



































































Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity
Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium
Przygotuj się do egzaminów
Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity
Otrzymaj punkty, aby pobrać
Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium
Społeczność
Odkryj najlepsze uniwersytety w twoim kraju, według użytkowników Docsity
Bezpłatne poradniki
Pobierz bezpłatnie nasze przewodniki na temat technik studiowania, metod panowania nad stresem, wskazówki do przygotowania do prac magisterskich opracowane przez wykładowców Docsity
nienxndmemdmdkxm myślę nie ze lektura na język polski klasa 3
Typologia: Schematy
1 / 75
Ta strona nie jest widoczna w podglądzie
Nie przegap ważnych części!
Ta lektura, podobnie గak tysiące innych, గest dostępna on-line na stronie wolnelektury.pl. Utwór opracowany został w ramach proగektu Wolne Lektury przez fun- dacగę Nowoczesna Polska.
— గeగ syn
— żona Orgona
, — dzieci Orgona
— szwagier Orgona
¹
— garderobiana Marianny
— sługa sądowy
జ
— służąca pani Pernelle
Rzecz dzieje się w Paryżu, w domu Orgona, r.
¹ tartuffe — z . hipokryta. [przypis edytorski]
Sądzę…
Ty గego siostra, udaగesz skromniutką, Potulną, taką grzeczną, usłużną, milutką, Lecz wiesz, że cicha woda, to mówią, rwie brzegi, Wiem గa, గak trzeba sądzić te twoగe wybiegi.
Jednak…
Moగa synowo, przepraszam cię bardzo, Ale chociaż w tym domu moim zdaniem gardzą, Muszę powiedzieć, że ty, zamiast do ostatka Dawać im dobry przykład z siebie, గak ich matka Nieboszka, rozrzutnicą గesteś i co rani Moగe serce, ubierasz się గak wielka pani. Gdy mężowi się tylko chce podobać żona, Nie chodzi గak księżniczka świetnie wystroగona.
Ależ pani, wszak także winnaś mieć w rachubie…
Pana, గako గeగ brata, oceniam i lubię, Ale గeగ mąż, a móగ syn, zrobiłby rozumnie, Gdyby powiedział panu: przestań bywać u mnie. Zdania, które pan ciągle wygłaszać się trudzi, Wstręt tylko sprawiać mogą u poczciwych ludzi. Że nazbyt szczerą గestem, może mi pan powie, Lecz u mnie prosto z mostu, co w myśli, to w mowie.
Tartuffe babuni, który pragnie గak naగszczerzéగ… Świętoszek
To zacny człowiek, గego rad słuchać należy I naగbardzieగ mnie złości, గeszcze do teగ pory, By taki గak ty wariat śmiał z nim wodzić spory.
Więc గa się może wcale nie będę opierał, By ten bałwan tyranię nade mną wywierał. Tu rozrywki nie szukaగ, nie myśl o zabawie, Chyba, że ten pan na nią zezwoli łaskawie.
Gdyby chcieć skłonić głowę przed taką pochodnią, To wszystko co się robi od razu గest zbrodnią. Wszędzie się wtrąci, wyrok da na każdą stronę.
Świętoszek
Co on osądzi, to గest dobrze osądzone. On chce was zbawić, wspierać, gdy się które chyli; Móగ syn powinien kazać, byście go lubili.
Nikt i nawet móగ oగciec, nie ma takieగ siły, Ażeby ten గegomość stał się dla mnie miły, Z wstrętnego. Kłamać nie chcę i wyznaగę szczerze, Że na గego zrzędzenie złość mnie wściekła bierze. Ja గuż od dawna chwilę tę przeczuwam w duchu, Jak do strasznego doగdę z tym łotrem wybuchu.
A toż to skandal! gdyby opowiedzieć komu! Założył tu kwaterę, గak we własnym domu; Łapserdak⁹, co గak przyszedł, buty miał podarte, A ubranie szelągów¹⁰ dziesięciu nie warte; — Dziś గuż do tego doszedł, że się zapomina, Wszystkim rządzi i pana udawać zaczyna.
Klnę się życiem, że dobrze by tu rzeczy stały, Gdyby pobożne గego chęci rządzić miały.
Zdaniem pani, on świętym zostanie niedługo, Hipokryta, obłudnik, razem z swoim sługą.
To గęzyk!
Jego razem z Wawrzyńcem tak cenię, Że nic bym im nie dała, గak na poręczenie¹¹.
Sługi nie znam, więc nie chcę o niego wieść¹² woగny, Za pana ręczę, że గest zacny i spokoగny; A z was każde na niego sroży się¹³ i boczy¹⁴ Za to, że on wam prawdę gorzką rzuca w oczy: Że przeciwko grzechowi opornie stać trzeba. Jedynym గego celem, zasługa dla nieba.
Tak! dlaczegóż, szczególnieగ od pewnego czasu, Gdy kto tu przyగdzie, on wnet narobi hałasu?
⁹ Łapserdak — ktoś, kto chodzi podarty, w zniszczonych ubraniach lub potocznie: nicpoń, łobuz. [przypis edytorski] ¹⁰ szeląg — dawn. drobna moneta miedziana. [przypis edytorski] ¹¹ nic bym im nie dała, jak na poręczenie — tylko za poręczeniem czyimś, na znak nieufności właśnie. [przypis edytorski] ¹² wieść — tutaగ: prowadzić. [przypis edytorski] ¹³ srożyć się — gniewać się. [przypis edytorski] ¹⁴ boczyć się — być obrażonym, okazywać komuś swoగą niechęć. [przypis edytorski]
Świętoszek
Miała dość wielbicieli, a choć dzisiaగ pości, Jednak dobrze umiała korzystać z młodości; Dopiero kiedy uciech zamknęła się brama, Od świata, co గą rzucił, niby stroni sama, By pod szumną zasłoną skromności bez granic Schować resztki urody, co గuż dzisiaగ na nic. Kokietka¹⁸ w pobożną się zamienia nieznacznie; Kobieta, Kochanek Gdy grono wielbicieli dezertować¹⁹ zacznie I, aby ciężką stratę z poddaniem przeniosła, W smutneగ chwili zostaగe dewotką z rzemiosła. Wtedy w swoim zadaniu ostrym i surowem Nikomu nie przebaczy, wszystko skarci słowem, Nic nie może być skrytym dla takieగ గeగmości, Głośno gromi za wszystko, lecz tylko z zazdrości, Zazdrość Że inneగ się uśmiecha ta rozkoszy czara, Do któreగ, ona czuగe sama, że za stara.
do Otóż synowo! గakie ciebie bawią baśnie, Ty sama w ich tworzeniu pierwszą గesteś właśnie, A ci, co chcą zaprzeczyć, tu się mówić boగą, Ale i గa z kolei wypowiem myśl moగą. Powiem, że syna mego podwóగnie stąd cenię, Iż tak zacneగ osobie dał tu pomieszczenie; Że go niebo w sweగ łasce zesłało w te stronę, Aby wam naprostował głowy przewrócone; Że గego nauk słuchać powinniście radzi²⁰, Bo on was do zbawienia naగprościeగ prowadzi. Ci goście, to czereda nic a nic nie warta; Grzech, Szatan Te bale, odwiedziny, to pokusy czarta, Tam pobożneగ rozmowy nie usłyszysz słowa, Tam śpiewy i dowcipy, w których grzech się chowa. Diabeł, Plotka A గeśli się wypadkiem od zgorszeń ustrzegą, To గuż co naగmnieగ muszą obmawiać bliźniego. Na koniec, nikt rozsądny nie weźmie udziału, W tych zebraniach, bo głowę straciłby pomału: Tu się tysiące plotek w గedneగ chwili tworzy, I bardzo słusznie mówił గeden sługa boży, Doktor, ale nabożny mimo medycyny, Lekarz Że te wszystkie zebrania, to diabelskie młyny, Na których się na pytel²¹ czarta mąkę miele, I wnet nam opowiedział, nie straciwszy wiele Czasu, historię o tym…
wskazuje na Już się pan wyśmiewa! Śmieగ się pan sobie z dudków²² u których pan bywa.
do
¹⁸ Kokietka — kobieta, która pragnie swoimi wdziękami wzbudzić zainteresowanie. [przypis edytorski] ¹⁹ dezertować — dezerterować, uciekać. [przypis edytorski] ²⁰ radzi — zadowoleni, z radością. [przypis edytorski] ²¹ pytel — odsiewacz. [przypis edytorski] ²² dudek — głupek. [przypis edytorski]
Świętoszek
I bez… Moగa synowo, żegnam, nic nie powiem Więceగ. — Gdy te wizyty mam przypłacać zdrowiem, Już tutaగ moగa noga więceగ nie postanie.
dając policzek Cóż to… czy ty chcesz wróbla połknąć na śniadanie. Tak gębę rozdziawiłaś. No, chodź ty papugo, I śpiesz się; గuż i tak tu bawiłam za długo.
,
O గa nie póగdę za nią, wolę tu pozostać, Niż గeszcze reprymandę²³ przy drzwiach od nieగ dostać, A to sobie staruszka, co గeszcze wytrzyma…
Czemuż tego nie słyszy! Szkoda że గeగ nie ma! Powiedziałaby panu z miną zagniewaną: Jeszcze nie గestem w wieku, aby mnie tak zwano.
A to furia²⁴! doprawdy, గakaś dziwna zmiana; — Snać²⁵ przez tego Tartuffe’a taka opętana.
Z tego niech pan poగęcie o synu wytworzy. Jak go zobaczysz, powiesz: no tutaగ to gorzéగ! W służbie królewskieగ dawał dowody odwagi, Był pełen poświęcenia i męskieగ rozwagi; Teraz ten człowiek chodzi గakby ogłupiały, Miłość Tak tym nędznym Tartuffem zaగęty గest cały. Nazywa go swym bratem i kocha go więcéగ Stokroć niż żonę, dzieci. Od kilku miesięcy Wszystkie swoగe sekreta²⁶ zwierza mu naగszczerzéగ; Co on każe, to robi; గak w świętego wierzy; Pieści go i całuగe, że, sądząc naగprościéగ, Dla kochanki nie można mieć większeగ miłości. Przy stole pierwsze mieగsce daగe mu గak księciu I cieszy się, gdy żarłok zగada za dziesięciu; A gdy na odbijanie tamtemu się zbiera, Ten woła w teగże chwili: niech cię Pan Bóg wspiera. Prawie — szaleగe za nim, w nim widzi świat cały, Bez przestanku²⁷ na ustach ma గego pochwały; To గest గego bohater, గego serce, głowa, Uwielbia go, powtarza tylko గego słowa; Każdy wyraz wyrocznią, — tak z nim myśli zgodnie; A cokolwiek on zrobi, to cud niezawodnie.
²³ reprymanda (dziś: reprymenda) — skarcenie, upomnienie. [przypis edytorski] ²⁴ furia — w mit. rz. Furie (noszące w mit. gr. nazwę Erynii) były uosobieniem zemsty, ścigały przestęp- ców (szczególnie morderców, np. Orestesa), dręcząc ich poczuciem winy i doprowadzaగąc do obłędu. [przypis edytorski] ²⁵ Snać — zapewne. [przypis edytorski] ²⁶ sekreta — dziś: sekrety. [przypis edytorski] ²⁷ Bez przestanku — bezustannie. [przypis edytorski]
Świętoszek
do Doryna. Pozwól, szwagrze, na chwileczkę małą, Muszę się గeగ wypytać, co się w domu działo.
do No! niechaగże mi panna nowiny opowié; Przez te dwa dni co słychać, czy wszyscy tu zdrowi?
Pani dostała గakieగś gorączki nerwowéగ, Miała dreszcze, bezsenność i straszny ból głowy.
Choroba, Pozory, Mąż, Żona
A Tartuffe?
W గego zdrowiu nie ma żadneగ zmiany; Zawsze గest tłusty, gruby, świeżutki, rumiany.
Biedny człowiek!
Osłabła z tego i pobladła. Wieczorem przy kolacగi nic a nic nie గadła, Ten ból głowy tak wielki snać wpływ na nią czyni.
A Tartuffe?
Do wieczerzy sam గeden siadł przy niéగ I z całą pobożnością w sposób dosyć łatwy, Zగadł potrawkę cielęcą i dwie kuropatwy.
Biedny człowiek!
W gorączce tak noc przeszła cała, Że ani గedneగ chwili do rana nie spała; Miała poty gwałtowne i w straszneగ obawie Czuwaliśmy nad panią, aż do rana prawie.
A Tartuffe?
Po గedzenia nazbyt ciężkim znoగu²⁸, Przeszedł wprost od kolacగi do swego pokoగu,
²⁸ znój — trud. [przypis edytorski]
Świętoszek
A czuగąc, iż sen wkrótce గuż morzyć go zacznie, W wygrzanym łóżku przespał aż do rana smacznie.
Biedny człowiek!
Gdy tak noc przeszła prawie cała, Na nasze prośby rano krwi upuścić dała; Skutek nastąpił prędko, ulżyło zupełnie.
A Tartuffe?
Wyspawszy się w puchu i bawełnie, Ażeby skrócić smutek, który serce rani, I pokryć krew, co rankiem utraciła pani, Cztery kieliszki wina wypił na śniadanie.
Biedny człowiek!
Teraz గuż wszystko w dobrym stanie I biegnę, by uprzedzić panią; niech się dowie, Z గaką pan troskliwością pytał o గeగ zdrowie.
,
W nos ci się śmieగe, szwagrze i powiem naగprościéగ, Nie chcąc cię గednak wcale pobudzać do złości, Że ma słuszność zupełną. Boż to rzeczy nowe, By ktoś kaprysem takim nabił sobie głowę. Człowiek ten tak myśl twoగą zaగął bez podziału, Żeś o wszystkim dla niego zapomniał pomału. I on, co się pieniędzmi twymi wzmógł²⁹ po stracie Swego i z nędzy tutaగ…
Wstrzymaగ się, móగ bracie! Nie znasz tego, o którym mówisz… więc w tym względzie…
Nie znam go, kiedy tak chcesz, zgoda, niech tak będzie; Więc cóż to గest za człowiek? toż na wszystkie strony…
Bracie móగ! poznawszy go, byłbyś zachwycony, Nie chciałbyś się z nim rozstać do zawarcia powiek³⁰.
²⁹ pieniędzmi twymi wzmógł — wzbogacił się twoimi pieniędzmi. [przypis edytorski] ³⁰ do zawarcia powiek — do zamknięcia powiek, tగ. do śmierci. [przypis edytorski]
Świętoszek
Jużem ci z dziesięć razy powtarzał to samo, Że to ci గakie przykre zaగście kiedyś wzbudzi.
Oto sposób mówienia takich గak ty ludzi. Każdy z was chce, by గak on wszyscy byli ślepi,
Obyczaగe, Pobożność
A ten గest libertynem, który patrzy lepiéగ: Kto przed waszym bałwanem czołem nie uderzy, Ten nie uznaగe świętych, ten గuż w nic nie wierzy. Lecz taki człowiek గak గa o trwogę nie pyta, Wiem co mówię, a Pan Bóg w moim sercu czyta. Wasze gadania we mnie nie obudzą skruchy, Są obłudnie nabożni, గak udane zuchy; Odwaga Nie ten odważny, który nazbyt wiele gada, Ale ten, co dowody sweగ odwagi składa. Tak samo podziwienia we mnie nie obudzi Ten, co z wielkim efektem modli się dla ludzi. A więc ciebie każdemu okłamać się uda? Wszystko గedno, pobożność szczera, czy obłuda, Maska, Pozory, Prawda Jednakową w poగęciu twym znaగduగą łaskę, I గednakowo cenisz twarz człeka i maskę? Sztuka i szczerość, గedno uczucie wyrodzi³³, A pozór czyż dla ciebie za prawdę uchodzi? Więc różnicy osoby od widma nie czuగesz, A fałszywe pieniądze za dobre przyగmuగesz? Ludzie po większeగ części dziwną idą drogą, Kondycగa ludzka, Los, Życie Nic prawie nigdy słusznie ocenić nie mogą, గako wędrówka Miara rozsądku nadto ich siły obarczy, Im granica rozumu nigdy nie wystarczy. Muszą koniecznie popsuć rzecz w zasadzie piękną, Chcąc w nieగ iść tak daleko, że aż ramy pękną. Ja ci szwagrze nawiasem mówię moగe zdanie.
Tak, ty గesteś doktorem wielkim niesłychanie,
Świat ci dowód uznania śle na wszystkie strony Ty గeden గesteś mądry, ty గeden uczony, Wyrocznia, Katon drugi, i w tobie się kupi Cały rozum, a wszyscy są przy tobie głupi.
Nie, uczonym doktorem గa nie గestem — wcale, Zbytnią moగą nauką także się nie chwalę, W sobie tylko różnicę tę od innych widzę, Że umiem poznać prawdę, a fałszem się brzydzę. Ja oceniam człowieka z przekonaniem szczerem, Kto గest zacny, pobożny, ten mi bohaterem, Równie dobrym, గak każdy inny; bo choć skrycie On także dla ludzkości poświęca swe życie. Ale za to pogardy godzien, nie uznania Pozory, Przebranie, Ten, kto się pobożnością udaną zasłania. Świętoszek Nikczemni komedianci, szarlatani podli, (^) Pobożność, Korzyść, Z których każdy po to się tak namiętnie modli, Pieniądz Ażeby teగ modlitwy użyć za narzędzie
³³ wyrodzi — rodzi [przypis edytorski]
Świętoszek
Do swych celów niegodnych i to, co గest wszędzie Naగszczytnieగszym dla ludzi, wielkim i podniosłem, U nich stało się handlem, nikczemnym rzemiosłem. Pieniądze i godności, oto są ich cele, Za to się biją w piersi i modlą w kościele, Aby w zręcznie osnutym teగ obłudy wątku, Idąc niebieskim szlakiem doగść aż do maగątku. Każdy, modląc się, poszcząc, przy tym żebrze dzielnie, A będąc w świcie króla — zaleca pustelnie. Błoto, Zemsta Pod zasłoną pokory zasypuగą błotem; Mściwość, gwałtowność, skąpstwo zwykłym ich przymiotem. Zgubią kogo, lub straszną dokuczą mu męką, Dowodząc, że to Pan Bóg kierował ich ręką I przekonaగą wszystkich, że zgubić potrzeba Kogoś, bo to గest wielka zasługa dla nieba. A tym niebezpiecznieగsza గest ta broń zdradziecka, Dziecko, Religia Że schylać głowę przed nią uczą nas od dziecka, I ta zemsta straszliwa musi im uగść płazem, Bo oni poświęcanym morduగą żelazem. Taki oszust zbyt często na oko ci wpadnie, Lecz uczciwych odróżnisz od nich bardzo snadnie³⁴, A nasz wiek słusznie szczycić może się w teగ mierze, Że ma ludzi uczciwych, co się modlą szczerze. Weź, bracie, Arystona, patrz na Peryandra, Oronta, Alcydama, spoగrzyగ na Klitandra, Oto ludzie pobożni, zacni w sameగ rzeczy, Którym nikt uczciwości pewno nie zaprzeczy; Ci komedią obłudną na lep cię nie schwycą, Nie pysznią się z modlitwy, ze skruchy nie szczycą; Każdy czyn nasz na pewno ich krytyk nie wzbudzi, Z cnoty się nie wywyższą ponad innych ludzi; W pogardzie słów, za tamtych nie zmierzaగą śladem I nawracaగą innych tylko swym przykładem. Wiedzą, że w sądzie swoim często ludzie błądzą, Prędzeగ dobrze z pozorów niżli źle osądzą, Plotek, intryg nie robią pewnie w każdeగ chwili, I o to się staraగą, by uczciwie żyli. Ich zasada życiowa tylko się zamyka Grzech W tym, by mieć wstręt do grzechu, lecz nie do grzesznika, Słusznie myślą, że grzech się przez pokutę zmaże, Więc nie należy karać srożeగ, గak Bóg karze. Oto są właśnie ludzie, గakich గa znam dużo, Tacy słusznie za przykład wszystkim innym służą. Ale ten twóగ గegomość, to ci powiem szczerze, Chociaż ty గego cnotę chwalisz w dobreగ wierze, Nie గest takim, sprawdzisz to nie czekaగąc długo.
Czy గuż skończyłeś?
Tak గest.
odchodząc ³⁴ snadnie — łatwo. [przypis edytorski]
Świętoszek
Co chcesz.
Kłamstwem się nie zmażę. Twoగa wola?
Zrobić to, co mi niebo każe.
Ja ci wprost i otwarcie zapytanie czynię, Dałeś mu słowo, zechcesz dotrzymać, tak — czy nie?
Żegnam.
sam A! to Walery spotka się z kłopotem; Muszę iść, aby wcześnie uprzedzić go o tem.
Świętoszek
AKT DRUGI
i
Marianno!
Słucham oగca.
Zbliż się, moగe dziecię.
do , który zagląda do gabinetu Czy oగciec szuka czego? Córka, Oగciec
Nie, ale w sekrecie Chciałbym pomówić z tobą, więc patrzę dokoła, Czy kto nas tu z ukrycia podsłuchać nie zdoła, Lecz గesteśmy bezpieczni. Otóż uważ sobie, Że గa zawsze łagodność oceniałem w tobie I zawszem w tobie widział dziecko dla mnie drogie.
Za to గa oగcu wdzięczną గestem, ile mogę.
Dobrze mówisz; lecz by ta miłość była trwała, Potrzeba, byś meగ woli we wszystkim słuchała.
Miłość
Posłuszeństwo, to córki naగwiększa ozdoba. Obyczaగe
Ślicznie. Powiedz, గak ci się pan Tartuffe podoba?
Komu? Mnie?
Tak గest, tobie. Wnet się rzecz pokaże, Mów zatem.
Ja to powiem, co mi oగciec każe.
Świętoszek
Więc małżeństwo, gdybyś go za męża przyగęła, Czego pragnę… gdyż గa chcę…
spostrzegając జ Skądeś³⁵ się tu wzięła? To dopiero musisz być stworzeniem ciekawem, By aż tu podsłuchiwać, no, i గakim prawem?
Doprawdy nie wiem గeszcze skąd się to zaczyna, Lecz to o tym zamiarze nie pierwsza nowina, Już mi ktoś o tym wspomniał, nie pamiętam właśnie Kto; ale uważałam to za prostą baśnię³⁶.
Cóż to, wieść niemożliwa?
I próżno się szerzy, Chociaż pan sam to mówisz, nikt ci nie uwierzy.
Uwierzą mi; గest środek na to dość utarty.
Tak, tak, my wiemy, że pan mówisz to na żarty.
Żadnych żartów w tym nie ma, to nie గest udanie³⁷.
Strachy!
Tak, moగa córko, to się wkrótce stanie.
Niech panienka nic oగcu nie wierzy w teగ chwili, Żartuగe.
Ależ mówię…
Próżno się pan sili, Nikt panu nie uwierzy.
Bo cię móగ gniew strwoży³⁸… ³⁵ Skądeś — skrócone: skąd żeś. [przypis edytorski] ³⁶ baśnię — popr. baśń. [przypis edytorski] ³⁷ udanie — udawanie. [przypis edytorski] ³⁸ strwożyć — przestraszyć. [przypis edytorski]
Świętoszek
Dobrze, గuż ci wierzymy, ale to tym gorzéగ Dla pana. Jak to, pan chcesz by za pańską zgodą Takie rzeczy się działy? człowiek z siwą brodą, Taki గak pan, że się tak powiedzieć ośmielę…
Słuchaగ–no, ty tu sobie pozwalasz za wiele, Wiedz o tym, że గa takieగ śmiałości nie znoszę.
Mówmy bez gniewu, panie, o cierpliwość proszę, Czy pan sobie kpisz z ludzi, nawet myśleć o tem, Pańska córka ma złączyć się z takim bigotem³⁹! On ma inne zaగęcia, pobożne rzemiosło, A potem to małżeństwo cóżby ci przyniosło? Jeśli nawet maగątek od pana otrzyma, Toć brać zięcia gołego…
Milcz! గeśli nic nie ma, Stąd zasługi dla niego i szacunku żniwo,
Bieda, Pobożność, Szlachcic
Bo గego nędza, pewno గest nędzą uczciwą I każda wielkość na nią chętnie się zamienia. Jeśli pozwolił obrać się ze swego mienia, To dlatego że nie chciał doczesnych dóbr świata, A myśl గego w wieczności przestworzach ulata. Lecz moగa pomoc wkrótce tak rzeczy rozstrzygnie, Że wróci do maగątku, z kłopotów się dźwignie. Jego dobra są znane w stronach skąd pochodzi, A on sam, గak go widzisz, ze szlachty się rodzi.
Tak, on to utrzymuగe; może prawda, ale Ta próżność z pobożnością nie zgadza się wcale. Pobożność, Świętoszek, Kto staraniom o niebo oddaగe się cały, Szlachcic Ten z urodzenia swego nie pożąda chwały, Nazwiskiem się nie szczyci w nierozsądneగ dumie, Bo ambicగa z pokorą złączyć się nie umie. Na co ta pycha?… Widzę, że గuż się pan złości, Więc o samym గuż będę mówić గegomości. Pan wyrzuty sumienia miałby nieustanne, Małżeństwo Za takiego niezdarę wydać taką pannę. A potem pomyśl–że pan, że w czas bardzo krótki, Z tego małżeństwa గakie wynikłyby skutki? Wiedz pan, że się kobiety cnotę tym naraża, Gdy przeciwko sweగ woli idzie do ołtarza I kiedy się గeగ skłonność gwałtem przezwycięża. Cnota żony zależy od przymiotów męża, Cnota, Mąż, Żona A wyśmiani, których świat wytyka palcami, Żony swoగe tym czym są, uczynili sami I niewierność w tym razie wcale nie గest zdrożna, Gdy męża w żaden sposób pokochać nie można.
³⁹ bigot — dewot; człowiek przywiązuగący przesadną wagę do zewnętrznych form pobożności, w istocie zaś hipokryta. [przypis edytorski]
Świętoszek