Docsity
Docsity

Przygotuj się do egzaminów
Przygotuj się do egzaminów

Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity


Otrzymaj punkty, aby pobrać
Otrzymaj punkty, aby pobrać

Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium


Informacje i wskazówki
Informacje i wskazówki

Inny świat - streszczenie i omówienie lektury, Streszczenia z Język polski

Opracowanie lektury szkolnej

Typologia: Streszczenia

2019/2020

Załadowany 15.09.2020

Eugen89
Eugen89 🇵🇱

4.7

(22)

109 dokumenty

Podgląd częściowego tekstu

Pobierz Inny świat - streszczenie i omówienie lektury i więcej Streszczenia w PDF z Język polski tylko na Docsity! TYTUŁ: Inny świat. Zapiski sowieckie AUTOR: Gustaw Herling Grudziński BOHATEROWIE: Gustaw – autor i naoczny świadek wydarzeń; został zatrzymany w marcu 1940 r. i skazany na 5 lat łagrów; wypuszczony na podstawie amnestii w styczniu 1942 r.; wstąpił do armii Władysława Andersa i walczył pod Monte Cassino, Kowal – przywódca urków – największych kryminalistów, Dimka – jeden z więźniów; doradzał Gustawowi, jak radzić sobie w łagrze, Marusia – dziewczyna zgwałcona przez urków; przez jakiś czas tworzyła swego rodzaju związek z Kowalem, lecz gdy za jego przyzwoleniem pozostali urkowie ponownie ją zgwałcili przeniosła się do innego łagru, Gorcew – były funkcjonariusz NKWD, który przesłuchiwał i torturował więźniów w Charkowie; sam trafił do łagru, gdzie został rozpoznany; pozostali więźniowie znęcali się nad nim, aż w końcu zmarł, „Zabójca Stalina” – urzędnik, który po pijanemu strzelał do obrazu Stalina, za co został skazany na 10 lat łagrów; pracował w brygadzie Gustawa, lecz po zachorowaniu na kurzą ślepotę został przeniesiony do wycinki lasu; zmarł z wycieńczenia kilka miesięcy później, Rusto Karinen – fiński komunista, który trafił do łagru i próbował z niego uciec; po tygodniu błądzenia wycieńczony dotarł do jakiejś wsi, lecz chłopi odwieźli go z powrotem do obozu, Michaił Aleksijewicz Kostylew – skazany w 1939 r. na 10 lat łagrów; w młodości ślepo wierzył w komunizm; opalał sobie rękę nad ogniem, żeby nie chodzić do pracy; w końcu postanowiono przenieść go na Kołymę; Kostylew załamał się i w łaźni wylał na siebie wrzątek, przez co zmarł KALENDARIUM WYDARZEŃ: III 1940 – zatrzymanie Gustawa i osadzenie w więzieniu w Grodnie, X 1940 – wyrok 5 lat łagrów, XI 1940 – osadzenie w obozie w Jarcewie pod Archangielskiem, I 1942 – zwolnienie z obozu pracy, III 1942 – wstąpienie do 10. pułku artylerii lekkiej STRESZCZENIE: Zatrzymany został w marcu 1940 r. podczas próby przekroczenia granicy sowiecko-litewskiej. NKWD oskarżyło go o szpiegostwo. Dowodem miały być jego oficerskie buty oraz niemiecko brzmiący pierwszy człon nazwiska. Zarzuty te szybko obalono, więc w dokumentach wpisano, że Gustaw „zamierzał przekroczyć granicę sowiecko- litewską, aby prowadzić walkę ze Związkiem Sowieckim” Został skazany na 5 lat więzienia i przewieziony do Leningradu, gdzie trafił do więzienia przejściowego, tzw. Prieriesyłki. Po dziesięciu dniach został wysłany dalej. Pociąg zatrzymał się w Wołogdzie. Tam Herling wysiadł sam, a następnej nocy został przetransportowany do Jercewa pod Archangielskiem. Był listopad 1940 r. W tym czasie obóz liczył około 30 tys. więźniów, miał własną bazę żywnościową, dwie bocznice kolejowe, tartak, miasteczko dla pracowników administracji i straży. W obozie powstała swoista republika więźniów czyli proizwoł. Rządzili nią urkowie czyli najgorsi kryminaliści. Bali się ich nawet strażnicy. Urkowie bezkarnie okradali innych więźniów, mordowali, gwałcili kobiety.Gustaw pierwszą noc spędził w pustym baraku. Zachorował i miał wysoką temperaturę. Za radą jednego z więźniów udał się do szpitala, który znajdował się koło kobiecego baraku. W szpitalu panowały złe warunki, ale w porównaniu do obozu był to raj. Przynajmniej była czysta pościel. Chorych leczono wywarami z igieł sosnowych oraz surówką z cebuli, marchwi, brukwi i buraków. Gustaw spędził tam dwa tygodnie i jak się później okazało był to jego najlepszy okres podczas odsiadki w łagrze. Gustaw wrócił do baraku i za namową Dimki, jednego z więźniów sprzedał swoje oficerki za 900 gram chleba. Kupił je „szef” urków – Kowal, który pracował w brygadzie tragarzy, która zajmowała się rozładunkiem żywności dla obozu. Dzięki temu Gustaw został przydzielony właśnie do tej brygady. Miał niebywałe szczęście, gdyż praca ta dawała możliwość wykombinowania jedzenia ponad głodową rację żywnościową. Najgorzej mieli więźniowe pracujący przy wyrębie drzew. Katorżnicza praca powodowała liczne zgody więźniów. Pewnej nocy Gustaw był świadkiem gwałtu Marusi. Dokonała tego banda urków pod przywództwem Kowala. Po wszystkim Kowal odprowadza dziewczynę do baraku kobiecego. Przez następne dni Marusia codziennie przychodzi do Kowala i siedzi z nim na pryczy. Stworzyli swego rodzaju związek co bardzo nie podobało się pozostałym urkom. Pewnego dnia jeden z nich szepnął coś dziewczynie na ucho a ta splunęła mu w twarz. Kowal stanął w jej obronie, lecz wszyscy urkowie przeciwstawili mu się. Widząc to Kowal sam nakazał Marusi się rozebrać i wszyscy urkowie gwałcili kobietę jeden po drugim. Trzy dni później dziewczyna na własną prośbę poszła do innego obozu, a wśród urków „zapanowało na nowo braterstwo broni, nie zakłócone (…) żadnym szczątkowym uczuciem ludzkim”. Więźniowie obozu byli wyniszczani katorżniczą pracą i głodowymi racjami żywnościowymi. Byli budzeni codziennie o 5:30, następnie ustawiali się w kolejce do kuchni, a około 6:30 wyruszali do pracy. Drwale często szli wiele kilometrów zanim dotarli na miejsce wyrębu. Pracę kończyli o godz. 17 po czym wracali do obozu. Rewidowano ich przy bramie po czym udawali się na kolację, a potem do swoich baraków. Po miesiącu od przyjazdu Gustawa do obozu trafia kolejny etap więźniów, a wśród nich Gorcew – młody i silny mężczyzna, więzień polityczny. Z jego wypowiedzi pozostali więźniowie domyślili się, że był on NKWD-zistą. Fanatycznie wierzył w partię i liczył że po odsiadce wróci na odpowiedzialne stanowisko. Jeden z nowo przybyłych skazańców rozpoznał Gorcewa i rzucił się na niego z żelaznym prętem wykrzykując, że był przez niego torturowany w więzieniu w Charkowie. Pozostali więźniowie rzucili się na Gorcewa i dotkliwie go pobili. Gorcew trafił na jeden dzień do szpitala. Odtąd zaczęto się nad nim znęcać. Dawano mu najcięższe prace w lesie. Nikt mu nie pomagał. Zawsze szedł ostatni w szeregu i płakał jak dziecko błagając o litość. Towarzysze z przyjemnością patrzyli na jego męczarnie. Po miesiącu Gorcew zemdlał i został odwieziony saniami do obozu. Przy bramie okazało się, że Gorcew musiał po drodze spaść z sań. Dopiero po kolacji wyruszyła ekipa poszukiwawcza i znalazła jego zamarznięte ciało w zaspie przy drodze. Do obozu trafił tzw „zabójca Stalina”. Był on kiedyś wysokim urzędnikiem. Po pijanemu założył się z przyjacielem, że trafi z pistoletu w oko Stalina wiszącego na ścianie. Udało mu się, lecz kilka miesięcy później pokłócił się z owym przyjacielem, a ten doniósł o incydencie do NKWD. Mężczyznę skazano na 10 lat łagrów. Trafił do brygady Gustawa i nosił żywność. Po jakimś czasie zaczął unikać pracy, stawał z boku, chował się na długi czas w latrynie. Gustaw zwrócił mu uwagę, żeby pracował, więc ten wziął worek na plecy i ruszył po kładce, z której runął na zaśnieżone szyny. Okazało się, że zachorował na kurzą ślepotę, a więc nic nie widział po zmroku. W obozie było mnóstwo takich osób. Po zmroku snuli się po obozie z rękoma wyciągniętymi przed siebie. W brygadzie tragarzy chorzy na kurzą ślepotę nie mogli pracować. Został więc przeniesiony do wycinki lasu, gdzie po kilku miesiącach umarł z wycieńczenia. Michaił Aleksijewicz Kostylew był więźniem, który ze względu na zabandażowaną rękę nie mógł chodzić do pracy. Pewnego dnia Gustaw próbując odpocząć po ciężkim wyładunku w baraku zauważył jak Kostylew opala sobie zakrwawioną i zaropiałą rękę nad ogniem. Gustaw obiecał, że nikomu o tym nie powie. Od tego momentu zaczęła się ich znajomość. Dzięki ciągle rannej ręce Kostylew nie chodził do pracy, a dzień spędzał na czytaniu książek. Pewnego dnia zdecydowano, że Kostylew pójdzie na Kołymę, gdzie wędrowali więźniowie najsłabsi i chorzy. Kostylew bardzo chciał zostać w Jercewie, gdyż wkrótce miała odwiedzić go ukochana matka. Gustaw zgłosił się na ochotnika, że pójdzie na Kołymę zamiast Kostylewa. Nie było na to zgody. Załamany Kostylew w łaźni oblał się wrzącą wodą i wkrótce potem zmarł. Matka, która przybyła zobaczyć, syna dostała jedynie jego rzeczy. W obozie była możliwość odwiedzin przez bliskich lecz udawało się to tylko nielicznym. Spotykali się wtedy w baraku zwanym „Dom Swidanij”. Więźnia oczekującego wizyty myto, czesano i przebierano. Mieli surowy zakaz mówienia o warunkach panujących w obozie. Rusto Karinen był fińskim komunistą skazanym na 10 lat zesłania. Postanowił uciec. Zgromadził zapas jedzenia i na kilka godzin przed ukończeniem pracy oderwał się od brygady. Po siedmiu dniach błądzenia dotarł do jakiejś wsi. Chłopi odwieźli go do obozu oddalonego zaledwie o 15 km, gdzie tak go skatowano, że wylądował w szpitalu na 5 miesięcy. Odtąd wszystkim powtarzał, że z obozu nie da się uciec. Pewnego dnia do obozu trafiła piękna i młoda Polka, córka oficera z Mołodeczna. Zachowuje się z godnością i nie pozwala żadnemu z mężczyzn zbliżyć się do siebie. Gustaw zakłada się z inż. Polenko, że dziewczyna nie ulegnie nikomu. Przegrywa zakład. Odtąd Polka zmieniła się diametralnie i mógł ją posiąść każdy kto tylko chciał. W 1943 r. Gustaw spotkał ją w Palestynie – wyglądała już jak stara i wyniszczona kobieta. W czerwcu 1941 r. Niemcy najechali na ZSRR. Miesiąc później w Londynie podpisano układ Sikorski-Majski, na podstawie którego zobowiązano się do utworzenia na terenach ZSRR armii polskiej i amnestii więźniów politycznych i zesłańców pozbawionych wolności na terenie ZSRR w więzieniach i obozach Gułagu. Nadzieję na zwolnienie z obozu miał również Gustaw. Nadeszło krótkie lato i Grudziński został przydzielony do pracy przy sianokosach. Przez obóz przewijali się Polacy zmierzający do tworzonej armii. Tylko Gustawa dziwnym trafem omijała amnestia. W listopadzie z 200 Polaków w obozie zostało już tylko 6. Gustaw postanowił podjąć głodówkę protestacyjną i nie wyszedł do pracy. Trafił do izolatki. Strasznie osłabł i opuchły mu nogi. Po ośmiu dniach został przeniesiony do szpitala, gdzie doktor uratował mu życie zastrzykami z mleka. Po pięciu dniach w szpitalu trafił do trupiarni. Tam wraz z innymi Polakami skrycie obchodzą wigilię. W styczniu 1942 r. stan Gustawa się pogarsza. Spuchł i nie był w stanie schodzić z pryczy. W nocnych majakach widział rodzinę