Docsity
Docsity

Przygotuj się do egzaminów
Przygotuj się do egzaminów

Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity


Otrzymaj punkty, aby pobrać
Otrzymaj punkty, aby pobrać

Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium


Informacje i wskazówki
Informacje i wskazówki

Dialog jako droga do zrozumienia tego, co ludzie rzeczywiście mówią, Ćwiczenia z Psychologia

Psychologia: notatki z zakresu psychologii przedstawiające dialog jako drogę do zrozumienia tego, co ludzie rzeczywiście mówią.

Typologia: Ćwiczenia

2012/2013

Załadowany 29.05.2013

rozwazna_romantyczna
rozwazna_romantyczna 🇵🇱

4.6

(230)

551 dokumenty

1 / 5

Toggle sidebar

Ta strona nie jest widoczna w podglądzie

Nie przegap ważnych części!

bg1
Dialog jako droga do „zrozumienia tego, co ludzie rzeczywiście mówią”.
W tym podrozdziale poruszymy problem dialogu, ponieważ jak pisze Stanisław
Michałowski: „dialog stał się ważnym problemem współczesnej kultury intelektualnej, dziś
cały świat negocjuje. Z powrotem uczymy się sztuki wzajemnego bycia naprzeciw siebie w
relacji człowiek - człowiek, a nie rola - rola”.1
Zdaniem Mariana Śnieżyńskiego „dialog to wzajemna wymiana myśli co najmniej
dwóch osób, w której dochodzi do wymienności ról nadawcy i odbiorcy z pełnym
poszanowaniem prawa do podmiotowości ich uczestników, z poszanowaniem prawa do
własnych poglądów, celem wzajemnego poznania się i zrozumienia prowadzącego do
wzajemnego zbliżenia się osób”.2
Dialog należy do najstarszych metod werbalnych i nie traci na znaczeniu nawet w
procesie dydaktyczno-wychowawczym, którego celem jest przede wszystkim:
- rozwijanie dziecka od wewnątrz, a nie tylko formowanie go od zewnątrz,
- zaspokajanie jego potrzeb zainteresowań dla obecnego życia, a nie tylko
przygotowanie go do życia dorosłych w przyszłości,
- umożliwianie spontanicznego wyrażania siebie jako osoby, a nie tylko przekazywanie
mu dorobku kulturowego jego rodziny czy regionu.3
Rozumienie terminu dialog, który może charakteryzować się takimi przymiotami, jak:
poważny, zasadniczy, oficjalny, pamiętny, poufny, ześrodkowany na konkretnej osobie
według Tarnowskiego4 skupia wokół siebie trzy zasadnicze pytania:
1. Co to jest dialog? Czy to jest zwykła rozmowa, czy coś więcej? Jeśli odpowiedź
zabrzmi: coś więcej, to nasuwa kolejne pytanie: Jakie znaczenie ma dla człowieka dialog? W
literaturze przedmiotu można spotkać wiele jego znaczeń, jednak do najczęstszych należą:
chęć zbliżenia się, próba zrozumienia innego człowieka, wzajemna więź uczuciowa. Otóż,
aby jakaś rozmowa stała się dialogiem muszą być spełnione co najmniej dwa warunki:
a) obaj rozmówcy powinni mieć szczere pragnienie zrozumienia się i
wzajemnego zbliżenia,
b) takie właśnie upragnione zrozumienie i zbliżenie się powinno rzeczywiście
nastąpić przynajmniej w pewnym stopniu.
2. Jaka jest cena dialogu? Zwykła rozmowa na ogół kształtuje niewiele, jest czymś
zdawkowym, formalnym. Wejście w stan dialogu jest daleko trudniejsze. Trzeba bowiem
umieć wysłuchać partnera cierpliwie bez przerywania mu. Następnie należy wyjść ze swojego
zamknięcia i przyjąć postawę otwartą, stąd cena takiego dialogu jest duża, bo to jest właśnie
ofiarowanie jakby części własnego ja. I gdy po drugiej stronie do rezonansu obaj partnerzy
dialogu zaczynają bogacić się wzajemnie, a więc poszerzać swoją osobowość o nowy
wymiar. Mówi się wtedy, że stają się oni, dzięki dialogowemu połączeniu, głębsi i mocniejsi.
3. Jak dialogować z dzieckiem? Pedagog musi wiedzieć, że jego wychowankowie
powinni być pewni miłości swego nauczyciela-opiekuna. Należy więc go ukochać i w niego
się wsłuchać, po prostu w niego wejść, tzn. wejść w jego świat dziecięcy, młodzieńczy, a
także go uszanować. Korczak w swoim opracowaniu „Prawa do dziecka” tak pisze: „(...)
jakby dwa życia, jedno poważne, szanowane, drugie - pobłażliwe, mniej warte (...). Mówimy:
przyszły człowiek, przyszły obywatel (...), czy istnieje życie na żart? Nie, wiek dziecięcy -
długie, ważne lata człowieka”.5 Należy więc z dzieckiem rozmawiać z całą powagą
przysługującą istocie ludzkiej.
1 Stanisław Michałowski, „Spotkanie i dialog jako podstawa skutecznych oddziaływań wychowawczych”, W:
Wojciech Kojs (red.), „Szkice o wychowaniu”, Katowice 1994, s. 87.
2 Bogusław Śliwerski, „Od monologu do dialogu edukacyjnego”, W: „Franciszek Adamski (red.), „Wychowanie
na rozdrożu. Personalistyczna filozofia wychowania”, Wyd. Uniwersytet Jagielloński, Kraków 1999, s. 120.
3 S. Maria Bogumiła Pecyna, „Psychologia kliniczna w praktyce pedagogicznej”, Żak, Warszawa 1998, s. 229.
4 Ks. Janusz Tarnowski, „Wychowanie do pokoju z Bogiem i ludźmi”, WWA, Warszawa 1984, s.
5 Maria Bogumiła Pecyna s., „Psychologia kliniczna w praktyce pedagogicznej”, Żak, Warszawa 1998, s. 230.
docsity.com
pf3
pf4
pf5

Podgląd częściowego tekstu

Pobierz Dialog jako droga do zrozumienia tego, co ludzie rzeczywiście mówią i więcej Ćwiczenia w PDF z Psychologia tylko na Docsity!

Dialog jako droga do „zrozumienia tego, co ludzie rzeczywiście mówią”.

W tym podrozdziale poruszymy problem dialogu, ponieważ jak pisze Stanisław Michałowski: „dialog stał się ważnym problemem współczesnej kultury intelektualnej, dziś cały świat negocjuje. Z powrotem uczymy się sztuki wzajemnego bycia naprzeciw siebie w relacji człowiek - człowiek, a nie rola - rola”.^1 Zdaniem Mariana Śnieżyńskiego „dialog to wzajemna wymiana myśli co najmniej dwóch osób, w której dochodzi do wymienności ról nadawcy i odbiorcy z pełnym poszanowaniem prawa do podmiotowości ich uczestników, z poszanowaniem prawa do własnych poglądów, celem wzajemnego poznania się i zrozumienia prowadzącego do wzajemnego zbliżenia się osób”.^2 Dialog należy do najstarszych metod werbalnych i nie traci na znaczeniu nawet w procesie dydaktyczno-wychowawczym, którego celem jest przede wszystkim:

  • rozwijanie dziecka od wewnątrz, a nie tylko formowanie go od zewnątrz,
  • zaspokajanie jego potrzeb zainteresowań dla obecnego życia, a nie tylko przygotowanie go do życia dorosłych w przyszłości,
  • umożliwianie spontanicznego wyrażania siebie jako osoby, a nie tylko przekazywanie mu dorobku kulturowego jego rodziny czy regionu.^3 Rozumienie terminu dialog, który może charakteryzować się takimi przymiotami, jak: poważny, zasadniczy, oficjalny, pamiętny, poufny, ześrodkowany na konkretnej osobie według Tarnowskiego^4 skupia wokół siebie trzy zasadnicze pytania:
  1. Co to jest dialog? Czy to jest zwykła rozmowa, czy coś więcej? Jeśli odpowiedź zabrzmi: coś więcej, to nasuwa kolejne pytanie: Jakie znaczenie ma dla człowieka dialog? W literaturze przedmiotu można spotkać wiele jego znaczeń, jednak do najczęstszych należą: chęć zbliżenia się, próba zrozumienia innego człowieka, wzajemna więź uczuciowa. Otóż, aby jakaś rozmowa stała się dialogiem muszą być spełnione co najmniej dwa warunki: a) obaj rozmówcy powinni mieć szczere pragnienie zrozumienia się i wzajemnego zbliżenia, b) takie właśnie upragnione zrozumienie i zbliżenie się powinno rzeczywiście nastąpić przynajmniej w pewnym stopniu.
  2. Jaka jest cena dialogu? Zwykła rozmowa na ogół kształtuje niewiele, jest czymś zdawkowym, formalnym. Wejście w stan dialogu jest daleko trudniejsze. Trzeba bowiem umieć wysłuchać partnera cierpliwie bez przerywania mu. Następnie należy wyjść ze swojego zamknięcia i przyjąć postawę otwartą, stąd cena takiego dialogu jest duża, bo to jest właśnie ofiarowanie jakby części własnego ja. I gdy po drugiej stronie do rezonansu obaj partnerzy dialogu zaczynają bogacić się wzajemnie, a więc poszerzać swoją osobowość o nowy wymiar. Mówi się wtedy, że stają się oni, dzięki dialogowemu połączeniu, głębsi i mocniejsi.
  3. Jak dialogować z dzieckiem? Pedagog musi wiedzieć, że jego wychowankowie powinni być pewni miłości swego nauczyciela-opiekuna. Należy więc go ukochać i w niego się wsłuchać, po prostu w niego wejść, tzn. wejść w jego świat dziecięcy, młodzieńczy, a także go uszanować. Korczak w swoim opracowaniu „Prawa do dziecka” tak pisze: „(...) Są jakby dwa życia, jedno poważne, szanowane, drugie - pobłażliwe, mniej warte (...). Mówimy: przyszły człowiek, przyszły obywatel (...), czy istnieje życie na żart? Nie, wiek dziecięcy - długie, ważne lata człowieka”.^5 Należy więc z dzieckiem rozmawiać z całą powagą przysługującą istocie ludzkiej.

(^1) Stanisław Michałowski, „Spotkanie i dialog jako podstawa skutecznych oddziaływań wychowawczych”, W: Wojciech Kojs (red.), „Szkice o wychowaniu”, Katowice 1994, s. 87. (^2) Bogusław Śliwerski, „Od monologu do dialogu edukacyjnego”, W: „Franciszek Adamski (red.), „Wychowanie na rozdrożu. Personalistyczna filozofia wychowania”, Wyd. Uniwersytet Jagielloński, Kraków 1999, s. 120. (^3) S. Maria Bogumiła Pecyna, „Psychologia kliniczna w praktyce pedagogicznej”, Żak, Warszawa 1998, s. 229. (^4) Ks. Janusz Tarnowski, „Wychowanie do pokoju z Bogiem i ludźmi”, WWA, Warszawa 1984, s. (^5) Maria Bogumiła Pecyna s., „Psychologia kliniczna w praktyce pedagogicznej”, Żak, Warszawa 1998, s. 230.

Nie można utożsamiać dialogu z aktem słownej komunikacji. Marian Śnieżyński pisze: „... często rozmawiając ze sobą, wzajemnie się nie słyszymy, nie rozumiejąc sensu docierających do nas słów, albo ukrywamy własny pogląd. Sens dialogu polega na odkrywaniu prawdy. W dialogu najcenniejsze jest to, co najbardziej subiektywne. Jego istotą jest wolny udział i tolerancja innego, obcego, a także konieczność uważnego słuchania nie tyle słów, co ich sensu”.^6 Ksiądz Janusz Tarnowski wymienia trzy elementy definicji dialogu: dążenie do wzajemnego rozumienia partnerów, ich wzajemne zbliżenie się oraz współdziałanie. W ten sposób ujawniają się zgodnie z naukami psychologicznymi zasadnicze składniki postawy: poznawczy, emocjonalny i prakseologiczny. Należy jednak, jego zdaniem, rozróżnić trzy formy dialogu: metodę proces i postawę. „Metoda dialogu jest to sposób komunikacji, w której podmioty dążą do wzajemnego rozumienia, zbliżenia i współdziałania (w miarę możności)”.^7 Proces dialogu zachodzi natomiast wtedy, gdy chociażby jeden z elementów zawartych w metodzie został urzeczywistniony. Zatem proces dialogowy może zacząć się od któregokolwiek z elementów: poznawczego, emocjonalnego lub prakseologicznego i stopniowo zmierzać (lub nie) do ogarnięcia stref pozostałych. Natomiast postawa dialogu to „gotowość otwierania się na rozumienie, zbliżenie się i współdziałanie (w miarę możności) w stosunku do otoczenia”.^8 Dialog w ścisłym znaczeniu ma charakter interpersonalny. Można jednak używać tego terminu w szerszym znaczeniu, mając na myśli środowisko ożywione czy też świat w szerokim rozumieniu. Ks. Tarnowski rozróżnia analogicznie trzy rodzaje dialogu: rzeczowy, personalny i egzystencjalny. Dialogiem rzeczowym posługujemy się, gdy chodzi nam o poznanie rzeczywistości. Wartością, ku której zmierzamy jest wówczas prawda. Jeżeli zaś otwieramy swoje wnętrze przed partnerem, ujawniamy nasze najgłębsze przeświadczenia, intymne uczucia, wprowadzając niejako w „tajniki naszego ja”, to mamy do czynienia z dialogiem personalnym. Jego warunkiem i wartością, na której się opiera, jest wolność. Wreszcie trzecia forma – dialog egzystencjalny – wyraża się nie tylko słowami, lecz całą osobą, oddaniem swego „ja” do dyspozycji partnera, aż do poświęcenia własnego życia. Wartością właściwą dla tej formy dialogu jest miłość. Mistrzami, którzy mogą służyć jako przykład dialogu egzystencjalnego, są między innymi Jean Vanier, Matka Teresa z Kalkuty, Albert Schweitzer, św. Jan Bosko, Janusz Korczak. Ksiądz Janusz Tarnowski dodaje, że słowo w każdej formie dialogu ma charakter instrumentu, który nie zawsze musi być brany pod uwagę. Możliwy jest przecież dialog, w pełnym znaczeniu tego terminu, całkowicie pozbawiony słów, niewerbalny. Sokrates, pionier metody dialogu, przeświadczony był, że wiedza, a może więcej, Prawda tkwi w człowieku, chociaż on sam nie zdaje sobie z tego sprawy. W ślad za takim przekonaniem idzie drugie, że naszym zadaniem jest pomagać innym do wydobycia z nich, uświadomienia sobie Prawdy. Pomocą zaś do autorefleksji są umiejętnie stawiane pytania. Oto trzy istotne momenty budowania w nas postawy dialogowej.^9 Nie pomniejszając znaczenia genialnej koncepcji dialogu sokratesowskiego, ksiądz Tarnowski odważył się na postawienie pewnych zastrzeżeń. Otóż Sokrates ogranicza się w swych dialogach do sfery intelektualnej. Wiemy natomiast, że relacja dialogowa powinna obejmować całego człowieka, a zatem także jego uczucia i współdziałanie.^10 Brak jest również u wielkiego filozofa ateńskiego stosunku osobistego do partnera. Wydaje się, że jest on jedynie dla niego jakby instrumentem do wydobycia wiedzy, poznania Prawdy. Nie odnosi

(^6) Marian Śnieżyński, „Od monologu do dialogu edukacyjnego”, w: Franciszek Adamski (red.), „Wychowanie na

rozdrożu. Personalistyczna filozofia wychowania”, Wyd. Uniwersytet Jagielloński, Kraków 1999, s. 125. (^7) Janusz Tarnowski ks., „Jak wychowywać”, ATK, Warszawa 1983, s. 120. (^8) Janusz Tarnowski ks., „Jak wychowywać”, ATK, Warszawa 1983, s. 121. (^9) Janusz Tarnowski ks., „Jak...”, s. 121. (^10) Janusz Tarnowski ks., „Jak wychowywać”, ATK, Warszawa 1983, s. 122.

określonej postawie człowieka. Niemniej jednak wolno przyjąć, że szczerość wynika z autentyczności jako jej zewnętrzny wyraz, a nawet często oba te terminy bywają używane zamiennie. Dlatego wydaje mi się, że mamy prawo strawestować pierwsze zdanie cytowanej wypowiedzi Mauriaca w sposób następujący: „Główną cnotą naszego pokolenia jest autentyczność”.^15 Podobnie sądzą Thierry Maertens i Jean Frisque, którzy uważają, że gdyby świat współczesny układał nowy katalog cnót, to nie ulega wątpliwości, że szczerość (autentyczność) zyskałaby rangę cnoty kardynalnej.^16 Dlatego też Tarnowski wprowadza trzy warunki zaistnienia dialogu i jego powodzenia:

  1. wcześniej już wspomnianą obustronną autentyczność rozumianą jako uwalnianie się od maski, jako działanie z własnym „ja”, bycie szczerym, wiernym samemu sobie; autentyczność w sensie egzystencjalnym warunkuje głębia wewnętrzna jednostki, intensywny trening duchowy i życiowa konsekwencja;
  2. spotkanie w znaczeniu personalnym, czyli zaistnienie zdarzenia, zetknięcie się z jakąś rzeczywistością, z konkretną lub transcendentalną osobą (Bóg), w trakcie którego dochodzi do zetknięcia „rdzenia egzystencji”, najgłębszego „ja” oraz do gruntownej przemiany wewnętrznej;
  3. zaangażowanie rozumiane jako pochodzące z wolnego wyboru oddanie się pewnej sprawie lub osobie; w toku tego procesu jednostka nie przestaje być sobą, nie zatraca siebie na rzecz innych, ale wzbogaca własną osobowość, rozwija wyższą uczuciowość czy bezinteresowną życzliwość. Następuje przekroczenie siebie, przełamanie własnego egocentryzmu, przeobrażenie wewnętrzne i zewnętrzne.^17 Specyficzną formą dialogu, relacji między osobami, jest spotkanie. Specyficzność tej relacji polega na jej aksjologicznym wymiarze oraz na ogromnej sile uderzeniowej pozostawiającej ślad w osobowości spotykających się osób. Dla Stefana Kunowskiego „spotkanie jest głównie zdarzeniem losowym i dotyczy przede wszystkim kontaktu z prawdziwym człowiekiem, który wskaże cel życia, porwie za sobą, ukaże sens pracy nad osobą”.^18 Stanisław Michałowski pisze: „Spotkanie to fundamentalna kategoria filozofii dialogicznej. Warunkiem otwartości wobec innego człowieka jest jego akceptacja, gotowość jego przyjęcia, zaufanie i zawierzenie - niezależnie od okoliczności. Mówiąc o spotkaniu mamy na myśli wyjście do innego człowieka połączone z odczuciem jego istoty, z oceną jego wartości. Spotkanie staje się pełne, jeżeli „ten drugi” również mnie spotyka; wtedy nawzajem docieramy do siebie i zaczynamy się określać”.^19 Warto w tym miejscu przytoczyć słowa księdza Józefa Tischnera: „Spotkanie człowieka z człowiekiem niesie za sobą taką siłę perswazji, że zdolna jest zmienić radykalnie stosunek człowieka do otaczającego świata, ukształtować na nowo sposób bycia człowieka w tym świecie, zakwestionować uznawaną dotychczas hierarchię wartości. Spotkanie wprowadza człowieka w głąb wielkich tajemnic istnienia, gdzie rodzą się pytania o sens i bezsens wszystkiego co jest”^20. Silne uderzenie pociąga za sobą silne, głębokie przeżycie, wyzwala gotowość do zmiany, przeobrażeń i rozwoju. Efektem spotkania będzie zatem pragnienie by przewyższyć samego siebie, by zmienić strategię życia, by podjąć trud samowychowania nie tylko w sferze

(^15) Janusz Tarnowski ks., „Jak...”, s. 125. (^16) Janusz Tarnowski ks., „Jak...”, s. 125. (^17) Bogusław Śliwerski, „Wpółczesne teorie i nurty wychowania”, Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków 1998, s.

(^18) Maria Reut, „Nauka, pytanie i dialog”, W: „Prace pedagogiczne”, CVIII, Wrocław 1993, (^19) Stanisław Michałowski, „Pedagogia wartości”, s. 45. (^20) za: Marian Śnieżyński, „Od monologu do dialogu edukacyjnego” W: (red.) Franciszek Adamski, „wychowanie na rozdrożu. Personalistyczna filozofia wychowania”, wyd. Uniwersytet Jagielloński, Kraków 1999, s. 61.

aspiracji perfekcjonistycznych i decyzji samorealizujących, ale również w sferze przyjętej i realizowanej strategii działania.^21 Należy więc pamiętać, że nie wolno nam utożsamiać dialogu ze zwykłą rozmową, gdyż jest on czymś znacznie więcej – jest szansą na odnalezienie zagubionego języka prawdy, umożliwiającego zrozumienie i porozumienie, jest „poszukiwaniem dobra w atmosferze spokoju, ciszy, kultury i taktu”.^22

(^21) Marian Śnieżyński, „Od monologu...”, s. 61. (^22) Stanisław Michałowski, „Sztuka jako inspiracja twórcza w toku spotkań i dialogów edukacyjnych”, w:Bronisława Dymara (red.), „Dziecko w świecie sztuki”, Impuls, Kraków 1996, s. 77.