Docsity
Docsity

Przygotuj się do egzaminów
Przygotuj się do egzaminów

Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity


Otrzymaj punkty, aby pobrać
Otrzymaj punkty, aby pobrać

Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium


Informacje i wskazówki
Informacje i wskazówki

O naturze, rodzajach i sposobie istnienia reprezentacji ..., Ćwiczenia z Epistemologia

W badaniach procesów poznawczych w psychologii pokazuje się, że reprezentacje umysłowe tworzone są w bardziej złożonych strukturach, m.in. w takich, jak: ...

Typologia: Ćwiczenia

2022/2023

Załadowany 24.02.2023

Aleksy
Aleksy 🇵🇱

4.8

(36)

437 dokumenty

1 / 32

Toggle sidebar

Ta strona nie jest widoczna w podglądzie

Nie przegap ważnych części!

bg1
„Analiza i Egzystencja” 11 (2010)
ISSN 1734-9923
ARTYKUŁY
URSZULA M. ŻEGLEŃ*
O NATURZE, RODZAJACH I SPOSOBIE ISTNIENIA
REPREZENTACJI UMYSŁOWYCH
Słowa kluczowe: reprezentacja umysłowa, system reprezentacyjny,
pojęcie, schematy poznawcze, treść mentalna
Keywords: mental representation, representational system, concept,
cognitive schemata, mental content
Wprowadzenie
Zagadnienie reprezentacji umysłowych, mające swoje źródło w episte-
mologii nowożytnej, należy dziś do podstawowych tematów psychologii
poznawczej, w której szuka się odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób
w naszych procesach poznawczych odnosimy się do świata, jak budujemy
nasz obraz świata, jak tworzymy wiedzę o świecie. Te same pytania zadaje
fi lozof i były to najpierw pytania fi lozofi czne, stawiane w epistemologii,
dziś także w fi lozofi i umysłu, gdzie rozważania na temat reprezentacji
prowadzone są zwykle na bazie jakiejś koncepcji umysłu. Dlatego pojęcie
* Urszula Żegleń, profesor fi lozofi i, kierownik Zakładu Teorii Poznania i Metodologii
Nauk w Instytucie Filozofi i Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu; najważniej-
sze prace: Modalność w logice i w fi lozofi i, Wprowadzenie do semiotyki teoretycznej
i semiotyki kultury, Filozofi a umysłu, redakcja książki Donald Davidson. Truth, Meaning
and Knowledge (Routledge 1999) i in. Zainteresowania badawcze: fi lozofi a umysłu
i języka, epistemologia, fi lozofi a analityczna.
pf3
pf4
pf5
pf8
pf9
pfa
pfd
pfe
pff
pf12
pf13
pf14
pf15
pf16
pf17
pf18
pf19
pf1a
pf1b
pf1c
pf1d
pf1e
pf1f
pf20

Podgląd częściowego tekstu

Pobierz O naturze, rodzajach i sposobie istnienia reprezentacji ... i więcej Ćwiczenia w PDF z Epistemologia tylko na Docsity!

„Analiza i Egzystencja” 11 (2010) ISSN 1734-

ARTYKUŁY

URSZULA M. ŻEGLEŃ*

O NATURZE, RODZAJACH I SPOSOBIE ISTNIENIA

REPREZENTACJI UMYSŁOWYCH

Słowa kluczowe: reprezentacja umysłowa, system reprezentacyjny, pojęcie, schematy poznawcze, treść mentalna Keywords: mental representation, representational system, concept, cognitive schemata, mental content

Wprowadzenie

Zagadnienie reprezentacji umysłowych, mające swoje źródło w episte- mologii nowożytnej, należy dziś do podstawowych tematów psychologii poznawczej, w której szuka się odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób w naszych procesach poznawczych odnosimy się do świata, jak budujemy nasz obraz świata, jak tworzymy wiedzę o świecie. Te same pytania zadaje filozof i były to najpierw pytania filozoficzne, stawiane w epistemologii, dziś także w filozofii umysłu, gdzie rozważania na temat reprezentacji prowadzone są zwykle na bazie jakiejś koncepcji umysłu. Dlatego pojęcie

  • (^) Urszula Żegleń, profesor filozofii, kierownik Zakładu Teorii Poznania i Metodologii Nauk w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu; najważniej- sze prace: Modalność w logice i w fi lozofi i , Wprowadzenie do semiotyki teoretycznej i semiotyki kultury , Filozofia umysłu , redakcja książki Donald Davidson. Truth, Meaning and Knowledge (Routledge 1999) i in. Zainteresowania badawcze: filozofia umysłu i języka, epistemologia, filozofia analityczna.

156 Urszula M. Żegleń

reprezentacji nie jest tu jednoznacznie określone, a często budzi wiele kontrowersji. Kontrowersyjne jest bowiem traktowanie umysłu (systemu poznawczego) jako systemu reprezentacyjnego. Współcześnie odrzucany jest tradycyjny pogląd, zgodnie z którym system poznawczy, jakim jest umysł, miałby być odzwierciedleniem świata (rzeczywistości zewnętrznej). Nie można jednak zaprzeczyć, że nasz system poznawczy nie pozostaje w żadnej relacji do świata, bo nie mógłby pełnić swojej funkcji, jaką jest poznanie. Nie do utrzymania więc jest twierdzenie o jego całkowitej izola- cji od świata. Z drugiej jednak strony posiada on własną strukturę i własne mechanizmy poznawcze i nie jest obiektem fizycznym, tak jak np. obiektem fizycznym jest komputer, który może mieć oprogramowanie do realizowa- nia, modelowania czy symulowania pewnych funkcji poznawczych, i tak oprogramowany komputer w teorii sztucznej inteligencji jest również trak- towany jako system poznawczy^1. Wówczas jednak w sensie poznawczym jest systemem zamkniętym. W podejmowanych tu rozważaniach odrzucam tezę o izolacji systemu poznawczego od świata, co nie wyklucza tezy ontologicznej o jego względnej izolacji. W pracy nie będę zajmować się uzasadnieniem ani wyjaśnieniem tej tezy^2. Jest to problem filozoficzny, rozstrzygany na gruncie ontologii umysłu, dziś jednak w oparciu o wiedzę pochodzącą z nauk kognitywnych, szczególnie nauk o mózgu. Nasz mózg wyewoluował bowiem w takim a nie innym świecie fizycznym i stanowi biologiczne podłoże naszego systemu poznawczego i chociaż posiadamy wspólne mechanizmy poznawcze, to każdy z nas jest niepowtarzalnym indywiduum, mającym własne życie psychiczne, pełne przeżyć, doświadczeń, własnych sądów, ocen i przekonań. Tworzymy je w kontakcie ze światem, który poznajemy, i z innymi, z którymi wchodzimy w rozmaite relacje. Jesteśmy odpowiednio „uposażeni” do poznania i działania w świecie. Kluczowym problemem filozoficznym sta- wianym w epistemologii, a współcześnie i w filozofii umysłu, jest pytanie,

(^1) Istnieją różne stanowiska odnośnie sztucznej inteligencji. W silnej wersji sztucznej inteligencji twierdzi się, że komputer nie symuluje, lecz realizuje procesy i funkcje poznawcze i wówczas, tak jak systemowi naturalnemu, przypisuje się mu stany men- talne. (^2) W aspekcie ontologicznym odwołuję się do uzasadnień i wyjaśnień dostarczonych przez R. Ingardena (1981). Podzielam tu pogląd R. Poczobuta (m.in. w zawartym w tym tomie artykule) co do aktualności stanowiska Ingardena i możliwości pogodzenia w pewnym stopniu poglądów Ingardena ze współczesną wiedzą naukową.

158 Urszula M. Żegleń

wo-prawdziwościowej buduje się semantyki roli konceptualnej, określane też jako semantyki roli inferencyjnej (jak wymieniona wcześniej teoria Blocka [1987], także m.in. Field [1977], Harman [1987]; Loar [1982]). Tego typu semantyki miałyby być bardziej adekwatne dla języka naturalnego, rozważanego w powiązaniu ze sferą mentalną. Istnieje tu jednak wiele problemów natury lingwistycznej (jak np. problem kompozycyjności) czy psychosemantycznej (jak np. problem implikowanego przez nie holizmu, solipsyzmu, a więc i internalizmu w sprawie treści)^5. Problemy te znajdują różne rozwiązania, ale też i w konkurencyjnych koncepcjach, takich jak np. w semantykach informacyjnych w sensie Freda Dretskego (1995) czy symboliczno-komputacyjnych w sensie Jerry’ego Fodora (1987, 1990) albo odmiennych w biosemantyce w sensie Ruth Millikan (1984, 1993) czy np. Jose L. Bermúdeza (2003)^6 .. Nie zawsze podaje się wyraźne kryterium pozwalające na logiczne uporządkowanie teorii reprezentacji (wyróżnia się je najczęściej ze wzglę- du na funkcje reprezentacji lub sposób uzyskania treści o środowisku zewnętrznym, tak aby spełnione były warunki naturalizacji 7 ). Podkreśla się, że mimo szeroko zakrojonych dziś badań na temat reprezentacji men- talnych nie wypracowano jeszcze jednolitego projektu, mimo że dominuje podejście naturalistyczne. Zgodnie z nim reprezentację mentalną próbuje się charakteryzować bez odwoływania się do tradycyjnego epistemologicznego pojęcia intencjonalności oraz bez odwoływania się do pojęć semantycznych, szczególnie do pojęcia referencji oraz prawdy (chyba że jedno i drugie zostanie znaturalizowane, tak jak w koncepcjach kauzalnych w przypadku intencjonalności i referencji). Wśród zwolenników naturalizmu i reprezenta- cjonizmu istnieje przekonanie, że projekt reprezentacyjnej koncepcji umysłu przyczynia się do opracowania naturalistycznej koncepcji intencjonalności,

(^5) Zagadnienia internalizmu i eksternalizmu w kwestii treści są dziś szeroko dyskuto- wane w filozofii analitycznej, w literaturze polskiej znane m.in. z dyskusji prowadzonych przez M. Gokielego (2003), Poczobuta (2007), Świątczaka (2007, 2008). (^6) Przedstawienie wybranych teorii semantycznych znaleźć można m.in. w: Stich, Warfield (1994). (^7) Zagadnienie naturalizacji treści w literaturze polskiej opracowane zostało przez Świątczaka (2008).

O naturze, rodzajach i sposobie istnienia reprezentacji umysłowych 159

co w praktyce oznacza wyeliminowanie (lub zredukowanie intencjonalno- ści), przynajmniej w sensie nadanym jej w tradycji brentanowskiej^8. W prowadzonych tu rozważaniach będę uwzględniać kontekst natu- ralistyczny, ale daleka będę od pozycji eliminatywistycznych. W kwestii reprezentacji zajmę stanowisko realizmu, tzn. będę bronić tezy o reprezen- tacyjnym charakterze umysłu, podając rozumienie tej tezy (odmienne od tradycyjnego). Zajmowany przeze mnie realizm przejawia się w tym, że pojęcia reprezentacji nie traktuję tylko jako użytecznego metodologicznie dla wyjaśnienia funkcji poznawczych systemu, choć tę rolę metodologiczną, jako najbardziej dziś podkreślaną, uważam również za szczególnie ważną. Zamiast posługiwać się pojęciem umysłu, wolę używać terminu „system poznawczy”, gdyż nie jest on obarczony wieloznacznymi konotacjami fi- lozoficznymi i bardziej pasuje do kontekstu kognitywistycznego rozważań. Prowadzonym tu rozważaniom dość bliskie jest podejście Dretskego do systemu poznawczego. Zgodnie z tym podejściem system poznawczy jest to „układ, który nie tylko pełni funkcje przekazywania i przetwarzania informa- cji, ale i tworzenia przekonań, w tym przekonań fałszywych” (Dretske 2004, s. 42 n.) 9. Przyjmuję tu, że dla systemu poznawczego istotna jest zdolność tworzenia przekonań − i aby podkreślić charakter reprezentacyjny systemu dodam, że chodzi o przekonania o świecie. Z nich bowiem budujemy naszą wiedzę o świecie. Tworzone w systemie poznawczym przekonania, będące czyimiś przekonaniami (mówiąc tradycyjnie − znajdujące się w czyimś umyśle) można potraktować tu wyjściowo jako reprezentacje umysłowe. Dalej w pracy uwzględnię inne rodzaje reprezentacji umysłowych. Zajmę się omówieniem ich natury i sposobów istnienia. Podam najpierw określenia występujące w literaturze, po czym spróbuję przedstawić własne stanowisko

(^8) Choć, jak wiadomo, u samego F. Brentana nie było to pojęcie całkiem jasne. Z kla- sycznej definicji podanej przez Brentanę nie jest wcale jasne, czy odnosi się do będącego w świadomości ( In Existenz ) przedmiotu aktu czy do jego treści (Brentano 1999, s. 126). Ale to źródłowe określenie (pochodzące ze średniowiecznej nauki o intencjach) dało początek poważnie prowadzonym w filozofii badaniom, szczególnie rozbudowanym w fenomenologii E. Husserla i jego uczniów. (^9) Za pomocą pojęcia reprezentacji mentalnych wyjaśnia się zachodzenie przekonań fałszywych i dla wielu filozofów stanowi to argument za przyjęciem ich istnienia w sy- stemie. Na temat argumentów za istnieniem reprezentacji mentalnych zob. Świątczak (2008).

O naturze, rodzajach i sposobie istnienia reprezentacji umysłowych 161

używa się tej tradycyjnej terminologii, lecz aspekt subiektywny będę brać pod uwagę w bardzo słabym sensie posiadania pojęcia przez jakiś podmiot poznający. Zamiast zaś o akcie będę mówić o aktywowanych w czyimś sy- stemie poznawczym strukturach pojęciowych (a te nie są ani mentalne, ani subiektywne w tradycyjnym sensie). W aspekcie semantycznym mogą one reprezentować niezmienne treści (mówiąc tradycyjnie – pojęcia w sensie obiektywnym), ale ze względu na dynamikę systemu dla tych samych pojęć aktywowane mogą być różne konfiguracje neuronalne. A zatem problemem jest, czy już na tym poziomie rozważać reprezentacje, co będzie jeszcze dyskutowane. W badaniach procesów poznawczych w psychologii pokazuje się, że reprezentacje umysłowe tworzone są w bardziej złożonych strukturach, m.in. w takich, jak: schematy pojęciowe, ramy i skrypty poznawcze. Wszystkie one służą do reprezentowania wiedzy podmiotu. Wedle charakteru reprezentacje umysłowe dzieli się na konceptualne (traktowane jako symboliczne, zwią- zane najczęściej z możliwością posiadania języka przez system) i obrazowe (takie jak np. wyobrażeniowe)^12. W takim dualnym podziale reprezentacji jako kryterium przyjmuje się przede wszystkim sposób kodowania (lub przedstawiania) informacji (a szerzej treści)^13. Dość często spotykany jest też podział na reprezentacje propozycjonalne i wyobrażeniowe (Paivio 1986). Odwołując się też do sztucznej inteligencji, twierdzi się, że w reprezentacjach propozycjonalnych informacja jest kodowana cyfrowo, w wyobrażeniowych

  • analogowo.

(^12) W sensie neurobiologii pojęcie obrazu stosuje się znacznie szerzej i nie w sensie dosłownym („obraz” nie kryje tu podobieństwa). Obrazy mentalne, mówiąc najogólniej, są wynikiem pewnych złożonych procesów i są konstytuowane w tworzonych w mózgu wzorcach neuronów (skonfigurowanych sieciach). O obrazach mentalnych mówi się tu zarówno w odniesieniu do spostrzeganych przedmiotów zewnętrznych, jak i jedynie ich wyobrażeń, ale także we wszelkiego rodzaju doznaniach wewnętrznych, np. bólu czy szerzej – uczuć. W analizach filozoficznych czy psychologicznych pojęcie obrazu często jest zawężane do doświadczenia fenomenalnego. (^13) Nie chodzi tu o informacje w sensie teorii informacji, lecz przede wszystkim o infor- mację, która w jakimś sensie dotyczy (czy pozostaje w jakichś relacjach do) zewnętrznych własności fizycznych, choć w systemie (a tu raczej w organizmie) zakodowana może być biologicznie (np. biochemicznie czy biofizycznie). Pomija się tu informacje biolo- giczne, które rozpatrywane na różnych poziomach systemu (czy bardziej organizmu) mają znaczenie dla funkcjonowania systemu jako całości bądź dla funkcjonowania jego elementów.

162 Urszula M. Żegleń

Zacznijmy od prostych definicji wcześniej wyróżnionych rodzajów reprezentacji umysłowych. Za Zdzisławem Chlewińskim przytoczę tu określenie pojęcia jako pod- stawowej struktury poznawczej reprezentującej uogólnioną klasę obiektów (przedmiotów, zdarzeń, czynności, relacji) (Chlewiński 2000, s. 38). Jest to bardzo ogólne określenie, dalekie od dokładnej charakterystyki pojęć, które

  • jak wiadomo – badane są przez filozofów, psychologów i językoznawców na gruncie rozmaitych koncepcji, m.in. klasycznej – definicyjnej (zapocząt- kowanej przez Arystotelesa), prototypowej (opracowanej m.in. przez Eleo- norę Rosch 1975a; Rosch, Mervis 1975), egzemplarycznej (m.in. Murphy, Medin 1985; Nosofsky 1988), esencjalistycznej w sensie psychologicznym (Medin, Ortony 1989) 14. Tej ostatniej w filozofii odpowiada koncepcja po- dana przez Hilary’ego Putnama (1975/1998). Za bardziej złożone struktury poznawcze uważa się schematy, ramy czy skrypty. Za Davidem E. Rumelhartem schemat określany jest jako struktura informacyjna wykorzystana do reprezentacji pojęć ogólnych (zakodowa- nych w pamięci), które odnoszą się do przedmiotów, sytuacji, zdarzeń i ich sekwencji (Chlewiński 2000, s. 201). Nie zawsze z góry rozstrzyga się, czy schemat ma charakter pojęciowy – wówczas pojęcie schematu stosuje się w znaczeniu szerszym, mówiąc po prostu o schematach poznawczych, wśród których wyróżnia się schematy pojęciowe bądź percepcyjne (niepo- jęciowe) 15 albo pojęciowe i wyobrażeniowe (inaczej obrazowe). To odróż- nienie ma też na celu podkreślenie, w jaki sposób aktywowane są schematy, tzn. czy aktywowane są „odgórnie” ( bottom up ), czy „oddolnie” ( botom down ), tj. przez dane sensoryczne (Bobrow, Norman 1975; Rummerhart 1980/2007). W podejściu modularnym schemat poznawczy traktuje się jako moduł systemu służący do tworzenia reprezentacji percepcyjnych (a więc aktualnych) i pamięciowych (czyli zachowanych do wykorzystania przez przyszłe procesy poznawcze) jakiejś klasy obiektów czy zdarzeń (Najder 1992). W zależności od tego, co reprezentowane jest w schemacie, dzieli się je na schematy: (1) przedmiotów, (2) relacji przestrzennych, (3) czyn-

(^14) Na temat koncepcji pojęć, oprócz cytowanej książki Chlewińskiego, zob. m.in.: Fodor (1998); Hampton (1999); Laurence, Margolis (1999); Murphy (2002); Piłat (2007). (^15) Jest jednak sprawą dyskusyjną, czy informacjom uzyskanym w percepcji nadaje się charakter pojęciowy (jak chcą konceptualiści), czy niepojęciowy. Zagadnienia te dyskutuję w: Żegleń (2006). Wrócę do tego problemu w dalszej części pracy.

164 Urszula M. Żegleń

świadomości percypującego podmiotu. Mamy tu do czynienia z tworzonym w aktach świadomości (lecz nieuświadomionych przez podmiot) ciągiem wyglądów spostrzeganego przedmiotu. W wyglądach treść dana jest naocznie i efektywnie (tj. wyraźnie), ale w pojedynczym wyglądzie nigdy nie jest dana kompletnie (formowana jest w wyglądzie z dat wrażeniowych dzięki intencjom aktu), natomiast w wyobrażeniach, choć dana jest też naocznie, to schematycznie. Wprawdzie ani Husserl, ani Ingarden nie nadają wyglą- dom ani wyobrażeniom charakteru reprezentacyjnego, ani nie mówią tu o schematach pojęciowych, jednak zarówno w analizach epistemologicznych (u Ingardena w percepcji dzieł sztuki), jak i u Ingardena w ontologicznych (w charakterystyce przedmiotów intencjonalnych) schematyczność została dokładnie scharakteryzowana. Dlatego sądzę, że ta konceptualna analiza może być i dziś wykorzystana w filozofii umysłu (nawet bardziej niż znacz- nie mniej „subtelne” ze względu na brak podbudowy ontologicznej analizy filozofów analitycznych). Natomiast dokładne omówienie teorii schematów jako teorii wiedzy zawierają prace psychologów poznawczych (Minsky 1977/2007; Rumelhart, Ortony 1977; Rumelhart 1980/2007). Współcześnie w kognitywistyce (przede wszystkim w językoznaw- stwie kognitywnym) istnieje wiele konkurencyjnych teorii, które pokazują rolę schematów poznawczych w tworzonym obrazie świata, a także ich powstanie i miejsce w systemie (w architekturze umysłu) oraz ich naturę, rozumianą statycznie w oparciu o komputacyjną i modularnej koncepcji umysłu, jak np. u Raya Jackendoffa (1990, 1997), bądź dynamicznie – roz- wijaną w ramach modeli koneksjonistycznych i enaktywnych umysłu, jak np. w odmiennych wersjach u George’a Lakoffa i Marka Johnsona (1999) czy Gillesa Fauconniera (1997) i Marka Turnera (Fauconnier, Turner 2002)^16. Dla filozofa do rozstrzygnięcia pozostaje wciąż fundamentalny problem epistemologiczny organizowania treści doświadczenia. Czy mamy pierwot- nie daną treść doświadczenia (jedynie doznaniową, czyli niekonceptualną), która stanowi dopiero „materiał” do tworzenia pojęć? Ale jak z tego „ma- teriału” tworzyć pojęcia? Na czym polega proces konceptualizacji? Jakich wymaga operacji i mechanizmów w systemie poznawczym? Czy pojęcia związane są z językiem, czy też nie? Czy patrząc odmiennie od empirystów należy przyjąć, że w ludzkim systemie poznawczym wszelka treść doświad-

(^16) O pojęciu reprezentacji w językoznawstwie kognitywnym zob. m.in. Kardela (2006).

O naturze, rodzajach i sposobie istnienia reprezentacji umysłowych 165

czenia ujmowana jest od razu pojęciowo? Ale w jaki sposób? Czy istnieją już pewne struktury pojęciowe, czy jakieś pojęcia pierwotne? Przywoływane pojęcie „struktury” można zaliczyć bardziej do słowni- ka matematyki niż nauk empirycznych (przyrodniczych), do jakich należy słownik projektów naturalistycznych. Ale wiadomo, że pojęcie „struktury” odgrywa ważną rolę w charakterystyce różnego rodzaju obiektów złożonych, badanych w naukach przyrodniczych, w tym także biologicznych. Pojęcie to ma zastosowanie na wszystkich poziomach organizmów biologicznych: od mikropoziomu (molekularnego) do makropoziomu (ekosystemów). Toteż, gdy chce się uzyskać pełny projekt badawczy, należy wziąć to pod uwagę w rozważaniach na temat reprezentacji umysłowych wyróżnionych w ludzkim systemie poznawczym, którego podłożem jest mózg.

System poznawczy jako system reprezentacyjny

i jego zobowiązania epistemologiczne związane z naturą i sposobem istnienia reprezentacji umysłowych

System poznawczy jako system naturalny jest również w jakimś sensie systemem biologicznym, zdolnym do pełnienia funkcji poznawczych. Nie twierdzę tu, że zdolności poznawcze są uwarunkowane jedynie biolo- gicznie, wręcz przeciwnie, uwarunkowania biologiczne uważam zdecydowa- nie za niewystarczające. Ale ponieważ to w strukturach mózgu realizowane są funkcje poznawcze (myślenie, wnioskowanie, ale też i „niższe” funkcje poznawcze nie mogłyby zachodzić bez sprawnego działania odpowiednich struktur mózgowych), dlatego w pewnym węższym sensie mózg jest sy- stemem poznawczym. Nie jest to jednak całkiem ścisłe. Mózg w naukach biologicznych jest badany jako organ biologiczny i chociaż wiedza na temat mózgu jako organu biologicznego jest obecnie niezwykle cenna w badaniach nad poznaniem, to mózgu jako organu biologicznego nie traktuję jeszcze jako systemu poznawczego. Systemem poznawczym staje sie dopiero wtedy, gdy jest odpowiednio ustrukturalizowany, a jako taki jest ciągle dynamiczny i podlega samodeterminacji. Wówczas odnoszę się nie tyle do konkretnego organu biologicznego, ile do pewnego systemu abs- trakcyjnego, który ma swoje podłoże biologiczne, w najbardziej złożonym organie biologicznym, jakim jest żywy i sprawny ludzki mózg, działający w ludzkim organizmie.

O naturze, rodzajach i sposobie istnienia reprezentacji umysłowych 167

nego, który w ludzkim systemie poznawczym jest językiem neuronalnym. Przyjęcie tej kontrowersyjnej dla wielu filozofów natywistycznej hipotezy języka wewnętrznego jest warunkiem koniecznym dla przyjęcia hipotezy o istnieniu reprezentacji^18. W rozumieniu Fodora (1975) nie ma wewnętrz- nych reprezentacji bez wewnętrznego języka. W koncepcji Fodora repre- zentacje mentalne są członami w komputacyjnej relacji, w jakiej znajduje się organizm (czy tu lepiej powiedzieć – system poznawczy), kiedy jest w jakimś stanie mentalnym (przekonaniowym, pragnieniowym, decyzyjnym itp.). Ten stan nazywa Fodor (posługując się językiem Bertranda Russella) „postawą sądową” ( propositional attitude ). Zgodnie ze stosowaną przez Fodora symboliką mamy RM( p ): „re- prezentacja mentalna RM znaczy, że p ”, gdzie symbol p kryje jakieś treści (np. dzisiaj jest pochmurno). Konkretny zaś organizm w konkretnej sytuacji może zajmować postawę przekonaniową w stosunku do p , co można zapisać formalnie B x ( p ), tj. x jest przekonany (wierzy), że p. Tu jednak odczytanie tego zapisu na podstawie ustaleń Fodora jest rażąco paradoksalne, bo to przecież nie organizm (np. jakiegoś Jana) jest przekonany, że dzisiaj jest pochmurno, lecz to Jan jest o tym przekonany. Fodor bowiem wielokrotnie powtarza twierdzenie (które wymagałoby uwzględnienia respektowanej w jego metodologii taksonomii opisów):

Dla organizmu O i dla jakiegoś sądu logicznego ( proposition ) p istnieje komputacyjno-funkcjonalna relacja R i reprezentacja mentalna RM taka, że RM znaczy (wyraża sąd, że) p i O wierzy, że p wtedy i tylko wtedy, gdy O pozostaje w relacji R do reprezentacji mentalnej RM. (por. Fodor 1990, s. 17)

Pod symbolem p mogą kryć się rozmaite treści, które myślimy. W ję- zyku wewnętrznym realizowane są bowiem nasze myśli, stąd też jakkolwiek ma on charakter neuronalny, to jest językiem myśli. Ponieważ jednak termin „język myśli” zbyt mocno sugeruje znane z rozważań filozoficznych pojęcie

(^18) Współcześnie w kognitywistyce (w językoznawstwie kognitywnym) istnieją też odmienne od Fodorowskiej koncepcje języka wewnętrznego z odmiennie rozumianym pojęciem reprezentacji umysłowych. W kognitywistyce zapoczątkowane one zostały przez koncepcję gramatyki generatywnej N. Chomsky’ego. Na uwagę zasługuje tu m.in. koncepcja R. Jackendoffa (1990, 1997, 2002), wg której struktury konceptualne, będące reprezentacjami umysłowymi, są powiązane nie tylko ze strukturami składniowymi, ale i z systemem wzrokowym oraz sensomotorycznym.

168 Urszula M. Żegleń

języka prywatnego, dlatego w późniejszych swoich pracach Fodor zrezyg- nował z określenia „język myśli” ( Language of thought , tak jak zatytułował swoją sławną monorafię z 1975), a zastąpił go neologizmem „język men- taleski” ( mentalese ). Nie jest to jednak ani język prywatny, ani werbalny, jakim posługujemy się w codziennej komunikacji, czyli nie jest to żaden język etniczny, lecz język wkodowany już ewolucyjnie, wspólny gatunkowi ludzkiemu. Stanowi on podstawę symboliczną, potrzebną do nauczenia się dowolnego języka naturalnego (etnicznego). Ponieważ stoimy tu na gruncie koncepcji komputacyjnej umysłu (stworzonej w uzgodnieniu z pierwszym paradygmatem kognitywistycznym funkcjonalizmu maszynowego), stąd tę hipotezę języka wewnętrznego można rozpatrywać w analogii do hipotezy języka wewnętrznego maszyny (odmiennego np. od języka aktualnie uży- wanego przeze mnie tekstowego programu worda, w którym redaguję ten tekst, lecz mój komputer ma oprogramowanie umożliwiające przekład na język maszynowy, nie tekstowy, lecz binarny). Reprezentacje mentalne są symbolami w języku myśli (Fodor 1990, s. 16), do ich charakterystyki używamy, jak w logice, zmiennych zdaniowych p , q , r , ... Ale w organizmie te egzemplarze symboli są czysto neuronalne, a więc mają naturę fizyczną (są właśnie owymi strukturami, czy moglibyśmy powiedzieć – jakimiś konfiguracjami neuronalnymi) i właśnie jako fizyczne mają siłę przyczynową. Jak zostało powiedziane, w systemie są one zawsze związane z jakąś postawą systemu, kiedy organizm (jak mówi Fodor) jest w pewnym stanie (przekonaniowym czy innym), i mówiąc dokładniej, rola kauzalna przysługuje właśnie tym stanom. Wchodzą one w sieć związków przyczynowych, które są izomorficzne z relacjami inferencyjnymi, jakie można opisać na poziomie semantycznym. Mówimy tu o poziomie seman- tycznym ze względu na to, że analizowane stany (i symbole) zachowują swoją treść, chociaż formalnie poziom semantyczny uwarunkowany jest tu syntaktycznie, tj. relacjami między symbolami, a fakycznie (realnie) związ- kami kauzalno-komputacyjnymi. Wiadomo, że tę zależność Fodor opisuje krótko jako relację superweniencji semantyki nad syntaktyką^19. W analizie konceptualnej w opisie formalno-logicznym jest to zrozumiałe (choć oczy-

(^19) Nie ma tu zaś żadnego mechanizmu intencjonalnego, który miałby determinować rolę przyczynową stanów mentalnych. Fodor jest tu naturalistą i fizykalistą i podaje argumenty przeciwko zdeterminowaniu intencjonalnemu przyczynowości mentalnej (Fodor 1987, s. 139 n.).

170 Urszula M. Żegleń

walny w badaniach eksperymentalnych (nawet w uszkodzeniach struktur mózgowych, wbrew temu, co sądzono we wcześniejszych badaniach, które doprowadziły do tradycyjnego modelu Broci i Wernickego). Niewątpliwie mamy tu do czynienia z niezwykle fascynującą dyscypliną badań, która w nowym świetle ukazuje badania nad językiem, szczególnie prowadzone w ramach językoznawstwa kognitywnego. Wielu językoznawców tej nowej generacji uważa, że odkrycia neuronaukowców wpłynęły także istotnie na filozofię, która już nigdy nie będzie taka sama (Lakoff, Johnson 1999, s. 3) 21. Pogląd ten podzielają też pracujący z neuronaukowcami Patricia i Paul Churchlandowie. Znaczenie tych badań doceniam jednak najbardziej w odkrywaniu mechanizmów tkwiących u podstaw naszych zdolności ję- zykowych. Ale dla filozofa nie widzę tu jeszcze wystarczających racji do przyjęcia „rewolucyjnej” zmiany, choćby w kwestii reprezentacji umysło- wych, by nadawać im status ontologiczny już na poziomie neuronalnym. Jeśli nawet na tym poziomie chcemy doszukać się jakiejś reprezentacji, to nie ma tu ona jeszcze charakteru mentalnego. Jeśli jednak przyjmie się, że już na tym poziomie działają pewne mechanizmy umożliwiające tworzenie (na wyższym poziomie) reprezentacji umysłowych, czy nawet przyjmie się, że istnieją tu już pewne struktury o charakterze reprezentacyjnym, to zgadzam się, że bardziej adekwatne jest wówczas podejście dynamiczne niż statyczne, które charakteryzuje standardowy kognitywizm symboliczny (prezentowany przez Fodora czy Zenona Pylyshyna, a w językoznawstwie m.in. przez wspomnianego już Jackendoffa). Przyjmuję tu również, że reprezentacje umysłowe w systemie poznaw- czym tworzą dynamicznie kreowany obraz rzeczywistości. Najchętniej widziałabym tę dynamikę na poziomie niższym (począwszy od mikropo- ziomów, w których działają mechanizmy reprezentacyjne, choć jako filozof nie mam kompetencji do stwierdzenia, na jakim jest to poziomie). Skoro wcześniej reprezentacje zostały określone w odniesieniu do schematów, to można powiedzieć, że także dynamicznie konstruowane są schematy^22.

(^21) Zagadnienie to jest też szeroko, ale i krytycznie dyskutowane w polskiej literaturze. Zob. m.in. Pawelec (1999, 2005a, 2005), Muszyński (2005). (^22) W kognitywistyce nie jest jednoznacznie określone, na jakim poziomie umieszczać schematy, ale nie jest to jeszcze poziom stanów świadomych. Tu raz jeszcze powołam się na inspirację fenomenologią, w której wyglądy opisane są także jako dynamiczne, tyle że na innym poziomie, bo jawią się w strumieniu świadomości jako ciągle zmieniające się, ale dla podmiotu pozostają jeszcze nieuświadomione.

O naturze, rodzajach i sposobie istnienia reprezentacji umysłowych 171

Rumelhart na przykład podkreśla, że schematy są aktywnymi narzędziami obliczania, zdolnymi dopasować własne zadania do danych (Rumelhart 1980/2007, s. 436). Toteż w ich strukturze umieszcza się zmienne (które mają jednak pewne ograniczenia, choć ze względu na konieczność dopaso- wywania danych do zmiennych obserwacyjnych nie są one sztywne). Ale też mocno podkreślałabym pewne stałe elementy i determinanty. Bez tych stałych elementów i determinantów niemożliwe byłoby w ogóle tworzenie pojęć ani nasze „bezkolizyjne” – nie tylko w sensie metaforycznym, ale także dosłownym – poruszanie się w świecie. Same nasze umiejętności i sprawności fizyczne nie wystarczyłyby bez sprawnie działającego systemu poznawczego, choć przy pewnych deficytach w jego działaniu (działaniu struktur poznawczych w mózgu) człowiek może jeszcze funkcjonować (choć z różnym stopniem sprawności). O posiadaniu pewnych stałych elementów i determinantów może świadczyć już badanie percepcji wizualnej. Jeśli w zasięgu naszego pola widzenia jest jakiś przedmiot, to jest on zawsze jakoś ukwalifikowany, ma jakiś kształt, jakieś własności, jest w jakimś otoczeniu i choć możemy nie rozpoznawać wszystkich jego własności albo rozpoznawać je błędnie, tak samo, jak możemy i błędnie identyfikować sam przedmiot, to jest on zawsze jakimś przedmiotem. Nasz system poznawczy doskonale radzi sobie ze spostrzeganiem przedmiotów w ruchu, spostrzeganych w zmieniającym się świetle czy różnej odległości (nawet jeśli dochodzi tu do złudzeń i błędnych identyfikacji), to te uwarunkowania zewnętrznie nie zakłócają ciągłości ani integralności percepcji, a dokładniej naszego doświadczenia fenome- nalnego, będącego skutkiem działania skomplikowanych mechanizmów percepcyjnych^23. W przypadku sprawnie działającego systemu poznawczego nie wystar- czy powiedzieć, że to doświadczenie ma charakter czysto doznaniowy, lecz dzięki odpowiedniemu uposażeniu poznawczemu jest ono także poznawczo znaczące dla systemu. A to znaczy, że percepcja jest złożonym procesem poznawczym (tyle że interesuje mnie tu tylko ludzki system poznawczy). Z badań percepcji wiadomo, że jest ona niezwykle złożonym procesem za- chodzącym na różnych poziomach działania systemu poznawczego, urucha- miającym rozmaite złożone mechanizmy (od istotnego dla percepcji ruchu

(^23) Mówiąc ogólnie, jest to nie tylko sprawa stałych determinantów, ale przede wszystkim integralności świadomości.

O naturze, rodzajach i sposobie istnienia reprezentacji umysłowych 173

projektujący^26. A zatem w doświadczeniu fenomenalnym percypujący ma już „przefiltrowany” i zaprojektowany w swoim mózgu obraz rzeczywistości, a nie świat „rzeczy w samych w sobie” – jak chciałby realista metafizyczny i epistemologiczny. W tym epistemologicznym kontruktywizmie tajemnica tkwi jednak w pewnej „wierności” obrazowanej rzeczywistości. Jest tak dlatego, że system – jako otwarty poznawczo^27 – ma zdolność receptywności pewnych informacji z otoczenia, umożliwiających tworzenie reprezentacji. Ponadto jako dynamiczny ma też zdolności detekcyjne w odniesieniu do dynamiki pewnych cech fizycznych percypowanych obiektów (w określonej skali i zakresie). Przyjmuję jednak, że system poznawczy ze względu na swój charakter reprezentacyjny już w percepcji jest zdolny (w jakimś sensie) zidentyfikować spostrzegany przedmiot. Odróżniam tu identyfikację percepcyjną od konceptualnej. Ta druga wymaga już wiedzy (propozycjonalnej, obiektywnej) o spostrzeganym obiekcie, podczas gdy pierwsza może być dokonywana np. w systemie po- znawczym dziecka, które nie dysponuje jeszcze pojęciami spostrzeganych przedmiotów, ale jest już zdolne je widzieć jako odrębne całości znajdujące się w przestrzeni i niektóre z nich rozpoznać. W ścisłym sensie należałoby tu w pierwszym powyżej określonym przypadku mówić o indywiduacji, która poprzedza identyfikację przedmiotu. Opowiadam się tu za tezą bronioną przez Garetha Evansa (1982), iż doświadczenie percepcyjne jakiegoś przed- miotu zewnętrznego jest możliwe bez posiadania pojęcia tego przedmiotu. Jest ona słabsza od tezy bronionej przez Christophera Peacocke’a (1998) czy Jose L. Bermúdeza (2003), iż system może w ogóle nie dysponować poję- ciami. Interesuje mnie tu tylko ludzki system poznawczy, natomiast można podawać przykłady systemów zaprojektowanych dla urządzeń (w tym także robotów) służących do identyfikacji przedmiotów. Identyfikacja możliwa jest tu bez pojęć, ale też zachodzi poza percepcją. Urządzenie jednak (nawet jeśli jest nim robot zbudowany w celu symulowania pewnych procesów poznaw- czych) w przeciwieństwie do ludzkiego systemu poznawczego nie wie, czym jest dany obiekt. Ponadto systemy sztuczne budowane w celu identyfikacji obiektów mogą być oparte na różnej architekturze, która w niczym nie musi

(^26) Na ten element projektujący pamięci zwraca dziś uwagę m.in. G. Edelman (1989) i I. Rosenfield (1998), obydwaj przedstawiają niereprezentacyjny i operacyjny model pamięci przeciwstawiany tradycyjnemu modelowi reprezentacyjnemu. (^27) Nie należy mylić otwartości poznawczej z ontologiczną.

174 Urszula M. Żegleń

przypominać systemu ludzkiego. Nie rozważam tu natomiast systemów zwierzęcych, w których także możliwa jest w pewnym sensie identyfikacja przedmiotów, a nie posiadają one pojęć (co najwyżej jakieś pseudopojęcia)^28. Sądzę jednak, że w systemie zwierzęcym identyfikacja percepcyjna miałaby uwarunkowania biologiczne i związana byłaby z funkcjami biologicznymi, obejmującymi także zachowanie organizmu w środowisku (nie byłyby to w ścisłym sensie funkcje poznawcze, a jeśli dzisiaj w filozofii umysłu w podejściu biologicznym mówi się o poznaniu, to rozumiem je w bardzo ograniczonym sensie, gdyż nie ma tu percepcji „dla poznania”, lecz zawsze jest ona związana z zachowaniem i działaniem systemu w świecie, tak jak został on do tego biologicznie przystosowany). Aby z kolei system mógł dokonać prawidłowej identyfikacji konceptu- alnej, musi dysponować wiedzą (i to już ujętą w formie propozycjonalnej). Ale wiadomo też, że identyfikacja konceptualna może również odbywać się poza percepcją (w codziennych sytuacjach, gdy np. przedmiot zostanie opisany przez drugą osobę) lub przy różnych ograniczeniach systemu per- cepcyjnego, np. u osoby niedowidzącej, gdy percypujący mimo wad systemu wzrokowego, nie widząc dokładnie przedmiotu, jest np. w stanie uchwycić jakąś cechę charakterystyczną, która jest specyficzna dla danego obiektu i mając wiedzę o tym obiekcie, potrafi go poprawnie zidentyfikować^29. W drugim przypadku mamy do czynienia z obydwoma typami identyfika- cji. Przyjmuję też, że w normalnie funkcjonującym systemie poznawczym osoby dorosłej, posiadającej jakąś wiedzę, system w percepcji indywiduuje przedmiot, wykorzystując wiedzę propozycjonalną do jego identyfikacji. W doświadczeniu percepcyjnym te dwa typy identyfikacji uzupełniają się. W analizach wchodzimy tu już na poziom doświadczenia fenomenalnego (dokładniej – jego zawartości), a to jest zawsze świadome. Te dwa rodzaje identyfikacji wyróżniam tu ze względu na sposób ujęcia treści doświadcze- nia. A zatem działają tu mechanizmy i procesy konieczne do pojawienia się świadomych treści. Przywołując tu choćby klasyczny model Francisa Cricka i Christofa Kocha (1992), potrzeba procesów związanych z pamięcią i uwagą. Jakkolwiek we wprowadzeniu nie przesądzałam jeszcze, jaki charakter mają treści doświadczenia percepcyjnego, to opowiadam się za istnieniem jako

(^28) Przyjmuję tu rozumienie pojęć (w sensie symbolicznym), które przysługuje tylko systemowi ludzkiemu. Więcej na temat identyfikacji piszę w: Żegleń (2008). (^29) Tego typu przypadki analizowane są przez Dretskego, w: Dretske (2004).