Pobierz historia polityczna notatki i więcej Notatki w PDF z Historia tylko na Docsity! Rozdział I Konsekwencje II wojny światowej 1. Kształtowanie się Wielkiej Koalicji Inwazja Niemiec na Polskę 1 września 1939 r. nie spowodowała rzeczywistego zaangażowania wielkich mocarstw w wojnę przeciwko Niemcom i ich sojusznikom z Osi – Włochom i Japonii. Wprawdzie 3 września 1939 r., zgodnie z wcześniejszymi zobowiązaniami sojuszniczymi, Francja i Wielka Brytania wypowiedziały wojnę Niemcom, ale nie podjęły działań wojennych przeciwko nim, dopóki Niemcy nie zaatakowały ich w 1940 r. Tymczasem Stany Zjednoczone, wierne idei izolacjonizmu, w obliczu wojny w Europie, ogłosiły 5 września 1939 r. neutralność. Związek Radziecki nie tylko nie przyszedł Polsce z pomocą, ale wbrew zawartemu z nią 25 lipca 1932 r. układowi o nieagresji zaatakował Polskę 17 września 1939 r. i w porozumieniu z Niemcami dokonał podziału jej terytorium, nazywając to misją wyzwoleńczą zachodniej Ukrainy i zachodniej Białorusi. I tak 28 września 1939 r. Niemcy uznały nową zachodnią granicę Rosji na tzw. linii Curzona, którą Rosja przedstawiła jako swoją nową rubież bezpieczeństwa. Opinia publiczna we Francji, Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii potępiła ten akt bezprawia, ale niektórzy politycy zachodni ze zrozumieniem odnieśli się do radzieckiej interpretacji strategicznego znaczenia nowych granic. Druga wojna stała się naprawdę światową dopiero po napaści Niemiec na Związek Radziecki 22 czerwca 1941 r. Było to wydarzenie niecierpliwie oczekiwane przez Zachód, szczególnie przez Winstona Churchilla, który obawiał się, że bez udziału ZSRR w wojnie przeciwko Niemcom nie będzie można ich pokonać. Dlatego też premier Wielkiej Brytanii bardzo chętnie przystał na propozycję Stalina i przy aprobacie USA zgodził się na podpisanie już 12 lipca 1941 r. układu z ZSRR o wzajemnej pomocy i poparciu w wojnie z Niemcami. Również USA, jakkolwiek nie były jeszcze w stanie wojny z Niemcami, wydały 23 czerwca 1941 r. oświadczenie, że głównym zagrożeniem nie jest dla nich ZSRR, lecz armie hitlerowskie. Podjęte w Londynie rozmowy polsko-radzieckie doprowadziły do podpisania 30 lipca 1941 r. układu, w którym ZSRR uznał, że radziecko-niemieckie traktaty z 1939 r., „dotyczące zmian terytorialnych w Polsce utraciły swoją moc”, jednak kwestia polskiej granicy wschodniej nie została rozstrzygnięta. ZSRR wyraził zgodę na utworzenie na swym terytorium armii polskiej, która w sprawach operacyjnych podlegać miała naczelnemu dowództwu wojskowemu ZSRR. Oba państwa nawiązały ze sobą stosunki dyplomatyczne1. W dniach od 9 do 14 sierpnia 1941 r. odbyło się koło Nowej Funlandii, na pokładzie krążownika „Prince of Wales” spotkanie prezydenta USA Franklina D. Roosevelta i premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla. Wynikiem spotkania było ogłoszenie 14 sierpnia 1941 r. wspólnej deklaracji, znanej pod nazwą Karta Atlantycka, w której przedstawiono zasady organizacji powojennego świata, w tym m.in. zapowiedziano utworzenie stałego systemu powszechnego bezpieczeństwa międzynarodowego, poszanowanie prawa narodów do samostanowienia, zapewnienie swobody handlu międzynarodowego, dostępu do surowców oraz wolności mórz2. W kilka tygodni po ogłoszeniu Karty Atlantyckiej, we wrześniu 1941 r., przyłączyły się do niej Polska, Belgia, Czechosłowacja, Grecja, Holandia, Jugosławia, Luksemburg, Norwegia, Związek Radziecki oraz Francuski Komitet Wyzwolenia Narodowego. Ogłoszona przez ZSRR 24 września 1941 r. deklaracja z okazji podpisania Karty Atlantyckiej jest rzadkim, nawet w stosunkach międzynarodowych, przykładem hipokryzji i cynizmu, zwłaszcza w świetle dokonanej dwa lata wcześniej agresji na Polskę. Czytamy w niej mianowicie, że „Związek Radziecki w swej polityce zagranicznej urzeczywistniał i nadal urzeczywistnia szczytne zasady poszanowania suwerennych praw narodów”, bądź że „niezmiennie występował z całą konsekwencją i stanowczością przeciwko wszelkim naruszeniom suwerennych praw narodów, przeciwko agresji i agresorom”3. Stany Zjednoczone przystąpiły do wojny dopiero 8 grudnia 1941 r., wypowiadając ją wraz z Wielką Brytanią Japonii po tym, jak dzień wcześniej japońskie lotnictwo zniszczyło z zaskoczenia amerykański port Pearl Harbour na Hawajach. Z kolei 11 grudnia 1941 r. wojnę Stanom Zjednoczonym wypowiedziały Niemcy i Włochy. W ten sposób przeciwko państwom Osi powstała Wielka Koalicja, złożona ze Stanów Zjednoczonych, Związku Radzieckiego i Wielkiej Brytanii oraz wielu innych państw. Formalnym potwierdzeniem powstania Wielkiej Koalicji było podpisanie w Waszyngtonie 1 stycznia 1942 r. przez przedstawicieli 26 państw Deklaracji Narodów Zjednoczonych. Wśród sygnatariuszy deklaracji, obok wymienionych trzech wielkich mocarstw, znajdowały się między innymi Chiny oraz Polska. W deklaracji zawarte było zobowiązanie państw sygnatariuszy – nawiązujące do Karty Atlantyckiej – do użycia w pełni swych zasobów wojskowych i gospodarczych przeciwko tym uczestnikom paktu trójstronnego i ich wspólnikom, z którymi pozostają w stanie wojny, oraz do wzajemnego współdziałania i niezawierania z wrogiem odrębnego zawieszenia broni lub pokoju4. Podpisanie Deklaracji Narodów Zjednoczonych zakończyło proces budowania Wielkiej Koalicji walczącej z państwami Osi. 2. Konferencja w Teheranie Po bardzo trudnym dla Wielkiej Koalicji roku 1942 i bezskutecznym domaganiu się przez Józefa Stalina od zachodnich aliantów otwarcia drugiego frontu, czego dotyczył ostry w tonie list Stalina do Churchilla z 23 lipca 1942 r., w styczniu i lutym 1943 r. Armia Czerwona, rozbiwszy wojska niemieckie w okolicach Stalingradu, przeszła do generalnej ofensywy. Miało to ogromne znaczenie psychologiczne dla dalszych losów wojny, ale także bardzo wzmocniło pozycję ZSRR w Wielkiej Koalicji. W kwietniu 1943 r. doszło do ujawnienia przez Niemców zbrodni w Katyniu5. Wystąpienie przez rząd polski w Londynie do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża o przeprowadzenie dochodzenia w tej sprawie wykorzystał Stalin jako pretekst do zerwania 25 kwietnia 1943 r. stosunków dyplomatycznych z rządem polskim motywując swoje stanowisko tym, że jak napisano w nocie rządu ZSRR do ambasadora polskiego w Moskwie – „wykorzystując oszczerczy falsyfikat [polski rząd] chce wymusić ustępstwa terytorialne kosztem radzieckiej Ukrainy, Białorusi i Litwy”6. Rosjanie nie tylko nie przyznali się do zbrodni, obciążając nią „niemiecko-faszystowskich oprawców”, ale jeszcze obrócili całą sprawę przeciwko Polsce, uznając polskie żądanie przeprowadzenia dochodzenia przez MCK za „naruszające wszelkie zasady i normy przyjęte w stosunkach między dwoma państwami sojuszniczymi”– jak pisał 21 kwietnia 1943 r. Stalin do Churchilla. Jednocześnie władze ZSRR zapewniały, jak wynika z wypowiedzi radzieckiego ambasadora przy rządach sojuszniczych na wychodźstwie w Londynie A. Bogomołowa, iż w żadnym wypadku „nie myślą o utworzeniu w Moskwie polskiego rządu komunistycznego”, stwarzając pozory, że przywrócenie stosunków z rządem RP jest możliweI Japonii. Churchill miał zdecydowanie najsłabszą pozycję na konferencji, gdyż brakowało mu takich argumentów w rozmowach ze Stalinem, których Stalin nie mógłby odrzucić. Do udziału w konferencji, wobec sprzeciwu Stalina i Roosevelta, nie został zaproszony de Gaulle, jakkolwiek kierowany przez niego Tymczasowy Rząd Republiki Francuskiej został uznany na jesieni 1944 r. przez trzy wielkie mocarstwa. Był to wyraz niskiej oceny znaczenia wkładu Francji do koalicji antyniemieckiej. Wszystko to dodawało Stalinowi pewności siebie i potęgowało nieustępliwość w dyskusji. W końcu 1944 r., a więc kilka tygodni przed konferencją Wielkiej Trójki w Jałcie, w koalicji antyniemieckiej uczestniczyło czterdzieści państw. Ponadto Argentyna i Turcja, które dotąd utrzymywały z Niemcami stosunki dyplomatyczne, zerwały je. Neutralność w wojnie zachowywały nadal Szwajcaria i Szwecja, a także, chociaż bardziej formalną niż rzeczywistą, Hiszpania, Irlandia i Portugalia. W drugiej połowie 1944 r. opuścili Niemcy ich dotychczasowi sojusznicy i zawarli układy z obozem koalicji. Pierwsza uczyniła to 12 września Rumunia, następnie 19 września Finlandia, wreszcie 28 października Bułgaria. Na Węgrzech – w części wyzwolonej przez Armię Czerwoną – powstał w końcu grudnia 1944 r. rząd lewicowy, który 31 grudnia wypowiedział wojnę Niemcom. Sojusznikiem Niemiec pozostał jednak faszystowski rząd Szalasiego13. Zanim doszło do spotkania Wielkiej Trójki w Jałcie, premier Churchill zaniepokojony zwycięskim marszem Armii Czerwonej na Bałkanach zaproponował w rozmowach ze Stalinem w Moskwie, prowadzonych 9 i 10 października 1944 r., podział wpływów w powojennej Europie. Stalin zaakceptował, aby 90% wpływów w Grecji należało do Wielkiej Brytanii, natomiast w Rumunii – 90% do ZSRR. Na Węgrzech i w Jugosławii wpływy obu mocarstw miały się równoważyć, natomiast w Bułgarii 75% wpływów miało przypadać ZSRR. Polski i Czechosłowacji ten przetarg nie dotyczył14. Nie bardzo wiadomo, jak w praktyce ten podział wpływów miał wyglądać. Stalin nie bardzo się o to troszczył, gdyż był przekonany, że we właściwym czasie ZSRR zapewni sobie 100% wpływów na Bałkanach. Tak się też stało, gdyż poza Grecją, całe Bałkany znalazły się w strefie wpływów ZSRR. Konferencja jałtańska, zwana również krymską, przyjęła obszerny, składający się z dziewięciu części komunikat. Niektóre kwestie uregulowano w Protokole pracy konferencji krymskiej. Trzy pierwsze części komunikatu dotyczyły pokonania Niemiec, okupacji i kontroli nad nimi oraz odszkodowań. Szefowie trzech rządów ustalili plan ostatecznego rozgromienia Niemiec. Udzielono sobie wzajemnie niezbędnych informacji. Stwierdzono, że Niemcy narodowosocjalistyczne są skazane na zagładę. Osiągnięto porozumienie w sprawie wymuszenia na nich bezwarunkowej kapitulacji. Przewidziano utworzenie czterech stref okupacyjnych: amerykańskiej, brytyjskiej, radzieckiej i francuskiej. Ogłoszono zamiar zniszczenia niemieckiego militaryzmu i narodowego socjalizmu. Zgodzono się co do rozbrojenia i rozwiązania niemieckich sił zbrojnych, zlikwidowania sztabu generalnego, poddania kontroli przemysłu wojennego, ukarania zbrodniarzy wojennych, wyegzekwowania odszkodowania w naturze za zniszczenia dokonane przez Niemców oraz unicestwienia partii, organizacji, instytucji i ustaw narodowosocjalistycznych. Jednocześnie postanowiono doprowadzić do usunięcia wszelkich wpływów narodowosocjalistycznych z urzędów, gospodarki i życia kulturalnego Niemiec. Jednocześnie podkreślono, że nie jest zamiarem trzech mocarstw zniszczenie narodu niemieckiego. Uzgodniono powołanie komisji do spraw odszkodowań z siedzibą w Moskwie, która nadzorować miała wykonanie przez Niemcy nałożonego na nie obowiązku naprawienia szkód w naturze „w możliwie najszerszych rozmiarach”15. Część czwarta dotyczyła utworzenia powszechnej organizacji międzynarodowej w celu ustanowienia pokoju i bezpieczeństwa. Uzgodniono datę i miejsce zwołania konferencji założycielskiej Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz skład stałych członków jej Rady Bezpieczeństwa. Ustalono, że konferencja odbędzie się w San Francisco, a jej rozpoczęcie nastąpi 25 kwietnia 1945 r. Postanowiono, że państwami zapraszającymi na konferencję będą Stany Zjednoczone, Związek Radziecki, Wielka Brytania, Chiny i Francja, czyli mocarstwa, które weszły następnie jako stali członkowie do Rady Bezpieczeństwa ONZ. Osiągnięto również porozumienie w sprawie ważnej procedury głosowania, której ogłoszenie odłożono do czasu konsultacji z Chinami i Francją. Ustalono mianowicie, że każdy członek Rady Bezpieczeństwa będzie miał jeden głos, a jej decyzje – w innych sprawach niż proceduralne – zapadać będą większością siedmiu głosów, w tym głosów wszystkich stałych członków Rady. Część piąta komunikatu z Jałty nosiła nazwę Deklaracja o wyzwolonej Europie i była zapisem obietnic trzech mocarstw pod adresem państw europejskich wyzwolonych z totalitarnego ucisku. Obietnice te dotyczyły przeprowadzenia w tych państwach wolnych wyborów, rozwiązywania w sposób demokratyczny pilnych problemów, przestrzegania zasad Karty Atlantyckiej i Deklaracji Narodów Zjednoczonych, ale – jak wiadomo – nigdy nie zostały dotrzymane. Deklaracja o wyzwolonej Europie jest tą częścią komunikatu konferencji jałtańskiej, która dotyczyła pomocy trzech mocarstw dla narodów uwolnionych od panowania Niemiec narodowosocjalistycznych, a także dla narodów byłych państw satelitów Osi w Europie – „przy rozwiązywaniu przez nie sposobami demokratycznymi ich pilnych zagadnień w dziedzinie politycznej i gospodarczej”. W deklaracji podkreśla się zatem, że cel ten powinien być osiągnięty przez utworzenie w tych państwach instytucji demokratycznych w wolnych wyborach. Jednocześnie, powołując się na Kartę Atlantycką, przypomina się, że wszystkie narody mają prawo wybrać sobie taką formę rządu, pod jaką pragną żyć. Zapowiada się przywrócenie suwerennych praw i samorządu tym ludom, które zostały ich pozbawione siłą przez narody napastnicze. Pomoc trzech mocarstw dla narodów wyzwolonej Europy dotyczyć miała przede wszystkim ustanowienia warunków pokoju wewnętrznego, utworzenia tymczasowych władz samorządowych na podstawach demokratycznych, doprowadzenia do powstania jak najrychlej, w drodze wolnych wyborów, rządów zgodnych z wolą narodów oraz ułatwienia – w razie potrzeby – odbycia takich wyborów. Trzy rządy zapowiedziały, że będą się porozumiewały w kwestii środków niezbędnych do wprowadzenia w czyn ich wspólnej deklaracji. Potwierdziły również swą wiarę w zasady Karty Atlantyckiej i Deklaracji Narodów Zjednoczonych oraz postanowienie zaprowadzenia, wspólnie z innymi narodami, porządku opartego na prawie, pokoju, bezpieczeństwie, wolności i ogólnym dobrobycie. O przyłączenie się do proponowanej działalności poproszono Francję16. Deklaracja o wyzwolonej Europie zapowiadała wspólne działanie Wielkiej Trójki w sprawach, do których Stalin i jego zachodni partnerzy mieli zasadniczo odmienne podejście, jak na przykład demokracja i wolne wybory. Była to deklaracja o wyraźnie propagandowym charakterze, na użytek opinii publicznej, głównie w państwach zachodnich i w państwach wyzwolonej Europy, której żaden z jej sygnatariuszy nie brał na serio. Oceniana była również jako podjęta przez zachodnich uczestników konferencji próba ratowania wpływów w Europie Środkowej i Południowej – po nieudanych zabiegach Churchilla w sprawie przeforsowania koncepcji podziału stref wpływów na Bałkanach17. W podstawowych sprawach, których deklaracja dotyczyła, czyli demokracji i wolnych wyborów, Stalin nie zamierzał jej realizować, mimo że dziennik „Prawda” opublikował, a radio Moskwa ogłosiło jej integralny tekst18, tymczasem Churchill i Roosevelt ani nie chcieli, ani nie byli w stanie go do tego zmusić. Henry Kissinger pisze19, że Amerykanie nie byli gotowi do kolejnej konfrontacji, a jeszcze mniej do wojny nuklearnej o polityczny pluralizm w Europie Wschodniej, czy o kształt granic w tym rejonie. Tymczasem z tą właśnie deklaracją narody wyzwolonej Europy, a zwłaszcza naród polski, wiązały największe nadzieje na lepsze życie po sześciu latach wojny. Jej podstawowe treści – mówiące o demokracji i wolnych wyborach – powtórzone zostały także w tej części komunikatu z konferencji jałtańskiej, która dotyczyła Polski. Zresztą w dyskusji na temat spraw polskich, domagając się „czystości” wyborów w Polsce, prezydent Roosevelt mówił, że będą one urzeczywistnieniem w praktyce Deklaracji o wyzwolonej Europie. Należy dodać, że podczas konferencji poczdamskiej prezydent Truman przypominał zarówno w dyskusji na temat spraw Polski, jak i państw Europy Środkowej, byłych sojuszników Niemiec, o konieczności stosowania zasad przewidzianych w Deklaracji o wyzwolonej Europie. Nie przyniosło to jednak pożądanych efektów. Jest rzeczą zaskakującą, że stosunkowo rzadko historycy i politolodzy porządek pojałtański, panujący w Europie Środkowej i Wschodniej w okresie zimnej wojny, wiązali z niewykonaniem przez trzy mocarstwa, w tym przede wszystkim przez Związek Radziecki, Deklaracji o wyzwolonej Europie. Tymczasem trudno odmówić racji Wojciechowi Roszkowskiemu, gdy pisze, że „wbrew głoszonym hasłom Wielka Trójka okazała się zgodna w pogardzie dla interesów mniejszych państw”20. Należy tylko dodać, że ta pogarda ujawniła się zarówno w treści niektórych uzgodnień z Jałty, jak i w braku realizacji innych. Henry Kissinger nazywa Deklarację o wyzwolonej Europie, w której obiecywano – jak pisze – wolne wybory i utworzenie demokratycznych rządów w Europie Wschodniej, ustępstwem Stalina na rzecz sojuszników. Wyjaśnia przy tym, że zdaniem Stalina jego obietnica dotyczyła radzieckiej wersji wolnych wyborów, szczególnie że kraje, do których deklaracja odnosiła się, były już zajęte przez Armię Czerwoną. Przypomina również, że Amerykanie oskarżali Stalina o niedotrzymanie obietnicy danej w Jałcie. Postawę Stalina jednoznacznie ocenia również Wiesław Dobrzycki, pisząc, że „przez jednostronne działania, będące złamaniem przyjętych zobowiązań, Stalin dokonał własnej interpretacji porozumień jałtańskich, doprowadzając w ten sposób do podziału Europy”21. Paul Johnson pisze, że Mołotow już 23 marca 1945 r. oznajmił na posiedzeniu komisji powołanej w Jałcie do spraw wolnych wyborów, że przeprowadzone one będą na modłę radziecką. Przytacza również ostrą rozmowę nowego prezydenta USA, Harry’ego Trumana, z Mołotowem w Waszyngtonie 23 kwietnia 1945 r. – zawierającą żądanie pod adresem Rosji, aby wypełniła postanowienia porozumienia jałtańskiego w sprawie Polski22. Było to jednak wszystko, na co Stany Zjednoczone mogły się zdobyć. Najdoskonalszą ilustracją konsekwencji, do jakich doprowadziło zaniechanie przez Wielką Trójkę realizacji Deklaracji o wyzwolonej Europie, była sytuacja Polski po II wojnie światowej, której dotyczyła szósta część komunikatu z Jałty. Według komunikatu Polska miała stać się państwem silnym, wolnym, niepodległym i demokratycznym. Zapowiadano przeprowadzenie, możliwie jak najszybciej, wolnych i nieskrępowanych wyborów. Przyjęto do wiadomości, że wschodnia granica Polski będzie biec wzdłuż linii Curzona, natomiast na zachodzie i północy Polska uzyska znaczny przyrost terytorialny, a ostateczne ustalenie granicy zachodniej Polski nastąpi na konferencji pokojowej. Podkreślono w komunikacie, co było zgodne z prawdą, ale brzmiało jak swego rodzaju konstatacja bezsilności zachodnich aliantów w sprawie Polski, że powstała nowa sytuacja w Polsce na skutek wyzwolenia całego jej terytorium przez Armię Czerwoną. Na konferencji w Jałcie sprawy polskie należały do trudnych. Stosunkowo najłatwiej porozumiano się w kwestii przebiegu polskiej granicy wschodniej zgodnie z linią Curzona, co zaproponował Stalin, a z czym zgodzili się zarówno Churchill, jak i Roosevelt. Prezydent Jeśli chodzi o organizację powszechną, czyli późniejszą ONZ, uściślenia dotyczyły kryteriów uczestnictwa w konferencji założycielskiej, tekstu zaproszenia i zasad głosowania. W odniesieniu do francuskiej strefy okupacyjnej w Niemczech stwierdzono, że zostanie ona wydzielona ze stref brytyjskiej i amerykańskiej oraz że Francja powinna być zaproszona do prac w Radzie Kontroli Niemiec. W sprawie odszkodowań ustalenia dotyczyły: form odszkodowań niemieckich (jednorazowa konfiskata przeprowadzona w ciągu dwóch lat po kapitulacji Niemiec zarówno na ich terytorium, jak i poza granicami, której głównym celem miała być likwidacja potencjału militarnego Niemiec; roczne dostawy z produkcji bieżącej; wykorzystanie pracy niemieckiej); powołania i kompetencji międzysojuszniczej komisji ds. odszkodowań z siedzibą w Moskwie; wysokości odszkodowań, które wstępnie ustalono na 20 mld USD, z czego 50% miało przypaść ZSRR. Sprawę głównych zbrodniarzy wojennych konferencja odesłała do rozpatrzenia przez ministrów spraw zagranicznych, których zobowiązano do przedstawienia stosownych propozycji. Ustalenia dotyczące powiernictwa terytorialnego przewidywały, że państwa, które będą miały stałe miejsce w Radzie Bezpieczeństwa nowej organizacji, odbędą wzajemne konsultacje na temat powiernictwa terytorialnego, określą też jego kryteria. Miało ono być stosowane jedynie wobec trzech kategorii terytoriów: istniejących mandatów Ligi Narodów, terytoriów oderwanych od wrogich państw w wyniku obecnej wojny, każdego terytorium dobrowolnie przekazanego pod powiernictwo. Porozumienie między trzema państwami sojuszniczymi co do jeńców wojennych i obywateli cywilnych tych państw dotyczyło wspólnych przedsięwzięć w celu ich ochrony, utrzymywania i repatriacji, w przypadku wyzwolenia przez sojusznicze siły zbrojne wkraczające na terytorium Niemiec. Trzy rządy zobowiązywały się do udzielenia sobie wszechstronnej pomocy w szybkiej repatriacji jeńców wojennych i osób cywilnych. W porozumieniu trzech wielkich mocarstw w sprawie Dalekiego Wschodu Związek Radziecki zobowiązał się, że „w dwa lub trzy miesiące po kapitulacji Niemiec i zakończeniu wojny w Europie (...) przystąpi do wojny przeciwko Japonii u boku państw sprzymierzonych”. Zobowiązanie to obwarowane zostało jednak następującymi warunkami: utrzymanie status quo w Mongolskiej Republice Ludowej; przywrócenie dawnych praw Rosji, pogwałconych przez Japonię w następstwie jej napaści w 1904 r., to znaczy zwrot Rosji południowego Sachalina i przyległych wysp, umiędzynarodowienie portu Dairen, wydzierżawienie ZSRR Port Arthur na bazę morską. Jednocześnie ZSRR żądał odstąpienia mu Wysp Kurylskich oraz umożliwienia zawarcia paktu przyjaźni i przymierza z rządem narodowym Chin. Ponadto oczekiwał, że eksploatacja linii kolejowych dających dostęp do portu Dairen prowadzona będzie przez towarzystwo mieszane, chińsko-radzieckie. Zainteresowanie USA włączeniem się ZSRR do wojny przeciwko Japonii podyktowane było obawą Amerykanów, popartą opiniami ekspertów wojskowych, że w innym przypadku wojna z Japonią może potrwać jeszcze do 1949 r. i pochłonąć około miliona amerykańskich ofiar. Gdyby chcieć sformułować z dzisiejszej perspektywy opinię charakteryzującą konferencję w Jałcie, należałoby stwierdzić, że była to demonstracja jedności i spoistości Wielkiej Trójki, bardziej jednak wymuszona potrzebami trwającej jeszcze wojny przeciwko Niemcom i Japonii niż oparta na wspólnej wizji powojennej Europy i świata. Była to jednocześnie konferencja daleko idących kompromisów, które zawierano w imię utrzymania tej pozornej jedności, z pełną świadomością, że znaczna ich część nie doczeka się nigdy realizacji. Chodzi zwłaszcza o rozwiązania proponowane w Deklaracji o wyzwolonej Europie dla całej Europy Środkowej i Wschodniej, w tym szczególnie dla Polski, jak również zapowiedzi dotyczących powojennej współpracy koalicjantów. Uzgodnienia z Jałty w najszerszym zakresie zostały zrealizowane w odniesieniu do Niemiec. W stosunku do Polski wypełniono je tylko w sprawach terytorialnych. W całości wykonane zostały decyzje Wielkiej Trójki dotyczące utworzenia Organizacji Narodów Zjednoczonych. Zaskoczeniem i przyczyną „uczucia głębokiej irytacji” Francuzów było niezaproszenie na konferencję jałtańską de Gaulle’a, premiera Tymczasowego Rządu Republiki Francuskiej. O wynikach konferencji Francja została poinformowana już 12 lutego 1945 r., a były one dla Francji niezwykle korzystne. Otrzymała strefę okupacyjną w Niemczech oraz miejsce w Sojuszniczej Radzie Kontroli Niemiec. Zaproponowano jej także włączenie się do grupy pięciu państw zapraszających na konferencję założycielską ONZ w San Francisco. Było to równoznaczne z przyznaniem jej stałego miejsca w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, a zatem odzyskaniem pozycji wielkiego mocarstwa. De Gaulle uznał znaczenie uchwał jałtańskich na rzecz Francji, stwierdzając, że „decyzje przyjęte i nas dotyczące nie mają w sobie nic obraźliwego”32. Z innych źródeł wiadomo jednak, że de Gaulle uważał, iż konferencja w Jałcie stanowiła „zanegowanie Francji jako mocarstwa”. Jałta była również dla de Gaulle’a symbolem sowietyzacji Polski i żałował, że nie mógł niczego zrobić, aby wyrwać Polskę, tego tradycyjnego sojusznika Francji – jak pisze jego syn – „spod władzy komunistycznego barbarzyństwa”33. 4. Między Jałtą i Poczdamem W trwającym ponad pięć miesięcy okresie, który dzielił konferencje Wielkiej Trójki w Jałcie i Poczdamie, doszło do wielu ważnych wydarzeń, takich jak przeniesienie działań wojennych na obszar Niemiec ze wszystkimi tego konsekwencjami, zwłaszcza dla ludności cywilnej, śmierć Roosevelta i Hitlera, ale dwa z nich zasługują na szczególna uwagę: bezwarunkowa kapitulacja Niemiec kończąca wojnę w Europie oraz utworzenie Organizacji Narodów Zjednoczonych. Po konferencji w Jałcie sytuacja Niemiec zarówno wojskowa, jak i gospodarcza, stała się katastrofalna. W lutym i marcu 1945 r. wojnę Niemcom wypowiedziały państwa, które jeszcze do niedawna utrzymywały z nimi stosunki, a mianowicie: Turcja, Egipt, Syria, Liban, Arabia Saudyjska, Finlandia i jako ostatnia Argentyna, zamykając tym samym listę 53 państw, które podczas II wojny światowej pozostawały w stanie wojny z Niemcami34. Jednocześnie ze strony niemieckiej były podejmowane próby odrębnego „ułożenia się” z mocarstwami zachodnimi. Już po Jałcie doszło w Szwajcarii do spotkania przedstawicieli amerykańskiego wywiadu wojskowego i generała SS Karla Wolffa. W kwietniu 1945 r. naczelny dowódca SS i policji niemieckiej, Heinrich Himmler, sygnalizując gotowość kapitulacji Wehrmachtu na froncie zachodnim, oświadczył wobec hrabiego Folke Bernadotte ze Szwedzkiego Czerwonego Krzyża: „Dla nas Niemców (...) kapitulacja przed Rosjanami jest niemożliwa. Będziemy się bić z nimi, póki mocarstwa zachodnie nie przyjdą zastąpić nas na linii walki”35. Mocarstwa zachodnie odrzuciły te propozycje i powiadomiły o nich Stalina. Należy dodać, że wydarzenia te miały miejsce w czasie, gdy potęgowały się kontrowersje wokół różnych spraw w łonie Wielkiej Trójki, w tym odnośnie do spraw polskich oraz planu rozczłonkowania Niemiec, który Rosjanie traktowali jako jedną z hipotetycznych możliwości. Jednoznacznie stanowisko ZSRR w tej sprawie określił dopiero Stalin w przemówieniu 9 maja 1945 r. z okazji dnia zwycięstwa, kiedy oświadczył, że Związek Radziecki nie ma zamiaru ani dokonać rozbioru Niemiec, ani ich unicestwić36. Po zdobyciu Berlina przez Armię Czerwoną i walczące obok niej wojsko polskie 2 maja 1945 r. opór wojsk niemieckich stał się bezzasadny i niemiecki sztab generalny zgodził się na bezwarunkową kapitulację. Akt bezwarunkowej kapitulacji Niemiec podpisywany był dwukrotnie: 7 maja 1945 r. w Reims we Francji i 8 maja w Berlinie. Akt bezwarunkowej kapitulacji podpisany w Reims, gdzie mieściła się główna kwatera generała Dwighta Eisenhowera, naczelnego dowódcy wojsk sprzymierzonych na froncie zachodnim, był dokumentem czysto wojskowym, a nie politycznym. Przygotowany został w pośpiechu na prośbę niemieckiego naczelnego dowództwa, które za wszelką cenę chciało poddać jak największą część armii niemieckiej Amerykanom i Brytyjczykom, a nie Rosjanom37. Wobec szefa sztabu sił sprzymierzonych w Europie, amerykańskiego generała Waltera Smitha, akt bezwarunkowej kapitulacji w imieniu dowództwa niemieckiego podpisał w Reims generał Alfred Gustaw Jodl, szef sztabu dowodzenia w naczelnym dowództwie niemieckim. Dowództwo Armii Czerwonej przeciwne było podpisywaniu takiego aktu na froncie zachodnim, uważając że powinno to nastąpić w Berlinie, stolicy pokonanego wroga. Ostatecznie Stalin potraktował akt niemieckiej kapitulacji podpisany w Reims jako dokument tymczasowy, który następnie został potwierdzony w Berlinie. Doszło do tego 8 maja 1945 r. o godz. 22.30. W Moskwie było to już trzydzieści minut po północy 9 maja 1945 r. Marszałek Gieorgij Żukow w towarzystwie brytyjskiego marszałka lotnictwa Arthura Teddera, który reprezentował naczelnego wodza wojsk alianckich na froncie zachodnim, oraz amerykańskiego generała Karla Spaatza i francuskiego generała Jeana de Lattre de Tassigny, przyjął bezwarunkową kapitulację od feldmarszałka Wilhelma Keitla. Akt o kapitulacji niemieckich sił zbrojnych, bo taka jest oficjalna nazwa tego dokumentu, składa się z sześciu punktów. Mówi się w nim o bezwarunkowej kapitulacji wszystkich niemieckich sił zbrojnych na lądzie, na morzu i w powietrzu wobec Naczelnego Dowództwa Armii Czerwonej i Naczelnego Dowództwa Sojuszniczych Sił Ekspedycyjnych. Niemieckie Naczelne Dowództwo zobowiązywało się do wydania rozkazu o przerwaniu działań wojennych 8 maja 1945 r. o godz. 23.01. Siły niemieckie zobowiązywały się do wykonywania od tego czasu wszystkich rozkazów wydawanych przez dowództwo sił sojuszniczych. W dokumencie dopuszczono możliwość zastąpienia go przez inny dokument o kapitulacji wydany przez Narody Zjednoczone lub w ich imieniu. Dowództwa sojusznicze zastrzegały sobie prawo do podjęcia nieodzownych represji, w przypadku jeśli siły niemieckie nie będą postępowały zgodnie z aktem kapitulacji38. Również akt bezwarunkowej kapitulacji podpisany w Berlinie był przede wszystkim dokumentem o charakterze wojskowym. Ale dokument ten miał także ogromne znaczenie polityczne. Znaczenie to wyrażało się w tym, że była to kapitulacja bezwarunkowa, która określiła charakter decyzji podjętych w sprawie Niemiec w Poczdamie. Niemcy nie zostały zaproszone na konferencję do Poczdamu, były tam więc przedmiotem, a nie podmiotem decyzji, podejmowanych w ich sprawie przez Wielką Trójkę. Bezwarunkowa kapitulacja oznaczała również, że decyzje w sprawie Niemiec podjęte w Poczdamie, były i pozostają w myśl obowiązujących zasad prawa międzynarodowego wiążące dla nich. W niespełna miesiąc po podpisaniu aktu bezwarunkowej kapitulacji Niemiec, 5 czerwca 1945 r., spotkali się w Berlinie czterej naczelni dowódcy armii sojuszniczych okupujących Niemcy: radziecki marszałek Żukow, brytyjski marszałek Montgomery, amerykański generał Eisenhower i francuski generał de Lattre de Tassigny. Rezultatem spotkania było przyjęcie trzech dokumentów dotyczących Niemiec. Pierwszym z tych dokumentów była Deklaracja dotycząca klęski Niemiec i objęcia nad Niemcami najwyższej władzy przez rządy ZSRR, Wielkiej Brytanii, USA oraz Tymczasowy Rząd Republiki Francuskiej. Została ona przygotowana przez Europejską Komisję Doradczą, która pracowała w Londynie od stycznia Trójki w celu przyjęcia ustaleń w związku z zakończeniem wojny. Premier Wielkiej Brytanii zainteresowany był jak najszybszym spotkaniem, gdyż wiązał z nim pewne nadzieje na poprawienie szans partii konserwatywnej w zbliżających się wyborach w Wielkiej Brytanii. Znamienne, że już wówczas Churchill, informując nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych o dążeniach Stalina do podporządkowania sobie państw Europy Środkowej i rozszerzenia swych wpływów na inne części Europy, użył terminu „żelazna kurtyna”, która opadła na linii Lubeka–Triest–Korfu. Twierdził, że Rosjanie będą niedługo mieli w swym ręku rządy znajdujące się poza tą linią. Pisał o nowym układzie sił w Europie i wyłaniającej się potędze radzieckiej. Przestrzegał, że jeśli wojska amerykańskie i brytyjskie wycofają się z kontynentu europejskiego, to Rosjanie niedługo znajdą się nad Atlantykiem i Morzem Północnym. Oskarżał ZSRR o fałszywą interpretację porozumień jałtańskich i o niewłaściwy stosunek do Polski47. Premierowi Wielkiej Brytanii chodziło zapewne o to, że Rosjanie blokowali jeszcze w tym czasie utworzenie przewidzianego w Jałcie polskiego Rządu Tymczasowego Jedności Narodowej, nie zgadzając się na wejście doń Mikołajczyka i niektórych innych polityków emigracyjnych, co było warunkiem uznania tego rządu przez Zachód. „Le Monde” pisał w związku z tym 8 maja 1945 r. o „polskim kryzysie”. Truman i Stalin wyrazili zgodę na propozycję Churchilla. Trzecie spotkanie Wielkiej Trójki odbyło się w dniach od 17 lipca do 2 sierpnia 1945 r. w PoczdamieVII. Uczestniczyli w nim: Winston Churchill i Clement Attlee – szef opozycji, który po ogłoszeniu wyniku wyborów w Wielkiej Brytanii zastąpił Churchilla zarówno na stanowisku szefa rządu, jak i szefa delegacji brytyjskiej na konferencji, premier Związku Radzieckiego Józef Stalin i nowy prezydent USA Harry Truman. W czasie trwania konferencji szefowie trzech rządów odbyli w sumie trzynaście spotkań. Podstawowym celem konferencji było ustalenie wspólnego stanowiska Wielkiej Trójki w sprawie przyszłości zwyciężonych Niemiec oraz innych państw, zarówno sprzymierzeńców Niemiec jak i członków koalicji antyniemieckiej, oraz określenie zasad porządku międzynarodowego w Europie po II wojnie światowej. W efekcie jednym z rezultatów konferencji poczdamskiej było zapoczątkowanie podziału Europy na dwa bloki, które nie były niczym innym jak strefami wpływów dwóch supermocarstw, Stanów Zjednoczonych i Związku Radzieckiego. Uchwały konferencji poczdamskiej składają się z czternastu części48. W części I zawarto informacje o przebiegu konferencji. Część II dotyczy utworzenia Rady Ministrów Spraw Zagranicznych, złożonej z ministrów spraw zagranicznych pięciu mocarstw: Wielkiej Brytanii, Związku Radzieckiego, Stanów Zjednoczonych, Chin i Francji, której celem miało być „prowadzenie dalszych koniecznych prac przygotowawczych w związku z zawarciem pokoju”. Rada miała się zbierać w Londynie, chociaż nie wykluczano spotkań w innych stolicach. Za najpilniejsze zadanie rady uznano opracowanie i przedstawienie Narodom Zjednoczonym traktatów pokoju z Włochami, Rumunią, Bułgarią, Węgrami i Finlandią oraz propozycji uregulowania niezałatwionych problemów terytorialnych w związku z zakończeniem wojny w Europie. Rada miała się także zająć przygotowaniem układu pokojowego z Niemcami, „który rząd niemiecki przyjmie, gdy powstanie rząd zdatny do tego”. Przy rozpatrywaniu spraw interesujących bezpośrednio państwa niereprezentowane w Radzie, przedstawiciele tych państw będą zapraszani do wzięcia udziału w dyskusji nad nimi. Wyraźnie zaznaczono, że powołanie Rady nie koliduje z periodycznymi konsultacjami ministrów spraw zagranicznych Wielkiej Trójki, których odbywanie postanowiono na konferencji w Jałcie. Jednocześnie podjęto decyzję o rozwiązaniu Europejskiej Komisji Doradczej ze względu na wykonanie przez nią zadań dotyczących bezwarunkowej kapitulacji Niemiec, ustanowienia stref okupacyjnych w Niemczech i Austrii oraz kontroli międzysojuszniczej w tych krajach. Części od III do VII dotyczą Niemiec49. W części III wyraźnie podkreśla się, że nie leży w zamiarach sprzymierzonych zniszczenie narodu niemieckiego lub obrócenie go w niewolników, lecz doprowadzenie, na drodze demokratycznej i pokojowej, do rodziny narodów świata. W tej części przedstawione zostały uzgodnione przez Wielką Trójkę zasady polityczne i gospodarcze, mające służyć za podstawę stosunku do Niemiec w początkowym okresie kontroli. Część IV traktuje o odszkodowaniach niemieckich, część V o flocie, część VI o mieście Königsberg, czyli o Królewcu i przyległym do niego obszarze, część VII o przestępcach wojennych oraz część VIII o Austrii. Polsce poświęcono IX część uchwał. Jest tam mowa o uznaniu przez trzy mocarstwa Rządu Tymczasowego Jedności Narodowej oraz o cofnięciu uznania rządowi polskiemu w Londynie, „który więcej nie istnieje”. Trzy mocarstwa wyraziły gotowość udzielenia pomocy polskiemu RTJN w przeprowadzeniu repatriacji do Polski wszystkich Polaków, „którzy pragną wrócić, włączając w to członków polskich sił zbrojnych i marynarki handlowej”. Przypomniano ponadto, że polski RTJN zgodził się, stosownie do postanowień konferencji jałtańskiej, na przeprowadzenie, możliwie jak najszybciej, wyborów „wolnych i nieskrępowanych, powszechnych i tajnych” – z prawem uczestnictwa wszystkich stronnictw demokratycznych i antynazistowskich, w obecności korzystających z pełnej swobody przedstawicieli prasy sojuszniczej. W sprawie odszkodowań niemieckich dla Polski mocarstwa zachodnie zgodziły się z propozycją ZSRR, że zaspokoi on polskie żądania odszkodowawcze ze swojej części odszkodowań, co jak się później okazało, nie było rozwiązaniem korzystnym dla Polski. Co do nabytków terytorialnych Polski stwierdzono, że byłe terytoria niemieckie znajdujące się na wschód od Odry i Nysy Łużyckiej oraz część Prus Wschodnich, jak też obszar byłego Wolnego Miasta Gdańska przekazane będą pod polską administrację i nie będą wchodzić do radzieckiej strefy okupacyjnej Niemiec. Jednakże zachodnia i północna granica Polski zostanie ostatecznie określona dopiero w ramach regulacji pokojowej. Zarówno Amerykanie, jak i Brytyjczycy przeciwni byli początkowo przyjęciu linii Nysy Łużyckiej jako południowego odcinka zachodniej granicy Polski. Największe zastrzeżenia co do słuszności takiego uregulowania zgłaszał Winston Churchill, obawiając się, że przyznanie Polsce tak dużego terytorium nie wyjdzie jej na dobre, a ponadto negatywnie wpłynie na sytuację gospodarczą Niemiec i obciąży mocarstwa okupacyjne koniecznością dostaw żywności i opału dla ich zachodniej części50. Decyzje dotyczące zachodniej i północnej granicy Polski podjęte zostały przez Wielką Trójkę po spotkaniu 24 lipca 1945 r. z delegacją polską w składzie: prezydent, premier, dwaj wicepremierzy (jednym z nich był Stanisław Mikołajczyk) i minister spraw zagranicznych, która przedstawiła w memorandum stanowisko Polski w sprawie zachodnich granic51. W kwestii granicy zachodniej na Odrze i Nysie Łużyckiej, którą społeczeństwo polskie traktowało jako uzasadnioną rekompensatę za starty terytorialne na wschodzie, wystąpienie polskiej delegacji było solidarne i jednolite. Niemcy utraciły na podstawie decyzji podjętych przez Wielkią Trójkę w Poczdamie 23% swego terytorium z 1937 r. Część XIII uchwał dotyczyła przesiedlenia ludności niemieckiej z Polski, Czechosłowacji i Węgier do Niemiec. Podkreślono, że powinno się to odbyć w sposób zorganizowany i humanitarny – z uwzględnieniem sprawiedliwego podziału między cztery strefy okupacyjneVIII. Decyzja o przesiedleniu rozumiana była jako potwierdzenie przez Wielką Trójkę ostatecznego charakteru polsko-niemieckiej granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej52. W części X trzy rządy opowiedziały się za zawarciem traktatów pokoju z Włochami, Bułgarią, Finlandią, Węgrami i Rumunią, uważając to za warunek poparcia próśb tych państw o przyjęcie do ONZ. Jednocześnie sprzeciwiły się przyjęciu do ONZ Hiszpanii. Części XI, XII i XIV uchwał poczdamskich dotyczyły odpowiednio terytoriów powierniczych, rewizji procedury działania sojuszniczych komisji kontroli w Rumunii, Bułgarii i na Węgrzech oraz rozmów szefów sztabów trzech państw w sprawach wojskowych. Na marginesie obrad konferencji poczdamskiej prezydent Truman poinformował Stalina o pomyślnych próbach z bronią atomową w Stanach Zjednoczonych53. Truman był zdziwiony, że Stalin 24 lipca 1945 r. nie wyraził specjalnego zainteresowania tą informacją. W rzeczywistości wywołała ona wyścig zbrojeń atomowych między obu mocarstwami, gdyż ZSRR zintensyfikował realizację swego programu atomowego i w cztery lata później także przeprowadził zakończoną sukcesem próbę jądrową. Decyzje konferencji poczdamskiej w sprawie Polski były dla niej korzystne. Dzięki nabytkom terytorialnym na zachodzie, uzyskanym kosztem Niemiec, Polska wyszła z II wojny światowej tylko z 20-procentowymi stratami w stosunku do terytorium sprzed wojny. Jakkolwiek nie można kwestionować słuszności decyzji Wielkiej Trójki o przesiedleniu ludności niemieckiej z terytoriów przekazanych Polsce, pogłębiło to jednak animozje między Polakami i Niemcami. Niekorzystne, z punktu widzenia suwerenności Polski, było odłożenie do czasu regulacji pokojowej definitywnego uznania przez państwa zachodnie granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej, gdyż przez 45 lat jedynym gwarantem tej granicy czyniło Związek Radziecki. To, co dla Polski było sprawą życia i śmierci, czyli egzystencja państwa nieokrojonego do granic Księstwa Warszawskiego, dla Stalina było tylko sposobem uniemożliwienia Niemcom odbudowy potęgi na wschodzie i pogłębienia i tak już ogromnej wrogości między Niemcami i Polakami. Dodajmy, że w podobny sposób argumentował swoje poparcie dla proponowanej granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej generał de Gaulle w rozmowie ze Stalinem w grudniu 1944 r.54 Henry Kissinger pisze na ten temat co następuje: „Stalin najwyraźniej uważał, że jeśli Polska zajmie ziemie należące od wieków do Niemiec, łącznie z Wrocławiem, i wysiedli ponad 5 milionów Niemców, wrogość między Polską a Niemcami będzie nie do przezwyciężenia (...) Zastrzeżenie to [zastrzeżenie mocarstw zachodnich, że ostateczny charakter granicy uznany zostanie dopiero w regulacji pokojowej] jedynie pogłębiło uzależnienie Polski od Związku Radzieckiego i miało wyłącznie wartość pustego gestu, jako że chodziło o tereny, z których ludność niemiecka była już wysiedlona”55. Francja, która nie była zaproszona do udziału w konferencji poczdamskiej, została poinformowana o jej wynikach już 31 lipca 1945 r. Swój stosunek do uchwał konferencji rząd francuski wyraził 7 sierpnia 1945 r. w sześciu jednobrzmiących listach wręczonych ambasadorom Wielkiej Trójki w Paryżu. Z listów wynikało, że rząd francuski akceptuje bez zastrzeżeń podstawowe decyzje konferencji z wyjątkiem tych, które dotyczyły odbudowy Niemiec jako zjednoczonego i centralnie rządzonego państwa. Chodziło o decyzje, które zdaniem rządu francuskiego zdawały się przesądzać przyszłą ewolucję polityczną Niemiec, a trudno było powiedzieć w momencie ich podejmowania, czy ewolucja ta będzie odpowiadać interesom pokoju europejskiego oraz życzeniom ludności, której dotyczy56. W stanowisku tym wyraźnie była widoczna odmienność w podejściu Francji, w porównaniu z Wielką Trójką, do problemu zarówno ostatecznego charakteru zachodniej granicy Niemiec, jak i ich przyszłego statusu politycznego. „Le Monde” z 5–6 sierpnia 1945 r. pozytywnie oceniał decyzje konferencji poczdamskiej o demilitaryzacji Niemiec, ale jednocześnie zwracał uwagę, że proponowana administracja niemiecka jest zbyt scentralizowana. W późniejszym czasie Francja niejednokrotnie próbowała kwestionować 30 sierpnia 1940 r., na podstawie którego Rumunia straciła na rzecz Węgier północno- zachodnią część Siedmiogrodu, w sumie 43,5 tys. km2. Rumunia zobowiązana została do osądzenia zbrodniarzy wojennych oraz do rozwiązania organizacji faszystowskich. Miała zapewnić na swoim terytorium przestrzeganie praw człowieka. Postanowienia wojskowe traktatu dopuszczały maksymalną liczebność rumuńskich sił zbrojnych do 138 tys. osób, w tym 5 tys. w marynarce wojennej i 8 tys. w lotnictwie. Rumunia obłożona została zakazem posiadania i produkowania niektórych rodzajów broni. Wojska okupacyjne miały być wycofane z Rumunii w 90 dni od wejścia w życie traktatu, z wyjątkiem oddziałów przeznaczonych do ochrony linii komunikacyjnych łączących ZSRR z Austrią. Rumunię zobligowano do zapłacenia 300 mln dolarów reparacji na rzecz ZSRR. W traktacie zabezpieczone zostały interesy gospodarcze obywateli państw zachodnich w Rumunii, głównie w rumuńskim przemyśle naftowym65. Traktat pokojowy z Węgrami uwzględniał postanowienia układu rozejmowego podpisanego w Moskwie 20 stycznia 1945 r. Istotnym zmianom uległo terytorium Węgier. Unieważniając arbitraże wiedeńskie z 1938 i 1940 r., traktat przywracał przedwojenne granice Węgier z Czechosłowacją i Rumunią. Nakazywał także zwrot Jugosławii terytoriów utraconych na podstawie układu z Trianon. Traktat nakładał na Węgry obowiązek zagwarantowania praw człowieka wszystkim osobom znajdującym się pod węgierską jurysdykcją, bez względu na rasę i wyznanie. Rozwiązane miały zostać organizacje faszystowskie, a zbrodniarze wojenni ukarani. Liczebność wszystkich rodzajów węgierskich sił zbrojnych ograniczono do 70 tys. osób. Wojska okupacyjne miały zostać wycofane w ciągu 90 dni od wejścia w życie traktatu pokojowego, z wyjątkiem oddziałów przeznaczonych do ochrony połączeń kolejowych z Austrią. Węgry spłacały tytułem reparacji, w formie dostaw towarów, w sumie 300 mln dolarów. Z tej kwoty 200 mln przypadało na ZSRR, 70 mln na Jugosławię i 30 mln na Czechosłowację66. Podstawę traktatu pokojowego z Finlandią stanowił układ rozejmowy zawarty w Moskwie 19 września 1944 r. oraz układ pokojowy radziecko-fiński z 17 grud-nia 1944 r. Traktat przywracał granice Finlandii z 1 stycznia 1941 r., czyniąc wyjątek dla rejonu Petsamo, który został przekazany ZSRR. Równocześnie na okres 50 lat ZSRR wydzierżawił od Finlandii bazę w Porkkala-Ud. W części politycznej traktat pokojowy zakazywał Finlandii zawierania jakichkolwiek układów międzynarodowych skierowanych przeciwko sygnatariuszom traktatu pokojowego. Zobowiązywał Finlandię do delegalizacji organizacji faszystowskich i ukarania przestępców wojennych. Maksymalną liczebność wojsk lądowych Finlandii określono na 34 tys. osób, marynarki wojennej na 4,5 tys. i lotnictwa na 3 tys. Ponadto zakazano Finlandii posiadania niektórych rodzajów okrętów wojennych i samolotów bojowych. Wysokość reparacji, jakie Finlandia miała spłacić ZSRR, określono na 300 mln dolarów67. Rozdział I Konsekwencje II wojny światowej 1. Kształtowanie się Wielkiej Koalicji Inwazja Niemiec na Polskę 1 września 1939 r. nie spowodowała rzeczywistego zaangażowania wielkich mocarstw w wojnę przeciwko Niemcom i ich sojusznikom z Osi – Włochom i Japonii. Wprawdzie 3 września 1939 r., zgodnie z wcześniejszymi zobowiązaniami sojuszniczymi, Francja i Wielka Brytania wypowiedziały wojnę Niemcom, ale nie podjęły działań wojennych przeciwko nim, dopóki Niemcy nie zaatakowały ich w 1940 r. Tymczasem Stany Zjednoczone, wierne idei izolacjonizmu, w obliczu wojny w Europie, ogłosiły 5 września 1939 r. neutralność. Związek Radziecki nie tylko nie przyszedł Polsce z pomocą, ale wbrew zawartemu z nią 25 lipca 1932 r. układowi o nieagresji zaatakował Polskę 17 września 1939 r. i w porozumieniu z Niemcami dokonał podziału jej terytorium, nazywając to misją wyzwoleńczą zachodniej Ukrainy i zachodniej Białorusi. I tak 28 września 1939 r. Niemcy uznały nową zachodnią granicę Rosji na tzw. linii Curzona, którą Rosja przedstawiła jako swoją nową rubież bezpieczeństwa. Opinia publiczna we Francji, Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii potępiła ten akt bezprawia, ale niektórzy politycy zachodni ze zrozumieniem odnieśli się do radzieckiej interpretacji strategicznego znaczenia nowych granic. Druga wojna stała się naprawdę światową dopiero po napaści Niemiec na Związek Radziecki 22 czerwca 1941 r. Było to wydarzenie niecierpliwie oczekiwane przez Zachód, szczególnie przez Winstona Churchilla, który obawiał się, że bez udziału ZSRR w wojnie przeciwko Niemcom nie będzie można ich pokonać. Dlatego też premier Wielkiej Brytanii bardzo chętnie przystał na propozycję Stalina i przy aprobacie USA zgodził się na podpisanie już 12 lipca 1941 r. układu z ZSRR o wzajemnej pomocy i poparciu w wojnie z Niemcami. Również USA, jakkolwiek nie były jeszcze w stanie wojny z Niemcami, wydały 23 czerwca 1941 r. oświadczenie, że głównym zagrożeniem nie jest dla nich ZSRR, lecz armie hitlerowskie. Podjęte w Londynie rozmowy polsko-radzieckie doprowadziły do podpisania 30 lipca 1941 r. układu, w którym ZSRR uznał, że radziecko-niemieckie traktaty z 1939 r., „dotyczące zmian terytorialnych w Polsce utraciły swoją moc”, jednak kwestia polskiej granicy wschodniej nie została rozstrzygnięta. ZSRR wyraził zgodę na utworzenie na swym terytorium armii polskiej, która w sprawach operacyjnych podlegać miała naczelnemu dowództwu wojskowemu ZSRR. Oba państwa nawiązały ze sobą stosunki dyplomatyczne1. W dniach od 9 do 14 sierpnia 1941 r. odbyło się koło Nowej Funlandii, na pokładzie krążownika „Prince of Wales” spotkanie prezydenta USA Franklina D. Roosevelta i premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla. Wynikiem spotkania było ogłoszenie 14 sierpnia 1941 r. wspólnej deklaracji, znanej pod nazwą Karta Atlantycka, w której przedstawiono zasady organizacji powojennego świata, w tym m.in. zapowiedziano utworzenie stałego systemu powszechnego bezpieczeństwa międzynarodowego, poszanowanie prawa narodów do samostanowienia, zapewnienie swobody handlu międzynarodowego, dostępu do surowców oraz wolności mórz2. W kilka tygodni po ogłoszeniu Karty Atlantyckiej, we wrześniu 1941 r., przyłączyły się do niej Polska, Belgia, Czechosłowacja, Grecja, Holandia, Jugosławia, Luksemburg, Norwegia, Związek Radziecki oraz Francuski Komitet Wyzwolenia Narodowego. Ogłoszona przez ZSRR 24 września 1941 r. deklaracja z okazji podpisania Karty Atlantyckiej jest rzadkim, nawet w stosunkach międzynarodowych, przykładem hipokryzji i cynizmu, zwłaszcza w świetle dokonanej dwa lata wcześniej agresji na Polskę. Czytamy w niej mianowicie, że „Związek Radziecki w swej polityce zagranicznej urzeczywistniał i nadal urzeczywistnia szczytne zasady poszanowania suwerennych praw narodów”, bądź że „niezmiennie występował z całą konsekwencją i stanowczością przeciwko wszelkim naruszeniom suwerennych praw narodów, przeciwko agresji i agresorom”3. Stany Zjednoczone przystąpiły do wojny dopiero 8 grudnia 1941 r., wypowiadając ją wraz z Wielką Brytanią Japonii po tym, jak dzień wcześniej japońskie lotnictwo zniszczyło z zaskoczenia amerykański port Pearl Harbour na Hawajach. Z kolei 11 grudnia 1941 r. wojnę Stanom Zjednoczonym wypowiedziały Niemcy i Włochy. W ten sposób przeciwko państwom Osi powstała Wielka Koalicja, złożona ze Stanów Zjednoczonych, Związku Radzieckiego i Wielkiej Brytanii oraz wielu innych państw. Formalnym potwierdzeniem powstania Wielkiej Koalicji było podpisanie w Waszyngtonie 1 stycznia 1942 r. przez przedstawicieli 26 państw Deklaracji Narodów Zjednoczonych. Wśród sygnatariuszy deklaracji, obok wymienionych trzech wielkich mocarstw, znajdowały się między innymi Chiny oraz Polska. W deklaracji zawarte było zobowiązanie państw sygnatariuszy – nawiązujące do Karty Atlantyckiej – do użycia w pełni swych zasobów wojskowych i gospodarczych przeciwko tym uczestnikom paktu trójstronnego i ich wspólnikom, z którymi pozostają w stanie wojny, oraz do wzajemnego współdziałania i niezawierania z wrogiem odrębnego zawieszenia broni lub pokoju4. Podpisanie Deklaracji Narodów Zjednoczonych zakończyło proces budowania Wielkiej Koalicji walczącej z państwami Osi. 2. Konferencja w Teheranie Po bardzo trudnym dla Wielkiej Koalicji roku 1942 i bezskutecznym domaganiu się przez Józefa Stalina od zachodnich aliantów otwarcia drugiego frontu, czego dotyczył ostry w tonie list Stalina do Churchilla z 23 lipca 1942 r., w styczniu i lutym 1943 r. Armia Czerwona, rozbiwszy wojska niemieckie w okolicach Stalingradu, przeszła do generalnej ofensywy. Miało to ogromne znaczenie psychologiczne dla dalszych losów wojny, ale także bardzo wzmocniło pozycję ZSRR w Wielkiej Koalicji. W kwietniu 1943 r. doszło do ujawnienia przez Niemców zbrodni w Katyniu5. Wystąpienie przez rząd polski w Londynie do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża o przeprowadzenie dochodzenia w tej sprawie wykorzystał Stalin jako pretekst do zerwania 25 kwietnia 1943 r. stosunków dyplomatycznych z rządem polskim motywując swoje stanowisko tym, że jak napisano w nocie rządu ZSRR do ambasadora polskiego w Moskwie – „wykorzystując oszczerczy falsyfikat [polski rząd] chce wymusić ustępstwa terytorialne kosztem radzieckiej Ukrainy, Białorusi i Litwy”6. Rosjanie nie tylko nie przyznali się do zbrodni, obciążając nią „niemiecko-faszystowskich oprawców”, ale jeszcze obrócili całą sprawę przeciwko Polsce, uznając polskie żądanie przeprowadzenia dochodzenia przez MCK za „naruszające wszelkie zasady i normy przyjęte w stosunkach między dwoma państwami sojuszniczymi”– jak pisał 21 kwietnia 1943 r. Stalin do Churchilla. Jednocześnie władze ZSRR zapewniały, jak wynika z wypowiedzi radzieckiego ambasadora przy rządach sojuszniczych na wychodźstwie w Londynie A. Bogomołowa, iż w żadnym wypadku „nie myślą o utworzeniu w Moskwie polskiego rządu komunistycznego”, stwarzając pozory, że przywrócenie stosunków z rządem RP jest możliweI Japonii. Churchill miał zdecydowanie najsłabszą pozycję na konferencji, gdyż brakowało mu takich argumentów w rozmowach ze Stalinem, których Stalin nie mógłby odrzucić. Do udziału w konferencji, wobec sprzeciwu Stalina i Roosevelta, nie został zaproszony de Gaulle, jakkolwiek kierowany przez niego Tymczasowy Rząd Republiki Francuskiej został uznany na jesieni 1944 r. przez trzy wielkie mocarstwa. Był to wyraz niskiej oceny znaczenia wkładu Francji do koalicji antyniemieckiej. Wszystko to dodawało Stalinowi pewności siebie i potęgowało nieustępliwość w dyskusji. W końcu 1944 r., a więc kilka tygodni przed konferencją Wielkiej Trójki w Jałcie, w koalicji antyniemieckiej uczestniczyło czterdzieści państw. Ponadto Argentyna i Turcja, które dotąd utrzymywały z Niemcami stosunki dyplomatyczne, zerwały je. Neutralność w wojnie zachowywały nadal Szwajcaria i Szwecja, a także, chociaż bardziej formalną niż rzeczywistą, Hiszpania, Irlandia i Portugalia. W drugiej połowie 1944 r. opuścili Niemcy ich dotychczasowi sojusznicy i zawarli układy z obozem koalicji. Pierwsza uczyniła to 12 września Rumunia, następnie 19 września Finlandia, wreszcie 28 października Bułgaria. Na Węgrzech – w części wyzwolonej przez Armię Czerwoną – powstał w końcu grudnia 1944 r. rząd lewicowy, który 31 grudnia wypowiedział wojnę Niemcom. Sojusznikiem Niemiec pozostał jednak faszystowski rząd Szalasiego13. Zanim doszło do spotkania Wielkiej Trójki w Jałcie, premier Churchill zaniepokojony zwycięskim marszem Armii Czerwonej na Bałkanach zaproponował w rozmowach ze Stalinem w Moskwie, prowadzonych 9 i 10 października 1944 r., podział wpływów w powojennej Europie. Stalin zaakceptował, aby 90% wpływów w Grecji należało do Wielkiej Brytanii, natomiast w Rumunii – 90% do ZSRR. Na Węgrzech i w Jugosławii wpływy obu mocarstw miały się równoważyć, natomiast w Bułgarii 75% wpływów miało przypadać ZSRR. Polski i Czechosłowacji ten przetarg nie dotyczył14. Nie bardzo wiadomo, jak w praktyce ten podział wpływów miał wyglądać. Stalin nie bardzo się o to troszczył, gdyż był przekonany, że we właściwym czasie ZSRR zapewni sobie 100% wpływów na Bałkanach. Tak się też stało, gdyż poza Grecją, całe Bałkany znalazły się w strefie wpływów ZSRR. Konferencja jałtańska, zwana również krymską, przyjęła obszerny, składający się z dziewięciu części komunikat. Niektóre kwestie uregulowano w Protokole pracy konferencji krymskiej. Trzy pierwsze części komunikatu dotyczyły pokonania Niemiec, okupacji i kontroli nad nimi oraz odszkodowań. Szefowie trzech rządów ustalili plan ostatecznego rozgromienia Niemiec. Udzielono sobie wzajemnie niezbędnych informacji. Stwierdzono, że Niemcy narodowosocjalistyczne są skazane na zagładę. Osiągnięto porozumienie w sprawie wymuszenia na nich bezwarunkowej kapitulacji. Przewidziano utworzenie czterech stref okupacyjnych: amerykańskiej, brytyjskiej, radzieckiej i francuskiej. Ogłoszono zamiar zniszczenia niemieckiego militaryzmu i narodowego socjalizmu. Zgodzono się co do rozbrojenia i rozwiązania niemieckich sił zbrojnych, zlikwidowania sztabu generalnego, poddania kontroli przemysłu wojennego, ukarania zbrodniarzy wojennych, wyegzekwowania odszkodowania w naturze za zniszczenia dokonane przez Niemców oraz unicestwienia partii, organizacji, instytucji i ustaw narodowosocjalistycznych. Jednocześnie postanowiono doprowadzić do usunięcia wszelkich wpływów narodowosocjalistycznych z urzędów, gospodarki i życia kulturalnego Niemiec. Jednocześnie podkreślono, że nie jest zamiarem trzech mocarstw zniszczenie narodu niemieckiego. Uzgodniono powołanie komisji do spraw odszkodowań z siedzibą w Moskwie, która nadzorować miała wykonanie przez Niemcy nałożonego na nie obowiązku naprawienia szkód w naturze „w możliwie najszerszych rozmiarach”15. Część czwarta dotyczyła utworzenia powszechnej organizacji międzynarodowej w celu ustanowienia pokoju i bezpieczeństwa. Uzgodniono datę i miejsce zwołania konferencji założycielskiej Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz skład stałych członków jej Rady Bezpieczeństwa. Ustalono, że konferencja odbędzie się w San Francisco, a jej rozpoczęcie nastąpi 25 kwietnia 1945 r. Postanowiono, że państwami zapraszającymi na konferencję będą Stany Zjednoczone, Związek Radziecki, Wielka Brytania, Chiny i Francja, czyli mocarstwa, które weszły następnie jako stali członkowie do Rady Bezpieczeństwa ONZ. Osiągnięto również porozumienie w sprawie ważnej procedury głosowania, której ogłoszenie odłożono do czasu konsultacji z Chinami i Francją. Ustalono mianowicie, że każdy członek Rady Bezpieczeństwa będzie miał jeden głos, a jej decyzje – w innych sprawach niż proceduralne – zapadać będą większością siedmiu głosów, w tym głosów wszystkich stałych członków Rady. Część piąta komunikatu z Jałty nosiła nazwę Deklaracja o wyzwolonej Europie i była zapisem obietnic trzech mocarstw pod adresem państw europejskich wyzwolonych z totalitarnego ucisku. Obietnice te dotyczyły przeprowadzenia w tych państwach wolnych wyborów, rozwiązywania w sposób demokratyczny pilnych problemów, przestrzegania zasad Karty Atlantyckiej i Deklaracji Narodów Zjednoczonych, ale – jak wiadomo – nigdy nie zostały dotrzymane. Deklaracja o wyzwolonej Europie jest tą częścią komunikatu konferencji jałtańskiej, która dotyczyła pomocy trzech mocarstw dla narodów uwolnionych od panowania Niemiec narodowosocjalistycznych, a także dla narodów byłych państw satelitów Osi w Europie – „przy rozwiązywaniu przez nie sposobami demokratycznymi ich pilnych zagadnień w dziedzinie politycznej i gospodarczej”. W deklaracji podkreśla się zatem, że cel ten powinien być osiągnięty przez utworzenie w tych państwach instytucji demokratycznych w wolnych wyborach. Jednocześnie, powołując się na Kartę Atlantycką, przypomina się, że wszystkie narody mają prawo wybrać sobie taką formę rządu, pod jaką pragną żyć. Zapowiada się przywrócenie suwerennych praw i samorządu tym ludom, które zostały ich pozbawione siłą przez narody napastnicze. Pomoc trzech mocarstw dla narodów wyzwolonej Europy dotyczyć miała przede wszystkim ustanowienia warunków pokoju wewnętrznego, utworzenia tymczasowych władz samorządowych na podstawach demokratycznych, doprowadzenia do powstania jak najrychlej, w drodze wolnych wyborów, rządów zgodnych z wolą narodów oraz ułatwienia – w razie potrzeby – odbycia takich wyborów. Trzy rządy zapowiedziały, że będą się porozumiewały w kwestii środków niezbędnych do wprowadzenia w czyn ich wspólnej deklaracji. Potwierdziły również swą wiarę w zasady Karty Atlantyckiej i Deklaracji Narodów Zjednoczonych oraz postanowienie zaprowadzenia, wspólnie z innymi narodami, porządku opartego na prawie, pokoju, bezpieczeństwie, wolności i ogólnym dobrobycie. O przyłączenie się do proponowanej działalności poproszono Francję16. Deklaracja o wyzwolonej Europie zapowiadała wspólne działanie Wielkiej Trójki w sprawach, do których Stalin i jego zachodni partnerzy mieli zasadniczo odmienne podejście, jak na przykład demokracja i wolne wybory. Była to deklaracja o wyraźnie propagandowym charakterze, na użytek opinii publicznej, głównie w państwach zachodnich i w państwach wyzwolonej Europy, której żaden z jej sygnatariuszy nie brał na serio. Oceniana była również jako podjęta przez zachodnich uczestników konferencji próba ratowania wpływów w Europie Środkowej i Południowej – po nieudanych zabiegach Churchilla w sprawie przeforsowania koncepcji podziału stref wpływów na Bałkanach17. W podstawowych sprawach, których deklaracja dotyczyła, czyli demokracji i wolnych wyborów, Stalin nie zamierzał jej realizować, mimo że dziennik „Prawda” opublikował, a radio Moskwa ogłosiło jej integralny tekst18, tymczasem Churchill i Roosevelt ani nie chcieli, ani nie byli w stanie go do tego zmusić. Henry Kissinger pisze19, że Amerykanie nie byli gotowi do kolejnej konfrontacji, a jeszcze mniej do wojny nuklearnej o polityczny pluralizm w Europie Wschodniej, czy o kształt granic w tym rejonie. Tymczasem z tą właśnie deklaracją narody wyzwolonej Europy, a zwłaszcza naród polski, wiązały największe nadzieje na lepsze życie po sześciu latach wojny. Jej podstawowe treści – mówiące o demokracji i wolnych wyborach – powtórzone zostały także w tej części komunikatu z konferencji jałtańskiej, która dotyczyła Polski. Zresztą w dyskusji na temat spraw polskich, domagając się „czystości” wyborów w Polsce, prezydent Roosevelt mówił, że będą one urzeczywistnieniem w praktyce Deklaracji o wyzwolonej Europie. Należy dodać, że podczas konferencji poczdamskiej prezydent Truman przypominał zarówno w dyskusji na temat spraw Polski, jak i państw Europy Środkowej, byłych sojuszników Niemiec, o konieczności stosowania zasad przewidzianych w Deklaracji o wyzwolonej Europie. Nie przyniosło to jednak pożądanych efektów. Jest rzeczą zaskakującą, że stosunkowo rzadko historycy i politolodzy porządek pojałtański, panujący w Europie Środkowej i Wschodniej w okresie zimnej wojny, wiązali z niewykonaniem przez trzy mocarstwa, w tym przede wszystkim przez Związek Radziecki, Deklaracji o wyzwolonej Europie. Tymczasem trudno odmówić racji Wojciechowi Roszkowskiemu, gdy pisze, że „wbrew głoszonym hasłom Wielka Trójka okazała się zgodna w pogardzie dla interesów mniejszych państw”20. Należy tylko dodać, że ta pogarda ujawniła się zarówno w treści niektórych uzgodnień z Jałty, jak i w braku realizacji innych. Henry Kissinger nazywa Deklarację o wyzwolonej Europie, w której obiecywano – jak pisze – wolne wybory i utworzenie demokratycznych rządów w Europie Wschodniej, ustępstwem Stalina na rzecz sojuszników. Wyjaśnia przy tym, że zdaniem Stalina jego obietnica dotyczyła radzieckiej wersji wolnych wyborów, szczególnie że kraje, do których deklaracja odnosiła się, były już zajęte przez Armię Czerwoną. Przypomina również, że Amerykanie oskarżali Stalina o niedotrzymanie obietnicy danej w Jałcie. Postawę Stalina jednoznacznie ocenia również Wiesław Dobrzycki, pisząc, że „przez jednostronne działania, będące złamaniem przyjętych zobowiązań, Stalin dokonał własnej interpretacji porozumień jałtańskich, doprowadzając w ten sposób do podziału Europy”21. Paul Johnson pisze, że Mołotow już 23 marca 1945 r. oznajmił na posiedzeniu komisji powołanej w Jałcie do spraw wolnych wyborów, że przeprowadzone one będą na modłę radziecką. Przytacza również ostrą rozmowę nowego prezydenta USA, Harry’ego Trumana, z Mołotowem w Waszyngtonie 23 kwietnia 1945 r. – zawierającą żądanie pod adresem Rosji, aby wypełniła postanowienia porozumienia jałtańskiego w sprawie Polski22. Było to jednak wszystko, na co Stany Zjednoczone mogły się zdobyć. Najdoskonalszą ilustracją konsekwencji, do jakich doprowadziło zaniechanie przez Wielką Trójkę realizacji Deklaracji o wyzwolonej Europie, była sytuacja Polski po II wojnie światowej, której dotyczyła szósta część komunikatu z Jałty. Według komunikatu Polska miała stać się państwem silnym, wolnym, niepodległym i demokratycznym. Zapowiadano przeprowadzenie, możliwie jak najszybciej, wolnych i nieskrępowanych wyborów. Przyjęto do wiadomości, że wschodnia granica Polski będzie biec wzdłuż linii Curzona, natomiast na zachodzie i północy Polska uzyska znaczny przyrost terytorialny, a ostateczne ustalenie granicy zachodniej Polski nastąpi na konferencji pokojowej. Podkreślono w komunikacie, co było zgodne z prawdą, ale brzmiało jak swego rodzaju konstatacja bezsilności zachodnich aliantów w sprawie Polski, że powstała nowa sytuacja w Polsce na skutek wyzwolenia całego jej terytorium przez Armię Czerwoną. Na konferencji w Jałcie sprawy polskie należały do trudnych. Stosunkowo najłatwiej porozumiano się w kwestii przebiegu polskiej granicy wschodniej zgodnie z linią Curzona, co zaproponował Stalin, a z czym zgodzili się zarówno Churchill, jak i Roosevelt. Prezydent Jeśli chodzi o organizację powszechną, czyli późniejszą ONZ, uściślenia dotyczyły kryteriów uczestnictwa w konferencji założycielskiej, tekstu zaproszenia i zasad głosowania. W odniesieniu do francuskiej strefy okupacyjnej w Niemczech stwierdzono, że zostanie ona wydzielona ze stref brytyjskiej i amerykańskiej oraz że Francja powinna być zaproszona do prac w Radzie Kontroli Niemiec. W sprawie odszkodowań ustalenia dotyczyły: form odszkodowań niemieckich (jednorazowa konfiskata przeprowadzona w ciągu dwóch lat po kapitulacji Niemiec zarówno na ich terytorium, jak i poza granicami, której głównym celem miała być likwidacja potencjału militarnego Niemiec; roczne dostawy z produkcji bieżącej; wykorzystanie pracy niemieckiej); powołania i kompetencji międzysojuszniczej komisji ds. odszkodowań z siedzibą w Moskwie; wysokości odszkodowań, które wstępnie ustalono na 20 mld USD, z czego 50% miało przypaść ZSRR. Sprawę głównych zbrodniarzy wojennych konferencja odesłała do rozpatrzenia przez ministrów spraw zagranicznych, których zobowiązano do przedstawienia stosownych propozycji. Ustalenia dotyczące powiernictwa terytorialnego przewidywały, że państwa, które będą miały stałe miejsce w Radzie Bezpieczeństwa nowej organizacji, odbędą wzajemne konsultacje na temat powiernictwa terytorialnego, określą też jego kryteria. Miało ono być stosowane jedynie wobec trzech kategorii terytoriów: istniejących mandatów Ligi Narodów, terytoriów oderwanych od wrogich państw w wyniku obecnej wojny, każdego terytorium dobrowolnie przekazanego pod powiernictwo. Porozumienie między trzema państwami sojuszniczymi co do jeńców wojennych i obywateli cywilnych tych państw dotyczyło wspólnych przedsięwzięć w celu ich ochrony, utrzymywania i repatriacji, w przypadku wyzwolenia przez sojusznicze siły zbrojne wkraczające na terytorium Niemiec. Trzy rządy zobowiązywały się do udzielenia sobie wszechstronnej pomocy w szybkiej repatriacji jeńców wojennych i osób cywilnych. W porozumieniu trzech wielkich mocarstw w sprawie Dalekiego Wschodu Związek Radziecki zobowiązał się, że „w dwa lub trzy miesiące po kapitulacji Niemiec i zakończeniu wojny w Europie (...) przystąpi do wojny przeciwko Japonii u boku państw sprzymierzonych”. Zobowiązanie to obwarowane zostało jednak następującymi warunkami: utrzymanie status quo w Mongolskiej Republice Ludowej; przywrócenie dawnych praw Rosji, pogwałconych przez Japonię w następstwie jej napaści w 1904 r., to znaczy zwrot Rosji południowego Sachalina i przyległych wysp, umiędzynarodowienie portu Dairen, wydzierżawienie ZSRR Port Arthur na bazę morską. Jednocześnie ZSRR żądał odstąpienia mu Wysp Kurylskich oraz umożliwienia zawarcia paktu przyjaźni i przymierza z rządem narodowym Chin. Ponadto oczekiwał, że eksploatacja linii kolejowych dających dostęp do portu Dairen prowadzona będzie przez towarzystwo mieszane, chińsko-radzieckie. Zainteresowanie USA włączeniem się ZSRR do wojny przeciwko Japonii podyktowane było obawą Amerykanów, popartą opiniami ekspertów wojskowych, że w innym przypadku wojna z Japonią może potrwać jeszcze do 1949 r. i pochłonąć około miliona amerykańskich ofiar. Gdyby chcieć sformułować z dzisiejszej perspektywy opinię charakteryzującą konferencję w Jałcie, należałoby stwierdzić, że była to demonstracja jedności i spoistości Wielkiej Trójki, bardziej jednak wymuszona potrzebami trwającej jeszcze wojny przeciwko Niemcom i Japonii niż oparta na wspólnej wizji powojennej Europy i świata. Była to jednocześnie konferencja daleko idących kompromisów, które zawierano w imię utrzymania tej pozornej jedności, z pełną świadomością, że znaczna ich część nie doczeka się nigdy realizacji. Chodzi zwłaszcza o rozwiązania proponowane w Deklaracji o wyzwolonej Europie dla całej Europy Środkowej i Wschodniej, w tym szczególnie dla Polski, jak również zapowiedzi dotyczących powojennej współpracy koalicjantów. Uzgodnienia z Jałty w najszerszym zakresie zostały zrealizowane w odniesieniu do Niemiec. W stosunku do Polski wypełniono je tylko w sprawach terytorialnych. W całości wykonane zostały decyzje Wielkiej Trójki dotyczące utworzenia Organizacji Narodów Zjednoczonych. Zaskoczeniem i przyczyną „uczucia głębokiej irytacji” Francuzów było niezaproszenie na konferencję jałtańską de Gaulle’a, premiera Tymczasowego Rządu Republiki Francuskiej. O wynikach konferencji Francja została poinformowana już 12 lutego 1945 r., a były one dla Francji niezwykle korzystne. Otrzymała strefę okupacyjną w Niemczech oraz miejsce w Sojuszniczej Radzie Kontroli Niemiec. Zaproponowano jej także włączenie się do grupy pięciu państw zapraszających na konferencję założycielską ONZ w San Francisco. Było to równoznaczne z przyznaniem jej stałego miejsca w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, a zatem odzyskaniem pozycji wielkiego mocarstwa. De Gaulle uznał znaczenie uchwał jałtańskich na rzecz Francji, stwierdzając, że „decyzje przyjęte i nas dotyczące nie mają w sobie nic obraźliwego”32. Z innych źródeł wiadomo jednak, że de Gaulle uważał, iż konferencja w Jałcie stanowiła „zanegowanie Francji jako mocarstwa”. Jałta była również dla de Gaulle’a symbolem sowietyzacji Polski i żałował, że nie mógł niczego zrobić, aby wyrwać Polskę, tego tradycyjnego sojusznika Francji – jak pisze jego syn – „spod władzy komunistycznego barbarzyństwa”33. 4. Między Jałtą i Poczdamem W trwającym ponad pięć miesięcy okresie, który dzielił konferencje Wielkiej Trójki w Jałcie i Poczdamie, doszło do wielu ważnych wydarzeń, takich jak przeniesienie działań wojennych na obszar Niemiec ze wszystkimi tego konsekwencjami, zwłaszcza dla ludności cywilnej, śmierć Roosevelta i Hitlera, ale dwa z nich zasługują na szczególna uwagę: bezwarunkowa kapitulacja Niemiec kończąca wojnę w Europie oraz utworzenie Organizacji Narodów Zjednoczonych. Po konferencji w Jałcie sytuacja Niemiec zarówno wojskowa, jak i gospodarcza, stała się katastrofalna. W lutym i marcu 1945 r. wojnę Niemcom wypowiedziały państwa, które jeszcze do niedawna utrzymywały z nimi stosunki, a mianowicie: Turcja, Egipt, Syria, Liban, Arabia Saudyjska, Finlandia i jako ostatnia Argentyna, zamykając tym samym listę 53 państw, które podczas II wojny światowej pozostawały w stanie wojny z Niemcami34. Jednocześnie ze strony niemieckiej były podejmowane próby odrębnego „ułożenia się” z mocarstwami zachodnimi. Już po Jałcie doszło w Szwajcarii do spotkania przedstawicieli amerykańskiego wywiadu wojskowego i generała SS Karla Wolffa. W kwietniu 1945 r. naczelny dowódca SS i policji niemieckiej, Heinrich Himmler, sygnalizując gotowość kapitulacji Wehrmachtu na froncie zachodnim, oświadczył wobec hrabiego Folke Bernadotte ze Szwedzkiego Czerwonego Krzyża: „Dla nas Niemców (...) kapitulacja przed Rosjanami jest niemożliwa. Będziemy się bić z nimi, póki mocarstwa zachodnie nie przyjdą zastąpić nas na linii walki”35. Mocarstwa zachodnie odrzuciły te propozycje i powiadomiły o nich Stalina. Należy dodać, że wydarzenia te miały miejsce w czasie, gdy potęgowały się kontrowersje wokół różnych spraw w łonie Wielkiej Trójki, w tym odnośnie do spraw polskich oraz planu rozczłonkowania Niemiec, który Rosjanie traktowali jako jedną z hipotetycznych możliwości. Jednoznacznie stanowisko ZSRR w tej sprawie określił dopiero Stalin w przemówieniu 9 maja 1945 r. z okazji dnia zwycięstwa, kiedy oświadczył, że Związek Radziecki nie ma zamiaru ani dokonać rozbioru Niemiec, ani ich unicestwić36. Po zdobyciu Berlina przez Armię Czerwoną i walczące obok niej wojsko polskie 2 maja 1945 r. opór wojsk niemieckich stał się bezzasadny i niemiecki sztab generalny zgodził się na bezwarunkową kapitulację. Akt bezwarunkowej kapitulacji Niemiec podpisywany był dwukrotnie: 7 maja 1945 r. w Reims we Francji i 8 maja w Berlinie. Akt bezwarunkowej kapitulacji podpisany w Reims, gdzie mieściła się główna kwatera generała Dwighta Eisenhowera, naczelnego dowódcy wojsk sprzymierzonych na froncie zachodnim, był dokumentem czysto wojskowym, a nie politycznym. Przygotowany został w pośpiechu na prośbę niemieckiego naczelnego dowództwa, które za wszelką cenę chciało poddać jak największą część armii niemieckiej Amerykanom i Brytyjczykom, a nie Rosjanom37. Wobec szefa sztabu sił sprzymierzonych w Europie, amerykańskiego generała Waltera Smitha, akt bezwarunkowej kapitulacji w imieniu dowództwa niemieckiego podpisał w Reims generał Alfred Gustaw Jodl, szef sztabu dowodzenia w naczelnym dowództwie niemieckim. Dowództwo Armii Czerwonej przeciwne było podpisywaniu takiego aktu na froncie zachodnim, uważając że powinno to nastąpić w Berlinie, stolicy pokonanego wroga. Ostatecznie Stalin potraktował akt niemieckiej kapitulacji podpisany w Reims jako dokument tymczasowy, który następnie został potwierdzony w Berlinie. Doszło do tego 8 maja 1945 r. o godz. 22.30. W Moskwie było to już trzydzieści minut po północy 9 maja 1945 r. Marszałek Gieorgij Żukow w towarzystwie brytyjskiego marszałka lotnictwa Arthura Teddera, który reprezentował naczelnego wodza wojsk alianckich na froncie zachodnim, oraz amerykańskiego generała Karla Spaatza i francuskiego generała Jeana de Lattre de Tassigny, przyjął bezwarunkową kapitulację od feldmarszałka Wilhelma Keitla. Akt o kapitulacji niemieckich sił zbrojnych, bo taka jest oficjalna nazwa tego dokumentu, składa się z sześciu punktów. Mówi się w nim o bezwarunkowej kapitulacji wszystkich niemieckich sił zbrojnych na lądzie, na morzu i w powietrzu wobec Naczelnego Dowództwa Armii Czerwonej i Naczelnego Dowództwa Sojuszniczych Sił Ekspedycyjnych. Niemieckie Naczelne Dowództwo zobowiązywało się do wydania rozkazu o przerwaniu działań wojennych 8 maja 1945 r. o godz. 23.01. Siły niemieckie zobowiązywały się do wykonywania od tego czasu wszystkich rozkazów wydawanych przez dowództwo sił sojuszniczych. W dokumencie dopuszczono możliwość zastąpienia go przez inny dokument o kapitulacji wydany przez Narody Zjednoczone lub w ich imieniu. Dowództwa sojusznicze zastrzegały sobie prawo do podjęcia nieodzownych represji, w przypadku jeśli siły niemieckie nie będą postępowały zgodnie z aktem kapitulacji38. Również akt bezwarunkowej kapitulacji podpisany w Berlinie był przede wszystkim dokumentem o charakterze wojskowym. Ale dokument ten miał także ogromne znaczenie polityczne. Znaczenie to wyrażało się w tym, że była to kapitulacja bezwarunkowa, która określiła charakter decyzji podjętych w sprawie Niemiec w Poczdamie. Niemcy nie zostały zaproszone na konferencję do Poczdamu, były tam więc przedmiotem, a nie podmiotem decyzji, podejmowanych w ich sprawie przez Wielką Trójkę. Bezwarunkowa kapitulacja oznaczała również, że decyzje w sprawie Niemiec podjęte w Poczdamie, były i pozostają w myśl obowiązujących zasad prawa międzynarodowego wiążące dla nich. W niespełna miesiąc po podpisaniu aktu bezwarunkowej kapitulacji Niemiec, 5 czerwca 1945 r., spotkali się w Berlinie czterej naczelni dowódcy armii sojuszniczych okupujących Niemcy: radziecki marszałek Żukow, brytyjski marszałek Montgomery, amerykański generał Eisenhower i francuski generał de Lattre de Tassigny. Rezultatem spotkania było przyjęcie trzech dokumentów dotyczących Niemiec. Pierwszym z tych dokumentów była Deklaracja dotycząca klęski Niemiec i objęcia nad Niemcami najwyższej władzy przez rządy ZSRR, Wielkiej Brytanii, USA oraz Tymczasowy Rząd Republiki Francuskiej. Została ona przygotowana przez Europejską Komisję Doradczą, która pracowała w Londynie od stycznia Trójki w celu przyjęcia ustaleń w związku z zakończeniem wojny. Premier Wielkiej Brytanii zainteresowany był jak najszybszym spotkaniem, gdyż wiązał z nim pewne nadzieje na poprawienie szans partii konserwatywnej w zbliżających się wyborach w Wielkiej Brytanii. Znamienne, że już wówczas Churchill, informując nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych o dążeniach Stalina do podporządkowania sobie państw Europy Środkowej i rozszerzenia swych wpływów na inne części Europy, użył terminu „żelazna kurtyna”, która opadła na linii Lubeka–Triest–Korfu. Twierdził, że Rosjanie będą niedługo mieli w swym ręku rządy znajdujące się poza tą linią. Pisał o nowym układzie sił w Europie i wyłaniającej się potędze radzieckiej. Przestrzegał, że jeśli wojska amerykańskie i brytyjskie wycofają się z kontynentu europejskiego, to Rosjanie niedługo znajdą się nad Atlantykiem i Morzem Północnym. Oskarżał ZSRR o fałszywą interpretację porozumień jałtańskich i o niewłaściwy stosunek do Polski47. Premierowi Wielkiej Brytanii chodziło zapewne o to, że Rosjanie blokowali jeszcze w tym czasie utworzenie przewidzianego w Jałcie polskiego Rządu Tymczasowego Jedności Narodowej, nie zgadzając się na wejście doń Mikołajczyka i niektórych innych polityków emigracyjnych, co było warunkiem uznania tego rządu przez Zachód. „Le Monde” pisał w związku z tym 8 maja 1945 r. o „polskim kryzysie”. Truman i Stalin wyrazili zgodę na propozycję Churchilla. Trzecie spotkanie Wielkiej Trójki odbyło się w dniach od 17 lipca do 2 sierpnia 1945 r. w PoczdamieVII. Uczestniczyli w nim: Winston Churchill i Clement Attlee – szef opozycji, który po ogłoszeniu wyniku wyborów w Wielkiej Brytanii zastąpił Churchilla zarówno na stanowisku szefa rządu, jak i szefa delegacji brytyjskiej na konferencji, premier Związku Radzieckiego Józef Stalin i nowy prezydent USA Harry Truman. W czasie trwania konferencji szefowie trzech rządów odbyli w sumie trzynaście spotkań. Podstawowym celem konferencji było ustalenie wspólnego stanowiska Wielkiej Trójki w sprawie przyszłości zwyciężonych Niemiec oraz innych państw, zarówno sprzymierzeńców Niemiec jak i członków koalicji antyniemieckiej, oraz określenie zasad porządku międzynarodowego w Europie po II wojnie światowej. W efekcie jednym z rezultatów konferencji poczdamskiej było zapoczątkowanie podziału Europy na dwa bloki, które nie były niczym innym jak strefami wpływów dwóch supermocarstw, Stanów Zjednoczonych i Związku Radzieckiego. Uchwały konferencji poczdamskiej składają się z czternastu części48. W części I zawarto informacje o przebiegu konferencji. Część II dotyczy utworzenia Rady Ministrów Spraw Zagranicznych, złożonej z ministrów spraw zagranicznych pięciu mocarstw: Wielkiej Brytanii, Związku Radzieckiego, Stanów Zjednoczonych, Chin i Francji, której celem miało być „prowadzenie dalszych koniecznych prac przygotowawczych w związku z zawarciem pokoju”. Rada miała się zbierać w Londynie, chociaż nie wykluczano spotkań w innych stolicach. Za najpilniejsze zadanie rady uznano opracowanie i przedstawienie Narodom Zjednoczonym traktatów pokoju z Włochami, Rumunią, Bułgarią, Węgrami i Finlandią oraz propozycji uregulowania niezałatwionych problemów terytorialnych w związku z zakończeniem wojny w Europie. Rada miała się także zająć przygotowaniem układu pokojowego z Niemcami, „który rząd niemiecki przyjmie, gdy powstanie rząd zdatny do tego”. Przy rozpatrywaniu spraw interesujących bezpośrednio państwa niereprezentowane w Radzie, przedstawiciele tych państw będą zapraszani do wzięcia udziału w dyskusji nad nimi. Wyraźnie zaznaczono, że powołanie Rady nie koliduje z periodycznymi konsultacjami ministrów spraw zagranicznych Wielkiej Trójki, których odbywanie postanowiono na konferencji w Jałcie. Jednocześnie podjęto decyzję o rozwiązaniu Europejskiej Komisji Doradczej ze względu na wykonanie przez nią zadań dotyczących bezwarunkowej kapitulacji Niemiec, ustanowienia stref okupacyjnych w Niemczech i Austrii oraz kontroli międzysojuszniczej w tych krajach. Części od III do VII dotyczą Niemiec49. W części III wyraźnie podkreśla się, że nie leży w zamiarach sprzymierzonych zniszczenie narodu niemieckiego lub obrócenie go w niewolników, lecz doprowadzenie, na drodze demokratycznej i pokojowej, do rodziny narodów świata. W tej części przedstawione zostały uzgodnione przez Wielką Trójkę zasady polityczne i gospodarcze, mające służyć za podstawę stosunku do Niemiec w początkowym okresie kontroli. Część IV traktuje o odszkodowaniach niemieckich, część V o flocie, część VI o mieście Königsberg, czyli o Królewcu i przyległym do niego obszarze, część VII o przestępcach wojennych oraz część VIII o Austrii. Polsce poświęcono IX część uchwał. Jest tam mowa o uznaniu przez trzy mocarstwa Rządu Tymczasowego Jedności Narodowej oraz o cofnięciu uznania rządowi polskiemu w Londynie, „który więcej nie istnieje”. Trzy mocarstwa wyraziły gotowość udzielenia pomocy polskiemu RTJN w przeprowadzeniu repatriacji do Polski wszystkich Polaków, „którzy pragną wrócić, włączając w to członków polskich sił zbrojnych i marynarki handlowej”. Przypomniano ponadto, że polski RTJN zgodził się, stosownie do postanowień konferencji jałtańskiej, na przeprowadzenie, możliwie jak najszybciej, wyborów „wolnych i nieskrępowanych, powszechnych i tajnych” – z prawem uczestnictwa wszystkich stronnictw demokratycznych i antynazistowskich, w obecności korzystających z pełnej swobody przedstawicieli prasy sojuszniczej. W sprawie odszkodowań niemieckich dla Polski mocarstwa zachodnie zgodziły się z propozycją ZSRR, że zaspokoi on polskie żądania odszkodowawcze ze swojej części odszkodowań, co jak się później okazało, nie było rozwiązaniem korzystnym dla Polski. Co do nabytków terytorialnych Polski stwierdzono, że byłe terytoria niemieckie znajdujące się na wschód od Odry i Nysy Łużyckiej oraz część Prus Wschodnich, jak też obszar byłego Wolnego Miasta Gdańska przekazane będą pod polską administrację i nie będą wchodzić do radzieckiej strefy okupacyjnej Niemiec. Jednakże zachodnia i północna granica Polski zostanie ostatecznie określona dopiero w ramach regulacji pokojowej. Zarówno Amerykanie, jak i Brytyjczycy przeciwni byli początkowo przyjęciu linii Nysy Łużyckiej jako południowego odcinka zachodniej granicy Polski. Największe zastrzeżenia co do słuszności takiego uregulowania zgłaszał Winston Churchill, obawiając się, że przyznanie Polsce tak dużego terytorium nie wyjdzie jej na dobre, a ponadto negatywnie wpłynie na sytuację gospodarczą Niemiec i obciąży mocarstwa okupacyjne koniecznością dostaw żywności i opału dla ich zachodniej części50. Decyzje dotyczące zachodniej i północnej granicy Polski podjęte zostały przez Wielką Trójkę po spotkaniu 24 lipca 1945 r. z delegacją polską w składzie: prezydent, premier, dwaj wicepremierzy (jednym z nich był Stanisław Mikołajczyk) i minister spraw zagranicznych, która przedstawiła w memorandum stanowisko Polski w sprawie zachodnich granic51. W kwestii granicy zachodniej na Odrze i Nysie Łużyckiej, którą społeczeństwo polskie traktowało jako uzasadnioną rekompensatę za starty terytorialne na wschodzie, wystąpienie polskiej delegacji było solidarne i jednolite. Niemcy utraciły na podstawie decyzji podjętych przez Wielkią Trójkę w Poczdamie 23% swego terytorium z 1937 r. Część XIII uchwał dotyczyła przesiedlenia ludności niemieckiej z Polski, Czechosłowacji i Węgier do Niemiec. Podkreślono, że powinno się to odbyć w sposób zorganizowany i humanitarny – z uwzględnieniem sprawiedliwego podziału między cztery strefy okupacyjneVIII. Decyzja o przesiedleniu rozumiana była jako potwierdzenie przez Wielką Trójkę ostatecznego charakteru polsko-niemieckiej granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej52. W części X trzy rządy opowiedziały się za zawarciem traktatów pokoju z Włochami, Bułgarią, Finlandią, Węgrami i Rumunią, uważając to za warunek poparcia próśb tych państw o przyjęcie do ONZ. Jednocześnie sprzeciwiły się przyjęciu do ONZ Hiszpanii. Części XI, XII i XIV uchwał poczdamskich dotyczyły odpowiednio terytoriów powierniczych, rewizji procedury działania sojuszniczych komisji kontroli w Rumunii, Bułgarii i na Węgrzech oraz rozmów szefów sztabów trzech państw w sprawach wojskowych. Na marginesie obrad konferencji poczdamskiej prezydent Truman poinformował Stalina o pomyślnych próbach z bronią atomową w Stanach Zjednoczonych53. Truman był zdziwiony, że Stalin 24 lipca 1945 r. nie wyraził specjalnego zainteresowania tą informacją. W rzeczywistości wywołała ona wyścig zbrojeń atomowych między obu mocarstwami, gdyż ZSRR zintensyfikował realizację swego programu atomowego i w cztery lata później także przeprowadził zakończoną sukcesem próbę jądrową. Decyzje konferencji poczdamskiej w sprawie Polski były dla niej korzystne. Dzięki nabytkom terytorialnym na zachodzie, uzyskanym kosztem Niemiec, Polska wyszła z II wojny światowej tylko z 20-procentowymi stratami w stosunku do terytorium sprzed wojny. Jakkolwiek nie można kwestionować słuszności decyzji Wielkiej Trójki o przesiedleniu ludności niemieckiej z terytoriów przekazanych Polsce, pogłębiło to jednak animozje między Polakami i Niemcami. Niekorzystne, z punktu widzenia suwerenności Polski, było odłożenie do czasu regulacji pokojowej definitywnego uznania przez państwa zachodnie granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej, gdyż przez 45 lat jedynym gwarantem tej granicy czyniło Związek Radziecki. To, co dla Polski było sprawą życia i śmierci, czyli egzystencja państwa nieokrojonego do granic Księstwa Warszawskiego, dla Stalina było tylko sposobem uniemożliwienia Niemcom odbudowy potęgi na wschodzie i pogłębienia i tak już ogromnej wrogości między Niemcami i Polakami. Dodajmy, że w podobny sposób argumentował swoje poparcie dla proponowanej granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej generał de Gaulle w rozmowie ze Stalinem w grudniu 1944 r.54 Henry Kissinger pisze na ten temat co następuje: „Stalin najwyraźniej uważał, że jeśli Polska zajmie ziemie należące od wieków do Niemiec, łącznie z Wrocławiem, i wysiedli ponad 5 milionów Niemców, wrogość między Polską a Niemcami będzie nie do przezwyciężenia (...) Zastrzeżenie to [zastrzeżenie mocarstw zachodnich, że ostateczny charakter granicy uznany zostanie dopiero w regulacji pokojowej] jedynie pogłębiło uzależnienie Polski od Związku Radzieckiego i miało wyłącznie wartość pustego gestu, jako że chodziło o tereny, z których ludność niemiecka była już wysiedlona”55. Francja, która nie była zaproszona do udziału w konferencji poczdamskiej, została poinformowana o jej wynikach już 31 lipca 1945 r. Swój stosunek do uchwał konferencji rząd francuski wyraził 7 sierpnia 1945 r. w sześciu jednobrzmiących listach wręczonych ambasadorom Wielkiej Trójki w Paryżu. Z listów wynikało, że rząd francuski akceptuje bez zastrzeżeń podstawowe decyzje konferencji z wyjątkiem tych, które dotyczyły odbudowy Niemiec jako zjednoczonego i centralnie rządzonego państwa. Chodziło o decyzje, które zdaniem rządu francuskiego zdawały się przesądzać przyszłą ewolucję polityczną Niemiec, a trudno było powiedzieć w momencie ich podejmowania, czy ewolucja ta będzie odpowiadać interesom pokoju europejskiego oraz życzeniom ludności, której dotyczy56. W stanowisku tym wyraźnie była widoczna odmienność w podejściu Francji, w porównaniu z Wielką Trójką, do problemu zarówno ostatecznego charakteru zachodniej granicy Niemiec, jak i ich przyszłego statusu politycznego. „Le Monde” z 5–6 sierpnia 1945 r. pozytywnie oceniał decyzje konferencji poczdamskiej o demilitaryzacji Niemiec, ale jednocześnie zwracał uwagę, że proponowana administracja niemiecka jest zbyt scentralizowana. W późniejszym czasie Francja niejednokrotnie próbowała kwestionować 30 sierpnia 1940 r., na podstawie którego Rumunia straciła na rzecz Węgier północno- zachodnią część Siedmiogrodu, w sumie 43,5 tys. km2. Rumunia zobowiązana została do osądzenia zbrodniarzy wojennych oraz do rozwiązania organizacji faszystowskich. Miała zapewnić na swoim terytorium przestrzeganie praw człowieka. Postanowienia wojskowe traktatu dopuszczały maksymalną liczebność rumuńskich sił zbrojnych do 138 tys. osób, w tym 5 tys. w marynarce wojennej i 8 tys. w lotnictwie. Rumunia obłożona została zakazem posiadania i produkowania niektórych rodzajów broni. Wojska okupacyjne miały być wycofane z Rumunii w 90 dni od wejścia w życie traktatu, z wyjątkiem oddziałów przeznaczonych do ochrony linii komunikacyjnych łączących ZSRR z Austrią. Rumunię zobligowano do zapłacenia 300 mln dolarów reparacji na rzecz ZSRR. W traktacie zabezpieczone zostały interesy gospodarcze obywateli państw zachodnich w Rumunii, głównie w rumuńskim przemyśle naftowym65. Traktat pokojowy z Węgrami uwzględniał postanowienia układu rozejmowego podpisanego w Moskwie 20 stycznia 1945 r. Istotnym zmianom uległo terytorium Węgier. Unieważniając arbitraże wiedeńskie z 1938 i 1940 r., traktat przywracał przedwojenne granice Węgier z Czechosłowacją i Rumunią. Nakazywał także zwrot Jugosławii terytoriów utraconych na podstawie układu z Trianon. Traktat nakładał na Węgry obowiązek zagwarantowania praw człowieka wszystkim osobom znajdującym się pod węgierską jurysdykcją, bez względu na rasę i wyznanie. Rozwiązane miały zostać organizacje faszystowskie, a zbrodniarze wojenni ukarani. Liczebność wszystkich rodzajów węgierskich sił zbrojnych ograniczono do 70 tys. osób. Wojska okupacyjne miały zostać wycofane w ciągu 90 dni od wejścia w życie traktatu pokojowego, z wyjątkiem oddziałów przeznaczonych do ochrony połączeń kolejowych z Austrią. Węgry spłacały tytułem reparacji, w formie dostaw towarów, w sumie 300 mln dolarów. Z tej kwoty 200 mln przypadało na ZSRR, 70 mln na Jugosławię i 30 mln na Czechosłowację66. Podstawę traktatu pokojowego z Finlandią stanowił układ rozejmowy zawarty w Moskwie 19 września 1944 r. oraz układ pokojowy radziecko-fiński z 17 grud-nia 1944 r. Traktat przywracał granice Finlandii z 1 stycznia 1941 r., czyniąc wyjątek dla rejonu Petsamo, który został przekazany ZSRR. Równocześnie na okres 50 lat ZSRR wydzierżawił od Finlandii bazę w Porkkala-Ud. W części politycznej traktat pokojowy zakazywał Finlandii zawierania jakichkolwiek układów międzynarodowych skierowanych przeciwko sygnatariuszom traktatu pokojowego. Zobowiązywał Finlandię do delegalizacji organizacji faszystowskich i ukarania przestępców wojennych. Maksymalną liczebność wojsk lądowych Finlandii określono na 34 tys. osób, marynarki wojennej na 4,5 tys. i lotnictwa na 3 tys. Ponadto zakazano Finlandii posiadania niektórych rodzajów okrętów wojennych i samolotów bojowych. Wysokość reparacji, jakie Finlandia miała spłacić ZSRR, określono na 300 mln dolarów67. Rozdział II Problem Niemiec. początki zimnej wojny w Europie i podział Europy Problem Niemiec był główną kwestią stosunków międzynarodowych w Europie po II wojnie światowej. Walka o to, które z dwóch zwycięskich supermocarstw – Związek Radziecki czy Stany Zjednoczone – podporządkuje sobie Niemcy, rozpoczęła się bezpośrednio po podpisaniu przez nie aktu bezwarunkowej kapitulacji. Była to walka o oblicze powojennej Europy. Nazajutrz po podpisaniu przez Niemcy bezwarunkowej kapitulacji, czyli 9 maja 1945 r., Stalin odrzucił w przemówieniu wygłoszonym w Moskwie ideę rozbicia Niemiec na wiele małych państw i zapewnił, że nie jest zamiarem ZSRR unicestwienie narodu niemieckiego1. Już na konferencji poczdamskiej ujawniły się między Związkiem Radzieckim z jednej strony oraz Stanami Zjednoczonymi i Wielką Brytanią z drugiej zasadnicze różnice stanowisk natury politycznej i gospodarczej odnośnie do rozwiązania kwestii niemieckiej. Chodziło nie tylko o sposób kontroli Niemiec, ściągania reparacji, określenia winy i ukarania zbrodniarzy wojennych czy ustanowienia stosunków między strefami okupacyjnymi, ale o sprawy bardziej zasadnicze, jak perspektywy traktatu pokojowego, model ustrojowy okupowanych Niemiec czy też polityka gospodarcza na obszarze całego kraju. Jeśli nawet udało się w Poczdamie uzgodnić wspólną politykę wobec Niemiec, to szybko okazało się, że cztery mocarstwa – gdyż bezpośrednio po konferencji porozumienia poczdamskie zaakceptowała, jak wiadomo, nieobecna w Poczdamie Francja – odmiennie rozumieją ich realizację. Rozbieżności w polityce mocarstw okupacyjnych najwyraźniej ujawniały się na zwoływanych dwa razy do roku konferencjach ich ministrów spraw zagranicznych w sprawie Niemiec. Zimna wojna zaczęła się praktycznie bezpośrednio po zakończeniu konferencji poczdamskiej. Wbrew ustaleniom przyjętym w sprawie Niemiec przez mocarstwa sojusznicze, rozpoczęły one działania zmierzające do pozyskania całych Niemiec dla swych politycznych celów. 1. Uchwały konferencji poczdamskiej w sprawie Niemiec Niemcy były głównym przedmiotem dyskusji i ustaleń na konferencji poczdamskiej Wielkiej Trójki. Z pięciu części uchwał poczdamskich2 najważniejsza była część zatytułowana O Niemczech, poświęcona Zasadom politycznym i gospodar-czym, mającym służyć za podstawę do traktowania Niemiec w początkowym okresie kontroli. Stwierdza się tam na wstępie, że armie sojusznicze okupują całe Niemcy oraz, że nadszedł czas, aby naród niemiecki spłacił dług za straszliwe zbrodnie popełnione pod kierunkiem tych, których uczynki „otwarcie aprobował i którym był ślepo posłuszny”. Podkreśla się następnie, że na konferencji osiągnięto porozumienie co do zasad politycznych i gospodarczych postępowania sprzymierzeńców w stosunku do zwyciężonych Niemiec przez cały okres, w którym sojusznicy sprawować będą nad Niemcami kontrolę. Stwierdza się, że celem porozumienia jest wprowadzenie w życie Deklaracji Krymskiej dotyczącej Niemiec, a jego istota sprowadza się do tego, aby „Niemcy już nigdy więcej nie stały się groźbą dla swych sąsiadów i dla zachowania pokoju światowego”. Odżegnując się od zamiaru zniszczenia narodu niemieckiego lub obrócenia go w niewolników, sojusznicy deklarują jednocześnie zamiar dania narodowi niemieckiemu sposobności odbudowy swego życia na podstawach demokratycznych i pokojowych i jeśli z tej sposobności skorzysta, zajęcia miejsca wśród wolnych i pokojowych narodów świata. Sam tekst porozumienia, dotyczącego politycznych i gospodarczych zasad traktowania Niemiec, składa się z dziewiętnastu punktów, z czego dziesięć poświęconych jest kwestiom politycznym, a pozostałe gospodarczym. Najważniejsza zasada, tak zwane pięć „D” mówiła o konieczności demilitaryzacji, denazyfikacji, decentralizacji, demokratyzacji oraz dekartelizacji Niemiec. W części odnoszącej się do zasad politycznych służących za podstawę traktowania Niemiec znajdujemy stwierdzenie, że władzę najwyższą w Niemczech sprawować będą głównodowodzący siłami zbrojnymi czterech mocarstw. Każdy z nich miałby działać według instrukcji swojego rządu we własnej strefie okupacyjnej. Jako członkowie Rady Kontroli mogli oni również wspólnie decydować w sprawach dotyczących Niemiec jako całości. Za podstawowe cele okupacji Niemiec, które determinować miały działalność Rady Kontroli, uznano: zupełne rozbrojenie i demilitaryzację Niemiec oraz likwidację całego przemysłu niemieckiego użytego do produkcji wojennej lub nadzór nad nim; przekonanie narodu niemieckiego, że nie może uchylać się od odpowiedzialności za swój los, gdyż sam ściągnął na siebie chaos i cierpienia; zniszczenie partii narodowosocjalistycznej i związanych z nią organizacji oraz zakazanie jakiejkolwiek propagandy narodowosocjalistycznej i militarystycznej; przygotowanie do odbudowy niemieckiego życia politycznego na podstawie demokratycznej i do ewentualnego powrotu Niemiec do współpracy pokojowej w życiu międzynarodowym. W związku z tym zapowiedziano uchylenie wszystkich ustaw narodowosocjalistycznych o charakterze ustrojowym lub wprowadzających dyskryminację z racji rasy, wyznania lub przekonań politycznych; przestępcy wojenni, przywódcy narodowosocjalistyczni, wpływowi zwolennicy nazizmu oraz osoby czynnie przeciwstawiające się okupacji lub jej celom będą aresztowani i oddani pod sąd lub internowani; wszyscy aktywni członkowie partii narodowosocjalistycznej oraz osoby wrogie celom sojuszników mają być usunięte z urzędów publicznych oraz z odpowiedzialnych stanowisk w ważnych przedsiębiorstwach prywatnych; edukacja i sądownictwo będą zreorganizowane w duchu demokracji; administracja powinna być oparta na zasadzie decentralizacji ustroju politycznego i rozwoju samorządności lokalnej, co oznacza swobodę działania demokratycznych partii politycznych, wprowadzenie systemu przedstawicielskiego w administracji okręgowej, prowincjonalnej i w landach, natomiast czasowo nie będzie tworzony centralny rząd niemiecki, a ważniejsze działy administracji ogólnoniemieckiej (finanse, transport, łączność, handel zagraniczny i przemysł), kierowane przez sekretarzy stanu, będą funkcjonować pod kierunkiem Rady Kontroli. Dopuszczono wolność słowa, prasy i religii oraz tworzenia związków zawodowych z ograni-czeniami wynikającymi z potrzeb bezpieczeństwa wojskowego. Zasady gospodarcze przewidywały przede wszystkim eliminację niemieckiego potencjału wojennego w drodze zakazu produkcji broni, amunicji i sprzętu wojskowego oraz likwidacji bazy produkcyjnej. Nakazano decentralizację gospodarki niemieckiej w celu likwidacji jej nadmiernej koncentracji i jej przestawienie na rozwój rolnictwa i przemysłu o charakterze pokojowym. Jednocześnie w okresie okupacji Niemcy miały być traktowane jako jednolita całość gospodarcza, a nadzór nad gospodarką niemiecką miał się odbywać tylko w zakresie niezbędnym dla realizacji celów okupacji oraz zaspokojenia potrzeb armii okupacyjnych. Do sprawowania nadzoru nad przestrzeganiem zasad kontroli gospodarczej ustanowionej przez Rosenberg, Fritz Sauckel, Arthur Seyss-Inquart, Julius Streicher. Trybunał uznał przestępczy charakter kierownictwa NSDAP, tajnej policji państwowej gestapo, służby bezpieczeństwa SD oraz sztafet ochronnych, czyli SS. Kwalifikacja ta nie dotyczyła aparatu biurowego i techniczno-administracyjnego tych struktur. Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych w rezolucji z 11 grudnia 1946 r. uznało podstawy orzekania Międzynarodowego Trybunału Wojskowego w Norymberdze, zawarte w jego statucie i w wydanym wyroku za obowiązujące zasady prawa międzynarodowego. W styczniu 1946 r. powołany został Międzynarodowy Trybunał Wojskowy ds. Dalekiego Wschodu, którego statut był identyczny ze statutem trybunału norymberskiego. Proces norymberski był jednym z ostatnich ważnych przejawów wspólnych działań koalicji antyniemieckiej, stanowiącym – jak pisze Józef Kukułka – „prawne, psychologiczne i moralne uwieńczenie wysiłków wojskowych i politycznych koalicji antyhitlerowskiej”8. Nie obyło się jednak bez votum separatum sędziego radzieckiego w stosunku do wyroku trybunału. Sprzeciwił się on uniewinnieniu trzech oskarżonych, karę dożywotniego więzienia dla Hessa uznał za zbyt niską, a także zakwestionował fakt nieuznania za organizacje przestępcze rządu III Rzeszy, sztabu generalnego oraz naczelnego dowództwa Wehrmachtu. Należy dodać, że ZSRR udało się nie dopuścić do przedstawienia w procesie materiałów dowodowych odnoszących się do paktu Ribbentrop – Mołotow z 23 sierpnia 1939 r. i do konsekwencji tego paktu, obejmujących okres od czasu jego zawarcia do czerwca 1941 r. Występującemu w procesie radzieckiemu prokuratorowi Rudence nie powiodła się natomiast próba obciążenia niemieckich zbrodniarzy wojennych odpowiedzialnością za zbrodnię katyńską. Proces norymberski nie zakończył ścigania niemieckich zbrodniarzy wojennych. Dalsze procesy odbyły się zarówno na terenie Niemiec, jak i poza ich granicami. W zachodnich strefach okupacyjnych Niemiec oskarżono łącznie 12 457 osób, z czego skazano 6100, w tym 9 na karę śmierci. W strefie radzieckiej pociągnięto do odpowiedzialności w sumie 16 572 osoby, z czego skazano 12 807, w tym 118 na karę śmierci. W procesach przeciwko niemieckim przestępcom wojennym prowadzonych poza granicami Niemiec wydano łącznie około 50 tys. wyroków skazujących. Około 30 tys. osób podejrzanych o przestępstwa wojenne schroniło się prawdopodobnie w Ameryce Łacińskiej i Kanadzie9. Rozbieżności w polityce mocarstw okupacyjnych wobec Niemiec najwyraźniej ujawniały się na zwoływanych dwa razy do roku konferencjach ich ministrów spraw zagranicznych. W latach 1945–1949 odbyło się sześć takich konferencji. Na każdej z nich problem niemiecki był w mniejszym lub większym zakresie przedmiotem dyskusji, chociaż omawiano również inne kwestie. Najwięcej uwagi poświęcono mu podczas posiedzeń w Paryżu wiosną i latem 1946 r., w Moskwie w marcu i kwietniu 1947 r., w Londynie w listopadzie i grudniu 1947 r. oraz ponownie w Paryżu w maju i czerwcu 1949 r. Francja już na pierwszym posiedzeniu Rady Ministrów Spraw Zagranicznych, które odbywało się w Londynie od 26 września do 2 października 1945 r. próbowała zakwestionować porozumienie Wielkiej Trójki z konferencji poczdamskiej co do Zasad politycznych i gospodarczych mających służyć za podstawę do traktowania Niemiec w początkowym okresie kontroli. Zastrzeżenia francuskie dotyczyły „przewidywanego przywrócenia centralnego rządu w Niemczech, przywrócenia działalności partii politycznych dla całych Niemiec oraz utworzenia centralnych ośrodków administracyjnych, które byłyby kierowane przez sekretarzy stanu o uprawnieniach rozciągających się na całe terytorium niemieckie”. Francja proponowała, aby w przypadku ustanowienia centralnej administracji niemieckiej wyłączyć spod jej kompetencji region reńsko-westfalski, który zawsze był bazą wypadową Niemiec przeciwko jej zachodnim sąsiadom10. Wobec tego, że żadne z pozostałych trzech mocarstw okupacyjnych nie chciało poprzeć stanowiska Francji, Rada Ministrów Spraw Zagranicznych, obradująca w Londynie, nie podjęła dyskusji nad jej propozycją, co spowodowało, że Francja odmówiła wszelkich rozmów w Sojuszniczej Radzie Kontroli na temat jedności administracyjnej, gospodarczej i politycznej Niemiec. Zasada jednomyślności podejmowanych decyzji utrudniała Radzie funkcjonowanie. Stany Zjednoczone rozpatrywały wówczas możliwość rewizji postanowień poczdamskich, dotyczących jednomyślności decyzji Sojuszniczej Rady Kontroli lub wyłączenia okupacyjnej strefy francuskiej przy tworzeniu centralnej administracji niemieckiej, czemu sprzeciwiła się jednak Wielka Brytania. Świadomość konieczności zmiany polityki amerykańskiej w stosunku do Niemiec pojawiła się w Stanach Zjednoczonych dość szybko po Poczdamie, a wiązała się z polityką faktów dokonanych, jaką ZSRR prowadził w Europie Środkowej. Już 5 stycznia 1946 r. prezydent Truman stwierdził w rozmowie z sekretarzem stanu Jamsem Byrnesem: „Myślę, że dłużej nie możemy bawić się w kompromisy”11. W dwa miesiące później Churchill powtórzył publicznie na amerykańskim uniwersytecie w Fulton to, co napisał do Trumana w maju 1945 r. o „żelaznej kurtynie”, która dzieli Europę, nie jak poprzednio wzdłuż linii od Lubeki do Korfu, ale od Szczecina do Triestu12. Niemniej jednak Stany Zjednoczone jeszcze co najmniej do połowy 1946 r. stały na stanowisku, że problem niemiecki należy rozwiązać na drodze porozumienia czterech mocarstw odpowiedzialnych za Niemcy. Jeszcze w kwietniu 1946r. amerykański sekretarz stanu James F. Byrnes przedłożył na posiedzeniu Rady Ministrów Spraw Zagranicznych w Paryżu plan w sprawie Niemiec, przewidujący zjednoczenie Niemiec jako państwa neutralnego, pozostającego przez 25 lat pod kontrolą czterech mocarstw. Cel, jaki przyświecał temu planowi, sprowadzał się de facto do zagwarantowania bezpieczeństwa państwom europejskim, zwłaszcza Francji, Wielkiej Brytanii i ZSRR, pozbawiając tym samym racji bytu sprzeciw Francji wobec jedności ekonomicznej Niemiec, usankcjonowania amerykańskiej obecności wojskowej w Europie oraz ograniczenia twardej polityki reparacyjnej ZSRR w jego strefie okupacyjnej. Realizacja planu miała w zamyśle jego autorów powstrzymać ZSRR przed dalszą sowietyzacją państw Europy Środkowej13. Plan Byrnesa nie zyskał jednak aprobaty żadnego z trzech pozostałych mocarstw odpowiedzialnych za Niemcy. Wielka Brytania wobec rosnącej dominacji ZSRR w Europie Środkowej obawiała się podobnej polityki w strefie radzieckiej i opowiadała się już za rozpoczęciem integracji trzech stref zachodnich. Francja od początku przeciwna była tworzeniu wszelkich centralnych organów władzy w Niemczech, o czym próbowała bezskutecznie przekonać partnerów na posiedzeniu Rady Ministrów Spraw Zagranicznych w Paryżu. ZSRR, który generalnie opowiadał się za jednością Niemiec, co potwierdził Mołotow w Paryżu, skrytykował plan Byrnesa, gdyż przeciwny był utrwaleniu obecności amerykańskiej w Europie, a ponadto obawiał się, że zjednoczenie Niemiec spowoduje trudności ze spłatą odszkodowań wojennych. Reasumując, należy stwierdzić, że problem Niemiec był dla mocarstw okupacyjnych najważniejszym problemem w Europie jeszcze długo po Poczdamie. Obawiano się, że Niemcy szybko podniosą się po klęsce i będą szukać okazji do rewanżu. Stopniowo w świadomości sojuszników zachodnich rodziło się jednak przekonanie, że głównym zagrożeniem dla nich nie są Niemcy, ale ZSRR14. 3. Powstanie dwóch państw niemieckich W tej sytuacji doszło do zmiany amerykańskiej polityki w sprawie Niemiec. Ważnym wydarzeniem, które zapoczątkowało tę zmianę było przemówienie amerykańskiego sekretarza stanu Jamesa Byrnesa, wygłoszone w Stuttgarcie 6 września 1946 r., w którym zapowiedział połączenie trzech zachodnich stref okupacyjnych. Amerykański sekretarz stanu opowiedział się za szybkim utworzeniem w Niemczech centralnej administracji, powołaniem tymczasowego federalne- go rządu niemieckiego, powrotem Niemców do rodziny narodów wolnych i miłujących pokój, sprzeciwił się rozczłonkowaniu Niemiec w drodze odłączenia od nich Zagłębia Ruhry i Nadrenii, zaproponował odbudowę ekonomicznej jedności Niemiec poprzez połączenie pozostałych stref okupacyjnych. Zaproponował jednocześnie zawarcie traktatu między czterema mocarstwami w sprawie rozbrojenia i demilitaryzacji Niemiec na okres 40 lat. James Byrnes zakwestionował także wielkość terytorium przyznanego Polsce na konferencji poczdamskiej oraz ostateczny charakter granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej15. W tym samym duchu na początku października 1946 r. wypowiedział się w Izbie Gmin premier Wielkiej Brytanii – Clement Attlee. Skłoniło to Stalina do zabrania głosu na temat przyszłości Niemiec. W wywiadzie, udzielonym 23 października 1946 r. amerykańskiemu dziennikarzowi Hughowi Bailliemu, premier Związku Radzieckiego opowiedział się za demilitaryzacją i demokratyzacją Niemiec, ale także za ich gospodarczym i politycznym zjednoczeniem16. Oznaczało to, że niedawni sojusznicy rozpoczęli już walkę o względy Niemców. Ich deklaracje w sprawie Niemiec z września i października 1946 r. uważa się za początek zimnej wojny między systemem komunistycznym i skupionymi wokół USA demokracjami zachodnimi. W tej rozgrywce chwilowo nie mogła jeszcze określić swego miejsca Francja, będąca z jednej strony pod presją zachodnich sojuszników oczekujących jej przyłączenia się do ich koncepcji odbudowy państwa niemieckiego, a z drugiej własnego społeczeństwa popierającego gaullistowską ideę przeciwstawienia się odbudowie zjednoczonego państwa niemieckiego. Dlatego też Francja nie zaakceptowała od razu układu brytyjsko- amerykańskiego z 2 grudnia 1946 r. o połączeniu stref okupacyjnych, którego wynikiem było powstanie 1 stycznia 1947 r. tzw. Bizonii i wyłączenie jej spod kompetencji Sojuszniczej Rady Kontroli17. Francja doprowadziła natomiast, za zgodą trzech pozostałych mocarstw, do połączenia 22 grudnia 1946 r. unią celną, walutową i gospodarczą ze swoim terytorium niemieckiego okręgu Saary. Ten stan usankcjonowany został w konstytucji Saary uchwalonej 15 grudnia 1947 r., która ponadto przewidywała, że w przyszłości Saara będzie politycznie niezależna od Niemiec, a jej interesy w dziedzinie polityki zagranicznej i obronnej reprezentować będzie Francja.18. Sfałszowane wybory powszechne w Polsce i na Węgrzech, represje wobec polityków demokratycznych w Bułgarii i Rumunii, wreszcie znacznie późniejszy tzw. komunistyczny przewrót w Pradze w lutym 1948 r., uświadomiły Zachodowi, że Stalin wszelkimi środkami gotów był poszerzać strefę wpływów Związku Radzieckiego19. Dlatego też działania te spotkały się z ripostą ze strony Stanów Zjednoczonych w formie tzw. doktryny Trumana. Pod tą właśnie nazwą znane jest orędzie prezydenta Stanów Zjednoczonych, Harry’ego Trumana, wygłoszone 12 marca 1947 r. na wspólnej sesji Kongresu, w którym stwierdził, że „narzucone wolnym narodom, w wyniku agresji bezpośredniej czy pośredniej, reżimy totalitarne podważają fundamenty pokoju międzynarodowego i tym samym bezpieczeństwo Stanów Zjednoczonych”20. Doktryna Trumana i będąca jej rozwinięciem – proklamowana również w 1947 r. przez USA – „doktryna powstrzymywania” komunizmu stworzyły dodatkowy impuls do odejścia mocarstw zachodnich w ich polityce wobec Niemiec od ustaleń poczdamskich. Nawet Francja zaczęła powoli akceptować ideę połączenia trzech stref zachodnich w jeden organizm, ułatwiając zawieranie w konkretnych dziedzinach porozumień przez strefę francuską z Bizonią. Dopiero jednak 8 kwietnia 1949 r. strefa francuska przyłączyła się do Bizonii, czego rezultatem było powstanie tzw. Trizonii. rozpoczął działalność 20 września 1949 r., czyniąc w ten sposób bezprzedmiotowym przewidziane na ten dzień spotkanie w ONZ przedstawicieli czterech mocarstw w sprawie Niemiec32. Reakcją ZSRR na powstanie RFN było przekształcenie 7 października 1949 r. radzieckiej strefy okupacyjnej w Niemczech w państwo zwane Niemiecką Republikę Demokratyczną, posiadającą własną konstytucję oraz rząd, którego pierwszym premierem został Otto Grotewohl, mianowany przez Tymczasową Izbę Ludową. Wraz z Berlinem Wschodnim, który został stolicą NRD, jakkolwiek formalnie nie należał do tego państwa, jego terytorium liczyło 108,2 tys. km2. W rzeczywistości suwerenność NRD była bardzo ograniczona, gdyż Związek Radziecki zachował kontrolę nad wszystkimi organami tego państwa. W nocie – skierowanej 10 października 1949 r. do rządów Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Francji – rząd Związku Radzieckiego oskarżył mocarstwa zachodnie o pogwałcenie układu poczdamskiego w związku z utworzeniem państwa zachodnioniemieckiego33. Powstanie RFN i NRD zinstytucjonalizowało podział Niemiec i zapoczątko-wało licytację inicjatyw w sprawie zjednoczenia, pochodzących to od jednego, to od drugiego państwa niemieckiego. Podczas jednak gdy RFN i trzy mocarstwa zachodnie stały na stanowisku, że zjednoczenie może się dokonać jedynie w następstwie wolnych wyborów na obszarze całych Niemiec, to NRD i Związek Radziecki opowiadały się za zjednoczeniem w formie konfederacji dwóch państw, zachowujących swoją odrębność ustrojową, co oczywiście nie stwarzało szans na zjednoczenie. Odmowa ZSRR wyrażenia zgody na przeprowadzenie wolnych wyborów na terenie NRD była jedną z przyczyn, oprócz kolektywizacji rolnictwa i podniesienia norm produkcyjnych w przemyśle, strajku generalnego, który 17 czerwca 1953 r. objął Berlin Wschodni i niektóre inne większe miasta NRD i który został stłumiony przez oddziały Armii Czerwonej. Powstanie RFN było sukcesem Stanów Zjednoczonych, gdyż umocniło ich pozycję polityczną, wojskową i gospodarczą w Europie i zapowiadało włączenie RFN do zachodniego systemu gospodarczego i polityczno-obronnego. W nie- długim czasie po utworzeniu RFN, bo już 22 listopada 1949 r., na spotkaniu kanclerza Konrada Adenauera z wysokimi komisarzami trzech mocarstw zachodnich w Petersbergu doszło do pierwszej rewizji Statutu Okupacyjnego, gdyż podpisano porozumienie między RFN i trzema mocarstwami zachodnimi, które faktycznie zwalniało RFN z dalszego spłacania reparacji tym mocarstwom. Na spotkaniu kanclerz Adenauer zaproponował ponadto włączenie kontyngentu żołnierzy niemieckich do zachodnioeuropejskich sił zbrojnych, upatrując w tym sposób na uzyskanie przez RFN pełnej suwerenności. Sprawa omawiana była na brukselskiej sesji Rady Północnoatlantyckiej w dniach 18 i 19 grudnia 1949 r. Stany Zjednoczone udzieliły Republice Federalnej Niemiec 1,3 mld USD bezzwrotnej pomocy. 10 października 1949 r. RFN weszła w skład Organizacji Europejskiej Współpracy Gospodarczej (OEEC), a w 1951 r. do Rady Europy34. 4. Droga Republiki Federalnej Niemiec do zachodnich struktur współpracy gospodarczej i polityczno-wojskowej W atmosferze napięcia wywołanego wybuchem wojny w Korei, kanclerz Adenauer skierował 29 sierpnia 1950 r., do trzech mocarstw zachodnich memorandum, w którym zaproponował zakończenie stanu wojny z Niemcami. Uzasadnił potrzebę utrzymania sił okupacyjnych w Niemczech względami bezpieczeństwa zewnętrznego oraz uregulowanie wzajemnych stosunków na podstawie nowych porozumień35. Na konferencji w Nowym Jorku, która odbyła się 19 września 1950 r., ministrowie spraw zagranicznych trzech mocarstw zachodnich „wzięli pod uwagę poglądy wyrażone (...) przez rząd Republiki Federalnej”. Trzy mocarstwa podzieliły dążenia narodu niemieckiego do zjednoczenia na zasadach uwzględniających podstawowe wolności, ale podkreśliły, że będzie to możliwe jedynie w drodze ogólnoniemieckich demokratycznych wyborów. W oczekiwaniu na zjednoczenie Niemiec „trzy rządy uznają Rząd RFN za jedyny rząd niemiecki swobodnie i legalnie utworzony i tym samym uprawniony do występowania w imieniu Niemiec jako przedstawiciel narodu niemieckiego w dziedzinie stosunków międzynarodowych”36. Komunikat z konferencji zapowiadał następnie zakończenie przez trzy mocarstwa stanu wojny z Niemcami, powierzenie ich siłom okupacyjnym w Niemczech zadania „ochrony i obrony wolnego świata, włączając w to RFN i zachodnie strefy Berlina”, rozważenie udziału RFN we wspólnej obronie Europy37, znaczne rozszerzenie zakresu władzy Rządu Federalnego, który został upoważniony m.in. do utworzenia MSZ i do nawiązania stosunków dyplomatycznych z innymi krajami, a także poddanie rewizji porozumienia w sprawie przemysłów zabronionych i ograniczonych. W intencji trzech mocarstw decyzje te służyć miały stopniowemu powrotowi Niemiec do uczestnictwa w rozwiązywaniu spraw Europy Zachodniej38. Komunikat ten, w którym na szczególną uwagę zasługiwało sformułowanie o udziale RFN we wspólnej obronie Europy, spotkał się z ripostą państw bloku wschodniego. W deklaracji kończącej spotkanie w Pradze 21 października 1950r. ministrowie spraw zagranicznych – ZSRR, Albanii, Bułgarii, Czechosłowacji, Polski, Rumunii, Węgier i NRD potępili przyjętą w Nowym Jorku uchwałę trzech mocarstw, podkreślając, że dotyczy ona remilitaryzacji Niemiec Zachodnich. Zapowiedź remilitaryzacji RFN i ewentualnego jej włączenia do Sojuszu Północnoatlantyckiego wywołała protesty również w krajach zachodnioeuropejskich i w samej RFN, gdzie sprzeciw wyrażali komuniści i socjaldemokraci. Francja odrzuciła wręcz możliwość przyjęcia RFN do NATO, natomiast 24 października 1950 r. francuski premier René Pleven wystąpił z inicjatywą utworzenia armii europejskiej z udziałem Niemców. Inicjatywa miała na celu zapobieżenie utworzeniu w RFN armii narodowej, a jednocześnie umożliwienie wykorzystania niemieckiego potencjału wojskowego dla potrzeb Zachodu na wypadek ewentualnej konfrontacji ze Związkiem Radzieckim. Trzy mocarstwa zachodnie jednostronnie ogłosiły 9 grudnia 1951 r. zakończenie wojny z Niemcami. Rok 1952 był szczególnie ważny w procesie uzyskiwania przez Republikę Federalną Niemiec podmiotowości prawnomiędzynarodowej, a jednocześnie jej integrowania się z gospodarczym i wojskowym systemem zachodnim. Dlatego też Związek Radziecki podejmował próby, aby ten proces zahamować i wymóc na mocarstwach zachodnich powrót do polityki współpracy w sprawie przyszłości Niemiec. Temu służyła nota rządu ZSRR do rządów trzech mocarstw zachodnich z 10 marca 1952 r., znana jako nota Stalina, dotycząca zawarcia traktatu pokoju z Niemcami. ZSRR proponował w niej natychmiastowe utworzenie rządu ogólnoniemieckiego na podstawie zgodnej decyzji czterech mocarstw odpowiedzialnych za Niemcy, a następnie zawarcie traktatu pokojowego z Niemcami, którego projekt był dołączony do noty i który przewidywał neutralizację zjednoczonych Niemiec39. Próby te przy istniejących różnicach ideologicznych i w świetle polityki dominacji prowadzonej przez ZSRR wobec krajów Europy Środkowej nie mogły się powieść. Propozycja ZSRR uznana została za gest propagandowy i odrzucona przez mocarstwa, jakkolwiek w samych Niemczech Zachodnich wzbudziła w niektórych kołach politycznych, szczególnie związanych z SPD, duże zainteresowanie. SPD uznała propozycje ZSRR za dobrą podstawę dla zjednoczenia Niemiec. Procesu integrowania się RFN z gospodarczym i militarnym systemem zachodnim nie można już było zatrzymać. I tak 26 maja 1952 r. ministrowie spraw zagranicznych Stanów Zjednoczonych – Dean Acheson, Wielkiej Brytanii – Anthony Eden, i Francji – Robert Schuman, oraz kanclerz RFN – Konrad Adenauer podpisali w Bonn układ ogólny o stosunkach RFN z trzema mocarstwami. Znosił on status okupacyjny Niemiec, likwidował Wysoką Komisję Sojuszniczą i zapowiadał nawiązanie stosunków dyplomatycznych przez trzy mocarstwa z RFN. Na mocy układu RFN otrzymała pełnię władzy wewnętrznej i zewnętrznej i zobowiązywała się do udziału w armii europejskiej. Wojska trzech mocarstw miały nadal stacjonować w RFN, aż do zjednoczenia Niemiec na zasadach demokratycznych. Połowę kosztów utrzymania tych wojsk zobowiązała się pokrywać RFN, zakupując uzbrojenie w Stanach Zjednoczonych i w Wielkiej Brytanii40. W trakcie rokowań nad układem ogólnym mocarstwa zachodnie odmówiły rządowi RFN poparcia w sprawie rewizji granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej. Kanclerz Adenauer został zmuszony podczas tych negocjacji do podjęcia w imieniu rządu federalnego następującego zobowiązania: „Rząd federalny rezygnuje z roszczeń i nie oczekuje żadnych zobowiązań od aliantów odnośnie do terytoriów na wschód od Odry–Nysy. Oczekuje jednak, że także alianci nie podejmą żadnych zobowiązań wobec strony trzeciej, na przykład Polski. Problem ten powinien być zastrzeżony aż do regulacji pokojowej”. W artykule VII ustęp 1 układu ogólnego zostało określone, że kryterium regulacji pokojowej będzie zasadą zrównoważonych interesów stron w celu zabezpieczenia trwałego pokoju, nie zaś proponowana przez Adenauera w nawiązaniu do Karty Atlantyckiej z 14 sierpnia 1941 r. zasada samostanowienia narodów41. Jednocześnie 27 maja 1952 r. sześć państw członkowskich Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali podpisało w Paryżu traktat w sprawie utworzenia Europejskiej Wspólnoty Obronnej, organizacji o charakterze integracyjnym (ponadnarodowym), działającej w ramach NATO, dysponującej własnymi siłami zbrojnymi oraz wspólnym budżetem. Ustalano, że każde państwo członkowskie EWO wprowadzi do armii europejskiej stosowną liczbę dywizji, z czego na RFN przypadło 12. Traktat wymagał ratyfikacji przez parlamenty krajów członkowskich. Bundestag ratyfikował traktat 19 marca 1953 r. Uczyniły to również parlamenty krajów Beneluksu. Parlament włoski uzależnił swą zgodę na ratyfikację od ratyfikacji przez francuskie Zgromadzenie Narodowe, które jednakże 30 sierpnia 1954 r. odrzuciło traktat. W tej sytuacji w dniach od 28 września do 3 października 1954 r. zebrała się w Londynie konferencja sześciu państw niedoszłej EWO oraz USA, Kanady i Wielkiej Brytanii. Ustalono wygaśnięcie Statutu Okupacyjnego oraz przyznanie RFN ograniczonej suwerenności. Francja zgodziła się na wejście RFN do NATO w zamian za gwarancję ze strony Wielkiej Brytanii stałego udziału w obronie Europy. Kanclerz Adenauer zobowiązał się, że RFN nie będzie produkować na swoim terytorium broni ABC (atomowej, bakteriologicznej i chemicznej)42. Po ratyfikacji tych ustaleń przez francuskie Zgromadzenie Narodowe, przedstawiciele tych samych państw zebrali się ponownie na konferencji w Paryżu w dniach 20–23 października 1954 r., gdzie podpisali szereg porozumień, znanych jako układy paryskie, potwierdzających ustalenia londyńskie, zwłaszcza zaś przewidujących wejście RFN do NATO i do nowo powstałej Unii Zachodnioeuropejskiej43. RFN i Włochy przystąpiły do zmodyfikowanego w Paryżu 23 października 1954 r. Traktatu o współpracy w dziedzinie gospodarczej, społecznej, kulturalnej oraz zbiorowej samoobrony, podpisanego w Brukseli 17 marca 1948 r., poprawionego protokołem modyfikacyjnym i uzupełniającym Traktat Brukselski oraz do towarzyszących traktatowi czterech protokołów44. W protokołach do traktatu przewidziano ograniczenia zbrojeń Jugosławii, której wyzwolenie, podobnie jak Albanii, było głównie dziełem rodzimego ruchu wyzwoleńczego, wykorzystującego klęski ponoszone przez Niemców na wszystkich frontach. Armia Czerwona znajdowała się więc w momencie bezwarunkowej kapitulacji Niemiec na terytoriach dwóch kategorii państw, biorąc pod uwagę ich stosunek do Niemiec podczas wojny. Były to państwa–członkowie Wielkiej Koalicji antyniemieckiej, a więc Albania, Czechosłowacja, Jugosławia i Polska, oraz państwa sojusznicze Niemiec, czyli Bułgaria, Finlandia, Rumunia i Węgry, w których formalnie obowiązywał reżim okupacyjny. W Bułgarii, Rumunii i na Węg-rzech istniały sojusznicze komisje kontroli, którym przewodniczyli oficerowie radzieccy. Umożliwiało to ZSRR wywieranie wpływu na sytuację wewnętrzną w tych krajach w sposób korzystny dla sił komunistycznych. Zarówno w tych państwach, jak i w państwach będących członkami koalicji antyhitlerowskiej obecność wojsk radzieckich wykluczała szansę powodzenia jakichkolwiek wystąpień przeciwko władzy komunistycznej. Zresztą w niektórych z tych krajów – w Czechosłowacji, Jugosławii i Albanii istniały silne partie komunistyczne, będące w stanie same poradzić sobie z takimi wystąpieniami. Nie należy zapominać, że na przykład w Albanii komuniści uzyskali w grudniu 1945 r. w wolnych wyborach aż 95% głosów. Polska była jedynym krajem w Europie Środkowej, w którym istniał zbrojny ruch sprzeciwu wobec władzy komunistycznej. Obecność wojsk radzieckich i autentyczne poparcie części społeczeństw krajów Europy Środkowej dla komunistów – ze względu na proponowany przez nich program reform społecznych – sprzyjały radzieckiej polityce dominacji i utrwalaniu się komunistycznej władzy. Sprzyjał jej także „brak aktywnej polityki mocarstw anglosaskich wobec Europy Środkowej i Południowo-Wschodniej oraz niezdecydowana postawa Londynu i Waszyngtonu wobec sowieckiej polityki uzależniania państw tego regionu”3. Jest rzeczą niewątpliwą, że przepędzając wojska hitlerowskie z krajów Europy Środkowej, gdzie przebywały one bądź jako okupanci, bądź jako sprzymierzeńcy, Związek Radziecki równocześnie siłą narzucał tym krajom swoją ideologię i swój system rządów. W większości wypadków były one obce mentalności i tradycji ich narodów. Pomoc, jakiej ZSRR udzielał tym krajom w po-wojennej odbudowie, była niedostateczna, gdyż przede wszystkim musiał zaspokoić własne potrzeby oraz nieefektywna, gdyż nieefektywna była zniszczona przez wojnę radziecka gospodarka, a także często stanowiła kamuflaż dla grabieży tych krajów, na przykład za pośrednictwem spółek mieszanych. ZSRR nie dopuszczał ponadto do pomocy Zachodu w rozwoju tych krajów, o czym najlepiej świadczy uniemożliwienie im skorzystania z Planu Marshalla. Powojenna odbudowa w krajach Europy Środkowej dokonywała się w warunkach ostrej walki politycznej4. Aby wyeliminować przeciwników politycznych z życia publicznego, komuniści uciekali się do intryg, nacisków, szantażu, zastraszania, masowych represji, wzniecania niepokojów społecznych lub fałszowania wyborów parlamentarnych, wszystko w zależności od specyfiki kraju5. Stopień aprobaty dla dążeń komunistów do obejmowania władzy był różny w poszczególnych krajach demokracji ludowej. W najwyższym stopniu dążenia te spotkały się z aprobatą w Albanii, a także w Jugosławii, gdzie walkę z okupantem prowadzili przede wszystkim komuniści i oni po wojnie, pod kierownictwem Josipa B. Tito zajęli wszystkie najważniejsze stanowiska w aparacie władzy państwowej. W Bułgarii, gdzie partia komunistyczna była dość silna, proces konsolidacji władzy komunistów przebiegał stosunkowo szybko. Bułgaria mimo ścisłej współpracy z III Rzeszą aż do 1944 r. zachowała neutralność wobec ZSRR, będąc w stanie wojny ze Stanami Zjednoczonymi i Wielką Brytanią. W 1942 r. w Bułgarii powstał Front Ojczyźniany złożony z organizacji antyfaszystowskich, stawiający sobie za cel obalenie cara Borysa. Na jego czele stanęli komuniści. Gdy we wrześniu 1944 r. ZSRR wypowiedział wojnę Bułgarii, Front Ojczyźniany wzniecił w Sofii powstanie zbrojne i przejął władzę w kraju. Wraz z wkroczeniem do Bułgarii wojsk radzieckich rozpoczął się terror komunistyczny. W ciągu pół roku na karę śmierci lub długoletniego więzienia skazano 12 tys. osób, w tym trzech regentów, dwudziestu dwóch ministrów i sześćdziesięciu ośmiu deputowanych do parlamentu. Przeprowadzone w listopadzie 1945 r., w warunkach politycznego terroru i fałszerstw, wybory parlamentarne przyniosły zwycięstwo komunistom, którzy uzyskali aż 86% głosów. W drodze referendum, które odbyło się 8 września 1946 r., przegłosowano likwidację monarchii i proklamowanie Bułgarskiej Republiki Ludowej. W kolejnych wyborach parlamentarnych, które odbyły się 27 października 1946 r. i były wyborami do konstytuanty, komuniści uzyskali, według oficjalnych danych, 78% głosów. Premierem rządu został były przewodniczący Kominternu, Georgi Dymitrow. Opozycji liczącej w parlamencie 101 mandatów przewodniczył szef Bułgarskiego Ludowego Związku Chłopskiego, Nikoła Petkow. W ciągu 1947 r. rozprawiono się z partiami politycznymi, które odmówiły przystąpienia do Frontu Ojczyźnianego, likwidując lub aresztując ich przywódców. Dotknęło to w pierwszej kolejności cieszący się szerokim społecznym poparciem Bułgarski Ludowy Związek Chłopski, którego przewodniczący, Nikoła Petkow został w czerwcu 1947 r. aresztowany, a następnie stracony mimo protestów zachodnich członków Sojuszniczej Rady Kontroli. Rzeczywista komunizacja kraju rozpoczęła się, gdy po wejściu w życie w sierpniu 1947 r. traktatu pokojowego, Bułgarię opuściła Sojusznicza Rada Kontroli, hamująca swą obecnością poczynania komunistycznej władzy6. Silna była partia komunistyczna w Czechosłowacji. Przed wojną KPCz działała w kraju legalnie. Rząd emigracyjny Edvarda Beneša utrzymywał stosunki przyjaźni z ZSRR i już w grudniu 1943 r. zawarł z rządem radzieckim układ o przyjaźni i współpracy. W kwietniu 1945 r. w zajętych przez Armię Czerwoną Koszycach powstał koalicyjny rząd, złożony z komunistów, socjaldemokratów, socjalistów narodowych i ludowców, którego premierem został socjaldemokrata Zdenek Fierlinger. W ogłoszonym przez ten rząd tzw. programie koszyckim zapowiedziano reformę rolną oraz upaństwowienie przemysłu ciężkiego. W ramach realizacji tego programu 21 czerwca 1945 r. prezydent Beneš wydał dekret wywłaszczeniowy, na podstawie którego przejęto bez odszkodowań około trzech milionów hektarów ziemi należącej do Niemców i Węgrów, a 24 października 1945r. wydał kolejne dekrety o nacjonalizacji banków, ubezpieczeń społecznych i przedsiębiorstw przemysłu ciężkiego zatrudniających powyżej pięciuset osób. W pierwszych po wojnie wolnych wyborach do Zgromadzenia Narodowego, które odbyły się 26 maja 1946 r. zwyciężyli komuniści, uzyskując 37,9% głosów i zdobywając w trzystuosobowym parlamencie sto czternaście mandatów. W tej sytuacji prezydent Beneš powierzył przywódcy KPCz – Klementowi Gottwaldowi misję utworzenia koalicyjnego rządu, w którym komuniści mieli dziewięć tek. Powstały w ten sposób rząd sprawował władzę do lutego 1948 r., kiedy to po ustąpieniu z rządu niekomunistycznych ministrów, Gottwald utworzył rząd złożony w większości z komunistów. Rozpoczął się w Czechosłowacji okres komunistycznego terroru i walki z demokratyczną opozycją, co świat uznał za komunistyczny przewrót7. Sprawnie przebiegł proces przebudowy Rumunii według modelu stalinowskiego. Po podpisaniu 12 sierpnia 1944 r. radziecko-rumuńskiego układu rozejmowego faktyczną władzę w Rumunii sprawowała Sojusznicza Rada Kontroli, której przewodniczył marszałek Rodion Malinowski. Sprzyjało to wzrostowi roli komunistów w kraju, mimo słabej liczebności partii. W marcu 1945 r. król zgodził się na powstanie rządu zdominowanego przez komunistów, którego premierem został Petru Groza z Frontu Oraczy. Rząd ten państwa zachodnie uznały dopiero 5 lutego 1946 r., kiedy na żądanie Rady Ministrów Spraw Zagranicznych czterech mocarstw został poszerzony o ludowców i liberałów. Pierwsze po wojnie wybory odbyły się w Rumunii 19 listopada 1946 r. Ich sfałszowane wyniki przyniosły zwycięstwo komunistycznemu Frontowi Narodowo-Demokratycznemu, który uzyskał 80% głosów. Siły prawicowe skupione wokół monarchii stawiały opór do końca grudnia 1947 r., kiedy z inicjatywy komunistów i pod ich kierownictwem utworzono Rumuńską Republikę Ludową. Król Michał I zmuszony został do abdykacji. Dzięki reformie rolnej nowa władza uzyskała poparcie ludności wiejskiej, zwłaszcza bezrolnych i małorolnych chłopów. Jednocześnie władza komunistyczna rozpoczęła walkę z Kościołem katolickim i Cerkwią prawosławną8. Na Węgrzech wpływy sił prozachodnich i demokratycznych utrzymywały się jeszcze w pierwszych latach powojennych. Partia Drobnych Rolników pod przewodnictwem Ferenca Nagya odgrywała podobną rolę, jak kierowane przez Stanisława Mikołajczyka PSL w Polsce. Trudno było komunistom pozyskać społeczeństwo, które miało w pamięci komunistyczną dyktaturę Beli Kuna z 1919 r. W grudniu 1944 r. w Debreczynie zajętym przez Armię Czerwoną powstał z inspiracji komunistów Węgierski Narodowy Front Niepodległościowy. W wyborach parlamentarnych 4 listopada 1945 r. komuniści uzyskali tylko 17% głosów, a zwycięstwo odniosła demokratyczno-niepodległościowa Niezależna Partia Drobnych Rolników. Wówczas komuniści rozpętali terror przeciwko partiom prawicowym pod pretekstem walki z przestępcami wojennymi, czyli osobami, które uczestniczyły w rządzie w okresie wojny. Przy poparciu ZSRR komuniści doprowadzili do rezygnacji premiera Ferenca Nagya, a następnie dzięki zmianom w ordynacji wyborczej uzyskali 66% głosów w wyborach parlamentarnych, które odbyły się w sierpniu 1947 r. Uzyskawszy pełnię władzy, komuniści przystąpili do likwidacji opozycji i do walki z Kościołem katolickim9. W Polsce walka komunistów o utrzymanie się przy władzy, którą ofiarował im Związek Radziecki miała bardzo dramatyczny przebieg. Zdecydowana większość polskiego społeczeństwa nie chciała poprzeć narzuconego mu rządu10. Tymczasem Stalin uważał, że jeśli podporządkuje sobie Polskę, największy kraj w Europie Środkowej, to łatwiej mu będzie opanować pozostałe kraje tej części Europy. Nie przebierał więc w środkach, aby osiągnąć swój cel. Represje, zwłaszcza wobec żołnierzy Armii Krajowej, spowodowały powrót tysięcy osób do konspiracji, chociaż generał Okulicki, zastępca komendanta głównego AK, podjął 19 stycznia 1945 r. decyzję o rozwiązaniu Armii Krajowej. Nowe oddziały partyzanckie, nazywane przez ówczesną władzę „bandami”, powstały na Lubelszczyźnie, na Podkarpaciu, w Łódzkiem, w Białostockiem. Po obu stronach w tej wojnie zginęły tysiące osób, a także dopuszczono się zbrodni, których ofiarami byli często niewinni ludzie11. Christian Fouchet, który na początku 1945 r. reprezentował Tymczasowy Rząd Republiki Francuskiej przy PKWN w swoim raporcie wysłanym 3 marca 1945 do francuskiego MSZ tak charakteryzował sytuację na wyzwolonej już części ziem polskich: (…) rząd warszawski nie ma w dalszym ciągu żadnego szczerego, czy nawet pozornego poparcia ze strony szerokich mas narodu (…), rząd miejscowy coraz bardziej ciągnie zmuszaną do milczenia Polskę w kierunku poddaństwa (…). Wpływy rosyjskie rosną więc z każdym dniem (…), komunizm wprowadza się do Polski wraz z „wyzwoleniem” (…). Jeśli chodzi o rząd londyński to jest definitywnie skazany”X. Ale były również inne opinie, tym bardziej cenne, bo pochodzące z polskich źródeł, na temat stanu ducha polskiego społeczeństwa pod koniec II wojny światowej. Jan Rzepecki, szef Biura Informacji i Propagandy AK, ostrzegał generała Tadeusza Bora-Komorowskiego, a za jego pośrednictwem rząd emigracyjny w Londynie, że „nastąpiła niewątpliwie daleko idąca radykalizacja warstw dotychczas upośledzonych (…). Niemal powszechne stało się żądanie likwidacji wielkiego skupienia dóbr w rękach prywatnego człowieka lub grupy ludzi i wszelkiego uprzywilejowania materialnego, kulturalnego i politycznego (…). Wszelkie próby Albanii i Jugosławii samodzielnie rządzili komuniści. W pozostałych krajach istniały rządy koalicyjne, w których komuniści odgrywali główną rolę, ale nie monopolizowali władzy. Dopiero po komunistycznym przewrocie w Czechosłowacji w lutym 1948 r. wszystko uległo zmianie, a satelickie wobec ZSRR kraje Europy Środkowej zaczęły się do siebie upodabniać i tracić swoją specyfikę. Występujące pod różnymi nazwami partie komunistyczne stały się partiami rządzącymi, identyfikującymi się z państwem. Sowietyzacji krajów Europy Środkowej towarzyszył rosnący kult Stalina, który nie był rozwijany jedynie w Jugosławii, gdzie obiektem kultu był Tito. Podstawowych podobieństw między krajami demokracji ludowej znaleźć można kilka15. Przede wszystkim był to ten sam typ władzy politycznej, sprawowanej przez partie kierujące się w swych działaniach doktryną marksistowsko-leninowską. Podobny był również typ scentralizowanego ustroju społeczno-gospodarczego, opartego na nacjonalizacji podstawowych środków produkcji, centralnym planowaniu w gospodarce, dopuszczającego różnorodność form własności w rol- nictwie, ale narzucającego społeczeństwom system wartości i zachowań, wywodzący się z ideologii naukowego socjalizmu. Politykę zagraniczną orientowano w coraz większym stopniu na sojusz i przyjaźń z ZSRR. To wtedy zrodził się w Polsce propagandowy slogan „Pomoc ZSRR, sojusz z ZSRR, przyjaźń z ZSRR to podstawowe źródła naszych zwycięstw”. W roku 1949 zakończono budowę struktur wewnętrznych poszczególnych państw satelickich ZSRR. W propagandzie przestano mówić o koncepcji demokracji ludowej w tych państwach, a pojawiła się wizja budowy socjalizmu na wzór radziecki16. Jak pisze Andrzej Werblan, „do lata 1948 r., a ściślej do jesieni roku poprzedniego, kiedy powstało Biuro Informacyjne (Partii Komunistycznych i Robotniczych powołane we wrześniu 1947 r. na naradzie dziewięciu partii w Szklarskiej Porębie, w skrócie zwane Kominform), można było sądzić, żę za zgodą i aprobata Stalina, Polska i inne kraje demokracji ludowej będą mogły kształtować stosunki socjalistyczne w inny sposób niż Związek Radziecki. Niektórzy działacze PPR, a przede wszystkim jej ówczesny sekretarz generalny Władysław Gomułka, przyjmowali tę perspektywę poważnie jako historycznie doniosłą szansę innej i lepszej polityki. (…) Od jesieni 1947 r. w dużym stopniu pod wpływem Kominformu i bezpośrednio Stalina, te resztki pluralizmu uległy likwidacji”XII 2. Konsolidacja rządów komunistycznych w krajach Europy Środkowej i Wschodniej oraz zerwanie stosunków z Jugosławią Po zwycięskim dla ZSRR zakończeniu wojny z Niemcami i objęciu przez lewicę komunistyczną władzy w krajach Europy Środkowej Stalin uznał za konieczne ponowne podporządkowanie17 sobie partii komunistycznych, aby nie dopuścić do obrania przez nie drogi „komunizmu narodowego”, który mógłby okazać się niezgodny z interesami ZSRR. Przede wszystkim sprzeczna z interesami ZSRR nie mogła być polityka zagraniczna krajów satelickich, rządzonych przez partie komunistyczne. Chodziło więc Stalinowi o to, aby eliminując wszelkie pozostałości partii demokratycznych, umocnić w tych krajach władzę partii komunistycznych, a następnie podporządkować je bezwzględnie interesom światowego ruchu komunistycznego, które były w rzeczywistości interesami państwowymi Związku Radzieckiego. Plan ten Stalin realizował konsekwentnie, zwłaszcza od połowy 1947 r. W tym celu w dniach od 22 do 27 września 1947 r. zwołana została do Szklarskiej Poręby narada przedstawicieli partii komunistycznych Bułgarii, Czechosłowacji, Francji, Jugosławii, Polski, Rumunii, Węgier, Włoch i ZSRR18. Jest rzeczą znamienną, że z inicjatywą koordynacji działań europejskich partii komunistycznych wystąpił w imieniu Komunistycznej Partii Jugosławii Josip Broz Tito. Wiązało się to z tym, że w latach 1945–1947, gdy inne partie komunistyczne rozważały możliwość odmiennego niż w ZSRR dochodzenia do komunizmu, komuniści jugosłowiańscy opowiadali się raczej za korzystaniem z doświadczeń i wzorów radzieckich19. Tito zaproponował utworzenie Biura Informacyjnego Partii Komunistycznych i Robotniczych, potocznie nazywanego Kominformem, które miało uzgadniać i koordynować działalność międzynarodową głównych partii komunistycznych kontynentu. Dla nikogo nie było tajemnicą, że prawdziwym autorem tej inicjatywy był Stalin. To jemu głównie chodziło o to, aby wobec zmiany stosunków międzynarodowych na zimnowojenne i coraz wyraźniejszego podziału świata na dwa antagonistyczne bloki polityczno-wojskowe, ZSRR mógł stworzyć jednolity front państw komunistycznych przeciwstawiający się mocarstwom zachodnim, zwłaszcza Stanom Zjednoczonym. Stworzenie takiego wspólnego frontu oznaczało również kres marzeń o wielości dróg prowadzących do socjalizmu, czego być może Tito nie przewidywał, występując z inicjatywą narady, a na czym Stalinowi głównie zależało. Stalinowi chodziło również o to, aby po ogłoszeniu Planu Marshalla, który oznaczał koniec jego nadziei na podporządkowanie całej Europy wpływom ZSRR po wycofaniu się Amerykanów, określić swoją nową strategię wobec Zachodu i wobec partii komunistycznych w świecie20. Podczas obrad w Szklarskiej Porębie referaty wygłosili: sekretarz generalny Polskiej Partii Robotniczej – Władysław Gomułka, główny ideolog Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików) – Andriej Żdanow, i przedstawiciel Komunistycznej Partii Jugosławii – Milovan Dżilas. W referatach dwóch pierwszych mówców wyrażone zostały różne koncepcje współpracy partii komunistycznych i robotniczych. Gomułka zaprezentował pogląd, krytycznie oceniony nawet przez niektórych członków kierownictwa PPR, na przykład przez Jakuba Bermana, że mająca powstać struktura powinna raczej pełnić funkcję forum dyskusji i wymiany doświadczeń niż koordynacji działań. Pierwszy sekretarz PPR obawiał się, że utworzenie Kominformu stanowić będzie zagrożenie dla swobód działania PPR, zwłaszcza w polityce gospodarczej i stosunkach międzynarodowych, chociaż nie przeciwstawił się wizji świata zaprezentowanej przez A. Żdanowa.21 Z odmienną tezą wystąpił w referacie „O sytuacji międzynarodowej” – wygłoszonym w pierwszym dniu narady – Andriej Żdanow. Przedstawił radziecką wizję świata po II wojnie światowej, świata podzielonego na dwa obozy: „obóz imperialistyczny i antydemokratyczny z jednej strony oraz obóz antyimperialistyczny i demokratyczny z drugiej”, która obowiązywała do śmierci Stalina w 1953 r., a formalnie nawet do XX Zjazdu KPZR w 1956 r.. Według Żdanowa na czele pierwszego obozu stały Stany Zjednoczone, a obóz antyimperialistyczny tworzyły ZSRR i kraje nowej demokracji oraz „kraje, które wkroczyły na drogę rozwoju demokratycznego, takie jak Rumunia, Węgry i Finlandia”. Tak rozumiany obóz antyimperialistyczny stawiał sobie za cel walkę z groźbami nowych wojen i ekspansji, konsolidację demokracji oraz wytrzebienie pozostałości faszyzmu. Do ważnych wspólnych celów państw skupionych w tym obozie należało rozwiązanie problemu rozbrojenia i zakazu broni atomowej. W dalszej części referatu Żdanowa znalazły się odniesienia do konkretnych sytuacji w stosunkach międzynarodowych. Była na przykład mowa o tym, że Związek Radziecki i Polska wspólnie energicznie wystąpili przeciwko wykorzystywaniu Rady Bezpieczeństwa do dyskredytowania Albanii, Bułgarii i Jugosławii, „fałszywie oskarżonych przez imperialistów o akty agresji przeciw Grecji”. Chodziło oczywiście o potępienie przez zachodnich członków Rady Bezpieczeństwa pomocy udzielanej przez wymienione kraje komunistycznej partyzantce w Grecji. Żdanow skrytykował również doktrynę Trumana oraz Plan Marshalla jako konkretne przejawy ekspansjonizmu Stanów Zjednoczonych. Plan Marshalla skierowany był ponadto – zdaniem mówcy – przeciwko uprzemysłowieniu demokratycznych krajów Europy oraz podstawom ich niezależności22. W konkluzji Żdanow stwierdził, że zakończył się okres międzynarodowej współpracy z Zachodem i apelował do partii komunistycznych o współdziałanie i wspólne przeciwstawienie się w nowych formach organizacyjnych ekspansjonistycznej polityce Stanów Zjednoczonych i ich sojusznikówXIII. Wynikiem narady w Szklarskiej Porębie było utworzenie Biura Informacyjnego Partii Komunistycznych i Robotniczych, zwanego Kominformem, które miało koordynować działalność dziewięciu partii reprezentowanych na naradzie. W październiku 1948 r. do Kominformu przystąpiła KP Albanii. Do jesieni 1947 r. siedzibą biura był Belgrad, gdyż prawdopodobnie w ten sposób Stalin chciał trwale związać KPJ z Kominformem. Kiedy jednak się to nie udało i nastąpił rozłam w stosunkach Stalin–Tito, siedzibę Biura przeniesiono do Bukaresztu, gdzie pozostała aż do jego likwidacji w 1956 r.XIV Powstanie Kominformu oznaczało zamknięcie fazy różnorodności w budowaniu ustroju komunistycznego w krajach Europy Środkowej i Wschodniej i przejście do fazy ścisłego podporządkowania dyktatowi ZSRR. Lata 1947–1956 były latami stalinizmu w komunistycznych krajach Europy Środkowej i Wschodniej. Utworzenie Kominformu oraz tzw. komunistyczny przewrót w Pradze w lutym 1948 r. były dla Zachodu sygnałami, że okres respektowania minimum demokratycznych reguł w krajach Europy Środkowej i Wschodniej definitywnie się zakończył. Po naradzie w Szklarskiej Porębie partie komunistyczne ostatecznie odrzuciły demokratyczne formy walki o władzę. Jednakże Biuro Informacyjne Partii Komunistycznych i Robotniczych, które wykazywało dużą aktywność w zwalczaniu „schizmy” jugosłowiańskiej, nie odgrywało przypisanej mu roli kontrolera proradzieckiej prawomyślności partii komunistycznych. Wydarzenia, jakie nastąpiły w Pradze 25 lutego 1948 r., odbiły się szerokim echem w świecie23. Od 2 lipca 1946 r. władzę w Czechosłowacji sprawował gabinet złożony z 9 komunistów, 4 socjalistów narodowych, 4 ludowców, 4 demokratów, 3 socjaldemokratów i 2 bezpartyjnych. Jednym z nich był minister spraw zagranicznych Jan Masaryk, a drugim minister obrony, gen. Ludwik Swoboda. Premierem rządu był komunista Klement Gottwald, gdyż w wolnych wyborach, które odbyły się w końcu maja 1946 r. Komunistyczna Partia Czechosłowacji uzyskała najlepszy rezultat spośród wszystkich partii, a wynoszący 37,9% głosów. Od początku występowały w tym rządzie rozbieżności, ale głównie dotyczyły realizacji dekretów nacjonalizacyjnych, polityki podatkowej czy projektu nowej konstytucji. Rozbieżności w łonie rządu ujawniły się dopiero jednak w 1947 r., w nas- tępstwie zmian w sytuacji międzynarodowej, które w istotny sposób wpłynęły na taktykę KPCz. Doktryna Trumana i Plan Marshalla postawiły Czechosłowację przed koniecznością określenia swego stosunku do wielkich mocarstw. Dodatkowym czynnikiem przyspieszającym wybór były trudności aprowizacyjne spowodowane nieurodzajem i konieczność szukania pomocy z zewnątrz. W tej sytuacji idealnym rozwiązaniem zdawał się być Plan Marshalla. Czechosłowacja była jedynym państwem z Europy Środkowej i Wschodniej, które 4 lipca 1947 r. przyjęło zaproszenie do Paryża na konferencję krajów, przyszłych beneficjentów Planu Marshalla, pomimo że Związek Radziecki już wcześniej potępił i odrzucił ten Plan. Gdy jednak 9 lipca 1947 r. Stalin w rozmowie z wezwanym do Moskwy premierem rządu czechosłowackiego Gottwaldem oświadczył, że udział Czechosłowacji w Planie Marshalla uzna za krok nieprzyjazny wobec ZSRR, co porównywano później z dyktatem z Monachium, Brytyjczycy z obawy o przyszłość Grecji, co wykorzystał Stalin niechętny wszelkim związkom państw, mogącym zagrozić hegemonii ZSRR. Ważną przyczyną kryzysu był również brak zgody Tity na narzucone przez Rosjan formy współpracy gospodarczej, które uważał za jednostronnie korzystne dla ZSRR. Jugosłowianie niechętnie przyjmowali u siebie doradców radzieckich, pragnących narzucać im swoje rozwiązania. Było więc dostatecznie dużo powodów, aby Stalin, którego celem było postawienie na czele partii komunistycznych w krajach satelickich przywódców wszystko zawdzięczających jemu, chciał pozbyć się zbyt niezależnego Tity. Dlatego też nawet porozumienie o wzajemnych konsultacjach zawarte między obu państwami 12 lutego 1948 r. nie zmieniło sytuacji w pogarszających się stosunkach radziecko-jugosłowiańskich. Doszło do tego, że w drugiej połowie marca 1948 r. Rosjanie wycofali z Jugosławii swoich instruktorów wojskowych i cywilnych. ZSRR 27 marca 1948 r. przekazał stronie jugosłowiańskiej swoje zarzuty na piśmie, a wśród nich oskarżenia KPJ o zbyt szybką kolektywizację, brak klasowego podejścia do wielu spraw, naruszanie demokracji wewnątrzpartyjnej oraz nacjonalizm32. List zawierał stwierdzenie – „rozumie się, że nie możemy uważać takiej organizacji za partię marksistowsko-leninowską, bolszewicką”33. Stanowisko WKP(b) ZSRR poparły partie komunistyczne i robotnicze Bułgarii, Czechosłowacji, Rumunii i Węgier. Jedynie Władysław Gomułka próbował, zresztą bez powodzenia, mediacji między Moskwą i Belgradem. Spór między Stalinem i prezydentem Tito przeniesiony został na forum Biura Informacyjnego, które na posiedzeniu w Bukareszcie 28 czerwca 1948 r., bez udziału Jugosławii w uchwale O sytuacji w KPJ potępiło ideologiczną orientację partii jugosłowiańskiej, zarzucając jej odejście od marksizmu, nacjonalizm, antyradzieckość i zaniechanie walki klas34. Tito nie ugiął się jednak przed polityczną klątwą Stalina ani przed blokadą ekonomiczną ze strony bloku wschodniego, gdyż poza ZSRR również tzw. kraje demokracji ludowej zerwały stosunki sojusznicze z Jugosławią. Polska uczyniła to dopiero 30 września 1949 r. Obroty handlowe Jugosławii z krajami bloku wschodniego, które jeszcze w 1947 r. stanowiły 53% całości obrotów tego kraju, w 1949 spadły do 14%35. Potępienie Tity przez Kominform i wezwanie KPJ do obalenia jego rządów nie przyniosły oczekiwanych przez Stalina rezultatów. Komuniści jugosłowiańscy w swej większości poparli Titę. Niemniej jednak w latach 1948–1953 w Jugosławii prowadzona była ostra walka ze zwolennikami Kominformu. Ze Związku Komunistów Jugosławii wykluczono 52 tys. członków, czyli 10%. W obozie na wyspie Goli Otok przetrzymywano 33 tys. więźniów, w tym wiele tysięcy przeciwników Tity. Doszło do ucieczek do ZSRR i krajów satelickich licznych wysokich funkcjonariuszy partyjnych i państwowych oraz dyplomatów jugosłowiańskich. Grupy emigrantów organizowały się na terenie ZSRR i innych krajów satelickich. Jednocześnie pojawiły się w Jugosławii nowe opracowania na tematy ideologii i teorii marksistowskiej, w których poddano krytyce wkład Stalina do marksizmu. W tych opracowaniach Związek Komunistów Jugosławii jawił się jako ostoja prawdziwego marksizmu. W tym kontekście znamienne było przemówienie Milovana Dżilasa, bliskiego współpracownika Tity, późniejszego dysydenta, który 7 listopada 1952 r., w rocznicę rewolucji październikowej miał powiedzieć, że „sztandar Października, rzucony przez Stalina w błoto, przejęła rewolucja jugosłowiańska”. Stalin wykorzystał konflikt z Titą do rozprawienia się z „odchyleniem nacjonalistycznym” we wszystkich partiach komunistycznych w krajach europejskich. Biuro Informacyjne na posiedzeniu w Budapeszcie w listopadzie 1949 r. przyjęło uchwałę, w której za jedno z najważniejszych zadań partii uznano „maksymalne zaostrzenie rewolucyjnej czujności w ich szeregach, demaskowanie i wykarczowanie elementów burżuazyjno-nacjonalistycznych i agentów imperializmu, bez względu na to, jakim sztandarem się osłaniają”36. Przywódcy komunistyczni, którzy podzielali punkt widzenia Tity bądź tylko byli o to oskarżani, bądź też których poglądy na temat narodowej drogi do komunizmu były powszechnie znane, stawali się podejrzani, następnie aresztowani i sądzeni w swoich krajach. László Rajk na Węgrzech, Trajczo Kostow w Bułgarii i Koczi Dzodze w Albanii zostali skazani na karę śmierci, którą wykonano. W Polsce o odchylenie prawicowonacjonalistyczne oskarżeni zostali sekretarz generalny PPR, Władysław Gomułka, a także Marian Spychalski, Zenon Kliszko i inni zbliżeni do nich poglądami komuniści. Rozprawiono się, jak mówiła o tym ówczesna oficjalna propaganda, z błędami gomułkowszczyzny i spychalszczyzny. Wszystko zaczęło się od tego, że Gomułka w przededniu posiedzenia Kominformu w Bukareszcie latem 1948 r. jako jedyny sprzeciwił się potępieniu Tity. Gomułka, który opowiadał się za budową komunistycznej Polski w sojuszu z ZSRR i przy jego pomocy, uważał jednak, że polscy komuniści powinni to czynić według własnego modelu. Gomułka przeciwny był więc kolektywizacji rolnictwa w Polsce uważając, że odebranie chłopom ziemi, którą otrzymali w wyniku reformy rolnej, niepotrzebnie zantagonizuje społeczeństwo. Poglądy Gomułki poddano krytyce na odbywającym się w sierpniu i wrześniu 1948 r. plenum KC PPR, a on sam pozbawiony został funkcji sekretarza generalnego partii. W listopadzie 1949 r. na III plenum KC PZPR, powstałej w grudniu 1948 r. z połączenia PPR i PPS, Gomułka, Spychalski i Kliszko zostali usunięci z komitetu centralnego partii. Wówczas również zwolniono Michała Żymierskiego ze stanowiska ministra obrony, powołując na jego miejsce marszałka Związku Radzieckiego Konstantego Rokossowskiego37. Konflikt Stalin–Tito był zaskoczeniem dla Zachodu, który jednak po krótkim okresie wahań starał się go utrwalić. Widziano w tym konflikcie możliwość ograniczenia zasięgu terytorialnego bloku wschodniego, a także zapowiedź jego dezintegracji. Pomimo utrzymujących się różnic ideologicznych z Jugosławią Zachód pospieszył jej z pomocą. W latach 1948–1952 Jugosławia otrzymała w bankach zachodnich pożyczki na sumę 267,2 mln USD. W listopadzie 1951 r. Stany Zjednoczone udzieliły Jugosławii pomocy wojskowej w wysokości 746,5 mln USD38. Jugosławia została stroną Traktatu o Przyjaźni i Współpracy, który zawarła 28 lutego 1953 r. w Ankarze z Turcją i Grecją, oraz traktatu z Bledu o współpracy obronnej, który te same kraje podpisały 9 sierpnia 1954 r. Porozumienia te, tworzące tzw. Pakt Bałkański, straciły na znaczeniu po normalizacji stosunków Jugosławii z ZSRR w 1956 r. Konflikt między ZSRR i Jugosławią dowodził, że dominacja ZSRR nad krajami Europy Środkowej nie była niepodważalna. Z drugiej strony należy być świadomym, że korzystną rolę dla Jugosławii odegrały w tym konflikcie takie czynniki, jak czas, w którym do konfliktu doszło, oddalenie geograficzne Jugosławii od ZSRR, osobowość i przeszłość Josipa Broz Tito jako sławnego dowódcy w wojnie partyzanckiej przeciwko Niemcom. Jeśli chodzi o czas, to należy stwierdzić, że ZSRR uwikłany w 1948 r. w kryzys berliński nie mógł sobie pozwolić na interwencję zbrojną w Jugosławii, ponieważ mogła być przez Zachód odczytana jako pośrednia pomoc dla komunistów greckich, aczkolwiek czyniono do takiej interwencji przygotowania. Ponadto Jugosławia nie graniczyła z ZSRR, więc utrata tego kraju nie godziła bezpośrednio w interesy bezpieczeństwa Związku Radzieckiego. Wreszcie poparcie dla Tity w społeczeństwie i wśród komunistów Jugosławii było tak ogromne, że Stalin nie mógł uruchomić żadnych sił w tym kraju, które by wyeliminowały Titę, tak jak to stało się z narodowymi komunistami w innych krajach Europy Środkowej i Wschodniej. 3. Struktury organizacyjne bloku wschodniego Jednocześnie z umacnianiem się monopolu władzy partii komunistycznych w poszczególnych krajach Europy Środkowej w latach 1945–1949 kształtowały się struktury blokowe między tymi krajami. Przede wszystkim była to sieć dwustronnych układów sojuszniczych zawartych przez ZSRR ze wszystkimi krajami demokracji ludowej, którym za wzór posłużyły układy o przyjaźni, wzajemnej pomocy i współpracy powojennej zawarte przez ZSRR jeszcze podczas wojny. Wymienić tu należy przede wszystkim zawarty już 12 grudnia 1943 r. taki układ z Czechosłowacją, następnie 11 kwietnia 1945 r. z Jugosławią oraz 21 kwietnia 1945 r. z Polską. Strony układów zobowiązywały się w nich do udzielenia sobie pomocy wojskowej i innej w wojnie z Niemcami oraz ich sojusznikami. Zapowiadały też ścisłą współpracę powojenną w celu zapobieżenia odrodzeniu niemieckiego zagrożenia oraz rozwoju wzajemnych stosunków gospodarczych i kulturalnych „w myśl zasad wzajemnego poszanowania swej niezależności i suwerenności, jak również nieingerowania w sprawy wewnętrzne drugiego państwa.”39 Po zakończeniu wojny układy podobnego typu kraje demokracji ludowej zawierały między sobą. Polska podpisała takie układy kolejno z Jugosławią 18 marca 1946 r., z Czechosłowacją 10 marca 1947 r., z Rumunią 26 stycznia 1948 r., z Bułgarią 29 maja 1948 r. oraz z Węgrami 18 czerwca 1948 r.40 Kolejną fazą konsolidacji bloku wschodniego było utworzenie wspólnych organizacji współpracy gospodarczej i polityczno-wojskowej, Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej oraz Organizacji Układu o Przyjaźni, Współpracy i Pomocy Wzajemnej41. Rada Wzajemnej Pomocy Gospodarczej utworzona została na naradzie gospodarczej, jaka odbyła się w Moskwie w dniach od 5 do 8 stycznia 1949 r. z udziałem przedstawicieli ZSRR oraz pięciu krajów demokracji ludowej: Bułgarii, Czechosłowacji, Polski, Rumunii i Węgier. We wspólnym komunikacie ogłoszonym po naradzie stwierdzono m.in.: „Dla urzeczywistnienia szerszej współpracy gospodarczej KDL i ZSRR narada uznała za konieczne powołać Radę Wzajemnej Pomocy Gospodarczej, złożoną z przedstawicieli krajów uczestniczących w naradzie na zasadzie równego przedstawicielstwa, której zadaniem będzie wymiana doświadczeń gospodarczych, udzielanie wzajemnej pomocy w surowcach, żywności, maszynach i urządzeniach przemysłowych”. Jedynym organem RWPG była Rada. Organizację powołano w sposób nietypowy. Uzgodniono mianowicie w Moskwie, że uchwała o utworzeniu RWPG wejdzie w życie, jeśli rządy krajów uczestniczących w naradzie nie zgłoszą w terminie dwutygodniowym żadnych zastrzeżeń do uzgodnionego komunikatu o powołaniu do życia organizacji, a komunikat ten opublikowany zostanie w prasie każdego z tych krajów. Za podstawowe zasady działalności RWPG uznano zasadę suwerennej równości jej członków oraz zasadę konsensusu przy podejmowaniu decyzji42. Zasady te nigdy nie doczekały się w RWPG realizacji. RWPG powstała dzięki wspólnej inicjatywie ZSRR i Rumunii. Tworzoną organizację zamierzano początkowo nazwać Radą Gospodarczo-Koordynacyjną. Ostatecznie Stalin zadecydował, że organizacja nazywać się będzie RWPG. Uzasadniając tę nazwę, miał powiedzieć: „Amerykanie mówią o pomocy w ramach Planu Marshalla. My tej pomocy przeciwstawimy wzajemną pomoc, to jest współpracę”43. Najwyraźniej chodziło więc bardziej o przedsięwzięcie polityczne niż gospodarcze. Jak dalece zresztą utworzenie RWPG traktowane było przez ZSRR instrumentalnie, jako propagandowa przeciwwaga Planu Marshalla i powstałej 16 kwietnia 1948 r. Organizacji Europejskiej Współpracy Gospodarczej, świadczy fakt, że po trzech sesjach Rady, które odbyły się w latach 1949– Rozdział VI Symptomy odprężenia w Europie Pierwsze oznaki odprężenia w stosunkach między dwoma blokami polityczno-wojskowymi pojawiły się na kontynencie europejskim w pierwszej połowie lat pięćdziesiątych. Decydujące znaczenie dla rozpoczęcia tego procesu miała śmierć w dniu 5 marca 1953 r. Józefa Stalina, sekretarza generalnego KPZR, przewodniczącego Rady Komisarzy Ludowych ZSRR. Oprócz tego do odprężenia przyczyniła się zmiana na stanowisku prezydenta Stanów Zjednoczonych, którym w listopadzie 1952 r. został wybrany na miejsce Harry’ego Trumana generał Dwight Eisenhower, a ponadto zakończenie rozejmem w dniu 27 lipca 1953 r. wojny w Korei oraz utrata monopolu jądrowego przez Stany Zjednoczone. Wybór na prezydenta USA generała Eisenhowera, dowódcy wojsk alianckich na Zachodzie podczas II wojny światowej i pierwszego dowódcy wojsk Sojuszu Północnoatlantyckiego w Europie, który swoje zwycięstwo zawdzięczał w dużej mierze temu, że sprzeciwił się kontynuowaniu wojny w Korei, istotnie odmienił stosunki między dwoma blokami. Wprawdzie administracja amerykańska kierowana przez Eisenhowera głosiła doktrynę „wyzwalania” Europy Środkowej i „odpychania” komunizmu, czego ZSRR nie mógł w żadnym razie potraktować jako przejaw odprężenia, ale czyniła również gesty, które mu sprzyjały. Za taki gest uznać należy przemówienie wygłoszone przez Eisenhowera na bankiecie prasy amerykańskiej 16 kwietnia 1953 r., czyli na początku jego prezydentury, w którym prezydent uzasadniał potrzebę rozmów rozbrojeniowych. Wydarzeniem bez precedensu był fakt, że przemówienie to przedrukował moskiewski dziennik „Prawda”. Wyprodukowanie przez ZSRR w 1953 r. bomby termojądrowej, poprzedzone próbami z bronią jądrową w 1949 r., spowodowało, że Stany Zjednoczone utraciły przewagę militarną nad ZSRR i świat wszedł w erę „równowagi strachu”. Nie była to idealna sytuacja, w której świat chciał żyć, ale polepszyło to nieco atmosferę w stosunkach międzynarodowych, gdyż pozbawiło niektórych wojowniczych generałów po obu stronach żelaznej kurtyny pewności co do zwycięstwa w wojnie z użyciem broni jądrowej. Z punktu widzenia krajów Europy Środkowej nie był to jednak korzystny rozwój sytuacji, gdyż zmniejszał szanse Zachodu na skuteczną realizację doktryny „wyzwalania” tych krajów poprzez polityczne naciski na Związek Radziecki. Śmierć Stalina miała jednakże zasadnicze znaczenie dla odprężenia, gdyż położyła kres najbardziej krwawej dyktaturze komunistycznej w Związku Radzieckim i awanturniczej polityce tego mocarstwa na arenie międzynarodowej. Polityka ta w stosunku do krajów satelickich ZSRR wyrażała się w bezwzględnym dyktacie i tłumieniu wszelkich przejawów suwerenności narodowej. Natomiast w odniesieniu do świata zachodniego przybierała formę nieodpowiedzialnego prowokowania napięć w rodzaju kryzysu berlińskiego z lat 1948–1949 czy wojny koreańskiej z lat 1950–1953, które to wydarzenia postawiły świat w obliczu kolejnej wojny światowej. Trzeba jednak pamiętać, że pomimo „odwilży” ZSRR z brutalną bezwzględnością stłumił powstanie robotnicze w Berlinie Wschodnim, które 16 czerwca 1953 r. wybuchło na tle żądań ekonomicznych. Trzy lata później, w listopadzie 1956 r., z jeszcze większą bezwzględnością wojska radzieckie stłumiły w Budapeszcie powstanie, które miało otworzyć Węgrom narodową drogę do socjalizmu. 1. Od XX Zjazdu KPZR do Praskiej Wiosny (1956–1968) Zanim doszło do XX Zjazdu KPZR, który wprowadził do polityki zagranicznej ZSRR wobec Zachodu elementy rozsądku, byliśmy świadkami szeregu wydarzeń, z których jedne były dowodem konsolidacji blokowego podziału świata, a zwłaszcza Europy, jak włączenie RFN do Sojuszu Północnoatlantyckiego oraz utworzenie Układu Warszawskiego w maju 1955 r., a inne, na przykład zakończenie przez ZSRR stanu wojny z Niemcami, zawarcie traktatu pokojowego z Austrią, konferencja szefów rządów czterech mocarstw w Genewie, przejawem dążeń do odprężenia. Szerokim echem odbiło się zwłaszcza pierwsze od konferencji poczdamskiej spotkanie na najwyższym szczeblu z udziałem szefów państw lub rządów Francji, Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Związku Radzieckiego, które odbyło się w Genewie w dniach od 18 do 23 lipca 1955 r. Była to konferencja, na której nie zapadły wprawdzie żadne decyzje, ale po której pozostał tak ważny dla odprężenia międzynarodowego „duch Genewy”1. XX Zjazd KPZR, obradujący od 14 do 25 lutego 1956 r. „potępił kult jednostki” i związane z nim wynaturzenia, w tym dyrygowanie innymi partiami komunistycznymi2. Proklamował możliwość zapobieżenia wojnie i układania stosunków między państwami o odmiennych ustrojach na zasadach pokojowego współistnienia, a między państwami socjalistycznymi na zasadach „socjalistycznego internacjonalizmu”3. W kwietniu 1956 r. rozwiązany został Kominform, co było potwierdzeniem przynajmniej formalnego zamiaru odejścia od uniformizmu i dyrygowania w ruchu komunistycznym i robotniczym, a także przyznania prawa każdej partii komunistycznej do poszukiwania narodowej specyfiki w działaniu. Wielu działaczy, ofiar represji stalinowskich, oskarżonych o poszukiwanie narodowej i samodzielnej drogi do socjalizmu zostało zrehabilitowanych. W partiach krajów satelickich ZSRR ze stanowisk kierowniczych odchodzili działacze, którzy firmowali represje stalinizmu. Zmieniały się metody działania w poszczególnych partiach, a także stosunki między partiami i rządami tak zwanych krajów socjalistycznych4. W istocie odprężeniowe idee XX Zjazdu KPZR z trudem torowały sobie drogę w mrocznej rzeczywistości systemu komunistycznego. Niechętnie oddawały pole nawyki dogmatycznego myślenia, zwłaszcza w ZSRR, który nie miał zamiaru złagodzenia swej dominacji nad krajami radzieckiej strefy wpływów. Dowodem na to była negatywna początkowo reakcja na polski Październik, a zwłaszcza krwawe stłumienie przez Armię Czerwoną powstania w Budapeszcie. Związek Radziecki swoją interwencję na Węgrzech usprawiedliwiał w dwojaki sposób: uczynił to na prośbę rządu węgierskiego oraz aby zapobiec „pośredniej agresji”, której obiektem były jakoby Węgry5. Nikita Chruszczow dawał w ten sposób jednoznacznie do zrozumienia światu i komunistycznym satelitom ZSRR, że nie dopuści do zmiany pojałtańskiego porządku w Europie. Po stłumieniu robotniczego protestu w Poznaniu w czerwcu 1956 r., który miał podłoże ekonomiczne, a następnie przybrał polityczny charakter z hasłami w rodzaju „precz z Moskalami”, „precz z czerwoną burżuazją”, rządząca w Polsce ekipa utraciła wiarygodność. Na czele partii ponownie stanął Władysław Gomułka, odsunięty i represjonowany od 1948 r. za tzw. odchylenie nacjonalistyczne, który 21 października 1956 r. został wybrany na VIII Plenum KC PZPR pierwszym sekretarzem KC PZPR. Do Moskwy odesłani zostali Konstanty Rokossowski, marszałek Związku Radzieckiego, który w 1949 r. narzucony został Polsce jako minister obrony oraz setki mniej znaczących radzieckich doradców, zwłaszcza z resortów spraw wewnętrznych i bezpieczeństwa publicznego. Jak napisał Andrzej Werblan „zmiany jakie spowodowałyo VIII Plenum KC PZPR (…) w dziedzinie stosunków Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej z Komunistyczną Partia Związku Radzieckiego, w polityce rolnej, w zwiekszeniu wolności słowa oraz rozszerzeniu kontaktów ze światem, pozwalaja przyjać, iż został wówczas zapoczątkowany nowy okres historyczny. O jego klasyfikację można się spierać, gdyz wystepowały w ni z różnm nasileniem zarówno cechy destalinizacji, jak i neostaliznizm, ale sama odmienność była wyraźna”XXII. Trwające od 23 października do 4 listopada 1956 r. powstanie w Budapeszcie uznane zostało za kontrrewolucję. Wysyłając Armię Czerwoną do jego stłumienia ZSRR argumentował, że celem powstańców jest wyprowadzenie Węgier ze wspólnoty socjalistycznej. Prawdą jest, że 30 października premier Imre Nagy ogłosił przywrócenie na Węgrzech systemu wielopartyjnego. Zapowiedział rozwój Węgier jako państwa niezależnego i neutralnego. Zażądał wycofania z Węgier wojsk radzieckich. Były to postulaty, które rząd każdego suwerennego państwa miał prawo wysunąć, ale suwerenność Węgier była nie do pogodzenia z dominacją Związku Radzieckiego w jego strefie wpływów, jaką była Europa Środkowa. W powstaniu ucierpiały tysiące Węgów. Z posiadanych danych wynika, że w samym Budapeszcie zginęło 2000 osób, a 12 971 odniosło rany, na prowincji zaś – zginęło 700 osób i 1458 odniosło rany, i wreszcie – aż 200 tysięcy zwolenników powstania opuściło kraj. Po stłumieniu powstania skazano i stracono ponad 2000 osób. Prawie 6000 Węgrów wywieziono w głąb Rosji6. Premier Nagy został aresztowany, osądzony i skazany na karę śmierci, którą wykonano 17 czerwca 1958 r. Komuniści węgierscy, którym po powstaniu przewodził János Kádár, oceniali, że przyczyną powstania była błędna polityka kierownictwa Węgierskiej Partii Pracy w okresie sprzed powstania, która pozbawiła partię oparcia w masach. „Powstanie narodowe na Węgrzech – jak napisał Norman Davies – zostawiło w sowieckich rejestrach nieusuwalną plamę. Pokazało światu, że komunizm jest głuchy na żądania ludu. Unicestwiło utrzymujące się lewackie sympatie, zburzyło przyszłość partii komunistycznych na Zachodzie i znacznie zaostrzyło napięcia zimnej wojny7. Objaśniając różnice między polską i węgierską „rewolucją październikową” w 1956 r., węgierski historyk François Fejtö, żyjący od 1949 r. na emigracji we Francji pisał: „...Polska uniknęła represji sowieckich, gdyż: 1. Polska partia umocniła się już w kwietniu 1956 r. jako organizacja zdolna do działań w miarę niezależnych od kierownictwa sowieckiego; 2. Narodowy interes Polski wymagał utrzymania sojuszu z ZSRR; 3. Stopień desatelizacji i destalinizacji, jakiego pragnęła grupa Gomułki, był do pogodzenia z podstawowymi celami Kremla. W przeciwieństwie do tego rewolucja na Węgrzech wywołała interwencję sowiecką, gdyż: 1. Partia węgierska po XX Zjeździe okazała się niezdolna do wzmacniania swej społecznej bazy dzięki bardziej niezależnej polityce; 2. Interes narodowy popychał Węgrów w kierunku odzyskania statusu podobnego do statusu Austrii, Finlandii i Jugosławii; 3. Cele, jakie formułowali Węgrzy godziły bezpośrednio w pozycje strategiczne i ideologiczne Związku Radzieckiego8. Uznając słuszność tej argumentacji, należy jednak dodać, że rozważając ewentualną interwencję wojskową w Polsce, ZSRR musiał liczyć się z tym, że koszty przeprowadzenia takiej operacji w Polsce, i to zarówno polityczne, jak materialne, byłyby znacznie wyższe niż na Węgrzech. Niewątpliwie wpływ na taki tok rozumowania miała historia stosunków polsko- rosyjskich, doświadczenia z tłumienia powstań w XIX wieku, przegrana z Polską wojna z 1920 r., a także geograficzne usytuowanie Polski. Powstanie w Budapeszcie nie zahamowało jednak rozwoju w poszczególnych partiach komunistycznych „linii XX Zjazdu”, czyli procesu odchodzenia od kultu jednostki, przywracania pewnych elementów demokracji i praworządności oraz potępienia represji. Kosmetyczne zmiany zaproponowane w deklaracji rządu ZSRR z 30 października 1956 r. w sprawie pożądanego kształtu stosunków między państwami socjalistycznymi, ogłoszonej w Czechosłowacji w 1968 r. Po wizycie prezydenta Francji gen. de Gaulle’a w Rumunii w maju 1968 r., który krytykował istnienie bloków wojskowych, N. Ceausescu domagał się rotacji na stanowisku naczelnego dowódcy Układu Warszawskiego, doprowadził do przyjęcia ustawy zakazującej oddawania rumuńskich sił zbrojnych pod obce dowództwo, ale nie zdecydował się na wycofanie Rumunii z Układu Warszawskiego. Tej demonstracji ograniczonej niezależności wobec ZSRR, która ceniona była przez państwa zachodnie, towarzyszyły dyktatorskie rządy wewnątrz kraju połączone z kultem jednostki i utrwalaniem systemu jednopartyjnego. Dla ZSRR była to wystarczająca gwarancja przynależności Rumunii do bloku wschodniegoXXIII. Po odsunięciu ze stanowiska sekretarza generalnego KPZR Nikity Chruszczowa w październiku 1964 r. jego następca Leonid Breżniew przystąpił do ponownej konsolidacji bloku wschodniego. Nie było to zadanie łatwe, gdyż postępujące odprężenie międzynarodowe osłabiało zwartość tego bloku. W marcu 1968 r. w Warszawie oraz w kilku innych ośrodkach akademickich Polski doszło do wystąpień młodzieży akademickiej, przez władze uznanych za antypartyjne, a popartych przez niektórych profesorów. Węgry weszły w tym samym czasie na drogę ostrożnych zmian demokratycznych i reform prorynkowych w gospodarce. Ponieważ jednak największe rozmiary proces demokratyzacji socjalizmu osiągnął w Czechosłowacji, w 1968 r. wojska państw Układu Warszawskiego dokonały tam interwencji zbrojnej, przywracając poprzedni porządek. Praska Wiosna 1968 r. aczkolwiek była eksperymentem, który ze względu na interwencję zewnętrzną zakończył się niepowodzeniem, odegrała istotną rolę w procesie demokratyzacji w Europie Środkowej i Wschodniej, gdyż ujawniła rzeczywiste aspiracje narodów tej części kontynentu europejskiego16. Interwencja wojsk UW w Czechosłowacji, w której uczestniczyły obok Armii Czerwonej również oddziały z Bułgarii, NRD i Węgier, a także oddziały polskie, tylko na krótko zahamowała proces odprężenia w Europie. W okresie poprzedzającym interwencję Związek Radziecki wywierał nacisk na władze Czechosłowacji, aby odstąpiły od planowanych reform demokratycznych. W tych działaniach KPZR wspierana była przez kierownictwa partyjne Bułgarii, NRD, Polski oraz Węgier. Kierownictwo węgierskie odnosiło się z pewną rezerwą do całego przedsięwzięcia. Rumunia nie uczestniczyła w tych działaniach. Przedstawiciele pięciu partii komunistycznych i robotniczych: KPZR, BPK, SED, WPR i PZPR, po posiedzeniu w Warszawie 15 lipca 1968 r., skierowali list do kierownictwa Komunistycznej Partii Czechosłowacji, w którym napisali: „uważamy, że zdecydowany odpór wobec sił antykomunistycznych i stanowcza obrona podstaw ustroju socjalistycznego w Czechosłowacji – to nie tylko Wasze, ale i nasze zadanie”17. W tym sformułowaniu mieściła się istota tzw. doktryny Breżniewa. Decyzja o zbrojnej interwencji w Czechosłowacji zapadła w drugiej połowie sierpnia 1968 r. Do interwencji doszło 21 sierpnia 1968 r. Członkowie kierownictwa KPCz z jej pierwszym sekretarzem Aleksandrem Dubêekiem przewiezieni zostali do Moskwy, gdzie wymuszono na nich podpisanie oświadczenia, uznającego słuszność interwencji i zawierającego zobowiązanie do przywrócenia praktyki sprawowania rządów zgodnej z obowiązującymi w bloku wschodnim normami18. Niezależnie od motywów, jakimi kierował się Władysław Gomułka, posyłając polskie wojsko do udziału w interwencji w Czechosłowacji, a była to, jak publicznie głosił, obawa przed podporządkowaniem Czechosłowacji Republice Federalnej Niemiec, udział ten był najbardziej haniebnym czynem, jakiego dopuściła się PRL w całej swej historii w stosunkach międzynarodowych19. 2. Polityka wschodnia Francji i Republiki Federalnej Niemiec w latach 1956–1975 Wydarzenia w Czechosłowacji stworzyły napięcia w stosunkach Wschód–Zachód, ale nie zahamowały na stałe procesu odprężenia i coraz bardziej rzeczowej współpracy między krajami dwóch systemów w Europie. Korzystną atmosferę dla takiej współpracy stwarzały pierwsze porozumienia rozbrojeniowe zawarte przez państwa obu bloków, układ w sprawie Antarktyki z 1 grudnia 1959 r. oraz Układ Moskiewski w sprawie zakazu doświadczeń z bronią jądrową w atmosferze, w przestrzeni kosmicznej i pod wodą z 5 sierpnia 1963 r., którego sygnatariuszami byli ZSRR, Wielka Brytania i USA. W ciągu dwóch miesięcy do układu przystąpiło ponad 100 państw, w tym RFN. Nie uczyniły tego natomiast Francja i Chiny. Zanim jednak doszło do podpisania porozumień, podział blokowy Europy stale się pogłębiał z powodu wejścia do wrogich sobie ugrupowań polityczno--wojskowych w 1955 r. obu państw niemieckich. Czynnikiem, który szczególnie generował wówczas napięcia wokół problemu Niemiec była militaryzacja RFN, czego między innymi przejawem była uchwalona przez Bundestag ustawa o powszechnym obowiązku służby wojskowej. Już w 1959 r. Bundeswehra stanowiła w NATO najsilniejszy kontyngent europejski. Kanclerz Adenauer 3 kwietnia 1957 r. wypowiedział się publicznie za wyposażeniem Bundeswehry w broń jądrową, a w niespełna rok później, 18 marca 1958 r., Bundestag uchwalił rezolucję popierającą ten wniosek. NRD próbowała bezskutecznie kontrować te inicjatywy, zgłaszając pod adresem RFN różnego rodzaju propozycje, które miały jednak charakter głównie propagandowy. Całą serię takich propozycji zgłosiła NRD w 1956 r. Dotyczyły one zawarcia dwustronnego układu o niestosowaniu siły, rezygnacji z obowiązkowej służby wojskowej, pokojowego uregulowania problemu niemieckiego, a także wspólnego wystąpienia do pozostałych państw europejskich z propozycją zawarcia układu o bezpieczeństwie zbiorowym. NRD popierała również propozycje ZSRR i krajów Europy Środkowej dotyczące Niemiec. W tym kontekście przypomnieć należy propozycję polskiego ministra spraw zagranicznych Adama Rapackiego dotyczącą utworzenia strefy bezatomowej w Europie Środkowej, a zgłoszoną 2 października 1957 r. na XII Sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ20. Strefa miała objąć Polskę, Czechosłowację i dwa państwa niemieckie. Podobnie jak wymienione inicjatywy NRD również polska inicjatywa upadła, gdyż niezależnie od innych stawianych jej zarzutów, obok wyłączenia RFN z zachodniego systemu obronnego, uważano, że jej celem jest doprowadzenie do międzynarodowego uznania NRD, a tym samym do utrwalenia podziału Niemiec. Tymczasem już w układzie ogólnym o stosunkach RFN z trzema mocarstwami z 26 maja 1952 r. mocarstwa zachodnie zobowiązały się do traktowania RFN jako jedynego przedstawiciela narodu niemieckiego w stosunkach międzynarodowych. Również z punktu widzenia gaullistowskiej Francji plan Rapackiego był nie do przyjęcia. De Gaulle uważał, że zgodne z planem doprowadzenie do usunięcia broni jądrowej z terytorium RFN wysunęłoby Francję na pierwszą linię frontu w razie konfliktu w Europie21. O tym, że problem niemiecki wywierał decydujący wpływ na charakter stosunków między dwoma blokami w Europie oraz między Moskwą i Waszyngtonem, świadczył kolejny „kryzys berliński”, który wybuchł w 1958 r. Został on wywołany przez ZSRR, który wysłał 27 listopada 1958 r. jednobrzmiące noty do trzech mocarstw zachodnich, domagając się przekształcenia Berlina Zachodniego w wolne miasto, neutralne i niezależne od innych państw. Mocarstwa zachodnie propozycję odrzuciły. Wówczas ZSRR zgłosił wobec wszystkich państw koalicji antyhitlerowskiej projekt traktatu pokojowego z Niemcami, który przewidywał zawarcie go z dwoma państwami niemieckimi i wycofanie z ich terytorium obcych wojsk. Oba państwa niemieckie miały się natomiast zobowiązać do nieuczestniczenia w blokach wojskowych. Kwestię Berlina Zachodniego proponowano uregulować w ramach traktatu. Propozycje te zostały odrzucone przez mocarstwa zachodnie odpowiedzialne za Niemcy. Godząc się w maju 1959 r. na zwołanie konferencji czterech mocarstw w sprawie Niemiec i Berlina ZSRR wycofał ultimatum22. W oficjalnych publikacjach i w historiografii radzieckiej kryzys berliński 1958 r. traktowano na ogół jako negatywną rekcję Zachodu na racjonalne kroki „obronne” bloku komunistycznego, mające na celu ustabilizowanie NRD i zahamowanie „wrogiej działalności” mającej swoje korzenie w Berlinie Zachodnim23. W tej sytuacji państwa Układu Warszawskiego, oskarżając władze RFN o zimnowojenne działania w Berlinie Zachodnim skierowane przeciwko NRD, wyraziły zgodę na dokonanie przez NRD 13 sierpnia 1961 r. zamknięcia granicy między częścią Berlina, będącą jej stolicą, i Berlinem Zachodnim. Mur berliński, który według NRD umożliwił jej ochronę i kontrolę granicy oraz stworzył zaporę dla ekonomicznego i kadrowego drenażu przez RFN (dziennie opuszczało NRD przez Berlin 2000 osób), stał się kolejnym symbolem podziału Europy. W przeciwieństwie do żelaznej kurtyny był to symbol o wymiarze nie tylko politycznym, ale również materialnym. Po wzniesieniu muru berlińskiego kwestia zjednoczenia Niemiec zniknęła na długi czas z porządku dziennego negocjacji Wschód–Zachód. Toczący się od końca lat 50. radziecko-amerykański dialog rozbrojeniowy, którego efektem były wspomniane już porozumienia, przyczynił się do zahamowania wyścigu zbrojeń jądrowych, doprowadził jednocześnie do zmniejszenia napięcia w stosunkach międzynarodowych w Europie. Proces odprężenia militarnego i politycznego, zmniejszył nieufność między państwami dwóch bloków i stworzył dobre warunki do współpracy gospodarczej, która odtąd mogła rozwijać się szybciej. Pojawiły się korzystne tendencje w handlu między dwiema częściami kontynentu europejskiego. Chociaż poziom obrotów handlowych był nadal bardzo niski, ich roczny przyrost sięgał niekiedy nawet 10%. Państwa komunistyczne zaczęły zaciągać kredyty w bankach zachodnich. Pierwsze otworzyły się na tego typu transakcje banki brytyjskie, udzielając w 1964 r. kredytu dla ZSRR, za nimi poszły banki francuskie, włoskie i niemieckie. Ważną rolę w procesie odbudowy infrastruktury odprężenia i współpracy między obu blokami odgrywała Francja, a ściśle V Republika Francuska, której prezydentem i twórcą w 1958 r. był generał de Gaulle. W zmieniających się warunkach międzynarodowych de Gaulle poszukiwał nowych parametrów wielkości Francji, która jako mocarstwo kolonialne wraz z postępem dekolonizacji traciła na znaczeniu. Pragnął w tym celu wykorzystać również stosunki z Europą Wschodnią, zwłaszcza ze Związkiem Radzieckim. Po zakończeniu w 1962 r. wojny algierskiej nie było przeszkód, aby de Gaulle mógł realizować politykę wschodnią. Była ona dla niego ważnym czynnikiem w próbach formalnego uniezależnienia się od Stanów Zjednoczonych. Formalnego, gdyż Francja pozostała trwałym ogniwem Sojuszu Północnoatlantyckiego, czego dowiodła solidaryzując się z USA w okresie kryzysu kubańskiego w 1962 r. Niemniej jednak de Gaulle wykorzystywał przez długie lata możliwości bezpośrednich rozmów z ZSRR, niekiedy wbrew USA, będąc słusznie przekonanym, że jest w Moskwie lepiej postrzegany jako niezależny polityk niż jako „satelita” Waszyngtonu. Było rzeczą znamienną, że po podpisaniu 23 stycznia 1963 r. z kanclerzem RFN, Konradem Adenauerem, Traktatu Elizejskiego, de Gaulle miał odwagę powiedzieć na konferencji prasowej 4 lutego 1965 r., że problem niemiecki sprowadza się w istocie do poczucia zagrożenia u innych państw ze strony Niemiec i że jedność Niemiec zależeć będzie od tego, czy będą one w stanie wnieść wkład do pokoju w Europie i wzbudzą trwałe zaufanie Problem Berlina Zachodniego uregulowano w porozumieniu czterech mocarstw odpowiedzialnych za Niemcy z 3 września 1971 r. Nie naruszało ono porozumień mocarstw z okresu wojny. Podkreślono w nim, że trzy sektory zachodnie Berlina nie są częścią RFN, ale że ich więzi z RFN będą utrzymane. Ustalono, że RFN nie będzie podejmować w Berlinie Zachodnim aktów urzędowych, ale umowy międzyrządowe zawierane przez RFN będą rozszerzane na Berlin Zachodni34. Odpowiedzialność czterech mocarstw za „Niemcy jako całość”, nakazywała, aby zawarte zostały również porozumienia uzupełniające. Były to układ NRD z RFN o ruchu tranzytowym osób i towarów między RFN i Berlinem Zachodnim oraz porozumienie NRD z Senatem Berlina Zachodniego, dotyczące ułatwienia podróży, odwiedzin i regulujące sytuację enklaw w drodze wymiany terytoriów. Zawarcie wszystkich wymienionych wyżej porozumień miało ogromne, wręcz decydujące znaczenie dla odprężenia w stosunkach Wschód–Zachód w Europie. Doszło w nich do uznania przez wszystkie zainteresowane państwa, w tym przez oba państwa niemieckie, terytorialno-politycznego stanu rzeczy, ukształtowanego w Europie po II wojnie światowej. Jakkolwiek utrwalało to jeszcze na jakiś czas ideologiczny, a zatem polityczno-wojskowy i gospodarczy podział Europy, to jednocześnie eliminowało podstawową przeszkodę, która uniemożliwiała wszelkie próby dialogu ogólnoeuropejskiego na temat bezpieczeństwa i współpracy. Ponadto porozumienia potwierdziły nienaruszalność istniejących granic w Europie Środkowej (chodziło tu przede wszystkim o granicę na Odrze i Nysie Łużyckiej), poszanowanie integralności terytorialnej państw i rezygnację z roszczeń terytorialnych. Potwierdzone zostało również nakazane w Karcie Narodów Zjednoczonych wyrzeczenie się użycia siły lub groźby jej użycia w stosunkach międzynarodowych. Na odrębną uwagę zasługuje w świetle tych porozumień tzw. problem niemiecki. Jak pisze Jerzy Sułek, porozumienia nadały problemowi niemieckiemu nową jakość polityczną i prawną35. Otóż po raz pierwszy od umowy poczdamskiej w prawnie wiążących umowach międzynarodowych potwierdzone zostały zmiany na obszarze byłej III Rzeszy powstałe w wyniku II wojny światowej, tym razem również z udziałem Niemców. Zmiany te obejmowały: powstanie RFN i NRD, czyli dwóch równoprawnych państw niemieckich; terytorialną odrębność Berlina Zachodniego i jego specyficzny status prawny i polityczny; nowe granice niemieckie, w tym granicę między dwoma państwami niemieckimi i granicę na Odrze i Nysie Łużyckiej. Zlikwidowana została także swego rodzaju fikcja utrzymywana w latach 1949–1969 przez RFN i trzy mocarstwa zachodnie, USA, Wielką Brytanię i Francję dotycząca prowizorycznego stanu prawnego na obszarze byłej III Rzeszy Niemieckiej. Trzy mocarstwa i RFN przestały odtąd traktować ziemie na wschód od Odry i Nysy Łużyckiej, jako „byłe niemieckie obszary wschodnie” czasowo pod polską administracją, a RFN przestała rościć sobie pretensję do reprezentacji całych Niemiec, w czym wspierana była przez trzy mocarstwa zachodnie. Należy bowiem podkreślić, że porozumienia konsultowane były z czterema mocarstwami odpowiedzialnymi za Niemcy, a więc cieszyły się co najmniej ich aprobatą, jeśli mocarstwa nie były, jak w przypadku porozumienia w sprawie Berlina, jego stronami. W świetle porozumień oba państwa niemieckie podjęły zobowiązanie, że nawet w przypadku zjednoczenia Niemiec nie będą domagać się rewizji granicy polsko-niemieckiej. Porozumienia uznane zostały za „pokojowe uregulowanie” (a peace settlement) problemu niemieckiego, o którym mówi umowa pocz-damska, nie określając jego formy. 3. Konferencja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie W historii Europy po II wojnie światowej Konferencja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie zasługuje na szczególną uwagę. Dała ona bowiem Zachodowi, wbrew oczekiwaniom ZSRR możliwość oddziaływania na wewnętrzny porządek polityczny w krajach Europy Środkowej i Wschodniej36. Z inicjatywą zwołania konferencji wystąpił 14 grudnia 1964 r. na XIX sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ polski minister spraw zagranicznych Adam Rapacki. W swoim wystąpieniu powiedział: „Dojrzał też chyba moment dla rozpatrzenia problemu bezpieczeństwa w Europie w jego całokształcie. Należałoby, naszym zdaniem rozważyć celowość zwołania w tej sprawie konferencji wszystkich państw europejskich z udziałem oczywiście Związku Radzieckiego jak i Stanów Zjednoczonych. Taka konferencja w razie potrzeby mogłaby być przygotowana przez przedstawicieli wyłonionych przez Układ Warszawski i NATO, a jeśliby wyrażono taką sugestię – także przez przedstawicieli państw europejskich spoza ugrupowań”37. Inicjatywa polska została poparta 20 stycznia 1965 r. przez Doradczy Komitet Polityczny Układu Warszawskiego na sesji w Warszawie. W komunikacie z posiedzenia DKP podkreślono, że realizacja inicjatywy polskiej zakłada uznanie istniejących granic oraz obu państw niemieckich, czyli polityczno-terytorialnego status quo, a także wymaga, aby oba te państwa wyrzekły się broni jądrowej. Na kolejnych konferencjach Doradczego Komitetu Politycznego Układu Warszawskiego, w Bukareszcie 5 lipca 1966 r.38 i w Karlowych Warach 25 kwietnia 1967r.39, rozwinięto argumenty za ideą konferencji paneuropejskiej. W Karlowych Warach państwa Układu Warszawskiego domagały się od RFN rezygnacji z prawa do reprezentowania całych Niemiec, rezygnacji z broni jądrowej w każdej postaci oraz uznania układu monachijskiego za nieważny od początku. Na takiej podstawie były gotowe zawrzeć układ o wyrzeczeniu się siły oraz uregulowaniu wszystkich aspektów problemu niemieckiego. Zapowiedzią nowego spojrzenia Zachodu na proces odprężenia w stosunkach Wschód–Zachód był dokument znany jako raport Harmela, czyli komunikat z posiedzenia Rady Północnoatlantyckiej w Brukseli z 14 grudnia 1967 r.40. Interwencja państw Układu Warszawskiego w Czechosłowacji w sierpniu 1968r., będąca przejawem haniebnej doktryny Breżniewa, wywołała oburzenie światowej opinii publicznej i zahamowała, na krótko, proces odprężenia. Ukazała też Zachodowi, jak nierealne było wówczas selektywne podejście do państw Europy Środkowej i Wschodniej. De Gaulle za wydarzenia czechosłowackie w dużym stopniu obciążył odpowiedzialnością RFN, oskarżając ją o działania mające na celu „wyrwanie” Czechosłowacji z bloku wschodniego. W istocie nadzieje na zmiany w bloku wschodnim stwarzała jedynie szeroka oferta odprężeniowa ze strony Zachodu. Należy jednak stwierdzić, że pod koniec lat 60. w polityce ZSRR występowały dwie pozornie tylko sprzeczne ze sobą tendencje. Z jednej strony przywiązanie do doktryny ograniczonej suwerenności Breżniewa, czego przejawem była interwencja państw Układu Warszawskiego w Czechosłowacji, a z drugiej otwarcie na Zachód, które zaowocowało zwołaniem Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie41. Doradczy Komitet Polityczny Układu Warszawskiego zwrócił się 17 marca 1969 r. z Budapesztu z apelem do wszystkich państw Europy o wzmożenie wysiłków na rzecz utrwalenia pokoju i bezpieczeństwa w Europie42. Zgromadzeni na jubileuszowej sesji Sojuszu Północnoatlantyckiego szefowie państw i rządów krajów członkowskich zlecili 11 kwietnia 1969 r. radzie ministerialnej Sojuszu Północnoatlantyckiego wytypowanie kwestii, które powinny znaleźć się w porządku dziennym konferencji. Już 5 maja 1969 r. rząd Finlandii wyraził gotowość współdziałania w przygotowaniu konferencji europejskiej43. Zebrani 30 i 31 października 1969 r. w Pradze ministrowie spraw zagranicznych państw stron Układu Warszawskiego zaproponowali następujący porządek dzienny konferencji europejskiej: – zapewnienie bezpieczeństwa i wyrzeczenia się siły lub groźby jej użycia w stosunkach międzynarodowych w Europie; – rozszerzenie na zasadach równoprawności wszelkich stosunków między państwami europejskimi44. Rząd fiński odnotował z zadowoleniem oświadczenie praskie Układu Warszawskiego. Odtąd rozpoczęła się dyskusja nie nad ideą konferencji, ale nad jej formułą. Dyskusja na temat charakteru i formuły przyszłej konferencji toczyła się w latach 1969– 1973. Na dzień 25 listopada 1970 r. rząd Finlandii zaproponował zwołanie do Helsinek spotkania przygotowawczego przedstawicieli wszystkich państw zainteresowanych konferencją. Stany Zjednoczone i Wielka Brytania zwlekały z pozytywną odpowiedzią na zaproszenie do udziału w wielostronnych rozmowach przygotowawczych, starając się w kontaktach dwustronnych skłonić ZSRR do ustępstw. Aktywnie w przygotowania do konferencji włączyła się Francja. W dniach od 25 do 30 października 1971 r. złożył w Paryżu wizytę Leonid Breżniew sekretarz generalny KPZR. W przyjętej francusko-radzieckiej deklaracji o współpracy zaproponowany został zarys zasad i celów przyszłej konferencji. Miała ona m. in. doprowadzić do przezwyciężenia podziału kontynentu na ugrupowania polityczno-wojskowe. Podkreślono również wagę kontaktów między ludźmi i wymiany kulturalno-naukowej. Wspólne stanowisko Francji i Związku Radzieckiego wywarło pozytywny wpływ na stanowisko całego Zachodu, w tym Stanów Zjednoczonych. Na sesji Rady Sojuszu Północnoatlantyckiego w Brukseli 9–10 grudnia 1971 r. opowiedziano się za rozpoczęciem przygotowawczych rozmów wielostronnych i zapro-ponowano cztery punkty porządku dziennego konferencji: zagadnienie bezpieczeństwa; swobodny przepływ osób, idei i informacji; współpraca gospodarcza i techniczna; współpraca na rzecz polepszenia środowiska naturalnego człowieka. Decyzję o rozpoczęciu wielostronnych rozmów przygotowawczych do konferencji przyspieszyła wizyta prezydenta USA Richarda Nixona w Moskwie w 1972 r. oraz ratyfikowanie przez Bundestag układów normalizacyjnych RFN z ZSRR i Polską w maju 1972 r. Wielostronne konsultacje przygotowawcze do konferencji na szczeblu ambasadorów trzydziestu dwóch zainteresowanych państw, to jest wszystkich państw europejskich poza Albanią i Monako, oraz USA i Kanady, akredytowanych w Finlandii, rozpoczęły się w Helsinkach 22 listopada 1972 r. Omówiono kwestie związane z organizacją konferencji, składem uczestników, porządkiem dziennym, miejscem i czasem obrad oraz kosztami konferencji. Konsultacje odbywające się w czterech rundach trwały do 8 czerwca 1973 r. Ich wynikiem były Zalecenia końcowe konsultacji w Helsinkach. Uzgodniono w nich, że KBWE odbędzie się w trzech fazach: pierwsza na szczeblu ministrów spraw zagranicznych, druga na szczeblu wyspecjalizowanych komisji i podkomisji, trzecia, uroczysta, na szczeblu najwyższych przedstawicieli państw. Ustalono następujący porządek dzienny: 1. Zagadnienia bezpieczeństwa w Europie, w tym opracowanie 10 zasad stosunków między państwami oraz przygotowanie propozycji środków budowy zaufania w dziedzinie militarnej. 2. Współpraca gospodarcza, naukowo-techniczna i w dziedzinie ochrony środowiska. 3. Współpraca w dziedzinie humanitarnej i innych dziedzinach. 4. Dalsze kroki po konferencji, tzw. follow up. Rozdział VII Rozkład „realnego socjalizmu” i zmiany polityczne w Europie Rozkład i upadek „realnego socjalizmu” w ZSRR i krajach satelickich uważa się za epokowe wydarzenie w historii Europy po II wojnie światowej. Były one przeznaczeniem realnego socjalizmu od chwili jego narodzin. Już stłumienie przez armię buntu kronsztadzkich marynarzy w 1921 r., „dumy i chwały” rewolucji, którzy domagali się wolnych wyborów, swobody działania wszystkich partii lewicowych, prawa chłopów do dysponowania ziemią i jej płodami, zapowiadało, czym będzie władza bolszewików. W całym okresie istnienia komunistycznego państwa radzieckiego nigdy nie zostały stworzone warunki do jego normalnego rozwoju gospodarczego i społecznego. Hasło „dościgniemy i prześcigniemy” Stany Zjednoczone, któremu hołdował zwłaszcza Nikita Chruszczow, było może rzeczywistym pragnieniem przywódców ZSRR, ale nigdy nie przybrało realnych kształtów. „Pod koniec ery breżniewowskiej – pisze Józef Smaga – oczywista stawała się nieefektywność gospodarki, jej ogromna surowcowo- i energochłonność, gigantyczne marnotrawstwo, niska wydajność pracy (pod koniec lat siedemdziesiątych robotnik radziecki wytwarzał 2/5 tego, co amerykański), dysproporcje w rozwoju poszczególnych gałęzi, degradacja środowiska naturalnego oraz technologiczne zapóźnienie w stosunku do krajów przodujących”1. Ocena ta odnosiła się również w mniejszym lub większym stopniu do pozostałych krajów Europy Środkowej i Wschodniej2. I w tym leżała podstawowa przyczyna rozkładu „realnego socjalizmu”, którego nie mogły zahamować podjęte przez Michaiła Gorbaczowa w połowie lat osiemdziesiątych próby reform. Do tego doszła Inicjatywa Obrony Strategicznej (SDI), z którą 23 marca 1983 r. wystąpił Ronald ReaganXXV. Podniosła ona na taki poziom technologiczny i finansowy współzawodnictwo w zakresie zbrojeń, że ZSRR nie był w stanie temu współzawodnictwu sprostać. Wiaczesław Dasziczew z Instytutu Ekonomii Światowego Systemu Socjalistycznego w Moskwie pisał w 1988 r., że „błędy i fałszywe koncepcje ekipy Breżniewa sprowokowały mocarstwa zachodnie do intensyfikacji wyścigu zbrojeń, któremu Związek Radziecki nie mógł podołać”3. Inną przyczyną erozji „realnego socjalizmu” były występujące okresowo wybuchy sprzeciwu społecznego w krajach satelickich ZSRR wobec dyktatury komunistycznej, które nigdy nie ustały. Wydarzenia w Berlinie w 1953 r., w Poznaniu i Budapeszcie w 1956 r., w Pradze w 1968 r., w Gdańsku w 1970 r. były dowodem, że ten niedemokratyczny ustrój nigdy nie został zaakceptowany przez społeczeństwa. Ograniczone z konieczności do sfery polityczno-propagandowej poparcie dla demokratycznych i niepodległościowych aspiracji narodów Europy Środkowej ze strony demokratycznych krajów Zachodu, nie mogło wprawdzie zmienić ich sytuacji, ale przyczyniło się do utrzymania ducha protestu. W sumie w procesie rozkładu i upadku „realnego socjalizmu” wyróżnić można trzy elementy: kryzys ideologii komunistycznej, kryzys państwa radzieckiego i innych państw rządzonych według tego samego modelu oraz rozpad bloku wschodniego. 1. Implikacje Aktu końcowego KBWE w krajach Europy Środkowej i Wschodniej Nowy impuls społecznym protestom przeciwko rządom komunistycznym w krajach Europy Środkowej i Wschodniej dał proces KBWE i wieńczący go Akt końcowy, a zwłaszcza zawarty w nim tzw. trzeci koszyk, czyli postanowienia dotyczące ludzkiego wymiaru stosunków między państwami uczestniczącymi w konferencji. Kraje „realnego socjalizmu” przyjęły w ten sposób na siebie, jeśli nawet nie prawne, to moralno-polityczne zobowiązania do respektowania praw człowieka w zamian za akceptację przez Zachód polityczno- terytorialnego status quo w Europie i przyznanie szerszych możliwości współpracy gospodarczej. W swojej książce Wielkie bankructwo, poświęconej narodzinom i śmierci komunizmu w XX wieku, Zbigniew Brzeziński napisał: „W przyśpieszeniu procesu więdnięcia komunizmu szczególnie ważną rolę odgrywa potężne wręcz oddziaływanie hasła praw człowieka. Prawa człowieka to najbardziej porywająca idea polityczna naszego czasu. Jej głoszenie przez Zachód już zdołało zepchnąć do defensywy wszystkie bez wyjątku reżimy komunistyczne (...). Głoszenie praw człowieka nie tylko zepchnęło do defensywy istniejące reżimy komunistyczne, lecz w oczach świata posłużyło do oddzielenia komunizmu od demokracji”4. Korzystny był oczywiście widoczny wpływ Aktu końcowego KBWE na rozwój współpracy gospodarczej Wschód–Zachód. W latach 1975–1980 wzrosły ogólne obroty handlowe między Wschodem i Zachodem. Dwukrotnie zwiększyła się kooperacja przemysłowa. Na ten okres przypadają próby nawiązania współpracy między państwami Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej oraz Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej. Do końca lat siedemdziesiątych nie wyszły one jednak poza ramy wzajemnych kontaktów dwóch organizacji, EWG i RWPG. Odbyło się kilka spotkań przedstawicieli Sekretariatu RWPG i Komisji EWG, w Moskwie w lutym 1975 r., w Luksemburgu w lutym 1976 r. i w Warszawie w lutym i listopadzie 1976 r. oraz w Moskwie w maju 1978 r. EWG, która nie chciała formalnie uznać RWPG za jedynego partnera współpracy, opowiadała się za porozumieniami z jej poszczególnymi członkami, starając się zawrzeć z nimi tzw. umowy typowe. W 1980 r. uzgodniono, że RWPG i EWG będą mogły zawierać porozumienia w zakresie swych kompetencji z każdym państwem członkiem drugiej organizacji5. Największe kontrowersje w drugiej połowie lat siedemdziesiątych budziły jednak pozaekonomiczne formy kontaktów ogólnoeuropejskich, związane z realizacją trzeciego koszyka Aktu końcowego KBWE. Wyjątkowość zawartych tam ustaleń polegała na tym, że zostały one uzgodnione i przyjęte przez przedstawicieli państw, których cele polityczne i systemy wartości były nie tylko rozbieżne, ale wręcz przeciwstawne, i którym analitycy stosunków międzynarodowych nie dawali żadnych szans porozumienia w tych kwestiach. Tajemnica powodzenia KBWE tkwiła jednak w tym, że jej uchwały, zwłaszcza dotyczące trzeciego koszyka, wyrażały równowagę interesów państw w niej uczestniczących w ówczesnym stanie stosunków międzynarodowych w Europie. Za uznanie polityczno-terytorialnego status quo w Europie państwa zachodnie uzyskały w Akcie końcowym KBWE prawo wglądu do problematyki praw człowieka w europejskich krajach komunistycznych6. Prawdą jest, że aż do 1989 r. prawa człowieka nie były w państwach komunistycznych przestrzegane. Świadomość jednak, że Zachód popiera walkę ruchów dysydenckich o przestrzeganie praw człowieka, przyczyniła się do intensyfikacji tych działań, a w konsekwencji do upadku niedemokratycznego systemu władzy. Rządy europejskich krajów komunistycznych, podpisując Akt końcowy KBWE sądziły, że uda im się ukryć przed Zachodem realizację trzeciego koszyka, jeśli przywołają zasadę nieingerencji w sprawy wewnętrzne, jedną z głównych zasad Karty Narodów Zjednoczonych. Tymczasem wystąpienia w obronie praw człowieka były uprawomocnione w świecie zachodnim i dysydenci w krajach komunistycznych mogli liczyć na jawne poparcie z zewnątrz swych działań. Weryfikacja realizacji postanowień Aktu końcowego KBWE w odniesieniu do wszystkich jego koszyków, w tym do koszyka trzeciego, odbywała się na zwoływanych okresowo spotkaniach przeglądowych KBWE. W czasie trwania zimnej wojny odbyły się trzy takie spotkania: od 4 października 1977 r. do 9 marca 1978 r. w Belgradzie, od 11 listopada 1980 r. do 9 września 1983 r. w Madrycie oraz od 4 października 1986 r. do 19 stycznia 1989 r.w Wiedniu. Spotkanie belgradzkie KBWE było areną ścierania się sprzecznych interpretacji i ocen dotyczących praw człowieka. W czasie debaty ujawniły się tu głębokie różnice poglądów na temat realizacji VII zasady z Deklaracji Zasad Aktu końcowego KBWE. Delegacje państw zachodnich, zwłaszcza USA, udzielały poparcia dysydentom z państw komunistycznych7. Te ostatnie domagały się realizacji Aktu końcowego KBWE w całości i oskarżały państwa NATO, że chcą rozmawiać tylko o realizacji trzeciego koszyka. Tymczasem, jak pisał Zbigniew Brzeziński, ówczesny doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego „poprzez KBWE utrzymywaliśmy publiczny nacisk na Sowietów i ich satelitów, aby postępowali zgodnie z postanowieniami porozumień z Helsinek”8. Wymóg, że komunikat ze Spotkania Belgradzkiego trzeba było przyjąć na zasadzie konsensusu, powodował, że nie znalazła się w nim nawet wzmianka o naruszeniu praw człowieka w krajach komunistycznych. A kwestia ta była głównym przedmiotem debaty, jak stwierdził szef delegacji amerykańskiej Arthur Goldberg9. Spotkanie Madryckie KBWE w 1980 r. koncentrowało się na wojskowych aspektach bezpieczeństwa oraz na prawach człowieka. Jego obradom w znacznej mierze nadawały ton interwencja ZSRR w Afganistanie oraz wprowadzenie stanu wojennego w Polsce. Wprowadzenie stanu wojennego w Polsce 13 grudnia 1981 r. zaskoczyło Zachód, który spodziewał się, że dojdzie tu teraz albo do radykalnej zmiany systemu politycznego, albo do interwencji radzieckiej. Nie przewidywano trzeciej możliwości, wewnętrznego rozwiązania siłowego. Dlatego też po 13 grudnia 1981 r. Stany Zjednoczone, a za nimi ich sojusznicy przyjęli tezę o „interwencji pośredniej”. Tuż po wprowadzeniu stanu wojennego dały się zauważyć różnice w podejściu USA i innych państw zachodnich do sytuacji w Polsce. Państwa zachodnioeuropejskie, zwłaszcza RFN, zachowywały powściągliwość w ocenach10. Jednakże 5 stycznia 1982 r. doszło do spotkania prezydenta USA Ronalda Reagana, z kanclerzem RFN Helmutem Schmidtem, co doprowadziło do zbliżenia stanowisk, jeśli chodzi o ocenę stanu wojennego w Polsce. Deklarację na temat wydarzeń w Polsce przyjęła 11 stycznia 1982 r. Rada Sojuszu Północnoatlantyckiego na sesji ministerialnej. Zgodnie z zawartą tam decyzją nadano jednej z sesji spotkania KBWE w Madrycie charakter „sesji specjalnej”, poświęconej wyłącznie rozwojowi sytuacji w Polsce. Zamiarem Stanów Zjednoczonych, którego nie udało się im zrealizować, było sprowadzenie debaty w Madrycie do krytycznej oceny sytuacji w Polsce po 13 grudnia 1981 r. i zakończenie na tym obrad Spotkania Madryckiego – z uzasadnieniem, że trwanie stanu wojennego w Polsce uniemożliwiło dalsze prowadzenie rokowań nad Dokumentem końcowym. Spotkanie nie zostało jednak przerwane11. Celem państw zachodnich było przywrócenie sytuacji w Polsce do stanu sprzed 13 grudnia 1981 r. W związku z tym Zachód sformułował trzy warunki: zniesienie stanu wojennego, zwolnienie internowanych, wznowienie negocjacji między rządem, Kościołem i Realizowany w tym samym czasie w Związku Radzieckim przez Michaiła Gorbaczowa program reform oraz przykład zmian dokonanych w Polsce przyspieszyły procesy demokratycznych przeobrażeń w pozostałych krajach komunistycznych24. Rosło znaczenie opozycji, która zyskiwała coraz szersze poparcie i popularność. W tej sytuacji komunistyczne rządy decydowały się albo na reformy i dopuszczenie opozycji do współrządzenia, jak na Węgrzech, bądź na terror policyjny, jak w NRD i CSRS25. Węgry wkroczyły w ostatnią fazę rozbratu z komunizmem 23 listopada 1989 r., zaczynając od zmiany nazwy państwa na Republika Węgierska. W referendum 26 listopada 1989 r. ustalono termin powszechnych i wolnych wyborów na 25 marca 1990 r. W wyborach zwyciężyło opozycyjne dotąd Forum Demokratyczne, zdobywając 165 miejsc w parlamencie. Związek Demokratów zdobył 82 miejsca, a Węgierska Partia Socjalistyczna, powstała z przekształcenia Węgierskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej, 33 miejsca. Premierem został szef Forum Demokratycznego, József Antall26. W Rumunii zmiany ustrojowe nastąpiły w wyniku zbrojnego przewrotu dokonanego przez niechętną Nicolae Ceauşescu część armii i aparatu partyjnego. Sygnałem do zmian było skazanie na śmierć i rozstrzelanie komunistycznego dyktatora. U władzy, usankcjonowanej w wolnych wyborach 13 czerwca 1990 r., pozostali jednak komuniści27. W Czechosłowacji pod wpływem masowych demonstracji antyrządowych 10 grudnia 1989 r. ukonstytuował się rząd porozumienia narodowego z udziałem opozycji skupionej w Forum Obywatelskim. Zgromadzenie Narodowe, wraz z przedstawicielami opozycji, 29 grudnia 1989 r. wybrało na prezydenta Vaclava Havla, jednego z twórców Karty 77. Jeszcze w lutym 1990 r. dokonano radykalnych reform w sądownictwie i w aparacie bezpieczeństwa. W dniach 8 i 9 czerwca 1990 r. odbyły się wolne wybory, w których wzięło udział 97% obywateli. Wybory przyniosły zwycięstwo Forum Obywatelskiemu i Stowarzyszeniu przeciw Przemocy. Komuniści uzyskali tylko 15% mandatów28. W NRD, po zburzeniu muru berlińskiego 9 listopada 1989 r., 18 marca 1990 r. odbyły się wolne wybory parlamentarne. Partie konserwatywne (CDU, SDU i Przełom Demokratyczny) uzyskały 47,8%, a komuniści nieco ponad 16% głosów. W sierpniu 1990 r. Izba Ludowa NRD zdecydowaną większością głosów przyjęła ustawę o przystąpieniu NRD do RFN na warunkach zachodnioniemieckiej konstytucji. W tej sprawie podpisany został w Berlinie 31 sierpnia 1990 r. układ między RFN i NRD29. Ostatecznie w wyniku zjednoczenia Niemiec 3 października 1990 r. na podstawie układu moskiewskiego z 12 września 1990 r. o ostatecznej regulacji w odniesieniu do Niemiec, NRD przestała istnieć30. W Bułgarii 9 listopada 1989 r. pod naciskiem liberałów partyjnych ustąpił ze stanowiska wieloletni sekretarz generalny BPK Todor Żiwkow. 16 stycznia 1990 r. rozpoczął się Okrągły Stół komunistów z opozycją. Wolne wybory, które odbyły się 10 i 17 czerwca 1990 r., przyniosły zwycięstwo komunistom występującym jako Bułgarska Partia Socjalistyczna (47%). Unia Sił Demokratycznych, złożona z około 40 niezależnych partii i grup politycznych, uzyskała 37% głosów. Kolejne wybory rozpisane w 1991 r. odsunęły komunistów od władzy31. 2. Od jawności i przebudowy do upadku ZSRR Po osiemnastu latach rządów Leonida Breżniewa, który był sekretarzem generalnym KPZR od października 1964 r. do listopada 1982 r., po trwających piętnaście miesięcy rządach Jurija Andropowa i po trzynastu miesiącach rządów Konstantina Czernienki kolejnym sekretarzem generalnym KPZR został w marcu 1985 r. liczący 54 lata Michaił Gorbaczow. Był on pierwszym przywódcą ZSRR, który urodził się i wychował już po Rewolucji Październikowej32. Za czasów Breżniewa, Andropowa i Czernienki ZSRR i podległe mu kraje komunistyczne nie respektowały zawartych w Akcie końcowym KBWE zapisów dotyczących praw człowieka i demokracji. Próby ze strony Zachodu przypominania tych zapisów kończyły się zawsze oskarżeniem o ingerencję w sprawy wewnętrzne. Członkowie powstających oddolnie w Moskwie i innych miastach ZSRR grup kontrolujących respektowanie postanowień helsińskich byli natychmiast aresztowani. Świadczyło to o tym, że ciągle nie było jednolitego rozumienia na Wschodzie i Zachodzie polityki odprężenia. Dowiodła tego ostatecznie wojskowa interwencja radziecka w Afganistanie w grudniu 1979 r. oraz groźba interwencji w Polsce. Objęcie w marcu 1985 r. stanowiska sekretarza generalnego KPZR przez Michaiła Gorbaczowa, który wystąpił z programem liberalizacji polityki wewnętrznej, zapowiadało istotne zmiany w tym zakresie. Jednym z przejawów zmian miała być polityka jawności życia publicznego, czyli głasnosti, i przebudowy struktur państwa, czyli pieriestrojki33. Wszystko to oczywiście miało się dokonywać w warunkach utrzymania władzy komunistycznej. Ale i tak wprowadzone zmiany wywołały sprzeciw w najwyższych kręgach elit politycznych w samym ZSRR i w „bratnich” krajach komunistycznych, przeciwnych przekształceniom stosunków wewnętrznych w partii. Mniej oporów wywoływała polityka zagraniczna Gorbaczowa, gdyż oczekiwano, że ściślejsza współpraca z krajami wysoko uprzemysłowionymi oraz obniżenie zabójczego dla radzieckiej gospodarki wyścigu zbrojeń stanowić będzie ratunek przed zapaścią. Dlatego też Gorbaczow już w listopadzie 1985 r. rozpoczął serię spotkań z prezydentem Reaganem. Na początku 1989 r. wojska radzieckie opuściły Afganistan. Partyjna biurokracja nie rozumiała jednak lub nie chciała zrozumieć, że warunkiem prawdziwego odprężenia w stosunkach z Zachodem są głębokie zmiany w sytuacji wewnętrznej ZSRR. W 1987 r. udało się Gorbaczowowi wdrożyć obszerny plan reform ekonomicznych. Jednocześnie przystąpił do kontynuowania destalinizacji, próbując rozbić stare układy w administracji państwowej różnych szczebli. Okazało się to jednak niezwykle trudne. Podczas wizyty w Jugosławii, 14 marca 1988 r., M. Gorbaczow wygłosił w Belgradzie przemówienie, w którym opowiedział się za niezależnością poszczególnych partii komunistycznych, co zostało zrozumiane jako odrzucenie przez ZSRR doktryny Breżniewa o ograniczonej suwerenności34. Ośmieliło to rządzące w krajach Europy Środkowej partie komunistyczne do większej ustępliwości wobec sił opozycyjnych, a nawet szukania z nimi kompromisu, czego najlepszym przykładem były obrady Okrągłego Stołu w Polsce na początku 1989 r. Rozwiązania wymagały nabrzmiałe problemy narodów i narodowości ZSRR. W 1989 r. Gorbaczow zaczął mówić o błędach i deformacjach w tej dziedzinie, postulując rozszerzenie praw republik oraz faktyczne równouprawnienie narodów i narodowości. Centralnym zagadnieniem w tym procesie było przywrócenie właściwego statusu języka narodów poszczególnych republik. Pojawiły się jednak również deklaracje suwerenności republik związkowych. Ogłosiły ją: Rada Najwyższa Estońskiej SRR 16 listopada 1988 r., 18 maja 1989 r. Rada Najwyższa Litewskiej SRR i 28 lipca 1989 r. Rada Najwyższa Łotewskiej SRR. W ślad za republikami bałtyckimi analogiczne deklaracje ogłosiły Rady Najwyższe: Rosji 12 czerwca 1990 r., Ukrainy 16 czerwca 1990 r., Białorusi 27 lipca 1990 r. i Mołdawii 23 lipca 1990 r. Trzecią fazą tego procesu, prowadzącego do likwidacji państwowości ZSRR, było proklamowanie niepodległości przez poszczególne republiki. W kolejności uczyniły to Litwa 11 marca 1990 r., Estonia 30 marca 1990 r. oraz Łotwa 4 maja 1990 r. Gorbaczow potępił te decyzje, uznając je za bezprawne i nieważne. Tymczasem 9 marca 1990 r. umowę z 1922 r. o utworzeniu ZSRR wypowiedziała Gruzja, a 9 kwietnia 1990 r. ogłosiła niepodległość, zmieniając nazwę na Republika Gruzji. Pragnąc utrzymać istnienie ZSRR, Michaił Gorbaczow poparł dążenia republik do umocnienia suwerenności przy jednoczesnym pozostaniu w związku. Nie zmniejszyło to aspiracji niepodległościowych poszczególnych republik. W tej sytuacji na Zjeździe Deputowanych Ludowych, który odbył się 24 grudnia 1990 r., Gorbaczow wystąpił z propozycją zorganizowania referendum, w którym naród miał się wypowiedzieć, czy chce utrzymania państwa federacyjnego i suwerennych republik. Aż w sześciu republikach uchwała Zjazdu Deputowanych Ludowych nie doczekała się realizacji zgodnie z jej treścią i w przewidywanym terminie do 17 marca 1991 r. Litwa, Łotwa i Estonia przeprowadziły w różnych terminach referenda za niepodległością. W Gruzji referendum dotyczyło przywrócenia niepodległości z lat 1918–21, w Armenii wystąpienia z ZSRR, a Mołdawia w ogóle nie zorganizowała referendum. W pozostałych republikach w referendum wyrażono chęć utrzymania federacji35. Nowy układ związkowy, który został opublikowany 16 sierpnia 1991 r., nie wszedł jednak w życie z powodu puczu przeciwko Gorbaczowowi, który zor- ganizowany został w Moskwie 19 sierpnia 1991 r. przez grupę najbliższych jego współpracowników przeciwnych zmianie stosunków między władzą central- ną i republikami. Jedną z konsekwencji puczu było zawieszenie 29 sierpnia 1991 r. przez Radę Najwyższą ZSRR działalności KPZR. Pucz wywołał ponadto nowe deklaracje niepodległościowe ze strony republik. Ogłosiły je kolejno w sierpniu 1991 r. Ukraina, Białoruś, Mołdawia, Uzbekistan i Kirgistan, we wrześniu Tadżykistan i Armenia, w październiku Azerbejdżan, Turkmenistan oraz w grudniu Kazachstan. Formalnej deklaracji niepodległości nie ogłosiła jedynie Rosja. Był to prawdopodobnie w historii Związku Radzieckiego ten moment, który ponad czterdzieści lat wcześniej przewidział George Kennan pisząc, że jeśli w walce o władzę „wydarzy się cokolwiek, co zakłóci jedność i skuteczność działania partii jako instrumentu prowadzenia polityki, Rosja sowiecka z dnia na dzień może się przeobrazić z jednego z najsilniejszych w jedno z najsłabszych i najbardziej godnych litości społeczeństw” 36. Poprzez swoje działania reformatorskie, w intencjach bardzo słuszne, Michaił Gorbaczow doprowadził do upadku systemu realnego socjalizmu, którego był przedstawicielem, gdyż system ten okazał się niereformowalny37. Osłabienie w wyniku puczu pozycji Gorbaczowa wykorzystał Borys Jelcyn, który opowiedział się za powstaniem na obszarze byłego ZSRR związku pełnoprawnych państw. Ostatnią próbą ratowania ZSRR było przedstawienie przez Gorbaczowa na nadzwyczajnym Zjeździe Deputowanych Ludowych ZSRR w dniach od 2 do 5 września 1991 r. oświadczenia jedenastu republik w sprawie utworzenia struktury państwowej na zasadach konfederacji. W deklaracji nowej Rady Państwa ZSRR z 6 września 1991 r. uznano niepodległość Litwy, Łotwy i Estonii, które 17 września 1991 r. wstąpiły do ONZ. Było to posunięcie, które osłabiło sens całej inicjatywy ratowania ZSRR. Wykorzystał to Borys Jelcyn, który jako prezydent Rosji wraz z Leonidem Krawczukiem i Stanisławem Szuszkiewiczem, prezydentem Ukrainy i przewodniczącym Rady Najwyższej Białorusi, podpisał 8 grudnia 1991 r. w Puszczy Białowieskiej umowę o utworzeniu Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP), kładąc w ten sposób kres istnieniu ZSRR. Następnie 21 grudnia 1991 w Ałma Acie przywódcy 11 republik podpisali protokół dodatkowy do porozumień białowieskich o utworzeniu WNP. Oprócz przywódców Rosji, Białorusi i Ukrainy protokół podpisali najwyżsi przedstawiciele Azerbejdżanu, Armenii, Kazachstanu, Kirgistanu, Mołdawii, Tadżykistanu, Turkmenistanu, Uzbekistanu. Stwierdzili oni ponadto w odrębnej deklaracji, że WNP „nie stanowi państwa ani formacji Rozwiązanie Układu Warszawskiego i RWPG oznaczało zakończenie pewnej epoki w stosunkach między krajami Europy Środkowej i Wschodniej. Były to stosunki nierównoprawne, oparte na hegemonii Związku Radzieckiego. Zmiany ustrojowe w krajach Europy Środkowej i ich włączenie do struktur współpracy gospodarczej i obronnej Zachodu stanowią istotną gwarancję, że podobna sytuacja w przyszłości się nie powtórzy. Rozdział VIII Porządek międzynarodowy w nowej Europie W latach 1945–1989 Europa, podzielona pod względem politycznym, ideologicznym, gospodarczym, a także w różnym stopniu bezpieczna, była największą areną zimnej wojny. Istniały wrogie sobie sojusze polityczno-wojskowe: Sojusz Północnoatlantycki oraz Układ Warszawski, mające swoje organizacje wojskowe: Organizację Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO) oraz Organizację Układu Warszawskiego (OUW). Współpraca gospodarcza zawiązywała się w obrębie dwu różnych organizacji: Wspólnoty Europejskiej i Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej. Państwa zachodniej części Europy współpracowały ponadto w dziedzinie wojskowej w ramach Unii Zachodnioeuropejskiej oraz w dziedzinie politycznej i praw człowieka w ramach Rady Europy. Wszystkie wymienione organizacje i struktury były formalnie otwarte dla wszystkich państw europejskich, ale względy ideologiczne i niedemokratyczny charakter państw Europy Środkowej i Wschodniej decydowały o tym, że nie mogły one uczestniczyć w działalności organizacji zachodnich. Jedynymi strukturami o zasięgu ogólnoeuropejskim były w tym okresie – powstała w 1946 r. Europejska Komisja Gospodarcza ONZ oraz działająca od 1975 r. Konferencja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Symbolem podziału Europy było istnienie dwóch państw niemieckich. Panowało uzasadnione przekonanie, że dopóki Niemcy będą podzielone, dopóty Europa będzie również podzielona. Dlatego też za początek procesu jednoczenia się Europy uważa się obalenie 9 listopada 1989 r. muru berlińskiego. Zjednoczenie Niemiec stanowiło pierwszą fazę tego procesu, który zainaugurował budowę nowego porządku międzynarodowego w Europie. Ostatecznie nastąpiło ono 3 października 1990 r. za zgodą czterech mocarstw odpowiedzialnych za Niemcy po II wojnie światowej. Dwa państwa niemieckie i cztery mocarstwa – po trwających od marca do sierpnia 1990 r. rokowaniach „2+4” – podpisały 12 września 1990 r. w Moskwie Układ o ostatecznej regulacji w odniesieniu do Niemiec. Proces demokratyzacji w Europie Środkowej i Wschodniej zapoczątkowany Okrągłym Stołem, wyborami oraz przejęciem władzy w Polsce i w innych krajach tej części Europy przez demokratyczną opozycję, stworzył nowe warunki rozwoju. Organizacje zachodnioeuropejskie wyraziły gotowość nawiązania współpracy z tymi krajami, uzależniając jej zakres od postępu procesu przemian. Pierwsza uczyniła to Rada Europy, proponując swą pomoc w budowie struktur demokratycznych i upowszechnianiu praw człowieka w Europie Środkowej i Wschodniej. 1. Międzynarodowe uwarunkowania zjednoczenia Niemiec Zmiany, jakie zaszły w Polsce, w atmosferze jawności i przebudowy realizowanej przez Michaiła Gorbaczowa w ZSRR, oraz zburzenie muru berlińskiego sprawiły, że zjednoczenie Niemiec stało się nieuniknione. Pozostało jedynie pytanie, w jaki sposób Niemcy będą się jednoczyć i kiedy? O nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Europejskiej w Paryżu 18 listopada 1989 r. „Le Monde” pisał: „Jedenastu partnerów RFN jest zgodnych co do tego, że choć już nie należy przemilczać sprawy zjednoczenia Niemiec, to jednak trzeba zrobić wszystko, aby stała się ona aktualna dopiero za kilka lat”. Kanclerz Helmut Kohl nie chciał czekać jednak na zjednoczenie kilka lat. Dlatego 28 listopada 1989 r. przedstawił dziesięciopunktowy plan przezwyciężenia podziału Niemiec i Europy, który przewidywał m. in. zajęcie stanowiska wobec ucieczek z NRD, kontynuowanie współpracy z NRD, kontynuowanie pomocy dla NRD, jeśli wdrożone zostaną działania na rzecz zmiany systemu politycznego i gospodarczego, gotowość do ustanowienia wspólnoty traktatowej z NRD, utworzenie między obu państwami w Niemczech struktury konfederacyjnej, rozwój stosunków z NRD jako elementu stosunków Zachód–Wschód, włączenie do tego procesu Wspólnoty Europejskiej oraz Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, nowe podejście do problemu rozbrojenia, stworzenie przez te działania warunków, aby naród niemiecki mógł zrealizować swe prawo do samostanowienia1. Niemcy z NRD głosowali za zjednoczeniem w sposób bardzo jednoznaczny, masowo uciekając przez Węgry, Polskę i Czechosłowację do RFN. Spośród czterech mocarstw z największą rezerwą do zjednoczenia odnosiła się w tym czasie Francja, która uważała, że aspiracje Niemców z NRD można by zaspokoić niekoniecz-nie poprzez zjednoczenie, ale przemiany i swobodę przemieszczania się. Były prezydent Valéry Giscard d’Estaing zaproponował czteroetapowy, rozłożony na lata, program zjednoczenia, przewidujący „finlandyzację” NRD, uznanie przez Niemcy granic, utworzenie konfederacji obu państw, włączenie NRD do wspólnot europejskich. Francja pragnęła odłożenia w czasie zjednoczenia Niemiec i liczyła na poparcie Rosji. Właśnie w tym celu na początku grudnia 1989 r. prezydent Francji François Mitterrand spotkał się w Kijowie z Michaiłem Gorbaczowem. W dniach 20 i 22 grudnia 1989 r. odbyła się oficjalna wizyta Mitterranda w NRD. W lutym 1990 r. Francuzi musieli jednak przyznać, że zjednoczenie Niemiec jest tylko kwestią czasu. Francja przypominała jedynie, że zjednoczone Niemcy muszą uznać granicę na Odrze i Nysie Łużyckiej, odrzucić opcję neutralności, jako podważającą równowagę atlantycką i europejską, oraz związać się ściśle z Unią Europejską2. Zmieniło się stanowisko ZSRR w sprawie jedności Niemiec. Początkowo dyplomacja radziecka sprzeciwiała się uczestnictwu zjednoczonych Niemiec w NATO, a także domagała się uznania istniejących granic Niemiec za ostateczne oraz terytorium Niemiec za wolne od broni ABC. Jednocześnie postulowano neutralizację obszaru zjednoczonych Niemiec. Było to zatem nawiązanie do radzieckich projektów traktatów pokojowych z Niemcami z 1952 i 1958 r. ZSRR oczekiwał ponadto, że zjednoczenie dwóch państw niemieckich powinno być zgrane z ogólnoeuropejskim procesem odprężenia i współpracy i odbywać się etapami w miarę rozwoju tego procesu. Przełom w stanowisku ZSRR nastąpił po raz pierwszy podczas wizyty kanclerza Kohla w Moskwie, skąd wyjeżdżał z przeświadczeniem, jak zapewnił go Michaił Gorbaczow – że tylko od Niemców zależy, czy chcą żyć w jednolitym państwie. Kolejny przełom nastąpił podczas drugiej wizyty kanclerza Kohla w ZSRR w lipcu 1990 r., gdy ZSRR wyraził zgodę, by zjednoczone Niemcy był członkiem NATO3. Stany Zjednoczone opowiadały się za zjednoczeniem, byle odbyło się to zgodnie z prawem do samostanowienia w ramach trwałej integracji z NATO oraz Wspólnotą Europejską, w interesie ogólnoeuropejskiej stabilizacji oraz w zgodzie z zasadami KBWE, jeśli chodzi o granice4. Wielka Brytania, po początkowych obawach przed zjednoczeniem Niemiec, czego przejawem była deklaracja premier Margaret Thatcher w Izbie Gmin 9 września 1989 r. i po próbach opóźnienia tego procesu, zgodziła się nań, nie widząc możliwości, aby mu się sprzeciwić, ale zażądała od Niemiec uznania swych dotychczasowych granic i pozostania w NATO5. Uchwała parlamentów obu państw niemieckich, która zobowiązała rządy tych państw do przekazania jej treści rządowi polskiemu, znacznie ułatwiła negocjacje na temat granic Niemiec w rokowaniach „2+4”. Rząd RP wysoko ocenił stanowisko parlamentów obu państw niemieckich w sprawie granicy polsko-niemieckiej15. Biorący udział w kolejnej rundzie rokowań „2+4”, która odbyła się w Paryżu 17lipca 1990 r., polski minister spraw zagranicznych Krzysztof Skubiszewski, odstąpił od domagania się wcześniejszego parafowania traktatu z Niemcami w sprawie granicy w zamian za wpisanie tej kwestii do całościowego uregulowania dotyczącego zjednoczenia Niemiec, co też się stało. Stronie polskiej chodziło o to, aby to uregulowanie nie tylko przewidywało zawarcie takiego traktatu, ale także jego treść16. Podczas spotkania paryskiego „2+4” cztery mocarstwa złożyły do protokołu oświadczenia, że: „granice zjednoczonych Niemiec będą miały charakter ostateczny, który nie będzie mógł być podważony przez żadne zewnętrzne wydarzenia lub okoliczności”. W związku z tym minister Krzysztof Skubiszewski stwierdził, że „w opinii rządu polskiego oświadczenie to nie stanowi gwarancji granic przez cztery mocarstwa”. Chodziło o to, aby nie stwarzać szczególnej pozycji mocarstw wobec polsko-niemieckiej regulacji terytorialnej, którą mogłyby one wykorzystać w dogodny dla siebie sposób17. Na wniosek Polski w Układzie o ostatecznej regulacji w odniesieniu do Niemiec znalazło się stwierdzenie, że „potwierdzenie ostatecznego charakteru granic zjednoczonych Niemiec jest istotną częścią składową porządku pokojowego w Europie”. W ślad za układem moskiewskim poszły inne uregulowania. Związek Radziecki i RFN zawarły 9 listopada 1990 r. Układ o dobrym sąsiedztwie, partnerstwie i współpracy. Polska i RFN podpisały 14 listopada 1990 r. traktat potwierdzający istniejące między nimi granice oraz 17 czerwca 1991 r. Traktat o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy18. W listopadzie 1990 r. zjednoczona RFN uczestniczyła w spotkaniu KBWE w Paryżu, na którym przyjęto Paryską Kartę Nowej EuropyXXVII. W grudniu 1990 r. RFN i jedenaście pozostałych państw członkowskich Wspólnoty Europejskiej rozpoczęło dwie równoległe konferencje międzyrządowe, poświęcone wypracowaniu uregulowań dotyczących Unii Gospodarczej i Walutowej oraz unii politycznej, które wpisane zostały do przyjętego w Maastricht w grudniu 1991 r. Traktatu o Unii Europejskiej. W ten sposób zjednoczone Niemcy włączyły się w pełni w kształtowanie nowego porządku międzynarodowego w Europie. Pytanie, jakie stawiali sobie politycy i politolodzy, brzmiało, czy była to aktywność na rzecz budowy europejskich Niemiec, czy niemieckiej Europy19. Gdyby nie polityka zjednoczonych Niemiec w sprawie kryzysu w Jugosławii, można by powiedzieć, że tej polityce przyświecała przede wszystkim idea europejskich Niemiec.20 Zjednoczenie Niemiec, które było możliwe dzięki demokratycznym przemianom w krajach Europy Środkowej zapoczątkowanym w Polsce i dzięki próbom reformowania systemu komunistycznego w ZSRR, podjętym przez Michaiła Gorbaczowa, dało z kolei impuls do dalszych zmian, które określiły kształt nowego porządku międzynarodowego w Europie. Przede wszystkim była to transformacja Sojuszu Północnoatlantyckiego i dostosowanie go do nowych wyzwań; pogłębienie i poszerzenie wspólnot europejskich; określenie nowej roli KBWE/OBWE oraz pojawienie się wielu struktur współpracy subregionalnej. „Upadek Związku Radzieckiego i zjednoczenie Niemiec zachwiało fundamentami, na których budowano NATO i Unię” – pisze Henry Kissinger21. 2. Subregionalne struktury współpracy w Europie Środkowej i Wschodniej Zakończenie zimnej wojny, a tym samym formalna likwidacja podziału Europy stworzyły sprzyjający klimat różnego rodzaju porozumieniom o współpracy między państwami zachodniej i środkowej oraz wschodniej części Europy bądź tylko Europy Środkowej, których wcześniej nie mogły zawierać państwa znajdujące się w strefie wpływów ZSRR. Powstały optymalne warunki do poszukiwań nowych powiązań i form współpracy, służących jedności, stabilizacji i bezpieczeństwu podzielonego dotąd kontynentu. Nastąpił renesans różnych koncepcji współpracy subregionalnej, opartej na historycznych więzach, wynikających między innymi z bliskości geograficznej. Poszukiwano takich zasad współpracy, które by eliminowały dominację jednych państw nad innymi i sprzeczności interesów, a jednocześnie umożliwiały zachowanie tożsamości narodowej każdego z partnerów22. Ważne miejsce w tych poszukiwaniach zajmowały takie koncepcje, które gwarantowały powstanie powiązań nowych demokracji Europy Środkowej z zachodnimi strukturami współpracy w dziedzinie politycznej, gospodarczej i bezpieczeństwa. Wobec tego, że włączenie się krajów Europy Środkowej do struktur zachodnich okazało się jednak bardziej złożone, niż przypuszczano, a czas potrzebny do ponownego zjednoczenia kontynentu wydłużał się, jedną z dróg wiodących do zapełnienia powstałej próżni stawała się współpraca państw postkomunistycznych między sobą oraz z krajami zachodnimi, ale w formach znacznie prostszych niż pełna integracja w strukturach zachodnich23. Wśród nowych struktur współpracy subregionalnej wymienić należy przede wszystkim Grupę Wyszehradzką, Radę Państw Morza Bałtyckiego oraz Inicjatywę Środkowoeuropejską. Nową strukturą współpracy w Europie Wschodniej, aczkolwiek stworzoną na innych zasadach niż wcześniej wymienione, jest Wspólnota Niepodległych Państw. Należy podkreślić, że do czasu swego upadku ZSRR, a następnie Rosja negatywnie reagowały na wszelkie próby porozumień subregionalnych państw Europy Środkowej, z których to wschodnioeuropejskie mocarstwo było wykluczone. „Europejczycy zbyt pośpiesznie wsiadają na małe stateczki, podczas gdy wszyscy powinni wejść na pokład naszego wielkiego europejskiego statku” – mówił w 1991 r. Julij Kwicinski, wiceminister spraw zagranicznych ZSRR24. Państwa Europy Środkowej dostrzegają jednak także wspólnotę interesów na szczeblu regionalnym. Przyszłości Europy Środkowej po rozszerzeniu UE i NATO poświęcone było spotkanie 17 szefów państw tej części Europy, które na zaproszenie prezydenta Austrii odbyło się 22 maja 2003 r. w Salzburgu. Grupa Wyszehradzka, zwana początkowo Trójkątem Wyszehradzkim, gdyż obejmowała Polskę, Czechosłowację i Węgry, swymi korzeniami sięga współpracy organizacji dysydenckich w trzech krajach przed 1989 r.25 Po przemianach demokratycznych, jakie dokonały się w Polsce, Czechosłowacji i na Węgrzech, w wyniku których do władzy doszli byli działacze opozycyjni, powstały korzystne warunki do współpracy między trzema państwami. Pierwsze spotkanie prezydentów Polski i Czechosłowacji, Lecha Wałęsy i Václava Havla oraz premiera Węgier Jozsefa Antalla odbyło się w Bratysławie 4 kwietnia 1990 r. Było ono w pewnym sensie spełnieniem oczekiwań państw zachodnich, które chciały, aby w długim okresie poprzedzającym przyjęcie trzech najbardziej zaawansowanych w reformach państw Europy Środkowej do struktur zachodnich, podjęły one próbę wzajemnej współpracy wielostronnej w celu wypracowania jednolitej strategii wobec czekających je wyzwań. Były to wyzwania na miarę nowej sytuacji, takie jak rozwiązanie Układu Warszawskiego i Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej, wycofanie wojsk radzieckich z trzech krajów, przygotowanie do współpracy z Unią Europejską i Sojuszem Północnoatlantyckim, a także zapewnienie powodzenia rozpoczętemu procesowi reform. Grupa Wyszehradzka była ponadto postrzegana przez wspólnoty europejskie jako czynnik ograniczający ewentualne procesy destabilizacyjne w Europie Środkowej, a także odgradzający państwa wspólnoty od zagrożeń płynących ze Wschodu, w tym od nietrafnie zresztą ocenianej jako masowa spodziewanej migracji26. Wszystkie te kwestie były przedmiotem dyskusji na drugim spotkaniu prezydentów Polski, Czeskiej i Słowackiej RF oraz premiera Węgier, które odbyło się w dniach od 12 do 15 lutego 1991 r.27 w Wyszehradzie. Dziennikarze relacjonujący przebieg spotkania uznali, czyniąc historyczne porównania, że dało ono początek Trójkątowi Wyszehradzkiemu. Trzecie spotkanie przywódców trzech państw w tym samym składzie odbyło się 5 i 6 października 1991 r. w Krakowie. Jego wynikiem było posłanie do NATO oraz Deklaracja Krakowska z 6 października 1991 r. o współpracy Rzeczypospolitej Polskiej, Czeskiej i Słowackiej Republiki Federacyjnej i Republiki Węgierskiej w dążeniach do integracji europejskiej. Trzy nowe demokracje środkowoeuropejskie za najważniejszy cel uznały „pełne włączenie się w europejski system polityczny, ekonomiczny, bezpieczeństwa i prawodawstwa”28. Natomiast w posłaniu do NATO, będącym formalnie oświadczeniem ministrów spraw zagranicznych, zwracano uwagę na potrzebę włączenia państw Trójkąta do bezpośredniej współpracy z Sojuszem w celu zagwarantowania równych szans bezpieczeństwa wszystkim państwom europejskim29. W ciągu 1992 r. koncentrowano uwagę przede wszystkim na kontaktach Trójkąta Wyszehradzkiego ze wspólnotami europejskimi. Ministrowie spraw zagranicznych państw Trójkąta odbyli 5 maja 1992 r. w Pradze rozmowy z przedsta-wicielami Komisji wspólnot europejskich. Poddano ocenie wzajemne stosunki. Obecny na spotkaniu komisarz ds. stosunków zagranicznych i polityki handlowej Hans Andriessen poinformował, że kryterium przyjęcia do wspólnot będzie zaawansowany stan rozwoju ekonomicznego oraz funkcjonowanie instytucji demokratycznych w państwach kandydujących. Kwestia współpracy ze wspólnotami była również jednym z tematów spotkania na szczycie państw Trójkąta, które 6 maja 1992 r. odbyło się w Pradze. We wspólnej deklaracji ogłoszonej po spotkaniu wyrażono dążenie trzech krajów do dalszego rozwoju kontaktów i współpracy z instytucjami integracyjnymi Europy Zachodniej30. Współpraca między państwami Trójkąta Wyszehradzkiego, a po rozpadzie 1 stycznia 1993 r. Czeskiej i Słowackiej RF, Grupy Wyszehradzkiej, nie nabrała nigdy rozmachu. Były tego różne przyczyny. Pierwsza to obawa zarówno w Czeskiej i Słowackiej RF, a następnie Republice Czeskiej, jak i na Węgrzech przed supremacją Polski w tym Trójkącie bądź Czworokącie, której żaden z tych krajów nie chciał się poddać, chociaż Polska nigdy takich ambicji nie miała, ani też jej praktyka stosunków z obu partnerami nie uzasadniała wyciągania takich wniosków. Inną przyczyną było przekonanie wśród rządzących zarówno w Budapeszcie, jak i w Pradze, że koordynowanie przez oba kraje polityki z Polską wobec Unii Europejskiej i Sojuszu Północnoatlantyckiego może jedynie opóźnić, a nie przyspieszyć ich wejście do obu organizacji. Wiązało się to z przeświadczeniem, niepozbawionym zresztą podstaw, że pod względem PKB na głowę oraz ogólnego poziomu rozwoju oba kraje wyprzedzają Polskę. Ułomność tego rozumowania polegała na tym, że państwa członkowskie zarówno Unii Europejskiej, jak i Sojuszu Północnoatlantyckiego mogły sobie wyobrazić rozszerzenie obu W ISE przewidziane są różne formy współpracy. Sprawy te regulują Wytyczne działania i zasady proceduralne, przyjęte przez szefów i rządy państw uczestniczących w spotkaniu w Warszawie 7 października 1995 r.40. Każde państwo przez rok sprawuje przewodnictwo w ISE według porządku alfabetu angielskiego. Najważniejszymi organami ISE są coroczne konferencje na szczeblu premierów zwoływane jesienią oraz zbierające się również raz do roku, na wiosnę, konferencje ministrów spraw zagranicznych. Na spotkaniach ministrów spraw zagranicznych podejmowane są najważniejsze decyzje dotyczące podstawowych dziedzin współpracy, spraw finansowych, personalnych oraz kontaktów z organizacjami międzynarodowymi. Pięć do siedmiu razy w roku odbywają się spotkania Komitetu Krajowych Koordynatorów, który składa się z urzędników MSZ państw uczestniczących i koordynuje bieżącą pracę ISE. Decyzje w ISE podejmowane są na zasadzie konsensusu. Od 1992 r. istnieje w ramach ISE współpraca parlamentarna, która ma charakter doradczy w działaniach na szczeblu rządowym. Spotkania parlamentarne odbywają się na forum Komitetu Parlamentarnego, który ma posiedzenia wiosną każdego roku z udziałem po dwóch przedstawicieli parlamentów krajów uczestniczących oraz w ramach Konferencji Parlamentarnej, zwoływanej jesienią każdego roku, w której parlamenty reprezentowane są przez trzech do siedmiu deputowanych w zależności od wielkości kraju. Corocznie spotykają się również przewodniczący parlamentów. Bieżącą działalnością ISE kieruje Sekretariat Wykonawczy, mający swoją siedzibę w Trieście. Na jego czele stoi dyrektor generalny. W skład Sekretariatu Wykonawczego wchodzą przedstawiciele państw uczestniczących w ISE. Z uwagi na to, że ISE nie dysponuje własnym kapitałem, jej działalność finansowana jest z budżetów państw uczestniczących, ze specjalnego funduszu ulokowanego w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju, zaopatrywanego przez Austrię i Włochy oraz z programów Unii Europejskiej, takich jak PHARE, TACIS, COPERNICUS41. Rada Państw Morza Bałtyckiego (RPMB) Jest to skuteczna i dynamiczna forma współpracy jedenastu państw rejonu Morza Bałtyckiego: Danii, Finlandii, Estonii, Islandii, Litwy, Łotwy, Niemiec, Norwegii, Polski, Rosji oraz Szwecji, w której uczestniczy również Komisja Europejska42. Status obserwatorów przy RPMB ma siedem państw: Ukraina, Stanjy Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja, Włochy, Holandia i Słowacja. Wszystkie wymienione państwa tworzące RPMB należały kiedyś do różnych struktur współpracy regionalnej. Siedzibą stałego Sekretariatu RPMB jest Sztokholm. Budżet Sekretariatu pochodzi ze składek państw członkowskich. Celem RPMB jest wzmocnienie bezpieczeństwa i stabilności w regionie poprzez współpracę w takich dziedzinach jak: ochrona środowiska, transport, komunikacja, rybołówstwo, turystyka, ochrona zasobów Bałtyku, energetyka, kultura, edukacja. Na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw członkowskich z wyjątkiem Islandii, które odbyło się w dniach 5–6 marca 1992 r. w Kopenhadze przyjęto Deklarację oraz dokument pod nazwą Zasady działania Rady Państw Morza Bałtyckiego, które określają strukturę oraz formy kooperacji państw uczestniczących w RPMB43. Najwyższe forum konsultacyjne i decyzyjne w Radzie stanowią zwoływane raz do roku spotkania ministrów spraw zagranicznych krajów uczestniczących. Odbywają się również spotkania ministrów kierujących innymi resortami. Przewodnictwo Rady jest rotacyjne, a kolejne państwa przejmują je na spotkaniach ministrów spraw zagranicznych. Zarówno na spotkaniach ministrów, jak i organów pomocniczych RPMB wszelkie decyzje podejmowane są na zasadzie konsensusu. Współpracę w ramach RMPB w okresie między spotkaniami ministrów spraw zagranicznych koordynuje Komitet Wyższych Urzędników, złożony z przedstawicieli ministerstw spraw zagranicznych krajów uczestniczących. Za realizację konkretnych projektów odpowiadają trzy grupy robocze złożone z ekspertów. Pierwsza grupa zajmuje się wspieraniem instytucji demokratycznych i praw człowieka, druga sprawami współpracy gospodarczej, a trzecia sprawami bezpieczeństwa jądrowego i radiologicznego. Istnieje także grupa zadaniowa ds. zwalczania przestępczości zorganizowanej. Sprawy instytucji demokratycznych i praw człowieka, z prawami osób należących do mniejszości włącznie, powierzono również specjalnemu Komitetowi RPMB, mającemu swoją siedzibę w Kopenhadze. Kieruje nim komisarz, do którego obowiązków należy przygotowanie raportów na temat funkcjonowania instytucji demokratycznych oraz stanu ochrony praw człowieka i mniejszości w państwach członkowskich RPMB. Komisarz utrzymuje stałe kontakty z krajowymi instytucjami ochrony praw człowieka i mniejszości oraz z instytucjami międzynarodowymi zajmującymi się tą problematyką, takimi jak Rada Europy i Wysoki Komisarz OBWE ds. Mniejszości Narodowych44. Pierwsze spotkanie premierów rządów państw regionu Bałtyku odbyło się z inicjatywy Polski i Szwecji 2 i 3 września 1990 r. w Ronneby na szwedzkiej wyspie Gotlandii, a dotyczyło ochrony środowiska. W trakcie spotkania uznano potrzebę współpracy państw regionu w innych dziedzinach. Jesienią 1991 r. Dania i RFN wystąpiły z inicjatywą podjęcia w regionie współpracy na rzecz politycznej i gospodarczej stabilizacji. W ramach realizacji tej inicjatywy na posiedzeniu 2 i 3 marca 1992 r. ministrowie spraw zagranicznych Danii, Estonii, Finlandii, Islandii, Litwy, Łotwy, Niemiec, Norwegii, Polski, Rosji i Szwecji oraz przedstawiciel Komisji Europejskiej podjęli w Kopenhadze decyzję o utworzeniu Rady Państw Morza Bałtyckiego. Rada jest organem koordynującym międzynarodową współpracę państw członkowskich. Ma ona również wymiar parlamentarny. Spotkania parlamentarne odbywają się co roku, ale mają charakter doradczy. Wielokrotnie w historii RPMB odbyły się spotkania szefów rządów państw należących do Rady. Pierwsze w 1996 r. w Visby zajmowało się przestępczością zorganizowaną. Jego wynikiem było powołanie Zespołu Zadaniowego ds. Zwalczania Zorganizowanej Przestępczości. Na drugim spotkaniu, które odbyło się w 1998 r. w Rydze powołano Sekretariat RPMB, który ma siedzibę w Sztokholmie oraz przyjęto dokument Bałtyk 21 – Agenda 21 dla regionu Morza Bałtyckiego, określający główne dziedziny współpracy do roku 2030. Trzecie spotkanie szefów rządów RPMB odbyło się w 2000 r. w Kalding, gdzie tematem obrad było zapewnienie bezpieczeństwa człowiekowi, czwarte w 2002 r. w Sankt Petersburgu, poświęcone było ograniczaniu negatywnych skutków rozszerzenia UE na Wschód dla stosunków Rosji z państwami subregionu bałtyckiego, a piąte w 2004 r. w Tallinie skoncentrowało uwagę na realizacji projektów współpracy w ramach RPMB. Działania RPMB koncentrują się obecnie na inicjowaniu współpracy państw uczestniczących w dziedzinie transportu, bezpieczeństwa cywilnego, zwalczania przestępczości zorganizowanej, zapobiegania nielegalnej migracji, spraw socjalnych, zwalczania seksualnego wykorzystywania dzieci, ułatwień w handlu i inwestycjach, wspierania małych i średnich przedsiębiorstw, ochrony środowiska, planowania przestrzennego, sportu, bezpieczeństwa jądrowego, radiologicznego i chemicznego. Działalność RPMB finansowana jest przez państwa uczestniczące oraz Unię Europejską – głównie przez programy PHARE, TACIS, INTERREG II45. Cechą charakterystyczną współpracy bałtyckiej jest przeplatanie się działań na płaszczyznach rządowej i pozarządowej. Współpraca w ramach RPMB rozwija się w ścisłym współdziałaniu z Unią Europejską i przy jej poparciu oraz z uwzględnieniem planu działania Wymiaru Północnego UE. Na sesji ministrów spraw zagranicznych krajów RPMB w marcu 2002 r. w Swietłogorsku minister spraw zagranicznych RP W. Cimoszewicz zaproponował rozszerzenie mandatu grupy roboczej ds. zwalczania przestępczości zorganizowanej o problematykę zwalczania międzynarodowego terroryzmu46. W Europie Środkowej istnieją jeszcze inne struktury współpracy. Jedną z nich jest Czarnomorska Współpraca Gospodarcza, w którą zaangażowane są: Albania, Armenia, Azerbejdżan, Bułgaria, Grecja, Gruzja, Mołdawia, Rosja, Rumunia, Turcja i Ukraina. Polska ma w tej strukturze status obserwatora. Ponadto działają: Rada Bałtycka skupiająca Estonię, Łotwę i Litwę, Partnerstwo Strategiczne, którego inicjatorem jest Austria i w którego ramach współpracuje Polska, Czechy, Słowacja, Węgry oraz Słowenia; Pakt Stabilności dla Europy Południowo-Wschodniej; Inicjatywa Współpracy Państw Europy Południowo-Wschodniej47. Euroarktyczny Region Morza Barentsa jest strukturą współpracy skupiającą te kraje europejskie, które mają obszary położone poza kręgiem polarnym, jak: Dania, Finlandia, Islandia, Norwegia, Rosja, Szwecja oraz Komisja Europejska. Tutaj również Polska ma status obserwatora. Działalność tych struktur świadczy o zainteresowaniu państw Europy Środkowej wielostronną współpracą międzynarodową. 3. Rada Europy Proces demokratyzacji w Europie Środkowej i Wschodniej stworzył warunki, w których organizacje zachodnioeuropejskie wyraziły gotowość nawiązania współpracy z krajami tej części Europy, uzależniając jej zakres od postępu tego procesu. Spośród tak zwanych uzupełniających się instytucji (interlocking institutions), takich jak OBWE, Rada Europy, NATO, Unia Europejska i Unia Zachodnioeuropejska, które od początku lat dziewięćdziesiątych starają się tworzyć pokojowe, stabilne i demokratyczne warunki rozwoju sytuacji w Europie, jako pierwsza Rada Europy odpowiedziała na aspiracje narodów Europy Środkowej i Wschodniej, proponując im swą pomoc w budowie demokratycznych struktur i upowszechnianiu praw człowieka. Trudno przecenić rolę Rady Europy w tym procesie, jeśli się zważy, że poza Białorusią, wszystkie kraje europejskie uzyskały członkostwo w tej organizacji, spełniając uprzednio surowe wymagania dotyczące demokracji, rządów prawa i praw człowieka. Aby scharakteryzować rolę Rady Europy na naszym kontynencie, warto przytoczyć następujące słowa jej sekretarza generalnego w latach 1994-1999 Daniela Tarschysa: „Rada Europy wnosi nie tylko ważny wkład do działań grupy organizacji, sprzyjając europejskiej pokojowej współpracy i integracji. Dzięki swemu pięćdziesięcioletniemu istnieniu i doświadczeniu Rada Europy stanowi również wzór, jak przezwyciężać nieufność i strach, budować zaufanie i nawiązywać dialog, promować praktyczne i prawne ramy współpracy, rozwijać wspólne standardy i tworzyć mechanizmy kontroli, poprzez rozwój i umacnianie koncepcji wszechstronnej współpracy pomiędzy jej członkami w ramach obszaru geograficznego, który zajmują”48. Rada Europy skupiała w okresie trwania zimnej wojny wyłącznie kraje zachodnioeuropejskie. W 1989 r. do Rady Europy należały 22 państwa. Na początku 1999 r. Rada Europy liczyła 40 członków, czyli czterokrotnie więcej niż w chwili swego powstania. W 2009 r. Rada Europy liczyła 47 członków. Stolica Apostolska, Kanada, Japonia, Meksyk i USA mają status obserwatorów przy organizacji. Parlamenty Izraela, Kanady i Meksyku mają status obserwatora przy Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy49. O charakterze Rady Europy stanowi jej statut przyjęty 5 maja 1949 r., w St. James’ Palace w Londynie, który wszedł w życie 3 sierpnia 1949 r. oraz konwencje, które Rada przyjęła w lub swobód, do instytucji międzynarodowej, dysponującej ponadnarodowymi kompetencjami kontrolnymi. Wielki wkład w kształtowanie nowego porządku międzynarodowego w Europie wniosła Rada Europy, rozszerzając listę swoich członków o 16 państw Europy Środkowej i Wschodniej, przyjętych do Rady po spełnienieniu kryteriów państwa prawa60. Przemiany w Europie Środkowej i Wschodniej były zbieżne z celami, jakie przyświecały Radzie Europy, która podobnie jak i inne organizacje międzynarodowe państw zachodnich uważała za swój obowiązek sprostać oczekiwaniom nowo powstających demokracji i przyjąć je do swego grona. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że Rada Europy rozpoczęła proces rzeczywistego jednoczenia Europy. Poza stałym członkostwem istnieją trzy inne formy udziału państw w pracach Rady Europy. Członkostwo stowarzyszone przyznane było w latach 1950–1951 RFN. Ze statusu obserwatora korzystają Stolica Apostolska oraz Izrael, Japonia i Stany Zjednoczone, a ubiega się o niego Kanada. Status gościa specjalnego Rada Europy przyznawała nowym demokracjom z Europy Środkowej i Wschodniej przed ich przyjęciem w poczet stałych członków. Status taki Rada Europy przyznała 8 czerwca 1989 r. Polsce, Jugosławii i Węgrom. Przyjęcie państw Europy Środkowej i Wschodniej do Rady Europy następowało stopniowo i związane było ze spełnieniem przez nie ogólnych warunków, potwierdzających respektowanie zasad ustroju demokratycznego, a więc przeprowadzenie wolnych wyborów oraz przestrzeganie praw człowieka. Pomoc, jakiej Rada Europy od 1989 r. udzielała tym państwom, aby przyspieszyć osiągnięcie tych celów, ujęta była w ramy programu „Demostenes”. Przejawem zmian zachodzących w Europie Środkowej i Wschodniej było także wystąpienie w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady 6 lipca 1989 r. Michaiła Gorbaczowa, który przedstawił tam swoją znaną koncepcję budowy wspólnego europejskiego domu. Mówił o współpracy obu części Europy, o wzajemnym poszanowaniu różnych systemów społecznych i granic oraz potępił użycie siły i tzw. doktrynę Breżniewa. Nie przeszkodziło to jednak później Rosji w podjęciu dyplomatycznych działań, aby zahamować przyjęcie do Rady Europy państw bałtyckich, a przede wszystkim Estonii61. Z państw postkomunistycznych pierwsze do Rady Europy przyjęte zostały 6 listopada 1990 r. Węgry. W opinii popierającej węgierską kandydaturę Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy wyraziło uznanie dla rozwoju demokracji na Węgrzech, czego odzwierciedleniem były demokratyczne wybory parlamentarne i samorządowe oraz konstytucyjna gwarancja rozdziału władz. Następnie – 21 lutego 1991 r. do Rady Europy przyjęta została Czeska i Słowacka RF, która po rozpadzie w 1993 r. została zastąpiona w Radzie Europy przez Republikę Czeską i Słowację. Decyzję o przyjęciu Polski do Rady Europy Komitet Ministrów podjął 6 listopada 1991 r., po wyborach parlamentarnych, które odbyły się w październiku tegoż roku. Polska została 26 członkiem Rady Europy 26 listopada 1991 r., otrzymując 12 miejsc w Zgromadzeniu Parlamentarnym. Członkostwo w Radzie Europy państw powstałych w wyniku rozpadu Związku Radzieckiego, które w krótkim czasie po uzyskaniu niepodległości zgłosiły akces do Rady Europy, uzależnione zostało, podobnie jak w przypadku innych państw, od utworzenia demokratycznych rządów i poszanowania praw człowieka. W deklaracji wiedeńskiej z 9 października 1993 r. szefowie państw i rządów państw członkowskich Rady uznali, że przyjęcie państw Europy Środkowej i Wschodniej do Rady „zakłada, że państwo kandydujące uporządkowało swoje instytucje i ład prawny zgodnie z zasadami podstawowymi państwa demokratycznego (...) przedstawiciele narodów muszą być wyłaniani drogą wyborów wolnych, uczciwych i w głosowaniu powszechnym”62. Pierwsze spełniły te warunki Litwa i Estonia, które zostały członkami Rady Europy w 1993 r. W przypadku Łotwy, Mołdawii i Ukrainy nastąpiło to w 1995 r. Rada Europy udzieliła tym krajom pomocy w przygotowaniu demokratycznych konstytucji. Białoruś, która już 4 maja 1992 r. otrzymała status gościa specjalnego w Radzie Europy, z powodu autorytarnych rządów prezydenta Aleksandra Łukaszenki, w tym zwłaszcza nieprzestrzegania konstytucji i podstawowych zasad demokracji, nie sprostała wymogom stawianym członkom Rady Europy i nie została dotąd do niej przyjęta. Na szczególną uwagę zasługuje sprawa członkostwa Rosji w Radzie Europy. Ze statusu gościa specjalnego w Radzie korzystał od 1989 r. Związek Radziecki. Status ten po rozpadzie ZSRR odziedziczyła 14 stycznia 1992 r. Rosja. Formalnie o przyjęcie na pełnoprawnego członka Rady Europy Rosja wystąpiła 6 maja tegoż roku. Szczyt krajów członkowskich Rady Europy podkreślił „znaczenie, jakie miałaby dla stabilności kontynentu obecność w Radzie Europy demokratycznej Rosji u boku sąsiadów europejskich”63. Zbombardowanie rosyjskiego parlamentu we wrześniu 1993 r. na polecenie prezydenta Borysa Jelcyna oraz wojna w Czeczenii spowodowały odłożenie przez Radę Europy kwestii członkostwa Rosji w tej organizacji. W samej Radzie pojawiły się różnice poglądów na ten temat. Za przyjęciem Rosji niezależnie od powyższych kwestii wypowiadały się Francja, Niemcy, Wielka Brytania, Włochy i Austria. Przeciwko przyjęciu wypowiadały się mniejsze państwa zachodnie oraz Ukraina, Estonia i Łotwa. Większość polskich deputowanych, w tym przewodniczący polskiej grupy Tadeusz Iwiński, poparła wniosek w Zgromadzeniu Parlamentarnym o przyjęcie Rosji. Za wnioskiem, który został poddany pod głosowanie 26 stycznia 1996 r., opowiedziało się 164 deputowanych, 35 było przeciw, a 15 wstrzymało się od głosu. Jednocześnie Komitet Polityczny Zgromadzenia Rady Europy sformułował pod adresem Rosji 20 zaleceń, które powinny były być zrealizowane w ciągu roku. Chodziło w nich m.in. o uchwalenie nowego kodeksu karnego, kodeksu postępowania karnego, reformy systemu penitencjarnego, przyjęcie ustawy o mniejszościach narodowych oraz zwiększenie roli parlamentu w systemie władzy. Decyzja w sprawie przyjęcia Rosji do Rady Europy miała charakter polityczny, gdyż Rosja nie spełniała kryteriów, które szczyt państw członkowskich Rady postawił przed kandydatami z Europy Środkowej i Wschodniej. Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy podjęło decyzję wbrew wnioskom zawartym w raporcie Biura Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w sprawie zgodności porządku prawnego Federacji Rosyjskiej ze standardami Rady Europy, z których wynikało, że Federacja Rosyjska nie spełnia tych standardów64. Pojawiły się komentarze prasowe, że rozszerzenie Rady Europy stało się celem samym w sobie65 oraz że demokratyczny klub, jakim jest Rada Europy, zdewaluował się w ostatnich latach i w dużym stopniu stracił na znaczeniu66. Niewątpliwie komentarze te wiązały się przede wszystkim z przyjęciem Rosji do Rady Europy. Usprawiedliwione jest dzisiaj pytanie, czy była to decyzja słuszna, gdyż Rosja od czasu uzyskania członkostwa w Radzie Europy nie uczyniła żadnego postępu na drodze konsolidacji demokracji i przestrzegania praw człowieka. Spodziewano się, że sytuacja ulegnie zmianie, gdyż 5 maja 1998 r. minister spraw zagranicznych Rosji Jewgienij M.Primakow przekazał sekretarzowi generalnemu Rady Europy dokumenty ratyfikacyjne Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. W ten sposób wspólny europejski system ochrony i nadzoru przestrzegania praw człowieka objął obszar ciągnący się od Rejkiawiku do Władywostoku. 4. Trójkąt Weimarski: konsultacje w duchu europejskiej jedności Od 1991 r. stały się tradycją doroczne konsultacje ministrów spraw zagranicznych Francji, Niemiec i Polski w ramach Trójkąta Weimarskiego. Z inicjatywą spotkań trzech ministrów spraw zagranicznych wystąpił w Weimarze 29 sierpnia 1991 r. Hans-Dietrich Genescher, minister spraw zagranicznych Republiki Federalnej Niemiec. Pierwsza wspólna deklaracja trzech ministrów przyjęta w Weimarze nosiła tytuł Odpowiedzialność Francji, Polski i Niemiec za przyszłość Europy67. Wspólna deklaracja wychodziła naprzeciw oczekiwaniom Polski i zgodna było z polską racją stanu. Trudno przecenić, zwłaszcza uwzględniając kontekst historyczny wzajemnych stosunków między trzema państwami, znaczenie słów zawartych w deklaracji „Jesteśmy świadomi, że Polacy, Niemcy i Francuzi są w sposób szczególny odpowiedzialni za sprawę wypracowania w Europie takich form dobrego sąsiedztwa, które sprawdzą się w przyszłości”. Ministrowie mówili w deklaracji o potrzebie zacieśnienia więzów współpracy, łączących narody i państwa ponad dzielącymi je niegdyś granicami, na wszystkich płaszczyznach i we wszystkich dziedzinach życia. Podkreślili, że w stosunkach między Niemcami i Francją współpraca taka stała się rzeczą normalną, a między Niemcami i Polską jest ona kluczem do przyszłej wspólnoty państw i ich obywateli. Obok stwierdzenia, że Europa nie może zostać na nowo podzielona granicą ubóstwa i bogactwa, w deklaracji znalazło się również stwierdzenie, że Francja i Niemcy popierają wszelkie działania na rzecz zbliżenia Polski i pozostałych nowych demokracji do Wspólnoty Europejskiej. Zapewniano, że we wspólnym europejskim obszarze gospodarczym trzy kraje pragną rozwijać na skalę ogólnoeuropejską różnorodną współpracę, obejmującą ochronę środowiska, technologię, infrastrukturę, komunikację, energetykę i kulturę. Wreszcie zwracając uwagę, że Sojusz Północnoatlantycki będzie również w przyszłości odgrywać ważną rolę w utrzymaniu stabilności w Europie podkreślono, „że dla bezpieczeństwa Europy niezbędny będzie także wymiar transatlantycki, tzn. ścisła współpraca ze Stanami Zjednoczonymi i Kanadą”68. Inicjatywa trójstronnych konsultacji na szczeblu ministrów spraw zagranicznych spotkała się w Polsce z pełną aprobatą nie tylko kolejnych rządów różnej orientacji politycznej, ale również opinii publicznej, zyskując liczne przychylne komentarze w środkach przekazu. Aprobata ta była w pełni zrozumiała zważywszy, że suwerenna Polska poszukiwała dla siebie właściwego miejsca w rodzinie demokratycznych narodów Europy. Szczególne stosunki z takim tandemem, jaki tworzyli Francja i Niemcy, nazywani motorem bądź lokomotywą integracji europejskiej, do której Polska aspirowała od pierwszych dni swego demokratycznego bytu, musiały Polaków bardzo interesować. Dzięki współpracy weimarskiej z dwoma ważnymi partnerami, Polska zyskiwała poparcie w realizacji ważnych dla siebie przedsięwzięć w polityce zagranicznej pierwszego okresu transformacji, gdyż najważniejszym celem było „w miarę harmonijne przeprowadzenie wielkiego projektu zjednoczenia Europy, a zwłaszcza włączenie Polski do Unii Europejskiej”. Ten cel został osiągnięty, a Trójkąt niewątpliwie miał w tym swój udział69. Po pierwszym spotkaniu w Weimarze ministrów spraw zagranicznych trzech państw, w następnych latach odbyły się kolejne. Na drugim spotkaniu w Bergerac w 1992 r. skoncentrowano uwagę na kwestii architektury bezpieczeństwa europejskiego70. Podczas trzeciego spotkania w Warszawie w 1993 r. rozmowy dotyczyły m.in. problemów integracji europejskiej, budowy w Europie strefy stabilizacji i bezpieczeństwa oraz zbliżenia Polski do struktur zachodnich.71 We wspólnej deklaracji po spotkaniu w Bambergu w 1994 r. podkreślono, że „zadanie zintegrowania Polski oraz pozostałych krajów Europy Środkowej i związku”, jakim jest Trójkąt Weimarski i określił go jako „atut, który pozwoli dalej poszukiwać nowych rozwiązań dla wspólnych problemów”84. Polska dostrzegała w Trójkącie Weimarskim, obok innych płaszczyzn współpracy międzynarodowej, dogodne ramy dla realizacji strategicznych celów swej polityki zagranicznej, zwłaszcza zbliżenia ze wspólnotami europejskimi i Sojuszem Północnoatlantyckim oraz wykorzystania modelu stosunków francusko-niemieckich dla pojednania polsko-niemieckiego. Z tego też względu znaczenie Trójkąta Weimarskiego było często podkreślane przez polskich polityków, czy to kolejnych ministrów spraw zagranicznych, premierów, czy też prezydenta. Minister spraw zagranicznych K. Skubiszewski traktował spotkanie w Weimarze jako „początek współdziałania skoncentrowanego wokół spraw strategicznych na obszarze o kapitalnym znaczeniu dla polityki europejskiej” i oceniał, że „formuła Trójkąta Weimarskiego, jeśli uda nam się ją utrwalić, może odegrać istotną rolę w umacnianiu pozycji Polski w Europie”85. W miarę zbliżania się akcesji Polski do Unii Europejskiej, aktualny stawał się temat kontynuowania współpracy weimarskiej w ramach Unii. Podczas szczytu weimarskiego w Poznaniu w lutym 1998 r. prezydent Jacques Chirac wyraził nadzieję, że w przyszłości Polska stanowić będzie, obok Francji i Niemiec „motor Europy”86. Podczas szczytu w lutym 2001 r. w zamku Hombach w RFN, który do dziś pozostaje symbolem solidarności narodów Polski, Francji i Niemiec87 prezydent Francji oświadczył z kolei wobec przedstawicieli prasy, że „Niemcy, Francja i Polska stanowią twarde jądro Europy (UE) w budowie” 88. Kiedy na początku 2003 r. minister spraw zagranicznych RP Włodzimierz Cimoszewicz przedstawiał w Sejmie informację o założeniach polskiej polityki zagranicznej w zaczynającym się właśnie roku, podkreślił znaczenie współpracy w ramach Trójkąta Weimarskiego po rozszerzeniu Unii Europejskiej, zwłaszcza w odniesieniu do wschodniego wymiaru polityki Unii89. Francja i Niemcy były świadome, że wraz z rozszerzeniem Unii Europejskiej z 15 do 27 państw członkowskich oba te państwa nie były w stanie sprawować funkcji motoru integracji europejskiej bez włączenia do tego Polski, największego państwa wśród nowych członków Unii. Uświadomienie sobie tej konieczności nie oznaczało jeszcze jej praktycznej realizacji czyli uznania Polski za równoprawnego partnera. To partnerstwo ma szansę być najbardziej widoczne w odniesieniu do Europejskiej |Polityki SąsiedztwaXXIX. Współpraca weimarska powinna być ciągle zasilana nowymi impulsami i inicjatywami, aby nie umarła śmiercią naturalną. Jest jednak rzeczą oczywistą, że jej kontynuacja zależy przede wszystkim od gotowości i zainteresowania, a zwłaszcza od politycznej woli wszystkich trzech partnerów. Należy jednak zastanowić się w jakiej formie może być ona kontynuowana w Unii i wspólnie wypracować zasady i kierunki tej współpracy na wiele lat. Polityka zagraniczna Unii, w tym szczególnie wobec sąsiadów na wschód od Polski i w regionie Morza Bałtyckiego, polityka bezpieczeństwa, zarówno zewnętrznego, jak i wewnętrznego, polityka imigracyjna i azylowa, spoistość instytucjonalna, ekonomiczna i prawna – oto kwestie, które mogłyby się stać priorytetami współpracy weimarskiej w łonie Unii Europejskiej90. Swoje intencje w tej sprawie wyrazili uczestnicy wspomnianego szczytu Trójkąta Weimarskiego 9 maja 2003 r. we Wrocławiu. „Prezydenci i Kanclerz – czytamy we wspólnym komunikacie prasowym ze szczytu – potwierdzili wagę, jaką przywiązują do Trójkąta Weimarskiego, którego powołaniem nadal jest „coraz mocniejsze zacieśnienie więzi współpracy, które łączą narody i państwa na wszystkich szczeblach i we wszystkich dziedzinach życia. Jako ramy dialogu i współpracy między trzema różnymi partnerami, Trójkąt Weimarski może stać się siłą inicjującą i proponującą, służącą poszerzonej Unii. W tej perspektywie, Francja i Niemcy postanowiły zaprosić Polskę do swoich rozważań na temat rozwoju wspólnych polityk, szczególnie wspólnej polityki rolnej, polityki spójności gospodarczej i społecznej oraz polityki transportowej”91. W informacji na temat polskiej polityki zagranicznej, wygłoszonej w Sejmie 21 stycznia 2004 r. minister Włodzimierz Cimoszewicz stwierdził, że Polska ciągle wiąże nadzieje ze współpracą w ramach Trójkąta Weimarskiego i że obiecujące w tej mierze było spotkanie na szczycie we Wrocławiu oraz konsultacje ministrów spraw zagranicznych w Berlinie 16 stycznia 2004 r.92 Warto przypominać wspólny artykuł pod tytułem Witamy Polskę, jaki w przeddzień pol- skiego referendum ratyfikującego akcesję Polski do Unii Europejskiej opublikowali ambasadorzy Francji i Niemiec w Warszawie, Patrick Gautrat i Reinhardt Schweppe. Pisali w nim m.in.: „Polska należeć będzie od samego początku do grona dużych i najważniejszych członków UE (...). Ten francusko-niemiecki duet, o którym mówiono, że jest „motorem” Europy, nie jest strukturą zamkniętą i chętnie widziałby włączenie się Polski do niezwykłego przedsięwzięcia, jakim jest budowanie nowej Unii Europejskiej. Szczęśliwie się składa, że mamy do dyspozycji doskonale się do tego nadające forum Trójkąta Weimarskiego (...). Dzisiaj mamy szansę przenieść Trójkąt Weimarski z pozycji poza Unią w samo jej serce. Nasze trzy kraje, reprezentujące różne geograficzne i gospodarcze punkty ciężkości Unii, mo- głyby w ten sposób nadać nowy impuls i utorować drogę inicjatywom korzystnym dla całej Unii (...) Wiążemy z Europą wielkie plany.92 Polska zaś jako wielki kraj, ze swoją kulturą i historią sprawi, że nasz głos i nasze wartości będą lepiej słyszane w tym wielobiegunowym świecie. Pozwoli to nam rozwijać z naszymi głównymi partnerami, szczególnie ze Stanami Zjednoczonymi, stosunki oparte na zaufaniu i równowadze”.XXX. Minęło już pięć lad od przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej i nadszedł czas, aby Trójkąt Weimarski potwierdził swoją przydatność w Unii. Warto się zastanowić, czy nie byłoby właściwe, aby trzy kraje, konsultując się w ramach Trójkąta Weimarskiego, ogłosiły nową deklarację weimarską, która byłaby próbą ich wspólnej odpowiedzi na wyzwania, którym Unia musi sprostać na początku XXI wieku. W takiej deklaracji należałoby podkreślić potrzebę ustanowienia coraz mocniejszych więzów łączących trzy narody i państwa na wszystkich szczeblach i we wszystkich dziedzinach. Powiedzieć o użyteczności wzajemnych regularnych trójstronnych konsultacji w kwestii rozwoju europejskiej polityki zagranicznej i obronnej, mających na celu przyspieszenie rozwoju zdolności cywilnych i wojskowych w ramach Europejskiej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony oraz umocnienie więzów między Unią Europejska i NATO. W nowej deklaracji weimarskiej mogłyby się również znaleźć sformułowania dotyczące umocnienia stosunków partnerskich z Rosją oraz innymi sąsiadami rozszerzonej UE, w szczególności z Ukrainą na wspólnie określonych zasadach w interesie stabilności i upowszechnienia unijnych wartości w Europie Wschodniej. Współpraca weimarska powinna stać się dla Polski skuteczną dźwignią jego aktywności w Unii Europejskiej. Nowe inicjatywy podejmowane w ramach Trójkąta Weimarskiego winny dotyczyć również, a może przede wszystkim, tej części Europy, która znajduje się na wschód od Polski, czyli państw, które nie zostaną objęte najbliższym rozszerzeniem Unii Europejskiej. Chodziłoby o to, aby wspólnie zaproponować w Unii Europejskiej takie rozwiązania, które nie wywoływałyby poczucia, że dzieli je od Unii nowa żelazna kurtyna. Rozwiązania te winny znaleźć się w projekcie Partnerstwa Wschodniego UE i dotyczyć, oprócz konkretyzacji wspólnej strategii UE wobec Rosji, Ukrainy, Gruzji, Mołdawii, Armenii i Azerbejdżanu, ułatwień w przekraczaniu granic Unii, wspólnych inwestycji w Rosji i na Ukrainie, stanowiska wobec Białorusi. Polska powinna wziąć na siebie obowiązek wypracowania i przedłożenia partnerom z Trójkąta Weimarskiego stosownych propozycji. Daniel Vernet, znany francuski publicysta dziennika „Le Monde”od spraw międzynarodowych, zastanawiając się nad przyszłością Trójkąta Weimarskiego po wejściu Polski do Unii Europejskiej, napisał, że zajmowanie się sobą w Trójkącie już się wyczerpało, należy otworzyć się na zewnątrz, aby przedłużyć trwanie Trójkąta, zająć się sprawami ważnymi dla roli UE w świecie. Chodziłoby o stosunki z Rosją, stosunki transatlantyckie, globalizację, migracje, Bałkany itp. Autor uważa, że Francja i Niemcy od dawna zajmują się tymi kwestiami, ale z umiarkowanym powodzeniem, a „udział Polski, z racji jej historii i jej położenia w centrum Europy, stanowiłby nieoceniony wkład, a równocześnie pozwoliłby Polakom na oswojenie się z tą problematyką”94. Słusznym byłoby również, aby sprawdzony już model stosunków francusko-niemieckich wykorzystać w miarę możliwości dla rozwoju stosunków polsko-niemieckich i to zarówno w sferze instytucjonalnej infrastruktury współpracy, jak i jej merytorycznej treści. Pomysł zawarcia95 przez trzy kraje traktatu według modelu Traktatu Elizejskiego, rozważany przez niektórych autorów, byłby zapewne w Polsce dobrze przyjęty. Członkostwo Polski w Unii Europejskiej nie oznaczało i nie powinno było oznaczać końca współpracy w ramach Trójkąta Weimarskiego. Faktem jest jednak, że współpraca ta osłabła. Należy jednak wyraźnie stwierdzić, że o szansach dalszego istnienia tego forum konsultacji, jakim jest Trójkąt Weimarski w ramach poszerzonej Unii Europejskiej decydować muszą nie podstawy formalne, ale polityczna wola trzech państw zaangażowanych w ten rodzaj współpracy. To z kolei wynikać będzie z tego, czy Francja, Niemcy i Polska prezentować będą identyczne lub co najmniej zbliżone podejście do najważniejszych kwestii, decydujących o rozwoju Unii Europejskiej i czy będą mogły i chciały występować ze wspólnymi propozycjami do pozostałych członków Unii. Niekiedy formułowany jest w Polsce pogląd, że Trójkąt Weimarski może być ważnym i pożytecznym instrumentem polskiej polityki europejskiej, ale że jego prosta kontynuacja w dotychczasowej formie jest nierealna. W Niemczech rację dalszego istnienia Trójkąta dostrzega się dopiero po dokooptowaniu do niego Wielkiej Brytanii96. Być może osłabienie przywódczej roli tandemu francusko-niemieckiego w rozszerzonej Unii Europejskiej spowoduje potrzebę dodania do niego nowych członów, Wielkiej Brytanii z Europy Zachodniej, a z Europy Środkowej – Polski, co współpracy weimarskiej nadałoby nowy charakter i nowe znaczenie. Wyrażane były także we Francji i w Niemczech opinie, że w rozszerzonej Unii Europejskiej, motorem powinna być grupa sześciu państw, złożona z Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch, Hiszpanii i Polski. W wywiadzie opublikowanym 23 czerwca 2004 r. przez francuski dziennik „Les Echos” i brytyjski „Financial Times”, ówczesny francuski minister finansów, a obecny prezydent Francji, Nicolas Sarkozy, stwierdził, że francusko- niemiecki „motor” w Unii Europejskiej jest niewystarczający. „W rzeczywistości jest dzisiaj sześć krajów (tu wymienił podaną wyżej szóstkę), które liczą w przybliżeniu od 40 do 80 mln mieszkańców każdy i które mają i będą miały takie same problemy do rozwiązania. Myślę, że w przyszłości te sześć krajów będzie musiało ściślej ze sobą współpracować”. W podobnym duchu wypowiedział się ówczesny premier Bawarii, Edmund Stoiber, proponując w wywiadzie dla „Süddeutsche Zeitung” dołączenie do „lokomotywy” francusko-niemieckiej w UE kilku wagonów: Hiszpanii, Polski, Wielkiej Brytanii i Włoch. Zaznaczył przy tym, że nie chodzi o tworzenie „twardego jądra” w UE, lecz o ściślejszą współpracę największych państw europejskichXXXI.