




























































































Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity
Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium
Przygotuj się do egzaminów
Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity
Otrzymaj punkty, aby pobrać
Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium
Społeczność
Odkryj najlepsze uniwersytety w twoim kraju, według użytkowników Docsity
Bezpłatne poradniki
Pobierz bezpłatnie nasze przewodniki na temat technik studiowania, metod panowania nad stresem, wskazówki do przygotowania do prac magisterskich opracowane przez wykładowców Docsity
Pojęcie i definicja interpunkcji. 8. Rozdział drugi. Znaki w mowie czy w piśmie? 18. Rozdział trzeci. Tekst pisany a tekst aktu prawnego.
Typologia: Prezentacje
1 / 186
Ta strona nie jest widoczna w podglądzie
Nie przegap ważnych części!
Praca doktorska napisana pod kierunkiem prof. dr. hab. Zygmunta Saloniego Warszawa 2019
Rozdział piąty
Celem pracy jest opisanie interpunkcji w aktach prawnych ogłaszanych w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej. Do podjęcia tego tematu inspirują mnie pytania o to, czym jest interpunkcja w tekstach aktów prawnych, w jaki sposób jej używamy. Zadaję je sobie wielokrotnie w trakcie pracy nad redagowaniem projektów aktów prawnych przysyłanych do Departamentu Dzienników Urzędowych i Tekstów Jednolitych w Rządowym Centrum Legislacji do ogłoszenia w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej. Teksty aktów prawnych mają określoną strukturę merytoryczną i graficzną, którą zauważamy od razu, gdy spojrzymy na tekst. Składają się zazwyczaj z bardzo długich zdań, często uporządkowanych graficznie w wyliczeniu kolumnowym Wyliczenie kolumnowe mogą tworzyć punkty (jednostki kompozycyjne), które kończą się średnikiem, oraz litery (jednostki kompozycyjne), tiret (jednostki kompozycyjne; ten termin wyjaśnię poniżej – s. 114 ) i podwójne tiret (jednostki kompozycyjne), które kończą się przecinkami. Jeśli po wyliczeniu kolumnowym pojawi się część wspólna, odnosząca się do części składowych wyliczenia zapisanych powyżej, punkty (jednostki kompozycyjne) kończą się przecinkiem. Kwestie te reguluje rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów z dnia 20 czerwca 2002 r. w sprawie „Zasad techniki prawodawczej” (Dz. U. z 2016 r. poz. 283) (dalej ZTP). Kompozycja tekstu w akcie prawnym wpływa na jego strukturę graficzną i merytoryczną. Struktura jest bardzo ważna – precyzyjne wyodrębnienie poszczególnych części tekstu aktu prawnego ma wpływać na jego właściwe powoływanie przez prawników. Znaki interpunkcyjne są stosowane w strukturze tekstu w zależności od tego, w którym miejscu występują w wyliczeniu kolumnowym. Widać, że występowanie ich w takim wyliczeniu nie zgadza się z ogólnymi regułami interpunkcji w tekście polskim: punkt (jednostka kompozycyjna) albo litera (jednostka kompozycyjna) kończą się przecinkiem, choć wewnątrz nich mogą wystąpić znaki mocniejsze, zwłaszcza średnik, „znak interpunkcyjny (;) rozdzielający równorzędne fragmenty tekstu słabiej niż kropki, a silniej niż przecinki” („Słownik języka polskiego” pod redakcją Witolda Doroszewskiego).
Nasuwają się pytania: Czy autorzy aktów prawnych stosują się do przepisów ogólnych? Kto tworzy normy interpunkcyjne i kto ma się do nich stosować? Rozporządzenie ZTP jest aktem powszechnie obowiązującym, a więc normy dotyczące użycia wymienionych znaków interpunkcyjnych obowiązują legislatorów. Obecnie najbardziej podstawowy zbiór zasad interpunkcyjnych znajduje się we wstępie do „Wielkiego słownika ortograficznego PWN” pod redakcją Edwarda Polańskiego (2016), dalej WSO PWN (tam zasady użycia średnika są opisane w punkcie [359]). Choć jest to źródło ogólnie akceptowane, praktycznie przez nikogo niekwestionowane, na którym i ja się opieram, można mieć wątpliwości co do jego statusu prawnego. Po pierwsze, w polskim stanie prawnym zgodnie z art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 7 października 1999 r. o języku polskim (Dz. U. poz. 999) Rada Języka Polskiego „ustala zasady ortografii i interpunkcji języka polskiego”. Jednak Rada Języka Polskiego została powołana, gdy WSO PWN był już na rynku wydawniczym (obecnie sprzedawany WSO PWN wydano wprawdzie po raz pierwszy w 2003 r., ale tekst zasad został wprowadzony już do „Nowego słownika ortograficznego PWN z zasadami pisowni i interpunkcji” w 1996 r.). Po drugie, zasady interpunkcyjne w nim zawarte nie są tworem oryginalnym – stanowią tylko opracowanie norm stosowanych przez piszących zwyczajowo (historią ich opracowania zajmę się w następnych rozdziałach). Opierają się na nich także redaktorzy aktów prawnych ogłaszanych w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej. Dlatego celem pracy będzie opisanie, jak zasady przedstawione w WSO PWN są realizowane w praktyce w tekstach aktów prawnych przez legislatorów zatrudnionych w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej oraz w administracji rządowej, czyli w ministerstwach i Rządowym Centrum Legislacji. W polskiej tradycji językoznawczej przedstawia się zazwyczaj funkcje interpunkcji bez podawania definicji pojęcia. Wydaje się, że rozumienie pojęcia interpunkcji może wpływać na stosowanie zasad interpunkcyjnych. Sądzę, że na rozumienie pojęcia ma wpływ jego definicja. Dlatego w pierwszym rozdziale przytaczam wybrane definicje proponowane przez językoznawców i prawnika. W tych definicjach pojawiają się terminy znaki przestankowe w odniesieniu do znaków i w mowie, i w piśmie oraz znaki interpunkcyjne w odniesieniu do znaków w tekście. Uczeni opisują znaki interpunkcyjne jako znaki graficzne występujące w tekście, ale powołują się na mowę. Posługują się różnymi terminami: tekst , tekst pisany , pismo , pisana odmiana języka , język pisany. Podkreślają, że w tekście chodzi o znaczenie, a znaki interpunkcyjne pomagają w jego zrozumieniu. Dlatego w pierwszym rozdziale przedstawiam wybrane stanowiska dotyczące przywołanych powyżej kwestii.
Sądzę, że ustalenie pryncypiów jest istotne dla kwestii dyskusyjnej: znaki przestankowe czy znaki interpunkcyjne? Tradycja wywodzenia tych znaków z mowy lub z pisma trwa od tysiącleci. W Polsce te znaki wprowadziły do tekstu w XVI w. znakomite oficyny drukarskie. I to drukarze przez długi czas kształtowali zwyczaj w tym zakresie. W XIX w. pojawiły się pierwsze wydawnictwa normatywne. Jednak największy wkład w normalizację polskiej interpunkcji miał w XX w. Stanisław Jodłowski. Historię polskiej interpunkcji opisuję w czwartym rozdziale pracy. W ostatnim rozdziale analizuję, jak jest stosowana interpunkcja w aktach prawnych ogłaszanych w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej. Wystąpienia znaków interpunkcyjnych opisuję w analizie porównawczej, w której źródło normatywne stanowi „Wielki słownik ortograficzny PWN” (2016). Opieram się na korpusie tekstów opublikowanych w 2018 r. i na początku 2019 r., który liczy ponad 50 tys. słów. W analizie ilościowo-jakościowej wyciągam wnioski na podstawie danych wyabstrahowanych z korpusu tekstów aktów prawnych złożonego z 25 tys. słów. Dane z tego korpusu porównuję także z danymi z korpusu tekstów popularnonaukowych i naukowych o takiej samej liczbie słów przedstawionymi przez Edwarda Łuczyńskiego w książce „Współczesna interpunkcja polska” (1999). W pracy zestawiam zagadnienia z różnych dziedzin, ponieważ bardzo mnie interesuje, czy człowiek, tworząc tekst i wstawiając w nim znaki interpunkcyjne, musi odwoływać się do mowy i pauz oddechowych, tak jak zaleca się to w niektórych regułach podanych w „Wielkim słowniku ortograficznym PWN”. Mojemu myśleniu towarzyszy pytanie, czy można opisać interpunkcję, nie odwołując się do tych zasad. Czy możliwa jest hipoteza, że znaki interpunkcyjne są związane tylko z tekstem? A jeśli tak, to dociekanie, czym są mowa, pismo, tekst, znak i znaczenie, a wreszcie pytanie o to, jak myślimy, wydają się być uzasadnione.
W opracowaniach polskiej interpunkcji zazwyczaj opisuje się cele, jakim ma ona służyć. Stanisław Jodłowski zauważa wytworzenie się tradycji przedstawiania paraleli między intonacją w mowie i interpunkcją w piśmie (Jodłowski 2002: 22). Funkcja recytacyjna staje się często punktem odniesienia, choć nie nadrzędnym, w określaniu roli interpunkcji i w sposobach jej nazywania. Interpunkcja polska rozwinęła się – wraz z systemem pisania po polsku – w ramach systemu europejskiego pisma posługującego się alfabetem greckim (potem – cyrylickim) i łacińskim. Pismo to, odwołujące się intuicyjnie do systemu fonologicznego, dawniej (w językach semickich) zawierało ciąg symboli odpowiadających tylko fonemom spółgłoskowym, nie sygnalizowało odstępów między wyrazami, zróżnicowania dużych i małych liter (nie ma ich do dziś w alfabecie hebrajskim), trafiały się natomiast znaki pomocnicze, ułatwiające interpretację głosową (są one w inskrypcji na tzw. Kamieniu Moabickim z IX w. p.n.e.). Można je uważać za zalążek znaków przestankowych, które stopniowo były wprowadzane w tekstach greckich i łacińskich. Historycznie zatem znaki interpunkcyjne odzwierciedlały cechy rytmiczne mowy. Należy jednak zaznaczyć, ze według niektórych badaczy pierwszy znany znak interpunkcyjny – interpunctum pojawił się w piśmie klinowym 1700 lat p.n.e.; rozdzielał grupy słów i nie zastępował pauzy w mowie (Fónagy 2001: 532). Pierwotna funkcja znaków przestankowych w pewnej mierze jest podkreślana do dziś w rozważaniach teoretycznych dotyczących interpunkcji w języku polskim. Twórca obecnie obowiązujących polskich zasad interpunkcji, Stanisław Jodłowski, cytuje Antoniego Małeckiego, który pisze m.in.: „Ktoby słowa z siebie wyrzucał jednym tchem, tym samym ciągle tonem i głosem, w jednym tempie, bez żadnych jak maszyna gadająca przestanków: z pewnością nie byłby rozumiany, choćby nawet doborowymi okresami przemawiał. – W piśmiennej mowie tej pomocy ze strony piszącego niema – a przecież i tu konieczna potrzeba czegoś, coby ten brak w części zastąpiło. Otóż braku tego surrogatem są pewne pisarskie znaki, nazywane Interpunkcyą” (Małecki 1910: 244–245 za Jodłowski 2002: 22). Jodłowski powołuje się też na Kazimierza Nitscha, który podobnie ujął tę kwestię: „W mowie możemy wyrazić bardzo subtelne nieraz modulacje myśli przy pomocy akcentu, przyśpiewu, pauzy; w piśmie częściowo przynajmniej spełnia to zadanie interpunkcja” (Nitsch 1936: 43 za Jodłowski 2002: 2 2 ).
(Jodłowski 2002: 44). Znaków przestankowych można używać „tylko dla celów znaczeniowo-
Łuczyński używa również określenia znaki przestankowe związanego z mową w odniesieniu do tekstu. Pisze: „Znaki przestankowe powinny pomagać piszącym w tworzeniu tekstów, a czytającym – pomagać w efektywnym docieraniu do treści tekstów” (Łuczyński 2016: 52). Stwierdza, że w tekście pisanym obligatoryjne są wyraziste podziały logiczne i związane z nimi podziały formalne (składniowe). Te podziały wymagają odpowiedniego zastosowania systemu interpunkcyjnego. W segmentacji tekstów pisanych wzorcem nie może być język mówiony ( ibidem : 53–54). Ta opinia pozostaje w sprzeczności z poprzednią opinią. Jak można zauważyć, terminologia związana z interpunkcją odnosi się zarówno do mowy, jak i pisma. Maciej Malinowski (2016), podobnie jak Edward Łuczyński, także używa określeń przestankowanie , interpunkcja , znaki przestankowe i znaki interpunkcyjne. Identycznymi pojęciami posługuje się Tomasz Karpowicz w podręczniku akademickim „Kultura języka polskiego. Wymowa, ortografia, interpunkcja” (2012). Interpunkcja jest w nim omówiona w odrębnym rozdziale, ale połączonym z wymową i ortografią, co może sugerować, że autor wiąże tę dziedzinę także z językiem mówionym. Karpowicz stwierdza, że „znaki interpunkcyjne powinny służyć przede wszystkim uwydatnieniu budowy pewnych części składniowych, złożonych z odpowiednio połączonych wyrazów i nazywanych ogólnie wypowiedzeniami, szczegółowo zaś
interpretować. Służą do wyrażania niektórych właściwości mowy. Wydaje się, że w tym kontekście synonimem określenia znaki interpunkcyjne jest określenie znaki przestankowe. W paragrafie 83 WSO PWN w opisie znaków interpunkcyjnych punktem wyjścia jest przestankowanie, które występuje w mowie. Zaraz po tym, w paragrafie 84, pada stwierdzenie: Interpunkcja polska ma przede wszystkim charakter składniowy. Oznacza to, że znaki interpunkcyjne służą głównie do uwydatniania logiczno-składniowej konstrukcji zdań. Oprócz tego uwzględnia się też takie czynniki, jak: wydzielanie członów wtrąconych, luźno związanych z głównym tokiem wypowiedzi, rytmikę mowy, intonację. Interpunkcja umożliwia również wyodrębnienie niektórych wyrazów bądź to ze względu na ich ważność, bądź też z uwagi na to, że chcemy wyrazić swój dystans do pewnych słów i wypowiedzi ( ibidem ). W istocie, dzięki znakom przestankowym można interpretować tekst. Pojawiają się one jednak w mowie, a nie w piśmie. Czy można zapisać znaki przestankowe, czyli przestanki oddechowe zwane także pauzami oddechowymi? Wydaje się, że znaki przestankowe występują w wypowiedzi w postaci pauz o różnej długości. Aby określić konstrukcję zdań, nie potrzebujemy właściwości mowy: tonu wypowiedzi, rytmiki, intonacji. Potrzebna jest znajomość zasad składniowych. Warto jeszcze zastanowić się nad dwoma stwierdzeniami z WSO PWN. W paragrafie 84 autor zauważa: „Brak znaków interpunkcyjnych w tekście lub błędne ich rozmieszczenie może wypaczyć, a nawet całkowicie zmienić sens wypowiedzi”. Oznacza to zatem, że znaki interpunkcyjne są używane w znacznej mierze do konstruowania sensu. W paragrafie 91 wyodrębniono znaki prozodyczne i opisano ich funkcję: Znaki tego typu stosuje się, aby w przybliżeniu oddać w piśmie takie właściwości mowy, jak: intonacja, zawieszenie głosu, przerwanie wypowiedzi spowodowane względami emocjonalnymi albo potrzebą zwrócenia uwagi odbiorcy. Znaki prozodyczne (wielokropek, myślnik, pytajnik) są do pełnienia takiej funkcji szczególnie odpowiednie ( ibidem ). Możemy użyć w piśmie znaków prozodycznych na przykład w tych fragmentach prozy, w których jest charakteryzowany sposób mówienia określonej osoby. Znaki nazywane prozodycznymi nie są jednak w stanie całkowicie oddać prozodii. Towarzyszą w tekście słowom. Znak zapytania jest używany w trybie pytającym niezależnie od tego, z jaką intonacją zostało wypowiedziane zdanie. Trudno byłoby określić prozodię dla dwukropka, pauzy, wielokropka (Fónagy 2001: 532). Trudno w wielu kontekstach komunikacyjnych przekazywać w piśmie właściwości mowy. Nie są one również potrzebne do oddania sensu wypowiedzi. Używamy wielokropka, znaku zapytania, a także wykrzyknika na końcu zdania. Pełnią one rolę składniową. Funkcje emotywne tekstu mogą być oczywiście podkreślone przez znaki interpunkcyjne, ale emocje są wyrażane w piśmie głównie za pomocą słów.
Wydaje się, że przywoływani powyżej autorzy używają wymiennie określeń interpunkcja i przestankowanie oraz znaki interpunkcyjne i znaki przestankowe. Częściej jednak pojawia się określenie znaki przestankowe , dla którego określenie interpunkcja jest określeniem zbiorczym. Zarówno określenie znaki interpunkcyjne , jak i znaki przestankowe odnoszą się do znaków stosowanych w piśmie, oddających właściwości mowy w tekście i jego budowę składniową. Te funkcje interpunkcji explicite formułuje Jerzy Podracki w „Nowym słowniku interpunkcyjnym języka polskiego z zasadami przestankowania” (2005): Termin interpunkcja bywa stosowany współcześnie w dwóch głównych znaczeniach:
Hanna Jadacka dodaje: „Dopiero dokładniejsze przyjrzenie się znakom interpunkcyjnym, ich funkcjom w strukturze tekstu pisanego, pozwala uświadomić sobie, jak ważnym czynnikiem porządkującym wypowiedź jest przestankowanie” ( ibidem ). Uważa, że interpunkcja pozwala „zaznaczyć w piśmie intonację wypowiedzi mówionej, jej rytmikę oraz stan uczuciowy mówiącego”, ale przede wszystkim zależności między członami zdania pojedynczego i elementami składowymi zdania złożonego ( ibidem ). Używa wymiennie terminów interpunkcja , przestankowanie , znaki interpunkcyjne i znaki przestankowe. Na poziomie terminologii zatem Jadacka także podtrzymuje tradycję związku pisma z mową. Od językoznawczych definicji interpunkcji różni się definicja przedstawiona w pracy „Redagowanie tekstu prawnego” (2008) przez prawnika Andrzeja Malinowskiego. Autor nie odwołuje się do mowy. Jego zdaniem interpunkcja, zwana inaczej przez niego punktacją, pokazuje relacje składniowe: Interpunkcja (inaczej punktacja) pełni w tekście funkcję syntaktyczną i służy do ukazania relacji oraz związków składniowych występujących w tekście pomiędzy poszczególnymi słowami i zdaniami składowymi. Punktacja ponadto pozwala na podkreślenie, zwrócenie uwagi na poszczególne fragmenty tekstu, w pewnym sensie pełni również funkcję semantyczną (Malinowski 2008: 75). W przypisie do określenia funkcja semantyczna autor dodaje, że punktacja nie pełni funkcji ekspresywnej (przekazania uczuć) ani rytmicznej (wskazania sposobu odczytania tekstu), natomiast funkcja semantyczna jest bardzo istotna. Dodaje: „Treść zdań jest w znacznym stopniu uwarunkowana zastosowaniem punktacji, nawet niewielka zmiana punktacji (np. dodanie czy pominięcie przecinka) może całkowicie zmienić znaczenie zdania” ( ibidem : 75). Na tę kwestię zwraca uwagę także Jerzy Podracki, który podkreśla znaczną liczbę tekstów, w których przestankowanie „decyduje o sensie całości” (Podracki 2005: 13 – 14). Edward Łuczyński wprowadza interesujący termin podobny do określenia punktacja : „Trzeba wiedzieć, z ilu członów składa się dane wypowiedzenie i w których miejscach wypowiedzenia są punkty graniczne [wyróżnienie – A.W.]” (Łuczyński 2016: 49). Dobrze zastosowana punktacja jest ważna w akcie prawnym zwłaszcza dlatego, że nie pozostawia nieuzasadnionych luzów interpretacyjnych (Malinowski 2008: 75). Dodajmy jeszcze definicję interpunkcji z książki „Człowiek i jego znaki” Adriana Frutigera (2003). Zdaniem autora są to znaki zecerskie, które „regulują tok myślenia w ramach linearnej konstrukcji tekstu” (Frutiger 2003: 166). Czytelnik „szuka wzrokiem w tekście początków i końców zdań. Wypatruje zatem kropek […]” ( ibidem ). Każdy znak pełni określoną rolę. Przecinek i średnik dzielą zdanie według określonych reguł gramatycznych. Frutiger słusznie zauważa:
Nie zawsze są to znaki regulujące oddech. Każdy aktor wyjaśni, że znaki przestankowe niekoniecznie muszą współbrzmieć z rytmem retorycznym. Jest to tylko dodatkowa wskazówka dla rozróżnienia z gruntu odmiennych sposobów: czytania na głos i czytania po cichu ( ibidem ). Autor podaje m.in., że nawiasy i myślnik służą izolowaniu różnego rodzaju myśli wtrąconych. Reasumując, można zauważyć, że w tradycji polonistycznej termin interpunkcja jest używany jako określenie nadrzędne dla znaków przestankowych. Przestanek można rozumieć jako przerwę w mówieniu, pauzę oddechową. Wydaje się jednak, że używanie dziesięciu różnych znaków graficznych do oznaczenia pauzy oddechowej jest zbędne. Każdy z tych znaków pełni różne funkcje, np. cudzysłów służy do wyodrębnienia cytatu, a nie do oznaczenia pauzy oddechowej. Cudzysłów jest znakiem występującym w piśmie, a nie w mowie. Pauzę mogą w piśmie sygnalizować: kropka, dwukropek, wielokropek, przecinek, średnik, w niektórych kontekstach myślnik, ale przecież funkcja tych znaków nie ogranicza się tylko do tej roli Dzięki prozodii i intonacji możemy oznaczyć podziały składniowe w mowie, a dzięki interpunkcji w piśmie. Miejsca tych podziałów na ogół się pokrywają w mowie i w piśmie, ale to nie oznacza, że zapisujemy słowa i używamy interpunkcji, aby oddać prozodię i intonację. Być może fakt, że posługujemy się alfabetem łacińskim, który opiera się na dźwiękach, sprawia, że cytowani powyżej językoznawcy chcą wszystkie cechy mowy zawrzeć w piśmie. Jak zauważa Gieysztor, adaptacja alfabetu łacińskiego „do różnych systemów fonetycznych napotykała i napotyka na trudności”, ponieważ „nadawał się [on] do pisowni fonemicznej tylko w stadium archaicznym, i to […] z pewnym trudem” (Gieysztor 1972/2009: 210, 158). Wraz ze wzrostem znaczenia pisma drukowanego rozdźwięk między mową a pismem uległ zwiększeniu. Na uwagę zasługuje refleksja de Saussure’a: […] gdy zaczynam od przywiązania się do działania aparatu głosowego […], to nie może to być tak zasadnicze, jak się wydaje, bowiem nie jest to semiologiczne, skoro istnieją systemy, które nie posługują się aparatem głosowym (de Saussure 2004: 266). W przywoływanych powyżej definicjach interpunkcji można odnaleźć pewne stałe elementy. Interpunkcja to reguły użycia znaków takich, jak np.: kropka, przecinek, wykrzyknik. Znaki te tradycyjnie są określane jako znaki przestankowe. Na pierwsze miejsce wysuwa się ich funkcję składniową – wskazują granicę zdań i zdania składowe. Podkreśla się ich związek z mową
Teksty nie należą do języka, ale do ich autora. Sposób przekazywania tekstów nie tworzy odmian języka. Tekst mówiony został wypowiedziany, a pisany – napisany przez jego autora. W komunikacji mówionej i pisanej są używane wypowiedzi i teksty, ale one powstają dzięki wykorzystaniu mowy i pisma, z użyciem odpowiednich narzędzi i odpowiedniej techniki. A najważniejszy w tym procesie jest człowiek, który tych narzędzi używa: Ciało stanowi naturalny nośnik zarówno mówienia, jak i pisania. Udział czynników naturalnych, szczególnie ciała ludzkiego, znosi opozycje między mówionym i pisanym. Mówienie i pisanie są czynnościami cielesnymi. Są funkcją ciała i osobowości (Bakuła 2008: 41). Zapominamy o tym, że pismo i pisanie są produktem ręki i oka kierowanych przez mózg ( ibidem ). W pracach językoznawczych wyodrębnia się wiele języków i odmian (np. Urbańczyk 1979, Wilkoń 1987). Przeciwko takiemu podejściu występuje Kazimierz Dejna w artykule „Ile mamy języków polskich?” (1980/2003). Proponuje zrezygnowanie z terminu język i wprowadzenie wyrazu styl jako określenia różnych odmian stylistycznych języka narodowego. Dejna pisze także o sposobach realizacji języka, o pisanej i mówionej technice realizacji języka, a nie o języku pisanym czy mówionym (Dejna 1980/2003: 34). Ostatecznie jednak termin język pozostaje, choć należy raczej uznać, że słowa: język , język mówiony , język pisany są używane metaforycznie. W istocie nie istnieją przecież język pisany i język mówiony, ale wypowiedzi i teksty. Zdaniem Ferdynanda de Saussure’a (1961), który stworzył podstawy strukturalizmu, przedmiotem językoznawstwa jest język, czyli langue , pojmowany jako system relacji między znakami. Znak jest arbitralnie określany za pomocą innych znaków. Są to relacje polegające na różnicy. Langue jest tym, co wspólne w komunikującym się społeczeństwie, w przeciwieństwie do parole , czyli tego, co jest indywidualne – razem tworzą mowę ( language ), czyli język. Czy z tego wynika, że mowa jest społecznym systemem znaków opartym na różnicach? Jeśli mowa i język są konwencjonalnym systemem relacji między znakami, to znaczy, że język jest systemem zamkniętym, oderwanym od społeczeństwa. Ferdynand de Saussure nie wyjaśnia, w jaki sposób ten system dostaje się w posiadanie człowieka. Może powstać wrażenie, że mowa (język) jest samoistnym bytem. Funkcjonuje przekonanie, że język jest narzędziem komunikacji. Jednak de Saussure pisze, że język stanowi formę, a nie substancję, nie funkcjonuje zatem jako samodzielny byt. Uzupełnieniem jego poglądu na język mogą być stwierdzenia ze „Szkiców z językoznawstwa ogólnego” (2004): Osiągnięciem ostatnich lat stało się wreszcie zlokalizowanie tego, czym jest mowa i język, we właściwym temu czemuś miejscu, to jest wyłącznie w podmiocie mówiącym jako bądź to istocie ludzkiej, bądź to istocie społecznej. (de Saussure 2004 : 131),
Mowa ( language ) jest pewnym zjawiskiem; jest ona zdolnością, jaką obdarzony został człowiek. Język ( langue ) – to zbiór odpowiednich form, jakie owo zjawisko przejmuje w określonej epoce od pewnej zbiorowości indywiduów. ( ibidem ), […] zdolność językowa jest całkowicie zlokalizowana w mózgu […], uszkodzenia tego organu pociągają za sobą w większości wypadków również utratę zdolności [pisma]. Tak więc to dzięki płatowi mózgowemu dostrzegamy stosunki konwencjonalne. ( ibidem : 200). „Szkice z językoznawstwa ogólnego” to zbiór luźnych zapisków de Saussure’a, które znaleziono na początku XXI w. w jego domu w Genewie. Trudno na ich podstawie przesądzać o poglądach autora. Jednak zlokalizowanie języka i mowy, zdolności językowej w mózgu podmiotu mówiącego przypomina punkt wyjścia kognitywizmu. Choć jednocześnie język pojmowany jako zbiór odpowiednich form jest abstrakcją, którą de Saussure lokuje na zewnątrz człowieka. Jednoznaczne są przekonania Franciszka Gruczy, który twierdzi, że języki ludzkie istnieją w mózgach konkretnych osób (Grucza 1997: 11). Ludzie otrzymują z natury zalążek bardzo specyficznej wiedzy językowej oraz „potencjał niebywale potężnej zdolności językotwórczej, dokładniej: lektotwórczej”, który są w stanie rozwinąć i „przekształcić go w określony lekt lub nawet w kilka lektów” ( ibidem : 14). Skoro ludzkie języki istnieją w ludzkich mózgach, czy można mówić o językach mówionym i pisanym? Czy autorzy tych określeń mają na myśli teksty, które czynią przedmiotem analizy językowej? Strukturaliści jako metodę obrali badanie korpusów tekstów, sądząc, że odnajdą tam języki ludzkie, jeżeli opracują odpowiednie metody analityczne (Grucza 1997: 8). Paradoksalnie, podobną drogą poszedł Noam Chomsky. W „Syntactic Structures” ( 1962 ) określił język jako skończony i nieskończony zestaw zdań, z których każde ma określoną długość i składa się z określonej liczby elementów ( ibidem : 13). Franciszek Grucza podkreśla, że na początku również w psycholingwistyce i neurolingwistyce prowadzono badania „tzw. psychicznej realności lingwistycznych (re)konstruktów (gramatyk)” (Grucza 1997: 9). Od badania tekstów wychodzą także badacze kręgu Lakoffa, czyli według Andrzeja Pawelca: Mark Johnson, Mark Turner, Gilles Fauconnier, Zoltán Kövecses i Rafael Núñez (Pawelec 2005). W pracy „Znaczenie ucieleśnione” Pawelec poddaje analizie modele zawarte w ich książkach i stwierdza, że ich podejście kognitywne polega na „traktowaniu języka – zgodnie z CS [nauką kognitywną ( cognitive science ) A.W.] – jako obszaru badań nad umysłem, jako tematu psychologii (a nie na przenoszeniu wiedzy o umyśle do językoznawstwa)” (Pawelec 2005: 130). Jego zdaniem metoda przyjęta w kręgu Lakoffa sprowadza się do tezy, „iż dowolne zjawiska semantyczne – percepcja, rozumienie sytuacji, wypowiedzi językowe – to zjawiska