
























Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity
Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium
Przygotuj się do egzaminów
Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity
Otrzymaj punkty, aby pobrać
Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium
Społeczność
Odkryj najlepsze uniwersytety w twoim kraju, według użytkowników Docsity
Bezpłatne poradniki
Pobierz bezpłatnie nasze przewodniki na temat technik studiowania, metod panowania nad stresem, wskazówki do przygotowania do prac magisterskich opracowane przez wykładowców Docsity
Po odczytaniu przykładowych odpowiedzi, nauczyciele zastanawiają się nad zaletami oceny koleżeńskiej, która oparta jest na dobrym nacobezu. Jeśli nauczyciel ...
Typologia: Prezentacje
1 / 32
Ta strona nie jest widoczna w podglądzie
Nie przegap ważnych części!
Autorzy:
Agnieszka Arkusińska Katarzyna Mitka Ewa Borgosz Mirosława Motyka Aleksandra Cupok Inga Opas Bernadetta Czerkawska Małgorzata Osińska Krystyna Dudak Małgorzata Ostrowska Justyna Franczak Jacek Pasierb Joanna Hytroś Jarosław Pietrzak Izabela Jaskółka-Turek Laura Piotrowska Irena Karolczyk-Warcok Barbara Rakicka Anna Kępińska Joanna Soćko Ewa Kurek Anna Staszak Indira Lachowicz Janina Stojak Gabriela Ledachowicz Danuta Sterna Agata Ligęza Magdalena Swat-Pawlicka Ewa Mazepa Anna Szczypkowska Ewa Mazur Barbara Uniwersał Hanna Mąka Halina Zając Monika Michaluk
Pod redakcją: Danuty Sterny, Elwinii Modzelewskiej - Buławickiej
Zeszyt siódmy z cyklu Dzielmy się tym, co wiemy.
Podstawowym zarzutem wobec oceny koleżeńskiej i samooceny jest brak obiektywizmu. Nauczyciele podkreślają, że uczniowie, oceniając innych, zawsze kierują się sympatiami i antypatiami, więc odwoływanie się do ich opinii to tylko strata czasu. Oczywiście, zarzuty te nie są bezpodstawne – wynikają z długoletniej praktyki szkolnej. Już nieraz przecież nauczyciele, chcąc np. wystawić uczniom ocenę z zachowania, próbowali sprawdzać tę metodę na godzinach wychowawczych.
Co oznaczy ocena obiektywna? – pyta Anna Szczypkowska. – Czy my, dorośli wykształceni nauczyciele, w swojej ocenie zawsze jesteśmy obiektywni? Wydaje się, że mając to na uwadze, zbyt często zapominamy, jak ważnym elementem edukacji młodego człowieka jest nauczenie go oceniania. Przecież w dużych firmach i korporacjach pracownik musi dokonać oceny swojej pracy, a nadzorujący pracę zespołu powinien tak oceniać swoich podwładnych, aby motywować ich do pracy. Rodzą się pytania: Jak być rzetelnym? Czy warto być uczciwym? Jak oceniać, aby kolega się nie obraził? Jak traktować ocenę kolegi, aby nasze wzajemne relacje były dobre? To pytania, które powinny pojawić się w rozmowie z uczniem, gdy mamy zamiar wprowadzić ocenę koleżeńską i samoocenę.
Podważanie obiektywizmu samooceny i oceny koleżeńskiej wynika między innymi z całkowitego braku zaufania wobec uczniów. Joanna Hytroś podkreśla: To wielkie zadanie dla nauczyciela, aby nauczyć dzieci właściwego podejścia do wyzwania, jakim jest samoocena i ocena koleżeńska.
sam czuje się pewnie w dawaniu IZ, może przejść do uczenia jej swoich uczniów, i to z zastosowaniem wszystkich wyżej wymienionych zasad.
Anna Staszak znalazła bardzo konkretne rozwiązanie problemu braku obiektywizmu: Dobrym pomysłem może okazać się wywieszony w widocznym miejscu w klasie spis zasad dotyczący przeprowadzania oceny koleżeńskiej. Dzięki temu uczniowie stopniowo uświadamiają sobie sens takiego oceniania. Np. Uczymy się obiektywnie oceniać, czyli:
Agata Ligęza podkreśla, że osiągnięcie sukcesu wychowawczego, polegającego na nauczeniu dzieci obiektywnej oceny innych i samooceny, zależy przede wszystkim od nauczyciela: Kiedy słyszę na szkoleniach opinię, że samoocena jest trudna, nie zaprzeczam. To prawda, sama mam takie doświadczenia. Ale nie możemy oczekiwać, że uczeń będzie profesjonalistą – on dopiero samooceny musi się uczyć! Proszę uczestników szkolenia o zastanowienie się, co może zrobić nauczyciel, aby mu w tym pomóc. Przypominam, że to kluczowa umiejętność, bez której trudno sobie poradzić w życiu; umiejętność, dzięki której uczeń staje się w pełni współodpowiedzialny za uczenie się. Zwykle uczestnicy sami dochodzą do wniosku, że potrzebne są precyzyjne, zrozumiałe kryteria oceniania oraz systematyczność w stosowaniu tego elementu na lekcji. Często w czasie takiej dyskusji okazuje się, że największymi przeciwnikami samooceny są ci, którzy nigdy nie stosowali jej zgodnie z zasadami OK lub zrobili to raz w czasie kursu internetowego i odrzucili, bo nie przyniosła efektów – była zbyt trudna, zbyt czasochłonna.
Ewa Borgosz podsumowuje: Samoocena i ocena koleżeńska to kolejny krok w budowaniu atmosfery zaufania i uczenia się bez konkurencji.
Wprowadzając te techniki oceny, łatwo się zniechęcić. Jeśli uświadomimy sobie jednak, jak istotne umiejętności kształcimy, początkowe trudności nie będą nas zniechęcać. Nauczyciele, którzy przemyśleli, po co stosujemy oba elementy, rozumieją konieczność rozdzielenia oceny sumującej od oceny koleżeńskiej oraz wagę nacobezu. Pracę nad oceną koleżeńską i samooceną należy rozpocząć od rozdzielenia oceny kształtującej od sumującej, do czego namawia Izabela Jaskółka- Turek: Przełożenie samooceny oraz oceny koleżeńskiej na stopień jest pozbawione sensu, ponieważ oba elementy są tylko trudniejszą formą informacji zwrotnej. Nauczyciel, stosując IZ, wskazuje uczniowi jego mocne strony i tłumaczy, nad czym i w jaki sposób powinien jeszcze pracować, by osiągnąć zamierzony efekt. Nie chodzi tu o stopień, ale o to, by uczeń się nauczył. Podobnie jest z oceną koleżeńską
Do rezygnacji ze stopni namawia także Hanna Mąka: Wystawianie ocen zarezerwowane jest dla nauczycieli. Uczeń udziela koledze informacji zwrotnej po to, aby pomóc mu się nauczyć. Dzięki temu sam przy okazji utrwala swoje umiejętności, które następnie będą sprawdzane przez nauczyciela i oceniane sumująco. Tej drogi nie należy skracać. Po pierwsze, ponieważ dzięki temu uczeń lepiej i dokładniej wyćwiczy podane w nacobezu umiejętności. Po drugie – wystawianie ocen przez uczniów stwarza ryzyko braku obiektywizmu. Nie należy zakładać, że uczniowie będą wobec siebie niesprawiedliwi, ale nie sądzę, aby podobnych sytuacji dało się uniknąć. Ponadto, pozwalając na stawianie ocen uczniom, zamiast tworzyć dobrą atmosferę sprzyjającą uczeniu się, będziemy ją psuć. Natomiast pretensje
widział całą jej powierzchnię?”. W odróżnieniu od pierwszej grupy, druga bardzo szybko odpowiada na pytania i nie ma kłopotów ze sformułowaniem jasnej oceny. Po odczytaniu przykładowych odpowiedzi, nauczyciele zastanawiają się nad zaletami oceny koleżeńskiej, która oparta jest na dobrym nacobezu.
Jeśli nauczyciel stosuje te elementy OK jednorazowo i okazjonalnie, jedynie jako urozmaicenie lekcji, nie może nagle oczekiwać spektakularnych efektów
Obie proponowane przez nas techniki wymagają od nauczyciela merytorycznego przygotowania ucznia, ale także rozmów wychowawczych, w których zwróci dzieciom uwagę na nowy aspekt oceniania, zupełnie nie związany ze stopniem. Nauczyciele wprowadzający OK wypracowali różne metody oswojenia uczniów z nowym sposobem koleżeńskiej współpracy i samooceny. Przykłady zamieszczone poniżej pokazują, że proces ten jest długotrwały i wymaga zarówno cierpliwości, jak i świadomego, dostosowanego do możliwości uczniów, prowadzenia klasy.
W stosowaniu oceny koleżeńskiej i samooceny ważna jest wzajemna współpraca nauczycieli, rozmowa i wspieranie się – mówi Aleksandra Cupok.
Praktycy oceniania kształtującego radzą wprowadzać samoocenę i ocenę koleżeńską etapami. Anna Szczypkowska proponuje podzielić pracę w następujący sposób: Etap 1: informacja zwrotna dawana przez nauczyciela. Udziela on ustnej i pisemnej IZ przez jakiś czas, tak aby stała się ona normą w danej klasie.
Najpierw skupialiśmy się tylko na wyszukaniu pozytywów i błędów w pracach. Potem na tablicy wypisywaliśmy najczęściej pojawiające się trudności, a następnie wspólnie zastanawialiśmy się nad takimi sposobami nauki, aby te problemy rozwiązać – Justyna Franczak przygotowuje uczniów do udzielania rad, jak dalej pracować. – Równolegle, podczas godzin dyspozycyjnych, rozmawialiśmy o sposobach przyswajania wiedzy oraz poznawaliśmy swoje predyspozycje (używając różnych narzędzi, np. testów psychologicznych). Dopiero kiedy uczniowie mieli już pojęcie o sposobach uczenia się, przechodziliśmy do udzielania pełnych indywidualnych ocen koleżeńskich i dokonywania pełnej samooceny.
Gdy uczniowie i ich nauczyciel są już oswojeni z zasadami IZ, można wtedy wprowadzać różne jej odmiany – mówi Aleksandra Cupok zarówno do oceny koleżeńskiej, jak i samooceny poleca tabelki. – Są przejrzyste, szybkie i czytelne. Zawierają one szczegółowe nacobezu do zadania, które uczniowie mogą podsumowywać plusami lub minusami. Całość oczywiście kończą krótką, pisemną IZ. Kolumna po lewej to zadania do wykonania, następna rubryka to szczegółowe nacobezu do zadań, no i wreszcie kolumny na IZ
Ewa Borgosz ostrzega jednak: Istotne jest, by nie mylić samooceny z autokorektą. Samoocenę warto stosować przede wszystkim w przypadkach, kiedy uczeń może odnieść swoją pracę do wzorca, np. nauczyciel podaje prawidłowe rozwiązanie, a uczeń dokonuje korekty (o ile jest ona potrzebna) i zaznacza sobie np. kolorami, czy zadanie miał dobrze, czy źle, czy częściowo dobrze. Potem dopiero następuje właściwa samoocena: 1. już potrafię… ,
Samoocena to serce OK – podsumowuje Mirosława Motyka i podkreśla, że to ukoronowanie pracy nauczyciela i ucznia z zastosowaniem informacji zwrotnej. – Wszystkie nasze działania w ocenianiu kształtującym zmierzają właśnie do tego – do świadomej autorefleksji na temat swoich możliwości, dokonań i perspektyw. Aby nauczyć tak ważnej umiejętności, należy trzymać się żelaznych zasad:
Anna Kępińska przekonuje, że ocena koleżeńska i samoocena nie zabiera czasu, a go oszczędza: Podczas oceny koleżeńskiej uczniowie nie tylko sprawdzają prace kolegów, lecz także uczą się od siebie wzajemnie.
Często okazuje się, że praca kolegi zawiera treści, których sprawdzający w ogóle nie wziął pod uwagę w swojej pracy – mówi Anna Kępińska. Dzięki temu dowiaduje się czegoś nowego, poznaje inną możliwość rozwiązania zadania, podczas oceny koleżeńskiej uczniowie udzielają sobie wskazówek i dzięki temu również się uczą – ucząc innych. Dla nich to dodatkowy czas – efektywnie wykorzystany na uczenie się. Kolejną korzyścią wynikającą z oceny koleżeńskiej i samooceny jest oszczędność czasu nauczyciela – zadania ocenione przez uczniów często nie wymagają już sprawdzenia przez nauczyciela, zwłaszcza w klasie przyzwyczajonej do tego typu pracy.
Dla Anny Staszak wprowadzenie obu technik jest korzystne nie tylko ze względu na oszczędność czasu: Uczniom potrzebna jest IZ od nauczyciela przede wszystkim w trudnych sytuacjach edukacyjnych, przy ćwiczeniu kluczowych umiejętności. Przy prostych zadaniach informacji zwrotnej mogą udzielać sobie uczniowie – zrobią to z pewnością szybciej, efekty będą zadowalające, a nauczyciel mniej zmęczony. Ocena koleżeńska skutecznie usuwa nudę na lekcji. Gdy wszyscy pracują, nikt się nie nudzi. Gdy na lekcji dominuje nauczyciel, czas się dłuży, pojawia się bierność, udawane zainteresowanie albo całkowity jego brak. Warto poobserwować uczniów i odpowiedzieć sobie na pytanie, ilu z nich jest
zaangażowanych w ocenę koleżeńską, a ilu, gdy nauczyciel sam udziela informacji zwrotnej.
Drogą do sukcesu jest właściwe planowanie. Bernadetta Czerkawska proponuje, aby przy wprowadzaniu oceny koleżeńskiej i samooceny opracować:
Jeśli samoocena bądź ocena koleżeńska dotyczą pracy domowej, zajmują niewiele więcej, a czasami nawet mniej czasu, niż jej sprawdzanie w klasie np. poprzez odczytanie – uspokaja Ewa Borgosz. – Przygotowanie uczniów do oceny koleżeńskiej także nie musi być czasochłonne. Wystarczy robić to małymi krokami. Najpierw uczniowie powinni znajdywać w pracy kolegi tylko pozytywne elementy, czyli te punkty nacobezu, które w niej są. I to jest proste i szybkie. Dopiero po pewnym czasie dodajemy drugi element: czego brakuje lub co trzeba poprawić. Sprawdziłam ten sposób w moich klasach i okazało się, że zdaje egzamin.
Znalezienie czasu w trakcie lekcji na sprawdzenie jakości oceny koleżeńskiej nie jest konieczne, ale możliwe – podsumowuje Małgorzata Ostrowska. – Jeśli uczniowie dokonują jej poza zeszytem przedmiotowym, można zebrać prace, które oceniali i wybiórczo odnieść się do oceny koleżeńskiej, gdy klasa zajęta jest jakąś aktywnością związaną z realizacją tematu lekcji, np. gdy praca odbywa się w grupach, parach lub indywidualnie. Lepiej jednak poprosić, żeby uczeń udzielający oceny koleżeńskiej podpisał się pod nią, następnie wybrać kilka takich ocen do weryfikacji i napisać IZ do jednej z nich po lekcji. Należy także mieć świadomość, że wszystko może być trudne i nie reagować nerwowo na pierwsze, mniej udane próby.
Wprowadzenie oceny koleżeńskiej i samooceny budzi wśród uczniów i ich rodziców wiele emocji. Zwłaszcza na początku wprowadzenie oceny koleżeńskiej i samooceny może być trudne, gdyż wszyscy przyzwyczajeni są do oceny nauczyciela. Wydaje się im (czasem nawet nauczyciel tak myśli), że jedynie ona ma znaczenie. Nauczyciel może wystawić stopień, podczas gdy rówieśnik jedynie ocenia z pomocą nacobezu. Dlatego uczniowie i ich rodzice mogą niechętnie podchodzić do nowych technik oceny. Jednak aspekt wychowawczy obu elementów OK wiąże się z koniecznością nauczenia dzieci sprawiedliwego spojrzenia na pracę kolegi.
Janina Stojak uważa, że samoocena i ocena koleżeńska pozwalają właśnie wyciszyć negatywne emocje: Wyrażanie oceny zgodnie z zasadami OK, czyli poprzez informację zwrotną, łagodzi i obniża poziom emocji. Trzeba pamiętać jednak, że podstawą oceny koleżeńskiej i samooceny jest wcześniejsze przygotowanie uczniów. Myślę, że dobre przygotowanie i rzeczowość w ocenie koleżeńskiej pozbawia ją wielkiego ładunku emocji.
Negatywne opinie uczniów dowodzą, że ocena koleżeńska powinna być niezwykle starannie przemyślana przez nauczycieli, zanim zdecydują się wprowadzić ją na swoje lekcje jako stałą formę współpracy między uczniami – potwierdza Anna Staszak. – Warto przed każdą planowaną oceną koleżeńską zadać sobie pytanie, czy nie okaże się ona zbyt trudna dla uczniów. Dostosowanie stopnia trudności do możliwości uczniów daje dużą szansę, że sobie poradzą , a wtedy to doświadczenie odbiorą bardzo pozytywnie. Rola nauczyciela na takich lekcjach sprowadza się do konsultowania, naprowadzania, wyjaśniania i w końcu docenienia uczniów. Jeżeli uczniowie w trudnych sytuacjach otrzymują wsparcie od nauczyciela, dokonują wtedy oceny koleżeńskiej z sukcesem i nie ma miejsca na negatywne emocje. Informacja zwrotna musi odnosić się do nacobezu. Tę zasadę należy koniecznie podkreślać przy każdej ocenie koleżeńskiej i w ten sposób uświadamiać uczniom, że muszą koncentrować się wyłącznie na pracy kolegi, a nie na koledze, aby rzetelnie wykonać swoje zadanie. Podczas oceny koleżeńskiej staram się łączyć uczniów w różne pary lub grupy. Uważam, że tak jest i bezpieczniej i ciekawiej. Zachęcam ich wtedy także
do swobodnego przemieszczania się po klasie, jeżeli chcą dodatkowo skorzystać ze wskazówek innych osób. Natomiast najlepszym uczniom przypominam, że na ich pomoc szczególnie liczę. Ponadto jestem przekonana, że jeśli nauczyciel lubi ocenę koleżeńską, to i uczniowie ją polubią.
Ocena koleżeńska często traktowana jest przez nauczycieli po macoszemu
Za niechęcią uczniów, często stoi również brak zaufania ich rodziców. Dlatego Irena Warcok radzi, jak zaprosić ich do współpracy: Na zebraniu z rodzicami nauczyciel może wykonać ćwiczenie, w którym mają się oni odnieść do pracy sąsiada, według wcześniej podanego nacobezu. Po ćwiczeniu nauczyciel wyjaśnia, że takie formy pracy będzie też stosował na lekcji z dziećmi. Mówi, że służą one ćwiczeniu wielu umiejętności, w tym także społecznych. Sięganie po samoocenę czy ocenę koleżeńską, kiedy uczniom znane są kryteria sukcesu, nikogo nie krzywdzi. Wręcz przeciwnie – ten element OK wprowadza ich w dorosłe życie.