






Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity
Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium
Przygotuj się do egzaminów
Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity
Otrzymaj punkty, aby pobrać
Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium
Społeczność
Odkryj najlepsze uniwersytety w twoim kraju, według użytkowników Docsity
Bezpłatne poradniki
Pobierz bezpłatnie nasze przewodniki na temat technik studiowania, metod panowania nad stresem, wskazówki do przygotowania do prac magisterskich opracowane przez wykładowców Docsity
1 / 12
Ta strona nie jest widoczna w podglądzie
Nie przegap ważnych części!
MARTA OLCOŃ Szkoła Nauk Społecznych IFiS PAN
Jednym z podstawowych problemów w toczącym się obecnie dyskursie socjologicznym na temat przemian zachodzących we współczesnym społeczeństwie pod wpływem procesów modernizacyjnych, jest problem relacji między jednostką a szerszym otoczeniem społecznym. Teoretycy ponowoczesności uważają, że współcześnie zachodzi proces de-tradycjonalizacji, w ramach którego wielkie instytucje społeczne takie jak państwo, rodzina czy religia stopniowo tracą na znaczeniu. Ponieważ upadają tradycyjne kategorie społeczne jak klasa, człowiek doświadcza uczucia wykorzenienia i przeżywa kryzys autoidentyfikacji. Kluczowym problemem człowieka staje się stworzenie tożsamości. W analizach podejmujących problem konstruowania tożsamości dominują dwa, pozornie opozycyjne, wątki: pierwszy kładzie nacisk na zjawisko indywidualizacji (Beck 2002, Giddens 2001); drugi natomiast mówi o upadku indywidualizmu poprzez udział w nowych wspólnotach (Maffesoli 1988). Zwolennicy pierwszego podejścia uważają, że w sytuacji wykorzenienia człowiek skonfrontowany z problemem braku tożsamości poszukuje nowych form identyfikacji w sposób indywidualistyczny, ponieważ w warunkach ponowoczesności człowiek jest skazany na indywidualizację, czyli proces, w którym staje się homo optionis , musi sam decydować o każdym aspekcie swojego życia (Beck 2002). Jednostka musi wykonać aktywny wysiłek, by na własną rękę konstruować swoją tożsamość i biografię. Biografia staje się „biografią wyboru”, „biografią refleksyjną”, biografią „zrób to sam”. W refleksji socjologicznej nad kondycją współczesnego społeczeństwa mówi się o „zindywidualizowanym społeczeństwie” (Bauman 2001), o „społeczeństwie jednostek” (Elias 1991), o jednostce poza społeczeństwem (Gauchet 2002) oraz o rozwoju kultury narcyzmu jednostkowego (Bell 1998, Sennet 1977, Lasch 1980). Zindywidualizowana jednostka jest w stanie sobie poradzić sama, nie potrzebuje innych ludzi do realizacji swoich celów życiowych
przeobrażenia współczesnych form wspólnotowości, a proponowane przez niego kategorie pozwalają na analizę nowych zjawisk społecznych i kulturowych, dlatego też chciałabym posłużyć się jego koncepcją w opisie i interpretacji działania społecznego, jakim jest blogowanie – prowadzenie zapisków w internecie dostępnych dla szerokiej publiczności.
P O N O WO C Z E S N Y T R Y B A L I Z M
Podstawą teorii Maffesolego jest rozróżnienie stosunków społecznych konstytuujących społeczność [ social ] i wspólnotę [ socialité ]. Nie jest ono z pewnością całkowicie nowatorskie w dziedzinie socjologii – idea dwubiegunowości stosunków społecznych zajmowała ważne miejsce w koncepcjach Spencera i Durkheima, a została rozwinięta przez klasyków socjologii humanistycznej, Tönniesa, Webera i Simmela. W opozycji do klasycznej koncepcji więzi społecznych Tönniesa (1988) zakładającej, iż pod wpływem rozwoju kapitalizmu społeczeństwa europejskie zmierzają w kierunku stopniowego przechodzenia od Gemeinschaft (wspólnota) do Gesellschaft (stowarzyszenie), Maffesoli twierdzi, że w warunkach ponowoczesności kierunek ten jest odwrotny – ludzie tkwiąc w społeczności, w której dominują określone funkcje i pozycje społeczne, pragną znaleźć się z powrotem we wspólnocie, gdzie znowu staną się osobami, a więzi między członkami wspólnoty będą miały charakter braterski. Sam Maffesoli w swojej pracy odwołuje się głównie do typu idealnego wspólnoty uczuciowej [ Gemeinde ] Maxa Webera. Cechy charakterystyczne Gemeinde to aspekt efemeryczny, zmieniająca się kompozycja, lokalność, brak organizacji, struktura codzienna (Maffesoli 2000: 28). Podstawowe różnice między społecznością a wspólnotą Maffesoli ujął w następującym schemacie:
SPOŁECZOŚĆ WSPÓLNOTA Struktura mechaniczna (Nowoczesność)
Struktura złożona albo organiczna (Ponowoczesność)
Organizacje ekonomiczno-polityczne Masy
( versus ) Jednostki (funkcja)
Osoby (rola)
Grupy kontraktowe Plemiona uczuciowe
(dziedziny: produkcyjna, religijna, seksualna, ideologiczna)
Źródło: Maffesoli 2000: s. 19.
W koncepcji Maffesolego można odnaleźć wątki pojawiające się wcześniej w teorii Victora Turnera (1969), który na podobnych do opisanych wyżej zasadach wyróżnił strukturę i communitas. Postawienie tezy o powrocie do tradycyjnych form wspólnotowości byłoby oczywistym nadużyciem, ponieważ nowe plemiona tylko z pozoru mogą przypominać prawdziwą communitas , w rzeczywistości mają niewiele wspólnego z tradycyjnymi plemionami, ponieważ nie posiadają określonej trwałej i stabilnej struktury, nie angażują całokształtu życia jednostki, lecz jedynie jej część, na przykład gust muzyczny, zamiłowanie do sportu czy określonej marki ubrań. Jednostka nie przynależy do wspólnoty z racji
określony styl, sposób życia, ideologię, uniformizację ubraniową, wartość seksualną, czyli wszystko to, co składa się na podzielaną pasję^1. Ponieważ wszelka wspólnota uczuciowa z natury swojej jest niestała i otwarta, sprzyja przez to pojawieniu się zjawiska anomii. Jednocześnie wspólnota wywołuje u swoich członków konformizm i wypracowuje własne prawo środowiskowe, przed którym trudno członkom wspólnoty uciec. Wszyscy uczestnicy życia wspólnotowego odczuwają wzajemną bliskość poprzez dzielenie tego samego terytorium (rzeczywistego lub symbolicznego). W takich warunkach wspólnota poszukuje czegoś na kształt „innej moralności”, co Maffesoli nazywa d o ś w i a d c z e n i e m e t y c z n y m (s. 37). Kolejnym wymiarem, na którym nowe wspólnoty różnią się od społeczności, jest odmienna o r i e n t a c j a. Społeczność skierowana jest ku jakiemuś celowi w przyszłości, wspólnota natomiast koncentruje się na teraźniejszości i trawi energię na własną kreację (s. 38). To pozwala na wytworzenie więzi między doświadczeniem etycznym a solidarnością. Zatem innym bardzo ważnym aspektem opisywanego rodzaju wspólnot będzie akcentowanie rytuału. Rytuał przez swoją obecność przypomina, że grupa istnieje, a jego powtarzalność jest znakiem wspomnianego wyżej trawienia energii, ale zapewnia też długotrwałość wspólnoty. Maffesoli za rytuał uważa całokształt wspólnych praktyk, które pozwalają zbiorowości społecznej rozpoznać czym jest. Chodzi o tajemniczą więź społeczną, która rzadko jest sformalizowana i zwerbalizowana. Rytuał, podobnie jak wyrażanie zbiorowej wrażliwości, pozwala na oderwanie się od codzienności [ ex-tase du quotidien ] (s. 39). W koncepcji nowych plemion Maffesolego kluczowy jest fakt, iż jednostka przystępując do wspólnoty zrzeka się swojego indywidualizmu na rzecz solidarności grupowej. Obserwując poszczególne nowe wspólnoty można jednak zauważyć, że w ramach filozofii lub ideologii grupy podkreśla się wolność i autonomię jednostki, a sama grupa jawi się jako miejsce samorealizacji jednostkowej. Wspólnota ma pomóc jednostce zrozumieć samą siebie i stworzyć jej dogodne warunki dla realizowania potrzeb. Kevin Hetherington, badacz nowych form wspólnotowości zauważa, że środowiska alternatywne to miejsca, gdzie jednostka może wyrazić samą siebie, ponieważ podstawową funkcją tego typu grup jest umożliwianie członkom ekspresji tożsamości (Hetherington 1998). W ramach nowej wspólnoty jednostka nie tylko buduje tożsamość, ale otrzymuje możliwość stałej ekspresji siebie w obecności innych, grupy te mogą być postrzegane jako „przestrzenie” manifestacji indywidualizmu, tyle, że realizowanego wspólnie z innymi. W obrębie nowej wspólnoty, nawet wyobrażonej, jak na przykład grupy w internecie, każdy ma prawo do wyrażania swoich indywidualnych poglądów i odczuć. Istotą wspólnot jest zatem nie tyle dążenie do zmiany społecznej czy kulturowej, co stworzenie odpowiedniego środowiska dla rozwoju kreatywności każdego indywiduum. Mimo iż istotą nowych wspólnot jest „bycie z innymi”, to jednak owo bycie jest kreowane z inicjatywy jednostki i przez nią podtrzymywane, dlatego też indywidualizm nie „rozpływa się” we wspólnotowości, jak utrzymuje Maffesoli, lecz dzięki byciu razem ludzie identyfikują się jako jednostki. Jean-Luc Nancy (1991) słusznie zauważa, że to właśnie poprzez „bycie-dzielone-z-innymi” [ being in common ] ludzie otrzymują możliwość zaistnienia jako jednostki. To uzależnienie indywidualizmu od bycia członkiem wspólnoty związane jest z istotą mechanizmów leżących u podstaw formowania tożsamości. Jak stwierdzali to już pierwsi interakcjoniści (Mead 1975, Cooley 1962,1964) nasze wyobrażenia o nas samych kształtują się w trakcie interakcji z Innymi, poprzez formowanie jaźni odzwierciedlonej. Współcześnie, Kenneth Gergen (1991) zaproponował pojęcie „relacjonalnego self” – w jego ujęciu tożsamość powstaje nie w oparciu o jednostkowe
(^1) Terminem „narcyzm zbiorowy’ posługuje się również francuski filozof Gilles Lipovetsky. Jego zdaniem ludzie
mają silne pragnienie spotkania innych podzielających te same problemy egzystencjalne. Por. G. Lipovetsky (1983), L’ère du vide. Essais sur l’individualisme comtemporain , Gallimard: Paris.
doświadczenia, uczucia, przekonania, lecz jest konstruowana w kontekście relacji z innymi. To udział w różnych grupach społecznych powoduje tworzenie się „self”. W ramach współczesnej teorii tożsamości społecznej przyjmuje się, iż identyfikacja – choćby najsłabsza
S P O Ł E C Z N Y C H A R A K T E R B L O G Ó W
Słowo blog pochodzi on angielskiej zbitki weblog oznaczającej dziennik sieciowy. Moda na prowadzenie dziennika w internecie wybuchła na Zachodzie kilka lat temu. W Polsce pojedyncze osoby, zazwyczaj zaznajomione z programowaniem internetowym, również od kilku lat prowadziły zapiski w sieci na indywidualnych stronach WWW. Natomiast pierwszy całościowy serwis udostępniający przestrzeń i szablony dla prowadzenia blogów – blog.pl pojawił się w marcu 2001 roku. Do lipca 2001 na stronie zarejestrowało się około 400 użytkowników. W lipcu 2001 kilka tysięcy osób zapragnęło prowadzić dzienniki w internecie. Tak wielkie powodzenie portal zawdzięczał artykułowi Leszka Talko Smutek blogacza zamieszczonego w „Magazynie Gazety Wyborczej”. Kolejne artykuły prasowe tygodnikach kolorowych sprawiły, że liczba zakładanych dzienników zdecydowanie rosła. W marcu 2002, w pierwszą rocznicę istnienia serwisu, zarejestrowanych było około 20 tysięcy użytkowników, a obecnie szacuje się liczbę polskich blogów na kilkaset tysięcy. W ciągu kilku tych lat polskie blogi ulegały znaczącym modyfikacjom, pojawiły się blogi rysunkowe oraz fotoblogi, czyli blogi zawierające przede wszystkim zdjęcia opatrzone krótkim komentarzem autora, obecnie coraz częściej wspomina się o kolejnym etapie w rozwoju blogowania, czyli vlogach, inaczej videoblogach zawierające krótkie filmy z życia autora, audycje lub reportaże. Blog jako narzędzie internetowe nieustannie ewoluuje – zmienia swoją formę oraz przeznaczenie (warto wspomnieć o marketingowym czy politycznym zastosowaniu tego kanału komunikacyjnego), niemniej w Polsce nadal najbardziej popularne
Może również stanowić narzędzie do promowania własnej osoby i zdobywania popularności, a także służyć do walki i przemocy werbalnej i psychologicznej. Przebywanie w przestrzeni blogowej to między innymi sposób spędzania wolnego czasu. Samo czytanie niektórych dzienników jako dziennej porcji literatury czy prasy to jedna z codziennych przyjemności. Przez niektórych czytelników zajęcie to traktowane jest jako nowa forma rozrywki i odpoczynku, ponieważ w tej przestrzeni zawsze się „coś dzieje”, uczestnik blogowego życia zewsząd bombardowany jest wrażeniami, tu się toczy zażarta dyskusja, tutaj kolejny skandal, „wejście na bloga” to kolejny nowy rodzaj walki z nudą. Warto zwrócić uwagę, że internetowy dziennik jest nowym środkiem ekspresji, także artystycznej. Ponieważ jest tekstem opisującym subiektywne odbieranie świata, umieszczenie go w ogólnodostępnej przestrzeni jest jednoznaczne z potwierdzaniem swojego istnienia, z zaznaczeniem swojej osobowości i oryginalności. Pragnienie bycia widzialnym i podziwianym oraz chęć wywierania na innych wrażenia całkowicie może się spełnić w blogowej przestrzeni. Wiele osób prowadzących internetowe dzienniki zastanawia się nad magią pisania bloga, a kilka osób próbowało dokonać szczegółowej diagnozy swojego stosunku do pisania i czytania dziennika w internecie. Siła wirtualnego dziennika polega na tym, że spełnia on wiele społecznych funkcji potrzebnych człowiekowi w danej chwili, a dodatkową ważną zaletą jest to, iż spełnienie tych potrzeb może odbyć się jednocześnie w jednym miejscu – przed ekranem osobistego komputera.
Ś R O D O W I S K O B L O G O WI C Z Ó W J A K O N O W A WS P Ó L N O T A
Część autorów, którzy prowadzą swoje dzienniki w internecie, nigdy wcześniej nie pisała tradycyjnego dziennika. Na stronę blog.pl trafili wiedzeni ciekawością, zachęceni artykułami prasowymi o niewielkiej grupie ludzi, którzy na bieżąco prowadzą zapiski ze swojego życia i umieszczają je w specjalnej przestrzeni dostępnej dla każdego. Zaczęli pisać swój dziennik, żeby „zobaczyć jak to jest”. Szybko zorientowali się, że wokół nich znajdują się inni ludzie, którzy również szukają czegoś nowego, jakiegoś wrażenia, doznania. Wokół czytanych wzajemnie tekstów utworzyły się mniejsze lub większe grupki wielbicieli. Porozumienie i fakt uczestniczenia w zbiorowym spontanicznym przedsięwzięciu sprawiło, że w ich rozumieniu przestrzeń blogowa nabrała charakteru magicznego, a samych uczestników połączyła „specyficzna więź”. Autorzy blogów wytworzyli pewnego rodzaju m i t o l o g i ę pisania dziennika w internecie, na którą składają się między innymi bycie wśród innych ludzi, relacjonowanie drobnostek czy też radość ze wspólnie przeżywanych przyjemności. Człowiek, który pisze internetowy dziennik, manifestuje tym samym określony styl życia. Jak stwierdziła jedna z blogowiczek, bloga wypada mieć. Prowadzenie bloga otacza aura estetyczna sprzyjająca większej integracji członków grupy, którzy dzięki stałej wymianie informacji, przemyśleń i odczuć odczuwają feeling , czyli przyjemność z przebywania razem z innymi na jednej przestrzeni. Oprócz swoistej aury przestrzeń blogowa oferuje swoim użytkownikom możliwość zaistnienia w nieco inny sposób niż w życiu rzeczywistym. Uczestnicy wspólnoty blogowej postanowili przystąpić do niej dobrowolnie. W życiu codziennym są członkami społeczeństwa, są konkretnymi jednostkami w strukturze społecznej i pełnią w niej określone role. Są dziećmi, rodzicami, studentami, artystami, urzędnikami. Ich status jest wyznaczany przez to, co społeczeństwo ceni najbardziej i czemu przypisuje określony prestiż. Decydując się na wejście do wirtualnej wspólnoty rezygnują z dotychczasowo przypisywanych im statusów i przybierając sobie nowe imię wkraczają w strefę gry, gdzie struktura społeczna i odpowiadająca jej hierarchia zostaje zawieszona. W ramach blogowej rzeczywistości kreują sobie postać, jaką chcą odgrywać i postępują zgodnie z jej charakterem. Ponieważ możliwość zbudowania tożsamości przez jednostkę jest jedną z podstawowych zalet przynależności do
wspólnoty, opcja ta jest tym bardziej zaakcentowana w przypadku serwisu blog.pl, stanowiącego wręcz idealną przestrzeń dla kreowania własnego ja. Pomijając sytuacje, w których blogi prowadzą osoby znane, na przykład Krystyna Janda, w większości przypadków autorami internetowych dzienników są „zwykli ludzie”. Witryna umożliwiająca umieszczenie w przestrzeni wirtualnej swojego dziennika jest znakomitym miejscem dla zaistnienia w pewnej społeczności, dla zaznaczenia swojej obecności, stania się kimś rozpoznawanym, lubianym, podziwianym. Blog jest zazwyczaj utożsamiany z osobą, która go prowadzi. Helena , scarabee czy andalo to nie tylko nazwy tekstów, lecz nowe imiona ich autorek. Prowadzenie publicznych zapisków stwarza autorowi szansę stworzenia pewnej tożsamości zbudowanej na podstawie własnych przeżyć i ukształtowanej w oparciu o prywatne upodobania i gusta. Taka tożsamość, czyli specyficznie wypracowana wizja mojego „ja” prezentowana jest szerszej publiczności do oceny. Możliwość ekspresji oraz „testowania” starannie wypracowanej kreacji własnej osobowości jest z pewnością czynnikiem przyciągającym ludzi do blogowania. Kreacja taka wymaga odpowiedniej oprawy, czyli starannie wypracowanego wizerunku, ponieważ umieszczenie swojego dziennika w przestrzeni wirtualnej zakłada obecność innych i ich oceniające spojrzenie, dlatego też autor musi wykonać pewien wysiłek, aby jego wizerunek przypadł do gustu innym. Powinien popracować nad odpowiednią treścią, formą i stylem dziennika. Ponieważ jego kreacja nie ma ciała, lecz istnieje w formie tekstu, szata graficzna dziennika pełni rolę wyglądu zewnętrznego. W odróżnieniu od osobistej strony WWW, która zazwyczaj pełni rolę wizytówki danej osoby w internecie, blog jest przedsięwzięciem dynamicznym, podlega okresowym przemianom i modyfikacjom, dlatego nie wystarczy jedna wizyta dla wyrobienia sobie zdania o konkretnym autorze. Przy pierwszym spotkaniu z tekstem otrzymujemy jedynie wycinek trajektorii internetowego dziennika, dlatego w celu głębszego poznania tekstu należy cofnąć się w przeszłość i prześledzić zapiski archiwalne oraz regularnie czytać aktualizowane wpisy. Blog to miejsce, gdzie zawsze się „coś dzieje”: ktoś zmienia pracę, poglądy polityczne, przeprowadza się, rozstaje się z bliską osobą; dlatego znajomość wydarzeń z życia autora wymaga systematycznego czytania nowych notek. Wygląd bloga nigdy nie jest ostateczny, podobnie styl pisania zmienia się w zależności od aktualnych intencji autora. Śledząc zapiski archiwalne można zaobserwować przejścia od szczegółowego przedstawiania wydarzeń dnia do krótkich anegdotycznych historyjek lub swobodnie rzucanych myśli. Przeczytanie fragmentów dziennika z bieżącego miesiąca stanowi tylko wycinek blogowej trajektorii i dostarcza jedynie informacji o aktualnym stanie ducha autora. Blog nigdy nie jest tekstem skończonym (mam tu na myśli blog aktualnie prowadzony, pomijam te dostępne jedynie w postaci archiwalnej), a jego tworzenie jest stałym procesem podatnym na wpływy zewnętrzne. Mimo że komentarze nie mogą zmienić tekstu już istniejącego, mogą jednak wpływać na powstawanie następnych wpisów. Autor może uwzględniać komentatorów pisząc notkę, a zatem będą oni uczestniczyć w tworzeniu narracji. Blog jest nieustającym dialogiem – przypomina bardziej pisanie powieści odcinkowej, gdzie autor rozwija kolejne wątki na życzenie czytelników. Podobnie autor dziennika na prośby komentatorów może zdawać kolejne relacje ze swojego życia uczuciowego, zmagań z szefem w pracy czy podróży do innego miasta. Mimo że istnieją teksty podobne w formie do tradycyjnych dzienników, nastawione przede wszystkim na relację o przeżyciach autora, a także zdające się iść własnym nurtem i nie reagujące na specyfikę blogowego otoczenia, to o ile autor nie wyłączy opcji komentarzy, w pewnym momencie ujawnia się oddziaływanie komentatorów. Pojawia się wpis sugerujący, że autor zna treść komentarzy, a zatem chcąc nie chcąc poddaje się ich wpływowi. Posługując się konceptem narracyjnego konstruowania tożsamości Kennetha Gergena (1997) można powiedzieć, że blog stanowi narzędzie dla tak wytwarzanej tożsamości, powstającej poprzez
i porzucanie więzi opartych na uczuciu. Wspólnota blogowiczów jest otwarta i dynamiczna - każdy w dowolnej chwili może zacząć komentować zapiski na blogach lub zacząć prowadzić swój własny internetowy dziennik. Już podczas pierwszej wizyty na stronie w oczy rzuca się jedna z opcji: załóż bloga. Obsługa programu nie jest skomplikowana dla przeciętnie zaznajomionego z internetem człowieka. Nie istnieją żadne skomplikowane rytuały przejścia dla nowego adepta. Przestrzeń blogowa jest przestrzenią publiczną, otwartą dla każdego, kto miałby ochotę uczestniczyć w życiu społecznym tego mikroświata. Nawet nie posiadając własnego dziennika można przynależeć do grupy poprzez pojawianie się w określonych miejscach, pozostawienie wpisu w księdze gości, komentarza lub zabranie głosu w dyskusji. Więzi emocjonalne między piszącym dziennik a jego komentatorami zawiązują się szybko. Autor dziennika ma kilka możliwości sprawdzenia, kto regularnie odwiedza jego stronę. Może poznać osoby pozostawiające komentarze lub wpisujące się do księgi gości. Nawet jeżeli ktoś nie życzy sobie zostawiać po sobie śladu, może zostać zidentyfikowany poprzez numer komputera, z którego się łączy. Jeżeli pewne osoby nie ujawniają się ani poprzez pozostawienie komentarza, ani poprzez wpisanie się do księgi gości, autor zwraca się do nich o pozostawienie jakiejś wzmianki o sobie. Chce wiedzieć, kto go czyta i co sądzi o jego dzienniku. Po kilku tygodniach regularnego prowadzenia dziennika pojawiają się stali czytelnicy deklarujący się jako wielbiciele. Następuje wzajemne „odwiedzanie się” oraz nawiązuje się pierwsze uczucie sympatii. Autorzy z niecierpliwością czekają na komentarz tej osoby, która jest dla nich ważna. Wymieniają się adresami e-mailowym czy telefonami, aby kontaktować się na stopie bardziej prywatnej. Czasami wirtualne przyjaźnie poddaje się próbom spotkania w rzeczywistości pozablogowej. Niektóre przechodzą przez tę próbę pomyślnie i relacja z udanego spotkania pojawia się w tekście głównym. Inne przynoszą rozczarowanie i znajomość zaczyna tracić na uroku. Autorzy i komentatorzy często i chętnie wyrażają wzajemne poczucie bliskości i ważności (na przykład przez zapewnienia tak dużo dla mnie znaczycie lub nie wiem, co bym bez was zrobiła ). Jednakże w miarę upływu czasu u autora pojawiają się znudzenie, pierwsze rozczarowania, chęć odcięcia się od społeczności blogowej. Łatwości przystąpienia do społeczności towarzyszy łatwość rezygnacji. W każdej chwili można wyłączyć się ze wspólnoty blogowej czy to przez proste porzucenie pisania, czy też skorzystanie z bardziej radykalnej opcji: skasuj bloga. Można całkowicie zrezygnować z uczestnictwa w społecznym życiu blogowym, można przyjąć postawę biernego obserwatora, czyli nadal czytać, ale nie komentować. Wielu blogowiczów, kiedyś aktywnie wypowiadających się w konkretnych miejscach, znikło. Przez pewien czas wspomina się ich w rozmowach, umieszcza linki do nieistniejących stron pod wspólnym tytułem Już ich nie ma. Niemniej żal nie trwa długo, w miejsce starych pojawiają się nowi i wszystko wraca do porządku. Czasami niektóre kontrowersyjne odejścia nazywane „samobójstwami ” pozostają w pamięci dłużej. Tworzenie się nowych wspólnot w rodzaju nowych plemion opisanych przez Michela Maffesoli jest pewnym znakiem czasu. Ludzie odnajdują przyjemność w angażowaniu się w życie grup, które przywracają im utraconą tożsamość. Ruchowi temu towarzyszą rozwój zbiorowej mitologizacji, czyli wypracowanie pewnych charakterystycznych schematów myślenia o rzeczywistości, pragnienie zabawy oraz korzystanie z uroków życia. Na podstawie obserwacji przeprowadzonych na stronie blog.pl, mogę stwierdzić, że ludzie piszący internetowe dzienniki korzystają z technicznych osiągnięć globalizacji, ale wykazują tęsknotę za byciem przypisanym do określonego miejsca. Przestrzeń blogowa oferuje im coś na kształt powrotu do nowej lokalności. Jednak w odróżnieniu od Maffesolego uważam, że nowe wspólnoty, takie jak wspólnota blogowiczów, nie niwelują indywidualizmu, lecz przeciwnie – wzmacniają go.
W przypadku grupy blogowiczów nie końca można mówić o całkowitym przejściu od indywidualizmu do grupowej solidarności. Specyficzny charakter grupy ludzi piszących intymne dzienniki jest oparty na tak wysokim stopniu indywidualizmu, że mimo głębokiego wejścia do wspólnoty blogowicze – indywidualiści nie pozwalają sobie na utratę cechy, która ich do tej grupy przywiodła. Ideą nowych plemion nie jest to, co jednostka może zrobić dla nich, lecz to, co one mogą zrobić dla jednostki. Dlatego wspólnota jest dobra tak długo, jak spełnia jednostkowe oczekiwania, w momencie rozczarowania lub znudzenia blogowicz przedkłada interes własny nad kolektywny, co pozwala szybko odciąć się od innych blogowiczów i ponownie skupić się na swojej osobie. Indywidualizm autorów blogów nie „rozpływa się” do końca we wspólnotowości. Zygmunt Bauman, interpretując myśl Maffesolego, słusznie zauważył, że tworzenie tego rodzaju wspólnot jest pułapką, gdyż zamiast zmniejszać, potęgują one jeszcze bardziej zróżnicowanie, rozpad i fragmentaryzację osobowości (Bauman 1995 s.284-285). Rozczarowani światem blog.pl blogowicze próbują tworzyć nowe rodzaje tekstów, bardziej oddające ich przeżycia lub porzucają tę przestrzeń na rzecz innej, bardziej swojskiej. Może to być „zmiana adresu” na kameralny blog.art.pl, może być to próba stworzenia własnej prywatnej strony, niezależnej od wydarzeń na blog.pl. Mimo iż współcześnie kultura wymusza na jednostce dokonywanie indywidualnych wyborów i kreowanie własnej niepowtarzalności, to nadal dąży ona do społecznego potwierdzenia swej wyjątkowości. Stąd pojawia się tendencja do poszukiwania ludzi o podobnych zainteresowaniach i potrzebach oraz nawiązania z nimi relacji. W ramach wspólnoty ludzi podobnych do siebie pod pewnym względem jednostka może zamanifestować swoją wyjątkowość, poprzez podobieństwo do pozostałych członków grupy oraz odróżnienie własnej grupy od innych wspólnot. Paradoksalnie, ekspresja indywidualności nabiera znaczenia dopiero wewnątrz grupy ludzi podobnie odczuwających: poprzez identyfikację z nimi jednostka zaczyna rozumieć, na czym polega jej indywidualność. W przypadku nowych wspólnot mamy do czynienia z narcyzmem zbiorowym: skupienie się na sobie możliwe jest dzięki „byciu razem”. Jednostka skazana przez kontekst kulturowy na bycie indywidualistą realizuje swój indywidualizm poprzez przynależność do wspólnoty; dopiero w grupie może poczuć się wyjątkowo i niepowtarzalnie. Zatem współczesne wspólnoty nie niwelują indywidualizmu, lecz wręcz go wzmacniają – służą jednostce jako narzędzie i arena konstruowania i realizacji własnej indywidualności. Można zatem powiedzieć, że indywidualizm osiągany jest przez udział we wspólnocie, to dzięki niej człowiek może się zrealizować jako jednostka.