Docsity
Docsity

Przygotuj się do egzaminów
Przygotuj się do egzaminów

Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity


Otrzymaj punkty, aby pobrać
Otrzymaj punkty, aby pobrać

Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium


Informacje i wskazówki
Informacje i wskazówki

Kryminologia rynku pracy, Streszczenia z Kryminologia

że zarobki powinny być wypłacane regularnie, a sposoby wypłaty pensji nie powinny pozbawiać pracownika możliwości porzucenia wykonywanej ...

Typologia: Streszczenia

2022/2023

Załadowany 24.02.2023

Ewelina_F
Ewelina_F 🇵🇱

4.7

(27)

111 dokumenty


Podgląd częściowego tekstu

Pobierz Kryminologia rynku pracy i więcej Streszczenia w PDF z Kryminologia tylko na Docsity! 1 prof. dr hab. Zbigniew Lasocik Warszawa, listopad 2014 Kryminologia rynku pracy1 Uwaga wstępna Celem tego opracowania jest zwrócenie uwagi na szczególny aspekt funkcjonowania rynku pracy, a mianowicie na te zjawiska na nim występujące, które ocierają się o zachowania kryminalne. O tym, że rynek pracy jest miejscem, gdzie dochodzi do rozlicznych patologii, nie trzeba nikogo przekonywać. Do tej pory jednak patrzyliśmy na te negatywne zjawiska, jak na skutki specyficznej gry rynkowej, odbywającej się w miejscu, w którym spotykają się ci, którzy chcą pracować z tymi, którzy potrzebują pracownika. Siłą rzeczy w podejściu analitycznym przeważała refleksja ekonomiczna (kategorie zysków i strat czy efektywności) oraz podejście czysto prawne (czy prawa pracownika zostały naruszone). Warto jednak uzupełnić ten obraz o aspekt kryminologiczny, ze szczególnym uwzględnieniem tego wszystkiego, co dla kryminologii najważniejsze, czyli o refleksję nt. genezy określonych zachowań (etiologii) i ich form zjawiskowych (fenomenologii). Innymi słowy, czas popatrzeć na rynek pracy przez kryminologiczne okulary. Na początek kluczowe będzie w miarę precyzyjne określenie dwóch podstawowych pojęć: kryminologia i rynek pracy. 1 Niniejsze opracowanie powstało na zlecenie Przewodniczącego Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, w okresie październik – listopad 2014 r. OŚRODEK BADAŃ HANDLU LUDŹMI UNIWERSYTET WARSZAWSKI ul. Podchorążych 20, 00-721 Warszawa tel./fax (22) 55 30 700; (22) 55 30 757 2 Kryminologia Kryminologia to najprościej rzecz ujmując nauka o przestępstwie. Przede wszystkim, jest to nauka o przestępstwie, jako zjawisku jednostkowym czy indywidualnym oraz nauka o przestępczości, jako zjawisku społecznym czy, jak czasem mówimy, masowym. Kryminologia to także nauka o sprawcy przestępstwa, który jest postrzegany, jako podmiot, który działa (racjonalnie lub irracjonalnie) oraz nauka o ofierze przestępstwa widzianej, nie tylko jako bierny „przedmiot” działania, ale także, jako aktywny uczestnik niektórych zdarzeń kryminalnych. Wreszcie kryminologia to nauka o kontroli przestępczości, czyli o tym wszystkim, co wiąże się ze społeczną reakcją na przestępstwo. Zaprezentowana definicja jest jeszcze zbyt syntetyczna, żeby dobrze służyć analizie, którą tu chcę podjąć, dlatego warto rozwinąć krótko poszczególne jej elementy. Na początek pojawia się ważne pytanie: co to jest przestępstwo? Czy wystarczy powiedzieć, że przestępstwem jest wszystko to, co za przestępstwo uznaje prawo karne? Nie przesądzając na razie odpowiedzi możemy dalej zapytać: czym przestępstwo wyróżnia się od innych zachować indywidualnych i społecznych? Wyobraźmy sobie, że obserwator widzi człowieka wybijającego szybę w samochodzie. Jego pierwsza myśl wędruje ku przekonaniu, ze ktoś robi coś złego. Gdyby obserwacja skończyła się na tym etapie, obserwator pozostałby ze swoim przekonaniem, ale nie musiałoby ono być w pełni precyzyjne, tak długo, jak długo nie poznałby powodu tego działania, które obserwował. Nabrałby większej pewności, gdyby sprawca zabrał z samochodu teczkę i szybko się oddalił – sytuacja wyglądała na kradzież. Ale czy miałby prawo mieć pewność gdyby sprawca zniszczenia szyby po prostu odjechał tym samochodem? Nie zawsze. Bo przecież mógł to być właściciel, który nie mógł sforsować drzwi w normalny sposób i musiał wybić szybę. Sytuacja byłaby jeszcze inna gdyby obserwator, nadal pozostając w swoim punkcie, zarejestrował, że osoba wybijająca szybę wyciąga z samochodu małe dziecko lub psa. Wtedy obserwator musiałby zdefiniować zachowanie tej osoby, jako dobry uczynek i akt determinacji. W ten sposób zwracamy uwagę, że dla kryminologa samo zachowanie, nawet negatywne, to za mało, żeby przesądzać o jego charakterze. Kryminologia to także nauka o dwóch podmiotach uczestniczących w zachowaniu kryminalnym2, czyli o sprawcy i o ofierze. Ale i tu napotykamy pewne trudności definicyjne. I to 2 Dla przejrzystości wywodu pomijam tzw. przestępstwa bez ofiar, czyli te, które są skierowane przeciwko takim dobrom, jak porządek publiczny czy bezpieczeństwo na drogach. 5 refleksja nt. rynku pracy wyznacza zupełnie nowe obszary analizy i stwarza zupełnie nowe szanse dla nauk społecznych. Kryminologia jest nauką relatywnie młodą, ale już na tyle samodzielną, że wypracowała swoją wewnętrzną strukturę, jak również swoje instrumentarium badawcze. Oczywiście jest młodszą córką socjologii, psychologii, pedagogiki czy prawa, ale także skutecznie rozwija i wzbogaca wszystko to, co zabrała z domów rodzinnych. W dużym skrócie można powiedzieć, że refleksja kryminologiczna odbywa się na czterech podstawowych obszarach. Pierwszym jest wszystko to, co wiąże się z charakterystyką opisywanych zjawisk, z ich strukturą. Gdyby ograniczyć przedmiot kryminologii do przestępczości, to powiedzielibyśmy, że ten pierwszy obszar to struktura przestępczości. Może ona powstać w oparciu o przepisy kodeksu karnego, wtedy kluczowym elementem opisu jest dobro, przeciwko któremu swoim działaniem zwraca się sprawca. Ale może to być także płeć czy wiek sprawcy, szkody wyrządzone przestępstwem czy sposób działania sprawcy. Drugi obszar zainteresowania kryminologii to zmiany przestępczości czy innych zachowań negatywnych w czasie. Pisałem już o tym, że percepcja zjawisk kryminalnych ulega zmianie, ale zmianom ulegają także same zjawiska. Przede wszystkim w ich wymiarze statystycznym. Zabójstwo samo w sobie pozostaje niezmienne3, ale jeśli ich liczba gwałtownie wzrasta albo wolno spada, to jest to jakiś sygnał o sytuacji społecznej. Zatem drugi obszar badań kryminologicznych to wszelkie zmiany dynamiki zdarzeń, które podlegają badaniu. Wyznaczając trzeci obszar schodzimy już na poziom zachowania jednostkowego – przedmiotem zainteresowania kryminologa jest jego geneza. Można powiedzieć przyczyna, ale trzeba mieć świadomość, że nie mówimy o przyczynieniu się w rozumieniu nauk przyrodniczych. Chodzi raczej o czynnik genetyczny, o źródła czy o korzenie czynu zabronionego. Ta część kryminologii bywa określana, jako etiologia kryminalna. I wreszcie ostatni obszar poznania kryminologicznego, także na poziomie analizy jednostkowej, czyli szczegółowy opis tego, co się wydarzyło. W tym wymiarze przestępstwo, czy inne zachowanie negatywne zostaje poddane drobiazgowej analizie w zakresie działań podejmowanych przez sprawcę, zachowania się ofiary czy okoliczności towarzyszących czynowi. Ponieważ przedmiotem badania są jego formy zjawiskowe ten segment kryminologii nazywamy fenomenologią kryminalną. 3 Oczywiście mogę się zmieniać sposoby popełniania zabójstw. Rozwój technologii i zmiana zwyczajów społecznych mają tu kluczowe znaczenie. Są kraje, w których kluczowym narzędziem popełnienia tej zbrodni jest broń palna (USA), a są takie, w których może to być np. ukamienowanie (Pakistan, kraje arabskie). 6 Rynek pracy Drugie pojęcie, które pojawia się tytule tego opracowania i które musi być zdefiniowane, to rynek pracy. Co to jest rynek pracy? Dobrze rozwinięte społeczeństwo współczesne, funkcjonujące w ramach reżimu demokratycznego, wykształca kilka podstawowych rynków, a to rynek towarowy, rynek finansowy i właśnie rynek pracy. Istotą każdego z tych rynków jest to, że zaspokaja on potrzeby jego uczestników, najbardziej efektywnie, jak to jest w danej sytuacji możliwe. Zakłada się przy tym, że udział w runku jest dobrowolny a kluczowym instrumentem gry rynkowej jest cena. Posługiwanie się nią w sposób właściwy, prowadzi do takiego uformowania się relacji, między uczestnikami rynku, że można mówić o dążeniu do ekwiwalentności świadczeń wzajemnych. Rynek, to nie jest cecha wszystkich społeczeństw i wszystkich form gospodarowania. Jako się rzekło jest ona charakterystyczna dla tzw. gospodarki rynkowej. Jej cechą jest to, że gra ekonomiczna odbywa się właśnie na rynku, gdzie obowiązuje zasada pełnej konkurencji, gdzie ustalane są ceny towarów, ale także gdzie kształtuje się cena pracy. Rola państwa na rynku jest ograniczona, najczęściej pełni ono rolę regulatora rynku, w niezbędnym zakresie. Inaczej jest w gospodarce nakazowo-rozdzielczej, której cechą jest brak rynku, jako takiego. Państwo przejmuje rolę rynku, planuje i decyduje o obrocie towarów i usług, a obrót kapitałem niemal nie istnieje. Jeśli chodzi o rynek pracy, to obowiązują dwie zasady, zasada pełnego zatrudnienia i zasada zbilansowania. Bilans pracy ma się zgadzać, tzn. jest tyle miejsc pracy ile potrzeba, a wynagrodzenia, poza drobnymi wyjątkami, są ustalane odgórnie. Próbą znalezienia kompromisu pomiędzy tymi dwoma krańcami kontinuum jest tzw. społeczna gospodarka rynkowa, która ma twórczo łączyć zasady rynkowe w warstwie ekonomicznej z wrażliwością w wymiarze ludzkim. Państwo nie ingeruje w rynek, ale zastrzega sobie prawo dbania o jak najlepsze warunki pracy i płacy ludzi. W zakresie funkcjonowania rynku pracy, twórcy społecznej gospodarki rynkowej zwrócili uwagę, że wprawdzie praca człowieka jest przedmiotem gry rynkowej, ale on sam, jako podmiot wyposażony w godność (z niej wynikają liczne prawa) i obdarzony indywidualnymi cechami, podlega szczególnej ochronie, głównie państwa. Rynek pracy różni się w pozostałych rynków przede wszystkim tym, że na rynku dochodzi do wymiany, której następstwem jest zmiana stanu posiadania lub stosunków własnościowych towarów oraz wymiana usług. Natomiast specyfika rynku pracy polega na tym, 7 że to właśnie tu nawiązuje się szczególny stosunek pracy. Inaczej niż na innych rynkach w podejmowaniu decyzji rynkowych swój udział ma także „towar”, a bardziej precyzyjnie nosiciel towaru, bo towarem jest praca i to pracownik oferujący swoja pracę podejmuje ostateczną decyzję. Na rynku pracy inaczej funkcjonuje konkurencja. O ile konkurencja na rynku towarów ma w jakimś sensie charakter obiektywny, bo jakość towarów można jednak określić, to jakość „towaru” dostępnego na rynku pracy podlega ocenie zdecydowanie bardziej subiektywnej. A tam, gdzie pojawia się element oceny, zjawia się niebezpieczeństwo nadużyć czy niesprawiedliwości. I jeszcze jedna ważna różnica. Towary i kapitały trafiają na rynek, bo taka jest wola ich właścicieli lub posiadaczy, natomiast praca trafia na rynek także dlatego, że człowiek realizuje przysługujące mu prawo do pracy. To prawo jest zaliczane do katalogu praw człowieka. Wprawdzie nie do katalogu praw osobistych i politycznych, ale do grupy praw tzw. drugiej generacji, czyli tych, które nam przysługują, ale ich istnienie nie rodzi po naszej stronie roszczenia do kogokolwiek o realizację tego prawa. Żaden bezrobotny nie wygra w sądzie sprawy z państwem o to, że nie ma pracy. Ale prawo do pracy rodzi po stronie państwa moralny obowiązek dążenia do tego, żeby realizacja tego prawa była zagwarantowana w jak najszerszym zakresie. Jeśli chodzi o pomioty operujące na rynku pracy to ich lista jest zdecydowanie dłuższa niż w przypadku innych rynków. Do pracodawcy i pracobiorcy dołączają bowiem, dość specyficzne pomioty, np. związki zawodowe, instytucje socjalne, samorządy i pracodawcy. Tak, jak na każdym rynku, tak i na rynku pracy kluczowe kategorie to podaż i popyt. Przy czym podaż pracy, to liczba osób, które chcą pracować za określoną płacę, w określonym okresie. Wśród czynników demograficznych, które wpływają na podaż pracy należy wymienić: przyrost naturalny, ruch ludności w postaci imigracji i emigracji, zmienna ekologiczna, tzn. dominujące miejsce zamieszkania w mieście lub na wsi, system edukacji, w tym kształcenia zawodowego. Natomiast popyt na pracę to zapotrzebowanie pracodawców, w tym przedsiębiorstw i urzędów, na pracę. Wśród czynników wpływających na popyt na pracę najważniejsze to: koszty pracy, wydajność pracy oraz popyt na towary i popyt na usługi. Jak już była o tym mowa, przedmiotem transakcji na rynku pracy jest praca, za którą pracownik otrzymuje określone 10 Jeśli chodzi o krajowy porządek prawny to najważniejszym aktem prawnym w tym zakresie jest oczywiście Konstytucja RP, która zawiera kilka przepisów odnoszących się do ochrony praw pracowniczych. Najważniejszym jest artykuł 24 stanowiący, że Praca znajduje się pod ochroną Rzeczypospolitej Polskiej. Państwo sprawuje nadzór nad warunkami wykonywania pracy. Warto podkreślić, że ochrona pracy została zaliczona do najważniejszych zasadach ustrojowych państwa. Prawodawca umieszczając ten przepis w Rozdziale I Konstytucji zatytułowanym „Rzeczpospolita” jednoznacznie przesądził, o ważności ochrony praw pracowniczych w Polsce. Prawdą jest natomiast, że brak jest wyjaśnienia, w jaki sposób rozumie ochronę pracy. Z treści art. 24 Konstytucji RP można wnioskować, że w Państwie istnieją, lub będą istnieć, mechanizmy prawne pozwalające na sprawowanie przez Państwo kontroli nad wykonywaniem pracy11. O niektórych z nich jest mowa w art. 65 Konstytucji RP. To właśnie jest przepis ustawy zasadniczej, który, w uzupełnienie art. 24 Konstytucji RP, gwarantuje także wolność wyboru i wykonywania zawodu oraz wyboru miejsca pracy. W świetle art. 65 ust. 1 władze publiczne nie mogą narzucać podjęcia pracy, ani decydować o wyborze zawodu oraz miejscu jego wykonywania12. Oznacza to, że Konstytucja poniekąd ustanawia zakaz pracy przymusowej, mimo iż bezpośrednio nie ma o tym mowy w jej postanowieniach. Twórcy Konstytucji wprawdzie nie posłużyli się sformułowaniem, że praca przymusowa jest zakazana, niemniej jednak z brzmienia przepisu omawianego tu przepisu (art. 65 ust. 1) można wnosić, że zmuszanie ludzi do pracy jest zabronione. W opinii komentatorów, przepis ten gwarantuje prawo do wyboru i wykonywania zawodu, wyboru miejsca pracy, ale także prawo do ochrony przed pracą przymusową13. Polskie prawo pracy również nie zawiera jednoznacznie sformułowanego zakazu pracy przymusowej lub obowiązkowej. Istnieją jednak przepisy, które chronią wolność pracy, a także chronią pracownika przed wykorzystywaniem i zmuszaniem do pracy. W pierwszej kolejności należy odwołać się do podstawowych zasad prawa pracy, które zostały zawarte w Dziale Pierwszym w Rozdziale II kodeksu pracy (k.p.) 14. Chodzi przede wszystkim o przepis zawarty w art. 10 § 1 kodeksu pracy, który stanowi, że Każdy ma prawo do swobodnie wybranej pracy. Nikomu, z wyjątkiem przypadków określonych w ustawie, nie można zabronić wykonywania 11 P. Winczorek, Komentarz do Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dn. 2 kwietnia 1997 r., Warszawa 2000, s. 37. 12 L. Garlicki, Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz, Rozdział II „Wolności, prawa i obowiązki człowieka i obywatela”, artykuł 65, Warszawa 2005, s. 3. 13 K. Sobczak, Gospodarka w ujęciu konstytucyjnym, „Przegląd Ustawodawstwa Gospodarczego” 1997/12, s. 2-7. 14 Dz. U. z 1974 r., Nr 24, poz. 141 z późn. zm. 11 zawodu. Jest to zatem, trochę inaczej sformułowana konstytucyjna zasada swobody wyboru pracy i formy jej świadczenia, która sformułowana inaczej oznacza zakaz zmuszania ludzi do pracy. Taka interpretacja znajduje potwierdzenie także w wielu cytowanych już dokumentach prawa międzynarodowego (np. w Europejskiej Karcie Społecznej z 1996 r.).15 Swoistym uzupełnieniem zasady wolności podejmowania pracy jest treść art. 111 kodeksu pracy, w którym ustawodawca sformułował kluczową zasadę wzajemnych relacji pomiędzy stronami stosunku pracy: Pracodawca jest obowiązany szanować godność i inne dobra osobiste pracownika. Jest to ważny przepis, ponieważ przenosi na grunt prawa pracy fundamentalną zasadę praw człowieka mówiącą o bezwzględnym szacunku dla godności człowieka. Biorąc pod uwagę cel tego opracowania należy poddać analizie postanowienia ustawy z 20 kwietnia 2004 o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy16. Jest to jeden z najważniejszych aktów prawnych, które tworzą prawne i organizacyjne podstawy funkcjonowania rynku pracy w Polsce. Natomiast najważniejszy przepisem tej ustawy wydaje się być art. 1, w którym ustawodawca określa zakres podmiotowy regulacji ustawowych, ale także formułuje obowiązki państwa w zakresie promocji zatrudnienia i ochrony rynku pracy. Z kolei w art. 6 omawianej ustawy znajduje się lista instytucji rynku pracy, wśród których wymienione są agencje zatrudnienia (ust. 4). Moje szczególne zainteresowanie agencjami zatrudnienia wynika z tego, że chociaż powinny one służyć promocji zatrudnienia i zapobieganiu bezrobociu, to jednak zdarza się, że pełnią niechlubną rolę w naruszaniu praw pracowniczych, ale także w werbowaniu pracowników do pracy przymusowej. Dotyczy to przede wszystkim pracowników cudzoziemskich, a szczególnie tych, których status nie jest w pełni uregulowany17. To głównie dlatego, art. 120 w całości odnosi się do zatrudnienia cudzoziemców. W ust. 1 tego przepisu ustawodawca jednoznacznie penalizuje nielegalne powierzanie wykonywania pracy kara cudzoziemcowi. Czyn ten zagrożony jest karą grzywny nie niższą niż 3.000 zł, natomiast kara nie niższa niż 1.000 złotych grozi także cudzoziemcowi, który świadczy pracę bez wymaganych dokumentów (ust. 2). Kolejny przepis tego artykułu odnosi się do sytuacji, kiedy, sprawca doprowadza cudzoziemca do nielegalnego wykonywania pracy, ale czyni to za pomocą wprowadzenia cudzoziemca w błąd, wyzyskania błędu, wykorzystania zależności 15 Dz. U. z 1999 r., Nr 8, poz. 67. 16 Dz. U. z 2004 r., Nr 99, poz. 1001 z późn. zm. 17 Na ten temat zob.: J. Filipowicz, Z. Lasocik, Ł. Wieczorek, Handel ludźmi do pracy przymusowej w Polsce – analiza sektorów podatnych na pracę przymusową oraz analiza istniejącej struktury pomocy ofiarom pracy przymusowej w Polsce, Warszawa 2010. 12 służbowej lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania. W tym przypadku odpowiedzialność jest surowsza, a grożąca kara nieco wyższa, bo do 10.000 złotych. Interesujące rozwiązanie przynosi także przepis ust. 5 tego artykułu, w którym prawodawca przewiduje karalność zachowanie polegającego na tym, że jedna osoba wprowadza w błąd inną osobą, w wyniku czego ta druga osoba nielegalnie powierza cudzoziemcowi wykonywanie jakiejś pracy. Mamy tu do czynienia ze specyficznym pośrednictwem na rynku pracy, bo realizowanym w złej wierze. Ważny przepisy dla funkcjonowaniu rynku pracy zawiera także art. 121 omawianej ustawy, który dotyczy funkcjonowania agencji zatrudnienia. Ustęp 1 tego artykułu przewiduje karę grzywny w wysokości nie niższej niż 3.000 zł dla osoby, która prowadzi agencję zatrudnienia bez wymaganego wpisu do stosownego rejestru. Podobna kara grozi osobie, która prowadząc agencję zatrudnienia, pobiera od osoby, dla której poszukuje zatrudnienia, innej pracy zarobkowej lub której udziela pomocy w wyborze odpowiedniego zawodu i miejsca zatrudnienia, dodatkowe opłaty inne niż wymienione w art. 85 ust. 2 pkt 7 (ust. 2). Warto odnotować, że pobieranie opłat za pomoc w znalezieniu pracy jest jednym z najbardziej „bolesnych” przejawów patologii na rynku pracy i jest to zachowanie jednoznacznie opiętnowane na poziomie norm i standardów międzynarodowych. 18 Te regulacje zapisuję po stronie pozytywów, natomiast istotnym brakiem omawianej ustawy jest to, że nie ma w niej przepisu, który zakazywałby pracy przymusowej lub obowiązkowej albo praktyk zbliżonych do takiej pracy. Oczywiście można dowodzić, że to nie jest najlepsza „lokalizacja” dla takiego przepisu, ale ważne jest, żeby taki przepis w polskim prawie się pojawił. Funkcjonowanie rynku pracy, w tym także działalność agencji zatrudnia reguluje również ustawa z 9 lipca 2003 r. o zatrudnianiu pracowników tymczasowych19, która bywa określana także, jako ustawa o tzw. leasingu pracowniczym. Wspomniany akt prawny określa m. in. zasady zatrudniania pracowników tymczasowych; reguły kierowania tych pracowników do wykonywania pracy tymczasowej; problem kierowania do pracy tymczasowej osób niebędących pracownikami agencji pracy tymczasowej czy wreszcie kwestie odpowiedzialności karnej. 18 Por. np.: Guidelines to prevent abusive recruitment, exploitative employment and trafficking of migrant workers in the Baltic Sea region, L. Sorrentino, A. Jokinen, Helsinki 2014, HEUNI, Publication Series No. 78 19 Dz. U. z 2003 r., Nr 166, poz. 1608. 15 Jednak stwierdzenie, że w Polsce popełnia się np. 1.000.000 przestępstw rocznie nie niesie ze sobą szczególnie dużo treści, jeśli nie mamy żadnego punktu odniesienia. Takim punktem może być np. poprzedni rok i wtedy mówimy, że przestępczość wzrosła o 5% lub zmalała o 8%. Ale i ta informacja nie musi być szczególnie wartościowa dla osoby, która nie śledzi tej problematyki i nie analizuje systematycznie danych statystycznych dotyczących przestępczości. Aby ułatwić zadania samym sobie, ale także wszystkim osobom zainteresowanym, kryminologowie wypracowali instrumenty, które pozwalają relatywizować uzyskane dane statystyczne. Jednym z najważniejszych z nich jest narządzie analizy określane, jako: „współczynnik przestępczości”, który w największym uproszczenie informuje o tym, ile spośród popełnionych przestępstw „przypada” na każde 100.000 mieszkańców kraju, województwa czy powiatu. Dzięki temu możemy prowadzić pogłębione studia „nasycenia” społeczeństwa działaniami kryminalnymi, tak w czasie jak i w przestrzeni geograficznej. Dane statystyczne są wykorzystywane także w międzynarodowych badaniach porównawczych. Ale tu znowu natrafiamy na problem, bo jeśli posiadamy informację, że w kraju „X” popełnia się 200.000 rocznie, to czy na pewno możemy powiedzieć, że tam przestępczość jest mniejsza niż u nas. Oczywiście nie. Ale współczynnik przestępczości, o którym była mowa stosowany w wielu krajach pozwala powiedzieć, jakie są rzeczywiste różnice skali przestępczości. Uważam, że podobny instrument byłby niezwykle przydatny do opisywania i analizy wszelkich zaburzeń na rynku pracy. To dlatego proponuję wypracować nowy instrument, który roboczo określam, jako stopień zakłócenia ładu na rynku pracy. Ten stopień byłby mierzony liczbą deliktów rynku pracy na 100 tys. osób zatrudnionych. Oczywiście ta miara nigdy nie będzie tak precyzyjna, jak współczynnik przestępczości, bo nie istnieje kodeks karny rynku pracy, w którym wszystkie delikty byłyby precyzyjnie opisane. Ale wydaje się, że po uzyskaniu pewnej jednolitości w interpretacji zdarzeń negatywnych na rynku pracy może to być przydatny instrument analizy zmian społecznych w ten sektorze. Tworzenie takich i innych instrumentów opisujących rynek pracy trochę inaczej, niż to było do tej poryw wydaje się być nakazem chwili. Widzę ku temu dwa ważne powody. Pierwszy jest związany z rosnącym chaosem na runku pracy przekładającym się wielokrotnie na krzywdę ludzką. Drugi wiąże się z ciągle niedostateczną rolą państwa na tym rynku. 16 Spójrzmy na te kwestię z nieco szerszej perspektywy. W każdym państwie są problemy, które ogniskują uwagę polityków i opinii publicznej. W Polsce jest to obecnie integracja z Unią Europejską, wykorzystanie funduszy unijnych czy wojna na Ukrainie. Ciągle obecnym i ulubionym tematem polityków i opinii publicznej jest także przestępczość. Politycy uwielbiają zapowiadać, że puszczą złodziei w skarpetkach, że wykastrują wszystkich pedofilii, że zniszczą handlarzy dopalaczami no i tradycyjnie, że miejsce kryminalistów jest w więzieniu. Ale nie ulega wątpliwości, że niezależnie od tego typu tanich show w przypadku przestępczości państwo realizuje dość skutecznie swoje podstawowe funkcje regulatora, kontrolera i egzekutora. Mało tego, ze względu na takie buńczuczne deklaracje liderów zabiera się za to dość żwawo i chętnie. Baczny obserwator mediów stwierdzi z łatwością, że rozmaicie eksperci od przestępczości, nie wykluczając policjantów czy prokuratorów, brylują w telewizjach, stając się swoistymi kryminologicznymi celebrytami. W sprawach rynku pracy już tak nie jest. Tu rola państwa jest więcej niż ograniczona. Na podstawie wypowiedzi przedstawicieli władz można pokusić, się o twierdzenie, że państwo oddało sprawę w „cudowne ręce” rynku. Rządzący zdają się mówić: „skoro rynek tak świetnie radzi sobie z przepływem towarów i kapitałów, jeśli rynek tak dobrze radzi sobie z cenami, to na pewno poradzi sobie także z pracą i jej świadczeniem”. Ale rynek sobie nie poradził i rynek stał się miejsce rozlicznych zjawisk patologicznych, w tym także kryminalnych. Jeśli słychać głosy upominające się o jakość rynku pracy, to pochodzą one głównie od związków zawodowych i pracowników. Państwo musi spełnić swoją i przejąć rolę skutecznego regulatora runku pracy. Drugi krok w procesie tworzeniu podstaw kryminologii rynku pracy to sformułowanie modelu teoretycznego, który może być pomocny w diagnozowania definiowaniu zjawisk (pozytywnych i patologicznych), które na tym rynku zachodzą. Jednak przede wszystkim taki model może być przydatny w definiowaniu deliktów rynku pracy. Czerpiąc inspiracje z ustaleń kryminologii, wyobrażam sobie, że taki model mógłby wyglądać następująco. 17 Teoretyczny model naruszenia ładu społecznego na rynku pracy Aby doszło do naruszenia ładu społecznego na rynku pracy konieczne jest fizyczna zbieżność tych trzech elementów w czasie i przestrzeni. W praktyce oznacza to taką sytuację, kiedy dochodzi do rzeczywistego „spotkania” pracodawcy i pracodawcy (może być reprezentowany przez agenta) i jeden z tych podmiotów, najczęściej pracodawca, narusza interesy drugiej strony, np. poprzez zaproponowanie bardzo niekorzystnych warunków zatrudnienia, a druga strona te warunki przyjmuje. Do takiego naruszenia dochodzi, ponieważ jedna ze stron dysponuje zdecydowaną przewagą, np. ekonomiczną, a w pobliżu nie ma efektywnego strażnika, który przypilnowałby, żeby nikomu nie działa się krzywda. Rzecz jasna takim strażnikiem na rynku pracy musi być państwo. Na gruncie fenomenologii i etiologii kryminalnej rozważamy teraz, dlaczego tak się stało, że doszło do naruszenia normy, czyli dlaczego jedna ze stron interakcji postąpiła tak, jak postąpiła i dlaczego druga strona, na takie postępowanie się zgodziła. Z zastrzeżeniem wszelkich proporcji porównajmy tę sytuacje do gwałtu. Istotą tego przestępstwa jest wymuszenie na drugiej stronie określonej czynności seksualnej. Na gruncie etiologii kryminalnej zadajmy sobie szereg pytań, które pozwalają nam zrozumieć tę sytuację. Np. dlaczego mężczyzna sięgnął po tak 20 Potencjalne obszary: 1. Ekonomiczny wymiar rynku pracy, w tym zakresie kluczowe kategorie, które należy brać pod uwagę to, zysk pracodawcy, dochody pracownika, wytworzone dobra i usługi – tu delikty mogą dotyczyć wszystkiego, co wiąże się z maksymalizacją zysku, przy minimum nakładów, w równym stopniu może chodzić o zaniżanie pensji pracowników, czy nieuzasadnione przekraczanie ustalonego czas pracy, jak i oszustwa pracowników w zakresie obliczania efektywnego czasu pracy czy nieuczciwe dokumentowanie posiadanych kwalifikacji. 2. Obowiązki uczestników rynku pracy wobec państwa, przede wszystkim chodzi o podatki i świadczenia na rzecz ZUS – w tym zakresie za delikt można uznać, każde działanie, które w efekcie prowadzi do uszczuplenia podatkowego (oczywiście oszustwo podatkowe jest przestępstwem z zupełnie innego obszaru). 3. Obowiązki uczestników rynku pracy wobec siebie, głownie chodzi wymóg przyzwoitego zachowania – oczywistym złamaniem takiego nakazu byłoby kierowanie dwuznacznych treści o charakterze seksualnym, wobec podległych pracowników, ale także rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji (plotek) o pracodawcy. 4. Obowiązki uczestników rynku pracy wobec miejsca, przez które rozumiem zarówno teren przedsiębiorstwa jak i obszar, na którym się ono znajduje – deliktem rynku pracy byłoby np. zaniechanie zgłoszenia koniecznej naprawy grożącej poważnymi stratami, ale także tolerowanie emisji szkodliwych substancji do środowiska. 5. Ludzki wymiar pracy – w innym miejscu tego opracowania podałem przykład pracodawców, którzy zatrudniają osoby niepełnosprawne tylko po to, żeby uzyskać profity wynikające z tego tytułu, natomiast nie robią nic, żeby warunki pracy takich osób były znośne a ich praca dawała poczucie spełnienia. Za delikt z tego obszaru uznałbym zaniżanie wysokości należnych dodatków wakacyjnych, czy wyłudzanie nienależnych świadczeń tego typu przez pracowników. 6. Układ sił – rzecz jasna chodzi o układ sił na rynku pracy, a nie jest on korzystny dla pracowników. Jednym, ze źródeł patologii na tym rynku jest, bowiem rosnąca rola pośredników w zatrudnieniu kosztem bezpośrednich relacji pracownik-pracodawca. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że jest to efekt procesów cywilizacyjnych polegających na tzw. „franchising-u”, czyli delegowaniu rozmaitych zadań specjalistycznym podmiotom. Jednak w praktyce rynku pracy zjawisko to oznacza zamykanie tzw. działów kadr w firmach i korzystanie z agencji zatrudnienia. W efekcie pojawiło się zjawisko, tzw. leasingu pracowniczego, które samo w sobie jest deliktem rynku pracy. 7. Bezpieczeństwo – to obszerna kategoria, która obejmuje zarówno wszystko to, co nazywamy BHP, jak również bezpieczeństwo osobiste uczestników rynku. Za oczywisty delikt rynku pracy uznałbym fatalne warunki socjalne, tam gdzie mają one znaczenie, np. możliwość higienicznego umycia się po pracy. W sferze bezpieczeństwa lokowałbym także tolerowanie przez pracodawcę różne formy przemocy lub choćby groźby jej użycia w relacjach między pracownikami. 21 8. Władza - tu rozumiana, jako możliwość wpływania na zachowania innych. Stosunek pracy w jakimś zakresie wiąże się z podległością i władzą. Lista deliktów rynku pracy na tym obszarze jest stosunkowo długa. Według mojej oceny znalazłyby się tu np. arbitralne zwolnienie i nietransparentne zatrudnienie, zatrzymanie dokumentów tożsamości pracujących cudzoziemców, utrudnianie przedłużenia wizy, pobieranie nieuzasadnionych opłat za wykonanie czynności administracyjnych, wszelkie przejawy dyskryminacji, ale także różne formy szantażu kierowane przez związki zawodowe pod adresem pracodawcy lub kierownictwa przedsiębiorstwa. Fenomenologia deliktu rynku pracy Mając wstępnie wyznaczone obszary, na których może dochodzić do deliktów rynku pracy możemy skupić uwagę na zdefiniowaniu ich społecznego kontekstu. W perspektywie będzie to użyteczne, kiedy będziemy chcieli stworzyć schemat analizy fenomenologicznej takich zachowań. Aby właściwie zdefiniować społeczny kontekst każdego negatywnego zachowania na rynku pracy musimy uwzględniać jego pięć podstawowych komponentów. Są to samo: omawiane zachowania negatywne, czyli delikt rynku pracy, jako kategoria centralna. Dalej jest para dwóch kluczowych aktorów tej społecznej sytuacji, czyli sprawca i ofiara. A także społeczeństwo i społeczny system kontroli zachowań. W postaci graficznej ten system zależności mógłby wyglądać tak: SPRAWCA SPOŁECZEŃSTWO Delikt rynku pracy SYSTEM KONTROLI OFIARA Spróbujmy odczytać treść poszczególnych zależności. Rynek pracy jest produktem społecznym, w tym sensie, że to, jaki ma kształt zależy od społeczeństwa. Im lepiej rozwinięte społeczeństwo i bardziej troskliwe państwo, tym lepiej funkcjonuje rynek pracy. Ale to także społeczeństwo określa, jakie zachowania uznaje za negatywne, jakie za pozytywne, a jakim nie nadaje żadnego znaku. W krańcowej postaci zgoda, co do społecznych preferencji i potępień 22 przybiera formę kodeksu karnego, który powinien być tak skonstruowany żeby budzić, jak najmniej sprzeciwów. Dla naszej analizy istotne jest stwierdzenie, że to społeczeństwo określa, jakie zachowania uznamy za delikt ryku pracy. Jeśli wcześniej starałem się wskazać zachowania, które uznałem za takie właśnie delikty, to nie dlatego, że taka myśl przyszła mi do głowy, ale dlatego, że tak zdekodowałem społeczną wolę w tym zakresie. Oczywiście w tym czy w innym przypadku mogłem się mylić, bo np. większość społeczeństwa może uważać, że powtarzanie szkalujących plotek jest miłą rozrywkę, ale na tym polega sens społecznego uzgadniania znaczeń, że ten proces odbywa się w dialogu. Jeśli w procesie takich uzgodnień powstanie mniej czy bardziej akceptowany katalog zachowań pozytywnych i negatywnych, w jakiejś sferze życia, to także społeczeństwo musi wytworzyć mechanizmy gwarantujące, że wola społeczna będzie wcielana w życie. System kontroli społecznej, to innymi słowy wszystkie te mechanizmy, które sprawiają, że efekt społecznych uzgodnień jest traktowany poważnie i otrzymuje społeczną sankcję. Oto najprostszy przykład. Jest przedmiotem powszechnej zgody i ustaloną praktyką, że wchodząc do pomieszczenia mówimy „dzień dobry”. Każdy z nas był, co najmniej raz, świadkiem sytuacji, kiedy rodzice, nauczyciele czy inni dorośli zwracali uwagę dziecku, które o tym elementarnym obowiązku zapomniało. Tak działa system kontroli społecznej. Ale system kontroli nie zawsze działa tak skutecznie. Wtedy, kiedy nie zapobiega skutecznie określonym zachowaniom negatywnym, albo niewłaściwie reaguje, kiedy do nich dochodzi system kontroli może mieć negatywny wpływ na funkcjonowanie całego systemu społecznego. Podam dwa przykłady, które są aż nadto instruktywne. Pierwszy, to działanie aparatu państwowego, który jest zbyt słaby i za bardzo zależny od pracodawców, żeby ograniczyć możliwości stosowania tzw. umów dyskryminujących w miejsce typowych umów o pracę lub dobrych umów cywilnoprawnych. W tym zakresie państwo, nie wywiązuje ze swojej roli i nie działa prewencyjnie. Drugi, to działanie sądownictwa pracy w Polsce. Dość powszechne jest w naszym kraju przekonanie, że jest to „najtrudniejszy” segment sądownictwa, że jest to sądownictwo pracodawcy, a nie pracownika. Firmy stać na dobrych prawników, którzy są w stanie „przekonać” sądy do swoich racji, pracownicy są często bezbronni. Taka sytuacja nie pozostaje bez wpływu na funkcjonowanie rynku pracy. W układzie wertykalnym występują natomiast dwaj kluczowi aktorzy interakcji społecznej, którą tu roboczo nazywamy naruszeniem ładu runku pracy, czyli sprawca i ofiara. Ich status wobec siebie wyznacza istnienie uzgodnionej definicji deliktu rynku pracy. Jeśli takiej 25 Żeby nie używać dużych kwantyfikatorów zapytamy, czy to wypada? Czy to nie jest przejaw nierówności? Nie kwestionujemy, że pracodawca jest bogaty, ale czy nierówność, którą stwarza jest nieusprawiedliwiona? Ta druga sytuacja jest już pod tym względem bardziej oczywista, bo zawarta została umowa o świadczenie dość szczególnej pracy. Jeśli potencjalna pracowniczka była świadoma tego, o jaką pracę chodzi, to nie włączamy do oceny kategorii moralnych. Przecież tak zarabiają na życie modelki, a ich praca budzi nasze wątpliwości tylko w szczególnych sytuacjach, np., kiedy robią to bardzo małe dziewczynki albo, kiedy wymagania mody prowadzą do poważnych chorób. Stosując wcześniej opisane pojęcia powiedzielibyśmy, że w pierwszym przypadku mamy do czynienia z deliktem rynku pracy, w tym drugim już nie. Ale to jeszcze nie kończy naszych rozważań na temat społecznego wymiaru zaistniałej sytuacji. A jest tak dlatego, że samo naruszenie dowolnej normy może być inaczej interpretowane przez poszczególnych uczestników rynku pracy. Aby pozostać w kręgu zachowań obyczajowych załóżmy, że korzystając z sytuacji zależności młody i bogaty pracodawca, operujący w małym mieście wykorzystuje seksualnie pracowniczkę, młodą atrakcyjną kobietę samotnie wychowującą dziecko. Jeśli sytuacja nie jest typowym gwałtem, to możemy mieć kłopot z jednoznacznym zdefiniowaniem zjawiska. Co więcej, ta sytuacja może oznaczać co innego, dla każdego z uczestników rynku pracy. Dla młodego przedsiębiorcy, może to być kolejny udany „podbój”, wprawdzie trochę wymuszony okolicznościami, ale też nie można powiedzieć, że kobieta stawia zdecydowany opór. Dla młodej kobiety, może to być upokorzenie i silna trauma, którą musi znosić, dlatego, że jej sytuacja życiowa (małe dziecko) i ekonomiczna (brak alternatywy pracy) są niezwykle trudne. Dla świadków tego zdarzenia, np. kobiet z tej samej firmy, obserwowana sytuacja może być źródłem frustracji i zazdrości, że młody pracodawca zwrócił uwagę właśnie na tę, a nie inną kobietę. Dla jednych członków rodziny ofiary, (pośrednich uczestników rynku pracy), którzy nie znają prawdy, ta sytuacja może być powodem do dumy, że bogaty przedsiębiorca interesuje się ich córką lub krewną. 26 Dla innych, którym ta prawda jest znana, zachowanie kobiety może być heroiczne, mogą ją podziwiać, za to jak dzielnie znosi upokorzenia dla dobra małego dziecka. Dla inspektora pracy, policjanta czy aktywisty związkowego, który zna zwyczaje pracodawcy, może to być sytuacja zawodowej frustracji, bo wszystko jest zaaranżowane tak, że nie można sprawcy postawić zarzutu, bo nie narusza żadnej normy prawnej. Zamiast podsumowania, niech z tej analizy wniknie konkluzja, że cała ta trudna sytuacja społeczna została wykreowana na rynku pracy. Nie byłoby jej, albo nie przybrałaby takiego kształtu, gdyby nie było silnej zależności ekonomicznej między aktorami, gdyby to nie było małe miasto, gdyby były alternatywne miejsca pracy i gdyby kobieta nie była matką samotnie wychowującą małe dziecko. To dlatego należy przypuszczać, że kryminologia rynku pracy, jeśli się rozwinie, będzie nauką z pogranicza prawa, szczególnie prawa pracy, psychologii społecznej i pracy socjalnej. Aby nie pozostawać tylko w kręgu rozważań teoretycznych postanowiłem także ustalić empirycznie, czy i jakie zjawiska uznawane są przez pracowników za negatywne. W tym celu i na potrzeby tej ekspertyzy przeprowadziliśmy prosty sondaż wśród 50 osób25. Należy podkreślić z naciskiem, że badanie miało charakter czysto sondażowy, a wyniki należy traktować tylko, jako egzemplifikację formułowanych wcześniej tez. Respondenci, których objęliśmy badaniem, nie stanowią także próby reprezentatywnej. Byli to głównie ludzie młodzi w wieku 20-35 lat, w większości kobiety (30 kobiet i 20 mężczyzn), stosunkowo dobrze wykształceni, ponieważ blisko 3/4 badanych legitymuje się wyższym wykształceniem lub jest w trakcie studiów. To, co łączy respondentów to fakt, że pracują lub poszukują pracy na terenie województwa mazowieckiego. Badanych zapytaliśmy, czy w trakcie poszukiwania pracy lub w trakcie jej trwania zdarzyło się coś takiego, co mogliby określić, jako zjawisko negatywne czy negatywne doświadczenie osobiste. Respondenci mieli pełną swobodę w nazywaniu tych doświadczeń i ich opisywaniu. To, co należy podkreślić, to fakt, że respondenci mówili o swoich doświadczeniach, a nie o praktykach znanych ze słyszenia. To także dlatego, niektóre z opisanych praktyk są bardzo konkretne. Oto katalog wskazanych zjawisk negatywnych:  brak umowy o pracę lub oferta tzw. „umowy śmieciowej” (zlecenie, umowa o dzieło), 25 Sondaż przeprowadziła współpracująca z Ośrodkiem Badań Handlu Ludźmi mgr Marta Romańczuk. 27  praca za zbyt niskie wynagrodzenie,  wymaganie od kandydatów doświadczenia na podobnym lub tym samym stanowisku, podczas gdy młodzi ludzie nie dostają nawet szansy na zdobycie tego doświadczenia,  nepotyzm w zatrudnieniu, koneksje, zajmowanie stanowisk „po rodzinie”, twierdzenie, że w dzisiejszych czasach można dostać dobrą prace jedynie po znajomości,  niezgodność oferty pracy z realiami (np. okazuje się, że praca na stanowisku managera restauracji to w praktyce sprzątanie i praca w kuchni),  nieregularne otrzymywanie wynagrodzenia (czasem trzeba czekać kilka miesięcy na pensję),  brak przerw lub bardzo mało przerw w trakcie pracy,  nakładanie nadmiernej ilości zadań,  krytykowanie pracownika i jakości wykonywanej pracy,  wykorzystywanie pozycji służbowej do celów prywatnych (np. zlecanie płatności za prywatne rachunki, szukanie testów przygotowujących do egzaminu gimnazjalnego dziecko przełożonego),  niestosowne zachowania o podtekście seksualnym, np. propozycje spotkań,  częste telefony w sprawach zawodowych po pracy lub w dni wolne od pracy,  ośmieszanie pracownika przy innych osobach,  nieprofesjonalne spotkania rekrutacyjne, które wyglądają jak casting;  rozmowy kwalifikacyjne prowadzone w towarzystwie innych osób ubiegających się o dane stanowisko,  brak szacunku dla osób nowo zatrudnionych, lekceważące traktowanie oraz wydawanie sprzecznych poleceń. Warto zauważyć, że żaden z respondentów, nie wybrał odpowiedzi: „Nie mam żadnych negatywnych doświadczeń na rynku pracy”. To pozwala formułować ostrożny, ale chyba kategoryczny wniosek, że zjawiska patologiczne na rynku pracy są powszechne, a skoro tak, to 30 przestępstw, które zostały popełnione, ale organy ścigania się o nich nie dowiedziały. Dzięki tym studiom możemy powiedzieć, że nie ma takiego przestępstwa pospolitego26, które nie miałoby swojej ciemnej liczby. Oczywiście, w przypadku niektórych przestępstw ta ciemna liczba jest niska (np. zabójstwo), a w przypadku innych relatywnie wysoka (np. płatna protekcja). Jeśli chodzi o przestępstwa przeciwko prawo pracowniczym, to są one zaliczane do tej kategorii, w której ciemna liczba jest zdecydowanie wysoka. Elementarna wiedza nt. rynku pracy i minimalne doświadczenie życiowe pozwala wątpić, że w Polsce, w ciągu roku tylko 2.000 razy łamane są prawa pracowników, których w naszym kraju jest ok. 15 milionów!? 3. Co dalej z tą wiedzą? Zadałem sobie pytanie, czy to, co tu przedstawiam kogokolwiek kiedykolwiek interesowało? Odpowiedź nie była budująca. Dorobek naukowy polskiej kryminologii i prawa karnego na ten temat jest więcej niż skromny. Nie znam żadnych zaawansowanych badań na ten temat, które można by traktować, jako punkt wyjścia do dalszych analiz. W moim głębokim przekonaniu, w Polsce potrzebny jest szeroki program badawczy dotyczący tego obszaru. W ramach takiej inicjatywy powinny być gromadzenie wszelkie dane nt. patologii na rynku pracy, powinny być prowadzone tzw. badania podstawowe, ale także powinny powstawać prace magisterskie i doktorskie dotyczące tej problematyki. Nie mnie przesądzać, kto poczuje się za to odpowiedzialny. Warto przyjrzeć się tym przepisom nieco bliżej. Art. 218 § 1 k.k. penalizuje zachowanie polegające na złośliwym lub uporczywym naruszeniu praw pracownika wynikających ze stosunku pracy lub ubezpieczenia społecznego. Czyn ten zagrożony jest karą grzywny, karą ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Jak wynika z treści przepisu ochronie nie podlegają wszelkie prawa pracownika, tylko te, które wynikają ze stosunku pracy lub ubezpieczenia społecznego, a nie z umowy cywilnoprawnej. Jednak w świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego27, a także doktryny prawa pracy28, stosunek pracy, określony w art. 22 § 1 kodeksu pracy dotyczy każdej sytuacji, w której podmiot zatrudniający jest uprawniony do wydawania pracownikowi poleceń. Natomiast to, jaki rodzaj umowy został zawarty pomiędzy stronami nie ma znaczenia, gdyż liczy się to, że pracownik jest podporządkowany pracodawcy i jest zobowiązany do stosowania się do jego poleceń. 26 W tej analizie pomijam rzecz jasne tak specyficzne przestępstwa, jak wojna napastnicza czy zamach stanu. 27 Wyrok SN z 4.04.2002 r., I PKN 776/00, OSNP 2004, Nr 6, poz. 94. 28 A.M. Świątkowski, Kodeks pracy. Komentarz, Warszawa 2010, s. 106-107. 31 Naruszenie przepisów art. 218 k.k. może być związane np. z niewypłacaniem wynagrodzenia lub nieodprowadzaniem składek zdrowotnych na rzecz pracownika i może zostać popełnione tak przez działanie, jak i zaniechanie. Podkreślić również należy, że art. 218 k.k. powiązany jest z przepisami art. 281-283 kodeksu pracy, które również przewidują odpowiedzialność pracodawcy za wykroczenia przeciwko prawom pracownika. Przy czym relacja ta polega na tym, że naruszenie przepisów art. 281-283 kodeksu pracy jest wykroczeniem, a jeśli działanie sprawcy jest złośliwe i uporczywa staje się przestępstwem z art. 218 k.k. Przepisem prawa karnego, który może mieć znaczenie z punktu widzenia ochrony istotnych interesów osoby wykonującej pracę zarobkową, jest art. 220 k.k. Penalizuje on te zachowania pracodawcy, które polegają na tym, że nie zapewnia on pracownikowi bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, co w konsekwencji może prowadzić do utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pracownika. Takie postępowanie pracodawcy podlega stosunkowo surowej karze, bo karze pozbawienia wolności do lat 3. Warto zwrócić uwagę, że przepis ten bywa określany przez doktrynę prawa karnego, jako „kwalifikowany typ wykroczenia” z art. 283 § 1 kodeksu pracy29. Piszę o tym dlatego, że z przeprowadzonych dotychczas badań nt. pracy przymusowej w Polsce lub pracy Polaków zagranicą wynika, że pracodawcy nie przywiązują wagi do zapewnienia pracownikom bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, narażając ich na utratę zdrowia30. Jest to więc zachowanie, które można zaliczyć do istotnych patologii rynku pracy w Polsce. Praca przymusowa – szczególna forma patologii rynku pracy Natomiast nie ulega najmniejsze wątpliwości, że jedną z najpoważniejszych patologii rynku pracy w Polsce jest problem pracy przymusowej i wszelkich form eksploatacji. Jak już była o tym mowa Konwencja Nr 29 z 28 czerwca 1930 r. dotycząca pracy przymusowej lub obowiązkowej stanowi, że praca przymusowa lub obowiązkowa to wszelka praca lub usługi wymagane od jakiejś osoby pod groźbą jakiejkolwiek kary i do których dana osoba nie zgłosiła się dobrowolnie. Jest to definicja dość szeroka, co ma dobre i złe strony. Po stronie pozytywów można zapisać, to, że na poziomie opisu obejmuje ona szereg stanów faktycznych czy sytuacji. Natomiast brak precyzji staje się problemem, kiedy przychodzi do formułowania zakresu odpowiedzialności sprawcy. 29 W. Radecki, Granice ingerencji prawa karnego w stosunki pracy, „Prokuratura i Prawo”, 2005/6, s. 13. 30 Zob. Z. Lasocik, Ł. Wieczorek, Handel ludźmi do pracy przymusowej w Polsce. Raport z badań, Ośrodek Warszawa 2011. 32 Na gruncie prawa polskiego najważniejszym przepisem dotyczącym pracy przymusowej jest art. 189a kodeksu karnego z 1997 r.31 wprowadzony w wyniku nowelizacji z 20 maja 2010 roku32. Zgodnie z treścią tego przepisu, kto dopuszcza się handlu ludźmi, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3. Pierwsza uwaga, jaką należy poczynić dotyczy „ciężaru gatunkowego tego przestępstwa”. Skoro grożąca kara jest wyższa niż 3 lata, to oznacza, że jest to zbrodnia, czyli najpoważniejsze przestępstwo. Druga kwestia wiąże się z tym, co rozumiemy przez handel ludźmi. Ustawodawca rozwiązał ten problem poprzez wprowadzenie do polskiego prawa karnego definicji handlu ludźmi, która znalazła się art. 115 § 22 kodeksu karnego. Brzmi ona następująco: Handlem ludźmi jest werbowanie, transport, dostarczanie, przekazywanie, przechowywanie lub przyjmowanie osoby z zastosowaniem: 1) przemocy lub groźby bezprawnej, 2) uprowadzenia, 3) podstępu, 4) wprowadzenia w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, 5) nadużycia stosunku zależności, wykorzystania krytycznego położenia lub stanu bezradności, 6) udzielenia albo przyjęcia korzyści majątkowej lub osobistej albo jej obietnicy osobie sprawującej opiekę lub nadzór nad inną osobą - w celu jej wykorzystania, nawet za jej zgodą, w szczególności w prostytucji, pornografii lub innych formach seksualnego wykorzystania, w pracy lub usługach o charakterze przymusowym, w żebractwie, w niewolnictwie lub innych formach wykorzystania poniżających godność człowieka albo w celu pozyskania komórek, tkanek lub narządów wbrew przepisom ustawy. Jeżeli zachowanie sprawcy dotyczy małoletniego, stanowi ono handel ludźmi, nawet gdy nie zostały użyte metody lub środki wymienione w pkt 1-6. Takie ujęcie treści pojęcia handel ludźmi jest wzorowane na definicji z Protokołu o zapobieganiu, zwalczaniu oraz karaniu za handel ludźmi, w szczególności kobietami i dziećmi, uzupełniającego Konwencję Narodów Zjednoczonych przeciwko międzynarodowej przestępczości zorganizowanej, przyjętego przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych 15 listopada 31 Dz. U. z 1997 r., Nr 88, poz. 553. 32 Ustawa z dnia 20 maja 2010 roku o zmianie ustawy – Kodeks karny, ustawy o Policji, ustawy – Przepisy wprowadzające Kodeks karny oraz ustawy – Kodeks postępowania karnego, która weszła w życie 8 września 2010 roku (Dz. U. 2010 r. Nr 98, poz. 626). 35 na terenie Europy eksperci zwracają uwagę na nieadekwatność przepisów prawa międzynarodowego i krajowego, odnoszących się do pracy przymusowej. Jest wysoce prawdopodobne, że ta sytuacja ma miejsce także w Polsce (s. 4). W kolejnym Programie Krajowym tym razem na lata 2009-2010 było już tych zadań nieco więcej. Wśród nich było np. szkolenie funkcjonariusz organów porządku publicznego na ten temat, co jest zadaniem stałym, ale to, co interesujące to dostrzeżenie wreszcie roli inspekcji pracy i zorganizowanie szkolenia dla pracowników tej instytucji. Teraz z perspektywy czasu możemy powiedzieć, że te szkolenia nie przyniosły znaczącego efektu, ale ważne, że problem został dostrzeżony. Ważnym zadaniem było prowadzenie badań naukowych dotyczących profilu ofiary, w tym ofiary pracy przymusowej. Warto też zwrócić uwagę, że w Programie Krajowym na lata 2009-2010 jest ciągle mowa o handlu ludźmi do pracy przymusowej, a nie o pracy przymusowej, jako zjawisku samoistnym. Podkreślam ten aspekt analizy, bo w moim przekonaniu, w Polsce bardzo powoli oswajamy się z myślą, że takie zjawisko istnieje. Oczywiście często zdarzają się takie sytuacje, że kiedy pytam moich rozmówców o problem pracy przymusowej w Polsce, to dwukrotnie upewniają się, że dobrze zrozumieli moje pytanie. Nawet osoby, które uznałbym za ekspertów są zaskoczone, że w Polsce może występować zjawisko pracy przymusowej. A jednak. Jestem w stanie zrozumieć ten swoisty opór „materii”, bo w naszej świadomości nowożytny handel ludźmi niemal od zawsze (początek lat dziewięćdziesiątych) kojarzył się z prostytucją i handlem kobietami na potrzeby tzw. seks-biznesu. Po mniej więcej dekadzie okazało się, że handel ludźmi wcale nie musi być ograniczony do eksploatacji seksualnej kobiet, ale może przybierać inne formy, które mogą prowadzić do eksploatacji cudzej pracy. W ten sposób w domenie publicznej zaczęła się pojawiać, bardzo skromnie, praca przymusowa, jako samoistne zjawisko społeczne, a także fenomen kryminologiczny. Podkreślam słowo „skromnie”, bo rzeczywiście ten poważny problem nigdy nie stał się przedmiotem poważnej debata publicznej. To dlatego Ośrodek Badań Handlu Ludźmi Uniwersytetu Warszawskiego już w marcu 2010 zorganizował I Krajowe Spotkanie nt. Pracy Przymusowej, w którym wzięli udział przedstawiciele niemal wszystkich instytucji państwowych i organizacji pozarządowych, które naszym zdaniem mogły odegrać jakąkolwiek rolę w eliminowaniu pracy przymusowej. Spotkanie potraktowaliśmy jak okazję do zrobienia swoistego remanentu sił intelektualnych i dostępnych środków do radzenia sobie z tym problemem. Najważniejszym rezultatem tego spotkania było Memorandum w sprawie pracy przymusowej, skierowane do władz 36 państwowych, organizacji pozarządowych i mediów. Treść memorandum znajduje się w Aneksie nr 2. Na potrzeby niniejszej ekspertyzy zacytuję tylko dwa, moim zdaniem ważne fragmenty Memorandum: Praca przymusowa jest szczególną formą zniewolenia, a w krańcowych sytuacjach może przybierać postać niewolnictwa. Mimo że „sprawcami” pracy przymusowej są najczęściej indywidualni przedsiębiorcy i osoby prywatne, to jednak ofiary (głównie cudzoziemcy) najbardziej obawiają się represji ze strony państwa, działającego poprzez wyspecjalizowane służby kontrolne i organy ścigania. W innym miejscu pisaliśmy natomiast: Praca przymusowa jest w Polsce problemem, którego skala wskazuje na potrzebę pilnych działań. Przede wszystkim zaś konieczne jest: 1. rzeczywiste zainteresowanie władz państwowych i samorządowych, 2. przeprowadzenie gruntownych studiów i analiz tego problemu, 3. podjęcie szeregu działań na rzecz stworzenia systemu identyfikacji ofiar i eliminowania zjawiska pracy przymusowej w Polsce, 4. zagwarantowanie w tym procesie udziału związków zawodowych i organizacji pracodawców, 5. stworzenie systemu wsparcia, także finansowego, dla aktywności samych obywateli, działających w ramach struktur społeczeństwa obywatelskiego”. Od czasu przyjęcia Memorandum upłynęło ponad cztery lata, wszystko to, co napisaliśmy wtedy nadal pozostaje aktualne. Jednak podstawowym problem polega na tym, że nadal nie widać rzeczywistego zainteresowania państwa, a szczególnie mobilizacji wszystkich instytucji, które mogą coś zrobić, aby zmierzyć się z problemem pracy przymusowej. Przede wszystkim, zgodnie z przewidywaniami, nie ma instytucji, o której można powiedzieć, że jest liderem w trudnym procesie organizacji systemu eliminowania pracy przymusowej z praktyki życia publicznego w Polsce. Także zaangażowanie dwóch kluczowych aktorów, czyli związków zawodowych i pracodawców jest ciągle znikome, chociaż trzeba przyznać, że po stronie związków zawodowych widać zdecydowanie więcej oznak rzeczywistego zainteresowania (ta ekspertyza może być tego dobrym przykładem). Problem pracy przymusowej pojawił się także w kolejnym Krajowym Planie Działań Przeciwko Handlowi Ludźmi na lata 2011-201240. Tym razem jednak twórcy Planu nadali mu nieco inną rangę, ponieważ praca przymusowa pojawia się w preambule tego dokumentu, w 40 http://www.handelludzmi.eu/hl/baza-wiedzy/krajowy-plan-dzialan/krajowy-plan-dzialan-pr 37 której wskazane są najważniejsze cechy zjawiska w Polsce. W dokumencie tym czytamy m. in.: Nasilenie się zjawiska handlu ludźmi zaobserwowano w Polsce na początku lat 90. Obecnie Polska nie jest już tylko krajem pochodzenia ofiar, ale także krajem tranzytowym, przez który odbywa się transfer ofiar z Europy Wschodniej do Europy Zachodniej oraz krajem docelowym dla ofiar wykorzystywanych głównie w prostytucji i pracy przymusowej41. A dalej autorzy Programu stwierdzają, że z ostatnich danych wynika również, że (…) liczba ofiar handlu ludźmi do pracy przymusowej stopniowo równoważy się z liczbą ofiar wykorzystania w prostytucji.42 I kończą ważną propozycją: w roku 2012, z uwagi na coraz częściej pojawiające się przypadki handlu ludźmi do pracy przymusowej, konferencja krajowa zostanie w całości poświęcona temu zagadnieniu43. Taka ocena rangi zjawiska pracy przymusowej znajduje odzwierciedlenie w określeniu listy zadań, które poszczególne instytucje, głównie jednak MSW, powinny podjąć. Wśród tych zadań, są przede wszystkim te, których celem jest podnoszenie świadomości osób, które są potencjalnymi ofiarami pracy przymusowej, a zatem kampanie informacyjne dotyczące handlu ludźmi do pracy przymusowej skierowane do osób przybywających do Polski celem podjęcia pracy oraz kampanie skierowane do osób udających się w poszukiwaniu pracy do krajów UE. Wśród proponowanych działań znaczącą rolę odgrywają szkolenia, tym razem miały to być szkolenia dla inspektorów pracy nt. zjawiska handlu ludźmi do pracy przymusowej (zadanie stałe) oraz spotkanie informacyjne nt. handlu ludźmi w szczególności do pracy przymusowej dla personelu konsularnego krajów pochodzenia ofiar identyfikowanych w Polsce. To, co jest ważne z punktu widzenia celu tego opracowania to fakt, że właśnie w tym programie po raz pierwszy pojawił się pomysł podjęcia współpracy ze związkami zawodowymi celem przygotowania związków do profesjonalnego wsparcia cudzoziemców, wobec których dopuszczono się łamania praw pracowniczych, w tym domniemanych ofiar handlu ludźmi. Nominalnie była to ważna deklaracja, ponieważ związki zawodowe, to jeden z kluczowych podmiotów rynku pracy. Jednak proponowane działania były opisane tak nieprecyzyjnie, że ten fragment Planu należy traktować tylko, jako wyrażenie mglistej intencji. Praktyka życia publicznego potwierdziła, że żadne znaczące inicjatywy w tym zakresie nie miały miejsca. Twórcy obecnie realizowanego Krajowego Planu Działań Przeciwko Handlowi Ludźmi 41 Tamże, s. 1. 42 Tamże, s. 3. 43 Tamże, s. 9. 40 który jest rejestrowany w lokalnym urzędzie pracy i przekazywane zainteresowanemu. Takie oświadczenie jest podstawą do wystąpienia o polska wizę oraz zastępuje pozwolenie na krótkoterminową pracę w Polsce. Na pierwszy rzut oka inicjatywa jest szlachetna i rozsądna. Problem polega na tym, że w Polsce takie oświadczenie wydawane są bezpłatnie, natomiast w niektórych krajach, np. na Ukrainie są one przedmiotem obrotu. Po drugie, częste są sytuacje, że właściciel niewielkiego przedsiębiorstwa lub gospodarstwa wystawie kilkadziesiąt oświadczeń, które na pewno nie mają nic wspólnego z jego zapotrzebowaniem na pracę. I wreszcie, nikt nie sprawdza, czy pracownicy, dla których takie dokumenty zostały wydane rzeczywiście pojawili się w Polsce i podjęli pracę. Nie ulega wątpliwości, że system oświadczeń prowadzi do licznych patologii na rynku pracy. Jeśli chodzi o pozyskiwanie pracowników za pośrednictwem agencji zatrudnienia, to im szczelniejszy system certyfikacji i weryfikacji tych agencji tym mniejsze prawdopodobieństwo, że do zjawisk patologicznych będzie dochodziło. W Polsce ten system jeszcze nie jest efektywny, o czym przekonują zarówno publikacje prasowe jak też postępowania karne prowadzone w różnych częściach Polski. Jednym ze zjawisk negatywnych, o którym warto wiedzieć jest podpisanie z potencjalnym pracownikiem w kraju pochodzenia prostego, nic nieznaczącego dokumentu, zawierającego klauzulę, że ostateczna umowa zostanie zawarta w kraju docelowym. Kiedy pracownik dociera do kraju docelowego umowa rzeczywiście jest sporządzana, tyle tylko, że w języku lokalnym, którego on nie zna a przez to nie może zweryfikować wszystkich postanowień kontraktu. Nie rzadkie są też sytuacje, kiedy pracownik nie potrafi pisać i czytać – wtedy jest zupełnie bezbronny. Coraz częstsze występowanie ostatniego z wymienionych modelu relacji pracodawca- pracownik jest w jakimś sensie symbolem zasadniczych zmian cywilizacyjnych na rynku pracy. Pracodawcy pozbywają się tzw. kadrowych czy całych działów personalnych, nie prowadzą rekrutacji, nie prowadzą spraw pracowniczych. Wynajmują pracowników i dlatego nie muszą się nimi interesować. Jak ujął to jeden z ekspertów pracodawca „nie po to pozbył się działu personalnego, żeby teraz zawracać sobie głowę pracownikiem”. Ale z drugiej strony, eksperci zgodnie podkreślali, że troska o pracownika i ochrona praw pracowniczych w dłuższej perspektywie się pracodawcom opłaca. Jednak pracodawcy jeszcze tego nie dostrzegają, bo są zadowoleni, że obniżyli koszty. Jest to działanie krótkowzroczne. Trzecia grupa problemów wiąże się całą gamą deliktów rynku pracy związanych z podporządkowaniem pracowników, szczególnie cudzoziemskich. W praktyce chodzi o takie 41 postępowanie wobec pracownika, żeby przejąć kontrolę nad jego postępowaniem. Biorąc pod uwagę szczególną sytuację pracownika cudzoziemskiego skutecznym instrumentem wywierania takiego wpływu jest przejęcie paszportu lub innego dowodu tożsamości. Okazuje się, że tak postępują niektóre polskie gospodynie domowe zatrudniające cudzoziemki do pracy w domu oraz niektórzy polscy rolnicy, którzy zatrudniają cudzoziemskich pracowników sezonowych. Warto żeby wiedzieli, że „zabezpieczając w ten sposób swoje interesy” prowadzą do zniewolenia pracownika i ocierają się o pracę przymusową. Jeśli chodzi o najbardziej drastyczne sposoby wywierania wpływu na pracowników wymienić można następujące: przymus fizyczny, w tym dotkliwe pobicia, przymus psychiczny i groźby, rozdzielenie rodziców i dzieci (ten sposób został zastosowany przez grupę przestępczą zmuszającą kobiety do żebrania na ulicach kilku polskich miast), izolowanie pracowników od kontaktów społecznych poprzez zakwaterowanie ich w miejscu pracy, odbieranie telefonów komórkowych, pozbawianie snu oraz wykorzystywanie skłonności pracowników do alkoholu lub świadome kreowanie takiej skłonności. Szczególnym sposobem jest doprowadzanie do konfliktów pomiędzy pracownikami, aby w ten sposób osłabić spoistość grupy i zniwelować zagrożenie strajku lub innych form zbiorowego protestu. Oczywiście niektóre z tych metod są sprzeczne z prawem i wyczerpują znamiona przestępstw, ale niektóre są tylko wyrafinowanymi sposobami „zmiękczania” pracowników. Znamienne jest to, że najczęściej takie działania nie są reakcją na oznaki niesubordynacji pracobiorców, są podejmowane profilaktycznie albo służą wyegzekwowaniu długów. Kiedy wiele lat temu rozpoczynaliśmy studia nad problematyką handlu ludźmi wydawało się nam, że mechanizm działania sprawców jest stosunkowo prosty. Ofiary, najczęściej młode i naiwne kobiety, były uprowadzone lub rekrutowane dzięki oszustwu a następnie były przekazywane osobom, które zamierzały korzystać z ich usług. Po drodze lub już na miejscu były zastraszane, bite lub gwałcone, po to żeby uzyskać ich pełną zależność. W ten sposób następował proces zniewolenia będący immanentną cechą niewolnictwa i handlu ludźmi. Szybko okazało się jednak, że ten klasyczny i stosunkowo prosty model działania sprawców nie zawsze ma zastosowanie a do zniewolenia może również dochodzić w inny sposób. Przede wszystkich chodziłoby o to, żeby przekroczenie granicy, było legalne, żeby w miarę możliwości pobyt był legalny a także, żeby unikać radykalnych środków nacisku. Żeby było jasne, nie z sympatii do ofiary. Ta zmiana i poszerzenie katalogu sposobów podporządkowania ofiar było nakazem chwili, bo zniewolenie „przemocą”, choć skuteczne tu i 42 teraz, z czasem prowadziło do negatywnych konsekwencji dla sprawców, np. w postaci skarg ofiar do organów ścigania. Badacze problematyki handlu ludźmi i rynku pracy zaobserwowali zjawisko, które zostało określone jako postępujące wykorzystanie (continuum of exploitation). Koncepcja postępującego wykorzystywania pierwszy raz została opisana przez Beate Andrees45 z Międzynarodowej Organizacji Pracy. Natomiast na polski grunt przeniósł ją Ł. Wieczorek w niepublikowanej jeszcze pracy doktorskiej poświęconej problematyce pracy przymusowej46. W największym skrócie zjawisko to polega na świadomym wykorzystywaniu pogarszającej się sytuacji prawnej, społecznej i mentalnej pracownika-ofiary. Równolegle następuje stałe testowanie skłonności pracownika do ustępstw i adekwatne dostosowywanie instrumentów nacisku. Oto typowy mechanizm działania. Do Polski przyjeżdża z Tajlandii pracownik, który ma polską wizę na rok, pozwolenie na pracę na taki sam okres oraz jakąś umowę z przyszłym pracodawcą. Jest tu ubogi mieszkaniec wsi, który w swoim kraju zwrócił się do pośrednika, który znalazł mu pracę w Polsce, zaaranżował podróż i ustalił cenę tej usługi, np. na kwotę 4.000 USD. Przyszły pracownik, rzecz jasna nie miał takiej kwoty, ale zapożyczył się w rodzinie, sprzedał kawałek ziemi i opłacił ¾ należności pośrednika. Kwotę 1000 USD zobowiązał się „odpracować” lub zwrócić w Polsce. Ponieważ miał zarabiać 700 USD miesięcznie rzecz wydawała się wykonalna. Po przyjeździe do kraju nad Wisłą okazało się, że do wykonania jest trochę inna praca niż obiecywana a wynagrodzenie jest zasadniczo niższe niż ustalone (350 USD). Ale, co ma zrobić Taj, który nie zna polskiego, nie zna angielskiego i nie wie, co może w takiej sytuacji zrobić? Oczywiście akceptuje sytuację. Po pewnym czasie organizator zatrudnianie upomina się o należność, ale pracownik ma niewielkie nadwyżki finansowe, albo nie ma ich wcale, bo nikt mu nie powiedział, że z pensji będzie musiał pokrywać wysokie koszty utrzymania. W tej sytuacji rekruter w uzgodnieniu z pracodawcą proponuje wydłużenie czasu pracy i niewielkie podwyższenie wynagrodzenia. W praktyce czas pracy wzrasta np. o 20% a wynagrodzenie, o 5%, ale pracownik dostrzega światełko w tunelu i zgadza się. Kiedy po jakimś czasie należność pozostaje nadal niespłacona, rekruter proponuje pracodawcy i pracownikowi wprowadzenie zasadniczej zmiany w postaci kolejnego dnia pracy, przy 10% wzroście wynagrodzenia. W ten sposób pracownik pracuje 7 dni 45 B. Andrees, Forced labour and trafficking in Europe: how people are trapped in, live through and come out, International Labour Office, Geneva 2008; o tej koncepcji pisała także K. Skrivankova w opracowaniu: Between decent work and forced labour: examining the continuum of exploitation, The Joseph Rowntree Foundation, 2010. 46 Praca była pod moim kierunkiem w Instytucie Nauk Prawnych Pan. 45 wynikają ze służebnej roli wobec obywateli, konsumentów, cudzoziemców i pracodawców. Jeśli uświadomimy sobie, że handel ludźmi i praca przymusowa to są przede wszystkim naruszenia praw człowieka, to lista zadań państwa znacznie się wydłuża. Każde państwo ma podstawowy obowiązek nie dopuszczać do takich naruszeń na swoim terenie, a jeśli już do nich dojdzie reagować natychmiast i usuwać negatywne skutki. Zatem można by kolokwialnie powiedzieć, że państwo „nikomu nie robi łaski” tylko musi stworzyć takie mechanizmy funkcjonowania rynku i rynku pracy, aby do patologii nie dochodziło. Tytułem ilustracji tylko jeden przykład: w Polsce w przetargach publicznych obowiązuje reguła najtańszej oferty. Jeśli dla wszystkich uczestników gry rynkowej ceny towarów i logistyki są mniej więcej podobne, to rezerwuarem oszczędności jest praca ludzi. Mamy aż nadto przykładów biznesmanów, którzy wygrywali przetargi najniższą ceną, a w istocie powinni stanąć przed prokuratorem z zarzutem pracy przymusowej, zniewolenia i eksploatacji. Teraz kolej na pracownika, bo w istocie on jest najważniejszy, ale też wiele od niego zależy. W jego przypadku najważniejsza jest wiedza. Im więcej wie, tym lepiej. Im pracownik więcej wie o rynku pracy, o warunkach zatrudnienia, o kraju, do którego przyjechał, o prawie czy o instytucjach, które chronią jego interesy tym trudniejszym jest celem dla werbownika- przestępcy, dla nieuczciwego pośrednika czy dla nierzetelnego pracodawcy. Z drugiej strony, respekt okazywany pracownikowi przez instytucje państwowe i organizacje społeczne wzmacnia go mentalnie, czyni podmiotem i partnerem w relacjach z innymi uczestnikami rynku. Po drugiej stronie stosunku pracy znajduje się pracodawca. Oczekiwania wobec pracodawców idą w dwóch kierunkach. Po pierwsze oczekuje się, że przedsiębiorcy zaangażują się budowanie systemów samoregulacji w zakresie najwyższych standardów zatrudnienia i korzystania z pracy innych osób. U podłoża tego podejścia musi leżeć przekonanie o podmiotowości pracownika i przysługującej mu godności ludzkiej. Ponieważ ten sposób myślenia z trudem toruje sobie drogę to świadomości biznesu przedsiębiorcy powinni patrzeć na problem zatrudnienia także przez pryzmat konkurencji i równych szans w grze rynkowej. W dużym uproszczeniu, można powiedzieć, że nikt, kto zatrudnia pracownika na godnych warunkach finansowych „nie wytrzyma konkurencji” z rywalem na rynku, który działa w oparciu o pracę niewolniczą. Coraz częściej mówimy o tym, że odpowiedzialność przedsiębiorcy za pracowników nie kończy się na jego własnym zespole, ale musi się rozciągać także na pracowników partnerów i podwykonawców. Wszystkie te zadania będą łatwiejsze do zrealizowania, jeśli stanie się to przedmiotem troski związków i stowarzyszeń pracodawców. 46 Ważnym graczem na rynku pracy są pośrednicy pracy, czyli agencje zatrudnienia. Lista oczekiwań jest tu długa. Pierwszym krokiem jest stworzenie systemu skutecznej certyfikacji i weryfikacji takich agencji, rzecz jasna bez pomocy państwa zadanie jest niewykonalne. Ale już same agencja pośrednictwa mogą wypracować system reguł etycznych i dobrych praktyk, które ograniczą ryzyko patologii na rynku pracy. Jedynie tytułem przykładu można wskazać, na takie kwestie, jak kategoryczny zakaz pobierania opłat za usługi od pracowników, zakaz zatrzymywania dokumentów tożsamości, nakaz rzeczywistego weryfikowania warunków pracy i płacy pracodawcy czy bezwzględny nakaz dokumentowania rekrutacji i zawierania umów o usługi lub o pracę w formie pisemnej. I na koniec związki zawodowe. Jako jeden z najważniejszych uczestników rynku pracy, maja one niezwykle ważną rolę do odegrania. Jeśli kluczem do bezpieczeństwa pracownika na rynku pracy jest jego wiedza, to ktoś musi mu tej wiedzy dostarczyć. I tu wzrok pada właśnie na związki zawodowe, które już dawno przestały być formacjami działającymi tylko na rzecz swoich członków. Tu działania organizacji związkowych mogą być dwojakiego rodzaju, albo są to powszechne programy podnoszenia świadomości ludzi pracy albo poradnictwo pracy włączające się wtedy, kiedy do naruszenia praw pracowniczych doszło. O ile pracownicy krajowi łatwiej poruszają się w przepisach, znają instytucje czy mogą liczyć na media, to w przypadku migrantów jedyną nadzieją na pomoc są właśnie związki zawodowe. To centrale związkowe negocjując z pracodawcami i państwem warunki pracy i płac powinny pamiętać, że na rynku pracy są także cudzoziemcy, którzy wymagają szczególnej uwagi i innych instrumentów ochronnych. Konkluzje Żeby nie powtarzać, tego co już powiedziane w konkluzji ograniczę się do dwóch uwag. Po pierwsze rynek pracy jest jednym z najbardziej zapomnianych obszarów życia społecznego w Polsce. Pozostawiony wolnej grze rynkowej, trochę lekceważony przez polityków i niemal opuszczony przez państwo stał się miejscem powstawania różnych zjawisk patologicznych: od masowego stosowania umów dyskryminujących („śmieciowych”) po dwuznaczne zachowania seksualne pracodawców. Wydaje się, że pomysł rozwijania nowego obszaru analiz społecznych, jakiem może być kryminologia rynku pracy pojawia się w samą porę. 47 Po drugie, elementarna wiedza na temat funkcjonowania społeczeństwa oraz podstawowa wiedza ekonomiczna podpowiadają, że kluczem do zrozumienia zachowań ludzkich są motywacje, które nimi kierują, albo bodźce, na które reagują. W praktyce życia społecznego wszyscy uczymy się sterować tymi motywacjami i uczymy się reagować na bodźce. Na poziomie społecznej aktywności jednostki obydwa te czynniki powinny działać tak, że skłaniają ludzi, żeby robili jak najwięcej dobrego i jak najmniej złego. W praktyce to, rzecz jasna, nie działa i okazuje się, że ludzie czynią sporo złego. Dlaczego? W największym uproszczeniu można powiedzieć, że istnieją trzy podstawowe mechanizmy motywacyjne, które stymulują nasze zachowanie: motywacje o charakterze ekonomicznym, motywacje o charakterze społecznym i motywacje o charakterze moralnym47. Każda z tych motywacji może mieć zastosowanie w analizie przyczyn, dla których ludzie robią coś złego, albo dlaczego tego nie robią. I tak: nie robię tego, bo to mi się po prostu nie opłaca, albo nie robię tego, bo nie chcę żeby inni ludzi źle o mnie mówili, i wreszcie nie robię tego, bo uważam to za złe i będę się z tym źle czuł. Stawiam pytanie, czy i w jakim zakresie takie sposoby myślenia możemy zastosować do analizy patologii rynku pracy a w perspektywie także do jego sanacji? 47 S.D. Levitt, S.J. Dubner, Freakonomia. Świat od podszewki, Gliwice 2006, Wyd. HELION, s. 42 i n. 50 Godzenie w interesy pracownika Art. 219 Kto narusza przepisy prawa o ubezpieczeniach społecznych, nie zgłaszając, nawet za zgodą zainteresowanego, wymaganych danych albo zgłaszając nieprawdziwe dane mające wpływ na prawo do świadczeń albo ich wysokość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. art. 219 ROK Liczba postępowań wszczętych Liczba przestępstw stwierdzonych 2013 251 800 2012 179 958 2011 223 564 2010 255 543 2009 188 481 2008 193 452 2007 177 421 2006 194 513 2005 195 323 2004 206 507 2003 196 566 2002 215 800 2001 219 829 2000 241 693 51 Narażenie życia lub zdrowia pracownika na niebezpieczeństwo Art. 220 § 1. Kto, będąc odpowiedzialny za bezpieczeństwo i higienę pracy, nie dopełnia wynikającego stąd obowiązku i przez to naraża pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 2. Jeżeli sprawca działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. § 3. Nie podlega karze sprawca, który dobrowolnie uchylił grożące niebezpieczeństwo. art. 220 §§ 1 - 2 ROK Liczba postępowań wszczętych Liczba przestępstw stwierdzonych 2013 2096 391 2012 1867 418 2011 1990 404 2010 1913 429 2009 1834 425 2008 2075 476 2007 1981 509 2006 1612 494 2005 1389 358 2004 1218 390 2003 1006 274 2002 765 333 2001 673 319 2000 707 371 52 Niezawiadomienie o wypadku przy pracy Art. 221 Kto wbrew obowiązkowi nie zawiadamia w terminie właściwego organu o wypadku przy pracy lub chorobie zawodowej albo nie sporządza lub nie przedstawia wymaganej dokumentacji, podlega grzywnie do 180 stawek dziennych albo karze ograniczenia wolności. art. 221 ROK Liczba postępowań wszczętych Liczba przestępstw stwierdzonych 2013 25 33 2012 27 35 2011 32 44 2010 33 59 2009 30 33 2008 35 57 2007 41 52 2006 29 51 2005 31 48 2004 33 48 2003 25 44 2002 34 48 2001 22 45 2000 19 49 1999 21 32

1 / 55

Toggle sidebar

Dokumenty powiązane