










Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity
Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium
Przygotuj się do egzaminów
Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity
Otrzymaj punkty, aby pobrać
Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium
Społeczność
Odkryj najlepsze uniwersytety w twoim kraju, według użytkowników Docsity
Bezpłatne poradniki
Pobierz bezpłatnie nasze przewodniki na temat technik studiowania, metod panowania nad stresem, wskazówki do przygotowania do prac magisterskich opracowane przez wykładowców Docsity
nież odradzające się kierunki prawa natury, które widzą kryterium oce- ... niż „natura ludzka, ona też staje się źródłem prawa. Pewne zasady.
Typologia: Prezentacje
1 / 18
Ta strona nie jest widoczna w podglądzie
Nie przegap ważnych części!
ETYKA 6, 19'!
MARIA BORUCKA-ARCTOWA
Zajęcie określonego stanowiska w sporze o naturę ludzką ma swoje konsekwencje teoretyczne i praktyczne w zakresie problematyki związa nej z tworzeniem norm prawnych i instytucji politycznych. Wiąże się to w szczególności z takimi problemami, jak stopień możliwości oddziały wania na naturę człowieka, kierunek tego oddziaływania, szanse powo- dzenia w realizacji określonych urządzeń społecznych. Pojęcie „natury" posiada wciąż jeszcze swoją dawną fascynację 1 • Dzieje się tak dlatego, że może ono, według przekonania przedstawicieli doktryn prawnonaturalnych, posłużyć za punkt odniesienia, uzasadnienia względnie dezaprobaty pewnych przyjętych rozwiązań w dziedzinie pra- wa i porządku społecznego. Ocena norm i instytucji prawno-politycznych może bowiem przybrać postać: 1) wartościowania wtórnego (pośredniego), w którym traktujemy nor- mę prawną instrumentalnie i oceniamy jako środek dla osiągnięcia pew- nego celu, bądź też w którym traktujemy normę jako część określonego systemu norm i oceniamy ją z uwagi na jej zgodność z tym systemem; 2) wartościowania pierwotnego, mającego za przedmiot oceny już same cele naczelne, kiedy kierujemy się przeświadczeniem, że coś jest dobre lub złe, sprawiedliwe lub niesprawiedliwe, słuszne lub niesłuszne. Tego rodzaju wartościowanie prowadzić może do zajęcia stanowiska, że: a) oceny takie są wyrazem pewnej przyjętej przez nas skali preferencji (tego co wolimy), są zatem pewnym wyborem, oraz że aktuąlńy rozwój nauk społecznych pozwala na wyjaśnienie genezy i mechańizmów spo- łecznego kształtowania się tego rodzaju ocen i norm, odrzuca natomiast możliwość naukowego uzasadnienia określonych celów, wartości (^) tczy też materialnie określonych norm postępowania; b) oceny takie posiadają
1 W. Friedmann, LegaZ Theory, London 1947, s. 62.
80 MARIA BORUCKA-ARCTOW A
określony system odniesienia , przy czym próby ustalenia obiektywnych kryteriów takiego systemu idą bądź w kierunku empirycznego uzasadnie- nia wartości (sprowadza się to do wysuwania kryteriów pozornie empi- rycznych , a faktycznie intuicyjnych , które przez swą ogólnikowość są jakimiś kr y teriami blankietowymi, w które możemy włożyć bardzo różnorodną treść) , bądź nawiązują do filozofii wartości (wymaga to jed- nak przyjęcia założeń ty ch kierunków w zakresie poznania przedmiotów kulturowych przez specjaln y proces „ rozumienia" i „ intuicję intelektual- ną " , założeń odbiegających zdecydowanie od empirycznej wersji nauki). Wyrazem poszukiwań obiektywnych kryteriów dla oceny prawa są rów- nież odradzające się kierunki prawa natury , które widzą kryterium oce- ny naczelnych celów i wartości w zasadach prawa natury, a więc zespole określonych zasad postępowania realizujących w najpełniejszej mierze wszystkie podstawowe potrzeby i zapewniających najpełniejszy rozwój istotnych cech „ natury ludzkiej ". Stopień rozpoznania tych cech i zasad jest uzależniony od określonego etapu rozwoju^ ' nauk o człowieku. W mia- rę rozwoju wiedzy wzrasta znacznie możliwość coraz to lepszych rozwią zań w zakresie urządzeń polityczno-społecznych i norm prawnych. Punk- tem centralnym jest tu koncepcja „ natury ludzkiej" i to nie w swojej naiwnej postaci „ natury" nieskażonej postępem i cywilizacją , ale w wersji unowocześnionej, koncepcja szukająca pomocy we współczesnej nauce i jej osiągnięciach. Poruszana tu problematyka nabiera szczególnej aktualizacji .na tle za- znaczającego się wyraźnie renesansu koncepcji prawnonaturalnych. Zasięg i siła oddziaływania tego nurtu daleka jest wprawdzie od okresu jego triumfu i świetności w epoce oświecenia , daleka jest również od jednoli- tości doktryny. Ale nawet w swych obecnych rozmiarach i w swym zróż nicowaniu na różne nurty skłania do refleksji i zadania szeregu pytań :
1. Jakie są przyczyny odradzania się poglądów prawnonaturalnych w dziejach myśli ludzkiej , a jakie w naszej epoce? 2. W jakim stopniu te współczesne koncepcje nawiązują do trady- cyjnej , klasycznej wersji prawa natury , a w szczególności „ natury ludz- kiej" , w jakim zaś ulegają przeobrażeniom w konfrontacji z aktualnym stanem rozwoju wiedzy? 3. W jakim kierunku rozwija się współczesna doktryna prawa natury? 4. Czy poruszone tu zagadnienia dadzą się za- mknąć w ramach specjalistycznej tematyki teoretycznoprawnej czy też należą już raczej do znacznie szerszej problematyki ogólnofilozoficznej , etycznej i metodologicznej związanej z naukami społecznymi? 5. Czy pro- blematyka stawiana w kategoriach prawa natury może zostać „ przeło żona " ~a jęz y k i terminologię współczesnych nauk o człowieku? Niesł y chana żywotność doktryny prawa natury znajduje swe uzasad- nienie w bardzo daleko posuniętej elastyczności tej koncepcji , która , jak
82 M A RI A BORUCK A -ARCTOWA
Pewne tendencje do zabezpieczenia się za pomocą norm ponadpozy- tywnych przeciw dowolności w tworzeniu prawa wiążą się z bardzo znacznym wzrostem roli prawa w państwie współczesn y m i zadań usta- wodawc y w zakresie regulacji prawnej wielu now y ch sfer życia spo- łecznego oraz przyznaniu dominującej roli prawu stanowionemu (opinie takie zarysowują się również i w krajach anglosaskich związanych silną tradycją z systemem prawa precedensowego i zwyczajowego) 4. Czy można było jednak wrócić i nawiązać bez przeszkód do klas y cz- nej wersji prawa natury , z okresu największego rozkwitu tej doktryny , jaki przypada na epokę oświecenia , kiedy stała się ona dominującym światopoglądem , a równocześnie przodującą i twórczą myślą polityczną? W tym okresie burżuazja stara się w ramach swego światopoglądu pod- porządkować człowieka ogóliiym prawidłowościom przyrody i teoretycz- nie uzasadnić nowy porządek naturalny równoważny z porządkiem przy- rody. Postulaty wyrażane w postaci „ naturalnego porządku" przedsta- wiane są jako absolutny wzór życia i ustroju społecznego , przeciwstawny wiecznemu porządkowi feudalnemu i argumentacji autorytetów teologicz- nych. Obaleńie tego starego porządku wymagało właśnie uzasadnienia w postaci doktryny ahistorycznej , ogólnoludzkiej, przedstawiający nowy. ustrój jako zdeterminowany przez cechy „gatunku ludzkiego ", a więc nieodwracalny i konieczny 5. Myśliciele tego okresu nie znają nic bardziej pewnego , niezawodnego, niż „natura ludzka", ona też staje się źródłem prawa. Pewne zasady sprawiedliwości są „ naturalne ", a więc rozumne i niezmienne , poznać je możemy jedynie przy pomocy rozumu , dlatego też, podobnie jak u stoi- ków, pojęcie „naturalny " pokrywa się z pojęciem „ rozumny". Założeniem podstawowym staje się „ stan naturalny" , poprzedzający stan społeczny , do jakiego przechodzi człowiek na pewnym etapie swego rozwoju. Ten właśnie stan naturalny pozwala wykryć w człowieku elementy stale , nie- zmienne, które mogą posłużyć jako wskazania i określenia kodeksu po- stępowania obowiązującego wszystkich ludzi. Taki kodeks oparty o wiecz- ne i niezmienne prawa natury nia stanowić system nadrzędny , zaś prawo pozytywne powinno być oceniane z punktu widzenia jego zgodności lub niezgodności z prawem natury. Ta klasyczna wersja prawa natury trudna jest do pogodzenia z aktual- nym rozwojem nauk społecznych , a żadna , a więc również i stale odra- dzająca się problematyka nie może kształtować się w izolacji, w oderwa-
(^4) A. Brimo , Les grands coura n ts de la philosophie du dro i t et de l' etat , Paris 1967, 5 s. 413. K. Grzybowski, Historia doktryn polityc z nych i prawnych, Warszawa 1967, s. 484.
„NATURA LUDZKA" A WSPÓŁCZESNE OCENY PRAWA 83
niu od całokształtu rozwoju ogólnej wiedzy 6. Bardzo silny wpływ na ogólny światopogląd ludzki wywarły w szczególności teoria ewolucji i marksizm. Wpływ tych kierunków wyraża się w podważeniu tezy o nie- zmienności natury ludzkiej. Rozwój wiedzy z zakresu socjologii, psycho- logii i historii coraz trudniej daje się pogodzić z klasyczną wersją prawa natury i ustalaniu ogólnych i niezmiennych prawd o człowieku i spo- łeczeństwie. Teza encyklopedystów francuskich, że „człowiek jest produktem śro dowiska" skierowała socjologię w bardzo twórczym kierunku - uznania doniosłej roli społeczeństwa w kształtowaniu osobowości ludzkiej. W swych najbardziej skrajnych ujęciach prowadziło to stanowisko do tezy, że nie istnieje nic takiego, jak „natura ludzka", człowiek bowiem ma swoją historię, ale nie „naturę". Szeroko zakrojone badania antropo- logów nad różnorodnością kultur dostarczyły nowych argumentów dla relatywizmu, prowadziły do odrzucenia poglądu na naszą własną drogę cywilizacji, jako na drogę „naturalną". Relatywizm znajdował uznanie wśród przedstawicieli postępowej myśli politycznej również i dlatego, że towarzyszyła mu misja liberalizacji, wolności, tolerancji. Odejście od ujęcia absolutystycznego wiązało się nie tylko z koniecz- nością konfrontacji dotychczasowych doktryn z osiągnięciami nauk spo- łecznych, ale miało także na celu zabezpieczenie się wobec możliwości zmian hipotez o naturze człowieka i życiu społeczeństwa w miarę posu- wania się badań nad tymi problemami. Należy także podkreślić tu bardzo istotny wkład szkoły historycznej w nauce prawa i jej głównej tezy, że treść prawa jest wytworem kultury każdego narodu i jest zależna od warunków określonego czasu i miejsca. W dużej mierze dzięki szkole historycznej przedstawiciele nowych doktryn prawa natury zamiast poszukiwań niezmiennych zasad postępo wania skoncentrowali swe wysiłki na ustaleniu idealnych standardów i dyrektyw dla prawa, które pozwoliłyby na przystosowanie się do no- wych warunków. Próbę wybrnięcia z trudności w ustaleniu prawd o człowieku i społe czeństwie i odparcia ataków na absolutystyczny i dogmatyczny charak- ter klasycznej doktryny prawa natury stanowi koncepcja „prawa natury o zmiennej treści". Zakłada ona możliwość ustalenia sprawiedliwości obiektywnej, ale nie absolutnej , postuluje bowiem ustalanie reguł prze- ważających w danej zbiorowości i kulturze. W ujęciu Stammlera koncep- cja ta nawiązuje do Kantowskiego imperatywu kategorycznego, podaje bowiem formalne warunki sprawiedliwego działania. Pozwala to na po-
8 M. Borucka-Arctowa , Socjologia a współczesne koncepcje prawno-naturalne, „Państwo i Prawo" 10, 1964, s. 466 i nast.
„NATURA LUDZKA" A WSPÓŁCZESNE OCENY PRAWA (^85)
.schemat bezpieczeństwa społecznego, zabezpieczenia przed kryzysami go- spodar.czymi, bezrobociem, zapewnienia wolności od wyzysku. Problem zmienności praw człowieka, ich ekonomicznego i kultural- nego uwarunkowania, zmusza do przeanalizowania teoretycznych pod- staw praw człowieka. Koncepcja praw człowieka wyrażona w powszech- nej Deklaracji Praw Człowieka z 1948 roku wyraźnie zrywa ze stałością i absolutnym charakterem tych praw, a traktuje jako wyraz zmiennych potrzeb i warunków człowieka i jego rozszerzających się możliwości 9 • Przygotowawcze badania dla opracowania teoretycznych podstaw no- wej Deklaracji Praw Człowieka podjęte zostały przez UNESCO 10. Szu- kanie pomocy w technikach socjologicznych znalazło swój szczególny wy- raz w rozesłaniu przez tę organizację ankiety do różnych uczonych, my- ślicieli, pisarzy państwa należących do UNESCO z prośbą o wyrażenie poglądów na temat praw człowieka. Opracowanie uzyskanych materiałów pozwoliło na ustalenie, że większość wypowiedzi podkreśla ogromną ewo- lucję, jakiej uległa koncepcja praw człowieka, kładzie nacisk na prawa ekonomiczne i socjalne i zależność tych praw od problemu prawa włas ności. Wskazując na rozwój praw człowieka jako na konsekwencję ogrom- nego postępu nauki, wysuwa się nowe postulaty - włączenia do praw człowieka prawa do badań naukowych i swobodnego ogłaszania i roz- powszechniania ich wyników, swobodnej wymiany myśli naukowej (te ostatnie postulaty nie zostały jednak uwzględnione w tekście deklaracji). Prace komisji nad ustaleniem tekstu Deklaracji po debatach, od-
którego zostały sprowadzone różne postulaty dotyczące praw człowieka. Uwidoczniło się jednak z całą wyrazistością, że kompromisowe poglądy w zakresie treści tych praw oparte są na zupełnie różnych zasadach filo- zoficznych i ukształtowane na podłożu zupełnie innych systemów eko- nomicznych i politycznych. Jacques Maritain, jeden z bardziej zaangażowanych filozofów w pra- ce przygotowawcze Deklaracji, pisze, że ludzie o sprzecznych poglądach teoretycznych mogą dojść do czysto praktycznego uzgodnienia zasad ka- talogu praw człowieka, natomiast beznadziejna byłaby próba wspólnego dla wszystkich uzasadnienia tych praktycznych zaleceń 11 • Uważa on, że to wspólne rozwiązanie praktyczne jest możliwe dzięki wspólnej wiedzy praktycznej osiągniętej w wyniku wspólnego rozwoju i wspólnych do-
u M. Borucka-Arctowa, Współczesna koncepcja praw czlowieka, artykuł zło żony do druku. 1o Human Rights - Comments and Interpretations. A Symposium, by UNESCO, ed. A. Wingate, London 1949. 11 J. Maritain, L'hamme et l'etat, Paris 1965, s. 67.
86 MARIA BORUCKA-ARCTOW A
świadczeń ludzkości. Maritain chce obronić koncepcję prawnonatural- nego charakteru praw człowieka rozszerzonych i wzbogaconych o prawa ekonomiczne i socjalne - wynik nowych doświadczeń i dalszego rozwoju wiedzy ludzkiej. Ten proces ma według niego charakter „odkrywania" praw naturalnych , a nie tworzenia praw nowych. Jest jednak rzeczą charakterystyczną, że Deklaracja Praw Człowieka z 1948 roku nie odwołuje się do prawa naturalnego i tylko w jednym miejscu posługuje się terminem „naturalny" i to w kontekście nie mo- gącym wzbudzić jakichś bardziej istotnych sporów, związanych z tym terminem i jego historią (art. 16 p. 3): „Rodzina jest podstawową i natu- ralną komórką społeczną". Natomiast _we wstępie znajdują się takie sfor- mułowania, jak „wrodzona godność", „niezbywalne prawa", zgodne zre- sztą z bardzo uroczystym tonem całego wstępu do Deklaracji i zrozu- miałą chęcią nadania jej szczególnej ważności za pomocą innych, aniżeli środki prawne, dodatkowych elementów oddziaływania 12. Dlatego też mimo że rozwój koncepcji praw człowieka jest ściśle związany z doktryną prawa natury i pojęciem „natury ludzkiej", trudno byłoby dziś doszukiwać się teoretycznego uzasadnienia tych praw jedy- nie w argumentach tego. kierunku. Relatywizacja konc.epcji praw czło wieka prowadzi do prób wiązania jej bądź z kierunkiem „prawa natury o zmiennej treści", bądź z socjologicznym ujęciem charakterystycznym dla nowych prądów w naukach prawnych. Spozytywizowane w dekla- racjach i konstytucjach prawa człowieka są wyrazem potrzeb i nowych możliwości człowieka naszej epoki, nie są koncepcją zamkniętą i skoń czoną, a ich katalog może ulec dalszym przeobrażeniom. Koncepcja „prawa natury o zmiennej treści" spotyka się jednak z za- rzutami sprzeczności samej w sobie, niespójności, i to · nie tylko ze strony zdecydowanych przeciwników wszelkich koncepcji prawa natury, ale i zwolenników nawrotu do filozofii prawa natury, reprezentujących jed- nak jej nurt absolutystyczny 13. Krytyka dokonywana z pozycji tego nur- tu sprowadza się przede ws2ystkim do negacji relatywizmu i przeświad czenia o możliwości poznania niezmiennych zasad postępowania, zwią zanych z istnieniem pewnych wspólnych cech i to nie tylko biologicz- nych, ale i duchowych , psychicznych, osobowościowych (różnie to b y wa
12 Deklaracja nie ma bowiem charakteru prawnego, a jest jedynie podsumo- waniem zasad wykształconych dotąd na gruncie prawa międzynarodowego i za- wartych w szeregu konstytucji oraz zaleceniem dla krajów członkowskich ONZ, a więc posiada jedynie charakter dyrektywny. Dopiero podpisanie przez szereg państw Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych i Paktu Praw Gospodarczych , Społecznych i Kulturalnych uchwalonych w roku 1966 nakłada na te państwa zobowiązania prawne. 1s Wśród jego zwolenników spotykamy przedstawicieli różnych zarówno pod względem poglądów filozoficznych, jak i uprawianej dyscypliny, jak neotomiści J. Maritain , J. Leclercq i socjolog Philip Selznick.
88 M A RI A BORUCKA- A RCTOW A
Philip Selznick uważa , że aktualny dorobek takich nauk , jak socjo- logia, psychologia społeczna , część nauk politycznych i kierunek prawno- naturalny w nauce prawa umożliwiają badania nad cechami natury ludz- kiej, które już wykraczają poza „ elementarne potrzeby " , a więc takimi bardziej złożonymi cechami , jak potrzeba szacunku i uznania , poczucie bezpieczeństwa i potrzeba uwolnienia się od lęku. Świadczą one o „ jed- ności psychiki ludzkiej", a są bardziej bezpośrednio związane z proble- mem wartości realizowan y ch za pośrednictwem organizacji społecznych. „Cele właściwe naturze ludzkiej " i „ obiektywne kryteria moralne" nie mogą być poznane w oderwaniu od badań naukowych. Jeśli bowiem po- trafimy określić zdrowie psychiczne i dobre samopoczucie, to badania nad warunkami przyczyniającymi się do osłabienia bądź wzmocnienia tych stanów są badaniami o charakterze naukowym. Badania prawa na- tury i natury ludzkiej zakładają pewien zespól wartości - jest nim wel- fare of man in society, i prawo rozpatrywane jest jako czynnik przyczy- niający się do tego stanu. Określony porządek prawny musi służyć „ wła ściwym celom", nie może człowieka deprawować, poniżać , pozbawiać te- go, co jest istotne dla godności ludzkiej. Selznick dostrzega bardzo duże korzyści w przejęciu przez socjolo- gów sposobu myślenia kategoriami prawa natur y i wskazuje na potrzebę opracowania współczesnej wersji prawa natury zarówno dla prawników , jak i socjologów. Wymaga to jednak przezwyciężenia tezy o relatywizmie i o konieczności rozdzielania faktu od wartości. Absolutystyczna wersja prawa natury , za jaką wypowiada się Selznick nie może obejść się bez posługiwania się pewnymi wartościami bez- względnymi i stałymi. Selznick chce wykazać nie tylko , że wartości takie są wykrywalne - przez naukowe ustalenie pewnych powtarzających s i ę zasad i związanych z nimi wartości w każdej społeczności ludzkiej , ale i że wartościowanie jest nieodłączną cechą poznania naukowego w socjo- logii. Wprowadza on pojęcie „ kierującego ideału " (master ideal) i „ syste- mu normatywnego ", któr y w jego ujęciu jest czymś więcej , aniżeli tylko zespołem powiązanych ze sobą norm , jest „ żyjącą rzeczywistością " ; jako przykłady podaje demokrację , przyjaźń , określony porządek prawny. Sy- st.emy normatywne w więk s z y m lub mniejszym stopniu zbliżają się do ideału kierującego , który w prakt yce nie jest nigd y w pełni realizowany. Każda ocena dokon y wana jest z pozycji określonego systemu normatyw- nego. Pojęcia pewnych „ stanów idealn y ch ", typów ", „ modelów" są rozpo- wszechnione na gruncie nauk społecznych. Posługuje się nimi każda ty- pologia. Selznickowi chodzi jednak o modele , które określa jako „ norma- tywne ", realizujące pewne wartości. Studia nad „ systemami normatyw- nymi " są, według niego, jednym ze sposobów budowania pomostów po-
„ NATURA LUDZKA " A WSPÓŁCZESNE OCENY PRAWA (^89)
między faktem a wartością , przy czym nie zostaje tu naruszona obiek- tywność badacza. Przedstawione przeze mnie wywody Selznicka nie są zbyt przejrzyste ani zbyt przekonywające , są jednak dość charakterystyczne dla nurtu absolutystycznego, który chcąc zachować niezmienność ideałów, jakie określa prawo natury , próbuje oprzeć ich ustalenie na pewnych kry- teriach obiektywnych, dostarczonych przez nauki społeczne. Zasadnicza trudność nie zostaje jednak przezwyciężona - leży ona w ustaleniu treści takiego ideału i jego absolutyzacji. Dążność do połączenia badań i osiągnięć różnych nauk społecznych zajmujących się człowiekiem , właściwa jest nie tylko dla kierunku praw- nonaturalnego; znajduje ona swój wyraz w tendencjach integracyjnych nauk społecznych i powstaniu „ nauki o zachowaniu". Różnica leży w od- cięciu się kierunku prawnonaturalnego od orientacji pozytywistycznej, cechującej współczesne nauki społeczne i próbie wzbogacenia badań nad człowiekiem elementami aksjologicznymi, tworzeniu różnych „modeli- -wzorów" do naśladowania z tendencją do ich absolutyzacji. Nasuwa się tu jednak pytanie, dlaczego pewna część wiedzy o czło wieku miałaby stać się podstawą do ustalenia cech określonych jako szczególnie istotnych dla natury ludzkiej i pewnych zasad uznanych jako „ prawa natury"? Wybór takich cech i zasad i określenie ich jako „natu- ralne" wymaga bowiem jakiejś argumentacji. Próby uzasadnienia takiego wyboru prowadzą często do wysunięcia tezy o możliwości ustalenia zasad powtarzających się w różnych syste- mach prawa pozytywnego i przyjęciu uzasadnienia, że normy takie mają walor wyższy i powinny być powszechnie stosowane. A więc ze stwier- dzenia faktycznego, że tak się wszędzie normuje, wyciąga się wniosek o charakterze powinnościowym, że tak należy normować. Konieczne jest jednak zdanie sobie sprawy , że dokonujemy tu wy- boru pewnej zasady, że n a 1 e ż y kierować się takimi ogólnie zaakcepto- wanymi normami, brak bowiem podstaw logicznych do przejścia od zdań opisujących fakty do norm. Nasuwa się pytanie, czy ten wybór aksjolo- giczny jest całkowicie arbitralny, czy też można tu mówić o większej racjonalności , aniżeli przyjęcie np. takich kryteriów oceny jak akty isto- ty najwyższej, zasady wyznawane przez wodza , proroka. Na gruncie nauki prawa jest to problem „ ogólnych zasad prawa"; jest on przedmiotem zainteresowania prawa porównawczego , zarysowuje się tu odrębność stanowisk co do prawnonaturalnego charakteru tych za- sad. W ujęciu szerszym, wykraczającym poza problematykę prawną, za- gadnienie to wiąże się z próbą odpowiedzi na pytanie, czy istnieją po- wszechnie uznane reguły zachowania się określane często jako „ elemen- tarne zasady współżycia społecznego".
„NATURA LUDZKA" A WSPÓŁCZESNE OCENY PRAWA 91
żadne społeczeństwo bez ich przestrzegania nie mogłoby istnieć. Jest to raczej jakaś socjologiczna analiza tunkcjona~na ze wskazaniem elemen- tów zapobiegających rozpadowi badanej społeczności i dążąca do ,wydo- bycia takich elementów, które w postaci zasad powtarzają się w każdym systemie społecznym. Określenie ich jako „minimum prawa natury" nie 'Zmienia faktu, że z punktu widzenia prawa interesuje nas ustalenie tych innych zasad, które wychodzą poza „minimum", a co. do ich treści nie ma już powszechnej zgodności. Zajmując określone stanowisko w sporze o współczesny katalog praw człowieka, o takie bądź. inne rozwiązanie w zakresie podątawowych in- stytucji społecznych,. jak małżeństwo, rodzina, formy własności, aparat władzy i inne - będziemy szukać pomocy i uzasadnienia nie w „elemen- tarnych zasadach. współżycia społecznego", ale w nowych potrzebach i nowych możliwościach człowieka naszej epoki. Jak już wskazywałam, dążność do połączenia badań i osiągnięć róż nych nauk społecznych zajmujących się człowiekiem, właściwa jest nie tylko dla kierunku prawnonaturalnego i jego prób określenia „natury ludzkiej". Znajduje ona swój wyraz w tendencjach integracyjnych nau_k społecznych. Rozwój nauk społecznych prowadzi do rozszerzenia wiedzy o człowieku, prowadzi również do możli~ości oddziaływań socjotech- nicznych o określonym kierunku wyznaczonym przez politykę ekono- miczną, politykę prawa, politykę kulturalną. Maksymalistyczna koncepcja polityki prawa wychodzi poza ujęcie technologiczne i obejmuje określe ·nie zarówno celów prawa, jak i środków, które służą ich realizacji 2'^2 • Na- suwa się tu pytanie, czym właściwie różni się taka koncepcja od postu- latów wspólc.zesnych kierunków prawa natury, które na podstawie nauk społecznych chcą dojść do określenia pewnych i\ieałów, a prawo pozy- tywne traktować - jako narzędzie realizacji tych ideałów, i jeżeli wa- runkiem spełnienia tych zadań ma być wszechstronna wiedza o człowie ku, jego zachowaniu się i oddziaływaniu na niego prawa. W obu kon- cepcjach - maksymalistycznego kierunku polityki prawa, jak i współ czesnych doktryn prawa natury - ~asadnicza trudność wiąże się z usta- leniem treści tych ideałów i ich absolutyzacji. Szukanie pomocy w nau- kach społecznych nie przynosi tutaj rozwiązania, co oczywiście nie zna- czy, ażeby nauki te. nie rzucały światła na pewne nierozstrzygalne dotąd problemy , wokół których toczyły się spory filozofii społecznej. W odniesieniu do koncepcji „ natury ludzkiej" nasuwa się pytanie , dlaczego pewna część wiedzy o człowieku miałaby stać się podstawą do ustalenia zasad określonych jako „prawo natury"? Co przesądza o tym,
(^22) M. Borucka-Arctowa, O spolecznym d zialaniu prawa, Warszawa 1967 , s. 39 i nast.
92 MARIA BORUCKA-ARCTOWA
jaka to ma być część? Wybór <>kreślonych cech i zasad oraz uznanie ich za „naturalne" jest już bowiem pewnym wartościowaniem, a wszelkie próby oparcia go na kryteriach obiektywnych nie dały dotąd zadowala- jących i ogólnie akceptowanych rezultatów. Praktycznie sprowadzało się to do przyjmowania przez określony kierunek - w sposób bardziej lub mniej świadomy - pewnego systemu wartości, a następnie uznaniu za „naturalne" tych cech i zasad, które przyczyniały się do pełniejszej reali- zacji takiego systemu 23. Próby uzasadnienia wartości i powinności, jak już wspomniałam, sprowadzały się do wysuwania kryteriów pozornie empirycznych, a faktycznie intuicyjnych, bądź prowadziły do przyjęcia określonych założeń związanych z pewnymi kierunkami filozoficznymi, jak neotomizm, fenomenologia, pewne wersje egzystencjalizmu, założeń sprzecznych z empiryczną wersją nauki. Krytyczna analiza kierunków, które pretendują do naukowego uza- sadnienia określonych systemów norm i powinności nasuwa pytanie, czy. możliwe jest zachowanie rygorystycznej zasady „aksjologicznej neutral- ności" 2 '4' w naukach prawnych, które, podobnie jak i inne nauki społecz ne, mają przede wszystkim do czynienia z wartościami kulturowymi, róż nymi od przedmiotów przyrodniczych. Przyjęcie takiego stanowiska nie przekreśla możliwości podejmowania prób wyjaśnienia procesów kształ towania się tych ocen i -norm, analizy ich genezy i społecznych skutków, jak również instrumentalnej roli określonych norm i wartości. Pozostaje jednak pytanie, czy i w jakim stopniu badania takie mogą dopomóc w do- konywaniu wyboru celów naczelnych i systemu wartości, który stanowić ma kryterium ostatecznego odniesienia dla prawa pozytywnego zs. Określenie celów naczelnych wiąże się już wyraźnie z wartościowa niem „pierwotnym", a nie „wtórnym", uzasadnionym ze względu na swą przydatność w osiągnięciu celów hierarchicznie wyższych w postaci zdań celowościowych. Rezygnacja z możliwości naukowego uzasadnienia celów naczelnych nie musi prowadzić do sceptycyzmu co do przydatności nauki , która postulując zwiększenie racjonalności wyboru eliminuje cele nie- możliwe w danych warunkach, bądź połączone ze zbyt wysokimi koszta- mi społecznymi. Określenie celów pozostaje jednak zawsze „Wyborem" wynikającym z hierarchizacji i preferencji okueślonych wartości. Konieczność dokonywania wyboru pewnych „zasad", które stanowić mają ostateczny punkt odniesienia określonych systemów , nie jest jakąś
2a K. Opałek i J. Wróblewski, Współc z esna t eoria i socjologia prawa w Sta- nach Zjednoc z onych, Warszawa 1963, s. 47. 24 I. Lazari-Pawłowska, O rod z ajach relatywizmu etyc znego, „Studia Filozo- ficzne" 4, 1965, s. 6. 2s M. Borucka-Arctowa , Probl em wartościowania w naukach prawnych, „Pań stwo i Prawo" 3, 1968, s. 433.
94 MARIA BORUCKA- A RCTOWA
ważaniach teoretycznych. Współczesne doktryny prawa natury wraz z ich próbą unowocześnienia i aktualizacji koncepcji „ natury ludzkiej" są jesz- cze jednym wyrazem poszukiwania pewnych obiektywnych kryteriów dla oceny prawa i moralności. Historia prawa natury jest bowiem , jak pisze W. Friedmann, opowieścią o tym , jak ludzkość poszukiwała absolutnych wartości i jak za każdym razem ponosiła klęskę 21.
MapHll EopyuKa - ApuTOBa KOHUEIIUJUI <<'IEilOBEl.JECKO:i?i IIPMPO.l(hl» H COBPEMEHHhlE OUEHK11 IlPABA
IlOHllIHe ~< 'lenoBe'iecxolł npHpOAbt » Bee eme co.a;eplKHT B ce6e npelKHee o6alllłHe, :no npoHc- XOAHT DOTOMy , 'ITO MOlKeT OHO, DO y6e)f(.!l;eBJ!lO npe.l(CTaBHTenelł ,l(OKTPHH 3aKOBa npHpO,l(bJ, nocnylKHTb Kp1uepHeM B oueHKe opasa H DOnHTH'le,CKHX yqpelK.n;eHH.lt. ABTop yKaJ1>maeT Ha npH'IJIHhI B03pO)f(,l(eHHll ecTecrneHHo-npaBOBb1x B3rn11,1(0B Ha npOTll- lKeHHH BeKOB H B Hamelł :moxe, Ha npeo6pa30BaHHll, KaKBM DOp;BepraeTCll KOHUeilll,IDI <<'łenoBe 'leCKOił npHpO,l(bI» B CODOCTaBneHHH c aKTyam.HbJM nonolKeHHeM pa3BHTHll 3RaHHił o 'lenoBeKe H 0 6mecr.ae. Ha 6a3e B03pO)f(.ZJ;3.10IIIetłcll .n;oKTpHHbI JaKOHa DpHpO.D;hl 'leTKO o6o3Ha'laeTcll peIDITHBHCTH- 'lecKoe TelJeHHe , c ero XOH11en:u:eelł «3aKOHa npHpOAbI c HeHJMeHHb!M co.l(eplKaHHeM» H a6como- THCTH'ieCKOe Te'leHHe, 3aIIIHIIIaJOmee HeH3MeHHbJe 11,eHHOCTH H DOCTOllHHhle 'lepTbI <<'łenOBe'ieCKOfi npHpo.l(h1» , HO ylKe o6paIIIaJOmeecll Ja noMOlllhlO K ,l(OCTH)f(eHHJIM coBpeMemwtl: HayxH. OAHaKo nepBoe Te'ieHHe CTOHT nepe.n; TPYAHOCTHllMH , CBll3aHHbIMH c DOBTOPJllOlllHMCll Ka)f(.ZJ;blit pa3 ycTa- HOBJieHHeM cnpaBe.n;JIHBoro 3aKOHa. BTopoe - He MOlKeT o6o:JłTHCb 6e3 OCROBaHHll onpe.n;eneH- HOro KOMDneKca 11,eHHOCTelł « pyxOBOAllIIIHX H.D;eaJIOB», O).(RaKO rnaBHal! TPYAROCTb He OCTaeTCll npeo,l(oneHHo:Jł - oHa · JaKnJO'laeTCll B onpe.n;eneHHH co,l(eplKaHHJI Taxoro H.n;eana H B ero 06ocao- BaHID. B OTHOIIIeHHH KOHI.J,eDUKH < <'łeJIOBelJeCKOit IlPHPO.D;bl» B03HHKaeT BODpoc, DO'leMy KaKall-TO 'łaCTb 3RaHHii: o lJeJIOBeKe .ZJ;OJI)f(Ha CTaTb OCHOBHOit DpH YC"raHOBneIDIH IlpHHll,HilOB, onpe,l(eJieH- HhlX KaK JaKoH rrpHpOAbI. B1>16op onpe,l(eJieHHbIX 'lepT R npHHuHDOB, H rrpH3HaHHe HX ec-recTBeH- HhIMH yJKe Be.D;b JIBJilleTCll B KaKotl:-TO CTeDeHH OIIeHKoit, a Bee IIOilhJTKH onepeThCll Ha 06'heKTKB- HhIX KPHTepHllX He npHBenH .n;o CHX nop K y.n;oBJieTBOpHTeJihHbIM H o6w,enpH3HaHHhJM pe3yJihTa- TaM. IlODhlTKH o6ocHOBaTh TaKOit BbI6op 'laCTO Be.n;yT K Bbl,u;BHlKeHHIO Te3HCa o B03MOlKHOCTH ycTaHOBJieHHll npmri(HDOB, IIOBTOpJllOIIIHXCll B pa3HhJX !OpH.D;H'iecKHX CHCTeMax H o npa'wtTHH MOTKBHPOBKH, 'łTO 'l'aKHe HOpMhI 06rra.n;a10T JIY'łIIIHM Ka'łecTBOM H .D;OJilKHbl Be3.D;e DpHMeHllThCll. O.n;aaKo , crre.n;yeT .n;aTh ce6e OT'łeT B TOM, 'ITO Mhl .n;enaeM Bbr6op onpe.neneHHoro npHHIJHDa, 'ITO cne,l(yeT pyKOBO.D;CTBOBaThCll TaKHMH HOPMaMH, H60 OTCyTCTBYIOT norH'łeCKHe OCHOBbl ,l(Jill ne- pexo,l(a OT npe.n;JiolKemrn, ODHCbIB3.lOIIIHX <!>aKTbl, K HOpMaM. Ilop;phm YBepeHHOCTH B BOOMOlKHOCTb y.n;eplKaTb ecTeCTBeHHOilpaBOBhJe npep;DOCbiJIKH, 'łac10 Bbl3bIBaeT 6eCDOKOitCTBO 6 BHAY onacHOCTH, CBll3aHHOłl: c OTp.HI.J,armeM BCJIKHX 11,eHHocTetl:, CTOllll.l,HX BHe DOJIOlKRTeJihHOro 3aKOHa H IIHTepnpen1pyeTCll KaK OTKaJ OT 011,eHK.H npaBa. 3To
21 W. Friedmann, op. cit., s. 18.
„.NATURA LUDZKA" A WSPÓŁCZESNE OCENY PRAWA^95
He)l;opaJ)'MeHHe, TaK xax pe'ib HAeT He 06 0Tpm..1amm Heo6xo,D;KMOCTH 011emm npaea, )l;eno B 'łeTKO CcPOPMYJIHPOBaHHbTX OCHOBax TalG!X OI:leHOK H cnoco6e HX o60CHOBaHIDI. B JaBlłClłMOCTH OT Toro, CHCTeMHO HJIH HHCTpyMeHTaJibRO pelUITHBHJHpOBaHbJ Ol\eHIClł, HJTH lKe Ol\eHK.H 3Tlł IlPHł!IIIDlHaJib HbI, nepBOHa'łaJibHbI H KaKHM o6paJOM onpe,1:1em110TCH 3TH nocne,1:1mre. CoMHeHHl! BOJID1.Ka10T B CB.ll31ł c IIOilbITKaMJf CBl!JaTb nepBOE!a'łaJibHbie Ol\eHKH c eCTOCTBeHHo-npaBOBbIMH IIPH Hl.{lłilaMH, KOTOpb1e B 3TOM CMblCJie nepec1 aJOT 6bllb «npHBllliJ1aMll' no BbJ6opy>> Ił npeTeHIJ:YlOT Ha 3Bam1e 06'beKTHBHb!X IIPHHJWIJOB. JlOIJblTKa MO,[lepHH3al:IHH KOHL\eII.l\HH <<'łeJioBe'łeCKOA np11p0,!:1bJ», HeCMOTp.!! Ha npe,1:1npHHH- MaeMb1e YCHJIIDI CBl!JaTb ee c aKTyarn,HbIMH .ITOCTHlKeHH.llMH 06111ecTBeHHbIX Hayx, He ,1:1ae1 y6e- ,W!TeJibHblX apryMeHTOB H pewemm B BOilpoce yCTaHOBJieHHll 06beKTlłBHbIX KPHTepHeB )l;JUI Ol.leH- KK npaea K HpaBCTBeHHOCm. Teopwt H COL\KOJIOrK.ll npaea B HacTOl!lllee BpeM.ll y,D;eJll!eT 6oJibmoe BHHMaHHe npo6neMaM Ol.leHKH npaea Ił IOpH,I:IH'IOCKO-IIOJIHTJł'łeCKHX yqpelK,!l;eHHA KaK COCTaBHOA 'faCTH IOpH,I:IH'łeCKOro COJHaHKl! 6e3 Heo6xo,D;HMOCTH 06paIL1eHJłll K eCTOCTBeHHO-IIpaeoBOMy l!Jbn<y. Bee BOJpacTalOIU;HA HHTepec K IIOJIHTHKe npaea .llBJll!eTCll. npO.llBJieH!łeM JHa'łeHlłll., IIplł,D;a BaeMoro npo6JieMaM IIOHCKOB KpHTepHeB AJll! 011emrn npaea Ił )l;Jll! OCOJHaHK.ll Toro, c KaKHX no- JHl.lllli npOHJBO,[IHTCll. TaKaH Ol\eHKa, ecJIH Mbl Bb!XO,!l;RM Ja IIpe,I:leJibl npo6neMbI
0 3cPcPeKTHBHOCTH npaBa H 1.1enocoo6paJHOCTH Ol.leHOK, KOTOpb1e Mbl MOJKeM nepeeecrn: Ha J!Jb!K TeopeTH'łecKHX cyJK- Aemrn.
Maria Borucka-Arctowa THE CONCEPTION OF HUMAN NATURE AND MODERN PROBLEMS OF THE APPRAISAL OF LA W
The conception of human nature still retains its previous fascination. The reason is, as the representatives of the doctrine of natural law are convinced, U1at it may perhaps be used as a criterion of appraising the law and the political institutions. The author indicates why conceptions of law were reappearing in the course of histo.ry and in our times and shows the transformations of the conception of "human nature" in confrontation with the present development of our know- ledge about man and society. In the recurrence of the doctrine of natural law two distinct tendencies may 'by observed. Fir·st, there 1s ~he Telativilstilc tendency which refers .to a con- ception of the "natural law of a variable content". The second one is an absolu- tistic tendency which defends the invariable values and characteristics of "human IIlarture", but at the same • time callis fur help iJn the ac<hievemenrts of modern scie!l'ce. The first tendency encounters difficulties in determining the right law in each particular case. The second, absolutistic tendency is impossible without the as- sumption of a certain complex of values, "directing ideals", but the basie difficulty cannot be surmounted, as its origins are in determining a content of such an ideał and in its aTgumentation. As regards the conception of "human nature", the question arises why only a certain part of our knowledge about man should become the foundation for determining the principles defined as natural law. A chcice of defined principles and their recognition as natural are equivalent to a certain valuation and all attempts to base it on objective criteria have not given, as yet, satisfactory or generally accepted results.