












Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity
Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium
Przygotuj się do egzaminów
Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity
Otrzymaj punkty, aby pobrać
Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium
Społeczność
Odkryj najlepsze uniwersytety w twoim kraju, według użytkowników Docsity
Bezpłatne poradniki
Pobierz bezpłatnie nasze przewodniki na temat technik studiowania, metod panowania nad stresem, wskazówki do przygotowania do prac magisterskich opracowane przez wykładowców Docsity
Utwór w całości
Typologia: Publikacje
1 / 20
Ta strona nie jest widoczna w podglądzie
Nie przegap ważnych części!
Ta lektura, podobnie గak tysiące innych, గest dostępna on-line na stronie wolnelektury.pl. Utwór opracowany został w ramach proగektu Wolne Lektury przez fun- dacగę Nowoczesna Polska.
6WeIDnRZi + nD SDPiÇWNÛ VSRWNDniD ViÛ Z =iePi ĜZiÛWeM i SRG JμUDPi /iEDnX
Przyszli wygnańcy na Ziemię Sybirską¹, i obrawszy mieగsce szerokie, zbudowali dom Wygnanie, Dom, Syberia drewniany, aby zamieszkać razem w zgodzie i w miłości braterskiéగ; było zaś ich około tysiąca ludzi z różnego stanu. A rząd dostarczył im niewiast, aby się żenili, albowiem dekret mówił, że posłani są na zaludnienie. Przez గakiś czas był pomiędzy nimi wielki porządek i wielki smutek, albowiem nie mogli zapomnieć, że są wygnańcami i że గuż nie zobaczą oగczyzny; chyba Bóg zechce… A gdy గuż zbudowali dom i każdy się zaగął swoగą pracą, oprócz ludzi, którzy chcieli, Mędrzec, Patriota aby గe² nazywano mądrymi i zostawali w bezczynności, mówiąc: oto myślimy o zbawieniu oగczyzny, uగrzeli raz wielką gromadę ptaków czarnych, lecącą z północy. Za ptakami zaś ukazał się obóz, గakoby i tabor³, i sanie zaprzężone psami, i trzo- da renów⁴ z gałęzistymi rogami, i ludzie na łyżwach niosący oszczepy; był to cały Lud Sybirski. Na czele zaś szedł król ludu, a zarazem ksiądz, ubrany podług zwyczaగu w futrach Przywódca, Kapłan i w koralach, na głowie zaś miał wieniec z wężów nieżywych zamiast korony. Więc mocarz ów, przybliżywszy się do gromady wygnańców, przemówił గęzykiem ich ziemi: Witaగcie! Oto గa znałem oగców waszych także nieszczęśliwych i widziałem, గak żyli bogoboగnie Oగczyzna, Tęsknota i umierali, mówiąc: Oగczyzno! Oగczyzno! Więc chcę być przyగacielem waszym i zrobić przymierze między wami a moim ludem, abyście byli w ziemi gościnneగ i w kraగu dobrze życzących. A z oగców waszych గuż nie żyగe żaden, oprócz గednego, który గest గuż stary i mnie sprzyగa; a mieszka stąd daleko w samotnéగ chacie. Jeżeli chcecie, aby przyగaciel oగców waszych był przewodnikiem waszym, zostanę z wa- Mędrzec, Obcy, Przyగaźń mi i lud móగ opuszczę; albowiem wy గesteście nieszczęśliwsi. Mówił గeszcze dłużéగ starzec ów, i uszanowali go, i zaprosili do swoగéగ szopy. I zrobiono przymierze z Ludem Sybirskim, który się rozszedł i zamieszkał w swoich śnieżnych siołach⁵; a król గego został z wygnańcami, aby గe⁶ pocieszał. I dziwiono się mądrości గego, mówiąc: oto గéగ zapewne od oగców naszych nabył, a słowa Mądrość, Nacగonalizm గego są od przodków naszych.
¹ V\EiUVNi (z ros.) — syberyగski. [przypis edytorski] ² Me (tu daw.) — dziś popr. forma B. lm r.m-os.: ich (tగ. ludzi; tu గest to celowa archaizacగa). [przypis edytorski] ³ WDERU — szereg wozów, z których na postoగach tworzy się obóz, aby podróżuగącym łatwieగ było się bronić; w taborach obozowały ludy koczownicze oraz woగska w pochodzie. [przypis edytorski] ⁴ Uen — renifer. [przypis edytorski] ⁵ ViRĄR (daw.) — wieś. [przypis edytorski] ⁶ Me (tu daw.) — dziś popr.forma B. lm r.m-os.: ich (tగ. wygnańców; tu గest to celowa archaizacగa). [przypis edytorski]
Tak mówił Szaman i nie śmieli mu odpowiedzieć wygnańce¹²; lecz przyrzekli z Ludem Sybirskim chować przymierze.
ఝ
A oto raz nocą obudził Szaman Anhellego, mówiąc mu: nie śpij, ale chodź ze mną, al- bowiem są rzeczy ważne na pustyni. Wdziawszy więc białą szatę, Anhelli udał się za starcem, i szli przy blasku gwiazd. Niedaleko więc zaszedłszy, uగrzeli obóz cały małych dzieciątek i pacholąt¹³ gnanych Chleb, Religia, Szantaż Dziecko Ksiądz
na Sybir, które odpoczywały przy ogniu. A we środku gromadki siedział pop na tatarskim koniu, maగący u siodła dwa kosze
Głód
z chlebem. I zaczął owe dzieciątka nauczać podług nowéగ wiary ruskiéగ i podług nowego kate- chizmu. Wierzenia, Wierność I pytał dzieci o rzeczy niegodne, a pacholęta odpowiadały mu, przymilaగąc się, albo- wiem miał u siodła kosze z chlebem i mógł గe nakarmić; a były głodne. Więc obróciwszy się ku Anhellemu, Szaman rzekł: powiedz! nie przebrałże miary ten ksiądz, zasiewaగąc złe ziarno i każąc¹⁴ czystość dusz tych maleńkich? Oto zapomniały గuż płakać po matkach swoich i tu się wdzięczą do chleba గak małe Car szczeniątka; szczekaగąc rzeczy złe i które są przeciwko wierze. Powiadaగąc, że Car గest głową wiary i że w nim గest Bóg, i że nic nie może rozkazać przeciwko Duchowi Świętemu, nakazuగąc nawet rzeczy podobne zbrodniom, albowiem
w nim గest Duch Święty. Użyగę więc przeciwko temu księdzu ognia niebieskiego, aby go spalić, i stracę go Ogień, Kara, Cud, Śmierć, w oczach dzieciątek. Koń, Czary A skoro wyrzekł Szaman słowo przekleństwa, zapalił się ów pop na koniu i wyszły mu z piersi płomienie, które się złączyły w powietrzu nad głową. I przelękniony koń unosić go zaczął po stepie palącego się; a potem wzdrygnąwszy się, zrzucił z siebie węgiel siedzący na siodle do ostatka. A oto na owém próchnie człowieka chodziły skry… గak owe iskierki, które są na spalonym papierze błędne i snuగące się w różne strony. Przybliżywszy się więc Szaman ku dzieciątkom, rzekł: nie lękaగcie się; Bóg z wami. Ogień przestraszył was గak gołąbki śpiące, aleście zasypiały w domie¹⁵ pożaru i ciałka wasze గuż więdły. I wyciągały do starca rączki owe dzieciny, krzycząc: staruszku, weź nas z sobą! I rzekł Szaman: gdzież was zaprowadzę? Oto గa idę w drogę śmierci, chcecież, abym Śmierć, Los was wziął i ukrył pod płaszczem, i wysypał was z poły moగéగ przed Panem Bogiem. Odpowiedziały mu dzieciątka: weź nas i zaprowadź nas szerokimi gościńcami aż do matek naszych. I wszystkie krzyczeć zaczęły z wielką dumą: my Polaki¹⁶, odprowadź nas do oగczyzny Polak, Patriota i do matek naszych, aż Szaman począł płakać, uśmiechaగąc się… I nie mógł odeగść, bo mu గedna dziecina usnęła na płaszczu, i na pole płaszcza గego, wtenczas gdy rozmawiał. A przybywszy, kozacy¹⁷ patrzali w zadumieniu na owe dzieło; i zaczęli odganiać dzie- ciątka od ludzi obcych, nie śmieగąc గednak bić żadne, pamiętni na ów ogień.
ఝ
I przechodził Szaman z Anhellim pustymi drogami Syberyi, gdzie stały turmy¹⁸. I widzieli twarze niektórych więźni¹⁹ przez kraty patrzących się na niebo smutne Więzień i blade.
¹² Z\JnDĆFe — dziś popr. forma M. lm: wygnańcy. [przypis edytorski] ¹³ SDFhRlÛ (daw.) — chłopiec. [przypis edytorski] ¹⁴ ND]iÉ (daw.) — psuć, brudzić. [przypis edytorski] ¹⁵ GRPie — dziś popr. forma Msc. lp: domu. [przypis edytorski] ¹⁶ P\ 3RlDNi — dziś popr.: my Polacy; my గesteśmy Polakami. [przypis edytorski] ¹⁷ _NR]DF_ — tu: konni żołnierze carscy. [przypis edytorski] ¹⁸ WXUPD — więzienie, szczególnie carskie (lub sowieckie). [przypis edytorski] ¹⁹ ZiÛļni — dziś popr. forma D. lm: więźniów. [przypis edytorski]
ஔ ஔఝ Anhelli
A przy గednéగ z onych turm spotkali ludzi niosących trumny, i zatrzymał గe Szaman, Trup, Zmartwychwstanie, każąc otworzyć. Cud Więc gdy zdగęto trumien wieka, wzdrygnął się Anhelli, widząc, że umarli byli గeszcze w łańcuchach, i rzekł: Szamanie, oto się boగę, żeby nie zmartwychwstali ci umęczeni. Obudź którego z nich, albowiem masz siłę cudów; obudź tego starca z siwą brodą i z białymi włosami, bo mi się zdaగe, żem go znał żywym. A Szaman, spoగrzawszy surowo, rzekł: cóż więc? Oto go wskrzeszę, a ty go znów zabijesz. Zaprawdę, i dwa razy go wskrzeszę i dwa razy od ciebie śmierć weźmie. Lecz niech będzie, గak żądasz, abyś wiedział, że śmierć nas ochrania od smutków, Smutek, Śmierć, które గuż się były w drogę ku nam wybrały, a znalazły nas martwymi. Bezpieczeństwo Tak mówiąc, spoగrzał Szaman na starca w trumnie i rzekł: wstań! A ciało w łańcuchach podniosło się i usiadło, patrząc się na ludzi గak człowiek śpiący. A poznawszy go wtenczas, Anhelli rzekł: witaగ, człowieku możny niegdyś w radzie i గeden z naగmędrszych. Cóż więc przywiodło ciebie w więzieniu, abyś się spłaszczył przed władzą i czynił owe Więzienie, Władza, Wina, wyznanie winy, o którym słyszeliśmy? Kłamstwo, Podstęp Dlaczego zaparłeś się serca twoగego i przeszłości twoగéగ? Czy ci mękami odebrano (^) Naród rozum i pamięć? Cóżeś uczynił! Zaszkodziłeś nam; albowiem dziś mówią do nas ludzie obcy: oto przewodnicy wasi zapieraగą się i zmieniaగą serca dla narodu, a tylko ludzie mali trwaగą w stałości. Ta więc stałość małych uporem గest, gdy ludzie pierwsi w narodzie uznaగą błąd swóగ, nie spodziewaగąc się nawet przebaczenia. A gdy to mówił Anhelli, stało się podług słów Szamana, że wskrzeszony ów, గęknąw- szy, umarł na nowo. Rzekł więc Szaman: zabiłeś go, Anhelli, powtarzaగąc ludzkie obmowy i oszczerstwo, o którym nie wiedział przed śmiercią. Lecz గa go wskrzeszę raz drugi, a ty się strzeż, abyś go powtórnie o śmierć nie przy- prawił. To powiedziawszy, zbudził umarłego, i podniósł się ów człowiek w trumnie, łzy wy- lewaగąc z otwartych powiek. I rzekł doń Anhelli: przebacz, bom nie wiedział, że mówię obmowę i oszczerstwo. Oto widziałem cię w radzie narodu z bratem twoim i widziałem wasze dwie głowy Ptak zawsze razem, a białością podobne dwom gołębiom, które razem zlatuగą na proso. Brat Bo zaprawdę, że గak dwaగ gołębiowie²⁰ zlatywaliście na urnę proగektów i wyłuszcza- liście ziarno praw; a na plewy²¹ wasze zlatywali się maleńcy wróblowie²², świergocąc o rzeczach mnieగszéగ wagi. Przebacz mi, że was równam ptakom bożym i rzeczom błahym; ale białość wasza i prostota tak każe. O nieszczęśliwi! Oto గeden na cmentarzu Sybirskim szuka spocznienia²³, a drugi leży pod różami i cyprysami²⁴ Sekwany²⁵. Biedni gołębiowie i rozłączeni, i umarli! Usłyszawszy owe słowa, wskrzeszony krzyknął: móగ brat! i powalił się w trumnie, i umarł. A Szaman rzekł do Anhellego: na cóżeś mu powiedział o śmierci brata? Oto chwila, a dowiedziałby się od Boga i spotkałby się z bratem miłym w krainie niebieskiéగ. Stało się! Niech zakryగą te trumny i zaniosą గe na cmentarz. A ty nie proś mnie więcéగ, abym wskrzeszał tych, którzy śpią i odpoczywaగą.
ఝ
I tak odbywali Szaman z Anhellim wędrówkę po ziemi smutnéగ i po gościńcach pustych, i pod szumiącymi lasami Syberyi, spotykaగąc ludzi cierpiących i pocieszaగąc ich.
²⁰ GZDM JRĄÛEiRZie — dziś popr. forma lm: dwa gołębie. [przypis edytorski] ²¹ _SleZ_ — odpadki pozostaగące po młóceniu zboża. [przypis edytorski] ²² PDleĆF\ ZUμElRZie — dziś popr. forma M. lm: maleńkie wróble. [przypis edytorski] ²³ VSRF]nienie — dziś: spoczynek, odpoczynek. [przypis edytorski] ²⁴ F\SU\V — drzewo iglaste rosnące w płd. Europie; często ozdabiano cyprysami cmentarze, uważane są więc za symbol smutku i zadumy. [przypis edytorski] ²⁵ 6eNZDnD — rzeka w płn. Francగi, przepływaగąca przez Paryż. [przypis edytorski]
ஔ ஔఝ Anhelli
A nie widzieliśmy nic గaśnieగszego na ziemi oprócz słońca i nic గaśniéగ migaగącego oprócz gwiazd, które są różowe i sine. Skrzydeł takich nie maగą łabędzie przelatuగące w maగu przez ziemię naszą. A nawet uczuliśmy woń, గakby woń tysiąca kwiatów i zapach konwalii. Słysząc o tém, Anhelli obrócił się do Szamana i rzekł: prawdaż to గest? A Szaman rzekł: prawda, opętanyś³⁰ గest przez anioła. Cóż więc, zapytał Anhelli, uczyniła dusza moగa, będąc wolną? Powiedz, bo nie pa- Tęsknota miętam. Odpowiedział mu Szaman: oto poszła po tym gościńcu złotym, co గest na wodzie od księżyca, i uciekała w tamtą stronę గak człowiek, co się śpieszy. A na te słowa spuścił głowę Anhelli i zamyśliwszy się, zaczął płakać, mówiąc: oto chciała powrócić do oగczyzny.
ఝ
Uspokoiwszy więc Szaman płacz w Anhellim, opuścił rybaków i odszedł w pustynie. A księżyc గeszcze był wysoko, gdy zaszli do chaty starego człowieka, który przywitał Dom Wygnanie, Emigrant Pamięć
Szamana గak dawnego przyగaciela. Był to గeden z wygnańców barskich³¹… Ostatni. Chata గego, ocieniona szeroką గabłonią i pełna gniazd gołębich, i śpiewaగąca od świersz- czów, ustronna była i spokoగna. I postawił ów starzec przed gośćmi cynowy dzban, chleby i గabłka czerwone, a potem zaczął, గak zwykle, rozmowę o dawnych czasach i o ludziach గuż umarłych. Nie wiedział zaś nic, że nowe pokolenie w Polsce i nowi byli rycerze, i nowi męczen- nicy; i nie chciał wiedzieć o tém, będąc człowiekiem przeszłości. A nie było గuż w nim żadnéగ pamięci, ale była pamięć o rzeczach, które mu się zdarzyły za młodu; lecz o dniu wczoraగszym nie wiedział i nie myślał o గutrze. A utrzymywał się z robaczków, które nazywaగą czerwcem³²; i z nich płacił podatek Carowi, a był właśnie dzień składania daniny. Jakoż o godzinie późnéగ zaగechał przed chatę celnik i, napiwszy się ze dzbana, dopo- Urzędnik, Chciwość mniał się o rzecz winną. Stary więc ów człowiek obnażył się ze wszystkiego³³, aby wystarczył podatkowi i sługę onego zbogacił. A zabrawszy wszystko, celnik wychodził z chaty, mówiąc: oto masz గabłoń owocami Cud, Jabłko, Drzewo okrytą, muszę z niéగ wziąć dziesięcinę³⁴. To powiedziawszy, sługom swoim rozkazał trząść drzewo stare i rozrosłe, a Szaman do Anhellego rzekł: Póగdź i stań pod గabłonią, a nic nie mów do tych, co trzęsą drzewem, aż się moc boska pokaże. Poszedł więc Anhelli i stanął pod ulewą గabłek czerwonych, గak człowiek spokoగny. A oto గabłoń okryła się wielką గasnością, a owoce na niéగ stały się gwiazdami i, błyszcząc Gwiazda bardzo, nie upadały więcéగ. I gołębie śpiące obudziły się, myśląc, że గuż గest godzina ranna i, umywszy pióra, wyleciały w powietrze różane. Więc światłość owa przeraziła celniki³⁵ tak, że zostawiwszy cały podatek, uciekli w przestrachu i, wsiadłszy na wóz, odగechali. A Szaman, zawoławszy Anhellego, rzekł: chodźmy stąd, albowiem gospodarz pytać nas będzie, గaką władzą to czynimy, a to గest taగemnicą i znaczenie tych gwiazd taగemnicą గest. Tak mówiąc, otoczył się ciemnością z Anhellim i wyszli.
³⁰ RSÛWDn\ĝ MeVW — dziś: గesteś opętany. [przypis edytorski] ³¹ _Z\JnDĆF\ EDUVF_ — po upadku konfederacగi barskieగ (–) na Syberię zostało zesłanych ponad tys. konfederatów, resztę przymusowo wcielono do armii rosyగskieగ. .RnIeGeUDFMD EDUVND — zbroగny związek polskieగ szlachty, zorganizowany w Barze na Podolu przez szlachtę polską, niezadowoloną z praw narzucanych Polsce przez Imperium Rosyగskie, a popieranych przez króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, m.in. z prawa o równouprawnieniu innowierców. [przypis edytorski] ³² F]eUZieF — owad, z którego pozyskiwano daw. czerwony barwnik. [przypis edytorski] ³³ REnDľ\Ą ViÛ ]e ZV]\VWNieJR — tగ. oddał wszystko, co miał. [przypis edytorski] ³⁴ ƝieViÛFinD — daw. podatek, wynoszący % wartości zbiorów a. dochodów. [przypis edytorski] ³⁵ FelniNi — dziś popr. forma B. lm: celników. [przypis edytorski]
ஔ ஔఝ Anhelli
ఝ
I rzekł Szaman: oto గuż nie będziemy cudów okazywać, ani mocy Bożéగ, która w nas గest, Więzień, Patriota ale płakać będziemy; bo zaszliśmy do ludzi, którzy nie widzą słońca. Ani nauk im dawać należy, bo ich więcéగ nauczyło nieszczęście; ani nadziei im dawać Nauka, Nadzieగa będziemy, bo nie uwierzą. W dekrecie, co గe³⁶ potępił, napisano było: na wieki!… Oto są kopalnie Sybiru! Sen, Więzienie, Tęsknota Stąpaగ tu ostrożnie, bo ta ziemia brukowana గest ludźmi śpiącymi. Słyszysz? Oto od- dychaగą głośno, a niektórzy z nich గęczą i gadaగą przez sen. Jeden o matce swoగéగ, drugi o siostrach i braciach, a trzeci o domie³⁷ swoim i o téగ, którą miłował sercem, i o łanach, gdzie mu się zboże kłaniało గak panu swemu, i szczęśliwi są teraz przez sen… lecz się obudzą. W innych kopalniach wyగą zbrodniarze, lecz ta గest tylko grobem synów oగczyzny Zbrodniarz, Cisza i pełna cichości. Łańcuch, co tu szczęka, smutny ma głos, a w sklepieniu są różne echa, i గedno echo, które mówi: żałuగę was. Gdy się litował Szaman, weszli strażnicy i żołnierze z lampami budzić śpiące³⁸ do pracy. Powstali więc wszyscy z ziemi i rozbudzili się, i szli గak owce ze spuszczonymi głowami, oprócz గednego, który nie wstał, bo był umarł³⁹ we śnie. Więc przystąpiwszy Anhelli do tych, co szli na pracę z młotami, zapytał గednego z nich cichym głosem: kto był ten umarły i z గakiéగ choroby skończył. Na to mu odpowiedział człowiek blady i aresztant… Ten, o którego pytasz, księdzem Patriota był, గa go znałem; spowiadał żonę moగą i dzieci w oగczyźnie. Ksiądz A gdy przyszła woగna, siadł na koń z krzyżem w ręku i z bosymi nogami; a gdy był ogień, przed szeregami stał, krzycząc: za oగczyznę!… za oగczyznę! I przywołał go biskup i wydał katom w ręce, ale wprzódy zdగął z niego poświęcenie na rynku mieగskim i wypuścił z rąk pastorał⁴⁰, i omdlał. A katy pochwycili człowieka bożego i wepchnęli go w ciasną siermięgę⁴¹, a potem go w niéగ zamknęli z trudnością, bo był otyły ten człowiek, i stał bez ruchu గak rzecz martwa. Więc przywieziono go do kopalni, udawał, że mu గest dobrze na sercu; alem గa widział, że był blady i smutny. I poddał się rozpaczy, i sechł గak stare drzewo. A przystąpiwszy raz do niego, rzekłem: Samobóగstwo, Trucizna Szaleństwo, Rozpacz, Modlitwa Choroba
bóగ się Boga! Dlaczego się gryziesz? I rzekł mi z wielką taగemnicą గak człowiek obłąkany: zapomniałem wyrazów pacierza… I pogroziwszy mi palcem, abym był cicho, odszedł. I zobaczyłem go raz, że brał w ciemności ołów zgniły i truciznę ową pożywał⁴². A po kilku dniach rumieniec ceglany wyszedł mu na twarz, a ciało opadło na kościach గak zmoczone płótno namiotu, oczy zaś miał błyszczące. A dziś nie wiem, గak umarł, bo oto spałem przy nim, a nie słyszałem, aby choć wes- tchnął. A గeżeli macie serce, żałuగcie go, bo go znam, był człowiek uczciwy. Więc Anhelli obróciwszy się do Szamana, rzekł: to samobóగca! Lecz Szaman zasłonił oczy i, podniósłszy kawałek ołowiu z ziemi, rzekł: ten ołów zabóగcą గest i doradzcą⁴³ złym. Bo mówił: weź mnie i zగedz, గam గest końcem i spokoగnością. Ten ołów oszukańcem గest, bo się udał przed człowiekiem za Boga⁴⁴, który sam tylko cierpienie kończy na wieki i serce uspokaగa.
³⁶ Me (tu daw.) — dziś popr. forma B. lm r.m-os.: ich (tగ. ludzi; tu గest to celowa archaizacగa). [przypis edytorski] ³⁷ GRPie — dziś popr. forma Msc. lp: domu. [przypis edytorski] ³⁸ ĝSiÇFe — dziś popr. forma B. lm r.m-os.: śpiących. [przypis edytorski] ³⁹ E\Ą XPDUĄ — daw. forma czasu zaprzeszłego, wyrażaగąca czynność wcześnieగszą od wydarzeń opisywanych w czasie przeszłym: umarł, zanim przyszli go obudzić. [przypis edytorski] ⁴⁰ SDVWRUDĄ — długa laska, symbol władzy biskupieగ. [przypis edytorski] ⁴¹ VieUPiÛJD — wierzchnie ubranie noszone przez chłopów w dawneగ Polsce. [przypis edytorski] ⁴² SRľ\ZDÉ (daw.) — spożywać. [przypis edytorski] ⁴³ GRUDƝFD — dziś popr.: doradca. [przypis edytorski] ⁴⁴ ViÛ XGDĄ SU]eG F]ĄRZieNieP ]D %RJD — dziś: udał przed człowiekiem Boga; udawał, że గest Bogiem. [przypis edytorski]
ஔ ஔఝ Anhelli
A oto przed siedmiu laty ogarnął go pewnéగ nocy duch proroctwa i uczuł wstrząśnie- nie, które było w oగczyźnie, i rozpowiadał nam przez noc całą to, co widział, śmieగąc się i płacząc. A dopiéro o poranku zasmucił się i krzyknął: oto zmartwychwstali, lecz nie mogą odwalić mogiły! I to powiedziawszy, upadł martwy. A myśmy tu postawili గemu ten krzyż drewniany. A we dwa lata późniéగ powiedzieli nam nowi wygnańcy, co się stało, i policzywszy Szaleniec noce, poznaliśmy, że ów prorok nam prawdę mówił; więc chcieliśmy go uczcić, lecz గuż był w ziemi. Szanuగemy więc ten krzyż, nie mówiąc więcéగ: oto człowiek, który leży pod nim, był wariatem i obłąkanym, i godnym śmiechu. Cóż mówicie na to?… A obróciwszy się Szaman ku Anhellemu rzekł: czemuś się tak zamyślił nad tą czarną wodą, co z łez గest ludzkich? Czy o tym proroku dumasz, czy o sobie? Gdy mówił, rozeszło się wielkie echo od wybuchu miny i powtarzało się nad głowami, bijąc గak dzwon podziemny. I rzekł Szaman: oto గest dzwonienie po umarłym proroku! Oto గest Anioł pański dla tych, którzy nie widzą słońca. Módlmy się. I podniosłszy oczy, rzekł: Boże! Boże! Prosimy Cię, aby nasza męka była odkupieniem. Los, Kondycగa ludzka, Poświęcenie, Ofiara, Cierpienie
A nie będziemy Cię గuż błagać, abyś powrócił słońce oczom naszym i powietrze pier- siom naszym, bo wiemy, że Twóగ sąd nad nami గest zapadły… Lecz nowo narodzeni niewinnymi są. Zlituగ się, Boże! A przebacz nam, że ze smutkiem krzyż dźwigamy i nie weselimy się గak męczenni- Radość cy; bo nie powiedziałeś, czy męka nasza policzoną nam będzie za ofiarę: lecz powiedz, a rozweselimy się. Bo cóż గest życie, aby go żałować? Czy to గest Anioł dobry, który nas opuszcza w go- dzinie śmierci? Gorąco krwi గest ogniem ofiary, a ofiarą są chęci nasze. Szczęśliwi, którzy się mogą za lud poświęcić. I rzekli na to nędzarze: oto prawdę mówi ten człowiek; albowiem nieszczęśliwszą గest od nas ta niewiasta, która tu za mężem przybyła i cierpi za serce człowieka. Chodźcie, a pokażemy wam tę wilgotną గamę, gdzie żyగe ta męczennica z małżonkiem swoim. Wielką panią i księżną była, a dziś గest గako służebnica żebraka. Żona, Dama, Poświęcenie, A niegodzien గest litości ten, którego ona ukochała; albowiem, klęknąwszy przed Wygnanie Cesarzem, błagał o życie i dano mu గe, pogardziwszy nim. Tak mówiąc, przyszli pod ścianę i przez kratę uగrzeli owych dwoగe małżonków. Niewiasta klęczała przed mężem i w misie wody obmywała గego nogi; powracał bo- wiem z pracy గak wyrobnik. A woda w misie zaczerwieniła się krwią గego i niewiasta nie brzydziła się mężem i krwią, a była młoda i piękna గak Anieli niebiescy. Tych dwoగe ludzi byli Cesarscy.
ఝ
A gdy గuż miał Szaman wychodzić z Anhellim na gwiazdy, pocieszywszy niektóre więź- Kara nie⁵³, usłyszał szczęk wielki w గednym z korytarzów. Więc obróciwszy się do గednego z tych, co szli za nim, spytał go: co by to było, ów szczęk żelaza i bicie? A zaś aresztant odpowiedział: karzą గednego z nas. Zapewne starca, który wczoraగ nie chciał pracować dla święta boskiego, pędzą przez łańcuchy. A udawszy się na mieగsce męki, Szaman z Anhellim uగrzeli w korytarzu dwa szeregi ludzi stoగących z łańcuchami w ręku, każdy w postawie człowieka, co się zamierza uderzyć. I uగrzeli postępuగących naprzód dwóch żołnierzy z lampami, a we środku za nimi obnażonego po pas człowieka z brodą siwą. A za każdym krokiem, gdy się przybliżał, słychać było uderzenie łańcucha i szczęk Oగciec, Syn drugi wychodzący z chudéగ piersi bitego starca.
⁵³ nieNWμUe ZiÛļnie — dziś popr. forma B. lm: niektórych więźniów. [przypis edytorski]
ஔ ஔఝ Anhelli
Gdy zaś గuż był u końca kary i zostawało mu zaledwie dziesięć kroków lub mało więcéగ, usłyszał Anhelli dwa uderzenia słabsze, గakoby dane przez ludzi litośnych⁵⁴. Lecz starzec, odebrawszy గe, upadł krzyżem na ziemi i był martwy. Więc owi dwaగ młodzieńcy, którzy go uderzyli litośnie, padli mu na ramiona i położyli się na trupie, wołaగąc గeden i drugi: móగ oగcze!… I odwrócił się Szaman, a spoగrzawszy na Anhellego, nakrył mu głowę połą szaty swoగéగ. I kazał się wynieść duchom niebieskim, a otworzywszy oczy, Anhelli zobaczył śnieg i gwiazdy. I przekonany był, że widzenie kopalni snem było, albowiem nie wiedział, గak z nich wyszedł.
ఝ
A oto wygnańcy owi w szopie śniegowéగ, w niebytności Szamana, kłócić się zaczęli po- Kłótnia, Walka klas między sobą i podzielili się na trzy gromady; a każda z nich myślała o zbawieniu oగczyzny. Patriota Więc pierwsza na czele miała Grafa Skir, który utrzymywał stronę tych, co się prze- (^) Szlachcic biorą w kontusze⁵⁵ i nazywać się będą szlachtą, గakby z Lachem⁵⁶ na nowo przybyli do kraగu pustego. A druga miała na czele żołnierza chudego, imieniem Skartabellę, który chciał ziemię podzielić i ogłosić wolność chłopów i równość szlachty z Żydami i z Cyganami. A trzecia na czele swoగem miała księdza Bonifata, który chciał kraగ zbawić modlitwą Wierzenia i na ocalenie kraగu podawał sposób గedyny: iść i ginąć, nie broniąc się, గak męczennicy. Te więc trzy gromady zaczęły być między sobą niezgodne w duchu i kłócić się poczęły o zasady. A oto druga owa gromada, uzbroiwszy się w siekiery, wyszła w pole, odgrażaగąc się, że u pierwszych dowie się, గaka గest krew⁵⁷, drugim zaś da to, czego żądaగą: męczeństwo. Lecz nim przyszło do walki, a umysły గuż były rozgrzane, zgodzono się za poradą Sąd któregoś z tych, co był z trzeciéగ gromady, aby rzecz tę przez sąd Boga rozstrzygnąć. I rzekł do nich ów doradzca: oto postawmy trzy krzyże na naśladownictwo męki Pana Chrystus naszego, i na tych trzech drzewach przybijmy po గednemu z naగmocnieగszych w każdéగ Rycerz gromadzie rycerzy; a kto naగdłużéగ żyć będzie, przy tym zwycięztwo⁵⁸. A że umysły tych ludzi były గakoby w stanie pijanym, znaleźli się trzeగ rycerze, którzy Śmierć bohaterska, za swoగe przekonanie śmierć ponieść chcieli i być ukrzyżowanymi, గako Chrystus Pan Szaleństwo przed wiekami. Postawiono więc trzy krzyże z naగwyższego, గakie było w tym kraగu, drzewa i wystąpili trzeగ męczennicy po గednemu z każdéగ gromady; wszakże nie wybrani losem, lecz z własnéగ woli. Nie byli to gromad wodzowie, lecz గedni z naగmnieగszych. Kiedy więc cieśle postawili krzyże na wysokiém wzgórzu śniegowém, odezwał się głos Niebo z nieba గakoby wicher, pytaగąc: co czynicie? Lecz go ci ludzie nie przelękli się. I zawieszono na krzyżach ludzie owe obłąkane⁵⁹, i przybito im ręce ćwiekami⁶⁰; a ten, co był na prawo, krzyczał: równość! a ten co był z lewéగ, krzyczał: krew! wiszący zaś pośrodku mówił: wiara! I tłumy stały w milczeniu pod krzyżami, czekaగąc, co się stanie, i tak గe noc zastała na Noc śniegu, a była wielka ciemność i okropne milczenie. Strach Aż o północy zorza borealna⁶¹ rozciągnęła się na całéగ niebios połowicy i ogniste wystrzeliły z niéగ miecze; a wszystko stało się czerwone i te krzyże z męczennikami.
⁵⁴ _liWRĝn_ (daw.) — litościwy, współczuగący. [przypis edytorski] ⁵⁵ NRnWXV] — męski płaszcz z rozciętymi rękawami, noszony daw. przez szlachtę; tu: symbol sarmatyzmu i szlacheckiego konserwatyzmu. [przypis edytorski] ⁵⁶ /DFh — właśc. Lech, mityczny praoగciec polskiego narodu; Lachami nazywano niekiedy dawnieగ Polaków, np. na Ukrainie. [przypis edytorski] ⁵⁷ RGJUDľDMÇF ViÛ ľe X SieUZV]\Fh GRZie ViÛ MDND MeVW NUeZ — aluzగa do przekonania o błękitnym kolorze krwi szlacheckieగ. [przypis edytorski] ⁵⁸ ]Z\FiÛ]WZR — dziś popr.: zwycięstwo. [przypis edytorski] ⁵⁹ lXƝie RZe REĄÇNDne — dziś popr. forma B. lm: ludzi owych obłąkanych; tych obłąkanych ludzi. [przypis edytorski] ⁶⁰ ÉZieN — duży gwóźdź. [przypis edytorski] ⁶¹ _ERUeDln_ — północny; ]RU]D ERUeDlnD — zorza polarna. [przypis edytorski]
ஔ ஔఝ Anhelli
gwiazdy te same, które mnie widziały młodym i szczęśliwym? Dlaczegoż nie powstanie wicher, co mię z ziemi zwieగe i zaniesie w krainę cichą! Dlaczego గa żyగę? Oto గuż గednego włosa nie ma na moగéగ głowie z tych, które były dawniéగ, oto się nawet kości we mnie odnowiły, a గa zawsze pamiętam. A nie ma గednéగ kawki⁷¹ w powietrzu, która by nie spała przez గedną noc życia w spo- koగnym gnieździe. Lecz o mnie Bóg zapomniał. Chciałbym umrzeć. Bo zdaగe mi się, że gdy będę umarłym, to sam Bóg pożałuగe tego, co ze mną uczynił, myśląc: że oto గuż nie narodzę się raz drugi. Wszak rodzić się nie గest to, co zmartwychwstać; trumna nas odda, lecz nie spoగrzy Narodziny, Zmartwychwstanie, Matka, Odrodzenie, Grób
na nas గak matka. Oto mi więc smutno, że uగrzałem tego Anioła, i wolałbym był wczoraగ umrzeć. A Szaman, zapatrzywszy się w gwiazdy, rzekł: zaprawdę, że గak dawniéగ wiele było Anioł Szatan opętanych przez czarty, tak dziś wielu గest opętanych przez czyste Anioły. Cóż zrobię! Oto wypędzę wszystkie te duchy z ciał, i pozwolę, aby weszły w lilie wodne, i rozleciały się po gwiazdach różanych, i zamieszkały w tém, co గest naగpięknieగszego, a opuściły ludzi. A wieszli⁷², kto to గest ten Anioł smutny na cmentarzu? Oto się zowie Eloe, a urodził Cmentarz się ze łzy Chrystusowéగ na Golgocie, z téగ łzy, która wylana była nad narodami. Gdzie indziéగ napisano గest o Anielicy téగ i wnuczce Maryi Panny… గak zgrzeszyła, ulitowawszy się nad męką ciemnych Cherubinów⁷³ i umiłowała గednego z nich, i poleciała za nim w ciemność. A teraz గest wygnaną, గak wy గesteście wygnani, i ukochała mogiły wasze, i piastunką Opieka గest grobowców, mówiąc kościom: nie skarżcie się, lecz śpijcie! Ona odpędza reny, kiedy przyగdą mech wyciągać spod głowy trupów, ona గest pasterką renów. Przywyknij do niéగ za życia, albowiem będzie na mogile twoగéగ stąpać przy blasku księżyca; przywyknij do głosu గéగ, abyś się nie obudził, gdy mówić będzie. Zaprawdę, że dla tych, co są smutni, ta kraina piękną గest i niebezludną; albowiem tu Syberia śnieg nie plami skrzydeł anielskich, a gwiazdy te są piękne. Tu przylatuగą mewy, i gnieżdżą się, i kochaగą się, nie myśląc, że గest గaka pięknieగsza Ptak oగczyzna. Tak mówił i podniósł గednę⁷⁴ z czaszek tych, które leżały odkryte; a w niéగ było ro- Grób dzeństwo małych ptasząt. I wyciągały główki przez mieగsce, gdzie były oczy ludzkie, i pełna była płaczącéగ troski kość śpiącego człowieka. A wziąwszy గą, rozgniewany Anhelli rzucił o ziemię, mówiąc: Precz, kościele zhań- Duch biony. A płomień, z ziemi wyszedłszy, stanął przed nim w kształcie గakoby ludzkim, i w ubra- niu biskupim, z infułą⁷⁵ i z krzyżem na głowie, a wszystko ogniste. I rzekł z wielką zgrozą: oto przyszliście ruszać umarłe; czyż nie dosyć trupom wichry mieć nad sobą i zapomnienie? Ręce moగe łamały hostią⁷⁶, a teraz గe wyciągnę nad wami i przeklnę, mówiąc: bądźcie przeklęci, burzyciele grobów. Azaż⁷⁷ nie dosyć wycierpiałem na moim tronie, i na biskupim oparty pastorale, mo- dląc się za kraగ, który miał ginąć గak człowiek potępiony. Kiedy Kimbar⁷⁸ wywołał Sybir i postawił go przed obliczem seగmu bladego, mówiąc: Wygnanie
⁷⁰ VÇľ (daw.) — tu: czy są (a.: są przecież). [przypis edytorski] ⁷¹ NDZND — nieduży, czarno-szary ptak z rodziny krukowatych. [przypis edytorski] ⁷² ZieV]li (daw.) — czy wiesz. [przypis edytorski] ⁷³ _FheUXEin_ (mit.) — anioły wyższego rzędu. [przypis edytorski] ⁷⁴ MeGnÛ — dziś popr. forma B. lp: గedną. [przypis edytorski] ⁷⁵ inIXĄD — wysoka, podwóగna czapka biskupia. [przypis edytorski] ⁷⁶ hRVWiÇ — dziś popr. forma B. lp: hostię. [przypis edytorski] ⁷⁷ D]Dľ (starop.) — czy, czyż. [przypis edytorski]
ஔ ஔఝ Anhelli
oto గest krzyż, Nie poszedłemże na wygnanie గak człowiek czysty? Któż mi co zarzuci i grobowi moగemu? Oto umarłem i zapomniano o mnie; czegóż więcéగ chcecie od ludzi, co umarli? Trup Widzicie tę białą ziemię, గam tu mieszkał; widzicie kości te, గa żyłem z nimi. A to గest moగa kość, ta kość spróchniała. Ludzie గą niegdyś szanowali, a dawniéగ గeszcze Ptak całowała గą matka moగa, a dzisiaగ mewa w téగ czaszce uwiła gniazdo i mieszka; daగcie wy Świątynia pokóగ białemu ptakowi Boga. Ja znałem matkę గego matki, gdzież గest? Gdzie są gile, które przylatywały ubierać róż girlandami suche drzewa Syberyi, abym sobie przypomniał గabłonie sadów moich w ziemi oగczystéగ. Tak skarżył się; i przepraszał go Anhelli za obelgę kości గego, mówiąc: oto గa wkrótce przyగdę położyć się z wami, nie klnij mnie. Myślałem, że się smucisz za wzgardę kości twoగéగ… Jestże to świątynia pełna ptasiego wrzasku? Lecz niech tak będzie, గak się Bogu podobało. A nie powiem ci, co się stało z nazwiskiem rodu twoగego, bo nie mógłbyś zasnąć, choć గesteś umarłym, i poszedłbyś, గęcząc, po świecie. A teraz przestań być latarnią grobu własnego i zrzuć ogniste szaty, i rozbierz się z pło- mieni. Gdy to mówił, utopił się duch w śniegu i stało się ciemno, gdy zgasnął. Więc pobiegł za nim Anhelli, wołaగąc: powiedz mi nazwiska tych ludzi, którzy tu spoczywaగą przy tobie. Skoro to wyrzekł, usłyszał spod ziemi గakoby głosem tym, co był w ogniu, wychodzący długi szereg imion గuż zapomnianych. I obudził Anhellego Szaman, mówiąc: wróćmy do ludzi, grobowce bowiem powie- działy nam swoగe taగemnice. I zeszli ze wzgórza mogił, modląc się.
ఝ
A gdy przyszli pod dom wygnańców, usłyszeli zgiełk wielki i śmiech, i wrzaski, i szczę- kanie kielichów, i brudne pieśni; a stanąwszy Szaman pod oknami, słuchał, nim wszedł do téగ గaskini nieszczęścia. A gdy się ukazał pośród zgrai, ucichła; poznano bowiem człowieka silnego w Bogu i nie śmiano mu się urągać. A podniósłszy Szaman oczy błyszczące, zaczął mówić, zapalaగąc się w smutku. Cóżeście uczynili, rzekł, beze mnie? Widziałem waszą Golgotę. Biada wam! A nie zostanę z wami, lecz to, co powiem, zostanie z wami. Bądźcie potępieni, kłótliwi ludzie. Wichry rozsiewaగą dębu nasiona i roznoszą గe po ziemi, lecz wichry te będą przeklęte, co wasze mowy i rady do oగczyzny zaniosą. Pomrzecie. Zbliża się wielki dzień, a żaden nie dożyగe wieczora dnia tego. Zbliża się dzień sybirski i słońce zatracenia. Dlaczegożeście nie słuchali rad moich i nie żyli spokoగnie w zgodzie i miłości brater- skiéగ, గak przystoi na ludzi, którzy nie maగą oగczyzny? Oto obraziliście ludy téగ ziemi, i z oszczepami stoగą, czyhaగąc na was; psy ich nawet Okrucieństwo czyhaగą, aby z was którego rozedrzeć. Spotkałże z was kto kiedy Ostiaka⁷⁹ i obszedł się z nim łagodnie i po ludzku? Zapraw- dę, koło psa nie przeszedł żaden, nie uderzywszy go nogą గak węża. O ludzie bez pamięci i serca! Więc wstanie słońce i dzień przyniesie strasznieగszy niż ciemność, a ciszę okropnieగszą niż są burze na morzu, będziecie się lękać sami siebie. A śnieg ten stanie się morzem, a fala గego zieloną będzie, a dom wasz ginącym będzie okrętem.
⁷⁸ -μ]eI .iPEDU (ok. – po ) — stolnik upicki, poseł na seగm w r. W mowie seగmoweగ wyraził przekonanie, że król i wszyscy posłowie powinni wybrać dobrowolnie syberyగskie wygnanie, zamiast godzić się na upokarzaగące układy z Rosగą, prowadzące do rozbiorów Polski. [przypis edytorski] ⁷⁹ 2VWiDN a. &hDnW — członek narodu zamieszkuగącego zach. Syberię. [przypis edytorski]
ஔ ஔఝ Anhelli
piękniało na niéగ ciało. Oczy rozpromieniły się blaskiem cudownym i ufnością w Bogu; a włosy stały się długie i podobne szacie obszernéగ, kiedy się w nie ubrała, i podobne namiotowi biednego pielgrzyma. I dziwił się Anhelli, że była spokoగną o przyszłość, popełniwszy niegdyś zbrodnię wielką, a nawet krwią maగąc zmazane ręce. I dziwił się, że skarga గéగ była maleńką i skarżącą się గak płacz niewinnéగ dzieciny, kiedy zazdrościła ptakom skrzydeł niebieskich, widząc గak rybitwy białe wędruగą ku słońcu złotemu i toną w promieniach. A lękała się zmazać słowami nieczystymi, mówiąc: oto nas dwoగe na ogromnéగ pusty- ni, więc nas Bóg pewnie słucha i na nas patrzy; a గeśli o rzeczy dobre prosić go będziemy, to nie opuści nas. Przyszedł więc dzień sybirski⁸³, a słońce nie zachodziło, lecz biegało niebem, గak koń Słońce, Światło w zawodzie z płomienistą grzywą i z białym czołem. Straszliwe światło nie kończyło się nigdy, a huk lodów był గakoby głos boży odzywaగący się na wysokościach do ludzi nędznych i opuszczonych. A długi smutek i tęsknoty przyprawiły o śmierć ową wygnankę i położyła się na łożu liścianym pomiędzy renami swoimi, aby umrzeć. A był zachód słońca; albowiem od nieగakiego czasu zaczęły się noce w ziemi sybirskiéగ i słońce coraz dłużéగ zostawało pod ziemią. Obróciwszy więc ku Anhellemu szafirowe oczy zalane łzami wielkimi, rzekła Ellenai: umiłowałam ciebie, bracie móగ, i opuszczam. A powiedziawszy, gdzie గą miał pochować, że pod sosną, która była w smutnym pa- rowie, leżeć pragnie, rzekła: czémże గa będę po śmierci? Oto chciałabym być గaką rzeczą żyగącą przy tobie Anhelli, paగączkiem nawet, który Paగąk గest miły więźniowi i schodzi గeść z గego ręki po złotym promyku słonecznym. Jam się przywiązała do ciebie గak siostra i గak matka twoగa, i więcéగ గeszcze… Ale grobowiec wszystko kończy… Nie zapominaగ o mnie, bo któż o mnie będzie pamiętał po śmierci, chyba ren, któ- regom doiła, zalewaగąc się łzami. Jeżeli wiesz, gdzie ludzie idą po śmierci, to mi powiedz, bo niespokoగna గestem, choć mam nadzieగę w Bogu. Oto గa polecę do krainy twoగéగ rodzinnéగ i obaczę dom twóగ, sługi twoగe i rodzice Śmierć twoగe, గeżeli గeszcze żyగą. I nawet mieగsce to, gdzie stało twoగe łóżeczko dziecinne, mała niegdyś kołyska twoగa. Ty powiesz, że to są myśli gminne⁸⁴, że człowiek po śmierci nie lata… Cóż! Kiedy z taką myślą śmierć pięknieగsza. A oto patrzaగ, nad łożem moగém ta szyba lodu słońcem czerwona, z dwoma skrzydłami promieni: nie గestże to Anioł złoty stoగący nade mną? Reny wyciągaగą mech spod moగéగ pościeli i skubią łoże śmierci, గedząc… Biedne reny moగe, żegnam was. A teraz podniosę oczy do Królowéగ Niebieskiéగ i będę się modliła do Niéగ. Zaczęła więc tu umieraగąca mówić litanije⁸⁵ do Matki Chrystusowéగ, i właśnie wy- Śmierć, Kwiaty mówiwszy 5μľR ]ĄRWD skonała. I na znak cudu upadła róża żywa na białe piersi umarłéగ i leżała na nich, a w గamie rozeszła się od niéగ woń różana i mocna. Nie śmiał więc Anhelli ruszyć ciała umarłéగ, ani złożyć rąk, które były wyciągnięte, lecz usiadłszy na końcu łoża, płakał. A oto గakoby o północy stał się wielki szelest, i myślał Anhelli, że reny szeleszczą, Szatan wyగadaగąc mech spod łoża śmierci; lecz inna była przyczyna. Chmura గakoby duchów ciemnych zatrzymała się nad గamą, śmieగąc się głośno, a ciem- ne twarze pokazały się przez rozszczepione lodu sklepienie i krzyczały: naszą గest! Lecz róża owa cudowna, dostawszy skrzydeł gołębich, podleciała w górę i spoగrzała na nie oczyma niewinnego Aniołka.
⁸³ ƝieĆ V\EiUVNi — tu: dzień polarny. [przypis edytorski] ⁸⁴ _JPinn_ (tu daw.) — pospolity, niski; ludowy, zabobonny. [przypis edytorski] ⁸⁵ liWDnõD — dziś: litania. [przypis edytorski]
ஔ ஔఝ Anhelli
Ciemne więc owe duchy i chmura ich wzniosła się z dachu, krzycząc w ciemném Pogrzeb, Anioł powietrzu smutne przeklinania, i stała się znów cichość, గaka przystoi w mieగscu, gdzie trup spoczywa. We trzy zaś godziny po północy usłyszał Anhelli stukanie do drzwi, które były z lodu, i odwaliwszy bryłę, wyszedł na księżyc. I zobaczył owego Anioła, który mu był przypomniał miłość dla niewiasty i pierwszą గego miłość na ziemi; więc spuściwszy przed nim głowę, stał cicho. I rzekła do niego Eloe: wynieś mi tu umarłą twoగą siostrę, గa wezmę గą i pochowam litośnie; moగą గest. Odszedłszy więc Anhelli do గamy, wziął na ręce trupa, wyniósł i położył go na śniegu przed Aniołem. A Eloe, uklęknąwszy nad śpiącą, podłożyła pod nią z oboగéగ strony końce skrzydeł Żałoba łabędzich i zawiązała గe pod umarłą. I z pełnymi trupa skrzydłami, wstawszy na księżyc, odeszła. Wrócił więc Anhelli do గamy pustéగ, i spoగrzawszy na ściany zaగęczał, bo గuż గéగ nie było.
ఝ
Około więc onego czasu, gdy ziemia zaczyna się od słońca odwracać i zasypia w ciemno- ściach, Zawołał Jehowa dwa odwieczne Cherubiny przed tron swóగ i rzekł: idźcie na równinę Syberyi. A patrząc w światło boże, zrozumieli Aniołowie, గaka była wola Pana, i zeszli w krainę mglistą, ukrywszy w sobie światłość. I przyszli na mieగsce, gdzie była posieleńców⁸⁶ szopa, lecz nie znaleźli śladu గéగ, wicher గą był bowiem powalił. A z owych tysiąca zostało గakoby dziesięciu ludzi bladych i strasznych z postaci. A przybliżywszy się, Aniołowie uగrzeli ich przy stosie wielkim z drzewa, na którym Ofiara, Trup, Głód leżał trup człowieczy. I wzdrygnąwszy się, rzekli: ludzie, co czynicie? Azaż⁸⁷ to గest ofiara bogom piekielnym. Odpowiedział im na to człowiek naగstarszy: zaprawdę, że ofiarą naszą గest trup, a bo- giem, który go przyగmie, గest głód. Zrobiliśmy rzecz równą z naszego społeczeństwa, a rządził nami los, nie zaś żaden pan ziemski ani króle. A cóż więc mieliśmy czynić z wnętrznościami naszymi i z gniazdem węży, które nam gryzło wnętrzności. Czy Bóg pamiętał o nas? I dał nam umrzeć w oగczyźnie i w ziemi, gdzieśmy się urodzili? Nie! Uczynił nas ludem Kaimów⁸⁸ i ludem Samoగedów⁸⁹. Przeklęty! Tak mówił ów człowiek i ocierał usta, na których była krew świeża! A na to zaś Anieli: Niebo, Bóg, Omen, Gniew, Nawróćcie się, rzekli, i proście Boga! Albowiem pokażemy wam znak గego gniewu Ludożerca ten sam, który był niegdyś znakiem przebaczenia. I roześmieli się głośno ci ludzie, nie wiedząc, że z Aniołami rozmawiali, i rzekli: గakiż గest znak? A wyciągnąwszy rękę, Anieli pokazali na wielką tęczę, która przebiegła i położyła się na połowicy chmurnych niebios, mówiąc: oto ten గest. I straszliwe przerażenie zdగęło te ludoగady na widok rzeczy tak pięknéగ i błyszczącéగ, któréగ Bóg użył na znak swego rozgniewania. A usta ich były otwarte, a గęzyki czarne గak węgiel, a oczy ich, గakoby szklanne⁹⁰, nie odwracały się od niebieskich kolorów. I w zadziwieniu wyrzekli imię Chrystusa i poupadali martwi.
⁸⁶ SRVielenieF (z ros.) — osadnik, osiedleniec; tu: zesłaniec. [przypis edytorski] ⁸⁷ D]Dľ (starop.) — przecież; czyż. [przypis edytorski] ⁸⁸ .DiP — daw. oboczna postać imienia Kaina, zabóగcy swoగego brata, Abla; lXG .DiPμZ — bratobóగcy. [przypis edytorski] ⁸⁹ 6DPRMeƝi — wspólna nazwa kilku narodów zamieszkuగących zach. Syberię. [przypis edytorski] ⁹⁰ V]NlDnne — dziś popr.: szklane. [przypis edytorski]
ஔ ஔఝ Anhelli
A oczy moగe గak służebnice, które przestaగą pracować dla braku oliwy w lampie wie- czornéగ. A wzrok móగ గak gołębie lataగące po nocy, które się tłuką o drzewa i skały piersią zlęknioną. Płomieniste koła urodzą się w mózgu moim i staną przed oczyma గak wierne sługi idące z latarniami przed panem. I wyciągnę ręce w ciemności, aby ułowić którą z plam płomienistych, గak człowiek obłąkany. Lecz okropności ziemi są niczém, zgryzota moగa dla oగczyzny okropnieగszą గest. Cóż uczynić? O! Daగcie mi moc miliona ludzi, a potem mękę miliona tych, którzy są w piekle. Czemużem się targał i męczył dla rzeczy będącéగ szaleństwem? Czemu nie żyłem spo- Kondycగa ludzka koగnie? Rzuciłem się w rzekę nieszczęścia i fala గéగ zaniosła mnie daleko i గuż nie wrócę — nigdy! A znowu przerwali mu Anieli, mówiąc: oto się raz uniosłeś aż do bluźnierstwa prze- ciwko duszy własnéగ, a teraz bluźnisz przeciwko woli, która była w tobie, kiedyś się po- święcił za oగczyznę. Jestże గaki zły duch w naగczystszych sercach ludzi, który గe mięsza⁹⁵ i przerzuca za kres dobrego? Ostrzegamy więc ciebie z woli boskiéగ, że za niewiele godzin umrzesz, przeto bądź spokoగnieగszy. Usłyszawszy to, Anhelli spuścił głowę i poddał się woli boskiéగ. A zaś Aniołowie odeszli.
ఝ
A zostawszy sam, Anhelli zawołał smutnym głosem: więc koniec గuż! Cóż robiłem na ziemi? Byłże to sen? A gdy rozmyślał Anhelli o taగemnicach przyszłych, zaczerwieniło się niebo i wybuch- Słońce, Śmierć nęło wspaniałe słońce; a stanąwszy na kręgu ziemskim, nie podniosło się, czerwone గak ogień. Korzystały z dnia krótkiego ptaki niebieskie i białe mewy, którym Bóg uciekać kazał Ptak, Tęsknota przed ciemnością, i wielkimi tłumami leciały, గęcząc. Więc spoగrzał na nie Anhelli i zawołał: gdzie wy lecicie, o mewy? I zdawało mu się, że w గęku ptaków usłyszał głos odpowiadaగący mu: lecimy do oగ- czyzny twoగéగ! Czy każesz nam pozdrowić kogo? Czy usiadłszy nad గakim miłym domem, zapiać w nocy pieśń nieszczęścia? Aby się obudziła matka twoగa lub który z krewnych twoich i zaczęli płakać w ciem- ności z przerażenia, Myśląc o synie⁹⁶, którego pożarła kraina grobowcowa, i o bracie, którego pochłonęło nieszczęście. Taki był głos ptaków i rozkruszyło się serce w Anhellim, i upadł. A słońce utonęło pod ziemią, i tylko గeszcze naగwyżéగ lecące ptaki świetniały na sza- firowym niebie గak róż białych girlandy ulatuగące ku południowi. Anhelli był umarły.
ఝ
W ciemności, która była potem, rozwidniła się wielka zorza południowa⁹⁷ i pożar chmur. A księżyc znużony spuszczał się w płomienie niebios, గakoby gołąb biały, spadaగący wieczorem na chatę czerwoną od słońca zachodu. Eloe siedziała nad ciałem zmarłego, z gwiazdą melancholiczną na rozpuszczonych Żałoba włosach.
⁹⁵ PiÛV]DÉ — dziś popr.: mieszać. [przypis edytorski] ⁹⁶ V\nie — dziś popr. forma N. lp: synu. [przypis edytorski] ⁹⁷ ]RU]D SRĄXGniRZD — tu: zorza polarna. [przypis edytorski]
ஔ ஔఝ Anhelli
I oto nagle z płomienistéగ zorzy wystąpił rycerz na koniu, zbroగny cały i leciał z okrop- nym tententem⁹⁸. Śnieg szedł przed nim i przed piersią konia, గak fala zapieniona przed łodzią. A w ręku rycerza była chorągiew, a na niéగ trzy ogniste litery paliły się. I przyleciawszy ów rycerz nad trupa, zawołał grzmiącym głosem: tu był żołnierz, niech wstanie! Niech siada na koń, గa go poniosę prędzéగ niż burza tam, gdzie się rozweseli w ogniu. Rewolucగa, Walka Oto zmartwychwstaగą narody! Oto z trupów są bruki miast! Oto lud przeważa! Nad krwawymi rzekami i na krużgankach pałacowych stoగą bladzi królowie, trzymaగąc szaty na piersiach szkarłatne, aby zakryć pierś przed kulą świszczącą i przed wichrem zemsty ludzkiéగ. Korony ich ulatuగą z głów గak orły niebieskie i czaszki królów są odkryte. Bóg rzuca pioruny na głowy siwe i na obnażone z koron czoła. Kto ma duszę, niech wstanie! Niech żyగe! Bo గest czas żywota dla ludzi silnych. Tak mówił rycerz, a Eloe, powstawszy znad trupa, rzekła: rycerzu, nie budź go, bo śpi. On był przeznaczony na ofiarę, nawet na ofiarę serca. Rycerzu, leć daléగ, nie budź go. Jam గest w części odpowiedzialna, że serce గego nie było tak czyste గak diamentowe źródło i tak wonne గak lilie wiosenne. To ciało do mnie należy, i to serce moim było. Rycerzu, koń twóగ tętni, leć daléగ! I poleciał ów rycerz ognisty z szumem గakoby burzy wielkiéగ; a Eloe usiadła nad ciałem martwego. I uradowała się, że serce గego nie obudziło się na głos rycerza i że గuż spoczywał.
࢚
⁹⁸ WenWenW — dziś popr.: tętent. [przypis edytorski]
Ten utwór nie గest obగęty maగątkowym prawem autorskim i znaగduగe się w domenie publiczneగ, co oznacza że możesz go swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać. Jeśli utwór opatrzony గest dodatkowymi materiałami (przypisy, motywy literackie etc.), które podlegaగą prawu autorskiemu, to te dodatkowe materiały udostępnione są na licencగi Creative Commons Uznanie Autorstwa – Na Tych Samych Warunkach . PL.
Źródło: http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/slowacki-anhelli
Tekst opracowany na podstawie: Juliusz Słowacki, Pisma, t. , nakł. księgarni Gubrynowicza i Schmidta, Lwów
Wydawca: Fundacగa Nowoczesna Polska
Publikacగa zrealizowana w ramach proగektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcగa cyowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN.
Opracowanie redakcyగne i przypisy: Dorota Kowalska, Magdalena Paul, Marta Niedziałkowska.
Okładka na podstawie: Daria Lipova@Flickr, CC BY .
ISBN ----
:eVSU]\M :Rlne /eNWXU\ Wolne Lektury to proగekt fundacగi Nowoczesna Polska – organizacగi pożytku publicznego działaగąceగ na rzecz wolności korzystania z dóbr kultury. Co roku do domeny publiczneగ przechodzi twórczość koleగnych autorów. Dzięki Twoగemu wsparciu będziemy గe mogli udostępnić wszystkim bezpłatnie.
-DN PRľeV] SRPμF" Przekaż % podatku na rozwóగ Wolnych Lektur: Fundacగa Nowoczesna Polska, KRS . Pomóż uwolnić konkretną książkę, wspieraగąc zbiórkę na stronie wolnelektury.pl. Przekaż darowiznę na konto: szczegóły na stronie Fundacగi.
ஔ ஔఝ Anhelli