Docsity
Docsity

Przygotuj się do egzaminów
Przygotuj się do egzaminów

Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity


Otrzymaj punkty, aby pobrać
Otrzymaj punkty, aby pobrać

Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium


Informacje i wskazówki
Informacje i wskazówki

Lalka streszczenie szczegółowe, Schematy z Język polski

przydatne podczas powtórki do matury

Typologia: Schematy

2022/2023

Załadowany 01.11.2024

lidia-stanislawek
lidia-stanislawek 🇵🇱

2 dokumenty


Podgląd częściowego tekstu

Pobierz Lalka streszczenie szczegółowe i więcej Schematy w PDF z Język polski tylko na Docsity! TOM I++ 1. Rozmowy kupców warszawskich o przeszłości Wokulskiego. ‘-Radca zaczął opowiadać o swojej osiemnastoletniej znajomości z Wokulskim. Znał go od 1860 roku, gdy Stanisław był subiektem u Hopfera i miał wówczas nieco ponad dwadzieścia lat. Radca wspominał, iż młodzieniec w dzień pracował przy bufecie (w handlu winami i delikatesami), w nocy zaś pilnie się uczył: „Zachciało mu się być uczonym!...”. Uczęszczał najpierw do Szkoły Przygotowawczej, a po pomyślnie zdanych egzaminach końcowych do Szkoły Głównej, którą rzucił po roku nauki i wyjechał do Irkucka. 2. Plan dnia Rzeckiego. -Ignacy Rzecki od dwudziestu pięciu lat mieszkał w pokoiku przy sklepie, który przez ten czas kilkakrotnie zmieniał właścicieli. -„Równie jak pokój, nie zmieniły się od ćwierć wieku zwyczaje pana Ignacego”: budził się o szóstej rano, ubierał, wypuszczał swego starego psa imieniem Ir na podwórze, by pół godziny później otworzyć tylne drzwi sklepu. O szóstej trzydzieści wraz ze służącym Piotrem, do obowiązków którego należało zamiatanie podłogi, wchodził do swojego miejsca pracy. Po tych czynnościach Rzecki zapisywał w notesie plan dnia. Przeglądał towary w gablotach (spinki, rękawiczki, albumy i tym podobne przedmioty), by punktualnie o godzinie ósmej otworzyć drzwi wejściowe sklepu. Siadał wówczas w kantorku przy oknie, gdzie mieściło się jego stanowisko pracy. -Około trzynastej codziennie Rzecki zdawał kasę Lisieckiemu, ponieważ miał do niego pełne zaufanie i szedł do swego pokoju zjeść obiad przyniesiony z restauracji -Razem z nim na przerwę wychodził Klejn. Wracali około czternastej, a wówczas na przerwę wychodzili Lisiecki z Mraczewskim. Musieli wrócić przed piętnastą. -O dwudziestej zamykano sklep. Rzecki podliczał wtedy dzienny utarg i robił plany na następny dzień pracy. 3. Dzieciństwo starego subiekta. -Ojciec Rzeckiego w młodości był żołnierzem, a na starość pracował jako woźny w Komisji Spraw Wewnętrznych. -Pan Ignacy wraz z nim i jego siostrą mieszkał w dwóch maleńkich i skromnych pokoikach na Starym Mieście -Ciotka była praczką, a ojciec, chcąc wykorzystać maksymalnie czas, zajmował się klejeniem kopert. Poświęcał również siły na edukację jedynego syna, którego nauczył pisać, czytać, a także wpoił mu musztrę.  -Od najmłodszych lat wpajano Ignacemu fascynacje Napoleonem 4. Praca Rzeckiego w sklepie Minclów. 1 -Kupiec Mincel zgodził się przyjąć ucznia do siebie w zamian za wikt i opierunek. „I tak się to zaczęło…” Rzecki wspomina, iż sklep Niemca zawsze mu się podobał, ilekroć ciotka go po coś do niego wysyłała: „biegłem po sprawunki i patrzyłem na okna wystawowe” 4. -Rzecki oddawał się wspomnieniom swej pierwszej pracy: „Wstawałem rano o piątej, myłem się i zamiatałem sklep. O szóstej otwierałem główne drzwi tudzież okiennicę. W tej chwili, gdzieś z ulicy zjawiał się August Katz, zdejmował surdut, kładł fartuch i milcząc stawał między beczką mydła szarego a kolumną ułożoną z cegiełek mydła żółtego. Potem drzwiami od podwórka wbiegał stary Mincel mrucząc: Morgen!, poprawiał szlafmycę, dobywał z szuflady księgę, wciskał się w fotel i parę razy ciągnął za sznurek kozaka. Dopiero po nim ukazywał się Jan Mincel i ucałowawszy stryja w rękę, stawał za swoim kontuarem, na którym podczas lata łapał muchy, a w zimie kreślił palcem albo pięścią jakieś figury." -W 1846 roku handel w sklepie nieco osłabł, wówczas to w końcu pełnoprawnym subiektem został Ignacy Rzecki 5. Powrót Wokulskiego. -W deszczowe i śnieżne, niedzielne popołudnie Ignacy Rzecki grał na gitarze i rozmyślał nad rychłym powrotem Wokulskiego. Miał nadzieję, że przyjaciel przejmie od niego dobrze prosperujący sklep wraz ze wszystkimi skrupulatnie prowadzonymi rachunkami, a on wówczas wyjedzie po dwudziestu pięciu latach na wysłużony urlop. Rozmyślania przerwał mu nagły szmer dochodzący z sieni. Po chwili otworzyły się drzwi i stanął w nich Stanisław Wokulski. -Wokulski wyznał, iż to dzięki trwającemu konfliktowi zbrojnemu wzbogacił się, a dokładnie dzięki bogatemu wspólnikowi i celnym inwestycjom. Podkreślił, iż wszystko robił uczciwie i że jego pieniądze nie są naznaczone oszustwem. 6. Wiadomość o bankructwie Łęckiego. -Ignacy poinformował Wokulskiego na temat bankrustwa Łęckiego oraz o tym że jego kamienica w której mieszkał zostanie zlicytowana. 7. Niechęć Izabeli Łęckiej do zamążpójścia. -Izabela Łęcka była piękną kobietą, wychowaną w komfortowych warunkach, sypiającą w puchach, mającą wszystko, o czym mogła zamarzyć. Podróżowała po świecie, jadała ze srebrnych 2 -W Wielki Piątek Rzecki zamknął sklep o godzinie czternastej a Wokulski wziął z kasy półimperiały na datek i poszedł do kościoła. Gdy już nalazł się w kaplicy, podszedł do panny Łęckiej i hrabiny Karolowej, kwestujących na rzecz ochronki sierot, i złożył na ich tacy ofiarę w postaci rulonu imperiałów wartości sztuki złota. Zaskoczona hrabina podziękowała wylewnie. 16. Pomoc nierządnicy. -Podczas pobytu u Karolowej, Wokulski zobaczył młodą dziewczynę klęczącą obok krzyża i rozdającą jałmużnę "dziadom" -Gdy wyszła z kaplicy, zaprosił ją do mieszkania Rzeckiego. Dziewczyna po chwili wahania zgodziła się i w zaciszu pokoju pana Ignacego opowiedziała nowo poznanemu mężczyźnie historię swojego życia. Wokulski zaproponował jej zmianę „pracy” (utrzymywała się z nierządu) i aby nie pozostać gołosłownym dał jej list polecający do magdalenek. 17. Wielkanocne śniadanie u hrabiny Karolowej. -W Wielką Niedzielę Stanisław pojechał do hrabiny, u której zastał wielu gości. -Wzbudziło to w nim nadzieję spotkania ukochanej. -W towarzystwo arystokratyczne wprowadził go pan Łęcki, przedstawiając śmietankę towarzyską Warszawy. 18. Wspomnienia Rzeckiego o powstaniu na Węgrzech i tułaczce. -Pan Ignacy zachwycał się nowym sklepem, położonym przy Krakowskim Przedmieściu. Do swojej dyspozycji miał nawet powóz. Subiekt wspominał czasy powstania na Węgrzech w latach 1846-1847, gdy podejmował bodaj najważniejsze decyzje w swoim życiu. -W 1846 udał się na Węgry (za zgodą wuja Raczka oraz pojawiającego się we śnie ojca) wraz ze swym przyjacielem, Augustem Katzem, z którym uczestniczył później w zwycięskiej bitwie na węgierskiej równinie. -Jego bitewną przygodę zakończył upadek węgierskiej twierdzy. -Wraz z pięcioma towarzyszami przebrał się w chłopskie odzienie i udał na tułaczkę w kierunku Turcji. -Na jednym z postojów w węgierskiej chacie rozżalony brakiem równości i wolności na świecie Katz popełnił samobójstwo. -Przez kolejne dwa lata po tym bolesnym wydarzeniu pan Ignacy tułał się samotnie niemal że po całej Europie, odwiedzając Włochy, Francję, Niemcy i Anglię 18. -W 1851 roku przekraczając galicyjską granicę, znalazł się w Tomaszowie, a potem przebywał w więzieniu w Zamościu. Dzięki usilnym zabiegom Jana Mincla, po roku został sprowadzony do 5 Warszawy. Miejscem, w którym pracował przed wyjazdem kierował wówczas już Jan Mincel, świeżo poślubiony małżonek Małgorzaty Pfeifer. Rzecki, zmęczony wędrówką i przeżyciami ostatnich lat, odnalazł spokój w bezpiecznych i jednostajnych obowiązkach związanych z prowadzeniem sklepu. 19. Wokulski w kręgach arystokratów. -Ignacego niepokoił fakt że Wokulski przebywa w kręgach arystokracji, co irytuje kupieckie środowiska, rozczarowane wielkopańską postawą Stanislawa. 20. Wspomnienia Rzeckiego o czasach powstania węgierskiego. 21. Uroczyste otwarcie sklepu. - 22. Utworzenie spółki do handlu ze Wschodem. 23. Poznanie przez Wokulskiego Juliana Ochockiego. -Obecny na spotkaniu pan Łęcki, gorący zwolennik poczynań Stanisława, przedstawił mu młodzieńca ze swego rodu, Juliana Ochockiego. -Obaj mężczyźni udali się w kierunku Łazienek. W drodze Ochocki opowiedział trochę o sobie. Był przyrodnikiem, chemikiem oraz wynalazcą-pasjonatem, zakochanym w swoich naukowych i technicznych odkryciach, marzącym o budowie maszyny latającej. Rozmowa uspokoiła Stacha – Julian nie był jego rywalem. 24. List od pani Mieliton. -W liście pani Meliton donosiła o rychłej licytacji kamienicy Łęckich, na którą największą ochotę ma ich krewna, baronowa Krzeszowska. Autorka listu przewidywała dalszy bieg wydarzeń po odkupieniu budynku przez kobietę: aby nie popaść w ruinę Izabela, dla dobra swego i ojca, będzie musiała wyjść za mąż za jakiegoś marszałka czy barona. Drugim tematem, o którym czytał Wokulski, była klacz Krzeszowskich, którą baronowa odkupiła od męża i wystawiła do wyścigu. Pani Meliton informowała, iż pan Maruszewicz, znajomy skłóconego małżeństwa, ma zaproponować Stanisławowi zakup zwierzęcia, ulubieńca panny Łęckiej. Była nauczycielka przewidywała, że gdyby Wokulski kupił i kamienicę, i klacz, to z pewnością wkradłby się w łaski Izabeli. Na te słowa mężczyźnie wrócił cały zapał i siły. Wiedział, iż te dwie sprawy musi załatwić anonimowo. 25. Pomysł nabycia kamienicy Łęckich. -Wokulski jadąc do adwokata, obejrzał z ulicy ową kamienicę. Potem od mecenasa dowiedział się o sumie, z jaką baronowa stanie do licytacji – sześćdziesiąt tysięcy rubli. Wokulski poprosił adwokata o wzięcie w jego imieniu udziału w sprzedaży budynku. Ten doradził mu jednak scedowanie licytacji kamienicy staremu Szlaungbaumowi. Stanisław przystał na tę propozycję i 6 złożył wizytę Żydowi, którego poprosił o wzięcie udział w licytacji budynku i jego kupno za dziewięćdziesiąt tysięcy rubli 26. Zakup klaczy barona Krzeszowskiego. -Dzień po otrzymaniu listu, gdy przyszedł do niego pan Maruszewicz, od razu dobili targu i klacz stała się jego własnością – zapłacił za nią osiemset rubli. 27. Wygrana w wyścigach. -W dzień wyścigów na Polach Mokotowskich Wokulski pojechał zobaczyć swoją klacz. Poznał dżokeja i obiecał mu sowite wynagrodzenie za wygraną. Kupił program wyścigów oraz obstawił zakłady na konia. Ujrzał powóz, w którym siedziała panna Łęcka z ojcem, hrabina i prezesowa. Przywitał się i zapewnił o wygranej klaczy Sułtanki, aby nie stało się zadość zakładowi damy. Jego klacz wygrała, a zarobione na zakładach trzysta rubli złożył na ręce hrabiny Karolowej na rzecz ochronki. Potem odsprzedał zwierzę za osiemset rubli. 28. Pojedynek z baronem Krzeszowskim. -W pewnym momencie bohatera potrącił baron Krzeszowski. Wokulski za tę zniewagę oraz za impertynencje podstarzałego adoratora panny Izabeli, wyzwał go na pojedynek. Pożegnał dziękującą mu za wszystko Łęcką, po czym w doskonałym humorze pojechał do doktora Szumana, prosząc, aby był jego sekundantem podczas pojedynku. Doktor, zaskoczony udziałem przyjaciela w wyścigach, zgodził się. -Baron przyznaje się do potrącenia i chce się pojednać natomiast Rzecki w imieniu Stanisława odrzuca prośbę -Wygrana Wokulskiego -baron Krzeszowski okazuje szacunek Wokulskiemu chwaląc jego umiejętności 29. Rozmyślania Łęckiej nad osobą Wokulskiego. -Panna Łęcka dużo rozmyślała o Wokulskim, który wciąż ją zaskakiwał. Wahała się między podziwem dla jego niespożytej energii, odwagi i zapału, a z drugiej strony pogardą dla jego kupieckiej profesji. -Wyczyny Stanisława ciągle ją zaskakiwały. -Nie potrafiła zrozumieć, jak potrafił zjednywać sobie ludzi. Rozważała, ze gdyby posiadał dobra ziemskie, a nie był parweniuszem, wtedy może i miałby u niej szanse. Bardzo zbliżył się do jej ojca, wszyscy na około go zachwalali, a najbardziej prezesowa. 7 głupstwa i nie stracił tylu pieniędzy w złym interesie. Nie wiedział jeszcze, jak bardzo się mylił… 35. Napomnienia Rzeckiego. -Ignacy był oburzony łatwością, z jaką przyjaciel dał się omotać, nie czując przy tym, że się zatraca -Stanisław jednak wychwalał wyjątkowość autorki listu, żadne słowa subiekta nie docierały do jego „prywatnego szczęścia”. 36. Pomoc zaoferowana Łęckim. -Wokulski zaproponował Łęckim opłatę podróży do Paryża na którą miał się udać z Izabelą - - 37. Powrót Kazimierza Starskiego. -Kazimierz Starki to były wielbiciel Izabeli -Hrabina Joanna poinformowała Izabelę o jego powrocie -Hrabina odradzała młodszej krewnej wyjazd do Paryża z Wokulskim, roztaczając przed nią wspaniałe perspektywy lata spędzonego na wsi z Kaziem. 38. Wyjazd Wokulskiego do Paryża. -Wokulski gdy usłyszał rozmowę Izabeli z Kazimierzem zdał sobię sprawę że nie zamierza Ona wyjechać z nim do Paryża -Po zakończeniu rozmowy z Tomaszem, Stanisław opuścił mieszkanie Łęckich informując, że w nocy tego samego dnia wyjeżdża do Paryża -Na stacji spotkał doktora Szumana, który oznajmił, że bankrut i próżniak Starski będzie podróżował tym samym pociągiem.  39. Wspomnienia z młodości Wokulskiego. -Ignacy opowiada kiedy pierwszy raz spotkał Wokulskiego -W 1861 roku Ignacy zabrał Wokulskiego do siebie i tym samym Wokulski zaczął pracę u Mincla. Stach zaczął uczęszczać na uniwersytet jako wolny słuchacz, pracował dniami i nocami, w międzyczasie udzielając korepetycji, dużo czytając i wciąż się ucząc. Często odwiedzał go ojciec, zabierając mu zarobione pieniądze. Nie był to jedyny gość - ze względu na obecność Wokulskiego, do sklepu Minclów przychodziła Kasia Hopfer. Mówiła Stasiowi o swoich uczuciach, lecz spotykała się z obojętnością. -Pół roku po śmierci Jana Mincla Stach ożenił się z wdową. Odbyło się nawet huczne wesele, w tydzień po którym młodszy małżonek zajął miejsce Mincla w sklepie i wziął się do roboty: nawiązał nowe kontakty z kupcami moskiewskimi, co potroiło obroty sklepu. 40. Rzecki zarządcą dawnej kamienicy Łęckich. -Stach pisał do Rzeckiego, aby zajął się kamienicą nabytą od Łęckich. Tak też uczynił. 10 -Po zapytaniu o lokatorów, otrzymał informację, że połowa z nich płaci czynsz, a połowa nie. Poza tym dowiedział się, że przecieka dach oraz, że nikt nie wywozi śmieci. W rozmowie z rządcą Wirskim (zdeklasowany obywatel ziemski oraz żołnierz wojen napoleońskich) okazało się również, że podobnie jak pan Ignacy, walczył kiedyś w bitwie pod Magentą i był bonapartystą. To spowodowała nić sympatii, która zawiązała się między nimi (Rzecki obiecał nawet, że Stach umorzy dług Wirskiemu za komorne). TOM II 1. Nawiązanie przez Wokulskiego współpracy z Suzinem. -Wokulski pojechał do Paryża. Droga upływała mu na niespokojnych myślach, ogarnęła go melancholia. Kilka razy zmieniał pociągi, jakby chciał uciec od prześladującej go Izabeli. Nie mógł zrozumieć, dlaczego ukochana przedstawiła go Starskiemu jako plenipotenta ojca, dlaczego wyrażała się o nim z ogromną pogardą (nauki angielskiego się opłaciły, ponieważ tamci rozmawiali w tym języku). Podczas podróży wysłał zawiadomienie o swym przyjeździe do Suzina, i prosił, aby przyjaciel czekał na niego na dworcu w Paryżu. -Rosjanin, szczęśliwy z przyjazdu wspólnika, zabrał zmęczonego Stanisława do hotelu, gdzie objaśnił szczegóły ich przyszłego interesu -Chciał kupić statki z galanterią, a Polak miał być jego tłumaczem. 2. Spacery Wokulskiego po Paryżu. -Oglądał paryskie uliczki, kamienice, ludzi, zastanawiając się, dlaczego mieszkańcy stolicy Francji tak bardzo różnią się od Warszawiaków. 3. Poznanie profesora Geista. -Pewnego dnia wśród interesantów, w salonie przyjęć odwiedził Wokulskiego uczony o tajemniczym niemieckim nazwisku Geist -Profesor był chemikiem-wynalazcą, a całą fortunę utopił w badaniach i odkryciach. -Zaproponował Stanisławowi wejście w spółkę i sfinansowanie dalszych badań nad jego obecnym wynalazkiem. -Spotkanie z uczonym, który miał opinię szarlatana oraz nawiedzonego szaleńca, w Wokulskim wywołało decyzję wyboru nowej drogi życiowej – chciał służyć ludzkości oraz zdobyć sławę. Z kolei w profesorze, po rozmowach z Polakiem, wzmocniło się przekonanie o destrukcyjnym wpływie miłości. Geist pokazał Wokulskiemu swój wynalazek – metal lżejszy od powietrza, co bardzo zafascynowało bohatera 4. Decyzja o powrocie do Warszawy. - Po kilku dniach otrzymał list od prezesowej Zasławskiej. Dowiedziawszy się, że odwiedza ją 11 Izabela, natychmiast wrócił do Warszawy. 5. Pobyt w Zasławiu. -Po powrocie do kraju, Wokulski otrzymał listowne zaproszenie od prezesowej do odwiedzin jej majątku w Zasławku - Ponownie ożyły w nim siły witalne, nie liczyło się już nic, prócz rychłego ujrzenia Izabeli 6. Zbliżenie Wokulskiego do panny Łęckiej. -Prezesowa chciała zbliżyć do Izabeli lubianego Stanisława wokulskiego, dlatego też zaaranżowała spotkanie. -Wyjechali na grzybobranie. Wokulski po raz pierwszy został z ukochaną naprawdę sam na sam. Jednak znudzona i egoistyczna Izabela, nieświadoma jego wewnętrznej walki, wspominała ubiegłoroczną trzydziestoosobową majówkę, na co bohater odpowiedział, że rok temu o tej porze był w Bułgarii i myślał o niej. Była zdziwiona i zmieszana. Zaczęła czynić mu pewne nadzieje. Na pytanie, czy pomimo tego, że nie należy do arystokracji, może zabiegać o jej względy, nie odpowiedziała konkretnie. Przez kilka następnych dni Wokulski dużo czasu spędzał na spacerach i rozmowach z Łęcką. Właśnie w takich chwilach był gotowy poświęcić dla niej życie… 7. Zaprzyjaźnienie się Rzeckiego i Stawskiej. -Pan Ignacy bardzo dużo czasu spędzał u pani Stawskiej i jej matki pani Misiewiczowej oraz relacjonował w swoim dzienniku życie kamienicy, między innymi dowcipy niepłacących czynszu studentów oraz kłócącą się z nimi baronową. Udało mu się nawet nakłonić Stacha do złożenia wizyty swoim lokatorom. Podczas poznawania mieszkańców budynku, jego uwagę zwróciła pani Helena. 8. Kupno kamienicy przez baronową Krzeszowską. -Pewnego dnia, będąc z wizytą u poznanych kobiet, Rzecki dowiedział się o zamiarze sprzedaży sklepu przez Wokulskiego. -Losy kamienicy rozstrzygnęły się definitywnie, gdy Krzeszowska za sto tysięcy rubli odkupiła ją od Wokulskiego (wcześniej próbowała zaniżyć cenę budynku, przysyłając najpierw listy z groźbami i pomówieniami, a w końcu swojego adwokata). 9. Proces o lalkę. 12 -Gdy zachorowała siostra pana Tomasza, mieszkająca w Krakowie, Łęccy zaproponowali bohaterowi wspólną podróż koleją w odwiedziny do chorej. -Wokulski z przyjemnością skorzystał z propozycji, zarezerwował nawet wagon salonowy, lecz jego szczęście popsuł dołączający do wycieczki Kazio Starski -W przedziale Stanisław był świadkiem angielskojęzycznej rozmowy Izabeli i Starskiego, którzy nie podejrzewali, że Wokulski nauczył się tego języka u rodowitego Anglika – Collinsa. -Mimo woli usłyszał prawdę o sobie: według ukochanej, choć był już stary, to jednak na męża się nadawał… Podczas rozmowy Wokulski dowiedział się o zgubieniu przez narzeczoną medalionu z próbką metalu z pracowni Geista (ofiarowując podarunek, bohater w imię miłości wyrzekał się sławy, ten dar miał wartość symboliczną) w niedwuznacznej sytuacji z kuzynem. Ta bolesna wiadomość spowodował, że Wokulski doznał szoku, czuł, że „coś w nim pękło, coś go oświeciło i coś się skończyło”. 18. Samobójcza próba Stanisława. -W gorączce uniesienia i wzburzenia Stanisław na najbliższej stacji poprosił konduktora, by ten przyniósł mu fikcyjny telegram wzywający do natychmiastowego powrotu do Warszawy. -Po opuszczeniu pociągu błądził po nasypie wzdłuż stacji. W myślach był na siebie zły za romantyczny idealizm, który spowodował ubóstwianie niegodnej tego kobiety. -Mając poczucie emocjonalnego wyniszczenia, upadając i powstając, usiłował popełnić samobójstwo i rzucił się pod koła pociągu. -Spod kół wyciągnął go dróżnik Wysocki, brat furmana, któremu kiedyś pomógł (na jego prośbę kolejarza przeniesiono z Częstochowy do Skierniewic). Bohater czuł się zdruzgotany i wykończony psychicznie. Dając dróżnikowi kilka sturublówek poradził, by na drugi raz nie ściągał żadnego człowieka z torów. 19. Zerwanie zaręczyn przez Stanisława. -Rzecki niepokoił się zachowaniem Wokulskiego, gdyż od Szumana dowiedział się o zerwaniu zaręczyn z Łęcką. -Obserwując nagły wyjazd i jeszcze szybszy powrót Stacha, podejrzewał tajemnicze interesy z Suzinem. 20. Apatia kupca. 15 21. Testament Wokulskiego -Na początku października adwokat Wokulskiego publicznie odczytał jego testament, z którego wynikało, że część majątku przypadała Ochockiemu, Rzeckiemu, pani Stawskiej, jak również Węgiełkowi oraz braciom Wysockim. Gdy do subiekta przyszedł list od Węgiełka, pan Ignacy dowiedział się o wybuchu w zasławskim zamku, z czego doktor Szuman wysnuł hipotezę o śmierci Wokulskiego w ruinach. 22. Śmierć Rzeckiego.*-------*--* -Niewierzący w takie zakończenie(Śmierć Wokulskiego), przekonany o pobycie przyjaciela w pracowni Geista, stary subiekt postanowił otworzyć sklep będący konkurencją dla Szlangbauma. Dowiedziawszy się, że jego były podwładny, a obecny właściciel sklepu podejrzewa go o wynoszenie towarów – zdenerwowany pan Rzecki nagle zasłabł, a później zmarł. 23. Plany wstąpienia do klasztoru Łęckiej. WIEK IGNACEGO RZECKIEGO Czterdziestoletni subiekt „Ani jednak ciekawość ogółu, ani fizyczne i duchowe zalety trzech subiektów, ani nawet ustalona reputacja sklepu może nie uchroniłaby go od upadku, gdyby nie zawiadował nim czterdziestoletni pracownik firmy, przyjaciel i zastępca Wokulskiego, pan Ignacy Rzecki." Narrator opisuje Ignacego Rzeckiego. (informacja niespójna z innymi informacjami o bohaterze.) Stary kawaler „Oto do czego prowadzi mężczyznę starokawalerstwo!" - narrator opisuje reakcję otoczenia na dziwactwa Ignacego Rzeckiego. 16 Jest anachroniczny „Czyżbym już był tak stary jak nieboszczka Grossmutter i nie rozumiał ani ducha czasu, ani intencji ludzi młodszych ode mnie?" - sam nawet sobie to częściowo uświadamia. Oszukuje się w kwestii swojej starości „Gdybym nie czuł się tak rześkim, jak jestem, mógłbym posądzić się o gadulstwo zapowiadające bliską starość." w pamiętniku. Ignacy Rzecki jest stary - wielokrotnie podkreślana przez narratora i S. Wokulskiego jest jego starość. O IGNACYM RZECKIM Mieszka w miejscu pracy „Pan Ignacy od dwudziestu pięciu lat mieszkał w pokoiku przy sklepie." - narrator o Ignacym Rzeckim. Ignacy Rzecki nie lubi zmian „pokój pana Rzeckiego pozostał zawsze taki sam" - narrator informuje, że otoczenie Ignacego Rzeckiego przez 25 lat się nie zmieniło ani o jotę. „Z książek byłem bardzo kontent, ale ten salon, muszę wyznać, zrobił na mnie przykre wrażenie" - Przyjaciel S. Wokulskiego w pamiętniku o nowym mieszkaniu. Ignacy Rzecki nie dba o swoje otoczenie „zwieszała się być może ćwierćwiekowa pajęczyna, a z pewnością ćwierćwiekowa firanka," - według narratora, jako stary kawaler, nie troszczy się ani o wygląd, ani o schludność swojego mieszkania. Ignacy Rzecki przez ćwierć wieku nie zmienił swoich zwyczajów „Równie jak pokój, nie zmieniły się od ćwierć wieku zwyczaje pana Ignacego" - narrator pokazuje go jako człowieka przywiązanego do codziennych rytuałów. Ma psa „jego stary pudel Ir z wybitym okiem" - który jest równie kaleki i niedoskonały jak całe otoczenia Ignacego Rzeckiego. 17 „O ósmej wieczór zamykano sklep; subiekci rozchodzili się i zostawał tylko Rzecki. Robił dzienny rachunek, sprawdzał kasę, układał plan czynności na jutro i przypominał sobie: czy zrobiono wszystko, co wypadało na dziś" - narrator o wieczornych zwyczajach I. Rzeckiego. Z samotności pisze pamiętnik „Dobrowolnie odcięty od natury i ludzi, utopiony w wartkim, ale ciasnym wirze sklepowych interesów, czuł coraz mocniej potrzebę wymiany myśli. A ponieważ jednym nie ufał, inni go nie chcieli słuchać, a Wokulskiego nie było, więc rozmawiał sam z sobą i - w największym sekrecie pisywał pamiętnik." - narrator pokazuje osamotnienie Rzeckiego i terapeutyczną funkcję pisania pamiętnika. Wobec klientów jest bardzo uprzejmy i usłużny „Pan Ignacy bardzo nisko ukłonił się jej i ofiarował krzesło" - narrator o zachowaniu Rzeckiego w obliczu klientki kupującej spluwaczkę. Nie jest traktowany poważnie „uważano go za bzika" - narrator relacjonuje opinię na temat Rzeckiego. STOSUNEK IGNACEGO RZECKIEGO DO ANTYSEMITYZMU Dostrzega rosnący antysemityzm „W ogóle, może od roku, uważam, że do starozakonnych rośnie niechęć; nawet ci, którzy przed kilkoma laty nazywali ich Polakami mojżeszowego wyznania, dziś zwą ich Żydami. Zaś ci, którzy niedawno podziwiali ich pracę, wytrwałość i zdolności, dziś widzą tylko wyzysk i szachrajstwo." w pamiętniku, kiedy pisze o Szlangbaumie. Nie zgadza się z antysemityzmem słuchając „głosu znakomitych publicystów, którzy dowodzą, że Żydzi krwi chrześcijańskiej używają na mace i że powinni być w prawach swoich ograniczeni" - Katz był jego przyjacielem. Fragment pamiętnika Ignacego Rzeckiego. RELACJE IGNACEGO RZECKIGO Z SUBIEKTAMI Wobec subiektów bywa ironiczny i uszczypliwy „Która też godzina w mieście, bo mój zegarek musi się spieszyć. Jeszcze chyba nie ma kwadransa na dziewiątą?" - reakcja I. Rzeckiego na spóźnienie Lisieckiego. W relacjach z subiektami bywa wybuchowy 20 „krzyknął Rzecki uderzając pięścią w kantorek" - narrator opisując reakcję Rzeckiego na słowa Lisieckiego; „wybuchnął Rzecki" - reakcja na słowa Mraczewskiego. Nie jest autorytetem dla subiektów, którzy naśmiewają się z niego za jego plecami „Przynajmniej raz wygadał się, że całe życie jest niedołęgą" - Lisiecki do Klejna o Ignacym Rzeckim. RELACJE IGNACEGO RZECKIEGO Z OJCEM Ignacy Rzecki uważa swojego ojca za wzór „Ojciec mój był za młodu żołnierzem, a na starość woźnym w Komisji Spraw Wewnętrznych. Trzymał się prosto jak sztaba, miał nieduże faworyty i wąs do góry; szyję okręcał czarną chustką i nosił srebrny kolczyk w uchu." I. Rzecki w pamiętniku opisuje swoją przeszłość. Jest zafascynowany postacią ojca „dopiero późniejsze wypadki nadały im cudowny, nieomal proroczy charakter" - I. Rzecki w pamiętniku. Fascynację Napoleonem odziedziczył po ojcu „nie dorównali jednak liczbą Napoleonom, którymi ojciec przyozdabiał swój pokój" - I. Rzecki w pamiętniku; „Pamiętaj, że Bonapartów Bóg zesłał, ażeby zrobili porządek na świecie" - we wspomnieniach spisanych w pamiętniku tak ojciec mówił do Ignacego, gdy go musztrował. RELACJE IGNACEGO RZECKIEGO ZE STANISŁAWEM WOKULSKIM Ignacy Rzecki martwi się o przyjaciela „Ale czuję, że grozi ci niebezpieczeństwo, więc powtarzam: strzeż się! i w podłej zabawie nie angażuj serca, bo ci je w asystencji lada chłystka oplują." Rzecki w burzliwej rozmowie z Wokulskim, gdy ten odmawia wyjazdu z Suzinem do Paryża. S. Wokulski zapisał mu 20 tysięcy rubli „Otóż pana to nic nie obchodzi, co się stanie ze sklepem i spółką, gdyż Wokulski zapisał panu dwadzieścia tysięcy rubli..." doktor Szuman I. Rzeckiemu. RELACJE IGNACEGO RZECKIEGO Z KOBIETAMI MA ZA SOBĄ ROMANTYCZNĄ MIŁOŚĆ „Przez kilka lat kochałem się jak półgłówek, a tymczasem moja Heloiza romansowała z innymi. Boże mój!... ile mnie kosztowała każda wymiana spojrzeń, które chwytałem w przelocie... W końcu 21 w moich oczach wymieniano nawet uściski..." Rzecki w burzliwej rozmowie z Wokulskim, gdy ten odmawia wyjazdu z Suzinem do Paryża. KOCHAŁ MAŁGORZATĘ PFEIFER „Nawet do śp. Małgosi Pfeifer straciłem skłonność" Stary subiekt w pamiętniku, gdy wybiera się na Węgry. KOCHAŁ HELENĘ STAWSKĄ „Kocham, bo kocham panią Helenę, ale dla niego... wyrzeknę się jej." Ignacy Rzecki w pamiętniku o Stanisławie Wokulskim. Swatał Helenę Stawską ze Stanisławem Wokulskim „I będę chłystkiem, jeżeli go nie wyswatam z panią Stawską. Wyswatam, odprowadzę ich do ołtarza, dopilnuję, ażeby przysiągł jak się należy, a potem... Może sobie w łeb palnę, czy ja wiem?..." Stary subiekt w pamiętniku. OPINIE O IGNACYM RZECKIM Uprzejmy dziwak „Jest tam stary subiekt, który wygląda trochę na dziwaka, ale nadzwyczajnie uprzejmy..." - opinia Izabeli Łęckiej o Ignacym Rzeckim. Jest doskonałym pełnomocnikiem Wokulskiego i prowadzi sklep „Mam doskonałego plenipotenta, a zarazem przyjaciela, który lepiej prowadzi interesa, niżbym ja to potrafił" Stanisław Wokulski, kiedy opowiada o sklepie z Tomaszem Łęckim. Głupi romantyk „Rzecki jest półgłówek... stary romantyk... To rasa już ginąca! Kto chce żyć, musi trzeźwo patrzeć na świat..." Szuman do S. Wokulskiego po próbie samobójczej. Romantyk „Pan to także jesteś okazem romantyka; tyle tylko, żeś miał mniej sposobności do robienia głupstw" Szuman do Rzeckiego. 22