Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity
Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium
Przygotuj się do egzaminów
Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity
Otrzymaj punkty, aby pobrać
Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium
Społeczność
Odkryj najlepsze uniwersytety w twoim kraju, według użytkowników Docsity
Bezpłatne poradniki
Pobierz bezpłatnie nasze przewodniki na temat technik studiowania, metod panowania nad stresem, wskazówki do przygotowania do prac magisterskich opracowane przez wykładowców Docsity
ówczesną większość kontroli nad Trybunałem Konstytucyjnym i władzą sądow- ... monarchia konstytucyjna” albo „teoria, rozwijająca się głównie w pierwszej.
Typologia: Egzaminy
1 / 23
RYSZARD PIOTROWSKI
zwalczania epidemii^1. Antykonstytucyjna praktyka ustrojowa jest niekiedy okre- ślana jako zaprzeczenie konstytucjonalizmu. Konstytucjonalizm jest pojęciem wieloznacznym. Według słownika ję- zyka polskiego to nadal „kierunek oznaczający, że najlepszą formą rządów jest monarchia konstytucyjna” albo „teoria, rozwijająca się głównie w pierwszej połowie XX w. uzależniająca od typu budowy ciała charakter, osobowość i cechy temperamentu człowieka”^2. W następstwie przemian ustrojowych podstawowe znaczenie tego pojęcia zmieniło się jednak tak szybko, że twórcy słowników nie odnotowali tej zmiany, podobnie, jak nie dostrzegli stosowania w przeszłości nazwy „konstytucjonalizm” w odniesieniu do innych form rządów niż monarchia konstytucyjna. We współczesnej polskiej doktrynie prawa konstytucyjnego przeważający jest pogląd, że zasada konstytucjonalizmu oznacza „nie tylko konieczność istnie- nia konstytucji” jako „aktu wyznaczającego granice działania państwa i jego or- ganów”, lecz także „obecność mechanizmów zapewniających jej przestrzeganie i bezpośrednie stosowanie”^3. Zasada ta „jest refleksem wszystkich trzech funda- mentów europejskiej tożsamości konstytucyjnej: rządów prawa, poszanowania praw człowieka oraz pluralizmu i demokracji”^4. W literaturze przedmiotu kon- stytucjonalizm jest także definiowany jako „specjalna i szczególnie wymagająca forma legalizacji” władzy publicznej, charakteryzująca się tym, że: a) konstytu- cja jako zespół norm prawnych odzwierciedla raczej decyzje polityczne niż ak- sjomaty filozoficzne; b) normy te mają regulować ustanowienie i wykonywanie władzy publicznej, a nie jedynie modyfikować funkcjonowanie dotychczasowej władzy; c) regulacja konstytucyjna jest spójna, a więc taka, która wyklucza ist- nienie jakichkolwiek „pozakonstytucynych dzierżycieli władzy” i jakichkolwiek „pozakonstytucyjnych środków i sposobów jej sprawowania”; d) źródłem prawa konstytucyjnego jest „naród jako jedyne legitymowane źródło władzy”; e) prawo konstytucyjne jest najwyższym prawem, akty niezgodne z konstytucją „nie zy- skują mocy prawnej”^5. Konstytucjonalizm jest także rozumiany nie tylko jako zespół norm prawnych w pełni regulujących funkcjonowanie władzy i odzwierciedlających podjęte decyzje polityczne, ale też jako rodzaj „wiary politycznej” współistotnej przekonaniu, że władza powinna być ograniczona przez prawa człowieka i nie może tych praw arbitralnie naruszyć, nawet jeśli przestrzega reguł zawartych w tekście konstytucji^6. Pogląd ten pozwala przyjąć, że zasada konstytucjonalizmu
(^1) Zob. L. Garlicki, Polskie prawo konstytucyjne , Warszawa 2021, s. 38. (^2) Słownik współczesnego języka polskiego , red. B. Dunaj, Warszawa 1995, s. 407; Praktyczny słownik współczesnej polszczyzny , red. H. Zgółkowa, Poznań 1998, t. 17, s. 198. W konsekwencji konstytucjonalista to „zwolennik monarchii konstytucyjnej” al- bo „wyznawca koncepcji wiążącej cechy osobowości człowieka z właściwościami bu- dowy jego ciała”. Zob. także Słownik języka polskiego , red. W. Doroszewski, Warszawa 1961, t. III, s. 944 – konstytucjonalizm nie występuje tu w znaczeniu dziś podstawowym. (^3) L. Garlicki, Polskie prawo…, s. 42. (^4) L. Garlicki, Niekonstytucyjność: formy, skutki, procedury , PiP 2016, nr 9, s. 4. (^5) D. Grimm, Constitutionalism , Oxford 2016, s. 363. (^6) W.F. Murphy, Constitutional Democracy. Creating and Maintaining a Just Political Order , Baltimore 2007, s. 7 i n.
nie przedstawiciele suwerena, a nie Trybunał Konstytucyjny i sądy. Większość zdolna do zmiany konstytucji może być uznana za suwerena^11. Stosunkowo niedawno pojawiły się też w literaturze przedmiotu terminy: „konstytucjonalizm abuzywny”^12 , „konstytucjonalizm autorytarny”, opisujące rzeczywistość ustrojową, w której istnieje i – co do zasady – jest przestrzegana konstytucja, ale nie gwarantuje ona – wbrew założeniom konstytucjonalizmu
(^11) Zob. M. Troper, Sovereignty , [w:] The Oxford Handbook of Comparative Constitu- tional Law , red. M. Rosenfeld, A. Sajo, Oxford 2012, s. 363. (^12) Zob. D. Landau, Abusive Constitutionalism , U.C. Davis Law Review 2013, nr 1, s. 189 i n.; R. Dixon, D. Landau, Abusive Constitutional Borrowing. Legal Globalization and the Subversion of Liberal Democracy , Oxford 2021. Zob. także G. Skąpska: Abuse of Constitution as a Means of Political Change. Sociological Rflections on the Crisis of Con- stitutionalism in Poland , Polish Sociological Review, 2019, nr 4, s. 421 i n. (^13) Zob. Li-Ann Thio, Constitutionalism in Illiberal Polities , [w] The Oxford Hand- book …, s. 133 i n. Por. także M. Krygier, Illiberalism and the Rule of Law, [w:] Routlage Handbook of Illiberalism , red. A. Sajó, R. Uitz, S. Holnes, London–New York 2022, s. 533 i n. (^14) Zob. Y. Mounk, The People Versus Democracy: The Rise of Undemocratic Libe- ralism and the Threat of Illiberal Democracy , Boston 2018, s.124 i n. Por. także Rule of Law, Common Values, and Illiberal Constitutionalism: Poland and Hungary within the European Union , red. T. Drinóczi, A. Bień-Kacała, London–New York 2021. (^15) M. Wyrzykowski, „ Wrogie przejęcie” porządku konstytucyjnego , [w:] Wyzwania dla ochrony konkurencji i regulacji rynku. Księga jubileuszowa dedykowana Profesoro- wi Tadeuszowi Skocznemu , red. M. Namysłowska, M. Bernatt, A. Jankowska-Gomułka, A. Piszcz, Warszawa 2017. Por. także M. Wyrzykowski, The Vanishing Constitution , Eu- ropean Yearbook on Human Rights 2018, s. 3 i n. (^16) Zob. A. Grabowski, B. Naleziński, Konstytucyjne prawo do niezawisłego i bezstron- nego sądu w państwie pozornie praworządnym , PiP 2020, nr 10, s. 27. (^17) L. Garlicki, O powołaniu naszych czasów do uchwalania konstytucji , PiP 2017, nr 9, s. 6. (^18) W. Sadurski, Polski kryzys konstytucyjny , Łódź 2020, s. 14 i n. (^19) W. Brzozowski, O potrzebie reformy konstytucyjnej , PiP 2017, nr 10, s. 3.
praworządności”^20 , „ustawowy antykonstytucjonalizm”^21 a także „państwo podwójne”^22 i „oswajanie bezprawia”^23. Termin „konstytucjonalizm nieliberalny” jest mylącym oksymoronem, podobnie jak demokracja nieliberalna^24 – zawiera przecież kontrfaktyczną presupozycję zrównującą autorytaryzm z jego przeciwieństwem, a tym samym sprowadza immanentne ryzyko odwrócenia znaczenia słów, zwykle towarzyszą- cego ograniczaniu wolności. Posługiwanie się kategorią „demokracji nieliberal- nej” czy też „autorytarnego konstytucjonalizmu” budzi wątpliwości, ponieważ może prowadzić do uznania za demokratyczne form ustrojowych, które są zaprzeczeniem demokracji, i do nadania terminowi „konstytucjonalizm” jedynie technicznego wymiaru, pozbawionego aksjologicznego znaczenia, związanego z ograniczeniem władzy przez prawa człowieka, które implikuje współczesny sens tego terminu, polegający na tym, że „konstytucjonalizm umiera”, jeśli nie służy zagwarantowaniu wolności w prawie^25.
(^20) J. Wawrzyniak, Systemowa deprecjacja praworządności , PiP 2021, nr 9, s. 61. (^21) M. Bernatt, M. Ziółkowski, Statutory Anti-Constitutionalism , Washington Interna- tional Law Journal 2019, nr 2, s. 487 i n. (^22) Zob. https://nno.pl/podwojne-panstwo-rozmowa-z-prof-ewa-letowska/ (dostęp: 17.08.2022 r.). Zob. także E. Łętowska, J. Zajadło, O wygaszaniu państwa prawa , So- pot 2020. (^23) Zob. R. Piotrowski, Ex iniuria iudex non oritur. Uwagi o ustrojowym znaczeniu tożsamości konstytucyjnej Krajowej Rady Sądownictwa , [w:] Wokół kryzysu prawo- rządności, demokracji i praw człowieka. Księga jubileuszowa Profesora Mirosława Wy- rzykowskiego , red. A. Bodnar, A. Ploszka, Warszawa 2020, s. 282 i n. Zob. także M. Wy- rzykowski, M. Ziółkowski, Illiberal Constitutionalism and the Judiciary , [w:] Routlage Handbook ..., s. 517 i n. (^24) Zob. R. Piotrowski, Demokracja nieliberalna, czyli oksymoron konstytucyjny , [w:] Potentia non est nisi da bonum. Księga jubileuszowa dedykowana Profesorowi Zbignie- wowi Witkowskiemu , red. M. Serowaniec, A. Bień-Kacała, A. Kustra-Rogatka, Toruń 2018, s. 609. (^25) G. Sartori, Democrazia , Milano 1993, s. 173. (^26) Zob. K. Kłosińska, M. Rusinek, Dobra zmiana , Kraków 2019, s. 59 i n. (^27) K. Kłosińska, M. Rusinek, Dobra …, s. 59 i n. (^28) K. Kłosińska, M. Rusinek, Dobra …, s. 59 i n.
określić jako konstytucjonalizm, jeżeli pojęcie to miałoby oznaczać uznanie obowiązującej Konstytucji za podstawę porządku ustrojowego. Konstytucjona- lizm, nawet zasługujący na miano „abuzywnego”, zakłada przecież akceptację konstytucji jako podstawy rządzenia. Jednakże poglądy konstytucyjne charak- terystyczne dla zwolenników „dobrej zmiany” mają za podstawę ignorowanie ustawy zasadniczej, jeżeli jest to pożyteczne dla rządzącej większości, uznającej, że nie ogranicza jej Konstytucja, nawet jako najwyższe prawo, ponieważ: „Prawo jest ważną rzeczą, ale prawo to nie świętość (...) Nad prawem jest dobro narodu. Jeżeli prawo to dobro zaburza, to nie wolno nam uważać tego za coś, czego nie możemy naruszyć, czego nie możemy zmienić (...) Prawo ma służyć nam. Prawo, które nie służy narodowi, to jest bezprawie”^35. Arbitralne definiowanie owego dobra należy do większości wyłonionej w wyborach, ale nawet nie do większości wyborców. Założenie to, realizowane w praktyce ustrojowej i leżące u podstaw polskiego kryzysu konstytucyjnego, podważa sens każdej ustawy zasadniczej, której źródłem jest istnienie wspólnoty, ponieważ wyklucza ze wspólnoty zarów- no przegraną mniejszość, jak i tych, którzy nie głosowali. Kryzys konstytucyjny, którego doświadczamy obecnie, polega w znacznym stopniu na pozbawieniu parlamentu zdolności definiowania dobra wspólnego w procesie dialogu, na na- rzucaniu większościowej definicji za pomocą ograniczania debaty, pozbawiania mniejszości możliwości inicjowania prac prawodawczych, zastępowania parla- mentu przez występujący w roli faktycznego prawodawcy zależny od większości Trybunał Konstytucyjny^36. Poglądy konstytucyjne charakterystyczne dla „dobrej zmiany”, które moż- na określić jako konstytucjonalizm „dobrej zmiany”, to specyficzny decyzjonizm konstytucyjny, pozwalający Konstytucję arbitralnie dezawuować i w konsekwen- cji ignorować jej postanowienia lub nadawać im antykonstytucyjny sens. „Dobra zmiana” to w istocie zmiana obowiązującej Konstytucji, dokonywana – jeśli nie można inaczej, a nie można inaczej ze względu na brak wymaganej większości wobec wyniku wyborów^37 – bez zmiany tekstu, a więc w drodze interpretacji pro- wadzącej do nadania tekstowi Konstytucji nowego znaczenia za pomocą odzwier- ciedlających je ustaw zwykłych^38 oraz w drodze zmiany praktyki konstytucyjnej. Wola suwerena, który najwidoczniej nie identyfikuje własnego dobra, skoro projekt „dobrej zmiany” nie zyskuje poparcia większości koniecznej do zmiany Konstytucji, jest w tym przypadku pozbawiona uznania, na jakie najwidoczniej nie zasługuje. Jednak brak większości wymaganej do przeprowadzenia zmian w Konstytucji nie ogranicza konstytucjonalizmu „dobrej zmiany”, a to dzięki
(^35) Tak poseł K. Morawiecki – zob. sprawozdanie stenograficzne z 2 posiedzenia Sej- mu w dniu 25.11.2015 r., s. 78. (^36) Zob. M. Pyziak-Szafnicka, Trybunał Konstytucyjny á rebours , PiP 2020, nr 5, s. 3 i n. (^37) Jak stwierdził poseł J. Kaczyński: „Możemy to zrobić (...) tylko razem” – zob. spra- wozdanie stenograficzne z 1 posiedzenia Sejmu w dniu 18.11.2015 r., s. 60. (^38) Prowadzi to do zmian w systemie źródeł prawa – zob. H. Izdebski, Konstytucjona- lizm – legicentryzm – ustawowy nihilizm prawny. O powołaniu naszych czasów do nauki konstytucji , PiP 2016, nr 6, s. 5 i n.
zabiegom interpretacyjnym oraz, jeśli trzeba, stosownym działaniom perswazyj- nym, pozwalającym na utrzymanie większości^39 niezbędnej do uchwalania ustaw. Ogólność konstytucji czyni niezbędnym ustalanie znaczenia jej tekstu^40 , jakże często niejednoznacznego, zaskakującego interpretatora lukami oraz nie- spójnościami^41. Konstytucja, nawet najbardziej szczegółowa, wymaga wykładni, bez której nie jest możliwe jej stosowanie. Uzależnia to ustawę zasadniczą od interpretatora; może on jednak kierować się zasadą, w myśl której wszystko, co w konstytucji powiedziano, będzie przeciw niej wykorzystane. Tego rodzaju interpretacja, zasługująca na miano antykonstytucyjnej, dokonywana jest w imię prymatu polityki nad konstytucją i polega na wykorzystaniu postanowień ustawy zasadniczej, ich niespójności albo braku regulacji, dla uzasadnienia konstytucyj- nej prawomocności działań, bez owego zabiegu właściwości tej pozbawionych^42. Antykonstytucyjna wykładnia ustawy zasadniczej wynika więc ze złej wiary interpretatora, związanej z jego przekonaniem o tymczasowym charakterze re- gulacji konstytucyjnej, która nie od niego pochodzi, jest mu obca i dlatego może zostać naruszona.
(^39) Zob. przykładowo https://www.rp.pl/polityka/art36774871-wyszedl-z-klubu-pis- wrocil-po-dwoch-tygodniach-bedzie-wiceministrem (dostęp: 17.08.2022 r.). (^40) Zob. S. Wronkowska, O niektórych osobliwościach konstytucji i jej interpretacji , [w:] Wykładnia konstytucji. Aktualne problemy i tendencje , red. M. Smolak, Warszawa 2016, s. 25. (^41) Zob. J. Goldsworthy, Constitutional Interpretation , [w:] T he Oxford Handbook …, s. 689. (^42) Zob. M. Wyrzykowski, Obrona Konstytucji RP , Kwartalnik o Prawach Człowieka 2017, nr 3 – 4, s. 5 i n. Zob. także L. Garlicki, Constitutional Court and Politics. The Polish Crisis , [w:] Judicial Power: How Constitutional Courts Affect Political Transformations , red. Ch. Landfried, Cambridge 2019, s. 141 i n. (^43) P. Gliński, Wygaszanie społeczeństwa obywatelskiego , [w:] Wygaszanie Polski , red. L. Sosnowski, Kraków 2015, s. 50. Według A. Smolara po 1989 r. podmiotem zmian okazało się nie społeczeństwo, którego punkt widzenia odzwierciedlały postulaty ruchu „Solidarność”, ale „wąskie grupy modernistycznych elit złożone z ludzi wczorajszej opo- zycji i młodych, dobrze wykształconych technokratów, którym doradzali zachodni spe- cjaliści. Sekundowali im dziennikarze, część inteligencji i młodzieży” – A. Smolar, Przy- gody społeczeństwa obywatelskiego , [w:] Idee a urządzanie świata społecznego. Księga jubileuszowa dla Jerzego Szackiego , red. E. Nowicka, M. Chałubiński, Warszawa 1999, s. 392. (^44) P. Gliński, Wygaszanie …, s. 43 i n. (^45) P. Gliński, Wygaszanie …, s.43 i n.
Konstytucja określana jest jako „przejściowa”^55 , „wstrętna”^56 , jako element sy- stemu „podtrzymania postkomunizmu”^57. Zmiana pozytywna polega na przejściu od wygaszania do „repolonizacji Polski”. Krytyka obowiązującej Konstytucji w wypowiedziach programowych partii przekonującej do „dobrej zmiany” zawiera tezę, że w warstwie aksjolo- gicznej ustawa zasadnicza pełni funkcję petryfikatora patologicznego ustroju^58. Nie przeszkadza to w odwoływaniu się przez zwolenników „dobrej zmiany” do zawartej w tej Konstytucji formuły mówiącej o sprawowaniu władzy przez naród. Krytyka ustawy zasadniczej nie zawiera jednak koncepcji ograniczania praw i wolności jednostki, która chroniłaby je bardziej niż rozwiązania zawarte w art. 31 ust. 3 Konstytucji^59. Nie jest przecież wyrazem takiej koncepcji art. 17 ust. 1 projektu Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej Prawa i Sprawiedliwości z 2010 r., w myśl którego Rzeczpospolita „szanuje i chroni podstawowe wolności i prawa człowieka i obywatela, których źródłem jest przyrodzona i nienaruszal- na godność osoby”. Wedle tego projektu zatem ten, kto chroni prawa, decyduje o tym, jakie prawa będą chronione, ponieważ uznaje te właśnie prawa za pod- stawowe i mające źródło w godności osoby. W myśl art. 17 ust. 2 projektu ogra- niczenia w korzystaniu z wolności i praw mogą być określone „w szczególności” w celach wskazanych w tym przepisie. Zatem są to papierowe gwarancje praw i wolności, które władzy nie ograniczają. Myśl konstytucyjna odzwierciedlona w projekcie nie ma związku z konstytucjonalizmem rozumianym jako ogra- niczenie władzy ze względu na prawa człowieka. W tym przypadku to prawa człowieka podlegają ograniczeniu ze względu na prawa władzy, stają się „łupem rządzących”^60 , co jest zaprzeczeniem konstytucjonalizmu. Konstytucjonalizm „dobrej zmiany” ma za podstawę przekonanie, że obo- wiązująca Konstytucja, współistotna liberalnej koncepcji demokracji konstytu- cyjnej, zawiodła, umożliwiając „wygaszanie Polski”. W orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego sprzed okresu „dobrej zmiany” znalazło wyraz przekonanie, że
(^55) Zob. https://polskatimes.pl/andrzej-duda-obecna-konstytucja-jest-przejsciowa-zd- jecia-video/ar/9948045 (dostęp: 17.08.2022 r.). (^56) Członek rządu „dobrej zmiany” zapewnia: „Walczymy o to, pracujemy, zmienia- my Polskę, żebyśmy mieli coraz więcej posłów i doczekali tego pięknego dnia, kiedy będzie można zmienić tę wstrętną, pisaną przez postkomunistów konstytucję”, https:// wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,26279122,michal-wos-o-wstretnej-konsty- tucji-pisana-przez-postkomunistow.html (dostęp: 17.08.2022 r.). Jednak, będący człon- kiem rządu, autor tych słów przed ich wypowiedzeniem „uroczyście przysięgał”, że „dochowa wierności postanowieniom Konstytucji”, co – w świetle cytowanej wypowie- dzi – wydaje się wątpliwe, podobnie jak – w konsekwencji – objęcie urzędu, zwłaszcza wobec znaczenia przypisywanego przez zwolenników „dobrej zmiany” ślubowaniu jako przesłance objęcia urzędu sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Przypadków ślubowań, których wiarygodność podważają wypowiedzi ślubujących obrażające Konstytucję, jest więcej. (^57) Zob. Program Prawa i Sprawiedliwości 2019, s. 38. (^58) Zob. J. Sanecka-Tyczyńska, Prawa i Sprawiedliwości krytyka Konstytucji Rzeczy- pospolitej Polskiej z 1997 r ., Przegląd Sejmowy 2018, nr 4, s. 75 i n. (^59) Zob. np. M_. Zubik, Prawo konstytucyjne współczesnej Polski_ , Warszawa 2020, s. 120 i n. (^60) Zob. M. Zubik, Prawo …, s. 8.
demokracja nie polega na wszechwładzy większości parlamentarnej, a obowią- zująca Konstytucja ustanawia system „demokracji konstytucyjnej” – stworzony, by uniknąć niebezpieczeństwa powtórzenia się historycznie znanego doświad- czenia. To doświadczenie „to zarówno ryzyko, jak i realne niebezpieczeństwo uproszczonego rozumienia demokracji – głównie, jeśli nie wyłącznie – jako wszechwładzy większości parlamentarnej”^61. W świetle obowiązującej Kon- stytucji hasło: „cała władza w ręce większości”, jest nie do zaakceptowania ze względu na gwarancyjny sens ustawy zasadniczej wobec praw człowieka. W kon- stytucyjnym rozumieniu demokracja jest ustrojem, w którym władza większo- ści podlega ograniczeniu ze względu na przyrodzoną i niezbywalną godność człowieka, stanowiącą źródło jego praw i wolności niezależne od jakiejkolwiek władzy. Istotne przesłanki ustalenia znaczenia konstytucyjnego pojęcia demo- kracji wynikają z zasady demokratycznego państwa prawnego. Fundamentem owego państwa jest „zasada nadrzędności Konstytucji”^62 , która byłaby fikcją, gdyby obejmowała uznanie, że owa nadrzędność ustawy zasadniczej sprowadza się do panowania większości zdolnej nadać normom konstytucyjnym dowolną treść, także równoznaczną z doprowadzeniem do „erozji fundamentów tego państwa, do których należy zaliczyć godność ludzką z jednej strony i unikanie arbitralności w działaniu władz – z drugiej”^63. Przesłanką zachowania zgodnego z Konstytucją, a więc autonomicznego charakteru zastanego pojęcia demokracji, jest taka jego interpretacja, która sprawi, że znaczenie nadane temu pojęciu bę- dzie adekwatne do całokształtu zasad i wartości konstytucyjnych^64. Konstytucja posługuje się pojęciem demokracji nieopatrzonym żadnym przymiotnikiem. Nie oznacza to jednak wyrażonego w ten sposób przyzwolenia na nadanie dowolnego znaczenia owemu pojęciu. Jest ono bowiem ukształtowane przez postanowienia wstępu do Konstytucji, zwłaszcza dotyczące przyrodzonej i niezbywalnej godno- ści człowieka, jego prawa do wolności i obowiązku solidarności z innymi, a także przez postanowienia Konstytucji dotyczące godności człowieka, demokratyczne- go państwa prawnego i zasady podziału oraz równowagi władz. Tak rozumiane pojęcie demokracji, zdeterminowane kulturowo i mające oparcie bardziej w nadziejach interpretatorów niż w faktach społecznych, zasługuje na miano demokracji konstytucyjnej. Funkcjonowanie owej demokracji jest przedmiotem uzasadniającej „dobrą zmianę” zasadniczej krytyki, wskazującej, że – wobec braku „mocnych instytucji obywatelskich” – demokracja w Polsce „przekształca się na ogół w jakieś fasadowe, proceduralne monstrum, demokratyczny ersatz, pokraczną podróbę”^65 , która służy układom klientelistycznym i grupom intere- sów, a nie społeczeństwu^66. Paradygmat konstytucjonalizmu „dobrej zmiany” jest zdeterminowany przez odrzucenie koncepcji demokracji konstytucyjnej, ponieważ: „W żadnym razie nie wspomina Konstytucja ani o «demokracji liberalnej», ani o «demokracji
(^61) Zob. uzasadnienie wyroku TK z 22.09.2006 r., U 4/06, OTK-A 2006, nr 8, poz. 109. (^62) Zob. uzasadnienie wyroku TK z 22.09.2006 r, U 4/06. (^63) Zob. uzasadnienie wyroku TK z 12.12.2005 r., K 32/04, OTK-A 2005, nr 11, poz. 132. (^64) Zob. R. Piotrowski, Pojęcia ..., s. 30 i n. (^65) P. Gliński, Wygaszanie …, s. 45. (^66) P. Gliński, Wygaszanie …, s. 45.
ręce postanowieniami konstytucji”^73. Konstytucja, wyrażając suwerenność naro- du, jednocześnie ją ogranicza ze względu na wartości, które usytuowane są poza zasięgiem suwerena^74. Doświadczenia minionego stulecia przekonują, że narody, które podzielają przekonanie o nieograniczonej władzy większości, będącej wy- razem ich suwerenności, tracą ją na rzecz suwerenności przywódców. Z perspek- tywy tych doświadczeń zasadnicze znaczenie dla legitymizacji władzy, w tym także władzy suwerena, ma przestrzeganie praw człowieka. Związek suwerenno- ści narodu i praw człowieka polega na tym, że owe prawa mają charakter pier- wotny – to z nich właśnie wynika suwerenność, to w ich respektowaniu znajduje ona swój wyraz i potwierdzenie. Odbieranie ludziom przysługujących im praw, choćby w imię suwerenności narodu, rasy czy klasy, prowadzi do destrukcji owej suwerenności i – jakże często – unicestwienia tych, którzy mieli ją sprawować. Źródłem suwerenności narodu w świetle obowiązującej Konstytucji jest przyrodzona i niezbywalna godność człowieka, która tę suwerenność tworzy i ogranicza zarazem. Suwerenność narodu nie jest absolutna, podobnie jak wolność, która istnieje dzięki stwarzającej ją i ograniczającej zarazem godności człowieka. Suweren nie sprawuje zwierzchniej władzy nad wartościami. Jeśli suweren czy też powołujący się na wolę suwerena nie szanują praw człowieka, to ich władza jest bezprawna. Suwerenny jest ten, kto nie podlega nikomu^75. Można więc uznać, że w istocie suwerenne są ukształtowane przez kulturę wartości związane z odwiecznymi prawami moralnymi odpowiadającymi odwiecznym dylematom, co nie oznacza odrzucenia zasady suwerenności narodu. Z postanowień obowiązującej Konstytucji wynika zakaz majoryzacji po- jęcia narodu. Skoro naród stanowią wszyscy obywatele, to większościowe rozu- mienie tego pojęcia w taki sposób, że władza należy całkowicie i niepodzielnie do ugrupowania, które wygrało wybory parlamentarne i prezydenckie, jest trudne do pogodzenia z ustawą zasadniczą. Zgodnie z Konstytucją naród sprawuje wła- dzę przez przedstawicieli, ale ich powołanie nie oznacza pozbawienia statusu piastuna władzy zwierzchniej tych, którzy nie głosowali na zwycięzców czy też nie brali udziału w wyborach. Przedstawicielami narodu są także deputowani należący do mniejszości parlamentarnej. Z art. 4 ust. 1 Konstytucji, interpretowanego w kontekście innych jej po- stanowień, wynika zakaz redukowania pojęcia narodu do aktualnie dominującej w nim większości. Konsekwencją tezy, że suweren – rozumiany jako aktualna większość – może wszystko, byłoby przekreślenie suwerenności suwerena rozumianego jako cały naród, skoro owa większość mogłaby odebrać władzę zwierzchnią narodowi i przyznać ją na przykład jednostce albo ugrupowaniu, które wygrało wybory parlamentarne. Konsekwencje majoryzacji w warunkach
(^73) T. Jefferson, [w:] The Writings of Thomas Jefferson , t. 2, red. A.A. Lipscomb, Washington 1903, s. 163. (^74) Zob. R. Piotrowski, Pojęcia ..., s. 31; R. Piotrowski, Konstytucja i granice władzy su- werena w państwie demokratycznym , [w:] Dwadzieścia lat obowiązywania Konstytucji RP. Polska myśl konstytucyjna a międzynarodowe standardy demokratyczne , red. J. Ja- skiernia, K. Spryszak, Toruń 2017, s. 713 i n. (^75) Zob. M. Troper, Sovereignty …, s. 362; A. Waśkiewicz, Paradoksy idei reprezentacji politycznej , Warszawa 2012, s. 276 i n.
pluralizmu politycznego i moralnego w społeczeństwie prowadzą do przekreśle- nia autonomii wspólnoty i – tym samym – suwerenności suwerena. Konstytucjonalizm „dobrej zmiany” wyklucza „demokrację konstytu- cyjną”, ponieważ legitymizuje władzę większości parlamentarnej za pomocą przejścia od majoryzacji pojęcia narodu do suwerenizacji aktualnej większości. Wymaga to jednak przejścia do porządku nad tekstem Konstytucji na zasadzie ignoramus et ignorabimus. Jest to tym łatwiejsze, że obowiązująca ustawa za- sadnicza, oceniana negatywnie zarówno ze względu na swoją genezę, jak i rolę w procesie włączenia Polski do Unii Europejskiej, nie zasługuje na szacunek w świetle wypowiedzi zwolenników „dobrej zmiany”. Władza większości parlamentarnej byłaby jednak ograniczona, co ograni- czałoby również władzę „Narodu działającego w zakresie prawodawstwa za po- średnictwem swych przedstawicieli w parlamencie”, gdyby prawo było „struk- turą normatywną chronioną przez konstytucyjne sądy”^76. Konstytucjonalizm „dobrej zmiany” wyklucza zatem, jako sprzeczne z istotą demokracji, uczynienie „sędziów strażnikami hipotetycznych zasad konstytucyjnych, a może nawet wy- razicielami niestwierdzonej w pisanej ustawie zasadniczej «sprawiedliwości»”^77. Jest to tym bardziej nieuchronne, że – podobnie jak Konstytucja – także Trybu- nał Konstytucyjny nie zasługuje na szacunek, tak ze względu na jego genezę^78 , jak i udział sędziów Trybunału w pracach nad ustawą regulującą działalność tego organu 79. Skoro „mandat demokratyczny Sejmu i Prezydenta jest więc silniejszy” niż mandat sędziów Trybunału, to „trudno mieć pretensje do koalicji rządzącej pod przewodnictwem PiS o gwałcenie konstytucji. Stara się ona jedy- nie naprawić nadużycia poprzedniej koalicji i samego Trybunału”^80. Podporząd- kowanie Trybunału Konstytucyjnego większości sejmowej to jego „spluralizo- wanie światopoglądowe i polityczne”, bez którego Trybunał „stałby się de facto przeciwnikiem aktualnej większości politycznej”^81. Dlatego też koniecznym założeniem „dobrej zmiany” w dziedzinie ustro- jowej pozostaje ugruntowanie sejmocentryzmu, polegające na uznaniu, że gdyby „Trybunał w swoich orzeczeniach ignorował wolę Sejmu, to jego wy- kładnię uznać należy za arbitralne i niewiążące dla Sejmu wykonywanie władzy sądowniczej”^82. Wprawdzie nie można twierdzić, że „akty normatywne Sejmu są wyłączone spod kontroli Trybunału, ale kontrola ta musi mieć na uwadze zwierzchnią pozycję Sejmu wobec innych organów oraz respektować przyjętą przez Sejm praktykę stosowania i wykładni swoich aktów i w żaden sposób nie uchyla tego obowiązku fakt, że obecnie Sejm nie może odrzucić większoś-
(^76) Zob. J. Majchrowski, Raport.., s. 25. (^77) J. Majchrowski, Raport… , s. 25. (^78) Według L. Morawskiego ( Opinia Komisji…, s. 40) „pochodzenie tej instytucji (...) kładzie się cieniem” na jej funkcjonowaniu. (^79) Zob. J. Majchrowski, Raport …, s. 17. (^80) W. Roszkowski, Upodmiotowienie polskiej polityki , [w:] Repolonizacja ..., s. 32. (^81) K. Pawłowicz , „Demokratyczne standardy prawne” w projekcie opinii Komisji We- neckiej o polskiej ustawie „naprawczej” z 22 grudnia 2015 zmieniającej ustawę o TK z 25 czerwca 2015 , Prawo i Więź 2016, nr 1, s. 11, (^82) L. Morawski, Opinia Komisji …, s. 23.
rządów prawa, podlegających swoistemu upartyjnieniu, akceptowalnemu zresztą z punktu widzenia konstytucjonalizmu „dobrej zmiany”, skoro trzeba zapewnić „taką strukturę instytucjonalną i proceduralną Trybunału, że będą miały w nim odpowiednią reprezentację wszystkie siły polityczne”^90 , rezygnując tym samym z konstytucyjnego wymogu apolityczności sędziów Trybunału Konstytucyjnego; skoro apelowanie do „sumień sędziowskich” nie zapobiega przekształceniu ich w „żołnierzy partyjnych”^91 , to pozostaje uczynić sędziów reprezentacją sił politycznych, a więc „żołnierzami” polityki. Dlatego Prezydent, jako strażnik tak rozumianej apolityczności współistotnej pluralizmowi politycznemu Trybu- nału^92 , miał i ma – w świetle konstytucjonalizmu „dobrej zmiany” – obowiązek nieprzyjmowania ślubowania od sędziów wybranych przez Sejm, zdaniem TK, prawidłowo. Powinien natomiast przyjąć ślubowanie od sędziów, którzy ich zastąpili na mocy decyzji większości sejmowej. Źródłem legitymizacji sędziów Trybunału nie jest bowiem Konstytucja, ale wola polityczna. Dotyczy to także legitymizacji władzy sądowniczej. Wedle konstytucjonalizmu „dobrej zmiany” w pełni uzasadnione jest rozbudowane oddziaływanie Ministra Sprawiedliwości na sądy, mimo milczenia Konstytucji w tym względzie. Uzasadnione jest także powoływanie sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa przez polityków, ponie- waż zwycięstwo wyborcze daje im prawo do powoływania sędziów^93. Podobne przesłanki legitymizują dokonywanie przez Prezydenta wyboru sędziów do Izby Odpowiedzialności Zawodowej w Sądzie Najwyższym.
(^90) Zob. L. Morawski, Opinia Komisji …, s. 34. (^91) L. Morawski, Opinia Komisji …, s. 34. (^92) L. Morawski, Opinia Komisji …, s. 34. (^93) Jak zapewnił przeciwników większości sejmowej Minister Sprawiedliwości w skie- rowanych do nich słowach wypowiedzianych w Senacie RP, a dotyczących sędziów
(^98) Zob. np. W. Sadurski, Polski kryzys …, s. 95 i n.; R. Piotrowski, Zagadnienie legity- mizacji władzy sądowniczej w demokratycznym państwie prawnym , [w:] Legitymizacja władzy sądowniczej , red. A. Machnikowska, Gdańsk 2017, s. 25 i n. (^99) Program Prawa i Sprawiedliwości 2019, s. 36. (^100) Program Prawa i Sprawiedliwości 2019. (^101) Prezydent powiedział m.in.: „proszę Was o wsparcie. Bardzo o to proszę. Proszę, byście tutaj, w tej sprawie, twardo stali. Możemy mieć w Polsce różne spory, ale ta spra- wa jest – w moim przekonaniu – poza sporem: że wymiar sprawiedliwości musi zostać naprawiony, a sędziowie muszą rozumieć, jaka rzeczywiście jest ich rola w polskim pań- stwie. Szkoda, że nie chce tego zrozumieć wielu profesorów na wydziałach prawa pol- skich uczelni – strasznie mi jest z tego powodu przykro. Ale trudno – taką mamy Polskę i taki mamy dzisiaj stan”. (^102) Zob. L.D. Kramer, The People Themselves: Popular Constitutionalism and Judi- cial Review , Oxford 2004, s. 249 i n.; R. Hirschl, Towards Juristocracy , Cambridge–Lon- don 2004, s. 210; E.J. Segall, Aggressive Judicial Rewiev, Political Ideology, and the Ru- le of Law , Studia Iuridica 2019, t. 79, s. 75; C. Guarnieri, P. Pederzoli, C.A. Thomas, The Power of Judges , Oxford 2003, s. 188 i n. (^103) Zob. Governo dei giuduci. La magistratura tra diritto e politica , red E. Bruti Li- berati, A. Ceretti, A. Giasanti, Milano 1996; D. Kapiszewski, G. Silverstein, R.A. Kagan, Consequential Courts. Judicial Roles in Global Perspective , Cambridge 2013; The Glo- bal Expansion of Judicial Power , red C.N. Tate, T. Vallinder, New York 1995, s. 5 i n.
ponująca większościowym poparciem, jest ograniczona przez prawa człowieka, w tym prawa mniejszości. Poglądy konstytucyjne zwolenników „dobrej zmiany” odzwierciedlają poczucie zagrożenia doświadczanego przez większość wobec perspektywy utraty dotychczasowego statusu wskutek udzielania ochrony mniejszościom, zwłaszcza w orzecznictwie sądów konstytucyjnych, gwarantującym „ochronę mniejszości przed ekscesami większości”^112. Konstytucjonalizm „dobrej zmiany” jest więc przestrzenią konfrontacji przeciwstawnych koncepcji konstytucji. Pierwsza, określana niekiedy jako republikańska^113 , zakłada, że konstytucja ma chronić większość nadającą kształt dobru wspólnemu. Druga, nazywana liberalną^114 , uznaje dobro wspólne za rezultat dialogu między różnymi większościami i mniej- szościami, który nie prowadzi do wykluczenia, ale ma inkluzywny charakter. Obawa, że absolutyzowanie praw mniejszości, przy wykorzystaniu sądów i Trybunału Konstytucyjnego, działających poza kontrolą większości, może do- prowadzić do unicestwienia tożsamości wspólnoty, skłania do przeceniania ryzy- ka związanego z jurystokracją i „systemem trybunalskin”^115. Polega ono na tym, że to, „co miało być zaczynem wolnych obywateli w wolnym pluralistycznym społeczeństwie deliberującym nad dobrem wspólnym”, stanie się „społeczeń- stwem pustych, roszczeniowych monad, których żądania pod adresem innych nie mają już żadnego wbudowanego w nie ograniczenia poza żądaniem coraz więk- szej liczby praw będących niczym więcej niż jedynie rozszerzającą się bez kresu projekcją subiektywnej moralnej autokreacji donikąd”^116. Konstytucja RP, w jej obecnym kształcie, umożliwia zarówno ochronę praw większości, jak i mniej- szości, pod warunkiem że „dobra zmiana” polegałaby na rzetelnym, opartym na dobrej wierze^117 , bez której konstytucjonalizm staje się swoim przeciwieństwem, respektowaniu postanowień ustawy zasadniczej. Konstytucjonalizm „dobrej zmiany” to w istocie konstytucjonizm w zna- czeniu nadanym temu pojęciu przez W.F. Murphy’ego^118. Konstytucją jest wszyst- ko, co za konstytucję uznają ci, którzy mają władzę decydowania o konstytucji. To właśnie konstytucjonistyczne rozumienie Konstytucji znalazło wyraz w pro- jekcie^119 jej zmiany, wniesionym przez grupę posłów PiS, w szczególności prze- widującym dodanie w Konstytucji rozdziału XIa. W rozdziale tym ma się znaleźć art. 234a, ustanawiający w ust. 1 możliwość przejęcia przez Skarb Państwa „z mocy prawa i bez odszkodowania” majątku „osób fizycznych niebędących obywatelami polskimi, osób prawnych oraz innych podmiotów, którzy znajdują
(^112) R.M. Małajny, Trybunał Konstytucyjny jako strażnik Konstytucji , PiP 2016, nr 10, s. 15. (^113) Zob. L. Morawski, Opinia Komisji …, s. 39. (^114) L. Morawski, Opinia Komisji …, s. 39. (^115) Program Prawa i Sprawiedliwości 2019, s. 37. (^116) A. Bryk, Konstytucjonalizm , Kraków 2013, s. 667. (^117) M. Zubik, O przewrotnych interpretacjach przepisów Konstytucji dotyczących władzy sądzenia , PiP 2017, nr 10, s. 5. (^118) Zob. W.F. Murphy, Constitutional …, s. 15 i n. (^119) Projekt ustawy o zmianie Konstytucji RP wniesiony do Marszałka Sejmu 7.04.2022 r., druk sejmowy nr 2263, Sejm IX kadencji.
się na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej”. Przejęcie może nastąpić „w przy- padku gdy można domniemywać, że majątek ten jest lub może być wykorzystany w jakiejkolwiek części do finansowania lub wspierania w innej formie napaści zbrojnej dokonanej przez obce państwo lub działań związanych z tą napaścią, w szczególności ze względu na osobiste, organizacyjne lub finansowe powiązania właściciela majątku z władzami publicznymi tego państwa”. Na mocy tego prze- pisu konstytucyjne bezprawie w postaci konfiskaty majątku bez odszkodowania ma stać się prawem. Ustrojodawca, wedle tak rozumianej konstytucjonistycznej interpretacji jego władzy, może – jeśli zechce – zmienić bezprawie w prawo, co jest naruszeniem konstytucyjnej tożsamości Rzeczypospolitej jako demokratycz- nego państwa prawnego^120 , które ma zarówno Konstytucję, jak i konstytucjona- lizm.
The article contains an analysis of constitutionalist opinions about a pro- cess whereby the applicable Constitution is being revised by means of simple- majority acts of Parliament and where the practice of the Constitution’s applica- tion is subject to arbitrary changes. This process, initiated in 2015 and described by its backers as “change for the good”, is informed by a negative assessment of the consequences of the Polish post-1989 systemic transition. Based on this assessment, the constitutionalism of a state governed by the rule of law (where legal precepts constrain authority) is being replaced by constitutional decisio- nism, where the law takes a back seat to politics. Resorting to the latter in the practice of governance is irreconcilable with the former meaning of constitutio- nalism which encompasses the rule of law, respect for human rights, pluralism and democracy, with minority rights observed and limits to majority rule ackno- wledged.
Słowa kluczowe: konstytucja, konstytucjonalizm, „dobra zmiana”, demo- kracja, prawa człowieka, kryzys konstytucyjny Keywords: constitution, constitutionalism, ‘good change’, democracy, hu- man rights, constitutional crisis
(^120) Zob. Zespół Doradców ds. kontroli konstytucyjności prawa przy Marszałku Senatu X kadencji: Ekspertyza prawna w przedmiocie oceny przedłożonego przez grupę posłów PIS projektu ustawy o zmianie Konstytucji RP.