










Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity
Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium
Przygotuj się do egzaminów
Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity
Otrzymaj punkty, aby pobrać
Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium
Społeczność
Odkryj najlepsze uniwersytety w twoim kraju, według użytkowników Docsity
Bezpłatne poradniki
Pobierz bezpłatnie nasze przewodniki na temat technik studiowania, metod panowania nad stresem, wskazówki do przygotowania do prac magisterskich opracowane przez wykładowców Docsity
nad Orwellem skupiają się nader często na Roku 1984. ... G. Orwell, seria: The Complete Works of George Orwell (dalej: CWGO), red.
Typologia: Streszczenia
1 / 18
Pobierz cały dokument
poprzez zakup abonamentu Premium
i zdobądź brakujące punkty w ciągu 48 godzin
(University of Southampton)
Wprowadzenie Badacze autora Roku 1984 często pomijają jego relacje z Polską. Pewien wkład wniosła tutaj wielotomowa edycja dzieł wszystkich Orwella, The Complete Works of George Orwell^1 , w której redaktor sporo uwagi poświęca postaciom i wydarzeniom mniej znanym w ży- ciorysie autora, w tym również wątkom polskim. Polskie badania nad Orwellem skupiają się nader często na Roku 1984. Analizuje się tutaj takie aspekty powieści jak język, ideologia czy przedstawiona wizja świata^2 , choć na przykład artykuł Andrzeja Stoffa oferuje także komentarz o jej pierwszym oficjalnym wydaniu oraz przyczynek do drugoobiegowej recepcji Orwella^3. Innym badanym zagadnieniem (^1) G. Orwell, seria: The Complete Works of George Orwell (dalej: CWGO ), red. P.H. Davison. (^2) Np. Nowo-mowa. Materiały z sesji naukowej poświęconej problemom współ- czesnego języka polskiego odbytej na Uniwersytecie Jagiellońskim w dniach 16 i 17 stycznia 1981 , red. J. Rokoszowa, W. Twardzik, Londyn 1985, s. 27–41; J. Tambor, Wpływ języka na postrzeganie rzeczywistości w „1984” George’a Orwella , w: Językowy obraz świata , red. J. Bartmiński, Lublin 1999, s. 245–258; A. Cichoń, Two Blueprints of Society , „Anglica Wratislaviensia” 1990, nr XVIII, s. 35–49 lub P. Czapliński, Wąt- pliwe rozstanie z utopią , „Teksty Drugie” 1996, nr 40, s. 92–105. (^3) A. Stoff, Huxley i Orwell jako konkurenci w ostrzeganiu przed niebezpieczeń- stwami ideologii , w: Kultura – Język – Edukacja: Dialogi współczesności z tradycją , red. B. Gromadzka i in., Poznań 2008, s. 67–96. Por. również artykuł Stoffa w niniej- szym tomie.
46 KryStynA^ wieSzczeK^ de^ oliveirA są polskie przekłady Roku 1984^4. Czasami badacze skupiają się też na wielokrotnie poruszanej przez autora kwestii wojny domowej w Hiszpanii^5. Orwell pojawia się także w kontekście opracowań dotyczących odrębnych problemów, jak na przykład cenzura PRL, wydawnictwa podziemne czy dorobek emigracji^6. A wczesną próbę omówienia zagadnienia recepcji Orwella na gruncie polskim podjął w 1987 roku artykuł Jadwigi Piątkowskiej On the Paradoxes of the Reception of Orwell’s Works in Poland opublikowany w roku 1990^7. Bogaty jest też zasób polskiej publicystyki o Orwellu: podziemnej i emigracyjnej, niekiedy autorstwa intelektualistów znających jesz- cze pisarza osobiście^8 , a także pokomunistycznej. W takiej formie na tropach obecności Orwella w Polsce skupił się na przykład Paweł Kłoczowski^9. Niemniej jednak są to opracowania rozproszone i frag- mentaryczne. Nadal brak jest całościowego opracowania pod kątem wielorakich związków z Polską jednego z najgłośniejszych autorów XX wieku, który ponadto był mocno zaangażowany w sprawy pol- skie: jego relacji z Polakami, poglądów na polskie problemy oraz wielopłaszczyznowej polskiej recepcji jego twórczości. Niniejszy ar- tykuł jest ku temu przyczynkiem. (^4) Np. U. Dąmbska-Prokop, Stylistyka i przekłady: Conrad, Orwell, Beckett , Kielce 2007; K. Sidorowicz, Porównanie i ocena dwóch wersji tłumaczenia powieści Geor- ge’a Orwella pt. „Rok 1984” , w: Tłumaczenie – rzemiosło i sztuka , red. J. Snopek, Warszawa 1996, s. 143–154. (^5) Np. A. Kędzierska, Orwell i John Cornford: angielscy kombatanci o wojnie do- mowej w Hiszpanii 1936–1939 , w: Człowiek wobec rewolucji i terroru , red. E. Łoch, Lublin 2005, s. 157–165. (^6) Np. B. Dorosz, Literatura i krytyka literacka w drugim obiegu (1977–1989). Rekonesans bibliograficzny w zakresie druków zwartych , w: Piśmiennictwo – sys- temy kontroli – obiegi alternatywne , red. J. Kostecki i A. Brodzka, Warszawa 1992, s. 335–355 czy opracowania dotyczące np. działalności „Kultury”, takie jak M. Ptasiń- ska-Wójcik, Z dziejów Biblioteki Kultury: 1946–1966 , Warszawa 2006, a szczególnie opracowania korespondencji Jerzego Giedroycia. (^7) J. Piątkowska, On the Paradoxes of the Reception of Orwell’s Works in Poland , „Lubelskie Materiały Neofilologiczne” 1990, nr 15, s. 119–128. (^8) Jak np. Wiktor Weintraub, Konstanty Jeleński, Bolesław Wierzbiański, Tadeusz Nowakowski i in. (^9) P. Kłoczowski, Tropy obecności , rozm. przepr. W. Duda, „Przegląd Polityczny” 2000, nr 43, s. 126–129.
48 KryStynA^ wieSzczeK^ de^ oliveirA O wiele wcześniej niż większość brytyjskich lewicowych intelektuali- stów stwierdził, że polityce Stalina nie należy ufać i krytykował m.in. służalczą postawę brytyjskich polityków i inteligencji wobec ZSRR, w czasie, gdy taka krytyka była w Wielkiej Brytanii niemile widziana, a wręcz cenzurowana. Już ta część jego twórczości poruszała zatem troski bliskie Polakom. Ponadto był publicystą o szerokich zainte- resowaniach i w znacznym stopniu interesował się również losami Polski, czemu wielokrotnie dawał wyraz w swej korespondencji i publikacjach i o czym świadczy też spora ilość materiałów o Polsce w zbiorach autora, znajdujących się dzisiaj w British Library. Jednym ze źródeł informacji o Polsce byli dla niego także sami emigranci. Utrzymywał kontakt przede wszystkim z Teresą Jeleńską, matką Kon- stantego, tłumaczką Folwarku zwierzęcego , od czego zaczęła się ich znajomość w roku 1945. Znał też innych polskich Londyńczyków, takich jak na przykład Stefania Zahorska i Adam Pragier^14 , a będąc korespondentem wojennym pisma „Observer”, poznał w Paryżu Jó- zefa Czapskiego. Z innymi przedstawicielami polskiej emigracji miał kontakt listowny. Orwell sprawami Polski nie tylko się interesował, ale także oka- zywał jej przychylny stosunek, co nie zdarzało się wówczas często innym angielskim lewicowym publicystom. Jedną z wczesnych publi- kacji, która może to zobrazować, jest jego recenzja w „New Statesman and Nation” książki księżnej Virgilii Sapiehy, żony Pawła Sapiehy, pt. Polish Profile z 1940 roku^15. Pisząc tuż po upadku Francji, Orwell za- uważa, że „mówiło się, że szybkość, z jaką Polska upadła, to dowód na jej wewnętrzne zepsucie. Ale właściwie polska armia walczyła równie długo jak francuska, mimo znacznie większej przewagi wro- ga”^16. Autor próbuje analizować książkę z orwellowską rzeczowością, ale kończy recenzję w tonie całkiem nieorwellowskim – a niemal romantyczo-mickiewiczowskim – słowami: „ten naród trzydziestu (^14) Audycja Radia Wolna Europa: T. Nowakowski i in., Na progu roku orwellowskie- go , 1.01.1984, Polskie Radio – Radia Wolności: http://www.polskieradio.pl/68/2461/ Audio/325265,Program-specjalny (dostęp 20.03.2014). (^15) G. Orwell, Review of „Polish Profile” by Princess Paul Sapieha , w: A Patriot After All: 1940–1941 , red. P. H. Davison, w: CWGO , t. XII, Londyn 2000, s. 216–217 [oryg. publ.: „New Statesman and Nation”, 13.07.1940]. (^16) Tamże, s. 217.
O wczesnych relacjach Orwella z Polską (^49) milionów dusz, ze swoją długą tradycją walki przeciwko Cesarzowi i Carowi, zasługuje na niepodległość (…)”^17. Choć wydanie „New Statesman and Nation” z recenzją Orwel- la wyszło już po tym, jak część polskiej armii została ewakuowana z Francji do Wielkiej Brytanii, można przypuszczać, że niewielu Po- laków w tamtym czasie miało świadomość, iż niejaki pan Eric Arthur Blair, piszący pod pseudonimem George Orwell, bronił tam prawa ich państwa do niepodległości. Na pewno znacznie więcej osób znało natomiast jego inną publikację dotyczącą Polski w „Tribune”, jednym z czołowych brytyjskich pism lewicowych, kolumnę Jak mi się podoba o Powstaniu Warszawskim^18 , ogłoszoną dokładnie w pią- tą rocznicę wybuchu drugiej wojny światowej – patrząc z polskiej perspektywy – 1 września 1944 roku. Orwell kwestionuje w niej m.in. niedostateczną pomoc Aliantów, jak i brak wsparcia ze strony znajdującej się w pobliżu Armii Czerwonej. Choć sam nie był sym- patykiem polskiego rządu na uchodźstwie, kontestował odrzucanie go na rzecz PKWN, zarzucając znacznej części brytyjskiej lewicy ob- ranie takiej postawy jedynie dlatego, że tak nakazywał w tej chwili Stalin. Jednym z polskich pism emigracyjnych, które zareagowało na artykuł Orwella wkrótce po jego ukazaniu się, był „Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza”. Londyńskie „Wiadomości” były już w tym cza- sie zamknięte z powodu cofnięcia przydziału papieru – czyli w prak- tyce cenzury – gdyż pismo Mieczysława Grydzewskiego, wbrew wytycznym brytyjskiego rządu, nie przestawało krytykować polityki stalinowskiej wobec Polski^19. Być może dlatego, obawiając się po- dzielenia losu „Wiadomości”, „Dziennik” odpowiedział na artykuł Or- wella w sposób stonowany, ograniczając się do obszernych cytatów poprzedzonych jedynie krótkim wstępem^20. Do artykułu w polskich wydawnictwach emigracyjnych i podziemnych miano zaś powracać (^17) Tamże. (^18) G. Orwell, As I Please , w: The Collected Essays, Journalism and Letters (dalej: CEJL ), red. P.H. Davison i in., t. III, Londyn 1968, s. 224–228 [oryg. publ.: „Tribune”, 1.09.1944]. (^19) M. Grydzewski, „ Wiadomości” – od wojny , „Wiadomości”, 2/9/16.09.1979, nr 35/36/37, s. 2. (^20) Przeciw bezmyślności , „Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza”, 4.09.1944, s. 4_._
O wczesnych relacjach Orwella z Polską (^51) mimo bliskich związków Orwella z pismem, z powodów politycz- nych listu nie wydrukowano – na marginesie przygotowanego już do druku tekstu Orwell zapisał: „Wycofano, bo w następnym tygodniu «Tribune» zmieniła nastawienie”^25. Po wojnie Orwell nie przestał nawiązywać w swych publikacjach do faktu pomijania przez brytyjską prasę dyskusji o zbrodniczej po- lityce Stalina, w tym również wobec Polski^26. Społeczeństwo angiel- skie karmione podczas wojny prosowiecką propagandą i cenzurą tuż po jej zakończeniu było na ogół jeszcze mało świadome zmian politycznych zachodzących w Europie Środkowo-Wschodniej i Or- well, podejmując wielokrotnie temat polskich uchodźców w Wiel- kiej Brytanii, których osiedlanie się na Wyspach wzbudzało czasami niechęć, próbował edukować swoich czytelników o trudnym poło- żeniu Polski i Polaków oraz ryzyku, z jakim mógł wiązać się powrót do ojczyzny polskich żołnierzy z Zachodu^27. Przyjaciel Polski i Polaków Orwell dawał wyraz swej życzliwości Polakom i polskim sprawom na różne sposoby, czasem w formie bardziej bezpośredniej niż same publikacje czy zrzekanie się honorariów autorskich za przekłady. W specjalnym programie Radia Wolna Europa poświęconym „roko- wi orwellowskiemu” Tadeusz Nowakowski twierdził na przykład, że Orwell „(…) na wiadomość o wybuchu Powstania Warszawskiego i o minimalnej pomocy lotniczej wziął wtedy koc i położył się wie- czorem u wejścia do siedziby premiera Downing Street 10 (…), aby w ten sposób zaalarmować opinię publiczną brakiem dostatecznej pomocy dla powstańczej Warszawy”^28. (^25) Tamże, s. 389. (^26) Zob. np. The Prevention of Literature , w: I Belong to the Left: 1945 , w: CWGO , t. XVII, Londyn 1998, s. 274 [oryg. publ.: „Polemic”, styczeń 1946 roku]. (^27) Zob. np. G. Orwell, In Front of Your Nose , w: CEJL , t. IV, s. 122–125 [oryg. publ.: „Tribune”, 22.03.1946]; As I Please , tamże, s. 237–240 [oryg. publ.: „Tribune”, 15.11.1946]; As I Please , tamże, s. 272–275 [oryg. publ.: „Tribune”, 24.01.1947] czy As I Please , tamże, s. 283–287 [oryg. publ.: „Tribune”, 14.02.1947]. (^28) T. Nowakowski i in., Na progu roku orwellowskiego.
52 KryStynA^ wieSzczeK^ de^ oliveirA Inną inicjatywą Orwella wspierającą polską emigrację było na przykład poszukiwanie brytyjskiego wydawcy dla Wspomnień staro- bielskich Józefa Czapskiego. Choć zabiegi okazały się bezskuteczne, gdyż Wielka Brytania miała unikać poruszania w mediach tematu zbrodni katyńskiej przez następne dziesięciolecia, to koresponden- cja pomiędzy Czapskim, Orwellem i Koestlerem pokazuje, jak bar- dzo tym ostatnim zależało na udostępnieniu wspomnień Czapskiego angielskiej opinii publicznej^29. Istnieją też przesłanki, aby sądzić, iż sam Orwell miał zamiar zająć się sprawą Katynia szerzej w formie książkowej^30. Ciekawostką jest, że Czapski jak się zdaje wywarł na Orwellu duże wrażenie^31 i prawdopodobnie pod jego wpływem pisarz postanowił zmienić szczegół fabuły Folwarku zwierzęcego , oddane- go już wtedy do druku. Fragment: „wszystkie zwierzęta ł ą c z n i e z Napoleonem padły na brzuchy, przyciskając pyski do ziemi” pod- czas „Bitwy pod Wiatrakiem” zastąpił wersją: „wszystkie zwierzęta z w y j ą t k i e m Napoleona padły na brzuchy, przyciskając pyski do ziemi”. Orwell tłumaczył wydawcy, że „ta zmiana oddałaby sprawie- dliwość J. S. (Józefowi Stalinowi), bo podczas niemieckiego natarcia pozostał on w Moskwie”^32. Odrębnym przejawem polskich sympatii Orwella, wychodzącym poza sferę publikacji, było zaangażowanie w losy polskich uchodź- ców wojennych, którym czasem próbował nawet doraźnie poma- gać^33. Szczególnie zainteresował się przypadkiem byłego żołnierza (^29) Zob. list Józefa Czapskiego do Orwella, 11.12.1945, The Orwell Archive; list Orwella To Arthur Koestler, 5 [sic] March 1946 , list Arthur Koestler to Orwell, c. 6 [sic] March 1946 oraz list Arthur Koestler to Orwell, 3 April 1946 , w: G. Orwell, Smothered under Journalism: 1946 , s. 136–139, 215. (^30) Zob. list Arthur Koestler to Orwell, 3 April 1946 , tamże, s. 215. (^31) Zob. list Orwella To Arthur Koestler, 5 [sic] March 1946 , tamże, s. 136. (^32) List Orwella To Roger Senhouse, 17 March 1945 , w: Orwell, I Belong to the Left: 1945 , s. 90 [fragment Folwarku zwierzęcego cyt. za przekładem B. Zborskiego, War- szawa 1988, s. 95 i 98, podkreślenie własne]. (^33) Orwell korespondował na ten temat np. z Zygmuntem Nagórskim, gdy ten był dyrektorem Polskiej Agencji Prasowej w Edynburgu, zob. G. Orwell, It Is What I Think 1947–1948 , w: CWGO , t. XIX, Londyn 1998, s. 26 (przypis 3), 43 i 45 (przypis 1) i 54 (przypis 1), a wśród zbiorów pisarza zachował się m.in. list Tadeusza Katelba- cha, sekretarza Społecznego Komitetu Pomocy Obywatelom Polskim w Niemczech z memorandum o sytuacji Polaków w strefach okupacyjnych w Niemczech z lutego
54 KryStynA^ wieSzczeK^ de^ oliveirA napisałam do Orwella (…). Wnet przyszła odpowiedź (…)”^38. Jeleń- ska skontaktowała się z autorem jeszcze w sierpniu 1945 roku^39 , za- ledwie niecałe dwa tygodnie po ukazaniu się oryginału, a przekład złożony przez nią u wydawcy w listopadzie 1946 roku wyszedł już na przełomie 1946/1947 roku, prawdopodobie w nakładzie około 5 000 egzemplarzy^40. Tak wysoki jak na emigracyjne warunki nakład wskazywałby na duże znaczenie, jakie tej pozycji i autorowi – współ- czesnemu i jeszcze nieznanemu szerzej na świecie – przypisał tak wcześnie także wydawca, czyli Światpol, tym bardziej, że jego budżet był już wtedy dość nadwyrężony^41 , a polskie organizacje nie nadążały w tym czasie z zaspokajaniem zapotrzebowania polskich uchodźców na podręczniki, słowniki czy polską literaturę. Zanim przekład zdążył się ukazać, Orwell otrzymał przynajmniej jedną jeszcze propozycję przetłumaczenia książki na język polski^42. Choć Jerzy Giedroyc osobiście Orwella nie poznał, to Redaktor również udostępnianiem Orwella polskiemu czytelnikowi zainte- resował się bardzo wcześnie. Rozmowy na temat wydania zbioru jego szkiców po polsku przez nowo powstały w Rzymie Instytut Literacki rozpoczęły się już w roku 1946. Pośredniczyli w nich Wik- tor Weintraub i Maja Prądzyńska, jego londyńscy przedstawiciele, a wybór szkiców tłumaczka Jeleńska uzgadniała z samym autorem^43. Na początku jednak Orwell w pewnym sensie nie miał szczęścia (^38) T. Jeleńska, Wspomnienie o Orwellu. (^39) Por. list Orwella To Gleb Struve, 1 September 1945 , w: G. Orwell, I Belong to the Left: 1945 , s. 274; list Orwella do Teresy Jeleńskiej, 7.09.1945, Archiwum „Kultury” oraz T. Jeleńska, Wspomnienie o Orwellu. (^40) List T. Jeleńskiej do Orwella, 9.11.1946, British Library w Londynie, George Orwell Papers, ADD MS 73083; B. Wierzbiański, w: T. Nowakowski, Na progu roku orwellowskiego. (^41) Jak donosił chociażby pełniący obowiązki prezesa Zygmunt Nagórski Tomaszowi Arciszewskiemu w styczniu 1947 roku: „Światpol znalazł się w trudnej sytuacji z po- wodu zwłoki, jaka nastąpiła w zatwierdzeniu przedstawionego przez nas budżetu. Pozwalam sobie ponadto przypomnieć, że w ciągu roku 1946 Światpol nie korzystał z subwencji rządowych i że ta okoliczność przyczyniła się w znacznej mierze do wyczerpania wszelkich innych jego funduszów” (IPMS, A48/11/B/112). (^42) List Marii Rothert do George’a Orwella, 1.05.1946, The Orwell Archive, Letters to Orwell: M-Z. (^43) Listy: Wiktora Weintrauba do Jerzego Giedroycia, 2.07.1946 czy 6.08.1946; Or- wella do Teresy Jeleńskiej, 10.05.1946, 23.08.1946 czy 7.08.1946, Archiwum „Kultury”.
O wczesnych relacjach Orwella z Polską (^55) w Instytucie Literackim_._ Mimo że czekający z niecierpliwością na przekłady Giedroyc otrzymał je już początkiem lutego 1947 roku^44 , wymagały one – jak ujął to pewnego razu Redaktor –„oczyszcze- nia”^45 z powodu ich słabej polszczyzny. Prawdopodobnie dlatego, ze względu na wzrastające koszty związane z potrzebą korekty^46 , zrezy- gnowano z publikacji zbioru i opublikowano jedynie kilka szkiców w „Kulturze”, pierwszy w pierwszym numerze za rok 1948. Wpraw- dzie już w sierpniu 1947 roku szkic Refleksje po lekturze Jamesa Burn- hama był na liście artykułów przygotowywanych do numeru 2–3, ale, jak donosiła podróżującemu Redaktorowi zapracowana Zofia Hertz z Rzymu w sierpniu 1947 roku, „Jeśli idzie o Orwella – gruba kobyła – to trzeba również przepisać, bo za bardzo adiustowane”^47 i ostatecznie szkic, jako jedyny z tej listy, się wtedy nie ukazał. Jako pierwszy wyszedł fragment ważkiej publikacji Lew i jednorożec – choć ze słynnym już błędem w tytule, jako Lew i nosorożec , powielanym później wielokrotnie, chociażby przez „Wiadomości” czy Marię Dąb- rowską w jej dzienniku^48. Wkrótce potem „Kultura” opublikowała kolejne szkice: Środki zapobiegawcze w literaturze i Raffles i panna Blandish w tłumaczeniu Jeleńskiej, a później Twórczość Donalda Mac Gilla (sic!) w tłumaczeniu Teresy Skórzewskiej – wszystkie z adno- tacją o upoważnieniu autora^49. (^44) Listy Jerzego Giedroycia do Wiktora Weintrauba, 4.02. i 11.02.1947, Archiwum „Kultury”. (^45) List Jerzego Giedroycia do Jana Bielatowicza, 13.02.1948, Archiwum „Kultury”. (^46) Np. list Jerzego Giedroycia do Wiktora Weintrauba, 4.02.1947, Archiwum „Kul- tury”. (^47) I. Chruślińska, Była raz Kultura… rozmowy z Zofią Hertz , wyd. 2, Lublin 2003, s. 112. (^48) Reklama nru 4 „Kultury”, „Wiadomości”, nr 11, 14.03.1948, s. 4 oraz M. Dąb- rowska, Dzienniki powojenne 1945–1949 , red. T. Drewnowski, t. I, Warszawa 1996, s. 195. Mimo że według zespołu Instytutu przekłady Jeleńskiej zawiodły jakością, naj- prawdopodobniej nie był to błąd tłumaczki – zob. maszynopis przekładu fragmentu: G. Orwell, The Lion and the Unicorn: Socialism and the English Genius przekazany Bibliotece Polskiej w Londynie przez Tymona Terleckiego w październiku 1962 roku (Archiwum Biblioteki Polskiej POSK, 248/Rps C). (^49) Środki zapobiegawcze w literaturze , „Kultura” 1948, nr 5, s. 3–14; Raffles i pan- na Blandish , „Kultura” 1948, nr 9–10, s. 48–58 oraz Twórczość Donalda Mac Gilla [sic], „Kultura” 1950, nr 1, s. 75–84.
O wczesnych relacjach Orwella z Polską (^57) wysiłku i zabiegów. W dodatku Kongres Wolności Kultury, który sponsorował część wydania, chciał zmienić nazwisko „Goldstein” na „Ryszard Davis”, gdyż, jak wyjaśniał Mieroszewskiemu Giedroyc: „Goldstein jest nazwisko typowo żydowskie”, co według Kongresu mogłoby urazić część czytelników. Taki pomysł jednak zirytował tłu- macza i do zmiany ostatecznie nie doszło^54. Część wydania powieści niemniej jednak doznała zmiany innej natury – tytułu umieszczone- go na okładce. Jak wspomina Zofia Hertz: „W 1953 roku wysłaliśmy po raz pierwszy książki w fałszywych okładkach. Była tam książka Orwella 1984 , z której wysłaniem wiąże się zabawne wspomnienie. Sowieckie książki wychodziły wtedy z okładkami z ohydnego szare- go papieru pakowego. Kupiliśmy taki sam papier, po czym wydru- kowaliśmy okładkę pod tytułem Za rodinu^55. W tych to okładkach posyłaliśmy Orwella do Polski”^56. Warto tutaj podkreślić, jak oryginalnie Orwell podróżował do Pol- ski w tych latach. Podczas gdy w 1953 roku Rok 1984 dostaje się za żelazną kurtynę w fałszywych okładkach, trzy lata później specjalne wydanie Folwarku zwierzęcego odbędzie tę podróż balonami w ra- mach akcji Komitetu Wolnej Europy zwanej „wojną balonową”^57. Ale gdy Mieroszewskiemu pewnego razu wydawało się, że reżimowy dziennikarz Zbigniew Mitzner (pseudonim Jan Szeląg) sugeruje, iż akcja balonowa objęła także przekład Roku 1984 , nie szczędził mu uszczypliwości w odpowiedzi na łamach „Kultury”: „Nic nie wiado- mo ani «Kulturze» ani mnie czy «Rok 1984» zrzucano z baloników – jak twierdzi p. Mitzner. Ośmielam się natomiast wyrazić pogląd, że typ transportu w niczym nie wpływa na jakość literackiego dzieła. Felietony p. Szeląga nawet zrzucane z księżyca nie przestałyby być makulaturą”^58. (^54) List Jerzego Giedroycia do Juliusza Mieroszewskiego, 5.03.1952 roku oraz Mie- roszewskiego do Giedroycia, 7.03.1952 roku tamże, s. 191–192 i s. 192–193. (^55) Właściwie okładka nosiła tytuł: Za mir. (^56) I. Chruślińska, Była raz Kultura… , s. 58. (^57) P. Machcewicz, Emigracja w polityce międzynarodowej , cz. II serii: Druga Wiel- ka Emigracja 1945–1990 , Warszawa 1999, s. 118–119. (^58) Londyńczyk [J. Mieroszewski], Kronika angielska , „Kultura” 1956, nr 11, s. 102; por. J. Szeląg [Zbigniew Mitzner], Nasza kronika , „Świat”, nr 39, 23.09.1956.
58 KryStynA^ wieSzczeK^ de^ oliveirA Rok 1984 w roku 1953 – echa w kraju Zarówno tłumacz, jak i wydawca Roku 1984 byli zadowoleni z pu- blikacji. Mieroszewski – co zrozumiałe – często skupiał się na pozy- tywnym odbiorze samego przekładu, a Giedroyc – na samym fakcie wydania książki, którą obok Zniewolonego umysłu Miłosza uznawał za jedną z „najbardziej interesujących dla polskich czytelników” pu- blikacji tego okresu^59. Wydanie ukontentowało także wielu odbior- ców, lecz opinii takiej – naturalnie – nie mogli otwarcie podzielać dziennikarze i literaci za żelazną kurtyną, choć zajmujący jest tutaj już sam fakt, że choć z opóźnieniem, to wydanie emigracyjne odbiło się echem również w prasie oficjalnej. Nieco ponad rok po śmierci Stalina Lech Budrecki jawnie stwierdza na łamach „Nowej Kultury”, że Orwell jest w Polsce czytany. Na wprost podanej przezeń liście tytułów książek „otwarcie atakujących socjalistyczne społeczeństwo” jest zarówno Folwark zwierzęcy , jak i Rok 1984. Budrecki ubolewa: „Nie łudźmy się, książki Koestlera i Orwella, Waugha i Camusa kur- sują po Polsce. Są czytane, wypożyczane, ba, poszukiwane nawet. Ślęczą nad nimi nie tylko jawni lub skryci wrogowie. Pochylają się nad ich książkami i ci, których dotychczas nie przekonaliśmy, a któ- rych przekonać warto”^60. Artykuł Budreckiego jest ciekawym dokumentem czasu, w którym wiele kwestii zostaje niedopowiedzianych. Według zasad „dwójmy- ślenia”, Budrecki z jednej strony sugeruje, że czytanie Orwella i jemu podobnych autorów byłoby czynnością niepożądaną, a z drugiej gani swoich kolegów za to, że nie poddali ich dzieł odpowiedniej krytyce, tym samym nawołując ich więc do zaznajomienia się z nimi: „Czy któryś z naszych krytyków wymierzył sprawiedliwość Zwierzęcemu gospodarstwu i Rokowi 1984 G. Orwella (…)?”, nie podając jednakże żadnych wskazówek, gdzie i jak omawiane pozycje można nabyć. Sam nie wyjaśnia też proweniencji książek, które – należałoby przy- puszczać – czytał. Giedroyc lament Budreckiego przyjął z satysfakcją: (^59) List Juliusza Mieroszewskiego do Jerzego Giedroycia, 27.02.1953, w: J. Gie- droyc, J. Mieroszewski, Listy 1949–1956 , s. 275; list Giedroycia do Georges’a Sidre’a, 9.04.1953, Archiwum „Kultury”. (^60) L. Budrecki, Milczenie i „ucho igielne” , „Nowa Kultura”, nr 34, 22.08.1954, s. 4.
60 KryStynA^ wieSzczeK^ de^ oliveirA Orwell a Październik ‘ Ciekawa jest ewolucja, jaką traktowanie Orwella – postrzeganego głównie przez pryzmat Folwarku zwierzęcego i Roku 1984 – przeszło w kraju w okresie Października. W 1951 roku publicysta ukrywają- cy się pod pseudonimem bd – sugerując dobrą znajomość aktualnej kultury Zachodu, choć w trzech wydaniach swego artykułu w róż- nych częściach Polski mylnie podając pseudonim pisarza jako „D. Or- well”^65 – twierdził, że „Orwell dorównuje [Huxleyowi] w zupełności, gdy chodzi o spotwarzanie i sponiewieranie godności ludzkiej”^66. Jeszcze w styczniu 1956 roku Zbigniew Mitzner pisał na przykład, że: „Orwell przeciwstawia się marksizmowi nie z miłości do ludzi, ale z nienawiści do nich”^67. Natomiast po ujawnieniu referatu Chruszczo- wa traktowanie i wizerunek Orwella ulegają zdecydowanej zmianie. Sam Mitzner kilka miesięcy później, choć nadal krytyczny względem Orwella i ironiczny wobec działalności polskiej emigracji, unika już tonu sztampowej krytyki stalinowskiej^68. W przeciwieństwie do jedy- nie zdawkowych informacji dostępnych wcześniej w prasowych ar- tykułach, w maju i czerwcu 1956 roku Karol Małcużyński i Krzysztof Wolicki przedstawiają czytelnikowi już szerszy obraz, kim był Orwell i o czym pisał – chociaż dalej głównie w Roku 1984. Nadal dominuje tu postawa krytyczna, ale jest już całkiem niepodobna do tej z okresu stalinowskiego. Co więcej, dziennikarze mogą już nawet napisać, że się z Orwellem – zgadzają. Wytrychem jest tylko wyjaśnienie, że to, co Orwell piętnował, dotyczyło „błędów i wypaczeń” minionego okre- su. Artykuł Wolickiego wydaje się tym bardziej zaskakujący, że autor zarzuca w nim Małcużyńskiemu nieuczciwą polemikę z książką pol- skiemu czytelnikowi prawie nieznaną – stwierdzając wprost, iż stan ten jest efektem „cenzury politycznej”^69. Podobne sądy wypowiadają (^65) Być może było to podyktowane pisownią rosyjską: Джордж Оруэлл. (^66) bd, Literatura śmierci i rozkładu , „Słowo Ludu”, nr 87, 31.03.1951, s. 6, „Nowi- ny Rzeszowskie”, nr 15, 9.04.1951 oraz „Sprawy i Ludzie”, nr 11, 14.04.1951, s. 4. (^67) J. Szeląg [Zbigniew Mitzner], Nasza kronika , „Świat”, nr 5, 29.01.1956, s. 2. (^68) J. Szeląg [Zbigniew Mitzner], Nasza kronika , 23.09.1956. (^69) K. Małcużyński, „Rok 1984” – i rok 1956 , „Trybuna Ludu”, nr 140, 21.05.1956, s. 6, K. Wolicki, Karola Małcużyńskiego łatwe nad Orwellem zwycięstwo , „Po prostu”, nr 24, 10.06.1956, s. 6.
O wczesnych relacjach Orwella z Polską (^61) Kazimierz Dziewanowski, Andrzej Mularczyk i Andrzej Kuśniewicz, którzy polemizują z dwoma głośnymi artykułami Zygmunta Kału- żyńskiego Makulatura wielkiego konfliktu traktującymi o Miłoszu, Koestlerze i Orwellu^70. W tym samym „Świecie”, w którym jeszcze w styczniu Mitzner próbował drwić z autora w duchu socrealizmu, w listopadzie Dziewanowski i Mularczyk sugerują: „Jeśli ludzie czy- tając książkę, która pokazuje okropną wizję przyszłego świata, od- najdują w niej wiele elementów znanych im aż nazbyt dobrze z te- raźniejszości, to albo autor książki jest pozbawiony wyobraźni, albo ta teraźniejszość jest czymś tragicznym”^71. Jednak październikowa otwartość na Orwella zatoczyła koło w la- tach późniejszych. Podczas gdy słowniki i encyklopedie zaczęły po- woli zamieszczać hasło „Orwell, George”, otoczone przeważnie na- leżytym komentarzem politycznym, prasa oficjalna o Orwellu niemal całkowicie zapomniała, aż do czasu, gdy dał o sobie znać zbliżający się „rok orwellowski”. Co zapewne zaskoczyłoby lewicującego pisa- rza, prym w jego nieśmiałym propagowaniu w obiegu oficjalnym we wczesnych latach 80. wiodła prasa katolicka^72. Zaś rosnący w siłę drugi obieg i studenckie inicjatywy dyskusyjne w tym czasie pozwo- liły mu wreszcie wyjść poza recepcję wśród ścisłej elity i dotrzeć do szerszego grona czytelników w Polsce. Zakończenie Orwell, nie tylko autor Roku 1984 , ale i płodny publicysta, często w sposób bezkompromisowy dawał wyraz trosce o sprawy polskie i Polakom nieobojętne. Podczas gdy polskie problemy wydają się być na wiele sposobów dla niego istotne, Orwell stał się również autorem ważnym dla Polaków, zarówno w kręgach intelektualnych na emigracji – gdzie odkryto go stosunkowo wcześnie – jak i w kra- ju – gdzie władze komunistyczne zdecydowały o jego cenzurze, (^70) Z. Kałużyński, Makulatura wielkiego konfliktu , „Nowa Kultura”, nr 41, 7 X, s. 1, 7 i nr 42, 16.10.1956, s. 3, 7; K. Dziewanowski i A. Mularczyk, Wielki konflikt i… makulatura , „Świat”, nr 47, 18.11.1956, s. 20–21 oraz A. Kuśniewicz, Makulatura, historia czy ostrzeżenie , „Biuletyn Rozgłośni «Kraj»”, nr 49, 9.12.1956, s. 12. (^71) K. Dziewanowski i A. Mularczyk, Wielki konflikt i… makulatura , s. 20. (^72) Pisma takie jak np. „Tygodnik Powszechny”, „Ład”, „Więź” czy „Znak”.