

Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity
Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium
Przygotuj się do egzaminów
Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity
Otrzymaj punkty, aby pobrać
Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium
Społeczność
Odkryj najlepsze uniwersytety w twoim kraju, według użytkowników Docsity
Bezpłatne poradniki
Pobierz bezpłatnie nasze przewodniki na temat technik studiowania, metod panowania nad stresem, wskazówki do przygotowania do prac magisterskich opracowane przez wykładowców Docsity
Recenzja spektaklu „Nasza klasa:”. 7 marca uczniowie trzecich klas gimnazjum wraz z nauczycielami mieli niewątpliwą okazję zobaczyć spektakl „Nasza klasa” w ...
Typologia: Streszczenia
1 / 2
Ta strona nie jest widoczna w podglądzie
Nie przegap ważnych części!
Recenzja spektaklu „Nasza klasa:” 7 marca uczniowie trzecich klas gimnazjum wraz z nauczycielami mieli niewątpliwą okazję zobaczyć spektakl „Nasza klasa” w reżyserii Ondreja Spišaka. Jest to dramat napisany przez Tadeusza Słobodzianka i należy obecnie do najczęściej wystawianych sztuk za granicą polskiego autorstwa. Jest to spektakl nagradzany a największy prestiż przyniosła mu zdobyta w 2010 roku Nagroda Literacka Nike. „Nasza klasa” to dramatyczna historia dziesięciu uczniów należących do jednej klasy. Uczęszczają do niej Polacy i Żydzi, których łączą silne więzi i przyjaźń. Niestety różnice na tle wyznań i poglądów kulturowo-religijnych niszczą ich bliskie relacje. Spektakl w mistrzowski, choć jak dramatyczny sposób pokazuje losy ludzi, którzy byli jednością a stali się dla siebie wrogami. Całe przedstawienie bardzo mnie poruszyło. Najbardziej jednak wzruszyły mnie sceny przedstawiające śmierć kolejnych uczniów. Umierająca osoba elegancko kłaniała się straconym wcześniej kolegom i dołączała do nich. Miało się wrażenie, że ich przyjaźń, która za ich życia była zerwana, ponownie odradzała się. Czuło się wyjątkowość relacji między nimi i każdy miał pewność, że gdyby nie wojna to nigdy stosunki między nimi nie uległyby zmianie. Podczas całego spektaklu na sali panowała cisza i czuć było napięcie, które towarzyszyło widzom. Wszyscy przeżywali te drastyczne wydarzenia razem z bohaterami. Na szczególne uznanie w tej sztuce, według mnie, zasługuje Anna Gryszkówna, która wcieliła się w rolę Żydówki Rachelki. Udało jej się przeżyć aż do późnej starości, lecz, tak jak to sama mówiła, wolałaby umrzeć wcześniej niż męczyć się tak długo. Jej gra aktorska była naprawdę wspaniała. Myślę, że była to najbardziej dramatyczna postać całego spektaklu. Pozostali aktorzy również zachwycali swoimi umiejętnościami. Wszyscy zostali idealnie dopasowani do swoich ról. Niezwykle wzruszające były dla mnie sceny, w których wszyscy aktorzy recytowali razem wierszyki. Przeplatały one różne drastyczne momenty i pokazywały, że to ci ludzie, którzy teraz się mordują, kiedyś stanowili jedną zżytą klasę. Do najbardziej wstrząsających scen należą według mnie zabicie Jakuba Kaca, zagranego przez Roberta Majewskiego i gwałt Dory, w której rolę wcieliła się Magdalena Czerwińska. Podczas ich trwania nie mogło do mnie dotrzeć jak jeden człowiek jest w stanie wyrządzić drugiemu tyle krzywd. Jak okrucieństwo wojny mogło zmienić ludzi w oprawców swoich bliskich kolegów. Przedstawienie było ubogie w rekwizyty, które byłyby i tak zupełnie zbędne. To treść dramatu i gra aktorów a nie scenografia odgrywały pierwszoplanowe role. Jedyne co znajdowało się na scenie to drewniane ławki, które w zależności od sytuacji zmieniały swoją funkcję. Swoja rolę
”odegrał” również znak nad sceną, który informował widza w jakich ramach czasowych się znajduje. Aktorzy niektóre rekwizyty pokazywali sobą np. karabiny, które rzekomo trzymali, a w rzeczywistości nie były przez nas widziane. Nie musiałam również widzieć ogromnego kamienia, użytego do morderstwa jednego z uczniów, by zrozumieć, że on tam jest. Aktorzy w tym spektaklu musieli wykazać się ogromną wyobraźnią i pomysłowością, by pokazać za pomocą gestów przedmioty materialne Cytując słowa Pana Piotra Podemskiego: „był to spektakl, który odegrał znaczną rolę w naszym dorastaniu”. Każdemu z nas dał nam on wiele do myślenia. Po raz pierwszy uczniowie naszego gimnazjum mieli okazję zobaczyć sztukę w takim klimacie, ale uważam, że naprawdę było warto. Wszyscy powinniśmy zmierzyć się z przeszłością i może bardziej docenić czasy, w których znajdujemy się teraz. Teatromanka, „zarażona” przez panią Dorotę, Jagoda Duszkiewicz