Pobierz PYTANIA POZORNE i więcej Prezentacje w PDF z Religia tylko na Docsity! 74 PYTANIA POZORNE Zdania pytajne są wdzięcznym środkiem dialogizacji tekstu monologowego. Pomijamy tutaj rzeczywisty dialog, przebiegający w kazaniach dla dzieci, kiedy kaznodzieja odpytuje swoich małych słuchaczy. W homiliach dla dorosłych werbalna realizacja pytania księdza i odpowiedzi wierzących jest rzeczą niezmiernie rzadką; tym częściej jednak kaznodzieje sięgają po szereg pytań niewymagających jawnej odpowiedzi, tzw. pytań retorycznych (interrogatio). Retoryka antyczna opisuje pytania retoryczne jako typy zdań pytajnych, które wzmacniają albo nawet wymuszają pożądaną odpowiedź (Ziomek 2000: 225). Dzięki temu następujące po nich stwierdzenie faktu (dokonane głośno albo tylko w myśli słuchaczy) staje się znacznie bardziej wyraziste. Jerzy Ziomek, autor opracowania na temat retoryki opisowej, przypomina też potoczne rozumienie tego typu wypowiedzi – jako „pytań zbędnych, jako że odpowiedź na nie jest znana a nawet oczywista” (Ziomek 2000: 225). Już w retoryce klasycznej pytania retoryczne zaliczane były do figur kontaktu z odbiorcą. Mimo że nie prowadzą one do pojawienia się w dyskursie bezpośrednio głosu innego uczestnika komunikacji, zakładają reakcję partnera dialogu – często reakcję ukrytą, dokonaną jedynie w myśli słuchacza. Pytania retoryczne wnoszą dzięki temu do kazania pewne ożywienie, zmianę tonacji. Mimo że kaznodzieja sam odpowiada lub zostawia pytanie bez głośno wypowiedzianej reakcji, znak zapytania stwarza atmosferę dyskusyjności i poszukiwania. Działa więc jako środek aktywizujący słuchaczy. Pytania retoryczne poza tym funkcjonują jako pewna pauza w komunikacji, jako nabranie oddechu przed kolejną fazą wywodów kaznodziei, i sygnalizują ważną informację która następuje po nich. Nowoczesna klasyfikacja językoznawcza rozpatruje pytania retoryczne jedynie jako jeden z typów pytań pozornych, które spełniają akty mowy inne niż zapytywanie. Obok pytań retorycznych językoznawcy wyróżniają na przykład pytania fatyczne, pytania-prośby, pytania-groźby lub pytania informujące (por. Zabielska 1988: 113-116, cyt. za: Zdunkiewicz-Jedynak 1996: 83). Nawet tradycyjny nagłówek „pytań retorycznych” jednak wydaje się dziś być zbyt ogólny. Dorota Zdunkiewicz krytykuje ten termin jako nieprecyzyjny, gdyż zdania pytajne w kazaniach są funkcjonalnie i formalnie bardzo różnorodne (Zdunkiewicz- 75 Jedynak 1996: 82). W swoim opracowaniu na temat perswazji w kazaniu Zdunkiewicz dzieli te formy na dwa zasadnicze typy: na pytania retoryczne i pytania tzw. medytatywne. Pytania retoryczne to według jej podziału jedynie pytania następującego typu: • Czy można obojętnie przejść wobec Chrystusa konającego na krzyżu? Czy można być obojętnym wobec ofiary złożonej za nas? • Czy istnieją większe wartości niż honor osobisty? (Zdunkiewicz-Jedynak 1996: 84) Formalnie są to zazwyczaj pytania o rozstrzygnięcie (tworzone za pomocą partykuły czy)1, rzadziej także pytania szczegółowe. Chodzi o zdania, które mimo formy pytajnej zawierają w sobie pewną odpowiedź, sugerującą właściwy sposób działania albo myślenia. Pytania retoryczne są formą polemiki z istniejącą sytuacją i są silnie nacechowane emocjonalnie (Zdunkiewicz-Jedynak 1996: 84). Inną grupę tworzą tak zwane pytania medytatywne lub deliberatywne, ujawniające dylematy życiowe. Zdunkiewicz postrzega je jako środki pobudzające słuchaczy do myślenia i prowokujące ich zainteresowanie (Zdunkiewicz-Jedynak 1996: 84). Oto jeden z przykładów: • Jak pogodzić się z ograniczonością naszego ludzkiego poznania? Z jakim wielkim trudem odróżniamy dobro od zła [...]? Cóż powiedzą nam ci, którzy doznali bolesnych rozczarowań? Co usłyszymy od tych, którzy nie osuszyli jeszcze łez po utracie najbliższych, co czują ci, którzy skazani są na bolesną rozłąkę? (Zdunkiewicz-Jedynak 1996: 85) Głównym wyznacznikiem pytań medytatywnych jest element wątpliwości i wspólnego poszukiwania rozwiązań przez kaznodzieję i wierzących. „Właściwe pytania retoryczne” natomiast nasuwają adresatowi z góry przygotowaną odpowiedź – mają więc charakter presupozycyjny (Zdunkiewicz-Jedynak 1996: 85, 88). 1 Według obliczeń Zdunkiewicz-Jedynak pytania o rozstrzygnięcie tworzą 65% pytań presupozycyjnych (Zdunkiewicz-Jedynak 1996: 87). 78 i odpowiedzialnych nauczycieli? wymaga większego zaangażowania od odbiorcy niż stwierdzenie Bez sumiennych nauczycieli dzieci niewiele się nauczą. (KazŚw 60-61). Dość rzadko w tekstach kaznodziejskich występują formalne pytania szczegółowe, otwierające miejsce na dopełnienie różnych aspektów sytuacji. W analizowanym materiale tekstowym pojawiło się tylko kilka przykładów: pytanie o przyczynę: 1. Dlaczego więc Pismo święte, chyba dość powszechnie obecne w domach ludzi jest jednak ciągle dla wielu tylko ozdobą domowej biblioteczki czy regału? (KazŚw 65) pytanie o cechę: 2. Jakiego człowieka mają one [wzory lansowane w kulturze] wychować? (KazŚw 70) pytanie o przedmiot: 3. Tak było kiedyś, gdy formowano człowieka administracyjnie od przedszkolaka do profesora uniwersytetu. I co z tego wynikło? (KazŚw 71) pytanie o osobę: 4. I kto tu walczy o człowieka? Kto tu walczy o to, aby człowiek nie był samotny, nie był obojętny w oczach innych? Koryntianie, czy Paweł, święty, Apostoł? (Kraków_Fran 11.09.2006) pytanie o ilość: 5. Ile małżeństw zanim złoży sprawę o rozwód zdobędzie się na przeżycie wspólnych rekolekcji? Ile poszuka kapłana rodzinnego duszpasterza, by pomógł im odnaleźć drogę porozumienia? (KazŚw 67) Zdania w formie pytań o rozstrzygnięcie są natomiast w homiliach dosyć popularne, przede wszystkim we Świętokrzyskich kazaniach radiowych. Oto kilka przykładów: 6. Czy można sobie wyobrazić większe szczęście, jak przyjąć Boga w gościnę do swego domu? (KazŚw 181) 7. Czyż uzdrowienie (sanacja) życia publicznego nie mogłoby się toczyć pod znakiem Sługi Bożego ks. Jerzego Popieluszki, którego 20. rocznicę śmierci 79 obchodziliśmy niedawno? Czy nie powinien patronować naszym przemianom wewnętrznym i ich skutkom społecznym w życiu narodu? (KazŚw 272) 8. Godzą się na rozpad rodziny, na aborcję, eutanazję i doświadczenia na ludzkich embrionach. Czy tacy ludzie należą jeszcze do Kościoła? (KazŚw 249) 9. Moi Drodzy, czy ten obraz nie jest czasami pewnym świadectwem, pewną pamiątką rodzinną, ale też tym, co powinno nam przypominać o wierze, w której urastaliśmy, [...]? (Racibórz_Jan 26.02.2006) 10. Czy nie więcej przypadkiem jest dzisiaj tych, którzy w życiu duchowym prawdziwie leżą na upadkach? Których dławi głębsza duchowa choroba, niż trąd za czasów Chrystusa Pana? Czy tych ostatnich przypadkiem nie jest więcej? (Kraków_Fran 10.09.2006) 11. Albo czy nie jest zbójcą taki pracodawca, który wymierza karę kobiecie za to, że spodziewa się dziecka i wyrzuca ją z pracy? Czy nie jest zbójcą taki ojciec, który postanowił założyć nową rodzinę i przekonuje sam siebie, że dzieci nic na tym nie stracą, bo on przecież będzie się o nie troszczył? (KazŚw 178) Zwróćmy uwagę na to, że retoryczne pytania o rozstrzygnięcie dosyć często oskarżają, wzbudzają poczucie winy i polemizują z rzeczywistymi lub zakładanymi przez księdza poglądami odbiorców albo osób trzecich. Polemiczność jako istotną cechę owego typu zdań pytajnych dostrzega także Zdunkiewicz-Jedynak (1996: 84). Presupozycyjne pytania posiadają, jak już kilkakrotnie wspomniano w tej pracy, dużą siłę perswazji. Najbardziej impresywnie działają, jeżeli ksiądz używa ich w serii, nieraz przeplatanych jeszcze pytaniami sumieniowymi (i może nawet medytatywnymi). Takim nagromadzeniem różnych typów zdań pytajnych cechują się następujące odcinki jednej z homilii. Dają one odczuć silne nacechowanie impresywne kaznodziejskiego przekazu, podkreślone jeszcze powtórzeniami i gradacją: 12. A jakie są nasze marzenia i wyobrażenia nieba? Czy nie marzy się nam niebo jako idealny świat bez łez, bez cierpienia? Czy nie pojawia się pokusa chęci ucieczki od tego świata? Ten świat jest taki trudny, więc marzymy o jakimś innym świecie, anty-świecie, który będzie zaprzeczeniem tego, co nas tu spotyka. (KazŚw 148) 13. A my, czy możemy Mu nie wierzyć? Jemu, który zamknął bezmiar swojej boskości w kruchym ludzkim ciele i w dodatku wystawił to kruche ciało na pełne ryzyko odrzucenia? Czy mamy powód, żeby nie wierzyć Jezusowi, który oddał za nas swoje życie? Czyż Jezus nie budzi naszego zaufania? Do jakich wniosków dochodzimy przez te lata, które spędziliśmy na ziemi? (KazŚw 150) 80 14. Jaka jest nasza odpowiedź – czy chcemy być z Bogiem razem i na zawsze? Czy Jezus jest dla nas naprawdę wielki? Czy pociąga nas nadzieja spotkania z Kimś jeszcze większym od Niego, z Jego Ojcem? Każdy chrześcijanin, dla którego religia jest czymś więcej niż ważnym obyczajem musi stawać przed lustrem i zadawać sobie to pytanie: czy kocham Jezusa i chcę z Nim być?… Czy takie jest nasze marzenie? Czy takie jest nasze najważniejsze marzenie w naszym życiu? Czyż może być większe marzenie stworzenia niż zjednoczenie ze Stwórcą? (KazŚw 150) Przykład nr 12 pokazuje, jak działa oczekiwanie odpowiedzi przeczącej dla pytań presupozycyjnych. Kaznodzieja zadaje pytanie negatywne (Czy nie pojawia się pokusa chęci ucieczki od tego świata?) i natychmiast kontynuuje w takim duchu, jakby uzyskał od swoich odbiorców odpowiedź pozytywną – Ten świat jest taki trudny, więc marzymy o jakimś innym świecie. Przeczące odpowiedzi na retoryczne pytania zakłada także poniższy cytat z homilii na temat bogactwa. Homilię opartą na przeczytanej paraboli o żebraku Łazarzu, który po śmierci trafia do nieba, i o bogaczu, który się smaży w piekle, ksiądz zaczyna od stwierdzeń, że ta historia Ewangelijna nie zakłada, że bogaci będą na wieki potępieni za swoje bogactwo a biedni wyzwoleni za swoją biedę. Kiedy kaznodzieja nieco dalej sięga po pytania retoryczne Czy to grzech być bogatym? i Czy to, że inni mają mniej szczęścia jest winą tych, którzy mają go więcej?, słuchacze już wiedzą, że odpowiedzi księdza na nie byłyby przeczące. Wskazują na to ostatecznie także wywody księdza o „jawnej niesprawiedliwości” takiego wnioskowania. 15. Czy to grzech być bogatym? Czy nie po to Pan Bóg dał człowiekowi talenty, inteligencję i spryt, aby zrobił z nich użytek i dorobił się? Czy to, że inni mają mniej szczęścia jest winą tych, którzy mają go więcej? Czym zatem tak naprawdę zawinił bogaty człowiek, że zasłużył na wieczne potępienie? Jeśli tylko tym, że dobrze mu się wiodło, to byłaby to jawna niesprawiedliwość ze strony Pana Boga: jeśli już nawet życie w dobrobycie byłoby czymś złym, to dlaczego za kilkadziesiąt lat takiego życia tak nieproporcjonalna do nich kara wieczna? Z kolei Łazarz może nic nie robił, by poprawić swój stan, oczekując jedynie pomocy od innych. Miałby zatem z zamian za, z pewnością, niechcianą chorobę i ziemskie cierpienie otrzymać wieczną nagrodę? (KazŚw 226) W tym tekście pytania presupozycyjne znów przeplatają się z pytaniami medytatywnymi, pobudzającymi ciekawość i własną aktywność umysłową słuchaczy: 83 20. Możemy się zastanawiać, co ich trzymało przy Jezusie? Czy był to niezwykły czar Jego osobowości, czy też raczej obietnica czegoś zupełnie nowego i niezwykłego, czegoś, co nazywał Królestwem Bożym? (KazŚw 87) 21. I muszę wam szczerze powiedzieć, że ilekroć słyszę te słowa, odczuwam w sercu pewien niepokój i zaraz pojawia się drążące pytanie o to, czego Bóg może ode mnie zażądać? Czego będzie ode mnie chciał dzisiaj, może jutro? Jak będzie wyglądało to moje oddawanie życia? Ta utrata doczesności, by zyskać wieczność. (Maryja 16.02.2007) Próbą odpowiedzenia na zadane pytanie może być nawet przyznanie się do tego, że kaznodzieja (Kościół) odpowiedzi nie zna. Niemniej jednak problem pozostaje otwarty dla rozważań słuchaczy: 22. Nie wiemy, co się stało z trzema kandydatami na uczniów Chrystusa. Czy posłuchali jego jasnych poleceń? (KazŚw 171) 23. No tak, ale jak to jest w tej Ojczyźnie, o której mówi dzisiaj Apostoł Paweł? Co nas czeka po drugiej stronie? Pozostaje dla nas tajemnicą. (KazŚw 89) 24. Nie rozumiemy, dlaczego na górę zabrał ze sobą Jezus tylko trzech uczniów. Możemy pytać – dlaczego nie Dwunastu? Dlaczego nie Judasza? Dlaczego nie wszystkich uczniów? (KazŚw 91) Czasami homileta zadaje intrygujące pytanie medytatywne, po którym nie następuje jednak zadowalająca próba odpowiedzi. Z tym zjawiskiem spotykamy się jedynie w homiliach „zwykłych”, nie-radiowych, prawdopodobnie w wyniku ich większej spontaniczności, która prowadzi do mniej efektywnego planowania tekstu. Powodem może być także pewna stereotypowość myślenia kaznodziei. Takie prawdopodobieństwo zachodzi w poniższym cytacie, gdzie kaznodzieja stawia popularne i godne rozważania pytanie dotyczące życia codziennego, ale nie oferuje wnikliwej odpowiedzi: 25. Co zrobić, żeby być bardziej radośniejszy, bardziej przyjazny, bardziej nastawiony optymistycznie i z entuzjazmem przeżywać to ziemskie życie? Wydaje się, albo raczej nie wydaje się, że słowa świętej Ewangelii w tych warunkach i w tych okolicznościach mają najwięcej do powiedzenia. Bo w słowach świętych Ewangelii Jezusa Chrystusa zawarte jest właściwie całe życie. I wdzięczny jestem Jezusowi Chrystusowi, że wszedł w to życie w to życie ludzkie swoimi bosymi nogami mając na uwadze przede wszystkim zbawienie człowieka. 84 To On przecież dotykał ludzi trędowatych, biednych, chorych, grzeszników po to, by im wskazać drogę do Ojca Niebieskiego. Jezus dzięki swojej Ewangelii mówi do każdego z nas i jest słuchany. Ale trzeba nam również zauważyć, że naturalnym miejscem, gdzie przemawia do dzisiaj do każdego z nas, to jest Kościół. „Kto was słucha, mnie słucha.” Poznawać naukę Kościoła. Tak często jesteśmy zachęcani, by każdy z nas brał do ręki Ewangelię, brał do ręki nauczanie Ojca świętego Sługi Bożego Jana Pawła II i wedle tej nauki starał się kształtować swoje życie. „Kto was słucha, mnie słucha.” Dzisiaj prawie równie ważna jest świadomość, że Jezus mówi, jak także wiedza, gdzie nie mówi. Na pewno On nie przemawia przez czarnoksiężników, jasnowidzów, przepowiadaczy horoskopów, nie przemawia przez kuszące przesłania, nie ma Go na seansach spirytystycznych, wraz z Bożym poleceniem „Jego słuchajcie” to wszystko się zakończyło. (Poznań_Pal 11.03.2006) Możemy zakładać, że odpowiedzią na zadane pytanie (Co zrobić, żeby być bardziej radosny w życiu) miało być przemyślenie na temat ważnego miejsca Ewangelii w życiu. Odpowiedź pozostaje jednak niejasna i nie wnosi do homilii inspiracji dla codziennego życia wierzących. Również poniższe pytanie ma potencjał zaintrygowania słuchaczy, bo łączy ono sprawy wiary z życiem pozakościelnym. Kaznodzieja niestety jednak w dalszej części homilii odchodzi zupełnie od rozpoczętego tematu: 26. Europa wyrzuca przecież Boga ze swojej konstytucji i wielu publicznych miejsc a zwykli ludzie decydują się obchodzić bez Boga w swoim życiu codziennym. My chrześcijanie pytamy naszego mistrza Jezusa Chrystusa i Ducha Świętego nauczyciela jak tę nową kulturę wpisać dziś w orędzie Ewangelii? Jakim tłumaczeniem się posłużyć, jakim językiem…? Czy starczy nam jeszcze determinacji? Bo kto nie uwierzy i nie przyjmie chrztu nie może się zbawić. Święci misjonarze Cyrylu i Metody módlcie się za nami, czuwajcie nad chrześcijańską Europą i pobudzajcie w nas na nowo misyjny zapał. Kochani chorzy i cierpiący módlcie się za Europę, o dobrych misjonarzy, o jedność Kościoła w Europie. Ci apostołowie Słowian, których dzisiaj wspominamy nigdy nie tracili nadziei, choćby w największych przeciwnościach. (Maryja 14.02.2007) Pytania medytatywne, które nie prowadzą jednak do rzeczywistej medytacji nad przedstawionymi problemami, zbliżają się raczej do pytań retorycznych. Wydają się one być elementem mocno krytykowanego stereotypowego podejścia do przepowiadania, które nie jest w stanie rozwiązywać razem ze słuchaczami problemów ich życia doczesnego. 85 Na pograniczu pytań medytatywnych, apelujących do aktywności myślowej słuchaczy, a pytań czysto spójnościowych znajduje się dosyć licznie reprezentowana grupa zdań tworzących pomost między przeczytanym opowiadaniem biblijnym a jego wyjaśnieniem lub aktualizacją. Są to wypowiedzi typu Do czego zatem wzywa nas Pan Bóg w dzisiejszym słowie? / Co mówi ten obraz? / Jak to wszystko pojąć? / Jakie więc konkretne wskazania daje nam Pismo święte odczytane przed chwilą? (Maryja 16.12.2005, Węcławski 09.01.2005, KazŚw 88, 94). Takie pytania tworzą, co prawda, formalne przejście do kolejnej fazy homilii, ale jednocześnie dają odbiorcom możliwość indywidualnego zastanowienia się nad przeczytanym opowiadaniem, zanim ksiądz zacznie wyjaśniać, co na jego temat ma zamiar powiedzieć. Do jakiego stopnia owe pytania będą wezwaniem słuchaczy do współpracy nad analizą tekstów zależy oczywiście od podejścia księdza. Kaznodzieja otwarty na wierzących, kontaktowy, może naprawdę podsycić ciekawość swoich współbraci: 27. Co na ten sam temat powie nam Pan Jezus? Czy znów swoim zwyczajem podniesie poprzeczkę. Bo już do tego przywykliśmy. (KazŚw 77) Subiectio Subectio to pozorny dialog, w którym mówca nie wprowadza wirtualnego nadawcy, ani też nie kieruje swoich pytań do audytorium, ale odpytuje jakby sam siebie, odpowiadając także sam na swoje pytania. Te pytania działają raczej wewnątrztekstowo niż jako nawiązanie kontaktu z wierzącymi. Jerzy Ziomek postrzega je w dużej mierze jako pytania spójnościowe – służą one jako płynne przejście do następującego po nich wywodu, zwracają uwagę na następujące słowa i przez zwiększenie redundancji tekstu pełnią funkcje jego uspójnienia (Ziomek 2000: 225). Poza tym jednak te pytania również dają słuchaczom możliwość wytchnienia podczas krótkiej pauzy w monologu, ożywiają tekst dzięki zmianie tonacji, i choćby pozornie wzywają do wspólnego rozwiązywania problemu albo do odpowiedzi na zadane pytanie. W odróżnieniu od pytań medytatywnych jednak ksiądz nie zadaje tu pytania, które byłoby dylematem moralnym albo życiowym. Odbiorca nie ma szans dochodzić razem z księdzem do sedna postawionego problemu, ponieważ pytanie wskazuje na fakty, które powinny być znane słuchaczom, albo jest sposobem na