Pobierz Koncepcja człowieka w logoterapii i więcej Publikacje w PDF z Psicologia Generale tylko na Docsity! Z P R O B L E M A T Y K I F I L O Z O F I C Z N E J P io t r M a r c h w ic k i SDB SEMINARE 2002, 18 KONCEPCJA CZŁOWIEKA W LOGOTERAPII Każdy kierunek psychologiczny posiada u swoich podstaw mniej lub bardziej świadomą, konkretną filozoficzną koncepcję człowieka. Chociaż jej założenia często nie są uwyraźniane przez zwolenników danego kierunku, to jednak zawsze możliwe jest wskazanie tkwiących w nim implicite elementów antropologicznych, na przykład w formie milcząco przyjmowanych założeń lub pewników dotyczą cych ludzkiej natury. Tak zwane stanowiska „bezzałożeniowe”, a więc w pełni samodzielne i obiektywne, w psychologii są fikcją, podobnie jak fikcyjne i uto pijne są „wolne od założeń” tradycje filozoficzne, do których nawiązują1. Celem niniejszego opracowania jest przedstawienie koncepcji człowieka w lo goterapii2, rozwiniętym przez V. E. Frankla trzecim obok analizy indywidualnej A. Adlera i psychoanalizy S. Freuda wiedeńskim kierunku w psychoterapii. Lo- goterapiajest kierunkiem psychologicznym i psychoterapeutycznym, który otwarcie 1 Zob. K. Popielski, Noetyczny wymiar osobowości, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 1994; M. Opoczyńska, Wokół pytań o naturę człowieka [w:] Wprowadzenie do psychologii egzystencjalnej, red. M. Opoczyńska, Kraków 1999. 2 Franki rozróżnia logoterapię i analizę egzystencjalną. Zadaniem logoterapii jest uwzględnienie w psychoterapii wartości i sensu (logosu), czyli psychoterapeutyczne uświadomienie aspektu powinnościowego bytu ludzkiego (Sein-solleń). Zadaniem analizy egzystencjalnej jest uwzględnienie w psychoterapii wolności i odpowiedzialności (egzystencji), czyli psychoterapeutyczne uprzy tomnienie aspektu możnościowego bytu ludzkiego (Sein-kónnen). Logoterapia i analiza eg zystencjalna stanowią więc poszerzenie problemów traktowanych w psychoterapii, rozumianej jako całokształt różnych tworzących ją kierunków i orientacji, o specyficznie ludzkie zagadnienia sensu, wartości, wolności i odpowiedzialności. W tym rozumieniu logoterapia i analiza egzystencjalna, nazywane najczęściej po prostu ogólnie logoterapią, nie mają zastępować psychoterapii, ale mają ją uzupełniać lub dopełniać o wymiar dotychczas w niej ogólnie ignorowany (por. V. E. Franki, Homo patiens: próba wyjaśnienia sensu cierpienia [w:] V. E. Franki, Homo patiens, Warszawa 1998, s. 21-23). 338 PIOTR MARCHWICKI przyznaje się do swoich związków z filozofią. Sam Franki w swoich pismach oddaje się rozważaniom filozoficznym3 na temat natury człowieka i korzysta lub nawiązuje do dorobku filozoficznego takich autorów, jak: św. Tomasz z Akwi nu, Max Scheller, Hegel, Gehlen, Spinoza, Mikołaj z Kuzy i inni. Założenia antropologiczne logoterapii są więc wykładane explicite przez jej rzeczników i osoba zainteresowana tym problemem nie musi analizować stwierdzeń sensu stricto psychologicznych, aby odkryć leżące u ich podłoża milczące założenia filo zoficzne, jak to często jest konieczne przy innych kierunkach psychologicznych. Pierwszym zagadnieniem omawianym w niniejszym opracowaniu jest pole mika logoterapii z redukcjonistyczno-deterministycznymi koncepcjami człowie ka. Polemika ta stanowi wyraz troski o uwzględnienie w psychologii i w psycho terapii pełnego i niezafałszowanego obrazu ludzkiej natury. Następnie zostaną przedstawione założenia antropologiczne leżące u podstaw logoterapii, które tym się różnią od krytykowanych koncepcji redukcjonistycznych, że przyznają kluczowe miejsce wymiarowi duchowemu jako temu, który scala w jedność wielopłaszczy znową całość ludzkiego bytu. Z kolei zostaną omówione zakorzenione w wymiarze duchowym specyficznie ludzkie zjawiska wolności, odpowiedzialności oraz dą żenia do sensu i wartości. Na koniec zostanie przedstawione miejsce i znacze nie, jakie logoterapia przypisuje w swojej koncepcji człowieka potrzebie religij nej i religijności. 1. TROSKA O PEŁNY OBRAZ CZŁOWIEKA W LOGOTERAPII Antropologiczno-fiłozoficzne założenia logoterapii zawarte są w logoteorii, którą można rozpatrywać jako teorię osobowości oraz jako kierunek w antropo logii filozoficznej. Logoteoria jako koncepcja człowieka dąży w pierwszym rzę dzie do uzyskania pełnego obrazu istoty ludzkiej oraz do uniknięcia różnego rodzaju determinizmów deformujących ten obraz i mających daleko idące kon sekwencje nie tylko na gruncie teoretycznym, ale także w praktyce psychotera peutycznej4. Franki poddaje szczególnej krytyce trzy rozpowszechnione w XX wieku typy determinizmu, zniekształcające i zubożające obraz człowieka: biologizm, psycho- logizm i socjologizm. Określa je on łącznie pojęciem „nihilizm”. Wyjaśniając to 3 Za książkę Nieuświadomiony Bóg, która ukazała się w 1948 r., Franki otrzymał tytuł doktora filozofii (por. E. Fizzotti, Presentazione [w:] V. E. Franki, Dio nell’inconscio: Psicoterapia e religione [Nieuświadomiony Bóg], Brescia 1990, s. 8). 4 Por. K. Popielski, M. Wolicki, Antropologiczno-fiłozoficzne podstawy analizy egzystencjalnej i niektóre jej aplikacje do teorii osobowości [w:] Człowiek — pytanie otwarte: Studia z logoteorii i logoterapii, red. K. Popielski, Lublin 1987, s. 101. KONCEPCJA CZŁOWIEKA W LOGOTERAPII 341 Ośrodkiem zespalającym w nierozerwalną jedność wszystkie wyróżnione płaszczyzny jest wymiar noetyczny, będący nośnikiem i „centrum” aktów ducho wych. Franki określa to centrum terminem „osoba duchowa”13. Nie tylko jedno czy ona pozostałe warstwy bytu ludzkiego, ale — można powiedzieć — je po siada. Tak więc słusznie można powiedzieć, że człowiek to osoba duchowa i „jej” sfera psychofizyczna. W określeniu „jej” zawiera się stwierdzenie, że osoba „po siada” sferę psychofizyczną, podczas gdy ona sama jest duchowa (nie można powiedzieć, że „mam osobę”, ale że „jestem osobą”)14. Podsumowując, byt ludzki jest bytem indywidualnym i ześrodkowanym wokół osoby duchowej, która integruje go jako jedność i całość fizyczno-psychiczno- -duchową. W koncepcji tej nie jest więc właściwe mówienie o człowieku tylko jako o jedności psychofizycznej. Owszem, ciało i psychika tworzą zintegrowaną całość, ale reprezentowana przez nie jedność nie obejmuje całości ludzkiej egzystencji. Dopóki mówi się o człowieku tylko jako o bycie psychofizycznym i ignoruje się jego warstwę duchową, dopóty nie bierze się pod uwagę całości bytu ludzkiego15. Aby lepiej wyjaśnić koncepcję człowieka jako jedności fizyczno-psychiczno- duchowej, Franki posługuje się obrazem człowieka przedstawionym za pomocą geometrycznych analogii (immago hominis ordine geometrico demonstrata). Jest to, jak on sam ją nazywa, ontologia dymensjonalna, której podstawowe prawo brzmi następująco: „Jedna i ta sama rzecz rzutowana ze swojego wymiaru na inny niższy wymiar niż własny, odbija się w ten sposób, że jej odbicia wzajemnie sobie przeczą”16. Jeśli całościowy byt ludzki przedstawimy geometrycznie jako otwar 13 K. Popielski na określenie duchowego i scalającego centrum ludzkiego bytu używa też pojęcia „podmiot osobowy” (por. wykłady w Akademickim Studium Psychoterapii Integralnej organizowane przez Centrum Logo- i Nooterapii KUL pod kierownictwem ks. prof. dr. hab. Kazimierza Popielskiego w Wyższym Seminarium Duchownym Towarzystwa Salezjańskiego w Krakowie 2000/2001). 14 V. E. Franki, Dio nell’inconscio: Psicoterapia e religione [Nieuświadomiony Bóg], Brescia 1990, s. 29-30. 15 Por. ibidem, s. 30, 16 V. E. Franki, Pluralizm nauk a jedność człowieka [w:] V. E. Franki, Homo patiens, Warszawa 1998, s. 154. Franki wyprowadza również drugie prawo ontologii dymensjonalnej: „Różne rzeczy rzutowane ze swoich wymiarów na jeden i ten sam wymiar, niższy niż ich własny, odbijają się w ten sposób, że ich obrazy nie są między sobą sprzeczne, ale są wieloznaczne”. To drugie prawo ma swoje zastosowanie przede wszystkim dla właściwego postawienia diagnozy danego zaburzenia. Podobnie jak cylinder, stożek i kula dają w rzucie pionowym na dwuwymiarową płaszczyznę w każdym wypadku koło, a więc figurę wieloznaczną, ponieważ będącą wynikiem rzutowania trzech różnych brył trójwymiarowych, tak samo etiologia danego zaburzenia może być wie lowymiarowa a symptomatologia może być wieloznaczna. Np. nerwica lękowa może być psy chogenna (wynikająca np. z jakiegoś wydarzenia traumatycznego), somatogenna (wynikająca z zaburzeń w działaniu pewnych procesów fizjologicznych) i noogenna (w tym wypadku jej podstawą jest egzystencjalna próżnia), choć symptom — lęk — jest za każdym razem taki sam (por. ibidem, s. 158-159). 342 PIOTR MARCHWICKI ty cylinder, taki jak np. szklanka, i wykonamy rzut poziomy i pionowy tegoż cylindra z przestrzeni trójwymiarowej na płaszczyzny dwuwymiarowe, to otrzy mamy w jednym wypadku obraz koła, a w drugim — obraz prostokąta (zob. rys. 1). Otrzymane obrazy są ze sobą sprzeczne, ponieważ przedstawiają różne figu ry geometryczne, koło i prostokąt. Są to poza tym figury zamknięte, podczas gdy cylinder jest otwarty. Podobnie redukcja człowieka o wymiar specyficznie ludz ki, jakim jest wymiar noetyczny, przez rzutowanie jego wielowarstwowej natury na płaszczyznę biologii i psychologii, daje dwa sprzeczne ze sobą odbicia: zja wiska somatyczne i zjawiska psychiczne. „Sprzeczność ta jednak nie przeczy jedności człowieka, podobnie jak sprzeczność między kołem i prostokątem nie stoi w sprzeczności z faktem, że chodzi tu o rzuty jednego i tego samego cylin dra. [...] Jedności ludzkiego sposobu istnienia, które ujmuje w całość różnorod ność wielu rodzajów bytu, w jakich uczestniczy, a więc ujmowania w całość takich przeciwieństw jako soma i psyche [...] na próżno szukać będziemy w płasz czyznach, na które rzutowaliśmy człowieka. Jedność tę można znaleźć wyłącznie w sąsiednim, wyższym wymiarze, w wymiarze tego, co specyficznie ludzkie”17. Rysunek 1. Z przedstawionego wyżej geometrycznego przykładu wynika, że dla Frankla nawet sam problem psychofizyczny18 jest nie do rozwiązania, jeśli ignoruje się wymiar duchowy człowieka. Ale ignorowanie tego wymiaru deformuje także fakt, 17 Por. ibidem, s. 154-156. 18 Terminem „problem psychofizyczny” określa się fakt wzajemnego oddziaływania ciała i psychiki. Wiadomo, że takie oddziaływanie zachodzi w sposób ciągły, nie wiadomo natomiast, jakie mechanizmy i procesy je powodują (P. M.). KONCEPCJA CZŁOWIEKA W LOGOTERAPII 343 że człowiek jest „otwarty na świat”, że do istoty ludzkiej egzystencji należy wychodzenie poza samego siebie (samotranscendencja), to jest skierowanie się na kogoś lub na coś albo oddanie się komuś lub czemuś. Podobnie jak projekcje geometryczne otwartego cylindra na płaszczyzny rzutowania dają figury zamknięte, tak samo na płaszczyźnie biologicznej człowiek jawi się jako zamknięty system fizjologicznych odruchów, a na płaszczyźnie psychologicznej — jako zamknięty system psychologicznych reakcji. Tak więc ujmowanie człowieka jedynie od strony biologicznej lub psychologicznej nie tylko ignoruje wymiar duchowy w człowieku, ale i wynikającą z tego wymiaru specyficznie ludzką zdolność do samotranscen- dencji19. 3. WOLNOŚĆ, ODPOWIEDZIALNOŚĆ, DĄŻENIE DO SENSU I WARTOŚCI Logoterapia jest kierunkiem w psychologii i psychoterapii, który uwzględnia w swoich analizach całość ludzkiego bytu i rozciąga je na to, co specyficznie ludzkie w człowieku: na jego wymiar duchowy. To całościowe spojrzenie odróż nia ją w istotny sposób od poprzedzających ją kierunków psychologicznych, któ re zatrzymują się w swoich badaniach na warstwie biologicznej i psychicznej, mając odwagę mówić o człowieku najwyżej jako o jedności psychofizycznej20. Ze sferą noetyczną łączą się specyficznie ludzkie zjawiska wolności, odpo wiedzialności oraz dążenia do sensu i wartości. Poniżej zostanie omówione miejsce i znaczenie, jakie zjawiska te zajmują w antropologicznej koncepcji logoterapii. 3.1. Wolność i odpowiedzialność Człowiek podlega wielu uwarunkowaniom. Należą do nich uwarunkowania biologiczne, psychologiczne, społeczne, historyczne i kulturalne. Uwarunkowa nia te jednak nie determinują go kompletnie. Człowiek zachowuje pewien sto pień indeterminizmu, pozwalający mówić o podstawowym wymiarze wolności jako elemencie charakterystycznym ludzkiej egzystencji21. Położenie nacisku na wol ność człowieka odróżnia logoterapię od podejścia psychoanalitycznego, według którego człowiek jest istotą rządzoną wyłącznie wewnętrznymi, to jest zakorze 19 Por. ibidem, s. 156. 20 Por. K. Popielski, M. Wolicki, Antropologiczno-filozoficzne podstawy analizy egzys tencjalnej..., op. c it, s. 102. 21 Por. ibidem. 346 PIOTR MARCHWICKI to z faktu, że wartości, jakie stwarza działanie bądź przeżywanie, są ograniczo ne i jako takie można je wyczerpać. Natomiast „zaspokajanie sensu cierpienia jest nieograniczone i dlatego nastawienie się nań przewyższa etycznie wartości twórcze i przeżyciowe”30. Chociaż funkcjonowanie i realizowanie wartości tylko częściowo poddaje się schematyzacji, to wydaje się, że można wyróżnić pewne sposoby ich urzeczywist niania. K. Popielski wyróżnia cztery takie sposoby: rzędowy, warstwowy, pira midalny i hierarchiczny. Każdy z nich jest określany przez charakterystyczną dla niego konfigurację czterech podstawowych kryteriów realizowania wartości, do których należą: natężenie i rodzaj wartości, zależność i podporządkowanie war tości, absolutyzowanie wartości oraz przyjmowanie zespołu wartości naczelnych31. Sposób rzędowy. W sposobie tym każdemu rodzajowi wartości, a więc war tościom biologicznym, psychicznym i noetycznym, przypisywane jest takie samo natężenie. W sposobie rzędowym można wyróżnić dodatkowo trzy warianty: w pierwszym wariancie wszystkie wartości mają bardzo małe natężenie, w dru gim — średnie natężenie, w trzecim — duże natężenie. K. Popielski uważa, że szczególnie niebezpieczną tendencję reprezentują warianty pierwszy i trzeci, to jest warianty, w których wszystkim wartościom przypisuje się jednakowo małą lub jednakowo dużą rangę egzystencjalną. Taki sposób realizowania wartości może prowadzić do stylu życia cechowanego przez cynizm, nihilizm lub rezygnację, a w przypadkach patologicznych — do stanów depresyjnych, zaniku motywacji, nerwicy egzystencjalnej lub ucieczki od życia32. Sposób warstwowy. Opiera się on na zasadzie podporządkowania wartości. Na wartościach biologicznych nadbudowane są wartości psychiczne, na tych zaś — wartości egzystencjalne. Ten sposób realizowania wartości pozwala odpowiedzieć na pytanie: „Jak postępować?”. Sposób ten nie daje jednak mocnych podstaw do odpowiedzi na pytanie: „Dlaczego tak postępować?”, pytanie, które „w przypad ku ludzkiej egzystencji rozpatrywanej od strony najgłębszych podstaw motywa cyjnych, [...] należy do naj ważniej szych33. Sposób piramidalny. W sposobie tym wartości ułożone są niejako na kształt piramidy, na której szczycie znajduje się wartość najważniejsza. Jest to wartość zabsolutyzowana. Wszystkie inne wartości są jej podporządkowane34. Takie ubós twienie jednej wartości nie pozwala widzieć wielu innych wartości i prowadzi w konsekwencji do zawężenia obrazu świata. Danej osobie wydaje się wówczas, 30 Por. V. E. Franki, Homo patiens..., op. cit., s. 74. 31 Por. K. Popielski, „Sens ” i „ wartość” życia jako kategorie..., op. cit., s. 113. 32 Por. ibidem, s. 113-115. 33 Por. ibidem, s. 115-116. 34 Por. ibidem, s. 116. KONCEPCJA CZŁOWIEKA W LOGOTERAPII 347 że jedynie urzeczywistnienie tej jednej wybranej i ubóstwionej wartości pozwoli nadać sens jej życiu35. Jest to bardzo ryzykowny sposób realizowania wartości. W sytuacji kryzysowej, kiedy wartość zabsolutyzowana ulega załamaniu, rozbi ciu ulega także cała piramida wartości tworząca jej podstawę36. Sposób hierarchiczny. W sposobie tym wartości układają się w hierarchię, której punktem odniesienia jest Bóg — wartość absolutna. Poniżej znajdują się tzw. wartości naczelne, z których żadna nie jest absolutyzowana, chociaż każda może pełnić istotną rolę w życiu danej osoby. Wartości naczelne tworzą zespół, w którym reprezentowane są wartości związane z każdym wymiarem bytu ludz kiego (biologicznym, psychicznym i noetycznym), przy czym wartości związane z wymiarem duchowym stawiane są na pierwszym miejscu. Z punktu widzenia logoterapii jest to optymalny sposób realizowania wartości. „Respektowana jest tu wola i prawo człowieka do odniesienia się do »Nadwartości«, którą ludzkość od wieków nazywa Bogiem. Bóg rozumiany jest religijnie. Jest najwyższą war tością dla egzystencji osobowej. Analiza tego podejścia wykazuje, że spełnia się w nim postulat zarówno przyporządkowania egzystencji, jak i jej podporządko wania. Uwzględnia ono również znaczenie swoiście ludzkich potrzeb: dopełnie nia, ukierunkowania i przynależności”37. Pojęcie „sens” jest w logoterapii komplementarne w stosunku do pojęcia „wartość”, jako że sens ma odniesienie zawsze do wartości: zajęcie postawy wobec wartości, urzeczywistnianie wartości prowadzi do wypełniania ludzkiego bytu sensem38. Człowiek jest jedyną istotą na Ziemi, która stawia pytanie o sens. Wydaje się, że jest to pierwotna cecha gatunku homo sapiens39. Właściwie, nie tyle czło wiek stawia pytania dotyczące sensu, ale te pytania są mu stawiane przez życie 35 Por. V. E. Franki, Homo patiens..., op. cit., s. 102-105. Franki podaje również konkretne, wzięte z życia, przykłady absolutyzowania wartości względnych. Np. osoba, która kocha się nieszczęśliwie i jest z tego powodu zniechęcona do życia, zdradza tym samym, że postawiła ponad wszystkie inne wartości szczęście w miłości. Kobieta, która uważa, że jej życie jest bezwartościo we, ponieważ nie może wyjść za mąż lub nie może mieć dzieci, zdradza tym samym ubóstwienie małżeństwa i macierzyństwa (por. ibidem, s. 105). 36 Por. K. Popielski, „Sens” i „wartość” życia jako kategorie..., op. cit., s. 116-117. 37 Por. ibidem, s. 117. 38 Por. ibidem, s. 108. 39 Por. ibidem, s. 134-135. Można przypuszczać, że w filogenezie na zaistnienie w ludzkiej świadomości psychologicznego poczucia sensu wpłynęło „odkrycie” sekwencji przyczyna-skutek oraz „ja” - „wartość”. Przy poszukiwaniu hipotetycznych mechanizmów zaistnienia poczucia sensu u człowieka należy jednak pamiętać, że mechanizmy takie spełniają rolę koniecznej przyczyny wtórnej, a więc nieostatecznej, podobnie jak instrument muzyczny jest konieczny do zaistnienia muzyki, ale sam nie może jej wytworzyć (ibidem, s. 134). 348 PIOTR MARCHWICKI i on musi na te pytania odpowiedzieć. Problem sensu dotyczy nie tylko życia jako całości, ale każdej poszczególnej sytuacji życiowej. Jest on ukryty w każdej sy tuacji. W odnalezieniu tego sensu pomaga sumienie. Zadaniem sumienia jest ukazanie konkretnej osobie tej jedynej sensotwórczej możliwości, istniejącej w danej konkretnej sytuacji40. Nie ma sytuacji życiowych pozbawionych możliwości realizowania sensu. Jest to możliwe nawet w sytuacji cierpienia. Nie chodzi przy tym o cierpienie jakie kolwiek, ale tylko o takie cierpienie, które jest człowiekowi narzucone przez los i którego nie można w żaden sposób uniknąć. Franki nazywa takie cierpienie koniecznym, bo jest ono związane z nieuchronną koniecznością losową, w od różnieniu od cierpienia niekoniecznego, którego można uniknąć. (Poddawanie się cierpieniu, którego można uniknąć to nic innego — według Frankla — jak ma sochizm lub cierpiętnictwo)41. Człowiek dotknięty przez cierpienie konieczne staje przed następującym pytaniem: Zostało mi narzucone takie czy inne cierpienie (np. choroba). Co z nim teraz uczynię? Jedyną właściwą odpowiedź na to pytanie stanowi przyjęcie cierpienia, zaakceptowanie go i nadanie mu intencji, czyli trans- cendowanie go. Transcendowanie cierpienia przez nadanie mu intencji nadaje jednocześnie sens samemu cierpieniu, które inaczej jawi się rzeczywiście jako bezsensowne. Tak więc, aby cierpienie miało sens nie może być cierpieniem w samym sobie, ale za coś lub za kogoś. Musi wskazywać na coś lub na kogoś poza nim samym, co znaczy, że musi być połączone z ofiarą42. Takie świadome przyjęcie cierpienia i nadanie mu sensu przez ofiarę prowa dzi do rozwoju ludzkiej egzystencji. Człowiek podlega wtedy procesowi dojrze wania, w którym zdobywa wewnętrzną wolność mimo zewnętrznej zależności. Zdobywa też najgłębszą prawdę o życiu. „Postawiony nad przepaścią człowiek spogląda w otchłań i na jej dnie dostrzega tragiczną strukturę bytu ludzkiego. Tam w głębi objawia mu się prawda, że byt ludzki jest ostatecznie cierpieniem i że istotnym przeznaczeniem człowieka jest cierpieć: być homo patiens”43. Dążenie do sensu jest podstawowym wyrazem duchowości człowieka. Jego realizacja sprawia, że osoba ludzka może się w pełni rozwinąć. Natomiast brak tej realizacji powoduje frustrację egzystencjalną i może prowadzić do nerwicy noogennej. Poczucia sensu życia nie można jednak utożsamiać z osiągnięciem sukcesu, a tym samym braku poczucia sensu nie można utożsamiać z niepowo dzeniami. Pełnia sensu w życiu może łączyć się tak z sukcesem, jak i z niepo 40 Por. V. E. Frankl, Dio nell’inconscio..., op. cit., s. 23, 39. 41 Por. V. E. Frankl, Homo patiens..., op. cit., s. 89. 42 Por. ibidem, s. 79-80, 84-85. 43 Ibidem, s. 82.