Docsity
Docsity

Przygotuj się do egzaminów
Przygotuj się do egzaminów

Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity


Otrzymaj punkty, aby pobrać
Otrzymaj punkty, aby pobrać

Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium


Informacje i wskazówki
Informacje i wskazówki

Mendel Gdański - streszczenie i omówienie lektury, Streszczenia z Język polski

Opracowanie lektury szkolnej

Typologia: Streszczenia

2019/2020

Załadowany 15.09.2020

Grzegorz_Br
Grzegorz_Br 🇵🇱

4.5

(15)

98 dokumenty

Podgląd częściowego tekstu

Pobierz Mendel Gdański - streszczenie i omówienie lektury i więcej Streszczenia w PDF z Język polski tylko na Docsity! TYTUŁ: Mendel Gdański AUTOR: Maria Konopnicka (1842-1910) TYP UTWORU: nowela PIERWSZA PUBLIKACJA: 1890 r. (w Przeglądzie Literackim), 1893 r. (w zbiorze nowel Na drodze) TREŚĆ: Akcja toczy się w Warszawie w II połowie XIX wieku. Bohaterem jest Mendel Gdański – stary Żyd pracujący jako introligator. Mendel od urodzenia mieszka na ziemiach polskich i czuje się Polakiem. Dziwią go pojawiające się ruchy antysemickie oraz pogłoski, że "mają bić Żydów". Nie rozumie dlaczego odmawia mu się prawa bycia pełnoprawnym obywatelem. Jednak sam fakt, że jest Żydem sprawia, że staje się ofiarą pogromu antyżydowskiego. Dzięki pomocy polskich przyjaciół zostaje uratowany z pogromu, ale traci serce dla Warszawy. STRESZCZENIE: Bohaterem utworu jest 67- letni Żyd imieniem Mendel Gdański, który od 27 lat pracował przy pewnej warszawskiej uliczce w swoim zakładzie introligatorskim. Zajmował się oprawianiem książek, znał wszystkich i wszystko co się wokół działo. Żył w dobrych stosunkach z wszystkimi sąsiadami. Był szanowany i lubiany. Sam uważał, że dobrze mu się żyje w Warszawie. Jedynie starość zaczynała mu powoli doskwierać, gdyż czasem bolały go krzyże i miewał duszności. Wtedy przysiadywał, aby odpocząć, zapalał fajkę i dumał o przeszłości, o zmarłej żonie, o dzieciach i wnukach. Jak sam mówił o sobie: “Kim jest Mendel Gdański? On jest Żydem urodzonym w tym mieście, on w tym mieście żyje ze swojej pracy, w tym mieście ma grób swego ojca i matki, swojej żony i córki, i jego samego grób w tym mieście będzie.” Na co dzień stary Mendel opiekował się swym dziesięcioletnim wnukiem Kubą, synem najmłodszej córki, która zmarła. Kuba chodził do gimnazjum. Gdy wracał do dziadka, jadł obiad i siadał do nauki. Pewnego dnia Kuba wrócił bez czapki. Uciekał bowiem przed chłopcami, którzy śmiali się z niego, że jest Żydem. Stary Mendel początkowo złościł się na chłopca, że ten wstydzi się swojego pochodzenia. W końcu złagodniał i wyłożył młodzieńcowi, że jest takim samym mieszkańcem miasta jak inni, że nie powinien się wstydzić swego pochodzenia a miasto jest również jego ojczyzną. Mimo to niepokój wkradł się w serce starego Żyda. Następnego dnia jego wnuk wrócił ze szkoły zadowolony, co ucieszyło dziadka. Niestety później pojawił się zegarmistrz z naprzeciwka, który przyniósł Mendlowi nowinę, iż “Podobno Żydów mają bić”. Na pytanie dla czego, usłyszał, że są obcymi. Mendla, dla którego Polska była ojczyzną, bardzo zabolały te słowa. Zegarmistrz głupkowato mówił, że Żydzi są obcy, że zależy im tylko na pieniądzach i że strasznie szybko się mnożą. Mendel starał się spokojnie odpierać argumentując, że całe życie pracował w tym kraju, że jest swój a nie obcy. Mówił też, że rodzi się ich znacznie mniej niż kiedyś. Jego imię - Mendel - pochodziło stąd, że urodził się jako piętnaste dziecko - więc był ich cały mendel. On sam miał już tylko szóstkę dzieci, a jego córka tylko jedno - wskazał mu swego wnuka - Kubę. Skończył tym, że nie ważna jest ilość ludzi, ale ile dobra wokół dają. Mendel wyjaśnił też, skąd pochodzi jego nazwisko “Gdański”. Jego rodzice przybrali to nazwisko, gdyż to miasto najbardziej kojarzyło się z Polską. Rozmowa z zegarmistrzem trwała do późna i bardzo zaniepokoiła starca, który nie mógł spać spokojnie. Następnego dnia mały Kuba wychodząc do szkoły został zatrzymany w drzwiach przez pewnego studenta, który oznajmił, żeby lepiej nigdzie nie wychodzili, bo na mieście jest niebezpiecznie, gdyż biją Żydów. Mendel był rozgoryczony tym co się stało. Student odszedł, a Kuba zaczął płakać. Z oddali słychać było odgłosy nadchodzących katów. Wtem wbiegły kobiety, które od lat znały i lubiały starego Mendla. Kazały mu wstawić obraz Matki Boskiej, gdyż tam gdzie wisi ten obraz napastnicy nie wchodzą. Żyd wdzięczny za chęć pomocy odparł, że nie zamierza się wstydzić swego pochodzenia. Skoro ci ludzie uważali się za chrześcijan to przez sam wzgląd na swój i wnuka wiek powinni być bezpieczni. Stanął więc w oknie trzymając wnuka za rękę. Taka postawa rozsierdziła tłum. Ktoś rzucił kamieniem, który trafił chłopca w głowę. Kubą zaopiekowały się kobiety, a starzec stał i płakał. Tłum rzucił się do ataku, lecz na ich drodze stanął młody student. Napastnicy zrezygnowali i poszli dalej. Wieczorem Kuba l z zabandażowaną głową leżał w łóżku, przy którym czuwał student. Mendel siedział w kącie izby i milczał. Student pocieszał go, że nie ma co rozpaczać - przecież nikt nie umarł. Na to stary Mendel odparł, że umarło to co pielęgnował przez 67 lat. Umarło jego serce dla tego miasta. KONSTRUKCJA UTWORU, CZAS I MIEJSCE AKCJI: Mendel Gdański jest utworem stricte realistycznym, jak mówi podtytuł jest to „obrazek” przedstawiający fragment XIX-wiecznej, współczesnej autorce rzeczywistości. Opowieść o mężczyźnie żydowskiego pochodzenia realizuje postulat odtwarzania codzienności. Najważniejszym jednak jej celem jest pokazanie klęski człowieka odartego przez bezmyślnych „pełnoprawnych” mieszkańców Warszawy z uczuć. Czas akcji (unaoczniony) stanowią trzy kolejno następujące po sobie dni. Każdy z nich stanowi jakby swoisty akt dramatu. Pierwszą odsłonę znamionują początkowe słowa noweli „od wczoraj jakiś niepokój panuje w uliczce”. Wprowadzona zostaje tajemnicza atmosfera niepokoju, w doskonale znanym Mendlowi środowisku pojawiają się „obszarpane wyrostki”, które patrzą po sieniach. Na razie jednak nie wiadomo, kim są obcy ludzie. Wiadomo jedynie, że wzbudzają zainteresowanie tytułowego bohatera. Na wstępie pojawia się sygnał napięcia i zapowiedź zdarzeń, ale sytuacja rozjaśnia się dopiero w kolejnym akcie – drugim dniu. Pojawiają się wyraźne znaki dające podstawy do obaw. Stary Żyd zostaje uświadomiony najpierw przez „pachnącego piżmem” dependenta, a następnie przez tłustego zegarmistrza, że „podobno Żydów mają bić”. Rozmowa z tym ostatnim była tak ciężkim przeżyciem, że staruszek wygląda po niej jakby w ciągu jednej nocy postarzał się o dziesięć lat. Bez względu na okrutną postawę zegarmistrza, który nie krył swojego poparcia dla znęcania się nad żydowską ludnością, Mendel nie dopuszczał myśli, że ktokolwiek inny mógłby podzielać taką opinię. Wierzył, a może raczej łudził się, że wieści o zbliżającym się pogromie nie ludzie, lecz złość i głupota niosą. Trzecia odsłona nie pozostawia ani Mendlowi, ani czytelnikowi złudzeń. Bez względu na to, że „rano uliczka obudziła się cicha jak zwykle i jak zwykle spokojna” był to dzień tragedii Żyda. Tragedii, którą przeżył przede wszystkim w swym sercu. Linia napięcia zbliża się ku punktowi kulminacyjnemu, a jej podsumowanie stanowi wyraźnie sformułowana puenta. Widać, że cały utwór jest skoncentrowany wokół postaci głównego bohatera. Wydarzenia są jedynie tłem i swoistą argumentacją jego przeżyć. Sceną, na której rozgrywa się dramat jest psychika Mendla. Konopnicka tak skonstruowała omawianą nowelę, aby możliwie jak najgłębiej wniknąć w sferę uczuć i myśli tytułowego bohatera. Temu też służy przejrzysty układ akcji oraz stylizacja językowa. BOHATEROWIE: Mendel – główny bohater jest 67-letnim Żydem, który od 27 lat prowadzi własny zakład introligatorski,. Wychował się w ubogiej, ale pełnej miłości żydowskiej rodzinie. Z domu wyniósł szacunek dla innego człowieka oraz uczucie miłości, którym obdarzył jedynego wnuka – Jakuba. Z całej rodziny został mu tylko mały chłopiec. Córka i żona – Resia zmarły, a synowie wyjechali za granice w pogoni za chlebem. Jakub stanowił więc dla Mendla główną treść życia. Chciał by chłopiec zdobył wykształcenie, wychowywał go w poczuciu godności do roli pełnoprawnego obywatela. Mendel zachowuje obyczaje i wyznanie żydowskie, ale jest zasymilowany z polskim środowiskiem, a co więcej akceptowany przez mieszkańców. Jest na równi Polakiem, który odczuwa więź ze swoją ojczyzną, warszawiakiem, który w stolicy spędził całe życie i miasto to traktuje jako swoje, wreszcie jest sąsiadem zadomowionym w swojej kamienicy. Głębokie poczucie przynależności narodowej w połączeniu z wiarą w tolerancję i rozsądek ludzi stają się przyczyną wewnętrznego dramatu Mendla. Nie chciał on uwierzyć, że Polacy – „nie Żydzi” są w stanie dopuścić się ciemiężenia mniejszościowej nacji. W efekcie jego wnuk został zraniony kamienieniem w głowę, a on sam stracił zaufanie do ludzkiej mądrości i sprawiedliwości. Wiarę w ludzi przypłacił śmiercią swego serca. Jakub Gdański – syn najmłodszej córki Mendla. Jest najbliższą osobą i oczkiem w głowie dziadka. Wychowywany przez starego Żyda w nowoczesny sposób, tzn. w myśl zasad asymilacji – chodzi do polskiej szkoły, ale także w połączeniu ze świadomością godności wynikającej z bycia Żydem. Jest dzieckiem bardzo delikatnym i wrażliwym – zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Przysparza tym nieustannych zmartwień dziadkowi, który chciałby żeby zrozumiał, iż swojego żydostwa nie powinien się wstydzić. Tymczasem chłopiec jest zbyt przerażony antysemickimi nastrojami, panującymi wśród kolegów i społeczeństwa warszawskiego, aby móc zrozumieć to, co stara się przekazać mu Mendel. Student – jeden z sąsiadów i klientów Mendla. Początkowo zdawkowo tylko