Docsity
Docsity

Przygotuj się do egzaminów
Przygotuj się do egzaminów

Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity


Otrzymaj punkty, aby pobrać
Otrzymaj punkty, aby pobrać

Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium


Informacje i wskazówki
Informacje i wskazówki

Organy państwowe w ustroju konstytucyjnym RP, Notatki z Administracja

cjonowania najważniejszych, konstytucyjnych organów państwa” (s. 13). ... gicznych do spełnianych przez centralne urzędy — PAN realizuje liczne programy ba-.

Typologia: Notatki

2022/2023

Załadowany 24.02.2023

Polanski_R
Polanski_R 🇵🇱

4.6

(107)

353 dokumenty

Podgląd częściowego tekstu

Pobierz Organy państwowe w ustroju konstytucyjnym RP i więcej Notatki w PDF z Administracja tylko na Docsity!

nr 3(140)/2017, s. 167–

RECENZJE

Organy państwowe w ustroju konstytucyjnym RP

RED. HALINA ZIĘBA-ZAŁUCKA

Wydawnictwo Uniwersytetu Rzeszowskiego, Rzeszów 2016, s. 484

Stosunkowo obszerne (bo liczące 484 strony) opracowanie, pod redakcją Haliny Zięby-Załuckiej, jest dziełem 6-osobowego zespołu pracowników bądź współpracow- ników Katedry Instytucji Prawnych i Praw Człowieka Uniwersytetu Rzeszowskiego. W krótkim „Wstępie” autorzy wskazali na podręcznikowy charakter opracowania. Jed- nocześnie podkreślili, że analizę rozwiązań konstytucyjnych obowiązujących w Polsce uzupełnili o przedstawienie „drobnych wątków prawno-porównawczych”. Ma to służyć poszerzeniu wiedzy korzystających z podręcznika o informacje, jak omawiane instytu- cje ujęte zostały w regulacjach spotykanych „w niektórych współczesnych państwach demokratycznych”. Wyznaczając publikacji rolę przede wszystkim dydaktyczną, auto- rzy założyli, że uzyska ona zarazem charakter swoistego komentarza „dotyczącego funk- cjonowania najważniejszych, konstytucyjnych organów państwa” (s. 13). Cennym i wartym upowszechniania rozwiązaniem konstrukcyjnym jest poprze- dzanie wywodu merytorycznego — w każdym z 15 rozdziałów — zestawieniem sto- sownej literatury, obejmującym większość pozycji polskich i niektóre opracowania obcojęzyczne (klucz ich doboru, wynikający zapewne z okoliczności praktycznych, można byłoby bardziej zestandaryzować). Zabieg ten zwiększa dydaktyczną użytecz- ność opracowania, zwłaszcza w kontekście przygotowywania przez studentów prac seminaryjnych oraz licencjackich i magisterskich, także przez słuchaczy studiów nie- stacjonarnych, przy ich zmniejszonym kontakcie z uczelnią. W rozdziale I, autorstwa G. Pastuszko, omówione zostały zasady ustrojowe, de- terminujące strukturę oraz funkcjonowanie organów państwowych w systemie kon- stytucyjnym RP. Autor wyodrębnił dziewięć tego typu zasad. Są to — przedstawione kolejno — zasady: demokratycznego państwa prawnego, republikańskiej formy pań- stwa, unitarnej struktury państwa, suwerenności Narodu, trójpodziału władzy, parla- mentarno-gabinetowego systemu rządów, dwuizbowości parlamentu, pluralizmu po- litycznego. Wyróżnienie określonej liczby zasad oraz przypisanie im konkretnych nazw identyfikujących jest — w znacznym stopniu — kwestią konwencji. Pole wybo- ru i swobody uznania poszerza się zwłaszcza tam, gdzie dana zasada nie wynika wprost ze sformułowanego expressis verbis katalogu konstytucyjnego, ale stanowi rezultat in- telektualnego zespolenia w jedną całość normatywnych wypowiedzi ustrojodawcy konstytucyjnego, „rozsianych” w wielu przepisach szczegółowych. Ze wzmiankowa- nej swobody miał prawo skorzystać — i korzystał — również G. Pastuszko. Niemniej, na marginesie jego wywodów, pojawia się kilka pytań oraz wątpliwo- ści. W pierwszym rzędzie zastanawia brak wskazania jakiejkolwiek zasady odnoszą-

168 Przegląd Sejmowy 3(140)/2017 Recenzje

cej się do ulokowania w systemie konstytucyjnym organów władzy sądowniczej: sądów i trybunałów. Nie jest to, należy mieć nadzieję, symptom przekonania badacza młodszego pokolenia, że zasady takie, jak wyrażona w art. 173 zasada odrębności i nie- zależności sądów i trybunałów, czy też wyrażona w art. 178 ust. 1 zasada niezawisłości sędziów ze względu na swe usytuowanie w tekście Konstytucji RP stały się „zasadami drugiego planu” (i przestały należeć do kanonu konstytucyjnych zasad ustrojowych). Po wtóre, G. Pastuszko idąc zarówno tropem ustrojodawcy konstytucyjnego i samej werbalizacji zasady, ujętej w art. 2 konstytucji, jak i tropem znacznej części komentato- rów Konstytucji z 2 kwietnia 1997 r., napisał o „zasadzie demokratycznego państwa prawnego”. Tymczasem w świetle zasad logiki formalnej ustrojodawca konstytucyjny, nawiązując do terminu niemieckojęzycznego Staatsrecht , przyjął niezbyt zasadnie przy- miotnikowe określenie „państwo prawne” (jego kontratypem staje się „państwo niepraw- ne”). Bardziej prawidłowe jest określenie rzeczownikowe: „państwo prawa” (co warto uświadomić także czytelnikom recenzowanej pracy, a co najmniej ich poinformować o wielokrotnie podnoszonych w literaturze wątpliwościach terminologicznych). Kon- cepcja suwerenności narodu jest, inaczej niż zdaje się sugerować autor, nieco starsza niż poglądy J.J. Rousseau. Prekursorami koncepcji byli w Atenach Perykles i Demostenes, jej elementy wystąpiły u Marsyliusza z Padwy i u francuskich monarchomachów (F. Hotmana, T. Bezy, J. Bouchera i S. de la Boetie). Prawdą jest natomiast, że J.J. Rous- seau (1712–1778) skodyfikował zasadę suwerenności ludu (narodu) wiążąc ją z teorią umowy społecznej, ale — jednocześnie (o czym warto pamiętać) — frontalnie odrzuca- jąc koncepcję podziału władz. Autor trafnie napisał o wyrażonej w art. 10 ust. 1 konsty- tucji zasadzie „trójpodziału władz”. Wspomina, ale jakby dopełniająco, o zasadzie „wza- jemnej równowagi”: władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej (s. 29). Tymczasem intencją ustrojodawcy konstytucyjnego było zarówno podzielenie głównych form wykonywania władztwa państwowego, jak i ich wzajemne zrównoważenie. Prze- jawem tej intencji pozostaje jednoznacznie koniunktywne potraktowanie „podziału” i „równowagi” władz w art. 10 ust. 1 konstytucji. Inna interpretacja staje się przeto wy- kładnią contra legem (a o jej zamiar autora nie podejrzewam). Przy omówieniu zasady systemu parlamentarno-gabinetowego nasuwają się dwie uwagi. Pierwsza, to potrzeba odnotowania, że w odróżnieniu od wielu omawianych zasad nie została ona sformułowana expressis verbis przez ustrojodawcę konstytucyj- nego. Jest dziełem komentatorów konstytucyjnego systemu ustrojowego, co umożli- wia większe zróżnicowanie poglądów odnośnie do skali występowania tej zasady, cech założonej konstytucyjnie „mutacji” systemu parlamentarno-gabinetowego oraz zakre- su stosowanych zapożyczeń „pozasystemowych” (jak bezpośredni i powszechny wy- bór prezydenta, czy potykająca się o wzorzec „rządów kanclerskich” pozycja premie- ra). Druga, to postulat nieco obszerniejszej charakterystyki relacji między Sejmem, Senatem, Radą Ministrów a Prezydentem RP. Czy autor podziela sugestię sformuło- waną onegdaj przez W. Sokolewicza o prezydenturze „ograniczonej kompetencyjnie, lecz — aktywnej”? Czy oznacza to aktywność decyzyjną, czy też — nawiązując do zakwalifikowania Prezydenta RP do organów władzy wykonawczej — tylko wyko- nawczą bądź reprezentacyjno-ceremonialną?

170 Przegląd Sejmowy 3(140)/2017 Recenzje

komisje senackie) funkcji kontrolnej wobec rządu i administracji rządowej. W rozdz. II pkt 7 (s. 95 i n.) autor napisał o „mechanizmie działań parlamentu”, w tym o obradach i debacie. Sęk w tym, że Sejm oraz Senat obradują i debatują osobno, nie zaś — jako parlament. Dalsze wywody, odniesione do funkcji Sejmu i Senatu, ujęte zostały instruk- tywnie (pomijając odniesienie ich do „parlamentu”). Za uzasadnione należy uznać skon- centrowanie wyodrębnionego segmentu rozważań na problematyce wpływu członko- stwa w UE na funkcje oraz prace Sejmu i Senatu (s. 122 i n.). Drobnej korekty wymaga tytuł segmentu wywodów (s. 125–126), odnoszącego się do referendum ogólnonarodo- wego; precyzyjnie idzie tu o uprawnienia Sejmu oraz Senatu dotyczące zarządzania tego rodzaju referendum. Przekonująco wybrzmiały rozważania o statusie posłów/senatorów, immunitecie parlamentarnym oraz odpowiedzialności parlamentarzystów. Kolejny (III) rozdział opracowania (autorstwa H. Zięby-Załuckiej) przedstawia in- stytucję Prezydenta RP. Napisany w sposób przejrzysty i wysoce instruktywny, z licz- nymi odniesieniami do piśmiennictwa i uwagami o charakterze prawnoporównaw- czym akcentuje specyfikę relacji z legislatywą oraz rządem i administracją rządową oraz organami władzy sądowniczej. Szczególnie użyteczna (informacyjnie i dydak- tycznie) wydaje się charakterystyka ustrojowych funkcji Prezydenta RP oraz klarow- na systematyzacja jego kompetencji (s. 150 i n.). Przedstawiona w pracy typologia „aktów urzędowych” prezydenta (s. 170 i n.) „współgra” z rozważaniami odnoszący- mi się do aktów wymagających kontrasygnaty szefa rządu oraz tych, które służą reali- zacji prezydenckich prerogatyw. W rozdziale IV, zatytułowanym „Rada Ministrów”, autorstwa M. Grzesik-Kule- szy, została zawarta czytelna prezentacja problematyki rządowej. Warto wszak rozwa- żyć, w nawiązaniu do tytułu rozdziału VI Konstytucji RP, rozszerzenie tytułu i sygna- lizowanej problematyki o słowa „administracja rządowa”. Odpowiadałoby to w pełni treści rozdziału opracowania oraz oczekiwaniom dydaktycznym w odniesieniu do kie- runku administracja, dla którego opracowanie to pełni funkcje podręcznikowe. Warto też wziąć pod uwagę organiczny związek między Radą Ministrów jako organem kie- rowniczym a całym systemem administracji rządowej, względem której Rada Mini- strów realizuje swe uprawnienia. Sugerowałbym nadto wzbogacenie wykazu literatu- ry. Słuchacze kierunku administracja będą bowiem korzystać z poddanego omówieniu opracowania jako ze swoistego „przewodnika po piśmiennictwie”, przygotowując pra- ce seminaryjne oraz dyplomowe. Podkreślając przejrzystość i instruktywność zasadniczych wywodów warto pod- nieść kilka spostrzeżeń szczegółowych. I tak, w odniesieniu do Polskiej Akademii Nauk należy pamiętać, że — obok przypisania jej (niektórych tylko) funkcji analo- gicznych do spełnianych przez centralne urzędy — PAN realizuje liczne programy ba- dawcze, ponadto odgrywa rolę korporacji uczonych oraz forum kształtowania i wy- miany myśli naukowej. Na s. 207 autorka napisała o „ministrach resortowych”, a gdzie indziej (zgodnie z terminologią większości stosownych ustaw) o „działach administra- cji rządowej”, powierzanych kierownictwu tychże ministrów. Nie pada określenie „roz-

171

porządzenia atrybucyjne”. Na użytek słuchaczy warto też odnieść się do relacji pojęć: resort — dział administracji rządowej. Nieco baczniejszej uwagi i dopracowania wywodów szczegółowych wymaga pro- blematyka komitetów Rady Ministrów oraz innych, wewnętrznych gremiów rządo- wych. Na bardziej szczegółową charakterystykę zasługuje Komitet Stały Rady Mini- strów (z jego „sztabowymi” zadaniami wobec Rady Ministrów) oraz — generalnie — kwestia podstaw prawnych tworzenia i działania „węższych struktur rządowych”. Na koniec kwestia dyskusyjna. W piśmiennictwie funkcjonuje wiele określeń odno- szonych do Rady Ministrów. W szczególności używa się słów: role ustrojowe, funk- cje, zadania, kompetencje. Każde z tych określeń ma swą, odmienną od innych, kono- tację. Być może, przy okazji wydania kolejnego podręcznika warto tej kwestii poświęcić nieco więcej uwagi i dookreślić wnikliwie znaczenie używanych pojęć. Z dydaktycznego punktu widzenia jest to nader istotne. Dość niestandardowo ujęta została w pracy problematyka władzy sądowniczej. Atypowość ujęcia sprowadza się, przede wszystkim, do „wysunięcia przed nawias” rozważań ogólnych, dotyczących wymiaru sprawiedliwości (a nie jest to pojęcie toż- same z pojęciem „władzy sądowniczej”). Problematyka ta została rzeczowo przedsta- wiona w rozdziale V, autorstwa M. Sztorca (doktora praw i urzędującego sędziego). Kontynuację tematyczną stanowią dalsze rozdziały, poświęcone kolejnym orga- nom władzy sądowniczej (nie zawsze sprawującym wymiar sprawiedliwości). Są to: rozdział VI (pióra B. Stępień-Załuckiej) dotyczący Sądu Najwyższego, rozdział VII — odnoszący się do sądów niższych instancji oraz Krajowej Rady Sądownictwa (au- tor M. Sztorc), obszerny i dokładnie udokumentowany rozdział VIII, poświęcony Try- bunałowi Konstytucyjnemu (autorstwa B. Stępień-Załuckiej) oraz rozdział IX, traktu- jący o Trybunale Stanu (pióra M. Grzesik-Kuleszy). Z punktu widzenia potencjalnych użytkowników opracowania (jako podręcznika) sugerowałbym w przyszłym wydaniu rozbudowanie problematyki sądów administracyjnych. Ma ona bowiem w Polsce in- teresujące antecedencje i pozostaje w kręgu bezpośrednich zainteresowań zawodo- wych adeptów kierunku: administracja. Pewnym odstępstwem od zasady, że przedmiotem opracowania będzie status orga- nów, które zostały objęte rozwiniętą regulacją konstytucyjną, jest zamieszczenie w pra- cy rozdziału X, zatytułowanego „Prokuratura — Prokurator Generalny”. Wspomniany tytuł jest nieprzypadkowy i to nie tylko ze względu na skupienie uwagi całej pracy na organach centralnych RP. Także z powodu, że jedynym unormowaniem Konstytucji RP wspominającym o prokuraturze jest fragment art. 191 ust. 1 pkt 1 ustawy zasadniczej, wymieniający prokuratora generalnego wśród organów państwa, uprawnionych do wy- stąpienia z wnioskiem o dokonanie kontroli konstytucyjności aktu normatywnego. Nie jest rzeczą przypadku autorstwo wspomnianego rozdziału. Wyszedł on spod pióra (raczej, spod klawiatury) H. Zięby-Załuckiej, która należy do najczęściej piszą- cych o prokuraturze konstytucjonalistek w Polsce. Nie dziwi też klarowny wywód, wyeksponowanie dyskusyjnych problemów (miejsca prokuratury w systemie organów państwowych, ustrojowych zasad organizacji prokuratury, znoszenia się zasad hierar-

Organy państwowe w ustroju konstytucyjnym RP , red. Halina Zięba-Załucka

173

działań regulacyjnych państwa w odniesieniu do przekazu elektronicznego przypomi- nają nawrót do dystrybucji przesyłek pocztowych przy użyciu dyliżansów. Może to i sty- lowe, ale relatywnie powolne oraz cokolwiek niepraktyczne. Cennym fragmentem wy- wodu są rozważania o podstawach prawnych wydawania przez KRRiT rozporządzeń. Może warto pokusić się o bardziej jednoznaczne sprecyzowanie ich dopuszczalnego za- kresu przedmiotowego oraz kręgu adresatów. Drobną uwagę polemiczną odnoszę do stwierdzenia na s. 461, że na przeszkodzie zaliczeniu KRRiT do organów władzy wy- konawczej stoi jej „autonomiczność” w stosunku do Rady Ministrów. W moim przeko- naniu, poważniejszą przeszkodą jest wyraźne pominięcie KRRiT w wyliczeniu organów władzy wykonawczej w art. 10 ust. 2 konstytucji oraz zamieszczenie regulacji dotyczą- cej KRRiT w rozdziale „organy kontroli i ochrony prawa” (nie zaś w rozdziale VI: „Rada Ministrów i administracja rządowa”). Natomiast sam sposób powoływania nie tyle eo ipso gwarantuje pluralistyczny charakter KRRiT, a jedynie może sprzyjać pluralizmowi jej składu (pod warunkiem pluralizmu preferencji organów powołujących skład osobowy KRRiT). Przekonuje na- tomiast postulat (s. 464), by dla zagwarantowania apolityczności i bezstronności Rady rozszerzyć zakaz pełnienia przez jej członków funkcji publicznych zarówno we wła- dzach centralnych, jak również regionalnych oraz lokalnych ugrupowań, stowarzyszeń oraz organizacji i ruchów społecznych o nastawieniu politycznym, ideologicznym lub religijnym (światopoglądowym). Na uwagę zasługują też rozważania dotyczące pozy- cji ustrojowej, trybu powoływania i odwoływania oraz uprawnień przewodniczącego KRRiT, który — zgodnie z poglądami sformułowanymi onegdaj przez S. Serafina i B. Szmulika — uzyskał status oraz (pewne) kompetencje samodzielnego centralne- go organu administracji państwowej (s. 466). Rozdz. XV (pióra H. Zięby-Załuckiej) dotyczy Narodowego Banku Polskiego. Au- torka zwróciła uwagę na narastającą tendencję wzbogacania unormowań konstytucyj- nych o osobne rozdziały poświęcone finansom publicznym lub gospodarce, instytu- cjom finansowym, bankowi centralnemu państwa. Trafnie podniosła, że w wyniku umieszczenia w Konstytucji RP rozdziału X „Finanse publiczne” kompleksowej kon- stytucjonalizacji poddana została ważna instytucja państwa — Narodowy Bank Pol- ski, zaś status konstytucyjnego organu państwowego uzyskały trzy powiązane orga- ny: prezes NBP, zarząd NBP oraz Rada Polityki Pieniężnej. Na s. 474 i n. autorka dokonała przejrzystego omówienia podstawowych funkcji NBP, tj. funkcji banku pań- stwa, banku wyłącznie uprawnionego do emisji pieniądza, „banku banków” oraz or- ganu ustalającego i realizującego politykę pieniężną państwa. Zwraca uwagę na hy- brydalny charakter pozycji prezesa NBP jako jednoosobowego szefa NBP oraz jako przewodniczącego dwóch organów kolegialnych NBP o statusie konstytucyjnym: za- rządu NBP oraz Rady Polityki Pieniężnej. Interesujące wywody dotyczą procesu powoływania i odwoływania składu Rady Polityki Pieniężnej (choć nieco więcej uwagi poświęciłbym genezie i uzasadnieniom zastosowanego rozwiązania ustrojowego). Autorka trafnie zaakcentowała, że organy powołujące członków składu RPP mają również — jakkolwiek ograniczoną ustawo-

Organy państwowe w ustroju konstytucyjnym RP , red. Halina Zięba-Załucka

174 Przegląd Sejmowy 3(140)/2017 Recenzje

wym wskazaniem przesłanek — kompetencję ich odwołania przed upływem 6-letniej kadencji (dłuższej o połowę od kadencji Sejmu i Senatu). Ważną informacją są dane dotyczące trybu obradowania oraz wymogów niezbędnych do podjęcia uchwał przez kolegialne organy NBP: zarząd oraz RPP (większością bezwzględną w zarządzie, większością zwykłą — w Radzie Polityki Pieniężnej). Precyzyjnie omówione zostały relacje między NBP i Radą Polityki Pieniężnej a Sejmem i Senatem oraz stosunki mię- dzy NBP a Radą Ministrów (w tym ostatnim zakresie należało uwzględnić nieco sze- rzej relacje z ministrem finansów oraz z Komisją Nadzoru Bankowego). Reasumując, słuchacze kierunków administracji i administracji publicznej, admini- stracji i gospodarki publicznej, uczestnicy szkoleń służby cywilnej oraz pracownicy pań- stwowi i samorządowi uzyskali kompetentnie napisane, uporządkowane i wsparte zna- jomością piśmiennictwa, przy tym ujęte przystępnie i przejrzyście kompendium wiedzy na temat systemu konstytucyjnych organów Rzeczypospolitej. Redaktor naukowej i au- torom należy gratulować i życzyć kolejnego, zaktualizowanego opracowania.

Marian Grzybowski