








Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity
Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium
Przygotuj się do egzaminów
Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity
Otrzymaj punkty, aby pobrać
Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium
Społeczność
Odkryj najlepsze uniwersytety w twoim kraju, według użytkowników Docsity
Bezpłatne poradniki
Pobierz bezpłatnie nasze przewodniki na temat technik studiowania, metod panowania nad stresem, wskazówki do przygotowania do prac magisterskich opracowane przez wykładowców Docsity
Niemoznosc tego pogodzenia prowadzi Konrada do buntu przeciw ... unika terminu „prometeizm” Wiktor Weintraub, m6wiyc ogdlnie o „roman-.
Typologia: Egzaminy
1 / 14
Ta strona nie jest widoczna w podglądzie
Nie przegap ważnych części!
Antropologia adamicka Iqczy si$ harmonijnie w III czqsci „Dziadow” z poetyckq kosmologiq i historiozofiq, a ponadto znakomicie godzi sit z romantyczno-misteryjnq stylizacjq dramatu.
1 Prometeusz byl bohaterem antyku poganskiego i chrzeScijariskiego, obiektem zaintereso- wania poet6w, filozof6w i pisarzy koScielnych. Od renesansu po romantyzm recepcja mitu pro- metejskiego wchodzi w druga wielka faz$. Bogat? tradycje badari nad prometeizmem wienczy dzielo P. Troussona Le Theme de Promethee dans la litttrature europeenne (Geneve 1964). Z no- wszych publikacji polskich wymientf trzeba zwlaszcza szkic M. Gtowiriskiego: Ten Smieszny Pro meteusz („Pismo” 1981, nr 4, s. 24-35) oraz rozdzial Gdra i ddl albo O wieloznacznofciach Pro- meteusza w ksiazce J. Kotta Zjadanie bogdw. Szkice o tragedii greckiej (Krak6w 1986, s. 19-53). 2 Zob. S. T a r n o w s k i , Historia literatury polskiej , t. V, Wiek X I X 1831-1850 , Krak6w 1905, s. 21 (wyd. II uzupelnione); T. S i n k o , lmprowizacja Konrada jako oda filozoficzna, w: t e n z e , O tradycjach klasycznych Adama Mickiewicza. Rozpraw pi^cioro , Krak6w 1923, s. 65-66; J. K a l l e n b a c h , Adam Mickiewicz , t. II, Lw6w 1926, s. 51 (wyd. IV zwi^kszone); J. Kleiner, Mickiewicz , t. II, Dzieje Konrada , cz. 1, Lublin 1948, s. 331; W. B o r o w y , Dziady cztfd trzecia, w: t e n z e , O poezji Mickiewicza , przedmowa K. G6rski, t. II, Lublin 1958, s. 126-127. 3 B o r o w y , dz. cyt., s. 126.
lem - tyranie ludzki?» (nozer haadam VII20)”4. Nawiasem mowi^c, przed t? blufniercz^ obelg$ cofnsla sis poboznogc gw. Hieronima, dlatego tez Hiob Wulgaty przemawia tu do Stwdrcy slowami „custos hominum” , co brzmi w
ludzki”. Skromn? dotychczas argumentacjs na rzecz paraleli Konrad - Hiob moz- na by znacznie rozbudowac, na przyktad uwydatniaj^c w rzeczonej ksisdze
obraz Boga” (16, 7-17)6. Poglsbione badania prowadzilyby moze do wnios- ku, iz nie oddawszy Hiobowi, co Hiobowe, przyznano Prometeuszowi cz$st- ks jemu nienalezn^. Stalo sis jednak, ze nad wyobra2ni$ interpretator<5w zapanowal grecki ty- tan. To Kallenbach skierowa! w ts strons ich uwags. Autor cennej monogra- fii wzi^l podniets z relacji Antonie go Edwarda Odyrica o pomysle twdrczym Mickiewicza, zrodzonym pod wplywem Ajschylosowskiej tragedii w Rzymie u schylku 1829 r. „Nie bsdzie to ani tlumaczenie, ani nawet proste nagladow- nictwo poety greckiego, ale tylko daleka parafraza jego idei, zastosowana do chrzegcij anskich pojsd duchowych. W tregci zag jest to odwieczna historia du- cha ludzkiego, nie bez dobrej woli w gruncie, ale obt$kanego przez pychs, w
on ani uznad, ani im ulec nie chce i nie moze. Totez zbawc$ i oswobodzicie- lem Prometeusza jest u Adama nie kto inny, jak Chrystus, syn Boga prawdzi-
prawdziwego ze czci^ i wdziscznogci^ przyjmuje”7. Kallenbach podzielil przegwiadczenie Odyiica, ze w powyzszej koncepcji nalezy upatrywad „zwi$- zek” Wielkiej Improwizacji8. Teza prometeistyczna latwa byla do przyjscia nie tylko z powodu, ze ogwietlala spraws osobliwego „nadczlowieczenstwa” - wlagnie tytanizmu - Konrada, lecz i przez wzgl^d na literaturs europejsk^: temat Prometeusza cieszyl sis w XVIII i XIX wieku wielk? popularnogci^, w czym zasluga poe-
4 S i n k o , dz. cyt., s. 65. 5 Por. K a l l e n b a c h , dz. cyt., s. 51 (wprzypisie). 6 Zob. G. v o n R a d , Teologia Starego Testamentu , przekt. B. Widla, Warszawa 1986, s. 324-325; A. 2 a k, Proces albo kldtnia z Bogiem , „WiQl” 27(1984) nr 4, s. 85-89. 7 A. E. O d y n i e c, Listy z podrdzy , t. II, oprac. M. Toporowski, M. Demalowicz, War szawa 1961, s. 68. 8 K a l l e n b a c h , dz. cyt., s. 40-41. 9 Kontekst europejski uwydatnil K. G6rski w swej klasycznej rozprawie Przezwycieienie prometeizmu w Dziadach , w: Mickiewicz , artyzm i fczyk, Warszawa 1977, s. 108-142. Zarys tej koncepcji ogtosil G6rski z poczgtkiem lat trzydziestych.
Gdrski stwierdzat, „ze Dziady s$ zdecydowanym przezwyciszeniem no- wozytnego prometeizmu i przywroceniem starozytnemu mitowi religijnej in-
zostata zarowno tendencja bogoburcza prometeizmu Goethego, Byrona
wskazaniem na dramat Byrona19. Mozna wierzyc przekazowi Odynca, ze Mi ckiewicz uwazal Improwizacjs za „punkt zwrotny bajronowskiego kierunku w poezji”20; wszak od lat prowadzil twdrczy dialog z angielskim poet^. Do Konrada stosuj$ sis w pelni glowne punkty charakterystyki - albo raczej pro- jekcji - bohatera bajronicznego, zawarte w Przemowie ttumacza do Giaura. Jest zbrodniarzem, wprawdzie „tylko” intencjonalnym, ale niedoscigtym w zakresie niszczycielskich fantazji; gotowym do bogobojstwa, zatraty narodu w razie niepostuszenstwa i do u€miercenia blizniego w osobie Rollisona. Za-
przywodzi go nie upodobanie do zla, lecz obolala wrazliwosc, radykalne su- mienie, przede wszystkim zas wola czynnego przeciwstawienia sis zniewole- niu, cierpieniu zbiorowemu, krzywdzie jednostki. Oprdcz woli dzialania, wy- radzaj $cej sis w afirmacjs przemocy, Konrad przejawia takze potsgs »czu- cia” ; ono wlasnie, czucie, zwraca bohatera ku metafizycznym korzeniom zla i prowadzi do kwestionowania boskich ustanowien.
G 6 r s k i, dz. cyt., s. 139. 19 Szerzej na ten temat pisz$ w artykule Pi$tno buntu metafizycznego. Z symboliki III cz. „Dziad6w”, „Ruch Literacki” 30(1989) z. 4-5, s. 301-316. 20 Adama Mickiewicza wspomnienia i my&li , [Rozmowy i przemdwienia] zebra! i oprac. S. Pigon, Warszawa 1958, s. 78. 21 A. M i c k i e w i c z , Dziela , t. II, Powie&ci poetyckie, Warszawa 1955.
Ten absolutny sprzeciw to juz bunt metafizyczny, uzasadniony przynaj- mniej na tyle, na ile ani B6g, ani cztowiek nie moze akceptowad Swiata po- gr§zonego w zlem. Protest, o kt6rym mowa, nie traci zasadnoSci nawet w6wczas, gdy buntownik absolutyzuje racje ludzkie w sporze z racjami boski- mi. Zlo jest skandalem bez wzgl^du na warto £6 argument6w, jakie wysuwa si$ przeciw niemu. WlaSciwy problem dotyczy sposob6w unicestwienia zla. Konrad sprowadza ten problem do falszywej alternatywy: B6g albo czlo- wiek. Inaczej m6wi^c, zaklada, ze mozna zniweczyd zlo moc? samego Boga albo jedynie ludzkimi silami. St$d natarczywa proSba o rz$d dusz, wynikaj$- ca z wizji autorytarnej wladzy Boga i - co gorsza - rozwini^ta w ideal totalita- my (sc. II, w. 156-164). Wolaj^c z domu niewoli, Konrad projektuje Swiat bez wolnoSci. Falszywy dylemat zostanie uniewazniony dopiero w Widzeniu Ks. Piotra: ani sam B6g, ani czlowiek z ograniczonym zasobem mozliwo€ci. Unicestwienie zla jest mozliwe dzi^ki przymierzu, opartym na praktyce imi- tatio Christi, mi^dzy czlowiekiem a Odkupicielem, Panem Dziej6w i Kr61em Wszechswiata. Takie przymierze nie jest najoczywisciej rdwnoznaczne z pojednaniem na plaszczyznie mitu prometejskiego. W ogdle nie istnieje ani c h r z e S c i j a r i - ski p r o m e t e i z m , ani tez p r o m e t e j s k i e c h r z e S c i j a n s t w o , chyba ze za cenQ rzeczywistej eliminacji jednego ze skladnikdw22. W Rzymie Mic kiewicz by i moze dopuszczal tak$ kombinacjs, lecz w dwa i p61 roku p6zniej musial juz mysled inaczej. To, co relacjonowal Odyniec, bylo w najlepszym razie nieostatecznym ksztaltem ewoluuj^cej przez lata koncepcji tw6rczej, stacji mi^dzy Konradem Wallenrodem a arcydramatem23. Pole oddziatywania prometeizmu wypada znacznie ograniczyc. Przy bliz- szym wgl^dzie w tekst okazuje siQ, ze geniusz poetycki Konrada nie nalezy do jego charakterystyki prometeistycznej. Owszem, powolywanie si$ na 6w ge niusz jest l o k a l n i e w m i e s z a n e w argumentacjs buntu, lecz obraz poe-
prowizacji to przeciez ekstatyczny hymn orficki. Moze siQ to wydac zaskaku- j$ce, lecz nawet ta cecha Konrada, ktor^ z braku lepszego okreslenia nazwQ tytanizmem, nie jest cech^ rdzennie prometejsk^. Powr6c$ do tej sprawy. Jesli podwazyc prometejsk^ genezQ tytanizmu i mocy tw6rczej Konrada, je€li jego buntem obdzielimy tez Kaina, Hioba i ewentualnie Samsona (sc. II, w. 89-90) - co pozostanie? Niemalo, w kazdym razie wystarczaj$co wiele, by m6wic o dw6ch zlozach prometeizmu w III cz$£ci Dziaddw. To mlodsze zlo- ze zostalo juz zidentyfikowane jako kainizm. To starsze - jest hipostaz^ gwia-
22 Nie zmienia tego faktu nawet por6wnanie Chrystusa do Prometeusza, b^dgce pomystem Tertuliana (zob. K u b a c k i, dz. cyt., s. 148). 23 Relacje Odyrica rozwinqt w cala koncepcji interpretacyjng R. M. Bluth („Prometeusz chrzeScijanski” Rzymski zawiqzek drezdenskiego arcytworu Adama Mickiewicza , „Verbum” 2(1935) nr 3, s. 509-552).
samo, co zaSlepienie rozdartych uczud, fatum za £ to metafizyczna koniecz- no £ 6 , a nie SwiadomoSd jakkolwiek pojmowanej koniecznoSci. Zgodnie z gtQ-
dywidua do dzialania i stanowi wlafciw? sprezyne ich namietnoSci, nie jest substancjalna tr c£6 ich celu, lecz zaspokojenia domaga siQ podmiotowogd ich serca i duszy albo szczeg61owo£d ich charakteru”25. Podgzaj^c konsekwen- tnie tym tropem, dochodzimy do altematywy - albo tragizm bez pojednania, albo tragedia z pojednaniem nietragicznym. Chod w tym drugim przypadku nie brak w^tpliwoSci, czy nazwa „tragizm” zachowuje zasadno £ 6 , trudno ja z
sensie zawisa nad ni$ ta sama niepewnoSd, jaka dotyczy pochodzenia zla. Po-
miestnika, nalezy do tajemnic Laski26.
dach drezderiskich dochodzi do romantycznej aktualizacji mitu prometejskie- go. Nie nalezy wprawdzie kwestionowad obecnoSd prometeizmu, lecz ten wywodzi sie z XVIII-wiecznej kultury intelektualnej i Byronowskiej poezji protestu metafizycznego. Nie wydaje sie tez mozliwe przeprowadzenie zado- walaj$cej analogii miedzy losami Prometeusza a dziejami Konrada27. JeSli za- tem mamy upatrywad w dramade Mickiewicza przejaw romantycznego mi- tyzmu28, to nie za spraw$ zbieznofci z opowie£d$ o greckim tytanie.
kwestie za centraln?, inni widzieli tu niemozliw^ do rozwi$zania tajemnice
„Czterdzie€d i cztery”. Zreferowanie tej przygody egzegetycznej jest do- prawdy prac$ heraklesow^; sk^din^d prac$ w tym miejscu bezpozyteczn^.
Weintraub. Na podstawie rachunku kabalistycznego orzekl Kleiner, ze liczba 44 od- powiada imieniu Adam. „Mesjasz zapowiedziany, m^z czterdzieSci cztery to
25 G. W. F. H e g e l , Wyktady o estetyce, przekl. J. Grabowski i A. Landmann, t. Ill, War szawa 1967, s. 660. 26 Zob. przypis 19. 27 Na tej analogii zasadza sis koncepcja interpretacyjna G6rskiego (dz. cyt., s. 125-139). 28 Zdaniem R. Welleka (Pofecie romantyzmu w historii literatury , przekl. I. Sieradzki, w: Pofecia 1 problemy nauki o literaturze, wyb6r i przedmowa H. Markiewicz, Warszawa 1979, s. 242) mityzm naleiy do gl6wnych wyznacznik6w prqdu romantycznego. 29 Problemowi tajemniczej liczby specjalne znaczenie nadawali m.in. S. Ptaszyriski (Mqz Czterdziefci i cztery , wskrzesiciel narodu. Szkic literacko-biograficzny, Poznari 1895), S. Kolbu- szewski (Ziemski Mesjasz naroddw. O „Widzeniu Ks. Piotra”, Poznan 1930), K^piriski (dz. cyt., s. 292-334).
►
nowy Adam, Adam-Mesjasz, oczekiwany i przez kabalisttiw, i przez wyznaw- c6w Boehmego”30. Do tej godnosci zapewne kandydowal sam poeta, lecz w Prelekcjach paryskich przyznal j$ Andrzej owi Towianskiemu, a tajemnicze cyfry stosowano tez do ksi^cia Czartoryskiego. „Mistyk - powiada dalej Klei ner - m6gl jednak zupelnie inaczej jeszcze rozumiec imi^ tajemnicze: jako wskazanie m^za b^d$cego - w mysl kabalistycznych fantazyj na temat me- tempsychozy - wcieleniem pierwszego Adama. [...] Moze wszakze sta 6 siQ Adamem nowym ktos nie zwi^zany niczym z osob$ pierwszego Adama, jezeli rozpocznie now$ epokQ odrodzonej ludzkosci jako c z l o w i e k w najpel- niejszym znaczeniu: czlowiek-typ, czlowiek-ideal, czlowiek-ludzkosc. W mysl tej ostatniej interpretacji Mickiewicz odrzuciwszy dawne swe przypusz- czenia widzial w liczbie 44 tylko zapowied£ nieznanego Adama Klopot w tym, ze scisla rachuba kabalistyczna przypisuje temu imieniu li- czbQ 45. Wobec podnoszonych w zwi^zku z tym w^tpliwogci warto wspom- niec o odkryciu wSrod r^kopisow Biblioteki Czartoryskich listu z roku 1753, pisanego przez hetmana wielkiego koronnego Jana Klemensa Branickiego do Franciszka Salezego Potockiego (byl on krajczym koronnym), w kt6rym imi$ Adama Mniszka zostalo zaszyfrowane liczb$ 44, mimo ze w przypadku pozo- stalych imion i nazwisk byl zastosowany szyfr literowy. W kr^gach dworskich XVIII w. kabala cieszyla si$ zainteresowaniem, a decydujec^ rolQ w rozpo- wszechnieniu jej symboliki odegrala prawdopodobnie masoneria32. A le oto inna trudnoSc: iciile bior^c, tajemniczy symbol z Widzenia Ks. PiOtra nie jest po prostu czterdziestke czw6rk$, lecz kompozycje dwdch liczb
30 K l e i n e r , dz. cyt., s. 393. 31 Tamze, s. 399. 32 Zob. M. C z e p p e , Jeszcze w sprawie „Czterdzie$ci i cztery ”, „Sotx5tka” 1982, z. 3-4, s. 287-289. 33 Zob. K$piriski, dz. cyt., s. 314. 34 Badania nad martynizmem Mickiewicza prowadzili m.in. C. Latawiec ( „Dziady ” Adama Mickiewicza. Nowe oiwietlenie problemdw, Poznan 1929) i Kolbuszewski, a ostatnio K^pinski i Weintraub. 35 Zob. K q p i n s k i , dz. cyt., rozdz. _„Czterdzie4ciicztery*_ zwl. s. 317 n.
duchowej, zasygalizowanej przez symboliks inicjacyjn^ i bsd^cej skutkiem aktu samopoznania; nota bene, w monolog Wislnia - godne uwagi okregle-
mej ojczyzny umarfy” (w. 141). W scenie pozegnania z Ks. Piotrem, protago- nista ci^gle jest Konradem, ale nie nosi juz tego imienia w Ust^pie epickim. Wystspuje tam jako pielgrzym. Ten niew$tpliwie zamierzony chwyt oznacza utratQ imienia wlasnego na czas dojrzewania do nowej przemiany po kata- strofie Improwizacji. Reguly kompozycji dramatycznej w utworze nakazujs s$dzi<5, iz Ks. Piotr relacjonuje wej gcie bohatera w posiadanie nowego imie nia.
kiego namiestnika. Stylizacja jszykowa i symbolika wskazuje, ze pozostaje- my tu na gruncie biblijno-chrzegcijariskich przedstawien sytuacji wyboru-po- wolania przez Boga. Znane s$ okolicznogci, w jakich Abram zostaje Abraha-
powolanie - nadanie nowego imienia; to zdaje sis nie ulegal w^tpliwogci. A przeciez zadne z tych okregleri - „Czterdziegci i cztery” oraz „boski namiest- nik” - nie jest w istocie imieniem; to pierwsze pozostaje szyfrem, drugie zag
wi nie wolno nam zna<5 zapieczstowanego imienia, albo tez powinnigmy je wlasnymi siiami wyprowadzic z tekstu, maj$c za podstaws jego strukturs se-
38 Zob. hasta i „PowoJanie” w Sbwniku teobgii biblijnej , redaktor X. Leon-Dufour, tlumacz. i oprac. K. Romaniuk, Poznafi-Warszawa 1985, s. 322-323,747-748. 39 Zob. K l e i n e r , dz. cyt., s. 382.
uksztaltowany w atmosferze mesjariskich i apokaliptycznych pism Starego i Nowego Przymierza40. Mozna, a nawet nalezy w granicach rozsgdku brad pod uwagQ obecnoSd symboliki teozoficzno-iluministyczne j , kabalistycznej, nawet alchemicznej41, ale tak czy inaczej wszystkie fciezki prowadz? do Biblii. Kie-
daczy, £rddlem niepokoju byla raczej stylizacja mesjariska42, niz to, ze esty- Mickiewicza cieszyla si$ philosophia barbara et fanatica43. OczywiScie,
nie nalezy do spraw zajmuj^cych historyka literatury, ani nie budzi zgrozy u ^wiattego teologa.
wa Widzenie Ks. Piotra, pozostaly niemal nietkni^te lub po prostu nie docze- kaly si$ sformulowania. Nalezy do nich pytanie: jak jest mozliwa i jak znaczy potrfjna identyfikacj a m^za Czterdziefci i cztery z narodem, Chrystusem i lu-
tych zagadnieii, argumentuj$c, iz mamy tu do czynienia z symbolik$ stosowa- n$ swobodnie, z inkrustacj$ artystyczn$, dzi^ki ktdrej wzgl^dnie oczywist^ tresc odziewa szata pi^knego slowa. Nadaremnie: takie myslenie dowodzilo- by ahistorycznego podejfcia do romantycznej literatury rewelatorskiej i nie korespondowaloby z Mickiewiczowsk$ postaw$ wobec poezji i religii44. Nie trzeba daleko szukad i tworzyd nowych hipotez; potrdjna identyfikac- ja bohatera wywowdzi siQ z centralnego mitu antropologicznego obszaru kul-
ligijnego. Jej podstawQ stanowi mit adamicki, podstawowy za £ przekaz - Ksi^ga Rodzaju. Jakkolwiek nie oddaj$ tego przeklady, a w Biblii termin
piQciu miejscach Starego Testamentu odnosi si$ do pierwszego czlowieka; znacznie cz^Sciej oznacza on czlowieka w og61e, kogo i nieokreSlonego, po* nadto osob$ i jakikolwiek byt ludzki. „Sens kolektywny zdecydowanie domi- nuje”45. Podobnie wyrazenie „synowie Adama” oznacza w og61e czlowieka, osobQ lub zbiorowogc, nigdy za£ potomkdw konkretnego czlowieka zwanego Adamem. Nowy Testament ponownie stwierdza pochodzenie wszystkich lu- dzi od jednego czlowieka. „Oryginalno£d nauki nowotestamentowej polega na przedstawieniu Jezusa Chrystusa jako nowego Adama. [...] W 1 Kor 15,
40 Por. na przyklad: Mt 17,2; Mk 9, 3; t k 9, 29; Ap 7,13-14. 41 Z tej przyczyny obiecuj see wydaje si$ zastosowanie do wizyj z Dziaddw drezdenskich Jungowskiej psychologii religii. 42 Zob. B o r o w y , O poezji Mickiewicza , s. 152-155. 43 „Czy takze powiedzialbyS - pisal Mickiewicz do B. Trentowskiego - jak bibliotekarz drezdenski o mistykach philosophia fanatica et barbara” | Dziela , t. V, s. 286). 44 Wymowny jest fakt, iz do wizji Ks. Piotra jako tekstu wieszczego powrdcil Mickiewicz podczas wyklad6w paryskich, i to w najbardziej profetycznej ich fazie (kurs IV, wyklad XIV z dnia 28 maja 1844 roku - ostatnie wyst^pienie na katedrze). 45 Slownik teologii biblijnej (haslo „Adam”), s. 40.
Adamizm integruje takze symbolikQ antropologiczny utworu, kt6ra przy pierwszym wejrzeniu zdaje si$ wyst^powad na zasadzie zywiolowej profuzji. Adam to imiQ mitycznych imion; termin zawieraj ycy o wiele szerszy sens an- tropologiczny, niz dominujycy w humanizmie laickim symbol Prometeusza. Integracja owej symboliki jest zagadnieniem odr^bnym i rozleglym. Tu wy- starczy przytoczyd jeden przyklad. Ot6z Kain jest oczywiScie bezpogrednim dziedzicem Adamowego grzechu i buntu, jakiz jednak zwiyzek - uwydatnio- ny poprzednio - misdzy Kainem a Prometeuszem? Obaj mianowicie majy udzial w micie o poczytkach techniki. Jak czytamy w tragedii Ajschylosa, „wszystkie cziowiecze kunszty - z Prometeja” (w. 510)50. Tq samy role przy- pisuje Ksi^ga Rodzaju kainitom51. Powyzsze tezy zyskujy na prawdopodobieristwie, gdy weimie siQ pod uwagQ, ze Mickiewicz obcowal z wykladniami adamizmu, wychodzycymi poza obr^b ortodoksyjnej teologii biblijnej. A przeto, aby zrozumied prze- bieg i sens pokuty i pojednania w III cz$£ci Dziaddw, trzeba nie tylko wczy- tad si$ w znany Mickiewiczowi literature ascetyczny - chodby dzielko Toma- sza k Kempis O nafladowaniu Chrystusa - lecz takze uwzgl^dnid teozofia Bo- ehmego i jej filozoficzny progeniture, w szczeg61no£ci Saint-Martina i Baade- ra. NieobojQtna jest takze recepcja teozofii oraz iluminizmu; ile cennych dla mickiewiczologa materialbw zawierajy dzieje rosyjskiego martynizmu, poka- zal juz Rafal Marceli Bliith52. O r6znych tradycjach adamickich, do ktdrych zwr6cil siQ Mickiewicz, po- wiedziano dotyd niewiele: oto wi^c, w najwi^kszym skr6cie, kilka przykla- d6w. Wyja^nienie omenu niebieskiego, jaki stanowi obraz m^za CzterdzieSci i cztery, wymaga analizy symboliki biblijnej, ale i przypomnienia gnostycznej koncepcji Adama Aiona, opracowanej misdzy innymi przez Saint-Martina pod haslem „agent universel”. Tam, gdzie Konrad powoluje sie na swe potQ- zne czucie, czyli - w podstawowym znaczeniu - uczuciowy SwiadomoSd czy tez ponadracjonalny partycypacjs w rzeczywistoSci nadprzyrodzonej, slyszy- my echo kabalistycznej koncepcji Adama - czlowieka wewn^trznego (utozsa- mienie znane tez mistyce nadrenskiej), a przede wszystkim antropogeniczne- go wykladu Boehmego53. Na Orfeusza, poetQ-maga z pierwszej cz$ici Wiel-
49 Zob. Z. N i e m o j e w s k a , Dziady drezderiskie jako dramat chrzefcijanski, Warszawa 1920, s. 39. 50 A j s c h y l o s , Prometeusz w okowach , w: Tragedie, przekl. i oprac. S. Srebmy, Warsza wa 1954, s. 187, w. 510. 5 1 Zob. von Rad, dz. cyt.,s. 129-134. 52 Zob. R. M. B 1u t h, „Chrzefcijariski Prom eteuszW ptyw Boehmego na koncepcji III cz. nDziaddw ”, w: Pisma literackie, oprac. P. Nowaczyriski, Krak6w 1987, s. 133-188. 53 Znany jest Mickiewiczowski wyklad nauki Boehmego z listopada 1853 r. ( Dzieia , t. XIII, s. 66-87). Chodice Mickiewicz miat powiedzie£: „Z mistyk6w nowoczeSniej szych najwiekszy jest Boehme, wielkim czystym ogniem plon$ca dusza i maluj^ca swoje wizje ognistymi stowami, [...] Drugi po Boehmem jest Swedenborg [...]. St. Martin rozumial dobrze Boehmego; jest trzecim
kiej Improwizacji, naklada siQ obraz cztowieka kosmicznego - Adama Kad- mona54. To dalece niepetna lista zastosowari mitu adamickiego. Czy tradycje ezoteryczne zostaly potraktowane wyznawczo, czy tez stano-
zne zaplecze sensu poetyckiego, ale w takim stopniu, jaki wynika z ich, by tak rzec, hermeneutycznego potraktowania przez poetQ. W tym sensie Dzia
ne z seminaridw filologicznych Groddecka i zwlaszcza romantycznych lektur niemieckich platonsk^ hermeneutyk$ mitu56. I jeszcze jedno - niestety, juz gotostowne - zapewnienie. Antropologia adamicka l$czy si$ harmonijnie w III cz^id Dziaddw z poetyck$ kosmologi? i historiozofi$, a ponadto znakomicie godzi si$ z romantyczno-misteryjng sty- lizacje dramatu. Bez jej uwzgl^dnienia trudno bytoby wydobyd integralny sens utworu.
prorokiem” ( Adama Mickiewicza wspomnienia i mySli , s. 214-215). Tzw. „martynizm” Mickiewi cza nalezaloby raczej zwal „boehmizmem”, i to od czas6w rosyjskich poczynajac. 54 Zob. G. G. S c h o l e m , La Kabbale et sa symbolique , Paris 1980, s. 130 n. Scholem wzmiankuje takze (s. 117) o wptywie kabaty na Boehmego. 55 Zaznaczyly si$ w tej kwestii r6zne stanowiska, w tym skrajne Kepiriskiego, dla kt6rego Dziady drezdenskie sa poematem hermetycznym tout court. W ostatnim pdlstuleciu spo£r6d wy- bitnych mickiewiczologbw najwi^kszy dystans wobec tej sfery idei i symboli wykazal, jak siQwy- daje, Borowy (zob. O poezji Mickiewicza , s. 123-124,143-155). 56 Mickiewicz, wielbiciel „m$drca Fedona” (zwrot z listu poetyckiego Do Joachima Lelewe- la) i krytyk uroszczen oSwieceniowego rozumu, musial z aprobata przyjmowad Plato riskie roz- graniczenie sfery problem6w dostQpnych dla przyrodzonych si! umyslu i sfery kwestii fundamen- talnych, mozliwych do rozeznania za poSrednictwem mitu. O hermeneutyce Platona - zob. 1. D a m b s k a, Wprowadzenie do starozytnej semiotyki greckiej. Studia i teksty, Wroclaw 1984, s. 27-40.