Docsity
Docsity

Przygotuj się do egzaminów
Przygotuj się do egzaminów

Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity


Otrzymaj punkty, aby pobrać
Otrzymaj punkty, aby pobrać

Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium


Informacje i wskazówki
Informacje i wskazówki

POWSTANIE STYCZNIOWE 1863-1864. WYDARZENIA ..., Streszczenia z Fotografia

JOLANTA ZAŁĘCZNY. POWSTANIE STYCZNIOWE 1863-1864. WYDARZENIA, KONSEKWENCJE, PAMIĘĆ. Obchodzona w roku bie ącym 150. rocznica wybuchu powstania stycz-.

Typologia: Streszczenia

2022/2023

Załadowany 24.02.2023

spartacus_80
spartacus_80 🇵🇱

4.5

(55)

350 dokumenty

1 / 17

Toggle sidebar

Ta strona nie jest widoczna w podglądzie

Nie przegap ważnych części!

bg1
JOLANTA ZAŁĘCZNY
POWSTANIE STYCZNIOWE 1863-1864.
WYDARZENIA, KONSEKWENCJE, PAMIĘĆ
Obchodzona w roku bieżącym 150. rocznica wybuchu powstania stycz-
niowego zmusza do zadumy i refleksji nad przebiegiem i konsekwencjami tam-
tych wydarzeń. Inspiruje też do zastanowienia się nad funkcjonowaniem po-
wstania w naszej świadomości zbiorowej. Spojrzenie na powstanie styczniowe
z perspektywy 150 lat daje możliwość podejścia do tych zdarzeń z dystansem,
podjęcia próby dokonania obiektywnych ocen. Pozwala też zrozumieć wpływ
powstania na losy kolejnych pokoleń.
Wydarzenia poprzedzające wybuch powstania
Aby zrozumieć tragizm roku 1863, trzeba spojrzeć na sytuację ziem pol-
skich i Polaków w II połowie XIX wieku przez pryzmat wydarzeń w Rosji oraz
w całej Europie. Po klęsce poniesionej w wojnie krymskiej w roku 1856 Rosja
straciła swoje wcześniejsze znaczenie. Car Aleksander II wprowadził szereg
reform, a pod adresem Polaków kierował wiele obiecujące pojednawcze gesty.
Objął amnestią wywiezionych na Syberię powstańców listopadowych, zniósł
zakaz zgromadzeń i cenzurę. W maju 1856 roku Warszawa witała cara wręcz
entuzjastycznie. Niestety, zapał Polaków ostudziły słowa cara: Żadnych ma-
rzeń, panowie, żadnych marzeń. Szczęście Polaków zamyka się tylko w zupeł-
nym zlaniu się z Rosją”. Nawet najbardziej ugodowo nastawione wobec caratu
grupy społeczeństwa przekonały się, że ani o ugodzie z zaborcą, ani o dopusz-
czeniu Polaków do udziału w zarządzaniu krajem nie można myśleć. Aleksan-
der II zachęcał Polaków głównie ziemian aby uczestniczyli aktywnie
w życiu społecznym i gospodarczym, ale jednocześnie jasno kreślił granice
wszelkich swobód. Pojawiło się jednak kilka symptomów złagodzenia polityki
zaborczej: w Warszawie otwarto Akademię Medyko-Chirurgiczną, powołano
Towarzystwo Rolnicze, organizację zajmującą się rozwojem rolnictwa, a także
postulującą zniesienie pańszczyzny. Jego prezesem był hr. Andrzej Artur Za-
moyski.
W drugiej połowie stulecia nastroje wśród Polaków były coraz bardziej
patriotyczne, powstawały pierwsze tajne organizacje. W roku 1857 stworzono
tajne kółka studenckie na Akademii Medyko-Chirurgicznej. Ruch studencki
zaczął się aktywizować w roku 1859, w listopadzie zawiązał się komitet, które-
go głównym celem było zjednoczenie wszystkich organizacji spiskowych na
terenie Królestwa. Kierowali nim Narcyz Jankowski i Karol Majewski. Przeja-
wem działalności spiskowej były wydawane ulotki i tajne biuletyny. Konspira-
pf3
pf4
pf5
pf8
pf9
pfa
pfd
pfe
pff

Podgląd częściowego tekstu

Pobierz POWSTANIE STYCZNIOWE 1863-1864. WYDARZENIA ... i więcej Streszczenia w PDF z Fotografia tylko na Docsity!

JOLANTA ZAŁ Ę CZNY

POWSTANIE STYCZNIOWE 1863-1864.

WYDARZENIA, KONSEKWENCJE, PAMI ĘĆ

Obchodzona w roku bieżącym 150. rocznica wybuchu powstania stycz- niowego zmusza do zadumy i refleksji nad przebiegiem i konsekwencjami tam- tych wydarzeń. Inspiruje też do zastanowienia się nad funkcjonowaniem po- wstania w naszej świadomości zbiorowej. Spojrzenie na powstanie styczniowe z perspektywy 150 lat daje możliwość podejścia do tych zdarzeń z dystansem, podjęcia próby dokonania obiektywnych ocen. Pozwala też zrozumieć wpływ powstania na losy kolejnych pokoleń.

Wydarzenia poprzedzaj ą ce wybuch powstania

Aby zrozumieć tragizm roku 1863, trzeba spojrzeć na sytuację ziem pol- skich i Polaków w II połowie XIX wieku przez pryzmat wydarzeń w Rosji oraz w całej Europie. Po klęsce poniesionej w wojnie krymskiej w roku 1856 Rosja straciła swoje wcześniejsze znaczenie. Car Aleksander II wprowadził szereg reform, a pod adresem Polaków kierował wiele obiecujące pojednawcze gesty. Objął amnestią wywiezionych na Syberię powstańców listopadowych, zniósł zakaz zgromadzeń i cenzurę. W maju 1856 roku Warszawa witała cara wręcz entuzjastycznie. Niestety, zapał Polaków ostudziły słowa cara: „Żadnych ma- rzeń, panowie, żadnych marzeń. Szczęście Polaków zamyka się tylko w zupeł- nym zlaniu się z Rosją”. Nawet najbardziej ugodowo nastawione wobec caratu grupy społeczeństwa przekonały się, że ani o ugodzie z zaborcą, ani o dopusz- czeniu Polaków do udziału w zarządzaniu krajem nie można myśleć. Aleksan- der II zachęcał Polaków – głównie ziemian – aby uczestniczyli aktywnie w życiu społecznym i gospodarczym, ale jednocześnie jasno kreślił granice wszelkich swobód. Pojawiło się jednak kilka symptomów złagodzenia polityki zaborczej: w Warszawie otwarto Akademię Medyko-Chirurgiczną, powołano Towarzystwo Rolnicze, organizację zajmującą się rozwojem rolnictwa, a także postulującą zniesienie pańszczyzny. Jego prezesem był hr. Andrzej Artur Za- moyski. W drugiej połowie stulecia nastroje wśród Polaków były coraz bardziej patriotyczne, powstawały pierwsze tajne organizacje. W roku 1857 stworzono tajne kółka studenckie na Akademii Medyko-Chirurgicznej. Ruch studencki zaczął się aktywizować w roku 1859, w listopadzie zawiązał się komitet, które- go głównym celem było zjednoczenie wszystkich organizacji spiskowych na terenie Królestwa. Kierowali nim Narcyz Jankowski i Karol Majewski. Przeja- wem działalności spiskowej były wydawane ulotki i tajne biuletyny. Konspira-

4 JOLANTA ZAŁ Ę CZNY

torzy zalecali społeczeństwu manifestacyjne noszenie strojów narodowych, bojkotowanie imprez organizowanych przez władze carskie. Zmieniano dwuję- zyczne szyldy uliczne, zastępując je polskimi napisami. Nastrojom takim sprzy- jała sytuacja międzynarodowa. Władca Francji Napoleon III manifestował swo- je poparcie dla ruchów narodowościowych w Europie, wśród Polaków rosło poparcie dla Garibaldiego. W kościołach podczas nabożeństw śpiewano „Boże coś Polskę”, pieśń uznawaną przez wielu za hymn narodowy. Manifestowane początkowo w ko- ściołach przejawy polskości niebawem znalazły szersze ujście. Pierwszą okazją był pogrzeb generałowej Katarzyny Sowińskiej w czerwcu 1860 roku. Kilka tysięcy młodych ludzi prosto z cmentarza udało się na redutę wolską, aby oddać hołd bohaterskiemu gen. Sowińskiemu. Manifestacja nie spotkała się z reakcją ze strony wojsk rosyjskich. Latem 1860 roku w Warszawie odbył się zjazd mo- narchów, na który przybyli car Rosji Aleksander, cesarz Austrii Franciszek Józef oraz pruski książę regent Wilhelm. Celem spotkania – nazywanego „zjaz- dem trzech kruków” – było uzgodnienie stanowiska w sprawie włoskiej. Społe- czeństwo polskie zbojkotowało zaborców, mieszkańcy Warszawy jawnie oka- zywali monarchom swoją wrogość. Ulice były puste, demonstracyjnie zamyka- no okna kamienic, nawet arystokracja nie zjawiła się na spotkaniu. W Teatrze Wielkim – aby uniemożliwić przedstawienie galowe – rozlano w lożach cuch- nący płyn. Incydenty te opisała prasa zachodnia, co spowodowało, że Europa przypomniała sobie o istnieniu sprawy polskiej. Natomiast władze zaborcze nie zareagowały, jedyną odpowiedzią było powołanie na stanowisko nowego szefa policji płk. Fiodora Trepowa. W roku 1861 przejawy buntu spotkały się już z czynnym oporem ze stro- ny wojska i policji. W rocznicę bitwy o Olszynkę Grochowską doszło do zakłó- cenia obrad Towarzystwa Rolniczego i manifestacji, której uczestnicy (ok. 200 osób) z kościoła paulinów ruszyli na plac Zamkowy. Tłum niósł flagi, święte obrazy i pochodnie. Gdy manifestantom zagroziła drogę policja, doszło do sza- motaniny, na szczęście bezkrwawej. Wkrótce – 27 lutego – doszło do kolejnej manifestacji zorganizowanej przez studentów. Na Krakowskim Przedmieściu w starciach z kozakami zginęło pięciu Polaków: czeladnik krawiecki Filip Adamkiewicz, gimnazjalista Michał Arcichiewicz, robotnik Karol Brendel oraz ziemianie: Marceli Paweł Karczewski i Zdzisław Rutkowski. Ciała zabitych zostały wystawione na widok publiczny w Sali Pompejańskiej Hotelu Europej- skiego. Fotograf warszawski Karol Beyer sfotografował poległych, a ze zdjęć stworzono tableau, które potem było powielane i rozpowszechniane^1. Wieczorem 27 lutego powołano Delegację Miejską. W jej skład weszli m.in.: bankier Leopold Kronenberg, pisarz Józef Ignacy Kraszewski, lekarz Tytus Chałubiński, fotograf Karol Beyer, kupiec Franciszek Ksawery Szlenkier, rabin Dow Ber Meisels. Głównym celem było stworzenie służby porządkowej, która zapobiegłaby kolejnym starciom z wojskiem i policją. Negocjacje z na- miestnikiem Królestwa Michaiłem Gorczakowem doprowadziły do uzyskania zgody na pogrzeb ofiar, który odbył się 2 marca w kościele Św. Krzyża.

(^1) L. Lechowicz, Fotografia w narodowej potrzebie, [w:] Fotoeseje. teksty o foto-

grafii polskiej , Warszawa 2010, s. 10.

6 JOLANTA ZAŁ Ę CZNY

zaborcę, uroczyście obchodzono rocznice narodowe, m.in. w rocznicę śmierci Tadeusza Kościuszki odbyły się w warszawskich kościołach okolicznościowe nabożeństwa. Wojsko carskie otoczyło świątynie, aresztowano wielu uczestni- ków, spośród nich 1 778 mężczyzn trafiło do Cytadeli Warszawskiej. Wprowa- dzono bezwzględny zakaz śpiewania pieśni patriotycznych, nawet w kościołach, na co administracja kościelna odpowiedziała zamknięciem wszystkich warszaw- skich świątyń. Na głównych placach Warszawy wojsko rozbiło namioty, usta- wiono działa. Car wydał rozkaz: „Działać bez pobłażania!” W tej sytuacji Wielo- polski podał się do dymisji i wyjechał do Petersburga, gdzie przekonywał cara, że tylko ustępstwa wobec Polaków mogą uspokoić sytuację. Car mianował go na- czelnikiem rządu cywilnego, co zapowiadało częściowe spolszczenie administra- cji w Królestwie. Wielopolski objął urząd 14 czerwca 1862 roku i zaczął zabiegać o realizację trzech reform dotyczących oczynszowania z urzędu, emancypacji Żydów oraz rozbudowy systemu oświaty. Planowane reformy nie doszły do skut- ku, bowiem wśród Polaków górę brały już nastroje spiskowe. Dochodziło do prób zamachów na dostojników rosyjskich, które inspirował Komitet Centralny Naro- dowy, reprezentujący obóz czerwonych coraz mocniej dążący do zorganizowania powstania. 27 czerwca 1862 roku Andriej Potiebnia dokonał w Parku Saskim zamachu na namiestnika gen. Aleksandra Lüdersa, 3 lipca Ludwik Jaroszyński lekko ranił wielkiego księcia Konstantego, 7 i 15 sierpnia Ludwik Ryll i Józef Rzońca bezskutecznie usiłowali zgładzić Wielopolskiego.

Obozy polityczne w roku 1863

Wśród ziemiaństwa i burżuazji duże poparcie miał obóz białych kierowa- ny przez Andrzeja Zamoyskiego. Wydawało się, że możliwa będzie współpraca białych z Wielopolskim, ale obóz białych nie był skłonny do ugody z Rosją, jaką postulował wówczas margrabia. W tej sytuacji w lipcu 1862 roku Wielo- polski opracował projekt branki, czyli poboru do armii najbardziej niespokojnej polskiej młodzieży. Decyzja w sprawie branki zapadła w Petersburgu 17 wrze- śnia. Zapis ogłoszony w „Dzienniku Powszechnym” 6 października informo- wał, że do wojska brani będą wskazani przez policję młodzi ludzie nie mający zatrudnienia, notowani za udział w rozruchach. Wielopolski liczył, że taką me- todą uspokoi sytuację i zyska zaufanie cara. Stało się jednak inaczej, branka spowodowała wybuch powstania, a jej pomysłodawca został zdymisjonowany i opuścił ziemie polskie.

Powstanie wywołali czerwoni, ugrupowanie skupiające studentów, inteli- gencję i robotników. Ich główne hasło brzmiało: „Wolność, Równość, Niepod- ległość”, zaś w programie dominowały postulaty niepodległościowe i społecz- ne. Od roku 1862 główną postacią tego ugrupowania był Jarosław Dąbrowski. Czerwoni działali bardzo prężnie, wysyłali w teren swoich emisariuszy, którzy mieli za zadanie propagować hasła powstańcze, poborcy zbierali podatek naro- dowy. Przeciwwagę dla czerwonych stanowili wspomniani biali, tajna grupa rekrutująca się spośród warstw bogatszych, którzy byli przeciwni walce zbroj- nej. Starali się złagodzić sytuację w kraju, chcieli poprawy bytu społeczeństwa i rozszerzenia autonomii. Przywódcą tego obozu był Leopold Kronenberg.

Zapowiadana branka wywołała zaniepokojenie organizatorów powstania. Czerwoni byli zdecydowanie przeciwni oddaniu carskiej armii polskiej mło-

Powstanie styczniowe 1863-1864. Wydarzenia, konsekwencje, pami ęć 7

dzieży, zarządzono wyprowadzenie z miast potencjalnych rekrutów i skoncen- trowanie ich w lasach. Planowano pierwotnie opanowanie twierdzy w Modlinie, zdobycie Płocka i uczynienie go siedzibą Tymczasowego Rządu Narodowego. Przeprowadzona w nocy z 14 na 15 stycznia 1863 roku branka zaskoczyła jed- nak powstańców. Oddziały powstańcze nie były jeszcze dostatecznie zorgani- zowane, brakowało uzbrojenia, działaniom zbrojnym nie sprzyjały też zimowe warunki. Najcięższym zarzutem wysuwanym pod adresem inicjatorów powsta- nia było jego niedostateczne przygotowanie wojskowe.

Wybuch powstania, walki zbrojne W nocy z 22 na 23 stycznia Komitet Centralny Narodowy wezwał naród do walki, ogłosił uwłaszczenie chłopów i nadanie ziemi bezrolnym, poinfor- mował o przekształceniu KCN w Tymczasowy Rząd Narodowy.

Wiara czerwonych w szansę walki zbrojnej opierała się na trzech założe- niach. Po pierwsze, że hasło uwłaszczenia porwie do walki masy ludowe. […] Po drugie, wyobrażano sobie, że w ciągu niewielu tygodni uda się sformować si- łę zbrojną zdolną stawić czoło regularnej armii. Ta rachuba nie miała się spraw- dzić i powstanie styczniowe nie wykroczyło poza stadium partyzantki. Po trzecie zakładano, że zaopatrzenie w nowoczesną broń palną z zachodnioeuropejskich wytwórni to tylko kwestia pieniędzy […] dopływ zaś broni z Zachodu do Polski napotkał przeszkody, których nie wzięto w rachubę^3. Organizacja spiskowa w Królestwie Polskim liczyła 20-25 tys., byli to głównie ludzie nie obyci z bronią. Powstańcy stanęli do walki z regularną, 100- tys. armią wyposażoną w 176 dział. Liczono jednak na działanie przez zasko- czenie, na rozbrojenie pojedynczych garnizonów i pozyskanie tą drogą broni. W ciągu pierwszych dni powstania zaatakowano tylko 24 spośród 140 poste- runków armii rosyjskiej, wobec czego oddziały wroga mogły dość swobodnie przegrupować się i przygotować do działania. Niepowodzeniem zakończyła się akcja zachęcania do walki chłopów, dochodziło nawet do ataków włościan na dwory szlacheckie. Nie udał się planowany atak na Płock, mimo że rosyjska załoga liczyła tam tylko 400 osób. Na terenie Królestwa największa koncentracja sił powstańczych miała miejsce pod Węgrowem, gdzie pod koniec stycznia 1863 roku znajdowało się ok. 3 tys. uzbrojonych głównie w kosy powstańców pod dowództwem Włady- sława Jabłonowskiego. W lutym odparli wroga dysponującego artylerią, co uznano za ogromny sukces^4. Na docelowe miejsce koncentracji wojsk powstańczych wybrano Siemia- tycze, gdzie przybywały oddziały z Podlasia. Największą grupą był oddział

(^3) S. Kieniewicz, A. Zahorski, W. Zajewski, Trzy powstania narodowe , Warsza-

wa 1994, s. 343-344. (^4) Bitwa węgrowska upamiętniona została w sztuce, francuski poeta August Barbier

w lutym 1863 roku napisał wiersz Atak pod W ę growem , gdzie porównał atak polskich kosynierów na rosyjskie armaty do heroicznych walk starożytnych Spartan i nazwał tę bitwę Polskimi Termopilami. Również Cyprian Kamil Norwid w wierszu Vanitas , przy- równał nierówną walkę kosynierów do bitwy pod Termopilami: „Grek ma więcej świet- nych w dziejach kart/ Niż łez... w mogile – / U Polaka tyle Węgrów wart, /Tyle!... co Termopile...” W 1904 Maria Konopnicka napisała wiersz Bój pod W ę growem.

Powstanie styczniowe 1863-1864. Wydarzenia, konsekwencje, pami ęć 9

bitwa pod Żyrzynem 8 sierpnia 1863 roku, gdzie oddział powstańczy pod do- wództwem Michała Kruka Heydenreicha zorganizował zasadzkę na rosyjski konwój wojskowy wiozący 200 tys. rubli. W walce udało się przejąć 140 tys. rubli, Rosjanie stracili 181 żołnierzy, do niewoli wzięto 282, spośród Polaków zginęło 10, a 50 zostało rannych. Zdobyte pieniądze przeznaczono na potrzeby oddziałów operujących w województwie lubelskim i podlaskim. Spośród innych dowódców warto jeszcze przywołać Edmunda Tacza- nowskiego, kierującego oddziałem w województwie kaliskim, twórcę najwięk- szego oddziału konnego w powstaniu. Organizatorzy powstania – pomimo porażki w walce zbrojnej – odnotowali szereg sukcesów. Prężnie rozwijała się prasa podziemna, w ciągu 3 miesięcy wy- dawano 10 numerów pisma „Niepodległość” o nakładzie 10 tys. egzemplarzy. Wydawano biuletyny („Wiadomości z pola bitwy”, „Doniesienia”), „Rozporzą- dzenia Wydziału Policji”, „Rozkazy dzienne”. Od sierpnia 1861 do lipca 1864 r. wydano 350 numerów tajnych wydawnictw periodycznych. Od społeczeństwa pobierano ofiarę narodową oraz dobrowolne datki na rzecz powstania. Władze carskie oszacowały dochody powstańcze na 755 tys. rubli. Zgromadzone fundu- sze szły na cele wojenne: ekwipunek i utrzymanie wojsk (w tym żołd), na zakup broni (zakupiono ok. 70 – 200 tys. karabinów głównie z Belgii)^6. Niestety, nie wykorzystano w pełni potencjału społecznego, bowiem rząd białych liczył na wsparcie z zachodu, a jednocześnie obawiał się radykalizacji nastrojów społecznych. Do tego dochodziły konflikty i nieporozumienia we władzach powstańczych. Ale powstanie nadal trwało, a kontynuacja walki zbrojnej i funkcjonowanie organizacji narodowej nie byłoby możliwe bez sze- rokiego zaangażowania wszystkich warstw społeczeństwa. Przykład patrioty- zmu dawały polskie kobiety, nie tylko nosząc żałobę narodową, ale także anga- żując się w tzw. piątkach opiekujących się rodzinami walczących, rannych i poległych. Pełniły funkcję kurierek i łączniczek, a nawet walczyły z bronią w ręku. Wśród kobiet-powstańców wyróżniła się Helena Pustowójtówna, adiu- tantka Langiewicza. Obfitą daninę krwi złożyła polska młodzież. Powstanie wspierała czynnie ogromna większość księży oraz zakonników. Na 1680 za- konników w Królestwie 540 było zaangażowanych w powstaniu. Kiedy do władzy powrócili czerwoni, 17 października 1863 roku na czele powstania stanął Romuald Traugutt, wykształcony wojskowy, wcześniej zawo- dowy oficer w armii carskiej. Szybko zasłynął jako sprawny dowódca oddziału partyzanckiego na Polesiu, w ciągu 2 miesięcy stoczył 7 potyczek, w tym kilka zakończonych zwycięstwem. Jednak urząd dyktatora objął w okolicznościach bardzo trudnych, większość oddziałów powstańczych była już wówczas rozbita, natomiast armia rosyjska była coraz liczniejsza (w grudniu 1863 roku liczyła 405 tysięcy), zaś w szeregach powstańczych nie brakowało przeciwników dal- szych walk. Traugutt skutecznie zreorganizował struktury powstańcze, stworzył sprawną sieć konspiracyjną. Powstał powstańczy wywiad i kontrwywiad kiero- wany przez Aleksandra Waszkowskiego. Zdaniem Traugutta należało przestać czekać na cud i nierealną interwencję z zewnątrz, a postawić na wspólną walkę wszystkich Polaków. Chcąc pozyskać chłopów, planował ogłoszenie po- wszechnego uwłaszczenia. Na wiosnę 1864 roku przewidywał ogłoszenie po- spolitego ruszenia całego narodu.

(^6) S. Kieniewicz, A. Zahorski, W. Zajewski, op. cit., s. 383.

10 JOLANTA ZAŁ Ę CZNY

Kres marze ń Upadek powstania styczniowego dopełnił się między końcem lutego a połową kwietnia 1864 roku. W marcu 1864 roku ogłoszone zostały ukazy carskie o uwłaszczeniu, co skutecznie zniechęciło chłopów do powstania. Trau- gutt miał do czynienia ze skłóconymi politykami i podzielonym społeczeń- stwem. Ponadto sprawne działanie rosyjskiej tajnej policji pozwoliło na rozpra- cowanie struktur powstańczych. Zdławione zostało powstanie na Litwie, Biało- rusi i Ukrainie, na terenie Królestwa Polskiego stacjonowało około 400 tys. żołnierzy rosyjskich. Nie udało się zrealizować wcześniejszych ambitnych pla- nów Traugutta, zamiast planowanych czterech korpusów powstał tylko jeden dowodzony przez gen. Józefa Hauke-Bosaka, który został rozbity w lutym 1864 roku w Górach Świętokrzyskich. Zawiodły także plany pospolitego ruszenia, a po ogłoszeniu ukazów carskich spadała liczebność oddziałów powstańczych. Traugutt został aresztowany 10 kwietnia 1864 roku, co zniweczyło osta- tecznie szansę na dalsze prowadzenie skoordynowanych działań. Dyktator trafił na Pawiak, potem został oddany pod sąd polowy i skazany na śmierć, a 5 sierp- nia stracony w Cytadeli. Egzekucja Romualda Traugutta i 4 innych przywód- ców (Rafał Krajewski, Roman Żuliński, Józef Toczyski i Jan Jeziorański) była epilogiem powstania, co prawda walki na różnych terenach trwały jeszcze kilka miesięcy, ale nie miało to już żadnego wpływu na wynik powstania. Były to tylko lokalne potyczki prowadzone przez nieliczne oddziały powstańcze. Do jesieni 1864 roku walczył jeszcze oddział ks. Stanisława Brzóski, który został aresztowany i stracony w 1865 roku. Szacuje się, że w walkach powstańczych wzięło udział ponad 150 tys. Polaków. Obok nich walczyli Litwini, Ukraińcy, Rosjanie oraz ochotnicy z całej niemal Europy. W czasie 15 miesięcy stoczono 31 bitew i około 1200 potyczek. Zginęło w nich łącznie około 30 tys. powstańców. Skonfiskowano 3,5 tys. majątków, w tym 1,7 tys. majątków szlacheckich. Zlikwidowano szereg klasztorów, miasteczka pozbawiono praw miejskich. Wprowadzony w 1861 roku stan wojenny trwał nieprzerwanie przez pół wieku, nasilała się rusyfikacja. W latach 1864-1871 nastąpiła unifikacja ziem polskich z Cesarstwem. Działają- cy wówczas Komitet Urządzający zniósł wszystkie polskie instytucje, a w ich miejsce powołał urzędy na wzór rosyjskich. Warszawa została zdegradowana do roli miasta gubernialnego. Powstanie ukazało rozwarstwienie społeczeństwa, chłopi nie identyfikowali się z resztą narodu. Miało też powstanie wydźwięk pozytywny. Odbiło się szerokim echem po całej Europie. Stanowcze noty do Rosji słało wiele państw, swą pomoc ofe- rowali Polakom ochotnicy w wielu regionów Europy. Powstanie zapisało się w pamięci potomnych jako wielki zryw i ogromny wysiłek organizacyjny. Udo- wodniło, że znaczna część społeczeństwa popiera gorąco ideę niepodległości i jest gotowa do największych poświęceń. Polacy potwierdzili, że nie zrzekli się pretensji do ziem leżących na wschód od Królestwa Polskiego, bo nie wyobra- żali sobie pełnej niepodległości bez powrotu do dawnych granic.

Syberia – kara za bunt wobec cara Jedną z konsekwencji powstania styczniowego były zsyłki na Syberię. W wyniku represji wywieziono nawet 40 tys. osób. Wielu skazano na przymu- sową służbę w wojsku pruskim lub austriackim. Tragizm powstańców wysyła- nym na katorgę najlepiej oddają słowa wiersza Mamerta Wandali:

12 JOLANTA ZAŁ Ę CZNY

ku i pozbawieniem praw publicznych. Wobec żon tak ukaranych powstańców wprowadzono unieważnienie małżeństwa. Sporą grupę skazano na służbę w rotach aresztanckich, czyli karnych oddziałach rosyjskich. Inną karą były ciężkie roboty w kopalniach, fabrykach czy przy budowie dróg. Zesłańcy wędrowali na miejsce przeznaczenia tzw. traktem syberyjskim. Z Królestwa Polskiego do najdalej położonych miejsc przebywali drogę liczącą 14,5-16 tys. km^9. Trasa wiodła przez Krzemieniec, Żytomierz, Kijów, Pereja- sław, Połtawę, Charków, Woroneż, Uralsk, Sybirsk do Kazania. A stamtąd do Tobolska, Irkucka, Nerczyńska, Orenburga, Jakucka, Usolu… Więźniowie nocowali w rozlokowanych na trasie tzw. etapach, czyli okratowanych budynkach, w których były duże pomieszczenia dla zesłańców i mniejsze dla towarzyszących im członków rodzin. Zesłańców zakuwano w kajdany, najczęściej dwom więźniom zakładano kajdany połączone łańcu- chem, który był przytwierdzony do pręta. Taki pręt musiał być niesiony na zmianę przez skute osoby. W czasie podróży więźniowie musieli sami troszczyć się o żywność, na ciepły posiłek mogli liczyć tylko na etapach. Wobec zesłańców stosowano niekiedy amnestię, dożywotnią katorgę skracano np. do 10 lat, wyroki zmniejszano o połowę, ciężkie roboty zastępo- wano lżejszymi. Zdarzały się zwolnienia, ale wówczas skazani musieli wrócić do kraju na własny rachunek, co oczywiście było nierealne. W roku 1867 car wydał ukaz zwalniający z zesłania poddanych obcych państw. Akty amnestyjne z lat 1871, 1874 i 1876 nie objęły dowódców oddziałów, członków władz, żan- darmów narodowych. Dopiero manifest carski z maja 1883 roku odnosił się do wszystkich zesłanych uczestników powstania^10. Opis ciężkich warunków podróży oraz pobytu na zesłaniu przynoszą liczne pamiętniki powstańców. Największe wrażenie wywarło przekroczenie granicy między Europą a Azją. Moment ten tak wspominał Konrad Zielonka:

[…] przychodzimy do słupa granicznego między Europą i Azją. Słup ten, muro- wany, czworograniasty, 5-6 metrów wysoki, z jednej strony herbem guberni permskiej europejskiej a z drugiej strony tobolskiej azjatyckiej oznaczony. To pogranicze Syberii. Sybir!! To wyraz nam nie obcy – z krwawych liter złożony! A ten słup? – to świadek przesuwających się obok niego tylu istot nieszczęśli- wych z szarpiącym ich bólem – tym towarzyszem im nieodstępnym. On jest świadkiem łez z oczu tu płynących skazańcom... […] Żegnajcie mi moi ukocha- ni, najmilsi; żegnam cię, mój kraju uroczy – i wszystkich i wszystko, com w to- bie ukochał uczuciem miłości bez granic! […] Jakaż to chwila uroczysta, po- ważna; żadnych rozmów – a potężne skupienie myśli, którymi obejmuje skaza- niec wspomnienia i wrażenia…^11.

(^9) Dziennie przemierzali pieszo ok. 16 km, jeśli byli transportowani pojazdami

konnymi pokonywali 170 km na dobę. Oczywiście tempo podróży zależne było od pogody i pory roku. Marsz trwał często nawet 2 lata. (^10) Szerzej na temat zsyłek: A. Brus, E. Kaczyńska, W. Śliwowska, Zesłanie i ka-

torga na Syberii w dziejach Polaków 1815-1914, Warszawa 1992. Listę skazanych zamieścił wspomniany już Jerzy Maliszewski, op. cit., s. 11-46. (^11) K. Zielonka, op. cit., s. 56. Wzruszającą scenę przekroczenia granicy między

Europą i Azją przedstawił Aleksander Sochaczewski na obrazie „Pożegnanie Europy”. Obraz (własność Muzeum Historycznego m. st. Warszawy) eksponowany jest na wy- stawie w Muzeum X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej.

Powstanie styczniowe 1863-1864. Wydarzenia, konsekwencje, pami ęć 13

Potem powstańcy spędzili długie lata na zesłaniu, w trudnych, nieludz- kich warunkach. Niektórym udało się powrócić w rodzinne strony, inni spoczęli na dalekiej Syberii^12. Warto jeszcze wspomnieć o tych zesłańcach, którzy nie tylko wpisali się w martyrologię Polaków na Syberii, ale zasłynęli też jako jej badacze. Wśród nich byli badacze Syberii: Aleksander Czekanowski skazany za zaangażowanie w przygotowania do powstania czy Jan Czerski zesłany za przynależność do oddziału powstańczego. Do tego grona należał też Benedykt Dybowski, komisarz Rządu Narodowego na Litwę i Białoruś, powstańcy Miko- łaj Witkowski i Albin Kohn^13. Część uczestników powstania zmuszona była do udania się na emigrację. Taki był los Jana Nałęcza Rostworowskiego, który po upadku powstania opu- ścił rodzinne strony i przez Wiedeń i Monachium udał się do Paryża – „tej głównej kwatery emigrantów naszych”^14. Do Francji wyjechali Adam Morawski i Tadeusz Żelechowski. Do Paryża trafił też inny powstaniec Teofil Bentkow- ski, którego los rzucił potem do Turcji i Rumunii^15. Do Ameryki wyemigrował Andrzej Gałązka^16. Inni powstańcy trafili aż do Meksyku, gdzie – jak np. Bole- sław Kołtoński – „zaciągnęli się do polskiego legionu jazdy, który miał bronić w Meksyku sprawy cesarza Maksymiliana”^17

Upami ę tnianie powsta ń ców na ziemiach polskich pod zaborami Część powstańców uniknęło zsyłki. Czekały ich trudy życia na ziemiach polskich pod zaborami. Najczęściej szukali schronienia w Galicji, gdzie uzyska- li najwięcej pomocy. Tam bowiem zaczęły powstawać pierwsze organizacje zrzeszające byłych powstańców oraz osoby stawiające sobie za cel udzielanie im pomocy. W Krakowie w 1869 roku utworzono Stowarzyszenie Wzajemnej Pomocy Sybiraków, we Lwowie powstało najpierw Towarzystwo Opieki Naro- dowej, a w 1888 Towarzystwo Wzajemnej Pomocy Uczestników Powstania 1863 r. Jego celem było udzielanie pomocy potrzebującym weteranom, m.in. poprzez prowadzenie schroniska dla weteranów^18. Swobody polityczne panujące w zaborze austriackim pozwalały na orga- nizowanie uroczystości rocznicowych i wydawanie publikacji historycznych. W 1903 roku obchody 40. rocznicy urządzono w 53 miejscowościach, a na cen- tralne uroczystości do Lwowa przybyło 400 weteranów^19. W ramach obchodów

(^12) Zesłańcy opisywali swoje losy w licznych pamiętnikach, przykładem Kator ż -

nik czyli pami ę tniki Sybiraka napisane przez Jana Siwi ń skiego zesłanego w roku 1863 na o ś m lat do robót kator ż nych w kopalniach Nerczy ń skich, kraju Zabajkalskiego w Syberii, 13 Kraków 1905. Szerzej o nich: A. Kuczyński, Syberyjskie szlaki, Wrocław-Warszawa- Kraków-Gda 14 ńsk 1972, s. 281-330.

15 J. N. Rostworowski,^ Wspomnienia z roku 1863 i 1864,^ Kraków 1905, s. 104. Ż ywe pomniki bohaterstwa. Ostatni z 1863 roku, Wydawnictwo Towarzystwa Przyjaciół Weteranów 1863 r. na 70-lecie powstania styczniowego , pod red. Wł. Dunin- Wąsowicza, Warszawa 1933, s. 27-28, 57. 16

17 Ibidem, s. 37. 18 Ibidem, s. 48-49, J. N. Rostworowski, op. cit., s. 105. Statut Towarzystwa Wspierania Uczestników Powstania Polskiego 1863-1864 , Lwów 1888. 19 Z okazji obchodów 40. rocznicy wybuchu powstania wydano we Lwowie okolicz- nościową księgę pamiątkową. W zamieszczonych tam tekstach podkreślano, że w obcho- dach licznie wzięli udział mieszkańcy miasta, wszystkim udzielił się podniosły nastrój.

Powstanie styczniowe 1863-1864. Wydarzenia, konsekwencje, pami ęć 15

Zebranie Towarzystwa podjęło decyzję o przystąpieniu do Federacji Polskich Związków Obrońców Ojczyzny, argumentując to stwierdzeniem, że „weterani, jako najstarsi żołnierze niepodległości, uważają za swój obowiązek stanąć w jednym szeregu z innymi obrońcami ojczyzny, sfederowanymi w myśl ide- ologii Marszałka Piłsudskiego”^24. Towarzystwo zostało przyjęte do Federacji 26 kwietnia 1932 roku. Weteranów powstania otoczono opieką, powstały specjalne schroniska w Krakowie, Warszawie, Lwowie. Wzorcowo prowadzony obiekt pod wezwa- niem św. Teresy funkcjonował na warszawskiej Pradze. Odbywały się tam spo- tkania towarzyskie weteranów, udostępniano im czasopisma, mogli korzystać z radioodbiornika. Weterani obchodzili wspólnie święta Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy. Organizowane były też uroczystości patriotyczne i obchody rocznicowe z udziałem wojska i przedstawicieli władz. Pensjonariuszy odwie- dzała licznie młodzież szkolna^25. Bywało jednak, że weterani skarżyli się na zbyt małą troskę ze strony państwa. Oni sami rzadko wyciągali rękę po wsparcie, dlatego tak ważne były inicjatywy społeczne mające na celu zgromadzenie funduszy. Wiele osób uznawało za swoją misję pomoc weteranom. Do nich należała Marszałkowa Aleksandra Piłsudska, która 9 marca 1928 roku wydała raut na cześć powstań- ców styczniowych. Zebrano wówczas 10 tys. złotych. Kwota 6 tys. zł zostało przekazana Stowarzyszeniu Wzajemnej Pomocy Uczestników Powstania 1863 r., pozostałe 4 tys. wpłynęło do kasy Schroniska Weteranów na Pradze. Był to początek akcji społecznej, której celem było pozyskanie wsparcia dla środowi- ska kombatanckiego. Dla kombatantów bardzo ważne były kontakty z wojskiem, uważali oni żołnierzy odrodzonej RP za swoich następców i spadkobierców patriotycznych tradycji. Również Ministerstwo Spraw Wojskowych starało się o zacieśnienie kontaktów weteranów z żołnierzami, widząc w tych kontaktach ważny element wychowania. Z inicjatywy Towarzystwa Przyjaciół Weteranów w Domu Żoł- nierza na Pradze odbywały się wtorkowe spotkania z młodymi żołnierzami.

Już młody rekrut uczy się szacunku dla tego granatowego munduru, na któ- rego naramiennikach widnieją cyfry 1863. Weterani są w Domu Żołnierza naj- milszymi i najdostojniejszymi gośćmi. Uczestnicy spotkań grają w karty, w sza- chy czy domino. Opowiadają sobie historie z przeszłości. 97-letni weteran Wojt- kiewicz co wtorku zaczyna opowiadać swoją epopeję sybirską […] A gdy się ko- ło tego staruszka gromadzi młodzież żołnierska, opowiada on z niezwykle żywą gestykulacją o różnych potyczkach z moskalami, używając laski zamiast dubel- tówki^26. W II RP tradycją były uroczyste obchody kolejnych rocznic wybuchu powstania oraz odznaczania z tej okazji weteranów powstania. W okresie po- przedzającym odrodzenie państwa polskiego były to odznaki pamiątkowe (wie- le z nich znajduje się w zbiorach Muzeum Niepodległości), potem powstańcy otrzymywali medale i odznaczenia państwowe lub wojskowe.

(^24) W stolicy Rzeczypospolitej, [w:] Ż ywe pomniki…, s. 14-15. (^25) Dom weteranów w Krakowie , [w:] ibidem , s. 13-14. (^26) Wtorki wetera ń skie w Domu Ż ołnierza , [w:] ibidem , s. 22-23.

16 JOLANTA ZAŁ Ę CZNY

Wielką wagę do obchodów rocznicowych przywiązywał Józef Piłsudski. Z okazji ustanowienia Orderu Wojennego Virtuti Militari podkreślił, że dzień wprowadzenia tego odznaczenia celowo powiązał z rocznicą wybuchu powsta- nia, aby „związać życie nowoczesnego żołnierza Polski z wszystkimi walkami przeszłości, które dla Jej swobody toczono”^27. Order VM V klasy nadano 59 weteranom szczególnie zasłużonym w walkach powstańczych. Dekoracja weteranów odbywała się m.in. w rocznicę stracenia Traugutta (5 sierpnia 1921). Pierwszym udekorowanym był płk Miniewski, najbliższy towarzysz Traugutta spośród żyjących powstańców^28. W 1920 roku ustanowiono też Krzyż Walecznych, który otrzymało 1835 byłych powstańców. W przeddzień rocznicy śmierci Traugutta 4 sierpnia 1921 roku Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski odznaczono 10 weteranów powstania, Krzyż Komandorski z gwiazdą otrzymał Benedykt Dybowski, czło- nek Rządu Narodowego, wybitny naukowiec i badacz Syberii^29. W październiku 1930 roku Prezydent Mościcki wydał rozporządzenie o ustanowieniu trzech odznaczeń wojskowych: Medal Niepodległości, Krzyż Niepodległości i Krzyż Niepodległości z Mieczami. Powołano komisje środo- wiskowe. Na czele komisji ds. weteranów powstania stanął płk Jan Kołłątaj- Srzednicki, zastępcą został Stanisław Zieliński^30. Powstał wykaz żyjących wete- ranów, z których postanowiono odznaczyć Medalami i Krzyżami Niepodległo- ści 421 osób. Uroczysta dekoracja odbyła się 8 listopada 1930 roku. Weteranów odznaczano w obecności młodzieży, bowiem spotkania takie miały aspekt pa- triotyczny i wychowawczy. Uczyły też szacunku do starszego pokolenia, naj- młodszy z odznaczonych miał 84, a najstarszy ponad 100 lat^31. Zgodnie z obowiązującymi zasadami odznaczano wyłącznie żyjących uczestników powstania. Uznano jednak, że 70. rocznica ma wymiar szczególny. Obchody odbywały się pod patronatem Prezydenta RP Ignacego Mościckiego oraz Marszałka Józefa Piłsudskiego. W przygotowaniach do obchodów uczest- niczyli przedstawiciele 50 organizacji, zaś Komitet Obchodów wydał specjalną odezwę, w której podkreślano, że „pamięci bohaterskiego wysiłku roku 1863 składa hołd cała Polska – hołd nieśmiertelnej idei walki o wolność i hołd tym najstarszym żołnierzom niepodległości, którzy dnia tego jubileuszu doczeka- li”^32. Dnia 21 stycznia 1933 roku zdecydowano o uhonorowaniu wszystkich poległych i zmarłych powstańców. Obchody w 1933 r. rozpoczęły się uroczy- stym nabożeństwem w katedrze pw. św. Jana w Warszawie, Mszę św. odprawił ks. prałat Michalski. Po złożeniu wieńców przy Grobie Nieznanego Żołnierza kilkutysięczny tłum na czele z weteranami udał się pod Krzyż Traugutta. Tam w imieniu Prezydenta RP gen. Edward Śmigły Rydz odczytał zarządzenie

(^27) „Żołnierz Polski” 1920, nr 87, s. 1. (^28) Album zjednoczenia. Pami ą tka pi ę tnastolecia odzyskania niepodległo ś ci, War-

szawa 1934, s. 167. (^29) Z. Puchalski, I. Wojciechowski, Ordery i odznaczenia polskie i ich kawalero-

wie, Warszawa 1987, s. 81. (^30) Z. Puchalski, T. Wawrzyński, Krzy ż i Medal Niepodległo ś ci, Warszawa 1994, s. 12. (^31) A. Lenkiewicz, Weterani Powstania Styczniowego 1863 r. odznaczeni Krzy-

ż em Niepodległo ś ci , Wrocław 1998, s. 11. (^32) Powstanie niespełnionych nadziei 1863, Warszawa 1984, s. 2.

18 JOLANTA ZAŁ Ę CZNY

Szczególnie silne więzy łączyły weteranów z młodzieżą, która uczestni- czyła w spotkaniach z powstańcami, brała udział w uroczystościach rocznico- wych. Najsilniejsze były kontakty z harcerzami. Weterani spotykali się z nimi przy różnych okazjach: podczas uroczystości harcerskich, na zbiórkach, byli gośćmi na zlotach. Istotną formą zarówno więzi międzypokoleniowych, jak i kształtowania patriotyzmu było uczenie szacunku do symboli narodowych. Powstańcy za nie- zwykle cenną relikwię uznawali sztandary swoich oddziałów. Podczas obcho- dów 60-lecia powstania z rąk Leona Syroczyńskiego sztandar powstańczy otrzymał Korpus Kadetów nr 1 we Lwowie. Powstańcy podjęli decyzję, że na- leży oddać sztandar „ze słabnących rąk w krzepkie i młode ręce wychowanków Korpusu Kadetów”, podczas uroczystości podkreślano, że oddaja „tym symbo- licznym aktem wielką tradycję tych, co po znojnej pracy już cicho odchodzą, w ręce i serca najmłodszych, którzy do pracy Ojczyźnie dopiero się gotują”^38. W roku 1934 weterani przekazali sztandar powstańczy Szkole Powszech- nej Nr 30 w Warszawie, której 12 maja 1934 nadano imię Powstańców roku. Uroczystość wręczenia szkole sztandaru miała miejsce 30 maja, wcześniej w Bazylice Serca Jezusowego poświęcono powstańczy sztandar^39. Weterani – mimo swojego wieku – wykazywali dużą aktywność, która miała bardzo różnorodny charakter. Licznie uczestniczyli w wielu ważnych uroczystościach. W roku 1916 aktywnie wzięli udział w pochodzie narodowym w rocznicę 3 Maja. Jako pokolenie zaangażowane i odpowiedzialne oraz głębo- ko doświadczone przez los, uważali za swą powinność wypowiadać się w kwe- stiach najważniejszych dla państwa i narodu. Stąd np. wydali uroczystą odezwę do Narodu w okresie najazdu bolszewików na Polskę. Wzywali w niej „do bro- ni! do ofiarności, do poświęcenia, do zgody bratniej, do czynów spiżowych”. Mieli świadomość, że – z racji wieku – „stojący nad grobem weterani 1863 roku” nie mogą iść na front z bronią w ręku, ale zorganizowali w Warszawie Centralny Komitet Weteranów 1863 Obrony Narodowej, przystąpili do tworze- nia kompanii ochotników imienia Weteranów 1863 i zbierania ofiar na rzecz walczących żołnierzy^40. W kwietniu 1939 weterani zadeklarowali swój udział w Pożyczce Obrony Przeciwlotniczej. Powstańcy byli obecni 2 listopada 1925 na uroczystościach złożenia do grobu zwłok bezimiennego żołnierza sprowadzonych z Cmentarza Obrońców Lwowa, uczestniczyli w pogrzebie Józefa Piłsudskiego. Formą uhonorowania weteranów było też nadawanie imion powstańców 1863 roku formacjom woj- skowym, co oczywiście miało bardzo uroczystą formę. Weterani chętnie braki udział w nagraniach radiowych, często sięgali po pióro, pisali pamiętniki^41 , tworzyli wiersze^42.

(^38) Sztandar powsta ń ców styczniowych w r ę ku kadetów lwowskich, [w:] Ż ywe

pomniki…, 39 s. 7-8.

40 A. E. Markert, op. cit., s. 67-69. Weterani 1863 r. w sze ść dziesi ą t ą rocznic ę powstania, pod red. Juliana Adolfa Święcickiego, Warszawa 1923, s. 37. 41 K. Zielonka, op. cit.; H. (Ostoja) Samborski, Wspomnienia z powstania 1863 r. i pobytu na Syberii , Warszawa 1916; L. J. Zielonka, Wspomnienia z Syberii od roku 1863-1869 , Kraków 1906; A. Świętorzecki, Ze wspomnie ń wygna ń ca , Wilno 1911; J. Siwiński, Kator ż nik czyli pami ę tniki sybiraka , Kraków 1905; W. Zapałowski, Pa- mi ę tniki , Wilno 1913; W. Czernik, Pami ę tniki weterana 1864 r ., Wilno 1914.

Powstanie styczniowe 1863-1864. Wydarzenia, konsekwencje, pami ęć 19

Zamiast podsumowania Powstańcy styczniowi zapisali się w sposób szczególny w historii narodu polskiego. W okresie walki zbrojnej poświęcili życie i zdrowie dla wolnej oj- czyzny, potem cierpieli trudu zesłania, a w odrodzonej Polsce angażowali się w działania społeczne. Powstanie styczniowe otacza legenda, której tworzeniu sprzyjali: pisarze, malarze, poeci. Artyści żyjący w XIX wieku byli skłonni gloryfikować uczest- ników zrywu 1863 roku i nawet nie zmienił tego tragiczny finał powstania. Na rodzenie się tej pamięci zbiorowej największy wpływ miała Eliza Orzeszkowa, której nowela Gloria victis podkreśliła, że ofiara powstańców nie poszła na marne i niezależnie od poniesionej klęski należy im się nieśmiertelna chwała. Sceny z powstania upamiętniali malarze: Artur Grottger, Maksymilian i Alek- sander Gierymscy, Michał Andriolli, Ludomir Benedyktowicz. Do wydarzeń z roku 1863 nawiązywali pisarze, brali udział w powstaniu bohaterowie powie- ści Bolesława Prusa (Wokulski z Lalki ) czy Elizy Orzeszkowej (Andrzej Kor- czyński i Jerzy Bohatyrowicz z Nad Niemnem ). Z perspektywy 150 lat powstania nadal wzbudza emocje, wciąż trudno jednoznacznie ocenić ten zryw niepodległościowy Polaków. Nie można jednak odmówić racji słowom zapisanym przed 100 laty, z okazji obchodów 50. rocz- nicy wybuchu powstania:

O oddali lat, z perspektywy dziejowej, w pamięci wnuków, święcących pół- wiecze wojny narodowej, nabiera ta wojna dziwnie jasnych blasków. Zimne mo- giły i powstańcze cmentarzyska opromieniają się chwałą, wspomnienie czynów do nowej zagrzewa walki i wysiłków, posiew krwi i męczeństwa rodzi do dal- szych wysiłków ochotne zastępy. Czyn powstania styczniowego spełnił swoje dziejowe posłannictwo: nie pozostał, jak to było pragnieniem wrogów, a może i małodusznej części społeczeństwa, faktem odosobnionym, porywem, który wielkie nieszczęścia przyniósł narodowi, smutną nauczką, po której zwyciężo- nym nic by nie pozostało jak tylko rezygnacja. Przeciwnie, powstanie stycznio- we stało się pięknym i bohaterskim wzorem miłości Ojczyzny i ofiary, płomie- niem zagrzewającym do dalszych poświęceń, stało się twardą szkołą narodową, w której następne pokolenia, obok niedoścignionych przykładów waleczności i cnoty wojennej, znalazły zachętę i naukę do dalszych narodowych wysiłków^43. Warto ponadto pamiętać, że dorobek roku 1863 stanowił ważne doświad- czenie dla kolejnych pokoleń. Wystarczy przypomnieć, że Rząd Narodowy z lat 1863-1864 był pierwowzorem dla późniejszego Polskiego Państwa Podziemne- go. I właśnie na tym – jak pisał Józef Piłsudski – polegała

wielkość naszego narodu w wielkiej epoce 1863 roku […] na jedynym może w dziejach naszych rządzie, który, nieznany z imienia, był tak szanowany i słu- chany, że zazdrość wzbudzać może we wszystkich krajach i u wszystkich naro- dów^44.

(^42) Np. M. Wandali, W. Czerkawski, T. Ostrowski, A. J. Święcicki. (^43) Album pami ą tek 1863 , Lwów 1913, s. 5-6. (^44) J. Piłsudski, Rok 1863, Warszawa 1989, s. 154.