Docsity
Docsity

Przygotuj się do egzaminów
Przygotuj się do egzaminów

Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity


Otrzymaj punkty, aby pobrać
Otrzymaj punkty, aby pobrać

Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium


Informacje i wskazówki
Informacje i wskazówki

Marcin Niemyjski, Notatki z Religia

i propozycje interpretacji aktu konfederacji warszawskiej z 1573 r., „Kwartalnik Historyczny”, ... Biblioteka Czartoryskich, 80, Postanowienie na zjeździe.

Typologia: Notatki

2022/2023

Załadowany 24.02.2023

lilly_of_the_valley
lilly_of_the_valley 🇵🇱

4.8

(16)

220 dokumenty

1 / 23

Toggle sidebar

Ta strona nie jest widoczna w podglądzie

Nie przegap ważnych części!

bg1
Marcin Niemyjski
Białystok
Koronni senatorowie duchowni wobec kwestii pokoju religijnego
w artykułach konfederacji generalnej warszawskiej
w pierwszym bezkrólewiu po śmierci Zygmunta Augusta
Okoliczności uchwalenia oraz treść artykułów konfederacji generalnej war-
szawskiej już od dawna stały się obiektem polemiki i licznych odniesień
w historiografii1. Wielokrotnie była też ona utożsamiana przez badaczy, jedy-
nie z zagwarantowaniem swobód wyznaniowych różnowiercom, co było błę-
dem i dużym uproszczeniem jej treści. W rzeczywistości była ona szerszym
aktem prawnym obowiązującym dla całego państwa, legalizującym i ujednoli-
cającym uchwały lokalnych konfederacji zawiązywanych przez zjazdy poszcze-
gólnych ziem we wcześniejszym okresie interregnum2. Jej zadaniem miało być
zagwarantowanie bezpieczeństwa Rzeczpospolitej i jej obywateli oraz organiza-
cja państwa do czasu koronacji nowego monarchy. Na treść konfederacji złożyło
się 12 artykułów. Zapisy gwarantujące utrzymanie pokoju religijnego znalazły
się zaledwie w 3 spośród nich (były to artykuły 2, 3 i 4)3.
1Z dorobku przedwojennej historiografii należy zwłaszcza wymienić opracowania J. Siemień-
skiego: „Rebus” w konfederacji warszawskiej r. 1573, Warszawa 1927; W obronie „dóbr” konfe-
deracji 1573, „Reformacja w Polsce”, t. 5, 1928; W. Sobieskiego, „A nie o wiarę”. Spór o kon-
federację warszawską 1573 r., „Reformacja w Polsce”, t. 5, 1928; S. Ptaszyckiego, Konfederacja
warszawska r. 1573. Rozmyślania archeograficzno-językowe, „Reformacja w Polsce”, t. 5, 1928.
Z opracowań powojennych na uwagę zasługują artykuły S. Gruszeckiego, Społeczne oblicze kon-
federacji warszawskiej, „Odrodzenie i Reformacja w Polsce”, t. 13, 1968; U społecznych podstaw
konfederacji warszawskiej, „Odrodzenie i Reformacja w Polsce”, t. 19, 1974; S. Płazy, Nowe spoj-
rzenie na konfederację warszawską z 1573 r., „Czasopismo Prawno-Historyczne”, t. 21, 1969;
S. Salmonowicza, Geneza i treść uchw konfederacji warszawskiej, „Odrodzenie i Reformacja
w Polsce”, t. 19, 1974; J. Dzięgielewskiego i W. Sokołowskiego, Bonis czy rebus nowe materiały
i propozycje interpretacji aktu konfederacji warszawskiej z 1573 r., „Kwartalnik Historyczny”,
t. 2, 1985; oraz pracę M. Korolki, Klejnot swobodnego sumienia. Polemika wokół konfederacji
warszawskiej w latach 1573–1658, Warszawa 1974.
2S. Płaza, Próby reform ustrojowych w czasie pierwszego bezkrólewia (1572–1574), Kraków
1969, s. 64; E. Dubas-Urwanowicz, Koronne zjazdy szlacheckie w dwóch pierwszych bezkrólewiach
po śmierci Zygmunta Augusta, Białystok 1998, s. 233–234.
3Confederatio Generalis Varsoviensis, w: Volumina Constitutionum, t. 2, v. 1, wyd. S. Grodziski,
I. Dwornicka, W. Uruszczak, Warszawa 2005, s. 306–307.
pf3
pf4
pf5
pf8
pf9
pfa
pfd
pfe
pff
pf12
pf13
pf14
pf15
pf16
pf17

Podgląd częściowego tekstu

Pobierz Marcin Niemyjski i więcej Notatki w PDF z Religia tylko na Docsity!

Marcin Niemyjski Białystok

Koronni senatorowie duchowni wobec kwestii pokoju religijnego

w artykułach konfederacji generalnej warszawskiej

w pierwszym bezkrólewiu po śmierci Zygmunta Augusta

Okoliczności uchwalenia oraz treść artykułów konfederacji generalnej war- szawskiej już od dawna stały się obiektem polemiki i licznych odniesień w historiografii^1. Wielokrotnie była też ona utożsamiana przez badaczy, jedy- nie z zagwarantowaniem swobód wyznaniowych różnowiercom, co było błę- dem i dużym uproszczeniem jej treści. W rzeczywistości była ona szerszym aktem prawnym obowiązującym dla całego państwa, legalizującym i ujednoli- cającym uchwały lokalnych konfederacji zawiązywanych przez zjazdy poszcze- gólnych ziem we wcześniejszym okresie interregnum^2. Jej zadaniem miało być zagwarantowanie bezpieczeństwa Rzeczpospolitej i jej obywateli oraz organiza- cja państwa do czasu koronacji nowego monarchy. Na treść konfederacji złożyło się 12 artykułów. Zapisy gwarantujące utrzymanie pokoju religijnego znalazły się zaledwie w 3 spośród nich (były to artykuły 2, 3 i 4)^3.

(^1) Z dorobku przedwojennej historiografii należy zwłaszcza wymienić opracowania J. Siemień- skiego: „Rebus” w konfederacji warszawskiej r. 1573 , Warszawa 1927; W obronie „dóbr” konfe- deracji 1573 , „Reformacja w Polsce”, t. 5, 1928; W. Sobieskiego, „A nie o wiarę”. Spór o kon- federację warszawską 1573 r. , „Reformacja w Polsce”, t. 5, 1928; S. Ptaszyckiego, Konfederacja warszawska r. 1573. Rozmyślania archeograficzno-językowe , „Reformacja w Polsce”, t. 5, 1928. Z opracowań powojennych na uwagę zasługują artykuły S. Gruszeckiego, Społeczne oblicze kon- federacji warszawskiej , „Odrodzenie i Reformacja w Polsce”, t. 13, 1968; U społecznych podstaw konfederacji warszawskiej , „Odrodzenie i Reformacja w Polsce”, t. 19, 1974; S. Płazy, Nowe spoj- rzenie na konfederację warszawską z 1573 r. , „Czasopismo Prawno-Historyczne”, t. 21, 1969; S. Salmonowicza, Geneza i treść uchwał konfederacji warszawskiej , „Odrodzenie i Reformacja w Polsce”, t. 19, 1974; J. Dzięgielewskiego i W. Sokołowskiego, Bonis czy rebus – nowe materiały i propozycje interpretacji aktu konfederacji warszawskiej z 1573 r. , „Kwartalnik Historyczny”, t. 2, 1985; oraz pracę M. Korolki, Klejnot swobodnego sumienia. Polemika wokół konfederacji warszawskiej w latach 1573–1658 , Warszawa 1974. (^2) S. Płaza, Próby reform ustrojowych w czasie pierwszego bezkrólewia (1572–1574) , Kraków 1969, s. 64; E. Dubas-Urwanowicz, Koronne zjazdy szlacheckie w dwóch pierwszych bezkrólewiach po śmierci Zygmunta Augusta , Białystok 1998, s. 233–234. (^3) Confederatio Generalis Varsoviensis , w: Volumina Constitutionum , t. 2, v. 1, wyd. S. Grodziski, I. Dwornicka, W. Uruszczak, Warszawa 2005, s. 306–307.

54 Marcin Niemyjski

Do opracowania treści aktu konfederacji doszło podczas obrad konwokacji warszawskiej, w styczniu 1573 r., która stała się też forum gorącej debaty nad sposobem funkcjonowania państwa w interregnum oraz kształtem ustrojowym Rzeczypospolitej. W trakcie dyskusji nad formą aktu konfederacji generalnej zwrócono uwagę na konieczność prawnego uregulowania stosunków pomiędzy katolicyzmem a innymi wyznaniami w państwie. W istocie chodziło o zawarcie kompromisu. Protestanci, zdając sobie sprawę, iż główny kandydat katolików do tronu (...) Henryk Książę Andegaweński, znajomy dobrze (...) ze swej nienawiści ku stronnikom innej wiary, ubiega się o królestwo (...) [jak również] bacząc na zamożność i bogactwo księży polskich, tylu wieków przywilejami i swobodami umocnione, oraz na ich duch i usposobienia, obawiali się (...) [wzmocnienia] wpływów duchowieństwa (...)^4. Również katolicy mieli świadomość, iż chcąc dokonać elekcji Henryka, który jak głosiła wieść, miał brać czynny udział w rzezi kalwinistów w nocy św. Bartłomieja i uzyskać na nią akceptację różnowierców, muszą w zamian prawnie zagwarantować im wolność wyznania^5. Wydaje się jednak, iż to nie konwokacja warszawska była miejscem, gdzie po raz w pierwszy w bezkrólewiu podniesiono kwestię uregulowania relacji po- między wyznaniami. Problem ten podjęto podczas obrad zjazdu kaskiego^6. Zdaniem Teodora Wierzbowskiego miało tam dojść ze strony Jana Firleja marszałka wielkiego koronnego, a zarazem wojewody i starosty krakowskiego, do prób wyemancy- powania prymasa Jakuba Uchańskiego spod dotychczasowej kurateli Stanisława Karnkowskiego biskupa kujawskiego. Firlej miał tam zachęcać prymasa (...) do samodzielnego postępowania, (...) przypominał mu dawne tendencje utrwalenia w Polsce religijnego pokoju przez porozumienie się z dysydentami i radził tego środka próbować obecnie jako w najodpowiedniejszym czasie, gdy króla nie ma a on, prymas, głową jest całego państwa^7. Było to taktyczne posunięcie ze strony Firleja. Marszałek, będąc już w tym momencie praktycznie na straconej pozycji, w prowadzonej z prymasem od początku interregnum rywalizacji o pre- rogatywy interrexa , postanawiał w Kaskach nie kontynuować tego sporu. Idąc za przykładem biskupa Karnkowskiego, próbował, posługując się różnymi środ- kami, wpłynąć na postawę prymasa, by wykorzystując jego pozycję, osiągnąć

(^4) [Reinhold Heidenstein] Reinholda Heidensteina Dzieje polski od śmierci Zygmunta Augusta do roku 1594 , t. 1, wyd. W. Spasowicz, Petersburg 1857, s. 52. (^5) M. Serwański, Henryk III Walezy w Polsce. Stosunki polsko-francuskie w latach 1566–1576 , Kraków 1976, s. 71. (^6) Rozmowy zapewne musiały być prowadzone w sposób kuluarowy, albowiem oficjalne uchwały zjazdu nic nie wspominają na ten temat, Biblioteka Czartoryskich, 80, Postanowienie na zjeździe Kaskim , s. 473–478. (^7) T. Wierzbowski, Jakub Uchański arcybiskup gnieźnieński (1502–1589) , w: Uchańsciana, czyli zbiór dokumentów wyjaśniających życie i działalność Jakuba Uchańskiego , t. 5, Warszawa 1895, s. 506.

56 Marcin Niemyjski

Zawarcie takiego kompromisu wydawało się o tyle ułatwione, iż w obu głównych rywalizujących ze sobą obecnie stronnictwach^13 znajdowały się nie tylko jednostki (np. wojewoda sandomierski Piotr Zborowski i biskup krakowski Franciszek Krasiński), ale nawet całe grupy (np. protestancka szlachta wielko- polska popierająca prymasa) zainteresowane w uzyskaniu prawnych gwarancji dla wolności wyznania. Niewykluczone jest, iż podczas obrad konwokacji war- szawskiej doszło do poruszenia problemu wyznaniowego pod presją społeczności szlacheckiej. O podjęcie tego zagadnienia było tym łatwiej, iż w pracach komi- sji, która miała zająć się opracowaniem aktu konfederacji, brali udział biskup Karnkowski i Piotr Zborowski, a były to osoby, z różnych przyczyn, zaintereso- wane wprowadzeniem pewnych regulacji prawnych w sferze wyznań. Co prawda Karnkowski, na skutek wielu wysiłków podejmowanych dla pokrzyżowania pla- nów soborowych prymasa, mógł nadal wydawać się przeciwnikiem porozumienia z dysydentami. W świetle dostępnych źródeł trudno mi jednak stwierdzić, na ile Karnkowski w swym postępowaniu dotyczącym soboru, kierował się własnymi poglądami, a na ile były to działania spowodowane troską o utrzymanie dotych- czasowej pozycji Kościoła katolickiego w państwie oraz naciskami wywieranymi ze strony nuncjusza papieskiego Jana Franciszka Commendoniego. Na postawie biskupa Karnkowskiego musiały również zaważyć realia poli- tyczne Rzeczypospolitej, a te biskup potrafił właściwie ocenić. Nie mogło ujść jego uwadze, iż wpływ, jaki udało mu się osiągnąć na obecną politykę państwa, w znacznej mierze był zasługą sympatii, jaką cieszył się wśród mas szlachec- kich. A te w ogromnym stopniu były zainteresowane wprowadzeniem wolności wyznaniowej. Bez wątpienia biskup dostrzegał także obawy, nie tylko protestanc- kiej szlachty, przed obiorem tak gorliwego katolika, jakim był Walezjusz. Nie bez znaczenia pozostawał również fakt, iż Piotr Zborowski, kalwinista, przy- wódca nie tylko różnowierczej szlachty województwa sandomierskiego, i jeden z najgorętszych obok Karnkowskiego zwolenników elekcji Henryka Walezego, również odczuwał potrzebę prawnego zagwarantowania swobód religijnych. Wy- daje mi się więc, iż poparcie szlacheckie i współpraca z Piotrem Zborowskim^14 , a także powszechny lęk przed represjami na tle wyznaniowym ze strony no- wego monarchy, to były te argumenty, z którymi Karnkowski przed zbliżającą

(^13) Stanisław Płaza określił je jako stronnictwo reform grupujące się głównie z zamożnej prote- stanckiej szlachty oraz konserwatywne stronnictwo katolicko-magnackie grupujące głównie epi- skopat i możnowładztwo, op. cit., s. 17. (^14) Wydaje się, iż współpraca wojewody sandomierskiego z biskupem kujawskim była elemen- tem szerszego porozumienia, do którego zawiązania miało dojść, przy współudziale jeszcze kilku wojewodów, w siedzibie Karnkowskiego we Włocławku. Jego sygnatariusze mieli się wówczas zobowiązać, iż wszelkie działania będą prowadzili w ścisłym wzajemnym porozumieniu. Kulisy tych wydarzeń, niestety w bardzo ograniczonym stopniu, co nie pozwala zidentyfikować pozo- stałych sygnatariuszy porozumienia oraz jego zamiarów, odsłania Piotr Zborowski w liście do Karnkowskiego z 10 listopada 1572 r., B. Czart., 80, s. 521.

Koronni senatorowie duchowni wobec kwestii pokoju religijnego w artykułach konfederacji... 57

się elekcją niewątpliwie musiał się liczyć. Że właściwie odczytywał nastroje i oczekiwania szlachty oraz potrafił dostosować się do zmieniających się oko- liczności, może świadczyć późniejsze stanowisko szlachty sandomierskiej, która na sejmiku przedelekcyjnym domagała się wolności wyznaniowej nie tylko dla wszystkich religii, ale i stanów^15. Karnkowski zapewne aż na tak radykalne kroki na pewno by się nie zdobył, jednak chcąc nie chcąc, musiał włączyć się w re- alizację przynajmniej podstawowych oczekiwań swoich sojuszników, gdyż tego właśnie wymagał jego bieżący interes polityczny. Pracami nad projektem i redakcją artykułu dotyczącego wolności wyznania, który następnie wszedł w skład konfederacji generalnej warszawskiej, zajęła się specjalna 15 osobowa komisja, nad działalnością której czuwał biskup Karn- kowski^16. Prace komisji trwały w dniach od 22 do 27 stycznia, a treść ustawy wielokrotnie ulegała zmianom. Jeśli wierzyć Reinholdowi Heidensteinowi, redak- torem ostatecznej wersji aktu był Stanisław Karnkowski^17. Może to więc świad- czyć, iż biskup aktywnie włączając się w prace nad ustawą, nie tylko nie był jej przeciwnikiem, lecz mógł też zaliczać się do jej zwolenników. Tak aktywne zaangażowanie się biskupa w prace komisji nie koniecznie musiało być spowodo- wane jedynie względami politycznymi. Niewykluczone, iż Karnkowskiemu w pe- wien sposób bliska była idea pokojowej koegzystencji różnych wyznań w jed- nym państwie. Jednak jeśli nawet tak było, to realia wymagały od niego podjęcia innych działań. Opracowany projekt konfederacji postanowiono oddać pod obrady senato- rom i reprezentantom szlachty. Jak się jednak okazało, napotkał on obiekcje ze strony biskupów, którzy nie zgadzali się na zawarte w niej artykuły o po- koju religijnym, i które koniecznie chcieli z tekstu usunąć^18. Niestety nie znamy treści przygotowanego projektu i możemy w tym zakresie snuć jedynie domy- sły na podstawie późniejszych wydarzeń. Pewną podpowiedź może stanowić dla nas reakcja biskupa płockiego Piotra Myszkowskiego. Jego zdaniem konfede- racja w zaproponowanym brzmieniu, mogłaby stać się w przyszłości podstawą oporu chłopów, argumentowanego motywami wyznaniowymi, przeciwko woli panów. Jak widać, biskup spoglądał na ten problem również przez pryzmat eko- nomiczny. Radził więc dla bezpieczeństwa zawęzić wolność wyznania tylko do

(^15) J. Dziegielewski, W. Sokołowski, op. cit., s. 314. (^16) Poza biskupem skład komisji tworzyli: katolicy – wojewoda łęczycki Jan Sierakowski, woje- woda chełmiński Jan Działyński, kasztelan przemyski Jan Herburt, kasztelan gdański Jan Kostka i różnowiercy: wojewoda sandomierski Piotr Zborowski, kasztelan sandomierski Hieronim Osso- liński, kasztelan gnieźnieński Jan Tomicki oraz siedmiu przedstawicieli szlacheckich S. Gruszecki, Społeczne oblicze... , s. 147, S. Salmonowicz, op. cit., s. 14; T. Gostyński, Franciszek Krasiński, polityk złotego wieku , Warszawa 1938, s. 107. (^17) R. Heidenstein, op. cit., s. 52. (^18) T. Wierzbowski, op. cit., s. 519; T. Gostyński, op. cit., s. 107.

Koronni senatorowie duchowni wobec kwestii pokoju religijnego w artykułach konfederacji... 59

bowiem biskup Karnkowski, widząc jak wielkie zamieszanie wszczęło się wokół jego dzieła, postanowił wyjechać z Warszawy^25. Motywy podjęcia tego kroku przez Karnkowskiego są wbrew pozorom proste. Znalazł się on bowiem w bar- dzo niezręcznym dla siebie położeniu. Wydaje mi się, iż biskup angażując się aktywnie w prace nad konfederacją, a nawet będąc twórcą jej aktu, nie mógłby podczas ponownego jej rozpatrywania postąpić inaczej, jak podąć się jej obrony. Takiej postawy wymagałaby bowiem jego godność osobista, a przede wszystkim oczekiwania ze strony szlachty na konflikt, z którą nie mógł sobie pozwolić. Z drugiej jednak strony biskup znalazł się pod silną presją nuncjusza Commen- doniego, którego gniewu zapewne nie zdołałby uniknąć, gdyby ponownie podjął się prac nad zawarciem pokoju religijnego. Należy tu jednak postawić pytanie, czy Karnkowski rzeczywiście mógł oba- wiać się gniewu nuncjusza? Wydaje mi się, iż tak nie było. Nie miejsce tutaj, aby zagłębiać się w stosunki łączące obu tych przedstawicieli Kościoła. Uwa- żam, iż problem ten jest na tyle interesujący, ale i złożony, aby poświęcić mu osobne studium. Myślę jednak, iż Karnkowski daleki był od wizerunku jedy- nie wykonawcy koncepcji nuncjusza, a jego działalność tak się właśnie głównie w historiografii przedstawia^26. Że tak nie było, może właśnie świadczyć bardzo aktywny udział biskupa w pracach nad zawarciem pokoju religijnego. Co prawda biskup kujawski ostatecznie wycofał swe poparcie dla tego artykułu, ale o tym zadecydować miały inne okoliczności, a nie obawa przed Commendonim. Nie mam wątpliwości, że gdyby Karnkowski faktycznie był całkowicie uległy wobec nuncjusza, to nie tylko nie brałby on udziału w pracach nad tą ustawą, a wręcz nie dopuściłby do jej opracowania. A prawda jest jednak taka, że to biskup kujawski był głównym twórcą artykułu o wolności wyznania. Po wyjeździe Karnkowskiego z Warszawy, przewodniczącym komisji, która ponownie miała zająć się redakcją aktu konfederacji, został arcybiskup Uchań- ski. Oprócz niego w skład komisji weszli również biskupi: Franciszek Krasiń- ski, Adam Konarski i Piotr Myszkowski^27. Prace nad ponownym opracowaniem konfederacji trwały przez cały dzień 28 stycznia 1573 roku. Mimo to zdołano jedynie nanieść poprawki na pierwotną wersję ustawy. Na wniosek prymasa po- stanowiono, aby dokonać jej redakcji na nowo. Do tego zadania zostało wyzna- czonych dwóch kopistów pracujących pod bezpośrednią kontrolą podkanclerzego Krasińskiego^28. Pośpiech ten spowodowany był faktem, iż tekst ten zamierzono oddać następnego dnia pod publiczną debatę.

(^25) R. Heidenstein, op. cit., s. 53; T. Glemma, op. cit., s. 76. (^26) [Tadeusz Piliński] Bezkrólewie po Zygmuncie Auguście i elekcja króla Henryka przez Tadeusza Pilińskiego , Kraków 1873, s. 24; S. Gruszecki, Walka o władzę... , s. 54–56; H. Kowalska, Stanisław Karnkowski , PSB t. 12, Wrocław 1966, s. 78. (^27) S Gruszecki, Walka o władzę... , s. 232–233; T. Wierzbowski, op. cit., s. 519–520. (^28) S. Salmonowicz, Geneza i treść... , s. 14.

60 Marcin Niemyjski

29 stycznia na posiedzeniu senatorów i posłów doszło, po przeczytaniu no- wego aktu konfederacji, do dużego zaskoczenia. Stało się to za sprawą arcybi- skupa Uchańskiego, który nie tylko nie opowiedział się za jej zatwierdzeniem, ale (...) stanowczo oświadczył, że nie może w żaden sposób podpisać owej ugody, bacząc na swój obowiązek, przysięgę i miejsce jakie zajmuje. Będzie jednak chęt- nie i usilnie bronił pokoju powszechnego i niczego nie zaniedba, coby go utrwalić mogło; co się zaś tyczy przedmiotu wiary i religji katolickiej, gotów jest dla jej sprawy wszystko ponieść i przecierpieć^29. Po przedstawieniu swego stanowiska opuścił obrady. Powody, jakie arcybiskup przedstawił, nie miały wiele wspólnego z prawdą. Jak się okazuje, trzy dni przed wystąpieniem Uchańskiego przybył do niego Antoni Maria Graziani, sekretarz nuncjusza Commendoniego. Graziani w swych pamiętnikach wyraźnie ukazuje cel swej wizyty u arcybiskupa, pisząc – Kommendoni (...) wysłał mię do Prymasa i innych Biskupów, abym ich namawiał, by się wnioskowi temu opierali: iakoż, tylem dokazał, że Prymas Uchański wziął ten wniosek na rozwagę na dwa dni^30. Widać więc, iż to nuncjusz Commendone podjął odpowiednie kroki, aby powstrzymać prymasa i biskupów przed zatwier- dzeniem konfederacji. Działający z jego polecenia Graziani starał się wszelkimi dostępnymi środkami zniechęcić biskupów do układów z dysydentami. W tym celu sięgnął nie tylko po prośby i pochlebstwa, ale w ostateczności również i po groźby^31. Najważniejszą jednak osobą w polskiej hierarchii kościelnej był arcybi- skup Uchański, i to jego przede wszystkim należało przekonać, lub też wy- wrzeć na niego taki wpływ, aby zmienił swoje zapatrywania. Commendone był zbyt wytrawnym politykiem, aby zawczasu nie zabezpieczać się na taką ewen- tualność. Mając w pamięci barwną i podatną na wszelkie nowości przeszłość Uchańskiego, nie mógł być pewnym, czy prymas przypadkiem nie podjąłby się próby dokonania koronacji któregoś z różnowierców. Dodatkowych zmartwień dostarczał również Commendoniemu stan zdrowia prymasa. Uchański w cza- sie bezkrólewia liczył już bowiem ok. 70 lat, i dość często chorował, a także jak dowodzą wydarzenia interregnum , dość łatwo ulegał wywieranym na niego wpływom. Nuncjusz musiał więc zabezpieczyć się jakoś na takie ewentualno- ści. Dlatego też już wcześniej postarał się w Rzymie o specjalne pełnomocnic- twa, na mocy których mógł pozbawić arcybiskupa prawa koronowania króla, a w razie śmierci Uchańskiego, wyznaczyć na jego miejsce któregoś z bisku- pów. Z tego też powodu wyszukano w archiwach kurii rzymskiej dwie bulle

(^29) R. Heidenstein, op. cit., s. 52–53. (^30) [Antoni Maria Graziani] Skrócony Pamiętnik kardynała Commendoniego przez Antoniego Ma- rię Grazianiego , w: Zbiór pamiętników historycznych o dawnej Polszcze , wyd. J. U. Niemcewicz, t. 1, Warszawa 1822, s. 221. (^31) T. Wierzbowski, op. cit., s. 520.

62 Marcin Niemyjski

W tym jednak wypadku interes biskupów, zwłaszcza interes ekonomiczny, jak najbardziej skłaniał ich do podjęcia wspólnych działań z nuncjuszem wymierzo- nych w tolerancyjne postanowienia konfederacji generalnej. Prymas i biskupi w ostateczności nie wyrazili zgody na gwarancje udzie- lone różnowiercom zawarte w artykułach konfederacji. Nie znaczy to jednak, iż byli zwolennikami krwawych ich prześladowań. Takiego rozwiązania nie brali nawet pod uwagę^36. Nie należy zapominać, iż byli w większości dziećmi swej epoki, typowymi przedstawicielami renesansu, a przede wszystkim jednak se- natorami i politykami ponoszącymi odpowiedzialność za państwo, z czego nie- wątpliwie zdawali sobie sprawę. Nie było więc wówczas rzadkością, iż biskupi pozostawali całkowicie obojętni wobec kościelnych obowiązków oraz byli cał- kowicie indyferentni religijnie, a swe godności traktowali jako przepustkę do osiągnięcia pozycji politycznej, jak również możliwość korzystania ze znacznych beneficjów^37. Nie należy więc się dziwić, że biskup Karnkowski był twórcą pier- wotnej wersji konfederacji, a prymas i pozostali biskupi aktywnie uczestniczyli w pracach nad korektami tej ustawy. Wszyscy oni początkowo skłonni byli do zatwierdzenia tolerancji religijnej zawartej w treści konfederacji, jednak zdali też sobie sprawę z tego, iż w konsekwencji wprowadzenia jej w życie zachwianiu ulegnie nie tylko pozycja Kościoła katolickiego w państwie, ale i ich znacze- nie polityczne oraz podstawy ekonomiczne. I przede wszystkim z tego powodu nie mogli dopuścić do jej uchwalenia. Dlatego też oprócz zniesienia protestacji, podjęli i inne działania na rzecz jej delegalizacji. Argumentowali, że konfedera- cja podważa ich biskupią władzę i jurysdykcję. Nie omieszkali też przytoczyć przykładów zachodnioeuropejskich, gdzie pod szyldem wyznaniowym toczyły się antyfeudalne ruchy chłopskie. Ponadto dowodzili, iż jest ona nielegalna, gdyż posłowie z niektórych województw nie posiadali odpowiednich pełnomocnictw do jej uchwalenia^38. Jedynym reprezentantem episkopatu, który niezmiennie od samego początku opowiadał się za przyjęciem tolerancyjnej wersji konfederacji był biskup kra- kowski, a zarazem podkanclerzy koronny Franciszek Krasiński. Już wcześniej uważał on, iż nawracanie różnowierców przy pomocy środków nacisku mija się z celem. Według niego, właściwą drogą postępowania było pokojowe przekony- wanie, wyłącznie przy pomocy słowa, natomiast krwawe prześladowania uznawał za bezcelowe, co udowadniał przy pomocy zagranicznych odniesień^39. Wydaje się

(^36) A. Jobert, Od Lutra do Mohyły. Polska wobec kryzysu chrześcijaństwa 1571–1648 , Warszawa 1994, s. 122. (^37) S. Gruszecki, Walka o władzę... , s. 227–228. (^38) S. Płaza, op. cit., s. 69. (^39) Tamże, s. 68; T. Gostyński, op. cit., s. 108–109; W. Urban, Franciszek Krasiński , PSB, t. 15, Warszawa 1970, s. 171; T. Glemma, op. cit., s. 78.

Koronni senatorowie duchowni wobec kwestii pokoju religijnego w artykułach konfederacji... 63

jednak, iż to nie tylko tolerancyjne poglądy zadecydowały o postawie Krasiń- skiego. Motywy postępowania biskupa były bardziej prozaiczne, co dostrzegali sami współcześni. Jak twierdzi Reinhold Heidenstein, biskup krakowski podpisał konfederację (...) żeby ułagodzić niechęć jaką ku sobie wzniecił^40. W czasie bezkrólewia podkanclerzy Krasiński był wielokrotnie oskarżany o nadużycia w kancelarii koronnej w ostatnich dniach życia króla i tuż po jego śmierci. Niewątpliwie musiano upatrywać jego związku ze sprawą nominacji Jana Firleja, jego bliskiego przyjaciela, w skutek tajnej umowy na województwo kra- kowskie^41. Krasiński spotkał się z zarzutami ze strony kasztelana kamienieckiego Hieronima Sieniawskiego, który (...) oświadczył przed Senatem, iż po śmierci Króla znalazł pieczęć Królewską tak zużytą od laku i papieru, że nie było na niej ani śladu herbu koronnego^42. Podkanclerzemu zarzucano też, iż miał wystawić w kancelarii pewne listy, jeden (...) na sześć zamków inflantskich królowi szwedz- kiemu dan, drugi za złą umową, trzeci na 60 tysięcy złotych, bez wiadomości i in- nych Rad koronnych pieczętował^43. Jak miała głosić wieść, rozgadana ta sprawa między posłami szlachty, narobiła wielu nieprzyjaciół Krasińskiemu. Wizerunek biskupa musiał poważnie ucierpieć, stał się on bowiem, obok Karnkowskiego, głównym bohaterem paszkwilu jaki się ukazał podczas obrad zjazdu kolskiego. Ten paskwillus w te słowa był wydany: Ty biskupie Kujawski z księdzem Bisku- pem Krakowskim zapomniawszy ojczyzny swej i powinności senatorskiej, czynicie praktyki ku oszukaniu i zdradzie Rzeczypospolitej, czego jeśli nie przestaniecie, o tem wiedźcie, że na gardłach waszych w krótkim czasie tego patrzeć będziem, którego zdrowia możecie być niebezpieczni nie tylko od rycerstwa koronnego w zebraniu ich, ale i na pokojach waszych od sług waszych^44. Jak się okazuje Krasiński, poza tolerancyjnymi poglądami, miał też kilka innych, dość istotnych powodów, które mogły skłonić go do zatwierdzenia oczekiwanego zwłaszcza przez szlachtę różnowierczą pokoju religijnego. Okoliczności te nie zmieniają jednak faktu, iż decyzja ta była zgodna z jego poglądami. Natomiast w obliczu

(^40) R. Heidenstein, op. cit., s. 53; item w: W. Zakrzewski, Po ucieczce Henryka. Dzieje bezkrólewia 1574–1575 , Kraków 1878, s. 37. (^41) R. Heidenstein, Dzieje... , s. 13; Zarzuty o nadużycia wobec Krasińskiego po śmierci króla wysuwa także autor Kroniki za Zygmunta Augusta w Knyszynie zmarłego 1572 r. : „Ksiądz też Krasiński Biskup Krakowski i Podkanclerzy wszystkie vacancie które iedno beli ieszcze za Króla, rozesłał temi osobami o których, albo z Królem rozmawiał, albo do nich chęć miał, udając że to jeszcze za Królewskiego żywota uczynił” , w: Biblioteka Raczyńskich, 196, s. 21. (^42) [Świętosław Orzelski] Bezkrólewia ksiąg ośmioro czyli dzieje Polski od zgonu Zygmunta Au- gusta r. 1572 aż do r. 1576 , t. I, Petersburg 1858, s. 80. (^43) Konwokacja warszawska na dzień Trzech Króli złożona w roku pańskim 1753 , w: Zbiór pa- miętników do dziejów polskich , wyd. W. Broel-Plater, t. III, Warszawa 1858, s. 5. (^44) Diariusz zjazdu w Kole za pierwszego bezkrólewia, 15–18 października 1572 r. , wyd. S. Bod- niak, Poznań 1929, s. 8; Treść diariusza znajduje się również w zbiorach Biblioteki Kórnickiej pod numerem syg. 1537 i obejmuje pierwsze cztery karty rękopisu.

Koronni senatorowie duchowni wobec kwestii pokoju religijnego w artykułach konfederacji... 65

pańszczyzny, jak też pociągania jej przed swoją jurysdykcję^48. Podobna sytuacja co na Mazowszu miała miejsce również w województwach poznańskim i łęczyc- kim, gdzie Kościół posiadał odpowiednio – 6 i 22% areału uprawnego^49. Widać więc, iż szlachta tych województw, obradując nad treścią konfederacji podczas sejmików pokonwokacyjnych, miała powody, aby liczyć się ze stanowiskiem bi- skupów. Tezę tę zdają się potwierdzać prowadzone badania J. Choińskiej-Mika poświęcone działalności sejmików mazowieckich w epoce Wazów^50. Autorce udało się jednak też ustalić, iż mimo wielu możliwości wywarcia wpływu na ob- radującą na sejmikach szlachtę, nie gwarantowały one (...) narzucenia zjazdowi określonej (...) całkowicie indywidualnej opinii. Ani senatorowie, ani przywódcy szlacheccy nie mogli działać wbrew opinii większości^51. Twierdzi ona również, iż w razie powzięcia prób narzucenia obradującym jakiejś opinii, z pewnością spotkałyby się one ze stanowczym protestem ze strony obradującej szlachty^52. Do podobnej konkluzji dochodzi również K. Wiśniewski^53 , który ponadto zauważył, iż (...) granice swobody biskupów w realizacji swoich zamierzeń, niezależność od zaplecza politycznego i stopień jego podporządkowania sobie zależały już od zdolności każdego z biskupów, wchodzących w ten (...) układ. (...). Od stopnia zaufania do swego biskupa zależało czy szlachta poprze go w jego działaniach^54. Obrady zjazdu elekcyjnego rozpoczęły się 6 kwietnia. Nie tracąc czasu, jesz- cze tego samego dnia, nuncjusz Commendone (...) złożył radę z Biskupów i nay- przywiązańszych do Kościoła Rzymskiego, zaklinając ich aby ukracali zuchwałość heretyków (...)^55 i nie dopuścili do zatwierdzenia konfederacji. Dla utwierdzenia dotychczasowego stanowiska biskupów, nuncjusz wręczył na ręce Uchańskiego specjalne brewe od Grzegorza XIII, którym papież zachęcał ich do dalszego oporu i wytrwałości. Prymas w odpowiedzi zapewnił, iż cały episkopat zgodnie opowie się przeciw konfederacji. Jej też sprawa zajmowała niemal całą uwagę Uchańskiego podczas obrad elekcyjnych, i choć co prawda wszystkim przewodniczył (...) jednakże samodziel- ności i energii w kierowaniu niemi wcale nie okazał, przez cały nawet kwiecień obojętnie się zachowywał względem spraw traktowanych na sejmie (...). Zapał,

(^48) S. Gruszecki, Walka o władzę... , s. 235. (^49) Ibidem, s. 236. (^50) J. Choińska-Mika, Sejmiki mazowieckie w epoce Wazów , Warszawa 1998. (^51) Ibidem, s. 85. (^52) Ibidem. (^53) K. Wiśniewski, Mazowieckie i podlaskie zaplecze polityczne biskupa płockiego Stanisława Łubieńskiego , w: Władza i prestiż. Magnateria Rzeczypospolitej w XVI–XVIII wieku , red. J. Urwa- nowicz, Białystok, s. 157–158. (^54) Ibidem, s. 159. (^55) Skrócony Pamiętnik kardynała Commendoniego przez Antoniego Marię Grazianiego , w: Zbiór pamiętników , t. 1, s. 222.

66 Marcin Niemyjski

energia i gorliwość budziły się w starcu wówczas tylko, gdy przez (...) [innych] zbudzone i podniesione były, szczególniej zaś wytrwale ujawniły się w rozprawach wywołanych przez Warszawską konfederację^56. Temat ten powrócił pod obrady 28 kwietnia 1573 roku. Podczas dyskusji obok dotychczasowych stanowisk, ujawniły się i pośrednie, które zakładały, aby konfederację (...) ograniczyć i włączyć do niej tylko Augsburskie i Rzymskie wy- znania (...) [lub też] aby wyznania Augsburskie i Rzymskie wolne były każdemu inne zaś dozwolone tylko szlachcie i to pod ostrą, dla osób innych stanów, karą. Nie podobał się ten półśrodek Arcybiskupowi, który każde różne od Rzymskiego wyznanie nazywał odszczepieństwem^57. Postawa prymasa nadal, pozostawała nie- zmienna, i pozbawiona skłonności do zawarcia kompromisu. Sytuacja ta uległa pewnej zmianie 1 maja. Udało się wówczas biskupowi Krasińskiemu przeko- nać innych biskupów do zawarcia ugody. Byli oni gotowi wyrazić dla niej swe poparcie, pod warunkiem jednak, że (...) im będą zachowane wszelkie dochody i majątki do Kościołów ich należące, a jeżeli Ewangelicy chcą mieć swoje zbory, niech je własnym kosztem pobudują i opatrzą^58. Wyłania się więc tu, moim zda- niem prawdziwy, powód braku akceptacji episkopatu dla konfederacji. W znaczny sposób bowiem naruszałaby ona stan majątkowy Kościoła. Jak widać, w zamian za nietykalność swych dóbr, biskupi byli w stanie wyrazić na nią swe przyzwole- nie. Na możliwość zawarcia takiego kompromisu decydujący wpływ miał arcybi- skup Uchański. Kto wie, może gdyby w tej chwili ktoś postarał się przekonać go, i namówić do porozumienia, możliwe, iż chwiejny zazwyczaj w swych decyzjach prymas dałby się do tego nakłonić. Na ten pomysł wpadł jednak tylko Commen- done. Zbyt dobrze znał on już starego prymasa i w zależności od okoliczności wiedział, w jaki sposób najskuteczniej wywrzeć na niego wpływ. Czasami nie- zbędne do tego celu okazywały się bardziej zdecydowane działania, a czasami wystarczały pochlebstwa. I właśnie po nie tym razem nuncjusz sięgnął. 2 maja, tuż przed udaniem się arcybiskupa na obrady, kazał doręczyć mu brewe od Grzegorza XIII z pochwałami dla niego za skuteczne opieranie się konfederacji. Uchański ze łzami przyjął brewe i polecił zapewnić Commendo- nego, że pierwej umrze niż na konfederację się zgodzi (...)^59. Umocniony w ten sposób w oporze prymas, postanowił czym prędzej rozpocząć elekcję. Uważał bowiem, iż w razie obioru króla – katolika łatwiej będzie obalić postanowienia konfederacji^60. Wnioskowi prymasa stanowczo i zgodnie sprzeciwili się, poróż- nieni dotychczas, Jan Firlej i Piotr Zborowski, co było sytuacją wręcz niebywałą,

(^56) T. Wierzbowski, op. cit., s. 524. (^57) Ś. Orzelski, op. cit., s. 112. (^58) Ibidem, s. 113. (^59) T. Wierzbowski, op. cit., s. 526. (^60) S. Płaza, op. cit., s. 103.

68 Marcin Niemyjski

rze przez Uchańskiego doprowadziło w końcu do groźnej sytuacji, gdyż przy braku kompromisu, i nie załagodzeniu sporów, postanowiono rozpocząć elek- cję. Ten krok niczego nie rozwiązywał, a jak się miało okazać, jeszcze bardziej komplikował sytuację. Zgodnie z przewidywaniami zdecydowana większość wyborców opowie- działa się po stronie Henryka Andegaweńskiego. Dla protestantów wybór ten w obecnej sytuacji był nie do przyjęcia. Dlatego też, nazywając elekcję gwał- towną i opłakaną , zapowiedzieli brak dla niej swego uznania^66. W rzeczywi- stości nie chodziło protestantom tylko o naruszenie wolności i porządku elek- cji. W ten sposób chcieli oni wywrzeć presję na swych przeciwników i zmusić ich do podjęcia rozmów. Sami natomiast oferowali, iż mogą zaakceptować wy- nik elekcji, pod warunkiem jednak, że zostanie im zagwarantowana wolność wyznania. Próby porozumienia obu zwaśnionych stron podjął się biskup Krasiński. Nadawał się on do tego jak mało kto, gdyż z jednej strony będąc biskupem katolickim, a z drugiej pozostając w zażyłych stosunkach z Firlejem, w spo- sób naturalny miał ułatwione ku temu zadanie. Zdaje się potwierdzać to opinia jednego z obserwatorów ówczesnej sceny politycznej, który miał się o nim wyra- zić, iż biskup krakowski, który może nie ma wielkich wpływów, jednakże potrafi wiele, gdyż nie ma mu równego w chytrości i umiejętności załatwienia rzeczy trudnych^67. Biskup krakowski zaproponował zawarcie kompromisu, w myśl którego (...) duchowieństwo katolickie nikogo nie będzie prześladowało z powodu reli- gii, ani wykonywało swej jurysdykcyi nad osobami innych wyznań, lecz starać się będzie nawracać przeciwników jedynie drogą namowy i dobrego słowa^68. Taki też projekt konfederacji przedstawił Krasiński Uchańskiemu i zapewnił go, iż w obecnym znaczeniu nie jest on sprzeczny z religią katolicką. Prymas dał się nawet przekonać perswazjom Krasińskiego, jednak gdy już zamierzał pod- pisać tę nową wersję konfederacji, powstrzymał go kanonik Marcin Rusiecki, twierdząc, że niczym nie różni się ona od poprzedniej wykładni aktu^69. Cała ta sytuacja po raz kolejny potwierdza wizerunek Uchańskiego w tym okresie jako człowieka niezorientowanego, pozbawionego własnego zdania i łatwo dającego się manipulować innym. Odmowa prymasa na zawarcie kompromisu oraz obraźliwe i prowokujące zachowania szlachty mazowieckiej spowodowały, że marszałek Firlej wraz ze

(^66) Ś. Orzelski, op. cit., s. 136; S. Płaza, Wielkie bezkrólewia , Kraków 1988, s. 19. (^67) Discorso sopra la nova elettione , Biblioteca Vaticana, Ottobonia, rkps nr. 2433, k. 238, cyt. za S. Cynarski, Zygmunt August , Wrocław 1988, s. 121. (^68) T. Wierzbowski, op. cit., s. 534. (^69) Ibidem; S. Płaza, Próby reform... , s. 108.

Koronni senatorowie duchowni wobec kwestii pokoju religijnego w artykułach konfederacji... 69

swymi zwolennikami postanowił opuścić pole elekcyjne^70. Secesja ta mogła mieć niebezpieczne konsekwencję, gdyż oznaczała brak zgodności i w rezultacie elek- cja łatwo mogłaby zostać zakwestionowana. Doskonale zdawali sobie sprawę z tego zwolennicy Henryka, którzy również mieli świadomość groźby wytwo- rzenia się niebezpiecznego precedensu na przyszłość. Dlatego też dopiero w obli- czu rozerwania elekcji skłonili się do podjęcia rozmów i prób osiągnięcia jakiejś ugody. Z konieczności jej zawarcia zdawał sobie sprawę zapewne i Uchański, bowiem w niedzielę, 10 maja, przybył do niego Graziani i starał się umocnić go w oporze. Podczas rozmowy prymas zwierzył się Grazianiemu, iż tak jak dziś biskup Krasiński tak i on kiedyś sprzeciwiał się woli Rzymu, teraz zaś (...) postę- pując inaczej, przedmiotem jest obelg i narzekań, że grożą mu śmiercią^71. Mimo tych wątpliwości udało się Grazianiemu skutecznie podtrzymać prymasa w opo- rze. Następnego dnia biskup Krasiński po raz kolejny podjął się prób mediacji. Secesjoniści skłaniali się ku kompromisowi, lecz za cenę zagwarantowania im wolności wyznania. Wykazali też ze swej strony dobrą wolę i wysłali delegację na rozmowy. Podczas prezentacji swego stanowiska przez grochowian, gdy mieli oni oświadczyć, iż akceptują elekcję Henryka, wówczas podstępnie przerwał im Uchański i mianował Walezego królem. Postępek prymasa był niczym innym, jak kolejną próbą obalenia konfederacji. Usiłował on wykorzystać zgodę opo- zycjonistów, aby bez zatwierdzenia ich postulatów, ogłosić mianowanie elekta^72. Trudno było sądzić, aby grochowianie nie zareagowali przeciwko temu pija- nemu i woźnieńskiemu głosowi Arcybiskupa. Dla załagodzenia całej tej sytuacji (...) licznie zgromadzeni Senat i szlachta, wyjąwszy biskupów i duchowieństwo, stwierdzili konfederacją (...) podpisali ją pieczęciami umocowali i włączyli do przysięgi Królewskiej. Dlatego szczególnie spisano ją i podpisano, że stan du- chowny był jej przeciwny^73. Zaznaczyć jednak trzeba, iż nie cały stan duchowny był jej przeciwny , swe podpisy złożyli pod nią bowiem biskupi krakowski Fran- ciszek Krasiński i kamieniecki Dionizy Secygniowski^74. O ile motywy działań biskupa Krasińskiego na rzecz zatwierdzenia konfederacji warszawskiej są ja- sne, i zostały omówione wyżej, o tyle zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja odnośnie postawy biskupa kamienieckiego. Dotychczas nikt jeszcze nie pod- jął się próby wyjaśnienia motywów postępowania Dionizego Secygniowskiego w sprawie konfederacji. Mało tego, niektórzy historycy zdają się pomijać lub w ogóle nie dostrzegać stanowiska biskupa Secygniowskiego odnośnie pokoju

(^70) T. Wierzbowski, op. cit., s. 534; T. Gostyński, op. cit., s. 111. (^71) T. Wierzbowski, op. cit., s. 535. (^72) Ś. Orzelski, op. cit., s. 140–141; T. Gostyński, op. cit., s. 112; S. Płaza, Próby reform... , s. 111. (^73) Ś. Orzelski, op. cit., s. 141. (^74) T. Gostyński, op. cit., s. 112; I. Kaniewska, Dionizy Secygniowski , PSB, t. 36, Warszawa 1995–1996, s. 121–122; E. Dubas-Urwanowiecz, op. cit., s. 283.

Koronni senatorowie duchowni wobec kwestii pokoju religijnego w artykułach konfederacji... 71

jednak, prymas dopuścił się przeinaczenia faktów, stwierdził bowiem, iż posło- wie francuscy złożyli przysięgę według nieodpowiedniej formuły. Następnie po opuszczeniu Warszawy, w Łowiczu, prymas wespół z Commendonim opracowali ogólną protestację przeciwko konfederacji. Również i ta protestacja zawierała pewne nieścisłości. Złożono ją bowiem w imieniu wszystkich biskupów, a wia- domo przecież, że konfederację zatwierdzili biskupi Krasiński i Secygniowski^80. Uchański w swych działaniach na rzecz obalenia konfederacji nie cofał się nawet przed nadużyciami i wypaczaniem faktów. Po zjeździe elekcyjnym dzia- łania wymierzone przeciwko konfederacji podjął również biskup płocki Piotr Myszkowski. Na zjeździe szlachty województwa płockiego spowodował, że zgro- madzona tam szlachta stanowczo odrzuciła konfederację oraz wniosła przeciwko niej protestację. Sam biskup usłyszał natomiast wiele pochlebnych słów za to, iż podczas elekcji nie wyraził na nią swej zgody^81. Najważniejszy jednak wpływ na dalsze losy konfederacji mogło wywrzeć poselstwo udające się do Francji. Na jego czele stał doświadczony dyplomata, bi- skup poznański Adam Konarski, jedyny człowiek spośród koronnego episkopatu, który cieszył się całkowitym zaufaniem prymasa Uchańskiego, a jednocześnie był w pełni uległy nuncjuszowi Commendoniemu^82. Przygotowaniem niezbędnych dokumentów dla poselstwa zajął się podkanc- lerzy Krasiński, wraz ze swym sekretarzem Andrzejem Patrycym Nideckim. Spo- rządzili oni poselstwu, m.in. specjalną, tajną instrukcję postępowania podczas negocjacji z elektem. Z jej treścią nie mógł się zapoznać nawet prymas, jedynie udało mu się uzyskać skróconą jej wersję. Prawdopodobnie to zatajenie treści instrukcji było spowodowane przedstawieniem sytuacji związanej z konfederacją w taki sposób, jakby zyskała ona powszechne uznanie^83. Biskupa Konarskiego czekało niezwykle trudne zadanie. Opowiadał się on bowiem przeciwko konfederacji, a do dodatkowego wobec niej oporu zachęcali go Uchański i Commendone. Instrukcja od Krasińskiego nakazywała mu nato- miast działalność w zupełnie innym duchu, podobnie artykuły zatwierdzone na elekcji i zaprzysiężone przez Monluca. Biskup poznański był zbyt doświadczo- nym dyplomatą, aby przewidzieć, wobec tak sprzecznych instrukcji, rezultaty swego poselstwa. Dlatego też, obawiając się kompromitacji, pełen wątpliwości i złych przeczuć, zwrócił się do Uchańskiego i Commendoniego o jakieś ściślej- sze wytyczne. Odpowiedzieli mu obaj, do spółki z Karnkowskim, aby w Paryżu

(^80) S. Płaza, Próby reform... , s. 121. (^81) Ł. Kurdybacha, Działalność kulturalna Piotra Myszkowskiego biskupa krakowskiego , Lwów 1935, s. 55; J. Choińska-Mika, op. cit., s. 132. (^82) Diariusz poselstwa polskiego do Francji po Henryka Walezego w 1573 roku , opr. A. Przyboś i R. Żelewski, Wrocław 1963, s. XV. (^83) T. Wierzbowski, op. cit., s. 543; T. Gostyński, op. cit., s. 113; S. Płaza, Próby reform... , s. 120.

72 Marcin Niemyjski

protestował przeciwko artykułom konfederacji (...) jako takim, które ułożone zo- stały bez zgody wszystkich stanów; radzili mu wnosić protestację czy to publicznie, czy prywatnie w miarę tego, jak czas i okoliczności wymagać będą; podpisy zaś dwóch biskupów sądzili, że objaśnić trzeba w ten sposób, że ci zdecydowali się na nie bez ostatecznego namysłu i że zdanie dwóch przeciwko zdaniu wszystkich nie może mieć żadnego waloru^84. W ten sposób Uchański dopuścił się, po raz kolejny, manipulacji faktami dla osiągnięcia zamierzonego celu. Rady udzielone przez prymasa nie bardzo zadowoliły Konarskiego, tym bar- dziej, iż dysydenci również byli przygotowani na różne okoliczności mogące nastąpić w Paryżu. W tym celu zebrali pod konfederacją (...) blisko 2500 podpi- sów, Tomicki wiózł ze sobą do Francji wszystkie artykuły drugiej redakcji wobec Firleja zaprzysiężone przez Monluc’a, Andrzej Górka zwołał specjalny zjazd dok- torów prawa dla zbadania wszystkich okoliczności, odnoszących się do przysięgi, którą przyszły król miał złożyć, i do jej formuły^85. Konarski miał więc pod- stawy, aby się obawiać rozwoju wypadków po przybyciu do Paryża. Z tego też powodu, po raz drugi napisał do prymasa, przedstawił mu swoje wątpliwości i obawy, i prosił o kolejne wskazówki postępowania^86. Uchański w odpowiedzi, nie poradził biskupowi nic nowego (...) zalecił Konarskiemu w czasie podróży temporyzować z dysydenckimi towarzyszami i unikać jakiegokolwiek bądź poro- zumienia z nimi w kwestiach spornych, ale za to w Paryżu, w stanowczej chwili, oprzeć się ich żądaniom w imieniu innych biskupów i wszystkich katolików (...)^87. Takie rady niewiele pomagały biskupowi Konarskiemu, jednak we Francji nie musiał liczyć jedynie na własne siły. Prymas bowiem postanowił wysłać wcze- śniej do Paryża specjalnych wysłanników, którzy mieliby zabiegać u episkopatu francuskiego o pomoc w nakłonieniu Henryka, aby konfederacji nie zatwierdzał. W działaniach tych wspierał go również nuncjusz Commendone oraz kardynał Hozjusz z Rzymu. Uchańskiemu udało się zatem zorganizować kampanię na rzecz obalenia konfederacji, w iście międzynarodowym wydaniu^88. W rezultacie tych zabiegów mógł Konarski spodziewać się w Paryżu poparcia dla swych dzia- łań ze strony aż trzech nuncjuszy Grzegorza XIII, oraz kardynałów francuskich i katolickich dostojników dworskich^89. Nie wnikając już w niuanse pobytu poselstwa polskiego we Francji, choć niewątpliwie zasługuje ono na uwagę, stwierdzić należy, iż Konarski sumiennie, jednak zgodnie z oczekiwaniami episkopatu, starał się wypełnić powierzone mu

(^84) T. Wierzbowski, op. cit., s. 543. (^85) Ibidem, s. 544. (^86) Adam Konarski do Uchańskiego, Międzyrzec 1 lipca 1573 r. w: Uchańsciana , t. I, wyd. T. Wierzbowski, Warszawa 1884, s. 193–194. (^87) T. Wierzbowski, op. cit., s. 544. (^88) M. Serwański, op. cit., s. 113–114. (^89) Ibidem, s. 143.