Pobierz Koncepcja pozytywizmu prawniczego i iusnaturalizmu w ... i więcej Egzaminy w PDF z Filozofia tylko na Docsity! klaudyna bIałaS - zIElIńSka | kOnCEPCjE POzyTyWIzMu PRaWnICzEgO I IuSnaTu- RalIzMu W ujĘCIu guSTava RadbRuCha Koncepcje prawnonaturalne i koncepcje pozytywistyczne to dwa skrajne sposoby poj- mowania prawa, między którymi istnieje stały konflikt, a o wyższości jednego nad drugim trwa ciągła dyskusja między zwolennikami obu koncepcji1. Prawo natury traktuje się jako to prawo, które nadaje sens i wyznacza cele prawu stwo- rzonemu przez człowieka. Zwolennicy tego prawa traktują go jako zbiór pewnych pod- stawowych zasad, które powinny być brane pod uwagę przy tworzeniu prawa. Punktem wspólnym dla wszystkich kierunków prawnonaturalnych jest przede wszystkim uznanie, że prawo naturalne istnieje niejako poza aktem woli człowieka i to nie on je tworzy, choć oczywiście mu podlega2. Prawo natury zwykle traktuje się jako wzorzec dla prawa sta- nowionego, środek służący do dyskwalifikowania prawa niesprawiedliwego, a także jako narzędzie do walki o prawo słuszne3. Jeśli chodzi natomiast o pozytywizm prawniczy, to narodziny i rozwój koncepcji pozy- tywistycznych nastąpiły w XIX wieku. U ich źródeł leżały przede wszystkim przemiany społeczno – polityczne, które nastąpiły w tym okresie w Europie. Koncepcje pozytywizmu prawniczego są różnorodne, ale zgadzają się co do tego, że prawo jest rezultatem woli ustawodawcy4. Pozytywizm powstał w opozycji do koncepcji prawnonaturalnych. Prawo natury to prawo złożone z zasad ponadczasowych, absolutnych, a człowiek nie ma wpływu na ich istnienie. Źródłem prawa pozytywnego jest natomiast decyzja legislatora. A więc, ile jest systemów prawnych, tyle jest systemów władczych. Nie ma pozytywizm zasad uważanych za powszechnie obwiązujące, wieczne i niezmienne. Małgorzata Łuszczyńska uważa, że w praktyce oba systemy powinny się uzupełniać. Połączenie to powinno mieć przełożenie na stabilność systemu prawnego oraz racjonalną jego elastyczność. 1 Więcej na temat konfliktu między koncepcjami prawnonaturalnymi a pozytywizmem prawniczym: D. A. J. Richards, The Moral Criticism of Law, Encino 1977, s. 7-39; A. Rose, Validity and the Conflict between Legal Positiv- ism and Natural Law, s. 147-165 [w:] Normativity and Norms: Critical Perspectives on Kelsenian Themes, S. L. Paulson (red.), New York 1998; B. Reynolds, Natural Law versus Positivism: The Fundamental Conflict, Oxford Journal Legal Studies Vol. 13/4/1993, s. 441-456. 2 J. Oniszczuk, Koncepcje prawa, Warszawa 2004, s. 43. 3 S. Wronkowska, Z. Ziembiński, �arys teorii prawa, Poznań 2001, s. 59-60. 4 J. Oniszczuk, op.cit., s. 137. M. Łuszczyńska, Prawo natury a prawo stanowione – dwa antagonistyczne ujęcia filozofii prawa, Annales Univers- itatis Mariae Curie – Skłodowska, Vol. LII-LIII/2005-2006, s. 91. Klaudyna Białas - Zielińska66 Pozytywistyczne podejście do prawa sprawdza się w czasach stabilnych, gdy nie ma zasadniczych rozbieżności między prawem stanowionym a wartościami przyjmowanymi przez społeczeństwo. Dopiero, gdy rozbieżności takie się ujawniają, pozytywistyczny spo- sób myślenia staję się niewystarczający. W takich okolicznościach należałoby się zwrócić do jakiegoś systemu norm, wartości, które nie byłoby związane z prawem ustanowionym przez państwo. Wtedy właśnie odwołuje się do różnych koncepcji prawa natury, którym przyświeca przekonanie o istnieniu takich zasad6. Bardzo ciekawe ujęcie koncepcji pozytywizmu prawniczego, jak i iusnaturalizmu zawarł w swej filozofii prawa Gustav Radbruch i w swym opracowaniu pragnęłabym je omówić. Gustav Lambert Radbruch urodził się w Lubece 21 listopada 1878 roku. Jego kariera przebiegała niezwykle szybko: w 1902 obronił pracę doktorską: Die Lehre von der adaquaten Verursachung, a w grudniu 1903 roku uzyskał habilitację na uniwersytecie w Heidelbergu. Siedem lat później miały miejsce dwa istotne w życiu filozofa wydarzenia: ukazała się jego pierwsza publikacja książkowa: Einfuhrung in die Rechtswissenschaft oraz przyznano mu ty- tuł profesora połączony z uprawnieniami wykładowcy prawa karnego. W 1914 wydane zo- stało jedno z podstawowych dzieł Radbrucha: Grundzuge der Rechtsphilosophie, a krótko po- tem filozof otrzymał profesurę na uniwersytecie w Królewcu. W roku 1919, po powołaniu na Katedrę w Kilonii, Radbruch uaktywnił się politycznie. Był w tym czasie deputowanym do Reichstagu z ramienia partii socjaldemokratycznej oraz dwukrotnie (w okresie 1921- 1923) pełnił funkcję ministra sprawiedliwości w rządzie Republiki Weimarskiej. Od 1926 roku poświęcił się już wyłącznie pracy naukowej: był m.in. dziekanem Wydziału Prawa na uniwersytecie w Heidelbergu, członkiem Berlińskiej Akademii Nauk, zasiadał w zarządzie Niemieckiej Grupy Międzynarodowej Stowarzyszenia Kryminologicznego oraz w tzw. Kole Weimarskim. Rok 1933 przyniósł ze sobą narodowosocjalistyczną ustawę odnawia- jącą kadrę urzędniczą7; z przyczyn politycznych i ze względu na „nieodpowiednie cechy osobowości” Gustav Radbruch zmuszony był opuścić Katedrę w Heidelbergu, by powrócić na nią dopiero we wrześniu 1945 roku. Dwanaście lat panowania narodowego socjalizmu to czas pobytu na wygnaniu w Anglii i we Włoszech. Pracę dydaktyczną Radbruch zakoń- czył wraz z semestrem letnim 1948 roku. Zmarł w roku następnym w Heidelbergu8. Przed wojną Gustav Radbruch uchodził9 ze zdecydowanego zwolennika pozytywi- zmu prawniczego. Natomiast w okresie panowania w Niemczech narodowego socjali- zmu i krwawych rządów Hitlera, już na emigracji jego poglądy stopniowo ewoluowały, by po II wojnie światowej stać się twórcą interesującej koncepcji prawa natury. Ta zmiana poglądów z pozytywistycznych na prawnonaturalne wzbudziła ogromne zainteresowa- nie osobą i twórczością Radbrucha10. W swoich pracach sprzed 1933 roku Radbruch odwoływał się zarówno do prawa na- tury, jak i do pozytywizmu prawniczego, ale wydaje się, że nie zajmował w obu tych kwestiach jednoznacznego stanowiska. Fundamentem jego teorii prawa przed wojną było dzieło Rechtsphilosophie z 1932 roku. Punktem wyjścia filozofii prawa Radbrucha był 6 S. Wronkowska, Z. Ziembiński, op.cit., s. 58. 7 Więcej na temat Ustawy odnawiającej kadrę urzędniczą: F. Połomski, Ustawodawstwo rasistowskie III Rzeszy i jego stosowanie na Górnym Śląsku, Katowice 1970, s. 49-54. 8 B. Wrzochalski, Filozofia prawa Gustawa Radbrucha kontra filozofia prawa Trzeciej Rzeszy, Warszawa 1989 [za:] T. Chauvin, Sprawiedliwość: między celowością a bezpieczeństwem prawnym. Ewolucja poglądów Gustawa Radbrucha, Studia Iuridica, XXXVII/1999, s. 15. 9 „Uchodził”, gdyż takie stwierdzenie jest dużym uproszczeniem jego filozofii. 10 R. Tokarczyk, Filozofia prawa w perspektywie prawa natury, Białystok 1996, s. 113. Koncepcje pozytywizmu prawniczego i iusnaturalizmu w ujęciu Gustava Radbrucha 69 Zmianę stosunku filozofa do prawa naturalnego po II wojnie światowej niektórzy oce- niają jako odejście od relatywizmu, a inni odmiennie uważają, że jest to jego kontynuacja, mimo zbliżenia do koncepcji tomistycznej. Ta druga grupa autorytetów dostrzegła prze- mianę Radbrucha. Niemiecki filozof nie uznawał już ustawy za prawo, jeśli naruszałaby ona prawa rozumu (sprawiedliwość). Ustawa nie był już dla Radbrucha synonimem pra- wa. Koncepcja relatywizmu umożliwiła mu przekazanie pierwszeństwa sprawiedliwości, a więc także prawu natury21. Jeśli chodzi o poglądy Radbrucha na prawo natury można ująć je w dwie fazy. W pierw- szej odrzucał możliwość istnienia koncepcji iusnaturalistycznych, w drugiej fazie zmienił się jego sposób pojmowania prawa i koncepcje prawnonaturalne były przez filozofa przyj- mowane i ciekawie interpretowane. W latach dwudziestych i trzydziestych teorię prawa natury o zmiennej treści odrzucał jako nieudowodnioną. W latach 1945 – 1948 zbliżył się do stanowiska tradycyjnego. Teoria prawa natury o niezmiennej treści została poddana przez Radbrucha ostrej krytyce, ponieważ uważał, że usiłowała ona wydedukować, w cudowny sposób ze swej formalnej zasady sprawiedliwości, całą treść prawa i zarazem jego moc obowiązującą22. Po drugiej wojnie światowej Radbruch kontynuował myśl Stammlera23. Zmiana poglądów Radbrucha nie była rewolucyjna; zasady wypracowane do tej pory przez tego filozofa były na tyle pojemne i uniwersalne, iż nie wymagały zaprzeczenia w nowych warunkach. Sam napisał niedługo przed śmiercią, że nie ma zamiaru zmieniać „substancji wcześniejszych myśli, tylko raczej przestawić akcenty i to tylko, co było dotychczas w cie- niu, wydobyć na światło dzienne”24. W 1910 roku we Wstępie do prawoznawstwa Radbruch stwierdził, iż „nie ma innego pra- wa niż prawo ustawowe, pozytywne”; wiele lat później, w III wydaniu Rechtsphilosophie wzmocnił swoje zdanie podkreślając, że „niemożliwe jest prawo natury”. Jednakże, można by szukać punktów stycznych w przed- i powojennych pracach Radbrucha. Wyłączną przy- czyną i oparciem dla obowiązywania prawa stanowionego jest, jego zdaniem, niemożności naukowego poznania prawa natury. Czyli najdrobniejszy choćby sukces w dowodzeniu na- ukowego charakteru teorii prawnonaturalnych mogłoby uczynić je, i tym samym nieroze- rwalnie związaną z nimi sprawiedliwość, przyczyną obowiązywania norm prawnych. Jest to jednak zdaniem Radbrucha niemożliwe. Metoda relatywistyczna przyznawała jednak pewne przywileje prawu naturalnemu. Uczony, choć nazywa to „podstępem historii świa- ta”, musiał pogodzić się z faktem, iż pewne epoki podporządkowywały prawo stanowione prawu słusznemu, czyniąc je jedyną racją rzeczywistości prawnej25. II wojna światowa wymusiła na Radbruchu zrelatywizowanie swoich poglądów na pra- wo i na jego sprawiedliwą interpretację. U podstaw hitlerowskiej teorii prawa legła bowiem konstrukcja prawa społeczności, prawa tworzonego przez wodza. Przypisywano wodzowi prawo stanowienia najwyższych zasad prawa. Carl Schmitt określał zasadę wodzostwa jako centralne pojęcie narodowosocjalistycznego prawa państwowego. Charakterystycznym elementem ówczesnej doktryny było odrzucenie indywidualistycznego systemu prawa i dokonanie rewizji podstawowych pojęć opartych na zasadach wspólnoty narodowej 21 J. Oniszczuk, op.cit., s. 126. 22 M. Szyszkowska, �arys europejskiej filozofii prawa, Białystok 2004, s. 213-214. 23 Stammler uważał, że prawo natury zmienia swą treść w zależności od wartości preferowanych przez kul- turę społeczeństwa, w której funkcjonuje, R. Tokarczyk, Filozofia prawa…, s. 106. 24 G. Radbruch, Kulturlehre der Socialismus, Berlin 1949, s. 79. 25 T. Chauvin, op.cit., 33. Klaudyna Białas - Zielińska70 i wodzostwa. Według zwolenników NSDAP prawo (a więc ustawodawstwo) winno słu- żyć interesom narodu żyjącego w granicach Rzeszy, jego ustrojowi społecznemu oraz roz- wojowi jego substancji życiowej. Takie prawo nie miało więc nic wspólnego z koncepcją sprawiedliwości26. Gustav Radbruch dostrzegając, jak bardzo złe skutki może spowodować praworządność oparta na stosowaniu prawa stanowionego sprzecznego ze sprawiedli- wością wyrażaną racjonalnym prawem natury uznał, że nie można dłużej podtrzymywać zasady pozytywistycznej, że „ustawa jest ustawą”. Uważał, że celem prawa jest sprawiedli- wość, a według niego oznacza ona, że wszystkich należy traktować jednakowo27. Nowego, powojennego sposobu ujmowania sprawiedliwości, jej relacji z pozostałymi składnikami idei prawa i wpływu jej zasad na prawo natury trzeba poszukiwać przede wszystkim w dwóch publikacjach Radbrucha z 1945 roku: Fünf minuten der Rechtsphilosophie oraz Gesetzliches Unrecht und Übergesetzliches Recht. Niepokoiła tego niemieckiego filozofa zdecydowana dominacja celowości ujętej jako dobro narodu. Taki porządek, służący wy- łącznie dobru powszechnemu, odmawiający uprawnień interesom jednostki, nie liczący się ze wskazaniami sprawiedliwości i bezpieczeństwa prawnego, nie może być określany mia- nem prawa. A Trzecia Rzesza, państwo totalitarne, podporządkowane ideologii volkistow- skiej, uczyniło owo dobro narodu jedyną wartością w prawie. Na takich podstawach nie można zbudować prawa; z celowości nie da się nawet wyprowadzić samego jego pojęcia, bowiem jedynym źródłem prawa jest zasada sprawiedliwości, która wówczas przestała już mieć w Niemczech jakiekolwiek znaczenie. Konsekwentnie, Radbruch po wojnie odmówił ustawom hitlerowskim miana prawa. Niemiecka nauka prawa usiłowała zdeterminować zasadę sprawiedliwości dla powszechnego dobra narodu. Tymczasem sprawiedliwość nie potrzebuje szukać jakiejkolwiek racji istnienia i działania, gdyż jej znaczenie w prawie i dla prawa staje się gwarancją samodzielnej pozycji28. W dziele Gessetzliches Unrecht und übergesetzliches Recht Gustav Radbruch zawarł swe najsłynniejsze myśli, które później zaistniały pod nazwą „formuła Radbrucha”. Filozof odnosił się w swej książce do okresu rządów hitlerowskich w Niemczech. Były dwie za- sady, którymi narodowy socjalizm mamił swych zwolenników, a wśród nich prawników i żołnierzy. Brzmiały one: „rozkaz jest rozkazem” oraz „ustawa jest ustawą” . Zasada druga nie miała tak naprawdę żadnych ograniczeń. Była on wyrazem pozytywistycznego my- ślenia prawnego, które dominowało wśród prawników niemieckich, niemal nie znajdując opozycji. Radbruch twierdził, że żaden sędzia nie może powoływać się i orzekać na pod- stawie ustawy, która jest nie tylko niesprawiedliwa, ale i zbrodnicza. Należy tu powołać się na prawa człowieka stojące ponad wszystkimi pisanymi ustawami i zbiorami praw, na prawo niezbywalne i odwieczne, które odmawia przestępczym rozkazom mocy obowiązu- jącej29. Gustav Radbruch w swoim artykule Ustawa i prawo napisał: „Pozytywizm uczynił nas o tyle bezbronnymi wobec bezprawia, o ile przykładał wagę tylko do formy ustawy. Musieliśmy zrozumieć, że istnieje bezprawie w formie ustawy – ,Ustawowe bezprawie’, (gestetzliches Unrecht) – i że jedynie miarą prawa ponadustawowego możemy określać, 26 K. Jonca, Koncepcje narodowosocjalistycznego prawa w Trzeciej Rzeszy, Studia nad Faszyzmem i Zbrodniami Hitlerowski, III/1977, s. 71, 82, 85. 27 R. Tokarczyk, Sprawiedliwość jako naczelna wartość i zasada prawa [w:] Powrót do prawa ponadustawowego, M. Szyszkowska (red.), Warszawa 1999, s. 184. 28 T. Chauvin, op.cit., s. 34. 29 G. Radbruch, Gessetzliches Unrecht und übergesetzliches Recht [w:] G. Radbruch, Der Mensch im Recht, Göt- tingen 1961, s. 111-124 [za:] M. Szyszkowska, �arys…, s. 276, 280. Koncepcje pozytywizmu prawniczego i iusnaturalizmu w ujęciu Gustava Radbrucha 71 czym jest prawo, bez względu na to, czy to prawo ponad wszelkimi ustawami nazwiemy prawem natury, prawem boskim czy prawem rozumu. Także to prawo ponadustawowe może przybrać formę ustawy”30. Dosłowne brzmienie formuły mogłoby doprowadzić nas do wniosku, że - jak pisze Frank Saliger - dotyczy ona tylko sytuacji granic obowiązywania ustawy ze względu na sprawiedliwość. W praktyce jednak nabrała ona szerszego wymiaru i stosowano ją również do problemu bezprawia wywołanego brakiem pozytywno – prawnej regulacji oraz prob- lemu ważności orzeczeń sądowych wydanych na podstawie ustaw obciążonych „ustawo- wym bezprawiem” lub bez jakiejkolwiek podstawy prawnej31. Według Radbrucha istnieją zasady prawa, które są silniejsze niż jakiekolwiek ustano- wione normy. Tym samym ustawa, która jest z nimi sprzeczna, nie może być traktowana jako obowiązująca. Nazistowskie ustawy naruszały istotę prawa, a jest nią dążenie do spra- wiedliwości. Ustawy winny służyć sprawiedliwości, a więc niesprawiedliwe ustawy tracą charakter prawa, a ich stosowanie jest bezprawiem32. Radbruch tych zasad prawa upatry- wał w prawie natury, tożsamym z prawem rozumu. Prawo natury sytuował w świecie kul- tury, upatrując jego istotę w uprzedmiotowionym stosunku człowieka, należącym do świa- ta natury a nie świata ideału. A więc, uznawanie określenia „prawo kultury” za synonim radbruchowskiego prawa natury, jest uzasadnione. W doktrynie prawa natury Radbrucha niezmienna, ponadczasowa i uniwersalna jest jedynie jego forma, wyrażana ideałami słusz- ności i sprawiedliwości. Może być taka dzięki temu, że jest jedynie formą oczekującą na wypełnienie zmienną treścią, adekwatną do potrzeb społeczeństwa określonego czasu i miejsca. Radbruch tak naprawdę w swej teorii prawa natury o zmiennej treści rozprawia o prawie przyszłym33. Pogadanka radiowa Fünf minuten der Rechtsphilosophie wygłoszona 1945 roku sprowa- dziła się natomiast do stwierdzenia, że dla prawnika prawo nie może zawierać dowol- nej treści. Słowa Radbrucha wywarły w owym czasie bardzo duże znaczenie, powiedział wtedy: „Istnieją zasady prawne, które są silniejsze od wszystkich przepisów prawnych. Ustawa, która przeczy tym zasadom, pozbawiona jest mocy obowiązującej. Zasady te okre- śla się mianem prawa naturalnego bądź rozumowego. Oczywiście, pewne szczegóły w in- terpretacji tego prawa nasuwają wątpliwości, ale wielowiekowy wysiłek doprowadził do stworzenia trwałego modelu prawa natury. W tak zwanych deklaracjach praw człowieka i obywatela panuje daleko posunięta jednomyślność i tylko w stosunku do niektórych za- sad pewne wątpliwości mogą się utrzymać”34. Charakter tych rozważań, fakt, że dotyczą one ewolucji poglądów Radbrucha, wywo- łuje konieczność studiów porównawczych. Dla uzasadnienia bądź podkreślenia pewnych sądów Radbrucha, sformułowanych po doświadczeniach hitleryzmu, należy przytaczać zdania z lat trzydziestych. Istotny z tego punktu widzenia będzie więc podział wprowa- dzony w III wydaniu Rechtsphilosophie, a dotyczący dopuszczalnych ustępstw, jakich może dokonać człowiek w ramach swojego poczucia sprawiedliwości. Podział ten to trzy formu- ły określające negatywną aksjologicznie ocenę prawa: 30 G. Radbruch, Ustawa i prawo, Ius et Lex, 1/2002, s. 157. 31 F. Saliger, Radbruchsche Formel und Rechtstaat, Heidelberg 1995, s. 34 i n. [za:] J. Zajadło, op.cit., s. 190. 32 M. Zmierczak, Pozytywizm prawniczy…, s. 8. 33 R. Tokarczyk, Historia…, s. 311-312. 34 G. Radbruch, Fünf Minuten der Rechtsphilosophie, Rhein-Neckar-Zeitung, 12 September 1945, www.thimasfleiner.ch .