Docsity
Docsity

Przygotuj się do egzaminów
Przygotuj się do egzaminów

Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity


Otrzymaj punkty, aby pobrać
Otrzymaj punkty, aby pobrać

Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium


Informacje i wskazówki
Informacje i wskazówki

Kobieta przed lustrem. Reprezentacje narcystyczne ..., Publikacje z Feminizm

raźnie określona już w samym tytule, a późniejszy tekst również nie ... 8 B. Leśmian, Dziewczyna przed zwierciadłem, w: idem, Poezje, wybrał i wstępem ...

Typologia: Publikacje

2022/2023

Załadowany 24.02.2023

Misio_88
Misio_88 🇵🇱

4.7

(136)

367 dokumenty


Podgląd częściowego tekstu

Pobierz Kobieta przed lustrem. Reprezentacje narcystyczne ... i więcej Publikacje w PDF z Feminizm tylko na Docsity! ~ 297 ~ Dorota Wojda Uniwersytet Jagielloński Kobieta przed lustrem. Reprezentacje narcystyczne Bolesława Leśmiana i Sylvii Plath Zarówno w poezji Bolesława Leśmiana, jak i w wierszach Sylvii Plath ważne miejsce zajmują reprezentacje narcystyczne – przedstawienia powiązane z mitem Narcyza, ukazujące podmiotowość rozdwojoną, odzwierciedloną przez lustro, cień czy inne odbicie1. Niejednokrotnie taką sobowtórową postacią bywa w tekstach wskazanych twórców ko- bieta, szukająca tożsamości, ażeby tym bardziej zatracać się w procesie różnicowania i powtarzania. Tego rodzaju reprezentacje zawierają: Le- śmianowska Dziewczyna przed zwierciadłem oraz Mirror Plath. Można te wiersze czytać razem, albowiem układają się w swoisty dialog róż- nych osobowości twórczych, różnych światopoglądów, różnych poetyk, wreszcie – odmiennych płci, na ten sam temat: autopsji dokonywanej w lustrzanym zapośredniczeniu. Pierwszy z tych liryków, autorstwa mężczyzny, stanowi apostrofę, z jaką dziewczyna zwraca się do zwier- ciadła, a drugi, napisany przez kobietę, to prozopopeja, monolog lu- stra, w którym przegląda się kobieca postać. Fantazmat lustra pozostaje w związku z antropologią obrazu i spoj- rzenia, aktami odgrywającymi kluczową rolę w kształtowaniu osob- nicznej tożsamości. Konstytutywny dla tego fantazmatu paradoks polega na tym, że odbijany kształt jest równocześnie tworzony i nisz- czony w procesie identyfi kacji oraz różnicowania, przy czym w dzie- 1 Zob. np. wiersze Leśmiana: Głuchoniema, Nieznana podróż Sindbada-Żeglarza, Z lat dziecięcych, Asoka, Zielona godzina, W odmętach wieczoru oraz wiersze Plath: Two Sisters of Persephone, Elm, Morning Song, In Plaster, Purdah, Th e Other. Dorota Wojda ~ 298 ~ jach kultury inaczej układała się relacja między spojrzeniem a lustrem, w zależności od tego, kto był podmiotem, kto zaś przedmiotem oglądu. W dawnej kulturze spojrzenie zawsze miało płeć, okazywało się albo męskie, albo kobiece. Mężczyzna nie potrzebował lustra: mógł patrzeć i być oglądanym, jak w słynnym micie o sądzie Parysa. Inaczej rzecz się miała z kobietą: oglądana, sama nie mogła patrzeć wprost na mężczyznę. Jej spojrzenie uchodziło bowiem za potężne narzę- dzie uwodzenia i wymagało lustrzanego zapośredniczenia. (...) Tym samym staje się ono [lustro] bronią obdarzoną mocą łudzenia, swego rodzaju pułapką, która (...) odmieniając obraz rzeczywistości, umożliwia zwycięstwo słabszego2. Przy lekturze wierszy Leśmiana i Plath, zwłaszcza kiedy czytać je razem, narzuca się pytanie o to, co dzieje się ze spojrzeniem kobiecym skierowanym ku sobie. Czy nie ma wówczas nikogo, kto byłby łudzo- ny? Czy kobieta nie zastawia pułapki na siebie albo też – czy nie ma tu jednak mężczyzny, choćby w wyobrażeniu, na którego spojrzenie jest rzucane? A może sytuacja układa się jeszcze inaczej i przewartościowu- je iluzję kobiecego wzroku? Odpowiedzi na te pytania komplikują się, jeśli wykroczyć poza realność tekstową i uwzględnić, że wiersze pisane są do kogoś i przez kogoś, kto może pozostawiać ślady autora, ujawnia- jące określoną płeć3, a także, w innym ujęciu, przez kogoś, kto w akcie pisania siebie – własną płciowość konstruuje4. Stwierdziłam wcześniej, że Dziewczyna przed zwierciadłem została napisana przez mężczyznę, natomiast Mirror przez kobietę, teraz jednak wypada sformułować istotne zastrzeżenia. Jak wiadomo, z perspektywy gender studies pod- miotowa płeć nie jest czymś przedustawnie danym, ale produktem kultury, i nie da się jej utożsamić z płcią biologiczną5. W niektórych koncepcjach, jak u Judith Butler, trudno płeć jednoznacznie określić, 2 M. Menichetti, Lustro, odbicie i świat Dionizosa, przeł. W. Michera, współpr. A. Dudziń- ska-Facca, „Konteksty. Polska Sztuka Ludowa” 2005, nr 3, s. 13. 3 Na temat pozostawiania w tekście kobiecej sygnatury zob. N.K. Miller, Arachnologie: kobieta, tekst i krytyka, tłum. K. Kłosińska, K. Kłosiński, w: Teorie literatury XX wieku. Antologia, pod red. A. Burzyńskiej i M.P. Markowskiego, Kraków 2006. 4 Zob. K. Millett, Teoria polityki płciowej, tłum. T. Hołówka, w: Nikt nie rodzi się kobie- tą, red. T. Hołówka, Warszawa 1982; J. Butler, Podmioty płci/płciowość/pragnienia, tłum. B. Kopeć, w: Spotkania feministyczne, red. B. Limanowska, Warszawa 1994. 5 Przegląd koncepcji podmiotu wypracowanych przez współczesną myśli feministyczną, w szczególności przez gender studies, zawiera studium E. Hyży, Kobieta, ciało, tożsamość. Teorie podmiotu w fi lozofi i feministycznej końca XX wieku, Kraków 2003. Kobieta przed lustrem. Reprezentacje narcystyczne Bolesława Leśmiana i Sylvii Plath ~ 301 ~ z obiektów wchodzących w pole widzenia. Płeć tej oglądanej i odbijanej rzeczy nazwano wprost: A woman bends over me. Obojętne wobec kobie- ty, lustro wyróżnia coś innego, naprzeciwległą ścianę. I think it is a part of my heart. But it fl ickers. Faces and darkness separate us over and over. Utwór Leśmiana stanowi apostrofę, której adresat zostaje określo- ny już na wstępie: Zwierciadło moje, bezdenny strumieniu. Na bardziej widocznym poziomie znaczeniowym lustro podlega animizacji, staje się strumieniem, stąd zyskuje fale, brzegi, głębię, możliwość szumienia i ruchu. Jednakże, podobnie jak u Plath, to wodne lustro jest antropo- morfi zowane jako żywioł męski: tropi kobiece sny, wdziera się do sy- pialni, dostarcza ciału samopoznania. Strumieniu, piersi chłodzący mi obie! Ciało omyte fal twoich wezbraniem Zbywa się nagle niewiedzy o sobie. W pragnieniu ostatecznego zaspokojenia bohaterka Leśmiana za- klina zwierciadło, by przelało się poza siebie, zatapiając pokój, łoże i ją samą11. Inaczej niż w wierszu Mirror, lustro jest tu wartościowane am- biwalentnie. Apostrofę zbudowano tak, by oddać jego esencjonalność, siłę, witalizm, a zarazem pociągającą i śmiercionośną autoidentyfi ka- cję, jaką przynosi dziewczynie. 11 Fantazmaty wody, przelewania się i zatopienia ewokują różne kompleksy znacze- niowe i różne relacje między płciami. Żywioł akwatyczny łączy się z kobiecością, jako wartość symboliczna powiązana z poczęciem, narodzinami i marzeniem o powrocie do łona, ale także z rozpłynięciem się i ze śmiercią – zob. G. Bachelard, Woda i marzenia, w: idem, Wyobraźnia poetycka. Wybór pism, wyboru dokonał H. Chudak, przeł. H. Chu- dak, A. Tatarkiewicz, Warszawa 1975. Inny charakter ma metafora wylewu jako własno- ści kobiety i jej tekstu, odpowiadającego kobiecej jouissance. Taką metaforą posłużyła się Hélène Cixous, charakteryzując écriture féminine: ja też wylewam się, czułam się już gotowa wybuchnąć świetlistym strumieniem – H. Cixous, Śmiech Meduzy, przeł. A. Nasiłowska, konsult. M. Bieńczyk, w: Ciało i tekst. Feminizm w literaturoznawstwie – antologia szki- ców, pod red. A. Nasiłowskiej, Warszawa 2001, s. 169. Metaforę tę komentuje K. Kłosiń- ska, Czytać na marginesie, pisać na marginesie, „Katedra Gender Studies UW” 2001, nr 3, s. 141 i n. W utworze Leśmiana chodzi jednak o inne znaczenia, dotyczące imagina- rium wody i wylewu jako znaków męskiej eruptywności. Na temat eruptywnego libido męskiego i przekształceń tego wzorca w kulturze zob. K. Kłosińska, Kobieta autorka, w: Ciało i tekst..., s. 99 i n. Dorota Wojda ~ 302 ~ Z jakich ty dolin nieznanych i lasów Wybiegłeś, szumiąc i dzwoniąc po darni, By zanieszumieć w pobliżu atłasów Mojego łoża i mojej męczarni! Czeka mnie zawsze w twych głębiach udusznych Schadzka ze sobą! W pewnej mierze tożsamość lustrzanego partnera jest zatem budo- wana zgodnie ze stereotypową wizją męskości. Lustro staje się jednak czymś więcej – umożliwia kobiecie poznanie własnej osoby, dostarcza jej takiej ekstazy, w której wykracza ona poza siebie, by ze sobą doznać rozkoszy. Siła lustra, jego zdolności kreacyjne nikną wobec tego, że ciało siebie pierwszym ogarnia kochaniem, że kobieta rozpoznaje w sobie kochającą i kochaną. Bo któż mnie kochać potrafi zgadliwiej, Niźli – ja sama? Któż baśń o pieszczocie Spełni?... Kto dłonią, zagrzebaną w złocie Mych włosów, w taki lwi sen rozegrzywi Tę przędzę nikłą? Kto równy mi w szale Usta pokrwawi o sen mój, nim pierzchnie? Podsumowując to, co dotąd ustalono, stwierdzić można, że w obu utworach bardziej problematyczna okazuje się pseudonimowana przez fi gurę wodnego lustra tożsamość męska, przy czym u Plath oceniana jest ona krytycznie, a u Leśmiana niejednoznacznie. Płeć bohaterek daje się łatwo zidentyfi kować i ma nacechowanie pozytywne. Można też zauważyć, że w Mirror partnerzy są uprzedmiotowieni, jakby mar- twi, tymczasem w Dziewczynie... męskość jest nie tylko uosobiona, ale też witalna, podobnie kobiecość przejawia się w obdarzonej życiem w dwójnasób, sobowtórowej postaci. Najciekawsza różnica polega na tym, że w tekście poetki – przyjmijmy na chwilę taką perspektywę – mówi i patrzy lustro, płeć męska, podczas gdy kobieta pozostaje mil- czącym odbiciem, a w wierszu poety mówi i patrzy dziewczyna, pewna tego, że lustro zdolne jest słuchać i umożliwia widzenie. Teraz da się już coś powiedzieć o statusie podmiotów głębinowych, to znaczy o instancjach aktywizujących kulturowe normy płci oraz konstruujących, dla siebie i dla ukazywanych postaci, płciową tożsa- mość. W wierszu Plath ukrytym podmiotem jest ktoś, kto odtwarza Kobieta przed lustrem. Reprezentacje narcystyczne Bolesława Leśmiana i Sylvii Plath ~ 303 ~ patriarchalny układ relacji: on ogląda i przyswaja, dostarczając jej wąt- pliwej wiedzy, zatem panuje (I see her back, and refl ect it faitfully), ona przydaje mu wagi, płacze i załamuje ręce, więc jest mu poddana, staje się odzwierciedleniem jego pragnień (I am important to her, She rewards me with tears and an agitation of hands). Jak stwierdza Luce Irigaray, we władzy męskiego okulocentryzmu kobieta może doświadczać sie- bie jedynie fragmentarycznie (...), spoglądając w lustro ustanowione przez (męski) „podmiot”, w którym on sam znajduje swe odbicie, swego sobowtó- ra. Rola, jaka przypada „kobiecości”, została zatem nakazana poprzez ową spekula(ryza)cję męską i tylko w znikomym stopniu odpowiada pożądaniu kobiety (...)12. Jednakże tekst Mirror emanuje ironią – ktoś daje znać, jak błądzi „mały bóg”,zadufane w sobie męskie ego, i jak jest on, wbrew deklaracjom, niewierny, kłamliwy i okrutny. Whatever I see I swallow immediately Just as it is, unmisted by love or dislike. I am not cruel, only truthful – Th e eye of a little god, four-cornered. Utajona persona tekstu Plath sprawia, że lustro, jakim jest dla kobiety mężczyzna, kompromituje się we własnych wypowiedziach, ocenach i sądach. Najmocniejsze oskarżenie sformułowano na końcu, gdzie wychodzi na jaw, że męski podmiot niszczy kobietę, zabierając jej młodość, a dając z siebie to, co dać potrafi , widmo starości i śmierci. In me she has drowned a young girl, and in me old woman Rises toward her day after day, like a terrible fi sh.13 Z dużą dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć, że tą utajoną personą tworzącą portret mężczyzny, czyniącą z tekstu lustro, w któ- rym teraz to on może się przejrzeć i – jeśli zdoła – rozpoznać siebie, jest kobieta. W takim razie mielibyśmy do czynienia z liryką roli, gdzie podmiotowa tożsamość rozszczepia się na dwa głosy: powierzchnio- wy, męski, demistyfi kowany oraz ukryty, kobiecy, stosujący taktykę kamufl ażu i naśladowania męskiego „ja”, by zostało pokonane swoją 12 L. Irigaray, Ta płeć, która nie jest jednością, przeł. K. Kłosińska, „FA-art” 1996, nr 4 (26), s. 46. 13 O różnych znaczeniach tego obrazu zob. W. Freedman, Th e Monster in Plath’s „Mirror”, „Papers on Language and Literature” 1993, vol. 108, nr 5. Dorota Wojda ~ 306 ~ Out of the ash I rise with my red hair And I eat men like air.18 Można też wyjść poza rzeczywistość tekstową i przywołać świa- dectwa, z których wynika, że milczenie było strategią używaną przez poetkę również w codziennym życiu, nie tylko zresztą w relacjach z mężczyznami. Jak czytamy w biografi i Plath, Olwyn atakuje Sylwię słowami, ale są to w końcu tylko słowa; milczenie Sylwii (jak w „Meduzie”) staje się śmiertelną, karzącą bronią19. W tekście Leśmiana trudniej określić tożsamość głębinowego pod- miotu. Są argumenty przemawiające za tym, że to raczej mężczyzna, albowiem ukryte „ja” uprawia voyeryzm i rozpowszechnia do oglądania autoerotyczną scenę, chociaż bohaterka przekonana jest o bezpieczeń- stwie tajemnic swojej sypialni (I nikt nie wyśledzi/ Pieszczot, którymi, jak lgnistym snem, bredzi/ Ciał dwoje). Poza tym owo „ja” nie podaje w wąt- pliwość, a nawet mocniej, milcząco potwierdza, że kobieta staje się sobą za sprawą działań męskiej postaci spełniającej dziewczęce prag- nienia (Tajemnych zwierzeń odwzorny krysztale!). Jak już zostało powie- dziane, lustrzany partner ma w tym wierszu tożsamość esencjonalną, konstytuujący go ruch to przemieszczanie się z otchłani ku nagiemu ciału kobiety. Podobnie jak u Plath, naruszona zostaje tutaj reguła zwierciadlanego odbicia, zgodnie z którą ma ono tylko powierzchnię20. Na skutek utożsamienia lustra ze strumieniem (w Mirror z jeziorem) powierzchnia zyskuje głębię, przez co ujawnia się taki model świata, gdzie zachodzi eksterioryzacja istotowej treści, jej wypłynięcie na ze- wnątrz. Model ten łączy się z fantazmatami przypisanymi płci męskiej i o ile w utworze Plath zostaje zdyskwalifi kowany (in me old woman/ Ri- ses toward her day after day, like a terrible fi sh), o tyle u Leśmiana wartoś- ciowany jest pozytywnie (Wystąp z ciasnoty hebanowych brzegów/ I za- top nagle tę moją świetlicę/ I łoże, zmorą szarpane noclegów). Taka ocena 18 S. Plath, Lady Lazarus, w: idem, Poezje wybrane. Selected Poems, s. 30, 32, 34; przeł. J. Rostworowski, Kobieta Łazarz, s. 31, 33, 35. Ostatnią linijkę wiersza Rostworowski tłumaczy: I pożeram ludzi jak nic. 19 J. Malcolm, Milcząca kobieta. Sylvia Plath i Ted Huges, przeł. M. Michałowska, Poznań 1994, s. 48. 20 O przełamywaniu w sztuce tej zasady zob. Z. Kalnicka, Woda [fragment Lustro, czyli kim jestem?], w: Estetyka czterech żywiołów. Ziemia. Woda. Ogień. Powietrze, red. K. Wil- koszewska, Kraków 2002, s. 118–119. Kobieta przed lustrem. Reprezentacje narcystyczne Bolesława Leśmiana i Sylvii Plath ~ 307 ~ śmiercionośnego wylewu w Dziewczynie... mogłaby świadczyć o tym, że podmiot ukryty dokonuje męskiej identyfi kacji, jednak głębinowe „ja” utożsamia się z kobiecą bohaterką, pragnącą zatonąć w lustrzanych od- mętach, bo wtedy zniknie narcystyczna reprezentacja. Ukazany w tek- ście stan aktualny to igranie ciała kobiety ze swoim obrazem: Z nich jedno, chłonąc upojeń mgłę białą, Własnym spojrzeniem swą nagość bezwstydzi, A drugie – w lustrze – udaje, że widzi, I tak omdlewa, jak gdyby widziało... W odbiciu kobieta wchodzi w erotyczną relację ze sobą, i choć czer- pie rozkosz z bycia podmiotem, a zarazem przedmiotem spojrzenia, to jednak ten stosunek pozostaje symulacją21. Wyżej cytowany fragment najmocniej nawiązuje do mitu o Narcyzie, ewokując znaczenia doty- czące nie tylko osobniczej tożsamości, ale też ontologii. Ciało w lustrze udaje, że widzi – kobieta ulega iluzji, podobnie jak człowiek pragnący zjednoczyć się ze światem, wejść z nim w rzetelną relację, obcuje tylko z obrazem rzeczywistości, podczas gdy ona sama pozostaje niedostęp- na, choć jest przecież niczym innym, jak żywą realnością tego człowie- ka. Pobrzmiewa tu, rzecz jasna, platonizm, jednak Leśmian od niego wychodzi, by zaproponować własną wizję istnienia. Z rozmysłem pomijałam dotąd ważną kwestię. Otóż treść, jaką niesie ze sobą wodne lustro, ma dwoisty wymiar: przybywa do kobie- ty z zewnątrz i przychodzi z jej wnętrza. Tym samym powstaje układ przypominający ustawione naprzeciwko siebie zwierciadła, model nie- skończoności, w którym zdążają ku sobie symetryczne światy. Męskość nie jest tutaj transcendentna względem kobiecości, ale z niej wypływa i dzięki niej się uzewnętrznia, jakkolwiek proces ten nie byłby możli- wy, gdyby nie miał odbicia w drugiej stronie, gdzie kobiecość wyłania się z męskości. Wypadałoby więc chyba powiedzieć, że ukryty podmiot 21 Artur Sandauer wskazywał, że w poezji Leśmiana występuje swoista, związana z nie- bytem erotyka czystej wyobraźni, często maskowana, jak w Dziewczynie przed zwierciad- łem, kobiecym pseudonimem – A. Sandauer, Romans z niebytem, w: idem, Samobójstwo Mitrydatesa. Eseje, Warszawa 1968, s. 17. Z kolei Ireneusz Opacki dostrzegał w Leśmia- nowskich wierszach iluzję usamodzielniania się odbijanego przedmiotu, „choć w isto- cie jedno z nich tylko »naprawdę« jest obecne – przedmiot-właściciel owego odbicia”. I. Opacki, Pośmiertna w głębi jezior maska, w: Studia o Leśmianie, pod red. M. Głowińskie- go i J. Sławińskiego, Warszawa 1971, s. 275. Dorota Wojda ~ 308 ~ Dziewczyny... postrzega tożsamość płciową jako ugruntowaną na pro- cesie różnicowania22. W tym ujęciu jedna płeć stanowi warunek możli- wości istnienia tej drugiej, i odwrotnie. Skoro tak, „ja” tekstowe oka- zuje się androgyniczne, jeśli przez androgynię rozumieć nie jedność przeciwieństw, ale całość, która się różnicuje. Z punktu widzenia kobiecej bohaterki sytuacja wygląda jednak ina- czej, dziewczyna nie przywiązuje bowiem wagi do relacji z wodnym zwierciadłem, ale z własną osobą podwojoną w odbiciu. Jak pokazywał Jacques Lacan, Poczucie bycia u jednostki, poczucie bycia jakimś Ja, dają- cego jej trwałe oparcie w kontaktach z innymi i ze światem, rodzi się dopiero w momencie, gdy staje się ona – po stronie refl eksu lustra – „totalną formą ciała”, swym własnym imago, idealnym Ja23. Według Lacana autoiden- tyfi kacja kobiety zachodzi w ramach porządku fallocentrycznego, stąd kobieta istnieje zawsze poprzez brak. Takie rozpoznanie podważyła Iri- garay, proponując inne ujęcie kobiecego ciała, w trybie symbolicznym, pseudonimowanym metaforą dwóch warg: jej płeć składa się z dwóch warg, które stale się całują. (...) Nie jest ona ani jednością, ani dwiema. Nie można jej z całą precyzją ująć jako jednej osoby, ani tym bardziej jako dwóch. Opiera się wszelkiej adekwatnej defi nicji24. W eseju Th e Looking Glass, from the Other Side Irigaray nawiązuje do Alicji z Krainy Czarów, by ukazać przejście kobiety na drugą stronę lustra w poszukiwaniu włas- nej tożsamości. Owa „inna/druga strona” to utopijna przestrzeń, w której miałyby nie obowiązywać prawa Logosu i – utożsamiane z nimi za Derridą – prawa patriarchatu. To sfera, w której kobieta byłaby defi niowana inaczej niż w relacji do mężczyzny (jako jego negatywne odbicie)25. W utworze Le- śmiana bohaterka również postrzega siebie zgodnie z formułą nie dwie i nie jedna26, rozkoszuje się swoim ciałem i szuka spełnienia w prze- strzeni, gdzie pozostawałaby wyłącznie sama ze sobą. Utożsamiający się z dziewczyną podmiot głębinowy ujawnia zatem jeszcze jedno obli- cze – obok męskiego i androgynicznego także kobiece. 22 Zob. podrozdział Nie różnica, ale różnicowanie, w: K. Kłosińska, „Écriture féminine”. Rok 1974, w: Literatura kobiet, literatura kobieca, kobiecość w literaturze. 23 P. Dybel, Urwane ścieżki. Przybyszewski – Freud – Lacan, Kraków 2000, s. 238. 24 L. Irigaray, Ta płeć, która nie jest jednością..., s. 44, 45. Zob. J. Bator, Dwoje ust Luce Iri- garay, w: idem, Feminizm, postmodernizm, psychoanaliza, Filozofi czne dylematy feministek „drugiej fali”, Gdańsk 2001. 25 A. Jakubowska, Na marginesach lustra..., s. 20. 26 Ibidem, s. 27. Kobieta przed lustrem. Reprezentacje narcystyczne Bolesława Leśmiana i Sylvii Plath ~ 311 ~ z własnym ciałem odbywałoby się, jak czytamy, w lustrzanej treści, tak- że wyzwolonej z ograniczających ram. W końcowym obrazie nie znika żywioł męski. Kobieta imaginuje so- bie, że jej sobowtórowe ciało, pogrążone w zwierciadlanej toni, stanie się niczym bliźniacze perły, które widzą się, razem poruszają i w tej zu- chwałej wspólnocie zatracają na śmierć. Wcześniej ze śmiercią identyfi - kowana była moc lustrzanego zalewu, męskich sił witalnych, teraz oka- zuje się, że to perła, ikona dziewczęcego ciała. Ponownie więc dochodzi do głosu myśl o powiązaniu kobiecości z męskością, a także o tym, iż sednem życia jest śmierć. Odpowiada temu symbolika perły, owej łzy, jaką wydziela i stale w sobie nosi organizm, by przyswoić zadające ból ziarenko piasku33. Rekonstruując myśl Hélène Cixous, Krystyna Kło- sińska zauważa, że w écriture féminine zewnętrzne wobec siebie, ściśle od- graniczone pojęcia, układane w opozycyjne pary: życie – śmierć, kochać ży- cie – nienawidzić śmierci, wprawione zostają w ruch. Logocentryzm spychał śmierć na m a r g i n e s życia. (...) Cixous może powiedzieć: „nie ma mnie bez miłości do niej”, już bowiem wie, że śmierć zagospodarowuje się wewnątrz życia, jest nieodłączną jego częścią34. Obraz bytów usytuowanych naprze- ciw siebie jak zwierciadła, dokonujących transgresji, w której życie łą- czy się ze śmiercią, to niejako sygnatura Leśmiana, zasadniczy element jego poetyckiego imaginarium, obecny w Przemianach czy Asoce, najwy- raźniej chyba w Prologu, gdzie czytamy: Dwa zwierciadła, czujące swych głębin powietrzność, Jedno przeciw drugiemu ustawiam z pośpiechem, I widzę szereg odbić, zasuniętych na wieczność, Każde dalsze zakrzepłym bliższego jest echem. (...) Gdy umrę, siostry moje, zagaście blask słońca, Idźcie za mną w baśń ową, gdzie chór gromnic czuwa, W baśń, co się sama z siebie bez końca wysnuwa Po to, aby się nigdy nie dosnuć do końca!...35 33 O perle jako symbolu połączenia przeciwieństw, w tym androgynii, zob. J.E. Cirlot, Słownik symboli, przeł. I. Kania, Kraków 2000, s. 308. 34 K. Kłosińska, Żyć utratą, w: idem, Miniatury. Czytanie i pisanie „kobiece”, Katowice 2006, s. 23. 35 B. Leśmian, Prolog, w: idem, Poezje, s. 33. Dorota Wojda ~ 312 ~ Podobieństwa, jakie zbliżają Dziewczynę... do innych tekstów Le- śmiana, przekonują, że występuje tu liryka maski, co oznacza, że za ko- biecą personą skrywa się podmiotowość artykułująca swoją wizję świa- ta. Wizja ta, związana z fantazmatami odbicia, ruchu i metamorfozy, była wielokrotnie z powodzeniem opisywana36, jednak pojęcie écriture féminine pozwala dostrzec w niej także wyobrażenie płci afi rmujące procesualną różnicę. Pora teraz odpowiedzieć na zadane wcześniej pytanie o wymowę spojrzenia kobiety przeglądającej się w lustrze – o to, czy powsta- je wówczas jakaś iluzja, a jeśli tak, to na czyj użytek jest stworzona. W utworze Plath na pierwszym planie ukazano sytuację zgodną z pa- triarchalnym schematem, jako że władzą wzroku rozporządza tu męski podmiot, oglądające kobietę zwierciadło, podczas gdy ona pozostaje wyłącznie odbiciem. Nie ma tu mowy o żadnym zysku, jaki miałaby odnieść ze spoglądania do lustra, przeciwnie, sprawia to jej ból, czyni słabą i bezradną. Z perspektywy poziomu ukrytego sytuacja wygląda inaczej – posiłkująca się ironią persona tworzy tekst, który rozbraja męską strategię panowania nad kobietą. Strategia ta zostaje przechwy- cona, dzięki czemu ma miejsce ogląd mężczyzny i skonfrontowanie go z własną reprezentacją, tym samym realizuje się zasada, o jakiej była mowa na początku: lustro przeistacza się w pułapkę, która odmieniając obraz rzeczywistości, umożliwia zwycięstwo słabszego. Tak ukształtowa- ny wiersz wyznacza swoistą lekturę – zostaje ona niejako wyposażona w płeć. Jeżeli odbiorcą będzie mężczyzna, może dokonać autoidentyfi - kacji lub odrzucić wizerunek, jaki przed nim postawiono, jeśli kobieta, może utożsamić się albo z bierną bohaterką, albo z ironiczną personą. Ciekawy jest zwłaszcza ten ostatni wypadek, można bowiem orzec, że Mirror daje czytelniczce do dyspozycji potężną broń: taktykę sprzeci- 36 Zob. m.in. W. Kubacki, Komentarz do Leśmiana, w: idem, Lata terminowania. Szkice literackie 1932–1962, Kraków 1993; E. Czaplejewicz, Gra miłości i śmierci w liryce Bole- sława Leśmiana, w: Studia z teorii i historii poezji, pod red. M. Głowińskiego, Warszawa 1970; I. Opacki, „Pośmiertna w głębi jezior maska”; C. Rowiński, Człowiek i świat w poezji Bolesława Leśmiana. (Studium fi lozofi cznych koncepcji poety), Warszawa 1982; P. Coates, Identyczność i nieidentyczność w twórczości Bolesława Leśmiana. Studium o tautologii, para- doksie i lustrze, Warszawa 1986; W. Gutowski, Poezja Bolesława Leśmiana a mity erotyczne Młodej Polski, w: idem, Nagie dusze i maski. O młodopolskich mitach miłości, Kraków 1992; M. Stala, Jam jest miejsce spotkania. Duch, dusza i ciało w poetyckiej antropologii Bolesława Leśmiana, w: idem, Trzy nieskończoności. O poezji Adama Mickiewicza, Bolesława Leśmiana i Czesława Miłosza, Kraków 2001. Kobieta przed lustrem. Reprezentacje narcystyczne Bolesława Leśmiana i Sylvii Plath ~ 313 ~ wiania się dominacji męskiego okulocentryzmu, a także męskiego dys- kursu literackiego, który ignoruje podstępną moc prozopopei, fi gury przyznającej głos komuś, kto prawdziwie mówić nie jest w stanie. W utworze Leśmiana iluzja kobiecego wzroku polega na czymś in- nym i czemu innemu służy. Punkt wyjścia jest podobny: kobieta pod- daje się mirażowi zwierciadła, będąc podmiotem, który patrzy i tylko symuluje wzajemność spojrzenia. Okazuje się jednak, że w tej ułudzie odkrywa i obdarza miłością samą siebie, aby zapragnąć przelania wod- nego lustra, a więc pełnej autoidentyfi kacji. O ile u Plath zdegradowana męskim oglądem bohaterka wciąż pozostawała bez tożsamości, o tyle tutaj zyskuje wiedzę i wolę działania. W ostatnim, wizyjnym obrazie widzimy ją spełnioną aż po granicę istnienia. W obu tekstach na po- ziomie ujawniającym działania podmiotu ukrytego dokonuje się dezi- luzja, przy czym w tekście Plath prowadzi ona do zanegowania męskiej władzy, natomiast w Dziewczynie... do afi rmacji męskości i kobiecości jako różnicującej się postaci androgynicznego „ja”. Tekst Leśmiana proponuje czytelnikowi, a raczej czytelniczce, przebycie takiej drogi, jaka stała się udziałem dziewczyny, i podążenie dalej, ku poznaniu nie- oczywistości własnej płci. Najpierw jest lustrem stawiającym kobietę przed swoim obrazem, umożliwiającym jej pokochanie siebie, a później prowokującym do zatopienia się w przekazie wiersza, do poddania się rytmowi kobiecego języka i do wyzwolenia ruchu płciowej różnicy. Powróćmy na koniec do pytania o płeć autorów odczytywanych wier- szy. Jak wynika z tego, co zostało powiedziane, tekst Mirror wskazuje, że napisała go raczej kobieta, ściślej mówiąc, ustanawia on lirykę roli i kobiecą personę autorską. Podmiot ukryty tego utworu identyfi kuje się z płcią uznawaną za słabszą i w jej imię przeciwstawia androcen- trycznemu porządkowi, w którym osoba kobiety redukowana jest do odbicia męskiego „ja”. Z kolei w Dziewczynie przed zwierciadłem, gdzie występuje liryka maski, trudno ustalić identyfi kację płciową autora, gdyż płeć pozostaje tu nieokreślona i płynna, wydarza się punktowo, godząc w ostre podziały z tożsamościowych dyskursów. W obu wier- szach powstają zatem reprezentacje narcystyczne odmienne od kon- wencjonalnych wyobrażeń, pozwalające kobiecie przed lustrem spoj- rzeć sobie w oczy, odsłonić nieznaną dotąd twarz.

1 / 18

Toggle sidebar

Dokumenty powiązane