Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity
Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium
Przygotuj się do egzaminów
Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity
Otrzymaj punkty, aby pobrać
Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium
Społeczność
Odkryj najlepsze uniwersytety w twoim kraju, według użytkowników Docsity
Bezpłatne poradniki
Pobierz bezpłatnie nasze przewodniki na temat technik studiowania, metod panowania nad stresem, wskazówki do przygotowania do prac magisterskich opracowane przez wykładowców Docsity
RAFAEL FERBER. PODSTAWOWE. POJĘCIA FILOZOFICZNE 1. Filozofia • Język • Poznanie. Prawda • Byt • Dobro. Tłumaczenie. Małgorzata Frankiewicz. Wydawnictwo WAM.
Typologia: Prezentacje
1 / 14
Wydawnictwo WAM Kraków 2008
Zdarzało się wam prawdopodobnie, że siedząc przed telewizorem i pa- trząc na ekran, oglądaliście krajobrazy, zwierzęta, ludzi i artykuły kon- sumpcyjne. Słuchaliście wiadomości, doniesień, sloganów reklamowych. I przeważnie wynikało stąd dla was, że to, co oglądaliście i słyszeliście, jest rzeczywiste. Czy jednak to, co oglądaliście i słyszeliście, jest rzeczywiste? Jeżeli tak, to czy jest to pełna rzeczywistość? I ostatecznie, co jest w ogó- le rzeczywiste? Na wstępie chciałbym przeczytać wraz z wami pewną przypowieść, która pochodzi od greckiego filozofa P LATONA (427-347 przed Chr.). Dzięki niej budzi się w nas wątpliwość, czy to, co widzimy i słyszymy, jest rzeczywiste. Według tej przypowieści my, ludzie mieszkamy w jaski- ni. Od dzieciństwa mamy skrępowane nogi i kark. Musimy pozostawać na tym samym miejscu i możemy spoglądać tylko w jednym kierunku. Między nami i płonącym za naszymi plecami ogniem biegnie droga. Przy niej wznosi się mur. Przypomina on pomost, jaki aktorzy w teatrze ma- rionetek stawiają przed widzami, aby pokazywać nad nim swoje sztuki. Wzdłuż muru aktorzy noszą rozmaite sprzęty, posągi, a także inne ka- mienne i drewniane wyobrażenia, które wystają ponad mur. Jedni roz- mawiają przy tym, a inni milczą. My jednak jako więźniowie widzimy tyl- ko rzucane przez ogień na przeciwległą ścianę jaskini cienie nas samych, współtowarzyszy i tego, co bywa przenoszone za naszymi plecami. Te cienie uważamy za rzeczywiste. Także słyszane przez nas głosy przecho- dzących osób przypisujemy cieniom. Nie widzimy więc nie tylko niczego oświetlonego słońcem, lecz także żadnego światła, czy to pochodzącego od ognia, czy od słońca 1. Przypowieść mówi oczywiście o nas. PLATON odwołuje się do wyobco- wania właściwego naszej ludzkiej sytuacji, aby nas nią zdziwić. Najczęściej przecież trwamy w fałszywej zażyłości nie tylko ze światem, lecz także ze sobą. Dziwimy się może nadzwyczajnym ludzkim sytuacjom. Nie dziwimy się jednak naszej zwyczajnej ludzkiej sytuacji, która nie rzuca się nam już w oczy. Tak dalece nie jesteśmy sobie najbliżsi, lecz najdalsi. Wyobcowa- nie za sprawą tego osobliwego obrazu ludzkiego losu przerywa wynikają- cą z długotrwałego przyzwyczajenia zażyłość i pozwala nam odnaleźć się tam, gdzie nie oczekiwalibyśmy tego nigdy, w jaskini. Wyobcowanie rzu- ca się nam w oczy. Aby uświadomić sobie zwyczajność naszego ludzkiego
(^1) Por. PLATON, Państwo , 514 a – 521 a, tłum. W. W ITWICKI, Kęty 2001. Streszczono 514 a – 515 a.
ty”, „miłośnik”, i sophia , czyli „mądrość”. Filozof jest więc zaprzyjaźnio- ny albo zżyty z mądrością. PLATON wyjaśnił słowo philos tak, że przyjaźń filozofa z prawdą nie polega na jej posiadaniu, lecz na dążeniu do niej. Każe on SOKRATESOWI powiedzieć do młodzieńca FAJDROSA w dialogu pod takim samym tytułem:
Mędrzec, Fajdrosie, to za wielkie słowo i tylko bogu samemu przystoi. Ale „przyjaciel mądrości”: filozof, czy coś podobnego, to znacznie bardziej sto- sowne i przyzwoite 3.
Filozof jest na tyle zaprzyjaźniony z prawdą, na ile do niej dąży. Filozo- fia nie jest wobec tego żadnym stanem, lecz jest ruchem albo działaniem. Wznosi się od czegoś ku czemuś – „stąd wzwyż” 4. Jest takim związ- kiem jak miłość. Jest umiłowaniem mądrości w nowym sensie tego sło- wa. Przez mądrość nie rozumiemy tutaj ani technicznej sprawności, ani praktycznej roztropności, lecz wiedzę. W odróżnieniu od religii filozofia nie chce wierzyć, lecz wiedzieć. Filozofia jest najbardziej postępową po- stacią ludzkiego pędu do wiedzy. Niewiele wiedzący SOKRATES, dostrzegłszy różnicę między wiedzą i słusznym mniemaniem albo sądem, opiera na tym przeciwieństwie dą- żenie do wiedzy:
Ale że jest czymś innym słuszny sąd i wiedza, ja nie mam wrażenia, żeby to był tylko mój obraz, i jeżeliby o czymkolwiek mówił, że to wiem, a ja to rzadko mówię, właśnie to jedno bym położył pośród tego, co wiem 5.
Wiedza mianowicie różni się od słusznego sądu tym, że potrafi dostarczać uzasadnień. W ciągu wieków słowo „filozofia” przeszło duże przemiany znaczenio- we. Chciałbym zwrócić uwagę tylko na dwa znaczenia: Filozofia w zwykłym sensie, w jakim to słowo jest przeważnie używane, określa sposób myślenia, koncepcję. Toteż mówi się na przykład o filozo- fii kierowania przedsiębiorstwem, o filozofii stojącej za polityką jakiegoś kraju, na przykład o filozofii wzajemnego zastraszania albo rozbrojenia. W takim znaczeniu słowo „filozofia” nie będzie poniżej używane. Filozofia w swoim właściwym sensie oznacza natomiast naukę o pierw- szych zasadach i przyczynach. Taka definicja pochodzi od A RYSTOTELESA
(^3) Tenże, Fajdros , 278 d, tłum. W. WITWICKI , w: tegoż, Dialogi , t. 2. Ważne uwagi na temat słowa „filozofia” zob. W. B URKERT, Platon oder Pythagoras? Zum Ursprung des Wortes „Philosophie” , „Hermes” 88, 1960. (^4) Por. PLATON, Fajdros , 250 e, Państwo , 529 a, 619 e, Teajtet , 176 a-b oraz inne często przytaczane podstawowe sformułowania PLATONA. (^5) Tenże, Menon , 98 b, tłum. W. WITWICKI, w: tegoż, Dialogi , t. 1, Kęty 1999.
(^12) I. FILOZOFIA
(384-322 przed Chr.) 6. Filozofia jest w tym rozumieniu badaniem za- sad. Zasady bowiem stanowią podstawowe przyczyny. Filozofia jest na- uką o pierwszych przyczynach, które wyjaśniają to, co jest. Przez to trafiamy już na filozoficzne zagadnienie, które obejmuje świat i wszystko, co w nim jest. W średniowiecznej myśli powiadano tak: szcze- gólna religia filozofa to studiowanie tego, co jest. Toteż każdy przed- miot może się stać filozoficznym zagadnieniem. Mysz tak samo jak czło- wiek, jak przyroda, obraz, na przykład Słoneczniki V AN GOGHA, na równi z komputerem. Lecz takie pojęcia jak przestrzeń i czas interesują również filozofa. Wszystko, co daje się poznać, jest filozoficznym zagadnieniem. Przedmiot staje się filozoficznym zagadnieniem, gdy jest rozpatrywany ze względu na określone pytania. Podstawowe pytanie brzmi po prostu: „Co to jest X?”. Za X można podstawić każdy dowolny przedmiot. To py- tanie wyznacza przejście od czynnej do kontemplacyjnej albo teoretycz- nej postawy. Początkowo zajmujemy czynną postawę wobec rzeczy i lu- dzi. Posługujemy się rzeczami tworzonymi zarówno przez przyrodę, jak i przez ludzi. Posługujemy się komputerem, ale nie pytamy: „Co to jest komputer?”, względnie „Co to jest sztuczna inteligencja?”. Chcielibyśmy może mieć więcej przestrzeni, lecz nie pytamy: „Co to jest przestrzeń?”. Pytamy: „Czy mamy jeszcze czas?”, lecz nie „Co to jest czas?”. Zastawia- my może w piwnicy pułapki na myszy, lecz nie pytamy: „Jak to jest być myszą?” 7. Nierzadko ludzie posługują się także innymi ludźmi jako środ- kiem do swoich celów, lecz nie pytają: „Co to jest człowiek?” – choćby w odróżnieniu od myszy albo innego zwierzęcia, albo komputera. Zazwy- czaj jesteśmy za bardzo pochłonięci światem, aby w ogóle stawiać sobie takie pytania. Wygląda to tak, jakbyśmy przy całej naszej zapobiegliwości pozostawali na wpół albo całkowicie uśpieni. Filozof jest jednak kimś, kto zakłóca nam sen. Przebudzamy się, gdy zaczynamy się dziwić albo zdumiewać. Od czasów PLATONA zdolność dzi- wienia się uchodzi za początek filozofii.
To stan bardzo znamienny dla filozofa: dziwić się. Nie ma innego początku fi- lozofii, jak to właśnie. Zdaje się, że ten, kto Irydę nazwał córką podziwu, nie- złą wywiódł genealogię 8.
Iryda to tęcza, która jeszcze dzisiaj budzi nasze zdziwienie. Morski bóg Taumas, ojciec Irydy, sam jest zadziwiający. A RYSTOTELES potwierdza:
(^6) Por. A RYSTOTELES, Metafizyka , 982 b, 9-10, tłum. K. LEŚNIAK, w: tegoż, Dzieła wszystkie , t. 2, Warszawa 1990. (^7) Por. tytuł artykułu, który napisał THOMAS NAGEL , Jak to jest być nietoperzem? , w: tegoż, Pytania ostateczne , tłum. A. ROMANIUK , Warszawa 1997, s. 203-219. (^8) PLATON, Teajtet , 155 d, tłum. W. WITWICKI, w: tegoż, Dialogi , t. 2.
(^14) I. FILOZOFIA
duchem…” 10 , jak sformułował to G OTTLOB FREGE (1848-1925). L UDWIG WITTGENSTEIN (1889-1951) jest jednym z najważniejszych myślicieli, dzię- ki którym poznanie naszego języka stało się naczelnym zagadnieniem fi- lozoficznym. Pytanie: „Co mówimy?” zmienia się według W ITTGENSTEINA w pytanie: „Co jest znaczeniem tego, co mówimy, czyli co jest znacze- niem słowa?”. d) Co to jest prawda? To podstawowe pytanie nauki o prawdzie. Po- nieważ nie rozumiemy również wystarczająco wyrazu „prawda”, nauka o prawdzie musi najpierw wyjaśnić znaczenie tego wyrazu. Następnie musi ustanowić kryteria rozstrzygające, kiedy wolno nam uznawać coś za prawdziwe. Ponieważ istnieje chyba więcej takich kryteriów, musi osta- tecznie poszukać głównego kryterium. e) Co jest dobre? To podstawowe pytanie etyki. Etyka bowiem jest na- uką o tym, co dobre. Ponieważ wyraz „dobry” rozumiemy również tylko niewystarczająco, etyka musi najpierw wytropić jego znaczenie. To, co jest dobre, powinniśmy także czynić. Pytanie: „Co jest dobre?” prowadzi zatem do pytania: „Co powinniśmy czynić?”. W wielkim uproszczeniu można powiedzieć, że w starożytności i w średniowieczu stawiano zwłaszcza pytania o byt, w czasach nowo- żytnych – przede wszystkim pytania teoriopoznawcze, a w XX wieku – w szczególności pytania z zakresu filozofii języka. Problemy filozoficzne także przeżywają młodość, rozkwitają i niekiedy starzeją się, schodzą na drugi plan. Etyczne pytania, podobnie jak pytania o prawdę, stawiano we wszystkich okresach historii filozofii zachodniej. Inne pytania wiążą się bardziej z konkretnymi okresami filozofii. Powyższych pięć pytań „Co…?” nie wyczerpuje oczywiście tematu. Na samym wstępie nie potrafimy bynajmniej uświadomić sobie wszyst- kich filozoficznych problemów, nie mówiąc już o ich hierarchii. Również świadomość problemów musi stopniowo dojrzewać. Postęp w filozofii to rzeczywiście postęp w uświadamianiu sobie otaczających nas, choć nie- wyczuwanych przez nas problemów. Filozoficzny postęp nie polega więc na odkrywaniu nowych faktów przez doświadczenie ani na wprowadzaniu nowych technologii, jak przy produkcji chleba czy bomb. Filozofia w tym bezpośrednim sensie nie przydaje się na nic, ale też nie szkodzi niczemu. Toteż gdy zapytałem: „Co to jest filozoficzne pyta- nie?”, pewna uczennica mogła odpowiedzieć niezupełnie bez racji: „Filo- zoficzne pytanie to pytanie, na które odpowiedź jest nieważna”. Jednak nie samym chlebem człowiek żyje i nie przez same bomby jest niszczony. Również błędne myślenie może przyczynić się do zniszczenia człowieka i jego środowiska. Postęp filozoficzny to postęp w myśleniu, który pole-
(^10) G. FREGE , Begriffsschrift und andere Aufsätze , red. J. A NGELELI, Darmstadt 1973, Przedmowa, XII.
ga na ćwiczeniu i doskonaleniu się w stawianiu pytań. Zdarza się, że nie- które pytania uznajemy za źle postawione, a nawet musimy je odrzucić jako bezsensowne. Możemy jednak stawiać takie pytania, ponieważ nie tylko żyjemy w ciemności jaskini, lecz także uświadamiamy sobie tę ciem- ność. I niekiedy widzimy, że światło wpada w ciemność. Wówczas przeży- wamy jakby wyzwolenie, o którym była mowa w przypowieści o jaskini. Wówczas wolno nam zaliczyć się do rodzaju istot, które dążą od ciemnoś- ci ku światłu. To właśnie rodzaj ludzki.
Wprowadzenie do podstawowych pojęć filozoficznych bywa zapewne źle pojmowane, jeżeli ktoś wyobraża sobie: „Tu jesteśmy – tam jest filozo- fia”. Jak gdybyśmy byli wprowadzani do niej z zewnątrz. W rzeczywisto- ści jednak nie znajdujemy się poza albo ponad filozofią. Znajdujemy się już w filozofii, choćbyśmy uroili sobie, że jesteśmy poza nią. Jesteśmy do niej wprowadzani od wewnątrz. Posiadamy już mianowicie pewną nie- uświadomioną na ogół filozofię, bez której trudno byłoby nam żyć. Mamy przecież wszyscy zdrowy rozsądek. Zdrowy rozsądek nazywamy również rozwagą albo roztropnością. Według I MMANUELA KANTA (1724-1804) to nic innego jak przeciętny roz- sądek zdrowego człowieka. Tylko że rozsądek dla jednego bywa niekiedy głupotą dla drugiego. Roztropność dla jednego jest dla drugiego niedo- rzecznością. Według dolnoniemieckiego przysłowia nawet jednemu „śpie- wa sowa”, drugiemu „śpiewa słowik”. Na nasz zdrowy rozsądek składa się jednak pewien trzon przekonań, których nikt nie może odrzucić, nie będąc uznanym za obłąkanego. Nale- żą do nich takie osobiste przekonania, jak: Ja istnieję. Poza mną istnieją jednak też jeszcze inni ludzie: mój ojciec, moja matka, moje rodzeństwo, moja żona, mój mąż, moje dzieci, moi koledzy i koleżanki oraz wielu, wielu innych, których wcale nie znam. Żyję w świecie. Ten świat zaistniał jeszcze przed moim urodzeniem i będzie nadal istniał po mojej śmierci. Poza moimi znajomymi oraz innymi ludźmi są też jeszcze inne żywe isto- ty, zwierzęta i rośliny. Mimo wszystkich zmian i po ich przejściu jestem wciąż jeszcze w jakiejś mierze taki sam albo taka sama. Kiedyś mnie już nie będzie, podobnie jak wszystkich innych żywych istot. Zdrowy rozsądek to również filozoficzny rozsądek. W obrębie niego każdy ma z kolei swój własny świat, który jest oświetlany złożoną z osobi- stych interesów i zapatrywań wiązką światła. To, co znajduje się w takiej wiązce światła, jest wyraźnie widoczne. Tego, co znajduje się poza nią, nie ma prawie wcale. Toteż zazwyczaj większość ludzi ledwie istnieje dla nas, a nasz świat jest przeważnie małym światem. Skoro nasz świat jest
nia umożliwiających filozofowanie o filozofii. Stąd, że filozoficzny punkt widzenia poza filozofią jest niemożliwy, wynika w praktyce nieunikniona konieczność filozofowania. A RYSTOTELES wyraża to w postaci następują- cego dylematu: Albo musimy filozofować, albo nie musimy filozofować. Aby udowodnić, że nie musimy filozofować, musimy już także filozofo- wać. W każdym zatem wypadku musimy filozofować 13.
Czy jednak dzisiaj filozofia nie została już w dużej mierze zastąpiona przez naukę? Wprawdzie w presokratejskich początkach nie da się oddzielić jej od nauki, ale dzisiaj, jak można byłoby sądzić, nauka ją doścignęła i prze- ścignęła. Filozofia ma jeszcze tylko zajmować się ubocznymi problemami nauki, dopóki nauka nie przejmie ich w pełni. Taki pogląd może słusznie wskazywać na to, że poszczególne dyscypliny, na przykład fizyka, psycho- logia, matematyka i tym podobne, wyodrębniły się z filozofii, a proces różnicowania się nauk szczegółowych trwa nadal. Filozofia, córka tego, co zadziwia, staje się matką wielu nauk. Dawniej na przykład logika for- malna należała jeszcze do filozofii. Obecnie w swoim coraz bardziej ma- tematycznym kształcie umocniła się jako samodzielna dyscyplina, która rozpada się z kolei na podlegające jej działy. Przekonaniu, że nauki są zdolne zastąpić filozofię, można jednak po- stawić następujący zarzut: nowe nauki dostarczają również nowych pro- blemów filozoficznych. Logika formalna w swoim matematycznym kształcie prowadziła do filozofii logiki matematycznej, informatyka – do problemów sztucznej inteligencji, biotechnologia – do takich problemów natury etycznej, jak na przykład pytanie, czy jest moralne to, co możliwe technicznie. Chociaż te same pytania bywają wciąż na nowo stawiane, obszar problemów filozoficznych nie pozostaje bynajmniej jednakowy. Postęp naukowy dostarcza również nowych problemów filozoficznych. O ile nowe nauki zajmują się stawianymi przez siebie nowymi kwestiami, o tyle można również mówić o „ufilozoficznieniu” nauk. Filozofia zatem nie jest w istocie wyprowadzana z licznych nauk, ale dopiero wprowadza- na do nich. Z drugiej strony nauki szczegółowe nie docierają wcale do wielu za- gadnień filozoficznych. Żadna nauka szczegółowa nie pyta na przykład, co to w ogóle znaczy, ż e c o ś j e s t. Zakładają one raczej, że coś jest, nie wyjaśniając sensu owego „jest”. Nie pytają również zazwyczaj o coś ogól- nego, na przykład: „Co to jest poznanie?”, „Co to jest język?”, „Co to jest
(^13) Dylemat jest przytaczany w różnych wersjach. Por. A RYSTOTELES, Zachęta do filozofii , frg. 3 – frg. 6, tłum. K. LEŚNIAK, Warszawa 1988.
Podstawowe pojęcia...
(^18) I. FILOZOFIA
prawda?”, „Co jest dobre?”. Nauki domagają się oczywiście uznania ich za drogi do prawdy, ale nie pytają: „Co to jest prawda?”. Gdy jednak sta- wiają takie pytania i próbują na nie systematycznie odpowiadać, stają się filozoficzne. Wskutek ograniczonego zasięgu nauk nie można twierdzić, że filozofię zastąpiły już nauki szczegółowe. Niewątpliwie jednak nauki szczegółowe przejęły częściowo pole działania filozofii. Ten proces unau- kowienia filozoficznych niegdyś dyscyplin będzie trwał nadal. Czy jednak filozofia jest w ogóle nauką? Różni filozofowie uważali, że jest ona spokrewniona raczej z poezją niż z nauką. Stosownie do tego wypowiadali się w języku bardziej obrazowym niż pojęciowym. Można by tu wymienić PLATONA z jego niektórymi dialogami, jak choćby Fajdros , ŚW. AUGUSTYNA (354-430) z jego Wyznaniami , FRIEDRICHA N IETZSCHEGO (1844-1900) z Tako rzecze Zaratustra i innych. Uprawiali oni pewnego rodzaju filozoficzną poezję. Dzisiaj znowu pojawiają się filozofowie, którzy próbują mówić jak poeci. I przeciwnie, dzisiaj spotykamy także coraz większe „ufilozoficznienie” sztuki. Francuski poeta S AINT-JOHN P ERSE (1887-1975), przemawiając z okazji przyznania mu Nagrody Nobla, tak to sformułował:
Gdy sami filozofowie opuszczają progi metafizyki, nadchodzi poeta, aby zastą- pić metafizyka, i wówczas poezja, a nie filozofia objawia się jako prawdziwa „córka zadziwiającego”, według określenia starożytnego filozofa, dla którego właśnie poezja była wysoce podejrzana 14.
Starożytny filozof to P LATON, który wyprosił poetów ze swojego idealne- go państwa. Chciałbym zwrócić uwagę na dwa filozoficzne dzieła sztuki. Pierwsze to Czekając na Godota SAMUELA BECKETTA (1906-1990). Dwaj mężczyźni, Vladimir i Estragon, czekają na jakiegoś pana Godota, który ma przyjść i nie przychodzi. Godot to aluzja do Boga, a w każdym razie do ważnej, nieznanej osoby. Czekając na Godota można uznać za sym- bol życia, spędzanego w oczekiwaniu na wydarzenie, które jednak nie następuje. Innym przykładem jest film JIMA J ARMUSCHA (ur. 1953) Inaczej niż w raju (1984). Dwaj mężczyźni, opuściwszy Nowy Jork, jeżdżą bez celu po Ameryce i docierają na Florydę. Jeden zakochuje się przy tym w kuzynce, którą spotkał u swojej węgierskiej ciotki i zabrał ze sobą na Florydę. Gdy kuzynka ma zamiar wyjechać bez zapowiedzi do Budapesz- tu, podejmuje on błyskawiczną decyzję, że uda się tam za nią. Dziewczyna spóźnia się jednak na samolot i pozostaje na Florydzie. On natomiast leci do Budapesztu. Niełatwo jednym słowem ogarnąć filozofię, którą film po- kazuje, ale nie wyraża wprost. A pokazuje on bezsensowność, przypad-
(^14) S.J. PERSE, Allocation au banquet Nobel du 10 décembre 1960 , w: Oeuvres com- pletes , Paris 1972, s. 444.
(^20) I. FILOZOFIA
Z drugiej strony jednak, chociaż nauka i sztuka różnią się tak bardzo, jak różni się subiektywne od obiektywnego, trudno wyznaczyć między nimi granicę. Filozofia okazuje się natomiast czymś tak plastycznym, że każda próba jej zbyt ścisłego ujęcia kończyłaby się niepowodzeniem. Sko- ro sama filozofia nie ma dzielących ją od „niefilozofii” ostrych granic, nie istnieje także żadna wyraźna granica między filozofią, nauką i sztu- ką. Pewna różnorodność należy po prostu do filozofii. Nigdy nie było wprawdzie tylko naukowej albo tylko subiektywnej filozofii, lecz zdarza- ły się różne stopnie subiektywności i obiektywności. Typowi filozofowie przeszłości i teraźniejszości spędzali całe życie na poszukiwaniu obiektyw- nej prawdy, wszyscy jednak umieli ją wyrazić tylko subiektywnie. Ponie- waż uczynili to w dobry i niezastąpiony sposób, większość wybitnych dzieł filozofii, od Państwa PLATONA (ok. 365 przed Chr.) aż po Dociekania fi- lozoficzne WITTGENSTEINA (1954), to także dzieła literackie: nie da się ich rozdzielić na formę i treść, lecz literacka forma jest częścią treści. Streszczenie P LATOŃSKIEGO dialogu może nam trochę powiedzieć o je- go treści. Wielkie filozoficzne dzieło nie zna, by tak rzec, żadnych przy- padków i – jak dobry P LATOŃSKI dialog – nie robi ani kroku na próżno. Wielka filozofia nie wyklucza, ale wręcz zawiera w sobie to, że stanowi również twórczy wyraz wielkiego człowieka. „Im większy człowiek, tym prawdziwsza filozofia” 16 – sądził OSWALD SPENGLER (1880-1936). „Praw- dziwszą” należałoby tutaj chyba rozumieć jako donioślejszą i bogatszą. Natomiast platonik A LFRED EDWARD TAYLOR (1869-1945) nie wstydził się przyznać do swojej niepewności:
Wszyscy jednak możemy stawiać sobie za cel to, aby nasza filozofia, jeżeli ją mamy, nie była sprawą powierzchownych zapatrywań, lecz naturalnym obra- zem całej osobowości. Ponieważ nigdy nie miałem wrażenia, że tym była włas- na filozofia Davida Hume’a (1711-1776), muszę przyznać się do niepewno- ści, która ogarnia mnie często, czy mianowicie Hume był rzeczywiście wielkim filozofem, czy tylko „bardzo mądrym człowiekiem” 17.
(^16) O. SPENGLER, Zmierzch Zachodu , tłum. J. MARZĘCKI, Warszawa 2001, s. 56. (^17) A.E. TAYLOR, David Hume and the Miraculous , w: Philosophical Studies , London 1934, s. 365.
m y ś l f i l o z o f i c z n a
z WPROWADZENIA PANORAMA ZAGADNIEŃ HISTORIA MYŚLI FILOZOFICZNEJ
Komitet naukowy ks. prof. dr hab. Tadeusz Ślipko SJ prof. dr hab. Adam Węgrzecki
z A. Anzenbacher, Wprowadzenie do filozofii (wyd. III) z J.W. Bremer, Wprowadzenie do logiki (wyd. II) z S. Wszołek, Wprowadzenie do filozofii religii z T. Ślipko SJ, Zarys etyki ogólnej (wyd. IV) z T. Ślipko SJ, Zarys etyki szczegółowej , t. 1: Etyka osobowa (wyd. II) z T. Ślipko SJ, Zarys etyki szczegółowej , t. 2: Etyka społeczna (wyd. II) z H.-D. Mutschler, Wprowadzenie do filozofii przyrody z G. Haeffner, Wprowadzenie do antropologii filozoficznej z J. Grondin, Wprowadzenie do hermeneutyki filozoficznej z J.F. Crosby, Zarys filozofii osoby. Bycie sobą z P. Prechtl, Wprowadzenie do filozofii języka z R. Ferber, Podstawowe pojęcia filozofii 1 z R. Ferber, Podstawowe pojęcia filozofii 2 J. Disse, Metafizyka od Platona do Hegla G. Gabriel, Teoria poznania od Kartezjusza do Wittgensteina T. Gadacz, Filozofia Boga w XX wieku. Od Lavelle’a do Tischnera V. Drehsen, W. Gräb, B. Weyel, Filozofia religii od Schleiermachera do Eco
V. Zotz, Historia filozofii buddyjskiej
W przygotowaniu:
D.H. Frank, O. Leaman, Historia filozofii żydowskiej ◊ G. Scherer, Filozofia śmierci od Anaksymandra do Adorno A. Anzenbacher, Wprowadzenie do etyki
Seria Myśl Filozoficzna poświęcona jest kluczowym dylematom nurtują cym od zawsze umysł i serce człowieka i stanowiącym punkty ogniskujące refleksję fi- lozoficzną w dziejach myśli, szczególnie za chod nio europejskiej. Jej zamiarem jest udostępnienie fachowych opracowań poszczególnych zagad nień filozoficznych oraz zachęcenie do podjęcia, samo dzielnie, przygody filozofowania. Publikacje Serii, przygotowane przez wybitnych specjalistów, adresowane są do osób zajmujących się filozofią oraz do tych, którzy nie bę dąc profesjonalistami w tej dziedzinie, pragną rzetelnej wiedzy oraz panoramicznego oglądu problema- tyki filozoficznej.