


















Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity
Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium
Przygotuj się do egzaminów
Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity
Otrzymaj punkty, aby pobrać
Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium
Społeczność
Odkryj najlepsze uniwersytety w twoim kraju, według użytkowników Docsity
Bezpłatne poradniki
Pobierz bezpłatnie nasze przewodniki na temat technik studiowania, metod panowania nad stresem, wskazówki do przygotowania do prac magisterskich opracowane przez wykładowców Docsity
nież, iż brak sankcji karnej za nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka na tym poziomie rozwoju nie odpowiada ocenom społecznym4. Niemniej.
Typologia: Schematy
1 / 26
Ta strona nie jest widoczna w podglądzie
Nie przegap ważnych części!
(^1) I KZP 13/08, OSNKW 2008, nr 11, poz. 90. (^2) I KZP 13/08, OSNKW 2008, nr 11, poz. 90.
Rok XX: 2016, z. 2 ISSN 1506-
W literaturze zauważono, że orzecznictwo dostrzega potrzebę stosowa-
nia typów czynów zabronionych zawierających znamię „człowiek” w stop-
niu szerszym niż dotychczas, a więc od momentu osiągnięcia przez dziecko
nienarodzone zdolności do życia poza organizmem matki^3. Wskazano rów-
nież, iż brak sankcji karnej za nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka
na tym poziomie rozwoju nie odpowiada ocenom społecznym^4. Niemniej
jednak, mając na uwadze aktualną systematykę Kodeksu karnego, trudno
uznawać karalność nieumyślnych zachowań powodujących śmierć dziecka
przed urodzeniem za obowiązującą de lege lata bez narażenia się na zarzut
naruszenia gwarancyjnej funkcji prawa karnego oraz zasad nullum crimen
sine lege certa i nullum crimen sine lege scripta^5. Wobec powyższego wy-
prowadzono postulat, by rozszerzyć zakres odpowiedzialności za nieumyślne
ataki na życie i zdrowie ludzkie o takie przypadki, w których śmierć ponosi
dziecko nienarodzone zdolne do życia poza organizmem matki. Argumen-
towano m.in., że z chwilą osiągnięcia przez dziecko poczęte takiego stanu
zachodzi wyraźna zmiana jakościowa w rozwoju organizmu ludzkiego, po-
zwalająca mu na funkcjonowanie poza organizmem matki, a nadto uzyskuje
ono „potencjalność” egzystencji społecznej^6. Jednocześnie istnieją stanowi-
ska, które bądź opowiadają się za całkowitą penalizacją tzw. nieumyślnych
(^3) Zob. T. Sroka, Odpowiedzialność karna za niewłaściwe leczenie. Problematyka obiek- tywnego przypisania skutku , Warszawa 2013, s. 80. (^4) Zob. W. Wróbel, Opinia o projekcie zmiany (art. 38) Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej (druk sejmowy nr 993) , w: Konstytucyjna formuła ochrony życia. Seminarium Biura Analiz Sejmowych , Warszawa 2007, s. 14. Odmiennie L. Paprzycki, Granice prawnokarnej ochrony życia i zdrowia człowieka na tle uchwały Sądu Najwyższego z 26 października 2006 r. (I KZP 18/06) , „Prawo i Medycyna” 2007, nr 3, s. 53–63. (^5) Zob. T. Sroka, Odpowiedzialność… , s. 80; M. Nykiel, Nieumyślne przestępstwa abor- cyjne – uwagi de lege ferenda na marginesie wyroku Sądu Najwyższego – Izba Karna z 27 września 2010 r. (V KK 34/10) , „Czasopismo Prawa Karnego i Nauk Penalnych” 2012, z. 2, s. 81. Istnieją wszak w literaturze próby odmiennej wykładni w tym zakre- sie znamion przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu. Zob. przykłady wskazane przez T. Srokę, Granica stosowania typów czynów zabronionych zawierających znamię „czło- wiek”. Uwagi na marginesie uchwały Sądu Najwyższego z 26 października 2006 r. , „Palestra” 2008, z. 11–12, s. 147–150; M. Budyn-Kulik, w: Kodeks karny. Praktyczny komentarz , red. M. Mozgawa, Warszawa 2012, s. 358. (^6) Zob. T. Sroka, Odpowiedzialność… , s. 80–81 i 556; T. Sroka, Granica… , s. 147. Kry- tycznie do takiego ujmowania granic karalności odnosi się M. Gałązka, Glosa do uchwały SN z 26 X 2006 r., I KZP 18/06 , „Przegląd Sądowy” 2008, nr 2, s. 107; K. Wiak, Pojęcie „człowiek” w polskim prawie karnym , w: Państwo prawa i prawo karne. Księga Jubileuszowa Profesora Andrzeja Zolla. Tom 2 , red. P. Kardas, T. Sroka, W. Wróbel, Warszawa 2012, s. 1347; M. Derlatka, Ochrona początków życia ludzkiego , „Jurysta” 2012, nr 5, s. 33.
rowała skoncentrowanie się na powodach tego sporu bioetycznego, które-
go rozstrzygnięcie sprowadza się ostatecznie do kwestii rozumienia istoty
człowieczeństwa^11. W 1975 r. R. Wasserstrom, rozważając problem moralnej
dopuszczalności doświadczeń na płodach, przedstawił cztery konkurencyjne
wobec siebie poglądy występujące w etyce, gdy mowa o statusie dziecka
w fazie prenatalnej^12. Sprowadzają się one do następujących tez:
a) „Pod wieloma względami, a może nawet pod każdym względem, ważnym z moralnego punktu widzenia, płód jest czymś takim jak w pełni rozwinięta, dorosła istota ludzka”; b) „Pod wieloma względami, a może nawet pod każdym względem, ważnym z moralnego punktu widzenia, płód jest czymś takim jak ka- wałek tkanki lub odrębny ludzki narząd, na przykład jak pęk włosów lub nerka”; c) „Pod wieloma względami, a może nawet pod każdym względem, ważnym z moralnego punktu widzenia, płód jest czymś takim jak zwierzę, takie jak pies czy małpa”; d) „Płód należy do wyróżnionej, dość wyjątkowej kategorii moralnej, co sprawia, że jego status jest podobny do tego, jaki przysługuje typowej osobie dorosłej, ale nie jest z nim tożsamy”^13.
W niniejszej pracy również kluczowe będzie wskazanie jedynie kilku
charakterystycznych, reprezentatywnych dla współczesnej bioetyki stano-
wisk, a jednocześnie – ze względu na użycie węzłowych argumentów – uży-
tecznych w dyskusji o prawie pozytywnym.
2.1. Osoba – człowiek
W sporze bioetycznym panuje zgoda co do tego, że niczym nieskrępo-
wane niszczenie ludzkiego życia jest złem moralnym. Rozbieżność ocen
dotyczy zaś tego, do kogo odnosi się takie działanie^14. Czy każdy człowiek
jest osobą? Niemiecki filozof R. Spaemann uznał to pytanie za kluczowe,
gdyż przyznanie statusu osoby w jego mniemaniu stanowi wyraz szacunku,
a więc wymaga również uznania zobowiązań innych względem tej osoby 15.
(^11) Zob. B. Chyrowicz, Bioetyka. Anatomia sporu , Kraków 2015, s. 218. (^12) Zob. R. Wasserstrom, Status płodu , w: Początki ludzkiego życia. Antologia Bioetyki. Tom 2 , red. W. Galewicz, Kraków 2010, s. 75. (^13) R. Wasserstrom, Status… , s. 75–79. (^14) Zob. B. Chyrowicz, Bioetyka. Anatomia… , s. 93. (^15) Zob. R. Spaemann, Osoby. O różnicy między czymś a kimś , Warszawa 2001, s. 223; B. Chyrowicz, Bioetyka. Anatomia… , s. 98–99.
Problem polega na tym, że nawet jeśli uzna się ludzi za osoby na podstawie
Kantowskiego kryterium posiadania przez nich racjonalnej natury, która daje
możliwość rozumnej i wolnej ekspresji, wśród nich można wskazać takich,
którzy j e s z c z e tej zdolności nie mają. Spaemann stwierdził, że choć do
nazywania ludzi osobami skłaniają nas określone ludzkie cechy, to jednak
nie nazywamy nimi cech, lecz ich nosicieli^16. Osoba jest człowiekiem, a nie
jakąś cechą człowieka, a z kolei prawa osoby są prawami człowieka 17. Dzie-
ci nienarodzone nie mają możliwości ekspresji, lecz ich natura nadal jest
naturą ludzką^18. Jedyne kryterium bycia osobą może stanowić biologiczna
przynależność do rodzaju ludzkiego, stąd początek istnienia osoby jest im-
manentnie związany z początkiem ludzkiego życia^19. Spaemann zauważył,
że nieuzasadnione jest rozdzielenie tego, co biologiczne i tego, co osobowe,
gdyż „bycie osób polega na życiu ludzi. Fundamentalne biologiczne funkcje
i relacje nie są u człowieka czymś personalnym, lecz są specyficznie osobo-
wymi dokonaniami i relacjami”^20.
Powyższe rozważania mogą kierować w stronę kryterium genetyczne-
go jako podstawy określenia statusu moralnego^21. Zgodnie z nim zespole-
nie DNA komórki jajowej i plemnika decyduje o pojawieniu się człowieka
w sensie normatywnym; osoba genetyczna zostaje utożsamiona z osobą
moralną^22. Jego zwolennicy argumentują, że w rozwoju płodowym nie wy-
stępuje istotne jakościowe zerwanie ciągłości anatomiczno-fizjologicznych
przemian prowadzących do ukształtowania noworodka zdolnego do życia.
(^16) Zob. R. Spaemann, Osoby… , s. 291. (^17) Zob. R. Spaemann, Osoby… , s. 305. (^18) Interpretacja myśli R. Spaemanna zaproponowana przez B. Chyrowicz, Bioetyka. Ana- tomia… , s. 103. (^19) Zob. R. Spaemann, Osoby… , s. 305. (^20) R. Spaemann, Osoby… , s. 295. Stanowisko Spaemanna jest zgodne z tzw. doktryną świętości życia, której przeciwstawia się doktrynę jakości życia. Zob. J. Walter, Life, quality of , w: Encyclopedia of bioethics , red. S.G. Post, New York 2003, s. 1388–1394; D. Hollinger, Life, santity of , w: Encyclopedia… , red. S.G. Post, s. 1402–1406. (^21) „This definition creates the possibility of an anomaly whereby an entity which arose from completion of fertilization of a human oocyte by a human sperm and, for whatever reason, lacked the potential for future development would be considered as an embryo”. Australian Council, cyt. za: J.K. Findlay, M.L. Gear i in., Human embryo: a biological definition , „Human Reproduction” 2007, nr 22 (4), s. 905–911. Zob. także: A. Suárez, Hydatidiform moles and teratomas confirm the human identity of the preimplantation embryo , „The Journal of Medicine and Philosophy” 1990, nr 15 (6), s. 627–635. Stąd propozycja zmodyfi kowanej definicji ludzkiego embrionu o statusie normatywnym, która obejmuje tylko embriony mające potencjał rozwinąć się w istotę ludzką. Rozwią- zanie to zostało przyjęte w prawie niemieckim, belgijskim, holenderskim i japońskim. (^22) Zob. K. Szewczyk, Bioetyka. Medycyna na granicach życia , Warszawa 2009, s. 236.
żony przez G. Annasa. Przyjmuje się w nim, iż gdy w laboratorium, w któ-
rym przechowuje się dwadzieścia ludzkich zarodków, a jednocześnie prze-
bywa w nim dwuletnie dziecko, wybucha pożar, intuicja podpowiada, że
należałoby ratować w pierwszej kolejności urodzone dziecko. Z tego zaś
wyprowadza się wniosek, iż życie istoty urodzonej może być uznane za po-
siadające większą wagę moralną^26.
John T. Noonan omówił również argument z prawdopodobieństwa,
w jego przekonaniu wolny od arbitralności, bo opierający się wyłącznie na
empirycznie stwierdzalnych faktach. Ponadto argument ten – pełniący rolę
„podpory” – zgodnie z zamysłem autora nie ma na celu określenia tego,
czym jest człowieczeństwo. Zakłada on, że większość rozumowań moral-
nych opartych jest na szacowaniu prawdopodobieństw 27. Jeśli zniszczy się
plemnik, zniszczeniu ulega istota, której szanse na rozwinięcie się w istotę
rozumującą, posiadającą kod genetyczny wynoszą mniej niż 1 do 200 mi-
lionów. Jednakże w razie przerwania życia płodu unicestwiona zostaje istota
posiadająca już kod genetyczny, a szanse na życie poza organizmem matki
wynoszą 80% 28.
2.2. Argument z potencjalności oraz płód jako istota posiadająca wartościową przyszłość
W debacie nad statusem moralnym płodu można znaleźć odwołania do
tzw. zasady potencjalności. Peter Singer wyraził ją następująco: „Źle jest za-
bić potencjalną osobę ludzką. Już zapłodnione jajo ludzkie jest potencjalną
(^26) Zob. G. Annas, A French homunculus in a Tennessee court , „Hastings Center Report” 1989, s. 20–22. (^27) „W mniejszym lub większym stopniu każdy z nas opiera swe działania na prawdopo- dobieństwie, w przypadku zaś moralności, podobnie jak w przypadku prawa, rozwagę oraz zaniedbania mierzy się w oparciu o to, jak oszacowało się prawdopodobieństwa. Jeśli prawdopodobieństwo, że ruch w krzakach, do których strzelasz, wywołany zo- stał przez człowieka, wynosi 200 000 000 do 1, wówczas wątpliwe jest, by wiele osób uznało, że strzelając, wykazałeś się niedbałością. Jeśli jednak prawdopodobieństwo to wynosi 4 do 5, wówczas niewiele osób uznałoby, że jesteś bez winy”. J.T. Noonan, Jr, Niemal… , s. 140–141. (^28) W literaturze spotyka się zarzut niekonsekwencji powyższego argumentu z uwagi na fakt, że prowadzi on do wniosku, iż wyższą wartość moralną należałoby przypisywać zarodkowi rozwijającemu się naturalnie w organizmie matki niż temu, który rozwijałby się w warunkach laboratoryjnych i zostałby poddany kriokonserwacji. Prawdopodo- bieństwo rozwoju tego drugiego jest bowiem wielokrotnie niższe. Zob. J. Różyńska, Od zygoty do osoby. Potencjalność, identyczność i przerywanie ciąży , Gdańsk 2008, s. 25; B. Chyrowicz, Bioetyka. Anatomia… , s. 250.
istotą ludzką. Stąd też źle jest unicestwić ludzką zygotę”^29. W etyce wyróżnia
się dwie wersje argumentu z potencjalności^30. Pierwsza z nich uznaje po-
tencjalność jako m o ż l i w o ś ć rozwinięcia się osoby w procesie przemian
embrionalnych prowadzących do urodzenia i wykształcenia cech właściwych
przedstawicielowi gatunku Homo sapiens ; wskazuje się, że „żołądź nie jest
dębem in actu , natomiast jest nim in potentia ”^31 , tj. wówczas, gdy zajdzie
proces rozwojowy właściwy dębom, w sprzyjających warunkach ukształ-
tuje się drzewo. Druga interpretacja wskazuje na naturę ukierunkowaną na
stawanie się człowiekiem, czyli osobowym bytem, a więc na m o ż n o ś ć
stawania się osobą. Fakt, że człowiek w czasie rozwoju nabywa intelektual-
ne zdolności, nie wynika z tego, iż zdolności te zostały mu „dodane” z ze-
wnątrz, lecz m o ż n o ś ć ich posiadania zachowuje on z s a m e j s w o j e j
n a t u r y od początku biologicznego istnienia^32.
Warto wspomnieć, że z przywołanym argumentem nie zgodził się R. Spae-
mann, uznawszy, że nieuprawnione jest sformułowanie tezy o istnieniu osób
potencjalnych. Chociaż bowiem osoby mogą się rozwijać, jak również mają
zdolności i potencje, to „coś” nigdy nie stanie się osobą „«[c]oś» nie stanie
się «kimś»”^33. Pojęcie osoby łączy się z byciem człowiekiem, a więc osoba
nigdy nie zaczyna istnieć później niż sam człowiek. Filozof następnie dodał:
„Osoby są albo ich nie ma. J e ś l i jednak są, to zawsze są aktualne, sem-
per in actu ”. Według niego można mówić o możliwej intencjonalności, ale
zawsze z założeniem, że istnieją „r z e c z y w i s t e osoby” 34.
Wskazuje się często, że odwoływanie się etyków do empirycznych fak-
tów wywodzonych z nauk szczegółowych (m.in. genetyki) zawiera w sobie
postulat braku arbitralności w wysnuwaniu argumentów w dyskursie bio-
etycznym. Paradoksalnie zaś również i te empiryczne fakty mogą być ustalo-
ne – bądź ocenione – właśnie w sposób arbitralny^35. Don Marquis w znanym
artykule: Dlaczego aborcja jest niemoralna przedstawił rozwiązanie, które
odcina się od standardowej dyskusji zwolenników i przeciwników aborcji,
a szerzej – spowodowania śmierci płodu ludzkiego.
(^29) P. Singer, Etyka praktyczna , Warszawa 2007, s. 150. (^30) Zob. B. Chyrowicz, Bioetyka. Anatomia… , s. 238–246. B. Chyrowicz, Bioetyka i ry- zyko. Argument „równi pochyłej” w dyskusji wokół osiągnięć współczesnej genetyki , Lublin 2000, s. 267–276; K. Szewczyk, Bioetyka… , s. 248–249. (^31) K. Szewczyk, Bioetyka… , s. 249. (^32) Pogląd komentowany przez K. Szewczyka, Bioetyka… , s. 249. B. Chyrowicz, Bioetyka. Anatomia… , s. 245. Zob. też M. Reichlin, The argument from potential. A reappraisal , „Bioethics” 1997, nr 11, s. 1–23. (^33) R. Spaemann, Osoby… , s. 302. (^34) R. Spaemann, Osoby… , s. 303. (^35) Zob. B. Chyrowicz, Bioetyka. Anatomia… , s. 251.
la. To J. Locke stworzył bowiem tzw. praktyczną definicję osoby; wedle tej
koncepcji osobą jest:
Zgodnie z powyższym to samoświadomość decyduje o byciu osobą. Ślad
tej koncepcji można dostrzec m.in. u M.A. Warren i wspomnianego już P. Sin-
gera. Ta pierwsza stwierdziła, że choć siedmio- czy ośmiomiesięczny płód
jest „t r o c h ę bardziej podobny do osoby […], nie jest on jeszcze istotą
w pełni świadomą, w ten sposób, w jaki jest nią kilkumiesięczny noworo-
dek, i nie jest zdolny do rozumowania ani przekazywania wiadomości nie-
ograniczenie wielu rodzajów”^42. Co prawda bezdyskusyjnie należy on do
gatunku Homo sapiens (aspekt biologiczny), ale nie jest osobą, gdyż nie
ma podstaw by przyjąć, że jest r a c j o n a l n y c z y s a m o ś w i a d o m y,
stąd nie ma takiego samego roszczenia wobec życia jak osoba. Peter Singer
zwrócił zaś uwagę na posiadanie p r e f e r e n c j i jako warunku roszczeń
względem innych. Istota żywa jest osobą, jeśli cierpi i posiada preferencję
usunięcia tego cierpienia. W konsekwencji przed osiągnięciem przez płód tej
zdolności nie istnieją racje, by złem moralnym było pozbawienie go życia^43.
Odpowiedzialność za odmienny punkt widzenia P. Singer przypisał doktry-
nie chrześcijańskiej, która według niego jako jedyna odmawia człowiekowi
prawa do decydowania o tym, kiedy mamy żyć, a kiedy umrzeć, natomiast
tradycję przyznającą członkom gatunku Homo sapiens wyjątkowe miejsce
w otaczającej rzeczywistości określa mianem szowinizmu gatunkowego^44.
Odnosząc się zaś do argumentu z potencjalności, nie uznaje, by owa „poten-
cjalność osoby” była istotnym czynnikiem warunkującym przyznanie płodo-
wi ważnego statusu moralnego. Nie istnieje bowiem prawo, które „mówi, że
potencjalny X ma taką samą wartość jak X czy ma wszystkie prawa X-a”^45.
(^41) J. Locke, Rozważania dotyczące rozumu ludzkiego , Warszawa 1955, s. 471. (^42) M.A. Warren, O moralnym i prawnym statusie aborcji , w: Początki ludzkiego życia. Antologia Bioetyki. Tom 2 , red. W. Galewicz, Kraków 2010, s. 211–213. (^43) Zob. P. Singer, Etyka… , s. 150. Stanowisko nie zmienia się nawet mimo uprawdopo- dobnienia, że płód jest w stanie odczuwać ból. Autor nadal dopuszczał pozbawienie życia takiego płodu, lecz postulował, by starać się nie zadawać mu nadmiernego i nie- potrzebnego bólu – analogicznie sugerował humanitarne zabijanie zwierząt. (^44) Zob. P. Singer, Etyka… , s. 92–94. (^45) P. Singer, Etyka… , s. 151. Krytyczne uwagi do tez P. Singera stawiał m.in. R. Spa- emann, Osoby… , s. 291–298. Zob. także B. Chyrowicz, Bioetyka i ryzyko… , s. 240 i n.,
Jak wobec tego określić granice moralności i prawa pozytywnego? Zgod-
nie z koncepcją przedstawioną przez J. Benthama przesądzać miała o tym
zasada użyteczności. Jej celem jest wspieranie aktywności zmierzającej do
powiększenia szczęścia podmiotu, którego dotyczy dana norma, a w re-
zultacie unikanie zachowań i okoliczności, które szczęście pomniejszają 46 ;
w konsekwencji prawo ma sprzyjać maksymalizacji szczęśliwości członków
społeczeństwa. Utylitaryzm w tej wersji nakazuje, by prawo karne nie in-
gerowało wówczas, gdy nie ma szkody, której należałoby uniknąć, kara nie
zapobiegnie szkodzie, działanie prawa karnego jest in concreto nieopłacalne
lub szkodzie można zapobiec w inny, tańszy sposób^47.
Powyższy pogląd rozwinął J.S. Mill, uznając, że czyny są dobre, jeżeli
przyczyniają się do powiększenia szczęścia, a złe, jeżeli powodują skutek
odwrotny^48. Regułą moralną, którą należy uważać za najistotniejszą, jest ta
zakazująca wzajemnego powodowania krzywd ( harm principle ) 49. Prawo
karne natomiast podlega zastosowaniu jedynie wówczas, gdy jego celem
jest zapobieganie krzywdzie innych osób.
Śladem przywołanych koncepcji podążył J. Feinberg. Jego zdaniem
kryminalizacja czynu powinna mieć miejsce w przypadkach, w których
zawodzą inne instrumenty, którymi dysponuje państwo, tj. gdy istnieje roz-
sądna konieczność powstrzymywania wyrządzania krzywdy^50. Harm prin-
ciple jest „przewodnikiem” moralnych granic prawa karnego, a tym samym
czyni niemożliwym odpowiedzialność za zło niepowodujące szkody^51. Kto
jednak jest podmiotem, który krzywdę może ponieść? Z punktu widzenia
tej pracy ważne jest, czy podmiotem tym może być dziecko w fazie prena-
talnej. Feinberg zauważył, że skoro czynem karalnym naruszone są prawa
i wolności człowieka, podmiot ten musi je posiadać, i to nie hipotetycznie,
ale a k t u a l n i e. Jedynie bowiem podmiot świadomy, posiadający oczeki-
wania i pragnienia, może odnosić korzyści płynące z zaspokojenia potrzeb.
wskazująca szczególnie na groźbę równi pochyłej prowadzącej od świętości życia do uznania jego jakości jako jedynego kryterium decydującego o istnieniu bądź nieistnie- niu osoby. (^46) Zob. J. Bentham, Wprowadzenie do zasad moralności i prawodawstwa , Warszawa 1958, s. 18–19. (^47) Zob. J. Bentham, Wprowadzenie… , s. 236–237. (^48) Zob. J.S. Mill, Utylitaryzm , w: Utylitaryzm. O wolności , Warszawa 1959, s. 13. (^49) Znaczenie tego sformułowania komentuje K. Szczucki, Wykładnia… , s. 77–87. (^50) Zob. J. Feinberg, Harm to others. The moral limits of the criminal law , Oxford, New York 1984, s. 22. Zob. także K. Szczucki, Wykładnia… , s. 75 oraz W. Wróbel, A. Zoll, Polskie prawo karne. Część ogólna , Kraków 2014, s. 25–26, gdzie zawarte są rozważa- nia nt. miejsca prawa karnego w systemie prawa. (^51) Zob. J. Feinberg, Harm… , s. 36.
magania się roszczeń za szkody, które zostały wywołane jeszcze w fazie
prenatalnej, także skutkujące śmiercią dziecka przed narodzeniem. Odpo-
wiedzialność sprawcy tych czynów nie ma źródła w człowieczeństwie pło-
du i jego korzyściach; celem jest ochrona kobiety w ciąży przed atakami
i krzywdą wywołaną przez fakt utraty poczętego dziecka, a więc mowa tu
o j e j korzyściach, ewentualnie obojga rodziców^55. Steinbock sformuło-
wała swoje tezy konsekwentnie – uznawszy, że płód nie posiada statusu
osoby, odmówiła mu także możliwości posiadania jakichkolwiek praw lub
roszczeń, które miałyby chronić jego życie. Jednocześnie zarzuciła ona
hipokryzję przedstawicielom stanowiska, które z jednej strony dopuszcza
możliwość przeprowadzania zabiegu aborcji, z drugiej zaś – odpowiedzial-
ność (cywilną i karną) za spowodowanie śmierci płodu 56. Myśl B. Stein-
bock można zatem ująć w ogólną refleksję, że należy unikać niekonse-
kwencji prawnej polegającej na jednoczesnym pozbawianiu płodu ludzkie-
go ochrony i przyznawaniu mu statusu moralnego równego człowiekowi
po urodzeniu.
2.4. Status moralny umacniający się wraz z rozwojem
Na zakończenie części pracy poświęconej stanowisku etycznemu w spo-
rze o zasadność kryminalizacji nieumyślnego spowodowania śmierci płodu
przedstawiony zostanie pogląd amerykańskiego etyka C. Stronga, który moż-
na uznać za mniej restrykcyjny niż opisany powyżej, choć nadal odwołujący
się do koncepcji „korzyści moralnej”. Wyraża on przekonanie, że istnieją
cechy, które upodabniają noworodki do wzorcowej osoby: zdolność do sa-
modzielnego życia i doznawania wrażeń zmysłowych, potencjalna zdolność
stania się istotami samoświadomymi, urodzenie, przypominanie z wyglądu
dorosłej osoby, rola społeczna. Autor uznał, że cechy te ujęte w całość dają
wystarczające powody, by przyznać noworodkowi znaczący status moralny,
z prawem do życia włącznie. Na tej podstawie płody na zaawansowanym
etapie rozwoju również w znacznym stopniu spełniają wskazane kryte-
ria, w związku z czym ich status moralny powinien być porównywalny ze
statusem noworodków. Strong zauważył, że ze względu na mniej rozbu-
dowaną r o l ę s p o ł e c z n ą podobieństwo to nie oznacza identyczności.
Niemniej jednak uzasadniony według niego jest pogląd, wedle którego pło-
dom w zaawansowanym stadium rozwojowym przysługuje porównywalny
(^55) Zob. B. Steinbock, Life… , s. 109. (^56) Zob. B. Steinbock, Life… , s. 123.
do noworodków status moralny^57. W rezultacie wprowadzone zostały dal-
sze rozróżnienia, przyznające silniejszą pozycję płodom, które posiadają
już zdolność doznawania wrażeń zmysłowych w stosunku do tych, które
jeszcze jej nie osiągnęły. Status moralny o odpowiednio niższym stopniu
powinien być przyznany odpowiednio do wcześniejszych faz prenatalnych,
a w przypadku zarodka ochrona może przysługiwać, ale w znacznie ograni-
czonym stopniu^58. Tym sposobem także ocena moralna osoby pozbawiającej
życia zarodka różniłaby się od oceny osoby powodującej śmierć dziewię-
ciomiesięcznego płodu. Odzwierciedleniem takiej optyki moralnej w prawie
karnym byłaby kryminalizacja jedynie niektórych czynów nieumyślnych
godzących w życie płodu ludzkiego, w szczególności tych powodujących
śmierć płodu zdolnego do życia poza organizmem matki.
3. Aspekt prawny
W literaturze można odnaleźć próby odpowiedzi na pytanie, na ile mo-
ralny status płodu ludzkiego wynikający z przyjęcia określonej koncepcji
etycznej człowieka przesądza o jego statusie prawnym^59. Zauważa się, że
w myśl założeń klasycznego pozytywizmu to sama norma będąca przeja-
wem nakazu władzy stanowi wystarczający powód jej przestrzegania, bez
konieczności dodatkowej legitymacji moralnej. Stanowisko to konkuruje
jednakże z poglądem moralistycznym, zgodnie z którym obywatele jako
podmioty o zdolnościach moralnych, otwarte na komunikację odwołującą
się do praw i obowiązków moralnych, mogą ponosić odpowiedzialność za
zachowania naruszające zasady moralne^60. Spór dotyczy także roli prawa kar-
nego w systemie prawa i oddziaływania na nie moralności. Za uzasadnione
należy uznać przekonanie, zgodnie z którym prawo karne jest narzędziem
chroniącym wartości ważne dla wspólnoty, w ramach której obowiązuje.
Dostrzeżenie tego pozwala sformułować wniosek, że norma prawna wspar-
ta normą moralną daje większe gwarancje realizacji niż niemająca takiego
(^57) Zob. C. Strong, Moralny status preembrionów, embrionów, płodów i noworodków , w: Początki ludzkiego życia. Antologia Bioetyki. Tom 2 , red. W. Galewicz, Kraków 2010, s. 96–99. (^58) Zob. C. Strong, Moralny… , s. 100–101. (^59) Zob. np. T. Kaczmarek, Prawo karne wobec moralności. Spory wokół moralnego i prawnego statusu płodu ludzkiego , w: Nauki penalne wobec problemów współczesnej przestępczości. Księga jubileuszowa z okazji 70. rocznicy urodzin Profesora Andrzeja Gaberle , red. K. Krajewski, Warszawa 2007, s. 93–94. (^60) Zob. K. Szczucki, Wykładnia… , s. 140–141.
aktualne także na gruncie obecnie obowiązującej Konstytucji, nie tylko ze
względu na wprowadzoną wprost w jej treści normę gwarantującą prawo do
życia, ale też ze względu na uwagę Trybunału zawartą w przywołanym już
orzeczeniu, zawierającą myśl, iż:
Ważnym międzynarodowym dokumentem, który wyraża nakaz ochrony
prawnej dziecka w fazie prenatalnej, jest Konwencja o prawach dziecka 68.
W preambule znajduje się stwierdzenie, że „dziecko, z uwagi na swoją nie-
dojrzałość fizyczną i umysłową, wymaga szczególnej opieki i troski, w tym
właściwej ochrony prawnej, zarówno przed, jak i po urodzeniu”^69. Należy
wszak zauważyć, że w Konwencji nie znajduje się jakakolwiek wskazówka
co do momentu początkowego ochrony życia dziecka.
Pomocne w określeniu tego, co stanowi początek ochrony życia w fazie
prenatalnej w myśl przywołanego wyżej zapatrywania Trybunału Konsty-
tucyjnego i Konwencji o prawach dziecka, mogą być orzeczenia Trybunału
Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) z 18 października 2011 r. ( Oliver
Brüstle v. Greenpeace eV ) 70 i 18 grudnia 2014 r. ( International Stem Cell
Corporation v. Comptroller General of Patents, Designs and Trade Marks )^71.
Dotyczą one dylematu sprowadzającego się do pytania, czy embrion ludzki
posiada zdolność patentową. W pierwszym z wyroków Trybunał uznał, że –
ze względu na przynależny szacunek wynikający z godności ludzkiej – po-
jęcie embrionu ludzkiego należy rozumieć szeroko. Za embrion zaś winno
się uznać każdą ludzką komórkę jajową, począwszy od momentu jej zapłod-
nienia, niezapłodnione ludzkie komórki jajowe, w które wszczepiono ludz-
kie komórki pochodzące z dojrzałej komórki ludzkiej, oraz niezapłodnione
(^67) Orzeczenie z 28 V 1997 r. dotyczące ustawy z dn. 30 VIII 1996 r. o zmianie ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności prze- rywania ciąży oraz zmianie niektórych innych ustaw, K 26/96, OTK ZU 1997, nr 2, poz. 19. Zob. T. Sroka, Odpowiedzialność… , s. 51; T. Sroka, Granica… , s. 145. (^68) Dz.U. 1991, nr 120, poz. 526. (^69) „The child, by reason of his physical and mental immaturity, needs special safeguards and care, including appropriate legal protection, before as well as after birth”. (^70) Wyrok Trybunału (Wielka Izba) z 18 X 2011 r., C-34/10, Dz.Urz. UE C 362 z 10 XII 2011 r. (^71) Wyrok Trybunału (Wielka Izba) z 18 XII 2014 r., C-364/13, Dz.Urz. UE C 065 z 23 II 2015 r.
ludzkie komórki jajowe, które zostały pobudzone do podziału i dalszego
rozwoju w drodze partenogenezy. Drugie orzeczenie stanowiło doprecyzo-
wanie, że niezapłodnione ludzkie komórki jajowe, które zostały pobudzone
do podziału i dalszego rozwoju w drodze partenogenezy, mogą być uznane
za embrion wyłącznie wtedy, gdy w świetle aktualnej wiedzy medycznej
miałyby one wrodzoną zdolność rozwinięcia się w jednostkę ludzką. Skoro
zaś prawo do życia wywodzi się z godności, a w ocenie TSUE z godności
ludzkiej wyprowadza się wniosek, że w pojęciu istoty ludzkiej mieści się
także embrion ludzki, któremu przysługuje ochrona prawna, można zaapro-
bować stanowisko, w myśl którego w pojęciu istoty ludzkiej mieszczą się
także embriony ludzkie (w znaczeniu nadanym przez TSUE), którym przy-
sługuje taka sama ochrona prawna jak osobom narodzonym^72.
3.2. Ochrona dziecka nienarodzonego w polskim prawie karnym
Analiza ochrony wynikającej z Konstytucji RP i przywołanego standar-
du międzynarodowego prowadzi do wniosku, że w polskim systemie prawa
konstytucyjnego obecnie obowiązuje kryterium genetyczne, które utożsamia
pojęcie człowieka w sensie biologicznym i osoby. Skoro Trybunał Konsty-
tucyjny w przywołanym orzeczeniu wskazał, że od momentu poczęcia ży-
cie ludzkie stanowi wartość podlegającą ochronie – i to nie ze względu na
potencjalność lub wartościową przyszłość – pogląd ten kieruje bezpośrednio
do myśli R. Spaemanna i uznania każdego organizmu posiadającego ludzką
naturę za osobę, a tym samym za podmiot zasługujący na godne traktowanie.
Takie stanowisko wyraził również Sąd Najwyższy w uchwale z 26 paździer-
nika 2006 r.^73 , stwierdzając, iż „[j]est niewątpliwe, że życiem ludzkim jest
w sensie biologicznym życie od chwili jego poczęcia” oraz że „[p]olskie
ustawodawstwo karne chroni życie ludzkie od momentu poczęcia do śmier-
ci”. Jednocześnie wskazał, że możliwa jest intensyfikacja prawna tej ochrony,
(^72) Tak T. Sroka, Odpowiedzialność… , s. 53; L. Bosek, Gwarancje… , s. 166 i n. Zob. też M. Derek, Status prawny zwłok dziecka martwo urodzonego w prawie polskim , „Ze- szyty Prawnicze Biura Analiz Sejmowych” 2015, z. 4, s. 24 oraz uwagi w przypisie 21. (^73) Uchwała Sądu Najwyższego z 26 X 2006 r., I KZP 18/06, OSNKW 2006, z. 11, poz. 97. Podobnie o ochronie życia w fazie prenatalnej: Trybunał Konstytucyjny w wyroku pełnego składu z 7 I 2004 r., K 14/03, OTK ZU 2004, nr 1A, poz. 1. Zob. L. Bosek, Opinia „Jakie zmiany w polskim ustawodawstwie zwykłym są niezbędne dla zapew- nienia ochrony godności i podstawowych praw istoty ludzkiej w okresie prenatalnym w sferze zastosowań biologii i medycyny, wyznaczane przez standardy międzynarodo- we?” , w: Konstytucyjna formuła ochrony życia. Seminarium Biura Analiz Sejmowych , Warszawa 2007, s. 57.
wiążącej odpowiedzi. Tym samym wyraził przekonanie, że udzielenie abs-
trakcyjnej odpowiedzi na pytanie, czy płodowi przysługuje ochrona należ-
na istocie ludzkiej, „nie jest ani pożądane, ani możliwe”. W konsekwencji
problem zakresu ochrony prawnokarnej powinien być rozwiązywany na
poziomie krajowym^78.
Przepisy rozdziału XIX polskiego Kodeksu karnego z 1997 r. w przed-
miocie ochrony dziecka w fazie prenatalnej objęły zakresem penalizacji wy-
łącznie umyślne przerwanie ciąży z naruszeniem przepisów ustawy (art. 152
i 153 k.k.) oraz umyślne uszkodzenie ciała dziecka poczętego lub rozstrój
zdrowia zagrażający jego życiu (art. 157a k.k.). Z kolei art. 83 ustawy
z dn. 25 czerwca 2015 r. o leczeniu niepłodności^79 wprowadził karalność
zachowania polegającego na zniszczeniu zarodka zdolnego do prawidłowego
rozwoju powstałego w procedurze medycznie wspomaganej prokreacji, przy
czym za zarodek uznano grupę komórek powstałą wskutek pozaustrojowego
połączenia się żeńskiej i męskiej komórki rozrodczej, od zakończenia proce-
su zlewania się jąder komórek rozrodczych (kariogamia) do chwili zagnież-
dżenia się w śluzówce macicy (art. 2 ust. 1 pkt 28 ustawy).
Po przeprowadzonej analizie powyższych przepisów nasuwa się kilka
uwag. Po pierwsze, nie jest karalne przerwanie ciąży w przypadkach okre-
ślonych w ustawie z dn. 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie
płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży^80 , tj. gdy:
Po drugie – ze względu na brak odpowiedniego typu czynu zabronione-
go – n i e u m y ś l n e s p o w o d o w a n i e ś m i e r c i p ł o d u, b e z w z g l ę-
d u n a t o, w j a k i m s t a d i u m f a z y r o z w o j o w e j s i ę z n a j d u j e,
j e s t n i e k a r a l n e, o ile nie zrealizuje się jedna z przesłanek przesądza-
jących o możliwości użycia znamienia „człowiek” w odniesieniu do płodu
(^78) Choć jednocześnie jako kryterium kontroli skargi ETPCz przyjął art. 2 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka normujący prawo do życia, co zostało uznane za dowód na fakt, iż Trybunał ocenia ochronę życia dziecka nienarodzonego w perspektywie ochrony życia człowieka. Zob. W. Wróbel, Opinia… , s. 16. (^79) Dz.U. 2015, poz. 1087. (^80) Dz.U. 1993, nr 17, poz. 78 z późn. zm.
nieznajdującego się poza organizmem matki. Analiza przywołanych wcześ-
niej orzeczeń Sądu Najwyższego skłania bowiem ku interpretacji, zgodnie
z którą de lege lata odpowiedzialność za nieumyślne spowodowanie śmierci
człowieka (art. 155 k.k.) rozpoczyna się, w oparciu o kryterium położnicze,
od chwili zaistnienia konieczności opuszczenia organizmu matki przez płód
zdolny do samodzielnego życia poza organizmem matki. Uznaje się, że aktu-
alizacja stanu konieczności opuszczenia organizmu matki przez płód stanowi
początek okresu porodu, który należy rozumieć jako wystąpienie skurczów
macicy dających postęp porodu (poród naturalny), wykonanie czynnoś-
ci medycznych bezpośrednio zmierzających do przeprowadzenia zabiegu
wcześniejszego zakończenia ciąży (zabieg cięcia cesarskiego na życzenie
kobiety) lub zaistnienie medycznych przesłanek uzasadniających koniecz-
ność wcześniejszego zakończenia ciąży (zabieg cięcia cesarskiego lub inne-
go alternatywnego sposobu zakończenia ciąży ze względów medycznych)^81.
Raz jeszcze należałoby zadać pytanie: czy brak karalności nieumyślne-
go spowodowania śmierci płodu daje gwarancje spójności systemu prawa?
Różnicowanie sankcji karnej jest dopuszczalne i wydaje się zrozumiałe ze
względu na szereg racji, takich jak choćby stopień zawinienia, poziom za-
grożenia dla dobra prawnego czy społeczna ocena naganności czynu. Sam
fakt przyznania dziecku nienarodzonemu prawa do życia nie powoduje au-
tomatycznie zastosowania tej samej intensywności prawnokarnych środków
ochrony^82. Brak karalności za pozbawienie życia dziecka nienarodzonego
w wyniku przeprowadzenia zabiegu aborcji również nie stanowi argumen-
tu za naruszeniem zasady ochrony istoty ludzkiej w okresie prenatalnym^83 ,
szczególnie przy akceptacji poglądu postrzegającego przesłanki aborcyjne
jako znamiona negatywne typu czynu zabronionego wyłączające li tylko
karalność czynu^84. Nie wydaje się jednak, że brak sankcji za pozbawienie
życia płodu ludzkiego jest z punktu widzenia przyjętej wizji moralnej uza-
sadniony, tym bardziej, że każdy wypadek ograniczenia prawnej ochrony
(^81) Zob. T. Sroka, Odpowiedzialność… , s. 556 i obszerne uzasadnienie: s. 65–83. (^82) Zob. W. Wróbel, Opinia… , s. 14. Odmiennie M. Gałązka, Glosa… , s. 107. (^83) Tak L. Bosek, Opinia… , s. 57. (^84) Zob. A. Zoll, w: Kodeks… , s. 332; M. Królikowski, w: Kodeks karny. Część szczególna. Tom 1. Komentarz do art. 117–221 , red. M. Królikowski, R. Zawłocki, Warszawa 2013, s. 245–246; J. Giezek, w: Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz , red. J. Giezek, Warszawa 2014, s. 201; K. Wiak, w: Kodeks karny. Komentarz , red. A. Grześkowiak, K. Wiak, Warszawa 2015, s. 869; R. Kokot, w: Kodeks karny. Komentarz , red. R.A. Ste- fański, Warszawa 2015, s. 878–879. Odmiennie: uchwała SN z 22 II 2006 r., III CZP 8/06, OSP 2007, nr 2, poz. 16, z glosą aprobującą: M. Nesterowicz, Glosa do uchwały SN z 22 II 2006 r., III CZP 8/06 , „Prawo i Medycyna” 2006, nr 4, s. 132–140.