Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity
Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium
Przygotuj się do egzaminów
Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity
Otrzymaj punkty, aby pobrać
Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium
Społeczność
Odkryj najlepsze uniwersytety w twoim kraju, według użytkowników Docsity
Bezpłatne poradniki
Pobierz bezpłatnie nasze przewodniki na temat technik studiowania, metod panowania nad stresem, wskazówki do przygotowania do prac magisterskich opracowane przez wykładowców Docsity
Ze względu na wielorakość funkcji, jakie ryby pełnią w diecie człowieka, nazywane są żywnością funkcjonal- ną, a więc taką, która ma pozytywne działanie ...
Typologia: Egzaminy
1 / 4
Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie Ryby stanowią grupę zwierząt, które towarzyszą człowiekowi od zarania powstania gatunku Homo sapiens. Ponad wszelką wątpliwość łowienie ryb, czyli rybołówstwo, obok łowiectwa i zbieractwa, stanowiło jeden z trzech filarów, na którym opierało się wyżywienie i egzystencja przodków człowieka. Z drugiej jednak strony, wiele gatunków zwierząt, które nasi przodkowie uznali za szczególnie cenne i wartościowe, zostało w procesie udomowienia (domestykacji) tak dalece zmienio- nych dla celów gospodarskich, że zupełnie nie przypominają form wyjściowych. W niektórych przypadkach przodkowie ga- tunków udomowionych już wyginęli, czego przykładem może być tur, czyli protoplasta współczesnego bydła. Proces udomo- wienia, w przypadku bydła, koni, krów, świń czy drobiu odbył się około 14-10 tys. lat temu. Z całą pewnością nie dotyczył jednak ryb, które przez cały czas opierają się udomowianiu. Można mówić jedynie o pierwszym kroku w kierunku domestykacji ryb, czyli chowie w warunkach zamkniętych (Balon [1] za Clutton- -Brock, 1999). Według Balona [1], obecnie istnieją trzy gatunki udomowionych ryb, ale wciąż znajdujących się na wstępnym etapie udomowienia. Są to: karp, pstrąg tęczowy oraz karaś – złota rybka. Powód niewielkiego stopnia udomowienia ryb jest oczywisty. Środowisko życia ryby i człowieka są tak dalece róż- ne od siebie, że nawiązanie bliższego kontaktu z rybą, jako zwierzęciem towarzyszącym, nigdy nie będzie możliwe. Z trzeciej strony, przynajmniej w warunkach polskich, wszyst- kie ryby, w tym karp i pstrąg tęczowy, są obecnie zwierzętami dzikimi. Żaden bowiem gatunek ryb nie jest objęty wsparciem finansowym w ramach programu ochrony zasobów genetycz- nych zwierząt, koordynowanego przez Instytut Zootechniki PIB w Krakowie. Całkowite koszty utrzymania stad ryb, stanowią- cych zasoby genetyczne karpia i pstrąga tęczowego, ponoszą od kilku lat jednostki utrzymujące te stada. Z czwartej strony, ryby jak żadne inne zwierzęta są wszech- stronnie obecne i „użytkowane” na całym świecie jako zwierzęta towarzyszące człowiekowi. Są podmiotem działalności człowieka w rybołówstwie, rybactwie, rybactwie rekreacyjnym (zwanym ina- czej wędkarstwem), akwarystyce, akwaturystyce, akwakulturze ogrodowej, farmakologii czy wreszcie w salonach piękności lub przedsięwzięciach będących swoistymi „ciekawostkami”, jak np. terapia z wykorzystaniem węgorzy elektrycznych w psychiatrii. W artykule przedstawiona zostanie krótka charakterystyka wielofunkcyjnej roli, jaką w życiu ludzi pełnią ryby. Rybołówstwo, rybactwo i akwakultura, czyli źródła wieloniena- syconych kwasów tłuszczowych oraz paszy dla innych zwierząt Ryby łowione są głównie dla celów konsumpcyjnych. Powszech- nie uznawane są bowiem za bardzo cenne pożywienie. Są źró- dłem łatwo przyswajalnego białka oraz niezwykle istotnych dla organizmu ludzkiego wielonienasyconych kwasów tłuszczo- wych [2, 10, 11]. Ze względu na wielorakość funkcji, jakie ryby pełnią w diecie człowieka, nazywane są żywnością funkcjonal- ną, a więc taką, która ma pozytywne działanie odżywcze, fizjo- logiczne i psychologiczne. Niewiele osób natomiast wie, że bar- dzo poważny jest także udział połowów ryb dla celów paszo- wych, na produkcję mączki rybnej i oleju rybiego. Obydwa pro- dukty są niezbędne do produkcji pasz przemysłowych stosowa- nych w żywieniu ryb i bezkręgowców wodnych (głównie krewe- tek), ale również innych zwierząt gospodarskich, takich jak świ- nie, bydło czy drób. Według danych FAO, w wymiarze rocznym około 30% ogółu połowów morskich przeznaczanych jest na produkcję mączki i oleju rybiego. Rybołówstwo, mówiąc w bardzo uproszczony sposób, ozna- cza łowienie ryb bez oglądania się na konsekwencje tego dzia- łania. Obecnie właściwie już niemal nie występuje w szerszym wymiarze na świecie. Zwyczajowo termin ten odnosi się obecnie do połowu ryb w morzach i oceanach, chociaż i w tych akwe- nach mamy częściej do czynienia z rybactwem. Termin rybac- two jest pojęciem znacznie szerszym, obejmuje nie tylko połów ryb, ale przede wszystkim działania zmierzające do ochrony i co najmniej utrzymania zasobów ryb poprzez różnego rodzaju stra- tegie ochronne. Połowy ryb w wodach naturalnych gwałtownie wzrosły w XX wieku, osiągając pod koniec tego okresu 100 mi- lionów ton [15]. Pod koniec ubiegłego stulecia okazało się jed- nak, że morza i oceany nie są przysłowiowym „workiem bez dna”, z którego można odławiać ryby bez żadnych ograniczeń. Powszechnym zjawiskiem stało się przełowienie łowisk, aż do zagrożenia istnienia niektórych gatunków. Zmienił się także w tym czasie stosunek człowieka do ryb i metod ich eksploatacji. Coraz więcej uwagi zaczęto przykładać ochronie zasobów ryb morskich oraz zaspokajania rosnących potrzeb konsumentów poprzez rozwijanie alternatywnej do rybołówstwa formy produk- cji ryb, którą jest akwakultura. Akwakultura jest to: „hodowla lub chów organizmów wod- nych przy pomocy technik opracowanych w celu zwiększenia produkcji tych organizmów powyżej naturalnej zdolności środo- wiska; organizmy takie pozostają własnością osoby fizycznej lub prawnej w ciągu całego stadium hodowli lub chowu, do odłowu włącznie” [20]. Termin ten jest bardzo szeroki i obejmuje chów i hodowlę wszelkich organizmów wodnych, nie tylko ryb, chociaż w naszym kraju są to niemal bez wyjątku ryby. Akwakultura jest obecnie bodaj najszybciej rozwijającą się ga- łęzią produkcji zwierzęcej. Roczny przyrost produkcji akwakultu- ry w świecie wynosi około 10%, a produkcja tego sektora wynosi obecnie około 50 milionów ton organizmów rocznie, z czego oko- ło 50% stanowią ryby [5]. Podstawowe gatunki ryb utrzymywane w warunkach akwakultury, a więc towarzyszące człowiekowi, to karp, pstrąg tęczowy oraz łosoś. Badania prowadzone w bardzo wielu krajach, w tym także w Polsce [2, 18], wykazały, że wartość odżywcza tych gatunków jest bardzo duża i nie ustępuje rybom poławianym w warunkach naturalnych. Rybactwo rekreacyjne, czyli od konieczności do przyjemności Wraz z postępem cywilizacyjnym rosną wszelkie jego negatyw- ne skutki uboczne, określane wspólnym mianem stresu. Gene- ruje to coraz większe zapotrzebowanie na różne formy rekreacji. Według opinii psychologów, najlepszą formą wypoczynku jest kontakt ze środowiskiem naturalnym, a zwłaszcza ze środowi- skiem wodnym. Taki kontakt z pewnością daje łowienie ryb na wędkę, nazywane rybactwem rekreacyjnym lub wędkarstwem. Pod pojęciem „rybactwa rekreacyjnego” należy rozumieć ama- torskie łowienie ryb, na wędkę lub kuszą, w celach rekreacyj- nych, niezarobkowych oraz szereg działań o charakterze rybac- kim, które mają za zadanie utrzymanie bądź też poprawę rybo- stanu atrakcyjnych do połowu ryb w wodach powierzchniowych, a także organizację i zarządzanie łowiskami specjalnymi. Wędkarstwo to przykład rekreacji, która jest uprawiana we wszystkich krajach świata i przez różnorodne grupy społeczne. W Stanach Zjednoczonych wędkarze stanowią ok. 16% społe-
czeństwa, w Europie jest to około 5%, chociaż występuje pod tym względem duże zróżnicowanie pomiędzy poszczególnymi krajami. Najwięcej wędkarzy jest w krajach skandynawskich – około 20%, we Francji i Holandii liczbę tę szacuje się na 9,0% społeczeństwa. W Polsce łowi ryby na wędkę ok. 5%, co lokuje nas pośrodku listy krajów europejskich. O roli wędkarstwa może świadczyć to, że w ofertach bardzo wielu ośrodków turystycz- nych czy gospodarstw agroturystycznych znajdziemy wśród oferowanych atrakcji możliwość łowienia ryb na wędkę. Wędkarstwo jest doskonałym przykładem niezwykle istotnej roli, jaką ryby odgrywają w społecznym, edukacyjnym, kulturo- wym, wychowawczym i sportowym wymiarze życia ludzi [4]. Wędkarze (oraz myśliwi) to zdeklarowani kłamcy – to powszech- nie znany fakt. Ale też właśnie temat łowienia ryb, sprzętu i przygód wędkarskich jest doskonałą okazją do nawiązywania kontaktów międzyludzkich, do powstawania relacji społecz- nych. Chyba nieprzypadkowo właśnie na łowiskach wędkar- skich, w warunkach oderwania od codzienności i stresu, w bez- pośredniej bliskości ze środowiskiem odbywają się spotkania różnych grup zawodowych. Przycisk w telefonie komórkowym, pilocie telewizora czy komputerowej myszy z reguły kończy rze- czywiste relacje międzyludzkie, przenosząc nas w świat rze- czywistości wirtualnej. Rodzinna wyprawa na ryby to: sukces w postaci złowionej samodzielnie ryby, miło i swobodnie spędzo- ny czas, odpoczynek, relaks i jednocześnie edukacja ekologicz- na w postaci bezpośredniego kontaktu z przyrodą czy posprzą- tania po sobie śmieci i odpadków, jakie w trakcie tego pobytu powstały. Aspekty związane z ochroną środowiska naturalnego oraz społeczną, ekologiczną i edukacyjną rolą łowienia ryb, chociaż jeszcze nie w pełni w naszym kraju docenione, stają się jedną z głównych relacji pomiędzy człowiekiem i rybami [3]. Niebagatelny jest roczny wymiar ekonomiczny rybactwa re- kreacyjnego, szacowany w skali ogólnoświatowej na setki mi- liardów dolarów, a w Polsce na ponad miliard złotych [21]. We- dług Wołosa [21], wartość ryby złowionej na wędkę jest dziesięć razy większa niż jako ryby – towaru konsumpcyjnego. Wędkar- stwo, tak jak każda inna forma rekreacji czy turystyki, generuje wiele innych kosztów pośrednio związanych z jego wykonywa- niem. Z całą pewnością, wraz z rozwojem społecznym, rybac- two rekreacyjne będzie nabierać coraz większego znaczenia. Wędkarstwo od tysięcy lat ewoluuje wraz z człowiekiem. Po- czątkowo służyło pozyskaniu jedzenia, w czasach starożytnych było rekreacją dostępną tylko dla najwyższych sfer społecz- nych, obecnie zajmuje się nim i tzw. prosty człowiek i prezydent, niezależnie od tego, jaki ma kolor skóry, ile pieniędzy w portfelu lub na koncie bankowym i ile ma lat. Akwarystyka, akwaturystyka, stawy parkowe, czyli świat ryb ornamentowych Rynek ryb ozdobnych nie znajduje się w głównym nurcie rybac- twa, jednak z całą pewnością stanowi istotny element gospo- darki rybackiej na świecie. Szczególnie odnosi się to do krajów tropikalnych, gdzie chów ryb ozdobnych się narodził i gdzie obecnie znajdują się główne ośrodki hodowli. Wielkość rynku ryb ozdobnych szacowana jest na około 3 miliardy dolarów rocznie [5]. Można przypuszczać, że działa tu podobny mecha- nizm jak w przypadku wędkarstwa i relacji wartości ryby kon- sumpcyjnej do wartości ryby złowionej przez wędkarza [21]. Wówczas rzeczywista wartość rynku tego może być kilka razy większa niż wartość wyprodukowanych ryb ozdobnych. Początki akwarystyki sięgają starożytnych Chin i Egiptu, gdzie w glinianych, ozdobnych misach lub prawdopodobnie nawet zbiornikach szklanych utrzymywano kolorowe gatunki ryb [9, 13]. W Europie akwarystyką zaczęto się interesować w połowie XIX stulecia, kiedy to niemiecki przyrodnik Adolf Rossmässler opubli- kował artykuł „Jezioro w szkle”, traktujący o zakładaniu i pielę- gnacji małych, domowych zbiorników wodnych. Obecnie akwarystyka to właściwie niemal oddzielna dziedzi- na nauki i ogromny biznes. Przedmiotem chowu w akwariach są głównie ryby, ale też wiele organizmów bezkręgowych oraz ro- ślin. Akwaria mogą mieć charakter typowo dekoracyjny bądź też są niemal wierną kopią ściśle określonych rzek, dorzeczy, jezior czy nawet fragmentów siedlisk w wodach słodkich lub słonych. Różnorodność akwarystów jest równie wielka lub nawet większa niż wędkarzy. Ponieważ akwarium nie powoduje alergii i uczuleń, a często ma wręcz działanie łagodzące tego typu ob- jawy, taki niewielki zbiornik wodny jest elementem wyposażenia bardzo wielu domów czy biur. Swoistą formą akwarystyki są oceanaria, w których buduje się akwaria – baseny umożliwiające utrzymywanie ryb bardzo dużych rozmiarów, takich jak rekiny czy płaszczki. Dodatkową atrakcją są pokazy tresury i zabawy opiekunów z podopieczny- mi utrzymywanymi w zbiornikach. Przy tej okazji warto wspo- mnieć o często utrzymywanych w oceanariach ssakach, czyli o delfinach i orkach. Delfiny, obok roli typowo rozrywkowej, wyko- rzystywane są w psychoterapii osób niepełnosprawnych. Inną formą akwarystyki jest akwaturystyka, czyli wyprawy tu- rystyczne połączone z nurkowaniem i podglądaniem świata ryb, znanych z akwarium, w ich naturalnym środowisku. Oglądanie ryb przez przeszklone kadłuby łodzi czy też nurkowanie w płyt- kich wodach przybrzeżnych jest obecnie niemal nieodłącznym elementem każdej oferty turystycznej w krajach tropikalnych. Do akwarystyki należy także dołączyć bardzo popularne obecnie małe wodne ogrody przydomowe, w których najczę- ściej utrzymywane są ryby ornamentowe [12]. Ta swoista „akwarystyka ziemna” jest bardzo dynamicznie rozwijającym się biznesem, ale także bardzo cenioną formą rekreacji [6]. Daje bowiem znacznie większą swobodę w zagospodarowaniu wody niż akwarium stojące w pomieszczeniu. Jednocześnie na- wet małe oczko wodne, o powierzchni kilku metrów kwadrato- wych, ściąga jak magnes zwierzęta, których wcześniej nigdy nie widzieliśmy lub widywane są sporadycznie. Typowym przy- kładem są żaby, umilające wieczory swoimi koncertami. Ryby w medycynie, farmacji i kosmetyce Hitem ostatnich lat jest wykorzystanie ryb w zabiegach leczni- czych i kosmetycznych. Garra rufa, czyli brzanka ssąca (Cypri- nidae, Labeoninae), oraz Cyprinion macrostomum (Cyprinidae, Cyprininae) to niewielkie, kilkunastocentymetrowe ryby pocho- dzące z rzek Iranu, Iraku, Turcji i Syrii, które usuwają zmienione komórki naskórka. Obok charakteru czysto kosmetycznego za- biegi z wykorzystaniem ryb stosowane są u osób z problemami skórnymi. Wysoką skuteczność tej specyficznej terapii podkre- śla się u pacjentów ze stwierdzoną egzemą, łuszczycą i trądzi - kiem. Od pewnego czasu procedura ta dostępna jest również w Polsce, w ośrodkach SPA. Inną ciekawą grupą są ryby posiadające narządy zdolne do wytworzenia impulsów elektrycznych [7]. Impulsy generowane przez większość ryb nie przekraczają poziomu kilku woltów, jednak w niektórych wypadkach są kilkaset razy silniejsze i mogą być groźne nawet dla człowieka. Rekordowe wartości – ok. 600V, zmierzono u węgorza elektrycznego ( Electroforus electricus ) z Amazonki, występującego w Afryce suma elek- trycznego ( Malopterurus electricus ) – 350V oraz drętwy ( Torpe- do nobiliana ) – 200V. Ryby zdolne do wytwarzania impulsów elektrycznych wyko- rzystywano do terapii wstrząsowej w psychiatrii [22]. Zyss i wsp. [22] podają, że ryb jako źródła elektryczności jako pierwszy użył Skryboniusz Wielki, nadworny lekarz cesarza Klaudiusza. Miał on już w latach 46-47 n.e. zastosować ryby z rodzaju Torpedo (Torpedonidae – drętwowate) w leczeniu pacjentów z bólami gło- wy i podagrą. Podobne zabiegi zalecali i przeprowadzali Pliniusz Starszy (23-79 r. n.e.) i Claudiusz Galen (ok. 130-200 r. n.e.) u ludzi cierpiących na bóle głowy, z zaburzeniami nastroju i histe-
działalność na rzecz zachowania zasobów ryb jako elementu środowiska naturalnego, czyli konserwacji przyrody. W Polsce niewątpliwie w ciągu ostatnich kilkunastu lat mamy do czynienia ze zmianą podejścia do roli ryb jako elementu ota- czającego nas środowiska. W przypadku ryb tzw. dzikich prze- nosimy nasze zainteresowania z wędkowania dla potrzeb po- karmowych w kierunku połowów dla rekreacji [4, 16]. Co ważne, zmiana ta nastąpiła praktycznie w trakcie jednego pokolenia, w ciągu ostatnich 20 lat. Podstawowym źródłem ryb przeznaczo- nych do konsumpcji staje się dynamicznie zwiększająca swoją produkcję akwakultura. Coraz większą rolę zaczynają ryby spełniać w takich sferach, jak: rekreacja, turystyka czy relaks, w których stają się zwierzętami towarzyszącymi człowiekowi lub całemu społeczeństwu. Należy przypuszczać, że – jak stwier- dzono na wstępie – odmienność środowisk bytowania raczej nigdy nie pozwoli, aby ryby stały się takimi domowymi pupilkami jak psy czy koty. Jednakże pomimo dystansu środowiskowego, a być może właśnie dzięki temu, ryby są grupą zwierząt o wie- lofunkcyjnym znaczeniu dla człowieka, towarzyszących ludziom w bardzo wielu płaszczyznach. Literatura: 1. Balon E. , 2004 – J. Fish Biol. 65 (1), 1027. 2. Bieniarz K., Kołdra M., Kamieński J., Mejoza T. , 2001 – Arch. Pol. Fish. 9 (1), 5-24. 3. Cieśla M. , 2011 – Rybactwo rekreacyjne jako forma turystyki i re- kreacji. W: Turystyka i rekreacja na obszarach niezurbanizowanych (red. I. Ozimek). Wyd. SGGW, Warszawa. 4. Czerwiński T., Mickiewicz M., Wołos A., 2006 – Socjoekonomiczna analiza wędkarzy – klientów łowisk specjalnych. W: Rybactwo, wędkarstwo, ekorozwój (red. A. Wołos). Wyd. IRŚ, Olsztyn. 5. FAO, 2006 – State of world aquaculture 2006. FAO Fi- sheries Department, Rome. 6. Greenoak F., 1996 – Woda w małym ogro- dzie. Elipsa, Warszawa. 7. Grodziński Z., 1970 – Anatomia i embriologia ryb (wyd. 2). PWRiL, Warszawa. 8. Handy R.D., Henry T.B., Scown T.M., Johnston B.D., Tyler C.R., 2008 – Ecotoxicology 17, 396-409. 9. Jakubowski H., J. Ring, 1990 – Ryby w akwarium. WSiP, Warszawa. 10. Kolanowski W. , 2000 – Mag. Przem. Ryb. 5 (17), 54-56. 11. Kulikowski T., 2000 – Mag. Przem. Ryb. 5 (17), 50-52. 12. Mills D., 2003. – Ty i Twoje akwarium. Muza SA, Warszawa. 13. Moody M., 1998 – Ogrody wodne. Arkady, Warszawa. 14. Nałęcz-Jawecki G. , 2003 – Biul. Wydz. Farm. AMW 2, 11-16. 15. Rakowski M., 2010 – Rynek Ryb 14, 10-14.
16. Seremak-Bulge J., 2008 – Rynek Ryb 9, 14-16. 17. Snopczyński T., Góralczyk K., Czaja K., Struciński P., Hernik A., Korcz W., Ludwicki J.K., 2009 – Roczn. PZH 60, 2, 101-111. 18. Szulc M., Przygoda B., 2004 – Mag. Przeg. Ryb. 4 (40), 5-7. 19. Turkowski K., 2006 – Rozwój zrównoważony a rybactwo śródlądowe. W: Rybactwo, wędkarstwo, eko- rozwój (red. A. Wołos). Wyd. IRŚ Olsztyn. 20. Vademecum EFR, Brus- sels, 26.03.2007, Doc EFFC/10/2007. 21.Wołos A. , 2006 – Społeczne, ekonomiczne i ekologiczne znaczenie wędkarstwa. W: Rybactwo, węd- karstwo, ekorozwój (red. A. Wołos). Wyd. IRŚ Olsztyn. 22. Zyss.T., Hese R.T., Zięba A., 2008 – Psychiatria Polska , XLII, 6, 797-818.
Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie Świat drobiu od zarania dziejów fascynował swą ogromną róż- norodnością i atrakcyjnością. Współcześnie również cieszy się dużym zainteresowaniem szerokich kręgów społeczeństwa. Atrakcyjność drobiu dotyczy zarówno zróżnicowania pokroju, masy ciała, struktury i barwy upierzenia, ozdób głowy (grzebie- nie, czuby), a nawet intonacji i długości piania kogutów. Udomowienie drobiu nastąpiło w różnych okresach: przedhi- storycznym (gołąb, gęś), starożytnym (kura, kaczka) i nowożyt- nym (indyk, kaczka piżmowa). Wśród drobiu ozdobnego we współczesnym świecie właściwie uznaje się dwa gatunki, tj. gołębie i kury, pozostałe stanowią mniejszość, co potwierdza liczebność tych gatunków na wystawach drobiu ozdobnego. Około 50% wszystkich ptaków utrzymywanych przez człowieka jako zwierzęta domowe stanowią gołębie [3]. Zarówno gołębie, jak i kury charakteryzuje ogromna ilość ras i odmian barwnych, pozwalająca hodowcom na dokonanie wyboru ptaków zgodnie z własnym gustem. Gołębie to pierwsze ptaki udomowione przez człowieka, za- liczane są do grupy ptaków ozdobnych – rasowych. Według źródeł historycznych udomowienie nastąpiło około 7000 lat temu na obszarze Fenicji (obecnie część Libanu i Syrii). Do Eu- ropy gołębie dotarły w okresie ekspansji imperium rzymskiego. W XVIII wieku były hodowane prawie we wszystkich częściach świata. W niektórych krajach, jak: Indie, Palestyna, Syria, Cypr, Sycylia, Egipt, Fenicja, ceniono gołębie, a nawet je czczono. Persowie natomiast postrzegali gołębie jako ptaki oznajmiające złą wróżbę. Największe zainteresowanie wzbudzają specyficz- ne cechy psychofizyczne gołębi, umożliwiające im szybki i pre- cyzyjny lot powrotny do swojego gołębnika, nawet z odległości kilku tysięcy kilometrów. Specyficzne predyspozycje do szyb- kiego i wytrwałego lotu spowodowały, że gołębie przez tysiąc- lecia, aż do połowy XIX wieku, były wykorzystywane do utrzy- mywania łączności pocztowej, np. w wojsku. W czasach współ- czesnych rola gołębi pocztowych została w znacznym stopniu ograniczona. Obecnie gołębie są obiektem zainteresowania hodowców pasjonatów i wykorzystywane do rywalizacji sporto- wej – dla gołębi pocztowych organizowane są loty o wysokie nagrody pieniężne (sięgające czasami kilkuset tysięcy dolarów), a także do celów estetycznych – gołębie rasowe prezentowane na wystawach i podziwiane przez oglądających. W Polsce gołę- bie rasowe podzielono umownie na grupy: grupa 1 – uformowa- ne, 2 – brodawczaki, 3 – kuraki, 4 – garłacze (dęte), 5 – barwne, 6 – turkoty, 7 – strukturalne, 8 – mewki, 9 – lotne. Odrębnie trak- towane są gołębie pocztowe. Proces ewolucyjny u gołębi dotyczył głównie głowy (owalna, kostkowa, klinowa, okrągła) i długości dzioba. U niektórych go- łębi hodowlanych, na przykład motyla warszawskiego zmiana kształtu głowy i przede wszystkim skrócenie długości dzioba spowodowały, że ptaki w naturalny sposób nie mają możliwości wykarmienia i odchowania swoich młodych, co zmusza hodow- ców do posiadania tzw. mamek. U kur, podobnie jak u gołębi, pod wpływem udomowienia na- stąpiły znaczne zmiany zarówno cech morfologicznych, jak i cech użytkowych. Świadoma działalność człowieka, polegająca na dokonywaniu doboru do kojarzeń osobników o korzystnych cechach, doprowadziła do trwałych zmian w genotypach ptaków. Przyjmuje się, że dzisiejsze rasy kur pochodzą od ptaków żyją- cych w stanie dzikim w dżunglach Archipelagu Malajskiego i w Indiach. Żyją tam do dziś w pierwotnej formie: kur bankiwa (Gallus gallus ), kur siwy (Gallus soneratii) , kur cejloński (Gallus lafayetii) i kur zielony (Gallus varius). Najbardziej znanym spośród nich jest Gallus gallus , uważany za przodka wszystkich ras kur. Zja- wisko migracji i udomowienia kur na zachodzie i wschodzie Azji mogło nastąpić ok. 2000-3000 lat przed naszą erą przez dolinę Gangesu do Indii Środkowych, skąd przez tysiąclecia rozprze- strzeniły się na cały świat [1, 2, 4]. Prymitywna gospodarka rolna i pozyskiwanie nowych terenów pod uprawy rolne sprzyjało roz- przestrzenianiu się bankiwy w Azji Wschodniej. Wykorzystanie kur w prymitywnej gospodarce rolnej było znaczne – pozyskiwa- no mięso i jaja. Wrodzoną agresywność kogutów wykorzystywa- no do walk. Podczas wykopalisk w dolinie Indusu, w Mohenjo-