Docsity
Docsity

Przygotuj się do egzaminów
Przygotuj się do egzaminów

Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity


Otrzymaj punkty, aby pobrać
Otrzymaj punkty, aby pobrać

Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium


Informacje i wskazówki
Informacje i wskazówki

Andrzej Gulczyński, Nazwisko dziecka. Ewolucja ukazywania ..., Streszczenia z Prawo rodzinne

Zob. zwłaszcza A. Gulczyński, Zmiana nazwiska w polskim prawie administracyjnym, ... że opierał się on na podziale dzieci na „ślubne” i „nieślubne”, przy.

Typologia: Streszczenia

2022/2023

Załadowany 23.02.2023

dlugie_nogi
dlugie_nogi 🇵🇱

4.5

(16)

80 dokumenty

1 / 5

Toggle sidebar

Ta strona nie jest widoczna w podglądzie

Nie przegap ważnych części!

bg1
Andrzej Gulczyński, Nazwisko dziecka. Ewolucja ukazywania relacji rodzin-
noprawnych, Wydawnictwo Naukowe UAM, Seria Prawo nr 172, Poznań
2010, ss. 475
W doro bku A utora rece nzow anej monog rafii wy różn ić m ożn a kilka nurtów . C zęść jego
zaintere sowań bada wczy ch ko ncen truje się n a arc heolo gii prawne j (w ymie nić tu moż na m.in .
prace poświęcon e insygn iom władzy dostojników świeckich i d uchownyc h, p ręgier zom,
sym bolice pań stwow ej). Ważny wąte k w ty m za kresi e sta nowi ły bad ania nad z amk iem c esar
skim w P oznan iu, w któryc h wyjaśnił c ele w znie sieni a zam ku, jego prawnego statu su i sym
boli ki, a także funkcjonowania jak o m iejsc a urzędow ania kole jnych władz w cz asie za borów,
w II Rzeczypos politej, w okresie II wojn y światowe j i w Polsce Ludowej.
Jest też Auto r wybi tnym b iografem - opu bliko wał m iędzy innym i prac e pośw ięcone pr zy
gotowaniu za wodow emu, dzia łalnoś ci dydakt ycznej i nauko wej, a tak że pozazaw odow ej pro
feso rów Zygm unta Lisowskie go, A ntoniego Pere tiatko wicza , Br onisława Stelmachowskiego ,
Józefa G órskiego i W itolda Mai sla, p od jeg o re dakcją uk azuje się seria Mag istri N ostri. Pro
feso rowie Wydzia łu Pra wa Pozna ńskieg o Un iwersytet u.
Do wartościo wych osiągnię ć naukow ych A ndrz eja Gulczyńskiego zali czyć należy p ubli
kac je pośw ięcon e historii praw a pry watn ego 1 oraz prob lematyki n azwi ska2.
Pod jęty pr zez An drzeja Gulcz yńskiego w recen zowa nej pracy temat sta nowi n iewąt pliwie
problem o isto tnej donios łości społecznej, k tóry p odleg a róż nym ocen om społe cznym i pr aw
nym. W pływ a to na niestabilność stanu praw nego w tym wz ględzi e, pole gają cą na cz ęstych
zmi anach odpow iedni ch pr zepisó w prawny ch, niestabiln ym o rzecz nictw ie oraz nie jedno litym
stan owisku doktryny.
Tem atem ro zpraw y jest wprawdzi e tylk o nazw isko dziec ka, jed nakż e au tor trafnie r ozwa
ża tę kwestię na sz erokim tle k ształt owan ia się w og óle po jęcia nazwisk aw relacji do zmie
niającej s w p rzeszł ości struktury rodziny , a w konsekwe ncji - s tosun ku dzi ecka do pos zcze
gólnych jej czło nków. W rz eczyw istośc i więc treść pracy ob ejmuj e znacz nie sz erszą sferę
rozw ażań, n iż sug erowa łby to jej tytuł. D owiaduje my się z niej b owiem jak zm ieniała się s truk
tura rodziny, j ej funkcj a w spo łeczeń stwie i donio słość społeczn a w prz eszłoś ci i dzis iaj.
W związku z tym na uw agę zasł ugują rozw ażan ia autora dotyczące rela cji o rganó w państw o
wy ch do spraw rodzinn ych oraz roli p rawa wyznanioweg o i organ ów k oście lnych w p rocesie
kształtow ania nazw iska dziecka.
Za krese m swych bad ań objął Autor n ie ty lko Pols kę, ale także d zieje naz wisk a dz ieck a
w Niem czec h, A ustrii , R osji, Fra ncji, a częściowo tak że w in nych pań stwa ch. Prz yjął przy
tym racjonalną i nowoc zesn ą me todę pod ziału pracy , po leg ając ą na przedst awia niu badane
go p roble mu w edle posz czeg ólny ch zagad nień mer ytory czny ch, którym pośw ięco ne zosta ły
odpowi ednio wy różnione działy p racy (I. N azw isko atry bute m c złowi eka; II. K szta łtowa nie
się nazwiska jako i nstytucji p rawn ej; III . Nazw isko dzie cka z rodzo nego w mał żeńst wie;
IV. N azwi sko dzie cka pozamałżeńs kiego; V. Nad anie status u d zieck a z ma łżeństwa a kwe
stia nazw iska; VI. W pły w uz nania na nazw isko dziecka ; VII. S ądow e ustalen ie pochodzenia
jak o pod stawa u zysk ania naz wisk a; VIII. Inne sposo by uzy skan ia nazw iska). Sz częśliwie
Au tor nie pos zedł łatwie jszą drogą, pol ega jącą na dzie leniu pracy wedle k ryter ium od ręb
1 Zob. zwłaszcza A. Gulczyński, Cywilnopr awne skutki cudzołóstwa na ziemiach polskich
w XIX i XX wieku, w: Studia z dziejów państwa i pr awa polsk iego, t. VII, Łódź 2002, s. 235-255.
Zob. zwłaszcza A. Gulczyński, Zmia na nazwiska w polskim praw ie administracyjnym , Cza
sopismo Prawno-H istoryczne 55 (2003), z. 1, s. 99-148; idem, Obc y wśród swoich" . Uwagi
o problemach zm iany nazwisk w po lskim prawie X X wieku, w: Wielokulturowo ść polskiego po
granicza. L udzie - idee prawo . Materia ły ze Zja zdu Katedr Historycznoprawnyc h, Augustów
15-18 wrze śnia 2002 roku, red. A. Lityński, P. Fiedorczyk, Bi ałystok 2003, s. 732-749.
pf3
pf4
pf5

Podgląd częściowego tekstu

Pobierz Andrzej Gulczyński, Nazwisko dziecka. Ewolucja ukazywania ... i więcej Streszczenia w PDF z Prawo rodzinne tylko na Docsity!

Andrzej Gulczyński, Nazwisko dziecka. Ewolucja ukazywania relacji rodzin-

noprawnych, Wydawnictwo Naukowe UAM, Seria Prawo nr 172, Poznań

2010, ss. 475

W dorobku Autora recenzowanej monografii wyróżnić m ożna kilka nurtów. Część jego zainteresowań badawczych koncentruje się na archeologii prawnej (wymienić tu można m.in. prace poświęcone insygniom władzy dostojników świeckich i duchownych, pręgierzom, symbolice państwowej). Ważny w ątek w tym zakresie stanowiły badania nad zamkiem cesar skim w Poznaniu, w których wyjaśnił cele wzniesienia zamku, jego prawnego statusu i sym boliki, a także funkcjonowania jako miejsca urzędowania kolejnych władz w czasie zaborów, w II Rzeczypospolitej, w okresie II wojny światowej i w Polsce Ludowej. Jest też Autor wybitnym biografem - opublikował między innymi prace poświęcone przy gotowaniu zawodowemu, działalności dydaktycznej i naukowej, a także pozazawodowej pro fesorów Zygmunta Lisowskiego, Antoniego Peretiatkowicza, Bronisława Stelmachowskiego, Józefa Górskiego i Witolda Maisla, pod jego redakcją ukazuje się seria „Magistri Nostri. Pro fesorowie Wydziału Prawa Poznańskiego Uniwersytetu”. Do wartościowych osiągnięć naukowych Andrzeja Gulczyńskiego zaliczyć należy publi kacje poświęcone historii prawa prywatnego1 oraz problematyki nazwiska2. Podjęty przez Andrzeja Gulczyńskiego w recenzowanej pracy temat stanowi niewątpliwie problem o istotnej doniosłości społecznej, który podlega różnym ocenom społecznym i praw nym. Wpływa to na niestabilność stanu prawnego w tym względzie, polegającą na częstych zmianach odpowiednich przepisów prawnych, niestabilnym orzecznictwie oraz niejednolitym stanowisku doktryny. Tematem rozprawy jest wprawdzie tylko nazwisko dziecka, jednakże autor trafnie rozwa ża tę kwestię na szerokim tle kształtowania się w ogóle pojęcia „nazwiska” w relacji do zmie niającej się w przeszłości struktury rodziny, a w konsekwencji - stosunku dziecka do poszcze gólnych jej członków. W rzeczywistości więc treść pracy obejmuje znacznie szerszą sferę rozważań, niż sugerowałby to jej tytuł. Dowiadujemy się z niej bowiem jak zmieniała się struk tura rodziny, jej funkcja w społeczeństwie i doniosłość społeczna w przeszłości i dzisiaj. W związku z tym na uwagę zasługują rozważania autora dotyczące relacji organów państwo wych do spraw rodzinnych oraz roli prawa wyznaniowego i organów kościelnych w procesie kształtowania nazwiska dziecka. Zakresem swych badań objął Autor nie tylko Polskę, ale także dzieje nazw iska dziecka w Niemczech, Austrii, Rosji, Francji, a częściowo także w innych państwach. Przyjął przy tym racjonalną i now oczesną metodę podziału pracy, polegającą na przedstaw ianiu badane go problemu wedle poszczególnych zagadnień merytorycznych, którym poświęcone zostały odpowiednio wyróżnione działy pracy (I. Nazwisko atrybutem człowieka; II. Kształtowanie się nazwiska jako instytucji prawnej; III. Nazwisko dziecka zrodzonego w małżeństwie; IV. Nazwisko dziecka pozamałżeńskiego; V. N adanie statusu dziecka z małżeństwa a kw e stia nazwiska; VI. W pływ uznania na nazwisko dziecka; VII. Sądowe ustalenie pochodzenia jako podstawa uzyskania nazwiska; VIII. Inne sposoby uzyskania nazwiska). Szczęśliwie Autor nie poszedł łatw iejszą drogą, polegającą na dzieleniu pracy wedle kryterium odręb

1 Zob. zwłaszcza A. Gulczyński, Cywilnoprawne skutki cudzołóstwa na ziemiach polskich w XIX i X X wieku, w: Studia z dziejów państwa i prawa polskiego, t. VII, Łódź 2002, s. 235-255. ‘ Zob. zwłaszcza A. Gulczyński, Zmiana nazwiska w polskim prawie administracyjnym, „Cza sopismo Prawno-Historyczne” 55 (2003), z. 1, s. 99-148; idem, „Obcy” wśród „swoich". Uwagi o problemach zmiany nazwisk w polskim prawie X X wieku, w: Wielokulturowość polskiego po granicza. Ludzie - idee —prawo. Materiały ze Zjazdu Katedr Historycznoprawnych, Augustów 15-18 września 2002 roku, red. A. Lityński, P. Fiedorczyk, Białystok 2003, s. 732-749.

ności państwowej (każdy rozdział poświęcony jakiem uś krajowi), ja k to często bywa w pra cach porównawczych. Autor analizuje poszczególne zagadnienia z niebywałą dokładnością i starannością wręcz benedyktyńską. Nie tylko więc powołuje odpowiednie teksty prawne w języku oryginalnym i w tłumaczeniu polskim, ale przedstawia zarazem stanowiska w tym względzie zajęte przez orzecznictwo i literaturę, wraz z uzasadnieniem powoływanym w toku prac legislacyjnych. Omawia także różnorodne projekty legislacyjne, które nie doczekały się realizacji, ale wyraża ły potrzebę określonych zmian legislacyjnych. W toku tych rozważań Andrzej Gulczyński nie tylko referuje obowiązujący stan prawny, ale opatruje go własnym oceniającym komentarzem, w czym upatruję jego twórczy wkład w rozwój systemu prawnego. Oceniana praca nie ma tylko charakteru historycznoporównawczego. Odnosi się bowiem także do aktualnie obowiązującego w Rzeczypospolitej Polskiej systemu prawnego regulują cego problem nazwiska dziecka. Takie kompleksowe podejście historyków prawa do badanej instytucji spotyka się coraz częściej w polskiej literaturze - zwłaszcza w odniesieniu do insty tucji cywilnoprawnych. Recenzowana monografia niewątpliwie wpisuje się w ten nurt. Uwa żam go za bardzo pożyteczny ze względu na to, że istotnie wspiera badania nad obowiązują cym prawem - w szczególności nad prawem cywilnym. Autor, opierając się na badaniach onomastycznych i socjologicznych, stwierdza, że poję cie nazwiska w aktualnym tego słowa znaczeniu jest rezultatem długotrwałej ewolucji, która doprowadziła, że ów drugi człon (obok imienia identyfikujący człowieka) przybrał postać sta bilnej, a w końcu odrębnej instytucji prawnej. Pod tym względem badania Andrzeja Gulczyńskiego wzmacniają wyrażony już przez Stefana Grzybowskiego pogląd, że posługiwanie się pojęciem „nazwisko” w odniesieniu do okresu przedrozbiorowego jest obciążone błędem ahistorycznym. Jednakże Autor podkreśla zarazem, że nie przeszkadza to w poszukiwaniu nazwisk w okresie wcześniejszym, co doku mentuje stwierdzeniem, że proces kształtowania nazwisk nastąpił wcześniej w obrębie stanu szlacheckiego. Dominowała przy tym koncepcja ojca jako głowy rodziny, co determinowało nabywanie przez dziecko pochodzące z małżeństwa nazwiska ojca. Nazwisko wskazywało więc głównie na przynależność do rodu. Dopiero na przełomie wieków XVIII i XIX nabywanie nazwiska przez dziecko zaczęto regulować w systemach prawa pisanego. Autor podkreśla, że wśród wielu funkcji nazwiska, funkcja ukazywania zależności rodzinnych (przede wszystkim od ojca) okazała się najbardziej przydatna. Nie można jednak zapominać o doniosłej funkcji nazwiska, polegającej na indywi dualizacji człowieka, co dla wykonywania władzy państwowej wobec poddanych nie było pozbawione znaczenia. Jednakże upadające wówczas państwo polskie nie zdołało już tej kwe stii uregulować, aczkolwiek były w tym względzie podejmowane próby w projekcie Zamoj skiego i Stanisława Augusta, co autor szczegółowo przedstawia. Później na ziemiach polskich zagadnienia te uregulowane zostały prawem francuskim i prawami państw zaborczych - dokładnie przez Autora analizowanymi. Obowiązywały one także przez pewien czas w niepodległej Polsce - po 1918 r. - dopóki nie zostały zastąpione pol skim ustawodawstwem. W wyniku nader dokładnie i rzetelnie przeprowadzonej analizy praw nej i kontekstu społecznego poszczególnych systemów prawnych w odniesieniu do badanego problemu Autor dochodzi do pewnych syntetycznych i uogólniających wniosków. W tym prze de wszystkim upatruję oryginalny i twórczy wkład autora w rozwój nauki o prawie rodzinnym. Rozważając najpierw sposób uzyskiwania nazwisk w świetle ustawodawstw z końca XVIII w., Autor wskazuje, że opierał się on na podziale dzieci na „ślubne” i „nieślubne”, przy czym dziecko „ślubne” nabywało nazwisko po ojcu z tej racji, że był on głow ą rodziny. Drugi z kolei model przewidywał uzyskanie nazwiska ojca, ale z możliwością nadania nazwiska matki. Propozycja taka zgłoszona w projekcie polskim z 1934 r. nie została jednak przyjęta.

ojca. Natom iast drugi model, realizowany w prawie francuskim, przyjmował, że samo uzna nie prowadziło do nabycia przez dziecko nazwiska tego rodzica (w szczególności ojca), który je uznał. Rozwiązania prawne oparte na tych założeniach - jak wykazał Autor - podlegały krytyce wychodzącej przede wszystkim z trzech postulatów społecznych: 1) zrównania pozy cji prawnej dzieci pozamałżeńskich z dziećmi pochodzącymi z małżeństwa, 2) równoupraw nienia m atki i ojca, 3) uznania dobra dziecka jako wartości nadrzędnej. Realizacja tych postu latów może oczywiście przybierać różną postać prawną. W każdym jednak razie postulaty te przyświecały ustawodawcy polskiemu po 1945 r., w kolejnych regulacjach nabycia nazwiska przez dziecko w razie jego uznania. Aktualnie kwestię tę reguluje znowelizowany w 2008 r. art. 89 § 1 k.r.o. W przeciwieństwie do uznania dziecka instytucja sądowego ustalania ojcostwa realizuje ten cel wbrew woli ojca. Z tego względu w niektórych systemach prawnych była w ogóle za kazana. Andrzej Gulczyński przypomniał, że już w rewolucyjnym prawie francuskim zakaza no sądowego poszukiwania ojcostwa, ponieważ byłoby to sprzeczne z wolnością jednostki. Zakaz ten został wprowadzony do Kodeksu Napoleona, a jego zwolennicy powoływali nastę pujące argumenty za jego utrzymaniem: 1) obawą przed ujawnieniem skandali, 2) trudnościami w przeprowadzeniu dowodu, 3) koniecznością ochrony instytucji małżeństwa. Łudzono się przy tym, że względy moralne skłaniają zawsze ojca dziecka pozamałżeńskiego do jego uzna nia. Zakaz ten przyjęło ustawodawstwo Królestwa Kongresowego. Obowiązywał on także w prawie rosyjskim. W konsekwencji wyłączona była w zasadzie możliwość nabycia w ten sposób nazwiska ojca pozamałżeńskiego przez jego dziecko. Autor przedstawił przebieg kry tyki zakazu sądowego ustalania ojcostwa oraz projekty prowadzące do złagodzenia tej krzyw dzącej dzieci pozamałżeńskie zasady. N atom iast w Landrechcie Pruskim i późniejszym niemieckim Kodeksie cywilnym oraz w prawie austriackim dopuszczono sądowe ustalenie ojcostwa, jednakże nie wiązało się to z uzyskaniem przez dziecko nazwiska ojca. W II Rzeczypospolitej Polskiej obowiązywały nadal prawa porozbiorowe, lecz podjęto prace legislacyjne - głównie w Komisji Kodyfikacyjnej - nad uregulowaniem rozważanej tu kwestii, wokół której toczyła się dyskusja naukowa, co szczegółowo referuje Autor. Zmierzała ona do stworzenia możliwości nadania dziecku, którego ojcostwo zostało sądownie ustalone, nazwiska ojca. Dopiero jednak po 1945 r. zrealizował tę koncepcję ustawodawca polski w ko lejnych aktach ustawodawczych, bliżej komentowanych przez Autora, aż po obowiązujący obecnie art. 89 § 2 k.r.o. Przepis ten stanowi, że sąd nadaje dziecku nazwisko w wyroku usta lającym ojcostwo, stosując odpowiednio przepisy o uznaniu dziecka i za zgodą dziecka, które ukończyło trzynaście lat. Przepis ten był przedmiotem obszernego i twórczego komentarza Autora. Brak ustalenia pochodzenia od ojca, a więc zwłaszcza gdy postępowanie nie osiągnęło tego celu, w myśl art. 89 § 3 k.r.o. dziecko nosi nazwisko matki, co nie budziło szczególnych wątpliwości. Natom iast kwestia ustalenia nazwiska dziecka nieznanych rodziców (zwłaszcza tzw. pod rzutków) długo nie doczekała się jasnego uregulowania. Dopiero w prawie pruskim i nie mieckim oraz austriackim w XIX w. uznano kompetencję władz państwowych do nadawania tym dzieciom nazwisk. W prawie Królestwa Polskiego (Kongresowego) oraz w prawie rosyj skim kwestia ta pozostała nieuregulowana, a w praktyce różnie j ą rozwiązywano. Zasługą Andrzeja Gulczyńskiego jest, że zbadał tę praktykę, wykazując bałagan panujący w tym względzie. W konsekwencji ludzie często pozostawali bez nazwisk lub z imionami funkcjonu jącym i w roli nazwiska. Kres temu położyło ustawodawstwo Niepodległej Polski przyznając pierwotnie kompetencje do nadawania nazwisk tym dzieciom organom administracyjnym. Jednakże później kompetencję tę otrzymał sąd opiekuńczy, o czym jednoznacznie stanowi już obowiązujący aktualnie art. 89 § 4 k.r.o. Autor trafnie zarazem wskazuje, że kompetencja sądu w tym względzie nie jest nieograniczona, lecz przy wyborze nazwiska sąd powinien stosować

wskazania zawarte w ustawie o zmianie nazwisk. Regulacja ta nie budzi wątpliwości i utrzy mała się, mimo licznych nowelizacji Kodeksu rodzinno-opiekuńczego w ostatnich latach. Dużo uwagi poświęcił Autor kwestii, jakie nazwisko uzyskuje dziecko w małżeństwie. Trafnie wiąże on rozstrzygnięcie tego problemu z ewolucją poglądów na funkcję i walor rodzi ny w wiekach XIX i XX. Przede wszystkim więc w czasie tym upadł model rodziny patriar- chalnej z mężem jako głow ą rodziny, którego nazwisko obejmowało całą rodzinę. Stopniowo realizował się postulat równouprawnienia małżonków oraz wzmocnienia pozycji żony i matki w małżeństwie. Doprowadziło to do otwarcia możliwości, aby małżonkowie nosili nazwiska różne lub dwuczłonowe. W sytuacji takiej pojawił się problem, jakie nazwisko m ają nosić wspólne dzieci małżonków. Zgodnie z eksponowaniem wartości, ja k ą jest indywidualna osoba i jej autonomia, decyzje o nazwisku dziecka przede wszystkim powinni podejmować sami małżonkowie, a dopiero gdy nie m ogą jej uzgodnić, powinien decydować sąd. Nowym ele mentem tej koncepcji jest ponadto wzgląd na dobro dziecka, które należy pytać o opinię lub o zgodę w tych sprawach. Idee te zdecydowanie, aczkolwiek stopniowo, realizował ustawodawca polski po 1945 r., aż po rok 2008, w którym dokonano obowiązującej aktualnie nowelizacji Kodeksu rodzinno- -opiekuńczego. Autor skrupulatnie opisuje ten proces. Jednakże nie poprzestaje na tym, lecz sam dokonuje wykładni obowiązującego prawa, wykazując doskonałą znajomość prawa ro dzinnego. Ponadto zgłasza również pewne postulaty de lege ferenda, które m ogą być przydatne w zamierzonej pełnej kodyfikacji prawa cywilnego, obejmującej także prawo rodzinne i opie kuńcze. W swej rozprawie Andrzej Gulczyński wykorzystał ponad 500 publikacji naukowych, w tym wiele obcojęzycznych. Jest to nie tylko rezultat mrówczej pracy Autora, ale przede wszystkim twórczo wzbogaca naukę prawa rodzinnego, ukazując ewolucję koncepcji rodziny, a na tym tle instytucji nazwiska dziecka. Nie można również pominąć wkładu Autora w wy kładnię obowiązujących w tym względzie przepisów ustawy, a więc rozważania o charakterze dogmatycznym. Z tych wszystkich powodów pracę uznaję za wybitną.

ZBIGNIEW RADWAŃSKI (Poznań)

Krystyna Chojnicka, Cerkiew i car. Prawosławie rosyjskie w reformach Piotra

Wielkiego, Ośrodek Myśli Politycznej, Kraków 2011, s. 301

Z niemal jednolitą opinią o carze Piotrze Wielkim, jako najwybitniejszym z rosyjskich monarchów, kontrastuje duża różnorodność poglądów na najistotniejszą, reform atorską dzia łalność tego władcy. Książka Cerkiew i car jest bardzo ważnym, nowatorskim głosem w na ukowej dyspucie nad przyczynami, istotą i skutkami jego reform, chociaż dotyczy w zasadzie tylko jednej z nich, mianowicie cerkiewnej. Tematyka rozprawy mieści się w głównym nurcie zainteresowań badawczych Autorki, który obejmuje dzieje rosyjskiej myśli politycznej i praw nej w XV-XIX w. Podjęte w książce zagadnienie reformy cerkiewnej Piotra I należy do szcze gólnie istotnych. Wynika to w dużej mierze z fundamentalnego znaczenia owej reformy, które, najogólniej biorąc, polegało na zmianie tradycyjnych relacji między Cerkwią a państwem. Wzorem dla nich był - głównie wprawdzie w sferze idei - bizantyjski model harmonijnego uzupełniania się (symfonii) władzy świeckiej i duchownej na zasadzie ich równorzędności. Piotr I, odrzucając tę zasadę, podporządkował instytucjonalnie Cerkiew państwu, co określiło jej sytuację na parę stuleci. Miejsce zlikwidowanego patriarchatu zajął, przejmując jego kom