Pobierz Pomiędzy sztuką a edukacją. Ilustracja w książkach dla dzieci ... i więcej Publikacje w PDF z Sztuka tylko na Docsity! Pomiędzy sztuką a edukacją. Ilustracja w książkach dla dzieci i młodzieży Anna Teodoczyk pod przedownictwem prof. M. Adamczyka 2014 2 3 Jak widzi dziecko Badania nad tym, jak postrzegają dzieci, mają kluczowe znaczenie dla ilustratorów książek. Z wielu analiz psychologów wynika, że dziecko postrzega inaczej, niż człowiek dorosły i dopiero od około jedenastego roku życia, sytuacja ta zaczyna się zmieniać. W badaniach prezentowanych w książce Ireny Słońskiej „Psychologiczne problemy ilustracji” sprawdzano między innymi, na co zwracają uwagę dzieci w określonych grupach wiekowych oraz jakie elementy decydowały o atrakcyjności obrazu. Badanym prezentowano zarówno reprodukcje znanych dzieł malarskich, ilustracje książkowe, jak i ilustracje eksperymentalne. Wyniki przedstawiają się następująco: U dzieci najmłodszych, między trzecim, a siódmym rokiem życia, o wyborze decyduje temat i rodzaj przedmiotów na obrazie. Uwaga skupia się na rzeczach postrzeganych bezpośrednio. Nie interesują się szczegółami, tylko ogarniają całość. Wiek ten cechuje też duża wrażliwość na kolor, zwłaszcza w czystych formach. Dzieci nie rażą deformacje rzeczywistości, ani odbiegające od normy zastosowania kolorystyczne. Od siódmego roku życia, dziecko coraz większą uwagę przywiązuje do realizmu w ilustracji. Doszukuje się podobieństw do rzeczywistości. Zjawisko to wzrasta do około jedenastego roku życia, kiedy osiąga apogeum. Charakteryzuje się zamiłowaniem do kryteriów czysto estetycznych, takich jak harmonia i światłocień. Powodem prawdopodobnie jest adaptacja do systemów rządzących światem dorosłych oraz wpływ szkoły, której aktywność zmierza ku przystosowaniu dziecięcego umysłu do obiektywnego realizmu. Dopiero w wieku dwunastu lat, zainteresowanie realizmem, kolorem i dosłownością zaczynają słabnąć, a pojawiają się pierwsze oceny obrazów według stylu, kompozycji i wyrazu emocjonalnego, choć nawet starsze dzieci preferowały obrazy kolorowe niż czarno- białe. Co ważne, wydaje się też, że wszystkie dzieci, przejawiają podświadomą niechęć do szaro-burych kolorów, zwłaszcza jeśli ich zastosowanie jest mało zróżnicowane1. Tematyka ilustracji, we wszystkich trzech grupach wiekowych uzależniona jest od indywidualnych zainteresowań dziecka, natomiast na ocenę, wpływ mają przeżycia osobiste2. Oprócz sprawdzenia upodobań dziecka w zakresie cech obrazu, przeanalizowano także procesy myślowe towarzyszące oglądaniu przez nie ilustracji. Badania nad zagadnieniem postrzegania u najmłodszych doprowadziły do ustalenia, że pewne operacje myślowe i spostrzeżenia, cechuje u dzieci synkretyzm – zjawisko będące wynikiem niewystarczającej analizy i syntezy dokonywanej wówczas, gdy zadanie przedstawia dla dziecka trudność. 1 I. Słońska, op. cit. ss. 166 2 Ibidem, ss. 23-27 Brak analizy objawia się ujmowaniem przez dziecko całości przedmiotu, nie obejmując w pełni jego złożoności. Natomiast brak syntezy oznacza zwracanie uwagi na jeden lub kilka szczegółów, nie uwzględniając całości, odwrotnie niż to się dzieje przy braku analizy. Dzieci najmłodsze, niejednokrotnie przejawiały trudność w rozpoznaniu części przedstawionych im rycin, które w całości rozpoznawały, np. ucho, dłoń, nos. Dzieje się tak, gdyż fragment nie przywołuje mu na myśl całości. Bez tła pamięciowego i wyobrażenia owej całości, część staje się obca i niezrozumiała3. Przedstawiwszy dzieciom do lat dwunastu obrazki zwierząt, których elementy do siebie nie pasowały np. głowa konia połączona z tułowiem psa, badania ujawniły, że dzieciom w tym wieku wciąż brakuje umiejętności logicznego myślenia. Podczas udzielania odpowiedzi opierały się na swojej wiedzy i doświadczeniu. Wskazywały na element, który oddziaływał na nie najmocniej np. łeb konia i uznawały, że prezentowane zwierzę jest koniem, ignorując przy tym nie pasujący tułów psa4. Podobne wyniki wystąpiły, gdy badanym pokazano ilustrację do książki Z. Aleksandrowa „Mój miś”. Najmłodsze dzieci na pytanie: „co widzisz?” odpowiadały wyliczaniem elementów obrazka: miś, dziewczynka, kaczka. U dzieci między czwartym a siódmym rokiem życia, pojawiły się opisy czynności. Na pytanie dodatkowe: „co się dzieje na obrazku?” dzieci około pięciu lat reagowały niezrozumieniem. Dopiero ośmiolatki zaczęły w przeważającej większości odpowiadać na zadane pytanie. Powyżej dwunastego roku życia, żadne dziecko nie miało już z tym trudności5. Dzieje się tak, gdyż dopiero od jedenastego roku, u dzieci zaczyna pojawiać się myślenie abstrakcyjno-pojęciowe. Rozwija się wówczas umiejętność rozumowania, wnioskowania i myślenie hipotetyczno-dedukcyjne. Chociaż powyższe badania przedstawiają schemat ubogiego rozumowania dziecka, to gdy badacz pozostawił badanych sam na sam z prezentowanymi ilustracjami, okazało się, że procesy umysłowe badanych są znacznie bogatsze, niżby się to mogło wydawać. Jeśli obrazek był w jakiś sposób atrakcyjny dla dziecka, przejawia ono ciekawość, chęć rozszerzenia wiadomości i bogate przeżycia emocjonalne. Doskonale pokazuje to przykład chłopca, który po dłuższym czasie przyglądania się ilustracji „Złoty gołąb” do książki P.Denka i M. Kann, w pewnym momencie odwrócił książkę „do góry nogami” i uznał, że widzi parasol. Na sugestię, że obrazek przedstawia ptaka, zaczął okręcać książkę prezentując dwa punkty widzenia: ptaka i parasol. W końcu połączył dwie idee tworząc „ptaska parasolowego” 6. Przedstawiony przekład obrazuje, jak bogata może być wyobraźnia młodego człowieka, umiejętność abstrahowania cech i podatność na intelektualną grę skojarzeń. Połączywszy pierwsze badania nad determinantami atrakcyjności ilustracji dla dziecka w konkretniej grupie wiekowej, z badaniami nad sposobami postrzegania, zaczyna 3 Ibidem, ss. 50-53 4 Ibidem, ss. 54-56 5 Ibidem, ss.63-66 6 Ibidem, ss. 67-68 8 9 Porównanie ilustracji artystycznej z ilustracją „fast food” Obecnie, na rynku wydawniczym można zaobserwować dwa rodzaje ilustracji książkowej: ilustrację nacechowaną wysokim poziomem artystycznym oraz ilustrację zwaną kolokwialnie „fast food”, czyli pozbawioną wartości artystycznych1. Ponieważ pojęcie „dobrej ilustracji” odnosi się do szerokiego pola interpretacji, warto na początku ustalić cechy prawidłowo zaprojektowanej i funkcjonującej ilustracji. a) Technikalia Jednym z punktów, o których należy pamiętać przy obmyślaniu koncepcji ilustracji, to dobór odpowiedniego fragmentu do zobrazowania. Irena Słońska przytacza w swojej książce przykład książeczki dla dzieci od trzech do pięciu lat O Janku wędrowniczku Marii Konopnickiej, wydanej przez wydawnictwo Nasza Księgarnia, której ilustracje stanowią sztandarowy przykład złego wyboru fragmentów tekstu do zilustrowania. Dzieci, zwłaszcza małe, posiadają duże poczucie dramatyzmu i silnie, ale pozytywnie na niego reagują. Historia O Janku wędrowniczku, pisana wierszem, pełna jest opisów niezwykłych przygód tytułowego chłopca, lecz żadna z przedstawionych w powyższym wydaniu ilustracji, nie oddaje silnego nacechowania emocjonalnego tekstu. Fragmenty, w których Janek o mało nie spada z góry, gdy przechyla się łódka i główny bohater wraz z przyjaciółmi wpada do wody, albo kiedy szczęśliwie powraca do stęsknionej matki, w ogóle nie zostają zobrazowane. Zamiast tego, przedstawiony jest Janek stojący na płaskim terenie, grupka chłopców w łódce oraz stogi siana na tle zachodzącego słońca. Oceniające te obrazki dzieci, odczuwały niedosyt i były zawiedzione brakiem w nich napięcia emocjonalnego2. Wraz z wiekiem czytelnika zmieniają się relacje obrazu w stosunku do tekstu, ale idea przedstawienia najważniejszych, emocjonalnych elementów książki, wciąż pozostaje. Starsze dzieci dużą uwagę zwracają nie tylko na dosłowne zilustrowanie scen z książki, ale na przykład, na metaforyczne ich przedstawienie, lub luźną aluzję3. Za przykład może posłużyć tutaj praca Zbigniewa Piotrowskiego, który ilustrował Szatana z VII klasy K. Makuszyńskiego dla wydawnictwa Nasza Księgarnia z 1958 roku. Obrazek przedstawia postać mężczyzny i konia, co jak słusznie zauważyły badane dzieci w wieku pomiędzy jedenastym a trzynastym rokiem życia, nawiązywało do końskiego śmiechu głównego bohatera Adama Cisowskiego4. Oprócz zilustrowania odpowiedniego fragmentu, ważne jest też umiejętne oddziaływanie na emocje dzieci. Drobne, z pozoru nieistotne elementy, mogą zaważyć na jego pozytywnym lub negatywnym odebraniu. Dobrym przykładem, jest tutaj zabieg Zofii Fijałkowskiej, która ilustrowała Bajkę o rybaku i złotej rybce A. Puszkina. Rysowniczka dodała jako towarzysza źle traktowanego przez żonę rybaka, pieska. Choć zwierzę nie 1 M. Rachid-Chehab, Książki dla dzieci nie muszą być jak Fast food, Gazeta Wyborcza, http://wyborcza. pl/1,76842,14018993,Ksiazki_dla_dzieci_nie_musza_byc_jak_fast_food.html, 21.05.2014 2 I. Słonska, op. cit. ss. 180-182 3 Ibidem, s. 181 4 Ibidem, s. 71-72 pojawia się w tekście i wydaje się mieć małe znaczenie, to znacząco wpłynęło na postrzeganie przez dzieci historii starego człowieka. Niedola rybaka i co za tym idzie, silne współczucie czytelnika, zostały złagodzone5. Ryc. 1 Zofia Fijałkowska. Ilustracja do książki A. Puszkina Bajka o rybaku i złotej rybce. Nasza Księgarnia 1956 Trzecim ważnym elementem, jest współgranie z realiami tekstu. Nie chodzi tutaj jedynie o obrazowanie samej historii, ale także oddanie jej charakteru. Wiele spośród badanych dzieci, wolały w ogóle nie oglądać ilustracji, niż oglądać te, które kłóciły się z ich wyobrażeniem książkowej rzeczywistości. Tyczyło się to zarówno elementów formalnych, takich jak przedstawienie przedmiotów, postaci i scen, które pojawiły się w tekście, ale też tego jak owe sceny mogły wyglądać. Z relacji chłopca oglądającego ilustracje Jerzego Srokowskiego do książki Sienkiewicza W pustyni i w puszczy, wynika iż delikatne, wręcz dziewczęce rysy Stasia Tarkowskiego, wywołują jego złość i irytację. Bohater książki rysuje się w wyobraźni czytelnika, jako silny i dzielny chłopiec, dlatego smukłość postaci, a zwłaszcza powiewająca na wietrze hełmowa woalka, którą dzieci odbierały jak dziewczęcą chustkę, zostały negatywnie odebrane. Innym przykładem mogą być ilustracje C. Rączaskowej do książki Jadwiga i Jagienka, w której królowa Jadwiga choć ma lat trzynaście, przedstawiona jest jako dorosła kobieta6. 5 Ibidem, ss. 180-181 6 Ibidem, ss. 176-185 10 11 Ryc. 2 Jerzy Srokowski. Ilustracja do książki H. Sienkiewicza W pustyni i w puszczy, PIW 1961 b) Socjalizacja Pod hasłem „socjalizacja” czyli uspołecznianie kryje się, o czym wspomniałam już we wcześniejśniej, rozwój intelektualny i społeczno-emocjonalny. Do rozwoju intelektualnego przyczynić mogą się ilustracje stanowiące jakieś wyzwanie dla inteligencji odbiorcy. Należą do nich m.in. obrazy, które w sposób niebezpośredni przedstawiają sytuacje, zawierają ukryte znaczenie, rebusy, metafory i jednocześnie są odpowiednio dostosowane do wieku i zdolności percepcyjnych odbiorcy. Proces społeczno-emocjonalny uwrażliwia dziecko, przygotowuje je do życia w społeczeństwie oraz uczy radzenia sobie z problemami ludzi dorosłych. Na tym polu, dobrze wykonana ilustracja pomaga w odbiorze tekstu oraz przyswojeniu sobie treści, które autor książki pragnie przekazać młodemu czytelnikowi. Ilustracja wzmacnia siłę wyrazu słów dzięki plastycznej interpretacji znaczeń. c) Akceptacja odbiorcy Ilustracja, aby spełniła swoją podstawową rolę, czyli medium wizualnego, obrazującego tekst, powinna przede wszystkim zyskać zainteresowanie widza. Jeśli obraz w taki czy inny sposób nie zwróci uwagi dziecka, nie będzie w stanie na niego wpływać. Dlatego tak ważne jest wzięcie pod uwagę upodobania młodego odbiorcy i sposób w jaki postrzega on dany obraz. Oglądanie ilustracji powinno sprawiać dziecku przyjemność, a nie stanowić przykry obowiązek. Po przyjęciu determinantów dobrze zaprojektowanej ilustracji, mogę przejść do omówienia i porównania dwóch typów ilustracji, które prezentują odmienne preferencje estetyczne i wziąć pod uwagę jeden z jej najistotniejszych elementów – plastykę. Atrakcyjność ilustracji dla dzieci, nie zależy tylko od przekazania przez nią prawidłowej treści, ale również od sposobu jej ujęcia. Jakość graficzna znacząco wpływa na odbiór dzieła. a) Ilustracja artystyczna Najważniejszą jej cechą jest różnorodność stylów graficznych. Prace mogą prezentować się zarówno od strony realistycznej jak i abstrakcyjnej. Dużą rolę odgrywa właściwe użycie środków wyrazu: kreski, koloru i faktury, co wpływa na uczuciowy i emocjonalny odbiór treści. Ilustrator może „bawić się” konwencjami, tworząc nieszablonowe połączenia obrazu z tekstem. Przekaz jest częściowo ukryty pozostawiając duże pole dla wyobraźni i samodzielnej interpretacji widza – może bawić i śmieszyć, ale może być także trudny i wymagający najwyższego skupienia. W literaturze dziecięcej pojawia się również tematyka śmierci, depresji, przemocy, miłości, dlatego też wizualna metafora sprawdza się tutaj doskonale7. Gro Dahle i Svein Nygus w swojej książce Zły Pan poruszającej problem przemocy domowej oraz Włosy Mamy, gdzie matka głównej bohaterki choruje na depresję, połączyli formę oraz tematyczną przenośnię, podkreślając emocjonalne nacechowanie poruszanego problemu. Ponadto Svein Nygus wyjaśnia, że zdaje sobie sprawę, iż książki które ilustruje, czytają nie tylko dzieci, ale też ich rodzice, dlatego stara się tworzyć prace o „podwójnym dnie”, które każdy z odbiorców może odbierać na własny sposób8. Ryc. 3 Svein Nygus. Ilustracja do książki Gro Dahle Zły Pan, Eneduerabe 2013 7 M. Salisbury, M. Styles, op. cit. ss. 116-130 8 Ibidem, s. 118 12 13 b) Ilustracja typu „fast food” Ilustracja typu „fast food” to pozbawione wartości artystycznych obrazki z książeczek dla dzieci, które można zakupić między innymi w supermarkecie910. Cechuje je przede wszystkich przesadna tendencja w stronę malarstwa realistycznego ze szczególnym wskazaniem na disnejowską manierę plastyczno-tematyczną. Dla prac tych charakterystyczny jest sentymentalizm i „plastyczne wymuskanie”, i choć nie można w wielu przypadkach odmówić twórcom warsztatu, to od strony artystycznej, nie mają wiele do zaoferowania. Fast foodowe ilustracje ukierunkowane są na dosłowne przedstawianie opisanej w tekście sytuacji, nie pozostawiając miejsca na wyobraźnię. Martin Salisbury i Morag Styles, autorzy licznych publikacji na temat ilustracji i literatury dziecięcej, przypisują tego typu grafikom szkodliwy wpływ na dziecięcą wyobraźnię11. Omawiane prace towarzyszą zazwyczaj tekstom podejmującym tematykę przyjaźni, odwagi, honoru czy romantycznej miłości lub książką edukacyjnym, ale raczej nie mamy tu do czynienia z literaturą o wartości artystycznej. Ryc. 4 Ilustracja do książki Pinokio i inne bajki na podstawie powieści Carla Collodiego, Buchmann 2010 Aby porównać przedstawione typy ilustracji, należy wziąć pod uwagę wiele czynników. Nie ma żadnych widocznych powodów twierdzić, że ilustracja artystyczna i ilustracja typu „fast food”, nie mogą w równym stopniu spełniać wymaganych oczekiwań 9 Ibidem, ss. 122-123 10 M. Rachid-Chehab, op. cit. 11 M. Salisbury, M. Styles, op. cit. s. 123 pod względem doboru odpowiedniego fragmentu tekstu. Jeśli chodzi o funkcję socjalizującą — przede wszystkim propagowanie odpowiednich postaw dziecka — każdy rodzaj ilustracji może spełniać określone wymagania. Dopiero gdy pojawia się tematyka trudna, wykraczająca poza dosłowność ilustracji „fast foodowej”, powstaje problem umiejętnego przedstawienia dziecku niektórych zagadnień i problemów dorosłego życia. Sunkyung Cho, autor i ilustrator niemej powieści The Blue Bird, wyjaśnia, że choć dzieci mogą nie mieć bogatego doświadczenia życiowego, to pewne umiejętności, w tym przeżywanie i doświadczenia emocjonalne są stałe dla każdego człowieka bez względu na wiek. Niektóre zagadnienia mogą być trudne do zrozumienia dla najmłodszych, ale odbierają je emocjonalnie i mogą wziąć udział w ich przeżywaniu12. Podobnie dzieje się na polu rozwoju inteligencji dziecka, jego wrażliwości oraz życia emocjonalnego. Wiadomo, że dzieci, zwłaszcza w określonym wieku, faworyzują kryterium realizmu — co odzwierciedla rynek wydawniczy, gdzie widnieje często mało ambitna literatura oraz ilustracja dziecięca i młodzieżowa. Jednak testy, których wyniki zostaną przedstawione w dalszej części, wykazują, że ilustracja artystyczna jest równie ceniona przez młodego widza. Pojawia się więc tutaj pytanie, czy niska popularność ambitnej literatury i ilustracji nie wynika z braku zainteresowania rodziców i z braku dostępu do kultury wyższej? „Smak estetyczny” dzieci Odnosząc się do powyższych rozważań, warto zastanowić się nad zagadnieniem gustu dzieci. Badania wykazują, że poczucie dobrego smaku nie jest zdolnością wrodzoną, a kształtuje się powoli i wymaga pielęgnowania, co zaprzeczałoby występowania u dzieci umiejętności odróżniania ilustracji wartościowych artystycznie od bezwartościowych. Jednak Słońska zwraca uwagę, że na podstawie danych, którymi dysponuje, można zauważyć u dzieci pewną intuicyjną zdolność właściwego reagowania na prace artystyczne. Przejawia się to między innymi w ich pracach autorskich, które nierzadko mogłyby dorównywać pracom wielkich artystów. Ponieważ w swoich pracach dziecko przejawia pewien „smak”, powinno go też posiadać jako odbiorca. M. Gołaszewska, stwierdza, iż u dzieci występuje zjawisko kalotropizmu, czyli pewna wrodzona wrażliwość na piękno, która nie jest jeszcze ukierunkowana13. Z drugiej strony, badania M. Kwiatkowskiej nad pracami dzieci w wieku od około pięciu do siedmiu lat, pokazują, że tylko 30% z nich, ma jakąś wartość artystyczną, natomiast pozostałe są nadinterpretowane14. Chcąc zgłębić ten temat, zdecydowano się przeprowadzić wstępne badania. Pokazano dzieciom dwie prace – Słoneczniki Van Gogha 12 I. Słonska, op. cit. s. 123 13 Ibidem, s. 107 14 Ibidem, s. 105