












Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity
Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium
Przygotuj się do egzaminów
Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity
Otrzymaj punkty, aby pobrać
Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium
Społeczność
Odkryj najlepsze uniwersytety w twoim kraju, według użytkowników Docsity
Bezpłatne poradniki
Pobierz bezpłatnie nasze przewodniki na temat technik studiowania, metod panowania nad stresem, wskazówki do przygotowania do prac magisterskich opracowane przez wykładowców Docsity
Krajewski, Sens i bezsens prohibicji. Prawo karne wobec narkotyków i narkomanii, Kraków 2001; A. Kwieciński, Lecznicze środki zabezpieczające w polskim prawie ...
Typologia: Schematy
1 / 20
Ta strona nie jest widoczna w podglądzie
Nie przegap ważnych części!
Spis treści Nb § 1. Pojęcie i istota środków zabezpieczających..................... 1 § 2. Środki zabezpieczające a kary i środki karne................... 5 I. Kryminologiczne podstawy pojęć kary oraz środka zabezpieczającego. 5 II. Koncepcje kary celowej i środka zabezpieczającego na gruncie szkoły pozytywnej prawa karnego i kryminologii........................ 9 III. Koncepcja dwutorowości w prawie karnym....................... 13 § 3. Rys historyczny............................................ 18 I. Modelowe rozwiązania zagraniczne dotyczące środków zabezpieczających........................................... 18 II. Model środków zabezpieczających w Kodeksie karnym z 1932 r....... 20 III. Model środków zabezpieczających w Kodeksie karnym z 1969 r....... 30 § 4. Przymus w leczeniu i rehabilitacji psychiatrycznej............... 34 § 5. Terapia uzależnień i zakłóceń czynności psychicznych o podłożu seksualnym................................................ 38 I. Ogólne zagadnienia terapii uzależnień – rola dobrowolności i przymusu................................................. 38
Rozdział I. Istota środków zabezpieczających
Literatura: B. Barbaro , Podstawy psychoterapii, w: Psychiatria. Podręcznik dla studentów medy- cyny (pod red. M. Jaremy , J. Rabe-Jabłońskiej ), Warszawa 2011; J. Błachut , A. Gaberle , K. Kra- jewski , Kryminologia, Gdańsk 1999; J.M.W. Bradford , A. Pawlak , Effects of cyproterone acetate on sexual arousal patterns in pedophiles, Archives of Sexual Behavior 1993, Nr 22; G. Bühringer , Therapie und Rehabilitation, w: Handbuch des Betäubungsmittelstrafrechts (pod red. A. Kreuze- ra ), Monachium 1998; S. Dąbrowski , Regulacja prawna ochrony zdrowia psychicznego, w: Psy- chiatria (pod red. S. Dąbrowskiego , J. Jaroszyńskiego , S. Pużyńskiego ), t. 3, Warszawa 1989; tenże , Ustawa o ochronie zdrowia psychicznego i jej realizacja, w: Psychiatria (pod red. A. Bi- likiewicza , S. Pużyńskiego , J. Robakowskiego , J. Wciórki ), t. 3, Wrocław 2003; S. Dąbrowski , L. Kubicki , Ustawa o ochronie zdrowia psychicznego. Przegląd ważniejszych zagadnień, Warsza- wa 1994; S. Dąbrowski , J. Pietrzykowski , Ustawa o ochronie zdrowia psychicznego. Komentarz, Warszawa 1997; J.E. Douglas , A.W. Burgess , A.G. Burgess , R.K. Ressler , Crime Classification Manual: A Standard System for Investigating and Classifying Violent Crimes 1997; U. Drozdow- ska , W. Wojtal , Zgoda i informowanie pacjenta, Warszawa 2010; J. Duda , Komentarz do ustawy o ochronie zdrowia psychicznego, Warszawa 2006; C.K. Erickson , Nauka o uzależnieniach. Od neurobiologii do skutecznych metod leczenia, Warszawa 2011; L. Furby , M.R. Weinrott , L. Black- shaw , Sex-offender recidivism, A review. Psychological Bulletin 1989, Nr 105; J.K. Gierowski , J. Heitzman , Czy psychiatria sądowa w Polsce była nadużywana dla celów politycznych?, Psy- chiatria Polska 1993, t. 17, Nr 6; ciż , Das Integrativmodell der forensischen Psychiatrie auf der Schwelle zum neuen Jahrhundert_._ Forensische Psychiatrie und Psychotherapie, Werkstattschrif- ten 2000; J.K. Gierowski , J. Heitzman , M. Teleśnicki , Strategische und methodologische Voraus- setzungen im Umgang mit psychisch gestoerten Rechtsbrechern im Rahmen der gesellschaft- lichen Umgestaltung in Polen, Forensische Psychiatrie und Psychotherapie, Werkstattschriften 1997; D. Hajdukiewicz , Podstawy prawne opiniowania sądowo-psychiatrycznego w postępowa- niu karnym, w sprawach o wykroczenia oraz w sprawach nieletnich, Warszawa 2007; H. Han- sen , L. Lykke-Olsen , Treatment of dangerous sexual offenders in Denmark, Journal of Forensic Psychiatry 1997, Nr 8; R.K. Hanson , A meta-analysis of the effectiveness of treatment for sexu- al offenders, Risk, need, and responsivity. Public Safety Canada 2009; R.K. Hanson , A. Gordon , A.J.R. Harris , J.K. Marques , V.L. Quinsey , First report of the collaborative outcome data project on the effectiveness of psychological treatment for sex offenders. Sexual abuse: A journal of re- search and treatment, 2002, Nr 14(2); J. Heitzman , Psychiatria i prawo, w: Psychiatria (pod red. J. Heitzmana i in.), t. I, Warszawa 2010; E. Janiszewska-Talago , Orzekanie i wykonanie leczni- czych środków zabezpieczających, Warszawa 1986; T. Kenworthy , C.E. Adams , B. Brooks-Gor- don , M. Fenton , Psychological interventions for those who have sexually offended or are at risk of offending (Cochrane Review), Cochrane Library 2004; L.G. Kirsch , J.V. Becker , Sexual offen- ding, Theory of problem, theory of change, and implications for treatment effectiveness. Aggres- sion and Violent Behavior 2006, Nr 11; Klasyfikacja zaburzeń psychicznych, zaburzeń zachowa- nia w ICD-10, Kraków–Warszawa 2000; K. Krajewski , Sens i bezsens prohibicji. Prawo karne wobec narkotyków i narkomanii, Kraków 2001; A. Kwieciński , Lecznicze środki zabezpieczające w polskim prawie karnym i praktyka ich wykonywania, Wrocław 2009; F. Lösel , M. Schmucker , The effectiveness of treatment for sexual offenders: A comprehensive meta-analysis, Journal of Experimental Criminology 2005; F. Lösel , M. Schmucker , M.C. Seto , J.K. Marques , G.T. Har- ris , M. Chaffin , M.L. Lalumière , M.H. Miner , L. Berliner , M.E. Rice , R. Lieb , V.L. Quinsey , Good science and progress in sex offender treatment are intertwined: a response to marshall and mar-
Rozdział I. Istota środków zabezpieczających
a nawet wyłącznie jako środek ochrony społeczeństwa przed sprawcą niebezpiecz- nym w związku z możliwością jego powrotu do przestępstwa, a więc środki stosowane ze względu na społeczne niebezpieczeństwo tego sprawcy, zaczęły być przedmiotem ożywionej dyskusji w zasadzie dopiero w drugiej połowie XIX w. Do ustawodawstwa karnego krajów europejskich zaczęły być natomiast wprowadzane na szerszą skalę na przełomie XIX i XX w. Należy równocześnie podkreślić, że samo pojęcie środka zabezpieczającego, tak na gruncie ustawodawstwa polskiego, jak i w innych krajach europejskich, nie miało i nie ma bynajmniej całkowicie jednoznacznego charakteru oraz zakresu znaczenio- wego i obejmowało oraz obejmuje instytucje o różnym charakterze, stosowane wobec różnych kategorii sprawców, z różnych powodów. Związane to jest przede wszystkim ze sporami i ewolucją poglądów w nauce prawa karnego i kryminologii na temat tego, jakie przypadki stwarzania przez sprawcę zagrożenia dla społeczeństwa, zagrożenia mierzonego przede wszystkim możliwością ponownego popełnienia przestępstwa, uzasadniają stosowanie środków zabezpieczających. Jak stwierdza to Z. Ćwiąkalski : „współczesne systemy prawa karnego posługują się w ochronie porządku prawnego karami, środkami karnymi oraz środkami zabezpieczającymi. Te pierwsze dwie kate- gorie wiążą się z winą sprawcy czynu zabronionego, trzecią charakteryzuje brak za- winienia popełnionego czynu zabronionego oraz związane z tym zagrożenie dla po- rządku prawnego. Sprawcy należący do trzeciej grupy są po prostu groźni z uwagi na ich stan psychiczny, skutkujący nieodpowiedzialnością za popełnione czyny”^1. Jeszcze wyraźniej kwestię tę ujmują W. Wróbel i A. Zoll , gdy omawiając problematykę środ- ków zabezpieczających w obowiązującym ustawodawstwie polskim, piszą, iż „pra- wo karne niejednokrotnie jest konfrontowane z sytuacjami, w których sprawca czy- nu zabronionego nie może ponosić odpowiedzialności karnej z uwagi na niemożność przypisania mu winy lub też jego wina jest znacznie ograniczona. Niekiedy jest to związane z zaburzeniami osobowości, stanami uzależnienia od alkoholu lub środków odurzających, niedojrzałością emocjonalną lub społeczną, czy wręcz chorobą psy- chiczną. Często wspomniane zaburzenia powodują, że istnieje wysokie prawdopodo- bieństwo ponownego popełnienia czynu zabronionego przez sprawcę”^2. Powyższe dwie wypowiedzi, sformułowane na gruncie stanu prawnego i instytu- cji obowiązujących w polskim prawie karnym do 30.6.2015 r., wskazują wyraźnie na to, że podstaw i uzasadnienia stosowania środków zabezpieczających autorzy ci upa- trują przede wszystkim w szczególnym stanie psychicznym sprawcy czynu zabronio- nego skutkującym jego wyłączoną całkowicie lub umniejszoną zdolnością do pono- szenia winy. Niezdolność lub ograniczona zdolność do ponoszenia winy oznacza zaś brak podstaw do wymierzenia kary stanowiącej odpłatę za wyrządzone zło, odpła- tę będącą konsekwencją moralnej odpowiedzialności podmiotu działającego (spraw- cy), której fundamentem jest właśnie możliwość przypisania sprawcy winy za jego zachowanie. Dotyczy to sytuacji rzutujących bezpośrednio na kwestię winy, takich jak niepoczytalność całkowita oraz poczytalność umniejszona, a także sytuacji, któ- re najczęściej w zasadzie nie wykluczają zdolności sprawcy do ponoszenia winy, ale nie pozostają całkowicie obojętne z punktu widzenia oceny jego zdolności rozpozna-
(^1) Z. Ćwiąkalski , w: Zoll , Komentarz KK, cz. ogólna, t. I, 2007, s. 1044. (^2) Wróbel , Zoll , Polskie prawo karne, 2010, s. 546.
§ 1. Pojęcie i istota środków zabezpieczających
nia znaczenia czynu lub pokierowania swoim postępowaniem, a tym samym konse- kwencji prawnokarnych. W tym ostatnim wypadku chodzi przede wszystkim o spraw- ców będących osobami uzależnionymi od alkoholu, a także środków odurzających, substancji psychotropowych lub innych podobnie działających środków. W wypadku wszystkich tych kategorii sprawców poza kwestią ich ewentualnej nieodpowiedzial- ności lub odpowiedzialności umniejszonej będącej wynikiem całkowicie wykluczonej lub w jakimś stopniu niepełnej zdolności do rozpoznania znaczenia swego czynu lub pokierowania swoim postępowaniem, pojawia się także często kwestia szczególnego niebezpieczeństwa, jakie sprawcy tacy mogą stwarzać dla społeczeństwa. Niebezpie- czeństwo to mierzone jest przede wszystkim prawdopodobieństwem ponownego po- pełnienia czynów zabronionych, w tym czynów o poważnym ciężarze gatunkowym. Inaczej mówiąc, tak w przypadku osób dotkniętych określonymi zaburzeniami psy- chicznymi, jak i osób dotkniętych problemem uzależnienia przyjmuje się, że istnie- je właśnie relatywnie wysokie prawdopodobieństwo ponawiania zachowań narusza- jących prawo, aczkolwiek kwestia ta wymaga zawsze dokładniejszej oceny na tle każdego indywidualnego przypadku. Potrzeba zabezpieczenia społeczeństwa przed ta- kim niebezpieczeństwem uzasadnia izolację takich sprawców poprzez zastosowanie środków zabezpieczających zamiast lub ewentualnie obok kary, przy czym okres tej izolacji może nie pozostawać w jakiejkolwiek proporcji do wagi i charakteru popeł- nionego czynu, a uzasadniony jest jedynie trwaniem po stronie sprawcy stanu zagro- żenia dla ładu społecznego i porządku prawnego. Cel takiej izolacji nie wyczerpuje się zresztą najczęściej tylko i wyłącznie w samym fizycznym uniemożliwieniu sprawcy powtarzania czynów zabronionych pod groźbą kary. Ma ona najczęściej także jedno- znaczny cel terapeutyczny, na tyle, na ile w danym wypadku oddziaływanie o takim charakterze jest możliwe. Jeśli w związku z tym w okresie izolacji na skutek stosow- nych zabiegów terapeutyczno-leczniczych uda się ów stan zagrożenia sprawcy zlikwi- dować lub przynajmniej poważnie zredukować, może to stanowić podstawę do usta- nia wykonywania środków zabezpieczających. W takim ujęciu środki zabezpieczające mają więc przede wszystkim charakter środków izolacyjno-leczniczych^3.
Podkreślić jednak należy, że z perspektywy rozwoju nauki prawa karnego i krymi- nologii oraz historii ustawodawstwa karnego takie pojmowanie środka zabezpieczają- cego może być określone mianem ujęcia wąskiego. Rzecz w tym bowiem, że dyskusja na ten temat w literaturze prawnokarnej i kryminologicznej ostatnich 150 lat wykra- czała najczęściej znacznie poza problem zabezpieczenia społeczeństwa przed spraw- cami nieodpowiedzialnymi lub o odpowiedzialności ograniczonej czy uzależnionymi. Można wręcz powiedzieć, że problem takich sprawców miał dla początkowej dysku- sji na temat środków zabezpieczających, jaka toczyła się na przełomie XIX i XX w., marginalne znaczenie. Wynikało to stąd, że źródła niebezpieczeństwa, jakie sprawca czynu zabronionego stwarza na przyszłość dla porządku prawnego, mogą mieć o wie- le szerszy charakter niż tylko i wyłącznie zaburzenia psychiczne czy uzależnienia. Prawdopodobieństwo ponownego popełnienia przestępstwa, powrotu do przestęp- stwa może wynikać także z innych niż niepoczytalność lub uzależnienie cech owe- go sprawcy, które stały się przedmiotem szczególnego zainteresowania nowo powsta-
(^3) Por. Marek , Prawo karne, 2011, s. 360–361 oraz Gardocki , Prawo karne, 2010, s. 207.
§ 1. Pojęcie i istota środków zabezpieczających
także jednoznaczne funkcje prewencyjne. Jeśli są one jednak stosowane tytułem środ- ka zabezpieczającego, to mają taki sam cel jak środki zabezpieczające właściwe: mają przede wszystkim lub wyłącznie zabezpieczyć społeczeństwo przed możliwością po- nownego popełnienia przez sprawcę przestępstwa. Cel ten ma być jednak osiągnięty nie poprzez izolację sprawcy i jego ewentualne leczenie, ale poprzez uniemożliwienie mu wykorzystania w tym celu pewnych okoliczności, przedmiotów, narzędzi itp. W. Wolter swego czasu posłużył się w związku z tym rozróżnieniem środków za- bezpieczających o charakterze bezpośrednim i pośrednim. Te pierwsze dotykałyby bezpośrednio osoby sprawcy czynu, skutkując właśnie jego izolacją, mającą zabezpie- czyć społeczeństwo przed jego niebezpiecznymi właściwościami i uniemożliwić mu w ten sposób w przyszłości powtarzanie popełniania czynów zabronionych. Te dru- gie dotykałyby osoby sprawcy jedynie pośrednio, odznaczają się bowiem „tem, że nie neutralizują «wprost» niebezpiecznych właściwości sprawcy (jak to czynią środ- ki bezpośrednie), ale dotykają pewnych «przedmiotów», które w ręku sprawcy mogą być niebezpieczne dla porządku społecznego i których unicestwienie «pośrednio» pa- raliżuje niebezpieczne właściwości sprawcy” 8. Powyższa definicja odnosi się przede wszystkim do możliwości stosowania przepadku różnych przedmiotów, które służy- ły sprawcy do popełnienia przestępstwa, stanowiły narzędzia wykorzystane w jego trakcie. Celem takiego środka jest uniemożliwienie ponownego wykorzystania tych przedmiotów w przyszłości do popełniania przestępstw. Podkreślić jednak należy, że przedmiotem wspomnianej przez W. Woltera neutralizacji niebezpiecznych właściwo- ści sprawcy mogą być nie tylko przedmioty fizyczne (stąd ujęcie w cytowanej defini- cji słowa przedmiot w cudzysłów). Pośrednie metody zabezpieczania społeczeństwa przed możliwością ponownego popełnienia przez sprawcę przestępstwa, a konkret- nie pewnych jego rodzajów, mogą być także związane z pozbawianiem go pewnych uprawnień, pewnych możliwości działalności przestępnej, poprzez takie środki jak po- zbawienie prawa wykonywania zawodu czy zajmowania określonych stanowisk albo wykonywania określonych czynności, jak np. prowadzenie pojazdów mechanicznych.
Reasumując dotychczasowe rozważania, powiedzieć można, iż współczesne prawo karne w repertuarze środków formalnej reakcji społecznej na czyny zabronione pod groźbą kary charakteryzuje najczęściej wspomniana wcześniej dwutorowość, wyraża- jąca się w możliwości stosowania z jednej strony kar, a z drugiej środków zabezpie- czających. Wspólną przesłanką stosowania tych środków jest zawsze fakt popełnienia przez osobę, wobec której mają być one zastosowane, czynu zabronionego pod groźbą kary^9. Podstawą stosowania wobec sprawcy takiego czynu kary jest jednak jego wina i wynikająca stąd potrzeba odwetu, sprawiedliwej odpłaty proporcjonalnej do wagi po- pełnionego czynu i winy sprawcy, realizowanych właśnie przez karę. Podstawą sto- sowania środków zabezpieczających jest natomiast wspomniane wcześniej niebezpie- czeństwo sprawcy dla porządku prawnego, wymagające podjęcia stosownych środków
(^8) Wolter , Zarys systemu prawa karnego, t. 2, 1934, s. 131–132. Por. także Warylewski , Prawo karne, 2009, s. 467. (^9) W tym miejscu pomijam dla uproszczenia kwestię ewentualnego stosowania środków zabezpieczają- cych w czysto prewencyjnych celach, zanim sprawca dopuści się jakiegokolwiek czynu. Takie koncepcje występowały w ramach różnych skrajnych ujęć teoretycznych dotyczących środków zabezpieczających, ale można przyjąć, że współcześnie ze względów gwarancyjnych zdecydowanie odrzuca się takie ujęcie pod- staw stosowania tych środków.
Rozdział I. Istota środków zabezpieczających
mających na celu jego zneutralizowanie, niezależnie od ewentualnej kwestii ponosze- nia przez tego sprawcę winy. Źródła owego niebezpieczeństwa mogą mieć rozmaity charakter. Przy ujęciu wąskim ograniczają się do określonych zaburzeń o charakterze psychicznym lub pokrewnym, a także kwestii uzależnienia. Przy ujęciu szerokim obej- mują także pewne inne cechy sprawcy mogące stanowić podstawę negatywnej pro- gnozy kryminologicznej , tj. przewidywania wysokiego prawdopodobieństwa, nawet ewentualnie nieuchronności, jego powrotu do przestępstwa. Celem stosowania kary jest w zasadzie sprawienie sprawcy określonej dolegliwości w rozmiarze proporcjo- nalnym do wyrządzonej szkody oraz winy i stanowiącej realizację sprawiedliwej od- płaty (niezależnie od ewentualnych innych jeszcze celów, jakie kara ta miałaby także spełniać). Instrumentem realizacji tej dolegliwości może być także izolacja sprawcy od społeczeństwa w postaci kary pozbawienia wolności, spełniająca także zawsze de fac- to funkcję zabezpieczającą. Izolacja ta nie jest jednak celem samym w sobie, a jedynie narzędziem realizacji retrybutywnego celu kary oraz ewentualnych innych jej celów. Celem środków zabezpieczających jest w zasadzie wyłącznie, lub przede wszystkim, izolacja sprawcy, mająca na celu zabezpieczenie przed nim społeczeństwa. Izolacja jest w tym wypadku celem samym w sobie, nawet jeśli zawsze oznacza dla sprawcy również określoną dolegliwość, a także może być wykorzystywana do realizacji in- nych jeszcze celów o terapeutyczno-leczniczym charakterze. Historia dyskusji kryminalnopolitycznej ostatnich 150 lat, a także ustawodawstwa karnego w wielu krajach, jest w znacznym stopniu historią sporów na temat roli, miej- sca i funkcji kar z jednej i środków zabezpieczających z drugiej strony w polityce kar- nej. W ramach jednego kierunku akcentowano wyłączność, można powiedzieć „mo- nopol”, kary odwetowej jako środka reakcji na czyny zabronione pod groźbą kary. W ramach drugiego, przeciwstawnego kierunku proponowano rezygnację z czysto od- wetowego rozumienia kary i jej rozumienie celowe, w ramach którego miała ona re- alizować wiele celów prewencyjnych. W skrajnych wypadkach proponowano nawet całkowitą rezygnację z pojęcia kary i zastąpienie jej w całości właśnie środkami za- bezpieczającymi. Jak zwykle w takich wypadkach, z biegiem czasu skrajności obu ujęć w ich „czystej” postaci ulegały złagodzeniu, a w praktyce wykształciła się wspo- mniana koncepcja dwutorowości prawa karnego, operującego z jednej strony karami (aczkolwiek niekoniecznie o czysto odwetowym charakterze), z drugiej zaś środka- mi zabezpieczającymi stosowanymi w pewnych wypadkach zamiast, a w innych obok kary (przed albo po jej wykonaniu). Pozostawiało to oczywiście zawsze otwartą kwe- stię relacji pomiędzy oboma typami środków w danym systemie prawa karnego, wyra- żającą się we wspomnianych szerokich i wąskich ujęciach środka zabezpieczającego. Dlatego też bardziej szczegółowe rozważania na temat regulacji dotyczących środków zabezpieczających we współczesnym ustawodawstwie polskim warto poprzedzić krót- kim omówieniem wcześniejszych kontrowersji na ten temat na gruncie kryminologii i prawa karnego, kontrowersji stanowiących odzwierciedlenie zróżnicowanego podej- ścia do pojęć kary i środka zabezpieczającego.
Rozdział I. Istota środków zabezpieczających traktowanie go jako podstawowy wyznacznik odpowiedzialności karnej, podstawowe uzasadnienie zastosowania wobec sprawcy dolegliwości w postaci kary kryminalnej powodują, iż prawo karne oparte na zasadach wypracowanych przez szkołę klasyczną określa się mianem prawa karnego czynu. Jak stwierdzał w związku z tym L. Rabi- nowicz , „szkoła klasyczna całą swoją uwagę poświęciła badaniu czynu przestępnego. W ten sposób stworzyła […] wspaniałą anatomię prawną przestępstwa i zbudowała cały system organiczny i logiczny norm represyjnych”^17. W ten sposób dorobek szkoły klasycznej w obszarze rozważań o charakterze normatywnym stał się podstawą nowo- czesnej dogmatyki prawa karnego. Powyższe założenia zostały jednoznacznie zakwestionowane przez szkoły pozy- tywną i socjologiczną w prawie karnym, a szerzej przez całą kryminologię pozyty- wistyczną. Zakwestionowane zostały przede wszystkim antropologiczne podstawy prawa karnego, na jakich opierała się szkoła klasyczna. Pozytywizm negował pojęcie wolnej woli, jako pojęcie metafizyczne, nienaukowe, niepoddające się jakiejkolwiek weryfikacji empirycznymi metodami badawczymi. W związku z tym pozytywiści uważali całą szkołę klasyczną w prawie karnym i kryminologii za mającą nienauko- wy, spekulatywny charakter, co było wynikiem oparcia koncepcji odpowiedzialności karnej i kary na apriorycznych założeniach i dedukcyjnej metodzie rozważań o czy- sto normatywnym charakterze, niemającej najczęściej jednoznacznego odniesienia do rzeczywistości empirycznej, do faktów. Przekonaniu takiemu dawał wyraz wspomnia- ny wcześniej L. Rabinowicz , zwolennik pozytywizmu w kryminologii, gdy stwierdzał, iż „szkoła klasyczna była szkołą doktrynerów abstrakcyjnych i metafizyków, których subtelną logikę możemy i powinniśmy podziwiać, lecz którzy byli całkowicie oderwa- ni od rzeczywistego życia”^18. Klasycznej wizji prawa karnego pozytywiści przeciw- stawiali swoją indukcyjną koncepcję nauki prawa karnego i kryminologii oraz opartą na nich koncepcję odpowiedzialności karnej wywodzoną z obserwacji faktów związa- nych z mechanizmami rządzącymi zachowaniami ludzkimi. Taka zmiana podejścia do metody badawczej oznaczała także zasadniczą zmianę przedmiotu badawczego, którym dla pozytywistów stał się przestępca jako jednostka ludzka, a nie czyn, jakiego się on dopuścił. Różnice w tym zakresie pomiędzy szko- łą klasyczną a szkołą pozytywną obrazowo ujął swego czasu holenderski badacz Ge- rard van Hamel , stwierdzając, iż podczas gdy „szkoła klasyczna upomina ludzi, by poznali sprawiedliwość, szkoła pozytywistyczna upomina sprawiedliwość, by pozna- ła ludzi”^19. W ten sposób rozwinął się wielki spór pomiędzy dwoma szkołami pra- wa karnego, szkołą klasyczną i pozytywną, który niemalże całkowicie wypełniał ramy dyskursu prawnokarnego i kryminologicznego na przełomie XIX i XX w.^20 Spór ten w wielu wypadkach był zresztą traktowany nie tyle jako spór pomiędzy dwiema szko- łami prawa karnego, co wręcz jako spór pomiędzy prawem karnym a kryminologią^21.
(^17) L. Rabinowicz , Kryzys i przyszłość prawa karnego, Przegląd Współczesny 1929, rok VIII, Nr 85, s. 290. (^18) Ibidem. (^19) Cyt. za L. Rabinowicz , Kryzys i przyszłość, s. 295–296. (^20) Por. np. J. Makarewicz , Klasycyzm i pozytywizm w prawie karnym, PPiA 1896, t. 21, Nr 8, s. 697– 727 9 (cz.1) oraz t. 21, Nr 9, s. 847–870 (cz. 2). (^21) Por. np. A.E. Brauneck , Was läßt die Kriminologie vom Strafrecht übrig?, Monatsschrift für Krimino- logie und Strafrechtsreform 1963, t. 46, s. 193–201.
§ 2. Środki zabezpieczające a kary i środki karne U źródeł pozytywistycznych koncepcji sprawcy przestępstwa i odpowiedzialno- ści karnej leżały w znacznym stopniu doświadczenia związane z rozwojem peniten- cjarystyki, co było z kolei wynikiem tego, że w XIX w. kara pozbawienia wolności
Na podstawie obserwacji faktów i ich indukcyjnego uogólniania ukształtował się zespół podstawowych twierdzeń kryminologii pozytywistycznej. Zasadniczym było przyjęcie deterministycznej koncepcji człowieka , a tym samym sprawcy przestęp- stwa. Jeśli prawa przyczynowe rządzą światem przyrody, to nie ma powodu przyjmo- wać, że nie rządzą one zachowaniami człowieka, albowiem człowiek jest częścią przy- rody. Natomiast istnienia wolnej woli nie da się udowodnić w żaden sposób metodami naukowymi: jest to założenie o metafizycznym charakterze. Jeśli zachowaniami ludzi rządzą określone przyczyny, to swoje specyficzne przyczyny muszą mieć także zacho- wania przestępne. Celem kryminologii jest odkrywanie owych przyczyn, poszukiwa- nie odpowiedzi na pytanie o etiologię zachowań przestępnych , brzmiące: „dlaczego pewni ludzie popełniają przestępstwa?”. Odpowiedzi na tak zadane pytanie udzielić można tylko i wyłącznie poprzez koncentrację na osobie sprawcy przestępstwa, bada- nie jego specyficznych cech biologicznych, psychicznych czy społecznych. Obserwa- cja i klasyfikacja więźniów pokazują bowiem, że przestępcy to nie tylko grupa osób różniących się pomiędzy sobą. Jest to przede wszystkim grupa osób różniących się w jakiś sposób od wszystkich pozostałych ludzi. Ta różnica, ta odmienność stanowi podstawowy przedmiot badań kryminologicznych, a ustalenie, na czym ona polega, pozwoli na udzielenie odpowiedzi na pytanie o przyczyny zachowań przestępnych. Powyższe pytanie etiologiczne nie miało jednak nigdy tylko i wyłącznie czysto poznawczego charakteru. Zgodnie z duchem intelektualnym drugiej połowy XIX w., wyrażającym się w kulcie nauki i naukowości, określanym mianem scjentyzmu , po- znanie naukowe miało bowiem zawsze także czysto praktyczne cele. Tak jak poznanie praw fizyki i chemii miało na celu ujarzmianie i wykorzystywanie sił przyrody, tak po- znanie praw rządzących zachowaniem człowieka i funkcjonowaniem społeczeństwa
(^22) Por. na ten temat np. L. Radzinowicz , Ideology and Crime, London 1966, s. 46–50.
§ 2. Środki zabezpieczające a kary i środki karne
Powyższe podejście oznaczało fundamentalną zmianę koncepcji kary kryminalnej czy szerzej sposobu reakcji społecznej na niepożądane zachowania zwane przestęp- stwami. Jeśli w centrum zainteresowania badawczego znajduje się sprawca przestęp- stwa, a nie jego czyn, to oznacza to równocześnie, iż podstawą reakcji na fakt popeł- nienia przestępstwa powinno być ustalanie tego, kim ów sprawca jest, a nie tego, co on uczynił. Prawo karne oparte na założeniach pozytywistycznych koncepcji kryminolo- gicznych odrzuca w związku z tym klasyczną koncepcję prawa karnego czynu i winy, i staje się prawem karnym sprawcy. Konsekwencją takiego podejścia było odrzucenie koncepcji kary odwetowej, re- trybutywnej i przyjęcie celowej i prewencyjnej racjonalizacji i koncepcji kary (lub innych środków społecznej reakcji na przestępstwo). Tak rozumiana kara nie ma być mniej lub bardziej abstrakcyjnie pojętą odpłatą za to, co się już stało, ale ma stanowić instrument zapobieżenia w przyszłości powtórzeniu przez sprawcę takich samych czy podobnych zachowań. Jak ujmował to trafnie W. Wolter , „kara materialnie odwetowa zwrócona jest w przeszłość, jej chodzi o wyrównanie tego co się stało. […] Kara celo- wa, mimo że jako kara odnosi się do tego co się stało, zwrócona jest swą strukturą ce- lową w przyszłość”^24. Ujęcie klasyczne jest więc przede wszystkim retrospektywnym ujęciem kary, a ujęcie pozytywistyczne prospektywnym^25. Można więc powiedzieć, że sens kary czysto retrybutywnej wyczerpuje się w samym fakcie odpłaty. Jeśli kara taka osiąga jakiś cel prewencyjny (indywidualno- lub generalnoprewencyjny), to czy- ni to niejako jedynie przy okazji zasadniczego celu, jakim jest odpłata za wyrządzo- ne zło, wyrażająca się w uczynieniu sprawcy określonej dolegliwości proporcjonalnej do wyrządzonej przezeń szkody i jego winy. Ale cel prewencyjny w ogóle nie należy w tym wypadku do istoty kary. Jak zauważono to w literaturze, na gruncie koncep- cji konsekwentnie hołdujących założeniom szkoły klasycznej sprawca przestępstwa po odcierpieniu kary odwetowej jest dalej wolną jednostką podejmującą swobodnie de- cyzje woli, w tym także takie, które oznaczają popełnienie przestępstwa 26. Powrót do przestępstwa nie może być i nie jest w związku z tym jakimkolwiek miernikiem nie- skuteczności kary ani jakimkolwiek problemem uwzględnianym w rozważaniach na temat kary. Tymczasem właśnie problem recydywy i jej znaczne ilościowe rozmia- ry L. Rabinowicz uważał za jeden z najważniejszych przejawów kryzysu, jaki jego zdaniem przechodził system represji karnej oparty na zasadach wypracowanych przez szkołę klasyczną^27. Stąd zwrot w kierunku kary i środków prewencyjnych, których sens wyraża się przede wszystkim w zapobieżeniu wystąpieniu w przyszłości określo- nych zachowań, zdarzeń. Jeśli odbywa się to poprzez wyrządzenie sprawcy określonej dolegliwości, to jest to tylko środek do określonego celu, który w dodatku nie musi po- zostawać w jakiejkolwiek proporcji do tego, co sprawca uczynił. Musi być natomiast
(^24) Wolter , Zarys systemu, t. 2, s. 12. (^25) Por. J. Utrat-Milecki , Kara. Teoria i kultura penalna: perspektywa integralnokulturowa, Warszawa 2009, s. 57–59 oraz 69. (^26) P. Beirne , Inventing Criminology: the „Science of Man” in Cesare Beccaria’s „Dei delitti e dellepene” (1764), Criminology 1990, vol. 29, s. 777–820. (^27) L. Rabinowicz , Kryzys i przyszłość, s. 291.
Rozdział I. Istota środków zabezpieczających w jakiś sposób dostosowany do tego, kim sprawca jest, bo tylko wówczas może mieć jakiś wpływ na jego przyszłe zachowania. Powrót do niepożądanych zachowań jest w takim wypadku świadectwem braku pożądanej zmiany lub niemożliwości jej osiąg- nięcia, a tym samym dowodem na nieskuteczność zastosowanych wcześniej środków. W ten sposób, tak jak klasycyzm w prawie karnym ukształtował nowoczesną dogma- tykę prawa karnego, tak pozytywizm dał impuls do wykształcenia się nowocześnie ro- zumianej polityki karnej czy – szerzej – polityki kryminalnej , to jest działalności poszukującej efektywnych środków prewencji przestępczości , tak w wymiarze in- dywidualnym, jak i później społecznym. Podstawowym zagadnieniem dla wielu zwo- lenników pozytywizmu w prawie karnym i kryminologii było pytanie o to, czy środka- mi tymi mają być celowo, prewencyjnie nastawione, ale jednak kary, czy też powinny one zostać całkowicie zastąpione przez system środków zabezpieczających. W konsekwencji całego opisanego wyżej podejścia podstawową zasadą prawa kar- nego i wymiaru sankcji karnych przestaje być zasada winy, albowiem „sankcja kar- na […] musi być ustalana nie według obiektywnej wagi przestępstwa, ale […] we- dług «stanu niebezpieczeństwa» przestępcy” 28 , przy czym pod „pod pojęciem stanu niebezpieczeństwa rozumiemy możliwość ze strony przestępcy popełnienia nowych przestępstw”^29. Tak więc podstawową okolicznością uzasadniającą stosowanie wobec sprawców przestępstw kar i innych środków oraz determinującą równocześnie cha- rakter i wymiar kary i innych środków powinno być niebezpieczeństwo sprawcy dla społeczeństwa. Charakteryzując zmianę „w całej konstrukcji prawa karnego”, jaką w stosunku do koncepcji klasycznych stanowiły koncepcje pozytywistyczne, W. Wol- ter jeszcze w okresie przedwojennym pisał w związku z tym, iż „podczas gdy poprzed- nio punktem wyjścia był moment obiektywny naruszenia pewnego interesu społeczne- go, to tutaj punktem wyjścia jest indywidualność człowieka. Reakcja skierowana jest przeciwko danemu człowiekowi w miarę niebezpieczeństwa grożącego z jego strony. Przestępstwa przestają być przesłankami kary, a stają się symptomami niebezpiecz- nych właściwości sprawcy. W miejsce więc stanów faktycznych opartych na dobrach prawnych o różnych wartościach, występować muszą stany faktyczne jako sympto- maty niebezpiecznych ludzi, w miejsce klasyfikacji dóbr prawnych występuje klasy- fikacja kryminologiczna przestępców”. I dalej: „cała strona prawnicza represji traci na rzecz bio-socjologii oraz polityki kryminalnej” 30. Trudno chyba o trafniejsze ujęcie różnicy między tradycyjną, dedukcyjnie rozumianą dogmatyką prawa karnego, mającą swoje korzenie w szkole klasycznej i stanowiącą wyraz prawa karnego czynu, a induk- cyjnie rozumianym pozytywistycznym prawem karnym sprawcy, bazującym przede wszystkim na dorobku nauk behawioralnych i społecznych w zakresie poszukiwania przyczyn przestępczości. Przeniesienie na gruncie pozytywizmu akcentu z odpłaty na prewencję oznacza- ło, jak to już wspomniano, przede wszystkim potrzebę indywidualizacji kary, czy też innych stosowanych wobec sprawcy przestępstwa środków, przede wszystkim przy uwzględnieniu ich zdatności do powstrzymania go w przyszłości od niepożądanych zachowań, a tym samym zabezpieczenia społeczeństwa, porządku społecznego przed
(^28) Ibidem , s. 300. (^29) Ibidem. (^30) Wolter , Zarys systemu, t. 2, s. 19.
Rozdział I. Istota środków zabezpieczających
pieczające mają chronić społeczeństwo przed niebezpieczeństwem stwarzanym przez osobę sprawcy przestępstwa, to tego, jak długo ów stan będzie trwał, nie da się okreś- lić z góry w momencie orzekania kary czy środka. I dotyczy to nie tylko sprawców niepoczytalnych, którym nie można przypisać winy także w kategoriach szkoły kla- sycznej. Dotyczy to także wszystkich pozostałych sprawców (a przynajmniej znacznej ich większości), co do których trudno mówić o tradycyjnie rozumianej winie ze wzglę- du na przyjmowaną deterministyczną koncepcję sprawcy przestępstwa. Sposób rozu- mowania w tym zakresie, charakterystyczny dla przedstawicieli szkoły klasycznej, dobrze ilustruje kolejne sformułowanie L. Rabinowicza , który pisał, że sędzia orze- kający karę bezwzględnie oznaczoną postępuje w gruncie rzeczy jak psychiatra, który „w chwili zamknięcia w domu obłąkanych niebezpiecznie chorego, wystawiłby z góry kartę zwolnienia na określony dzień; lub też jak lekarz, który po jednej wizycie i usta- leniu diagnozy, chciałby wyprorokować dokładną godzinę wyzdrowienia” 32. Inaczej mówiąc, w przypadku sankcji, które nie mają stanowić jedynie sprawiedliwej odpłaty, ale także, lub nawet przede wszystkim, środki racjonalnej, prewencyjnie zorientowa- nej polityki kryminalnej, środki zabezpieczenia przed niebezpieczeństwem sprawcy, tego, kiedy można mówić o ustaniu owego niebezpieczeństwa – co stanowi przesłankę zwolnienia – nie da się określić z góry, w momencie orzekania środka. Może to nastą- pić tylko w trakcie wykonywania orzeczonych środków na podstawie oceny postępów procesu jego poprawy. W skrajnych wypadkach może to oznaczać, że wobec trwania stanu niebezpieczeństwa sprawcy i braku rokowań na zmianę tego stanu rzeczy zwol- nienie nie nastąpi nigdy. Skrajnie radykalną konsekwencją przyjęcia pozytywistycznych założeń dotyczą- cych społecznej reakcji na przestępczość był i jest do dzisiaj postulat całkowitego za- stąpienia kary kryminalnej środkami zabezpieczającymi ( security measures , mesu- res de sûreté , misure di sicurezza , Sicherungsmassregeln ), czy też środkami obrony społecznej. U podstaw takiej koncepcji leży przekonanie, iż relacja między pojęcia- mi kary kryminalnej oraz środka zabezpieczającego ma charakter nieprzezwyciężal- nej antynomii. Pojęcia te są więc całkowicie przeciwstawne, wykluczają się nawza- jem: albo posługujemy się pojęciami winy i kary, albo pojęciami niebezpieczeństwa sprawcy i środka zabezpieczającego 33. Najbardziej konsekwentną propozycję szero- kiej roli i dominującej funkcji środków zabezpieczających na gruncie prawa karnego zawierał niewątpliwie projekt włoskiego kodeksu karnego z 1921 r., którego autorem był Enrico Ferri^34. Sprowadzał się on właśnie do całkowitej rezygnacji z pojęcia kary i oparcia całego systemu prawnokarnej reakcji na przestępstwo na czysto prewencyj- nie rozumianych środkach zabezpieczających. „Kodeks Ferriego” nigdy nie stał się obowiązującą ustawą, aczkolwiek wywarł spory wpływ na rozwiązania włoskiego Ko- deksu karnego z 1932 r., a także stał się w znacznym stopniu wzorem dla pierwsze- go radzieckiego Kodeksu karnego z 1922 r. Poszczególne idee „kodeksu Ferriego”, a także generalne założenia leżące u jego podstaw, wywierały jednak także niewątpli- wy wpływ na różne inne projekty ustawodawcze, jakie powstawały w okresie między- wojennym, i przyjmowane wówczas ustawy. Kontynuację takiego podejścia w okresie
(^32) Ibidem , s. 300. (^33) H.H. Jescheck , Lehrbuch des Strafrechts, s. 75. (^34) Por. np. W. Zalewski , Przestępca „niepoprawny”, s. 24–29.
§ 2. Środki zabezpieczające a kary i środki karne
powojennym stanowiły natomiast koncepcje ruchu „obrony społecznej”^35. W ramach tych podejść mamy więc do czynienia z niezwykle szerokim rozumieniem pojęcia środka zabezpieczającego, które pochłania nawet całkowicie pojęcie kary kryminal- nej. Wszystkie środki prawnokarnej reakcji na przestępstwo przybierają tu w zasadzie postać środków zabezpieczających, nawet jeśli niekiedy wciąż używany jest termin „kara”. Są one bowiem środkami pozbawionymi jakichkolwiek elementów o charak- terze odwetowym i realizującymi wyłącznie prewencyjne cele, znajdującymi swe uza- sadnienie w niebezpieczeństwie stwarzanym przez sprawcę dla społeczeństwa, a nie w jego winie, a więc stanowią właśnie środki zabezpieczające. Inny, kompromisowy model relacji pomiędzy karami a środkami zabezpiecza- jącymi przyjął natomiast po raz pierwszy projekt szwajcarskiego kodeksu karnego z 1893 r. przygotowany przez Carla Stoossa^36. Opierał się on na wspomnianej koncep- cji tzw. dwutorowości prawa karnego ( Zweispurigkeit ), w ramach której to zasady karze o odwetowym charakterze towarzyszyły (a w pewnych okolicznościach ewen- tualnie ją zastępowały) środki zabezpieczające o charakterze czysto prewencyjnym. Model ten wywarł zasadniczy wpływ na ustawodawstwo karne wielu krajów Euro- py, a także Ameryki Południowej^37 , i stał się w pewnym sensie podstawą połączenia w najbardziej konsekwentny sposób we współczesnych kodeksach karnych elementów klasycznych i pozytywistycznych (nawet jeśli z czasem rola elementów stricte pozy- tywistycznych, a tym samym zakres stosowania środków zabezpieczających, uległy wyraźnemu ograniczeniu). Klasycznymi przykładami realizacji tak rozumianej dwu- torowości mogą być do dzisiaj kodeksy karne austriacki, niemiecki i szwajcarski. Był nim jednak także polski Kodeks karny z 1932 r. Istotę tego podejścia stanowiło to, że akceptowało ono nie tylko środki zabezpieczające o charakterze izolacyjno-lecz- niczym, mające bezwzględnie lub względnie nieoznaczony charakter i orzekane za- miast (w przypadku niepoczytalności) lub obok kary (jako „dodatek” do niej wyko- nywany najczęściej po jej odbyciu). Akceptowało ono także w miarę szeroko środki o względnie lub bezwzględnie nieoznaczonym charakterze, mające jeśli nie wyłącznie, to przede wszystkim izolacyjno-eliminacyjny charakter i stosowane obok kary. Środ- ki te orzekane mogły być wobec różnych kategorii sprawców niebezpiecznych, niepo- prawnych itp. i wykonywane po odbyciu kary. Oznaczało to, iż rozwiązania takie nie odrzucały możliwości przypisania tym kategoriom sprawców winy i orzeczenia wobec nich kary rozumianej jako odpłata. Zakładały jednak, iż dodatkowo wymagają oni za- stosowania środków obrony społecznej opartych na elemencie społecznego niebezpie- czeństwa sprawcy. Jak już to wspomniano wcześniej, na gruncie samego pozytywizmu istniała za- wsze kontrowersja, przy pomocy czego ma być realizowana koncepcja prawa karnego sprawcy. Czy środki prewencji, obrony społecznej stosowane wobec sprawców prze- stępstw mają być określane mianem kary (oczywiście o czysto celowym charakterze), czy też pojęcie to ma być całkowicie zastąpione przez pojęcie środka zabezpieczające-
(^35) Por. L. Tyszkiewicz , Doktryny i ruch „obrony społecznej” we współczesnym prawie karnym, Poznań
§ 2. Środki zabezpieczające a kary i środki karne
orzekania kary pozbawienia wolności, który w gruncie rzeczy w najdoskonalszy spo- sób odzwierciedlał idee europejskich pozytywistów dotyczące orzekania i wykonywa- nia środków zabezpieczających. W polityce karnej USA od lat 30. do końca lat 60. XX stulecia dominował bowiem jednoznacznie system tzw. wyroków nieoznaczonych ( indeterminatesentences )^42 , czy też dokładniej rzecz ujmując, wyroków względnie oznaczonych, uważany tam przez lata za szczególny wyraz penalnego modernizmu^43. W USA – z różnych względów – nigdy nie przyjęła się więc radykalna koncepcja po- zytywistyczna całkowitego zastąpienia kar środkami zabezpieczającymi. Ale przy- jęła się w gruncie rzeczy równie radykalna koncepcja kary celowej orzekanej w taki sposób, że otrzymywała ona względnie oznaczony, a tym samym jednoznacznie pre- wencyjny charakter. Wyrok określał bowiem jedynie minimum i maksimum kary do odbycia, a to, jak długo skazany karę odbywał, determinowane było – tak jak w przy- padku europejskich koncepcji środków zabezpieczających – przez postępy procesu jego poprawy (czy też likwidacji stwarzanego przezeń niebezpieczeństwa). Co wię- cej, w USA przyjęła się szeroko koncepcja podziału procesu karnego na dwie fazy^44. Pierwsza poświęcona była ustaleniu faktów dotyczących czynu i odpowiedzialności zań sprawcy (faza poświęcona orzeczeniu o winie). Druga poświęcona była ustaleniu wszelkich okoliczności mających znaczenie dla orzeczenia o konsekwencjach popeł- nionego przestępstwa. O ile pierwsza odbywała się zawsze przed obliczem sędziego, przy zachowaniu wszelkich gwarancji procesowych praw oskarżonego, o tyle druga przybierała mniej sformalizowany charakter i często odbywała się przed komisjami specjalistów-kryminologów wyposażonych w odpowiednią wiedzę ekspercką, albo przynajmniej przy ich znaczącym udziale (jeśli o zastosowanych karach i środkach orzekał jednak sędzia). Można zasadnie twierdzić, że amerykański system kar względ- nie oznaczonych stanowił w gruncie rzeczy specyficzną, ale dość konsekwentną formę realizacji założeń szkoły pozytywnej opartych na pojęciu społecznego niebezpieczeń- stwa sprawcy. W rzeczywistości pełnił on jeśli nie taką samą, to na pewno bardzo zbli- żoną rolę do tej, jaką w koncepcjach europejskich pozytywistów odgrywały szeroko rozumiane środki zabezpieczające o charakterze izolacyjno-eliminacyjnym. Co wię- cej, można powiedzieć, że szczególnie w porównaniu do rzeczywistości europejskich systemów dwutorowego prawa karnego, amerykański system jednotorowy względnie oznaczonych kar o czysto celowym i prewencyjnym charakterze był w gruncie rzeczy o wiele szerszą i bardziej konsekwentną realizacją idei pozytywistycznych, niż miało to kiedykolwiek miejsce w Europie. Na tym tle warto zresztą zauważyć, że wyraźne traktowanie kary przede wszystkim jako prewencyjnego środka zabezpieczającego zdaje się być cechą charakterystyczną amerykańskiej polityki karnej w jej bardzo różnych obliczach. Klasycznym tego przy- kładem może być słynna w ostatnich latach strategia three strikes and you are out , bę- dąca w zasadzie przejawem diametralnie odmiennej ideologii penalnej niż ta, która
(^42) Por. ibidem , s. 57–75. (^43) Por. na ten temat M. Pifferi , Individualization of Punishment and the Rule of Law: Reshaping Legality in the United States and Europe between the 19th^ and 20th^ Century, www.works.bepress_com/Michele_Pif- feri/ (^44) Por. M. Cieślak , Koncepcja podziału procesu karnego na dwie fazy (jej miejsce i perspektywy w pra- wie polskim), PiP 1968, Nr 3, s. 387–401.
Rozdział I. Istota środków zabezpieczających leżała u podłoża systemu wyroków nieoznaczonych^45. Ta ostatnia zakładała bowiem, że w zasadzie każdego przestępcę można poprawić, nie można jedynie z góry usta- lić, jak wiele czasu na to będzie potrzeba. Ta druga zakładała albo że pewnych spraw- ców nie da się na pewno poprawić, albo że nie da się tego w zasadzie ustalić, i niejako „z ostrożności”, dla ochrony społeczeństwa należy ich po prostu izolować, aby unie- możliwić im popełnianie przestępstw (tzw. incapacitation of offenders ). W związku z tym kolejne (najczęściej trzecie) skazanie za pewne przestępstwa traktowane jest jako dowód niepoprawności sprawcy, negatywnej indywidualnej prognozy krymino- logicznej i podstawa do skazania na wieloletnie pozbawienie wolności (z dożywociem włącznie), mające jednoznacznie charakter eliminacyjnego środka zabezpieczającego. Różnica polega więc na tym, iż w tym ostatnim przypadku porzuca się nadzieje na to, że takich sprawców można poprawić. Nie można oczywiście przejść całkowicie do porządku dziennego nad podnoszony- mi zastrzeżeniami natury gwarancyjnej, że w ramach konsekwentnego pozytywizmu i jego koncepcji szeroko rozumianych środków zabezpieczających o charakterze izola- cyjno-eliminacyjnym „czyn zabroniony stawał się więc w istocie pretekstem do ujaw- nienia jednostek aspołecznych i stosowania środków zabezpieczających. Prowadzi- ło to niekiedy (i czasami nadal prowadzi) do stosowania środków zabezpieczających na podstawie samego domniemania niebezpieczeństwa związanego z osobą sprawcy lub też stosowania izolacyjnych środków zabezpieczających wobec osób, które odby- ły już karę za popełnione przestępstwo (tzw. postpenalne środki zabezpieczające)”^46. Doświadczenie historyczne wskazuje na to, że kwestia ta może nabierać szczególnego znaczenia w przypadku systemów politycznych o niedemokratycznym, totalitarnym charakterze. Nie można jednak także nie zgodzić się z poglądem G. Kaisera , który zwracał uwagę na to, że system reakcji na przestępstwo oparty całkowicie na poję- ciach społecznego niebezpieczeństwa sprawcy i prewencji nie musi być przecież sy- stemem całkowicie dowolnym i arbitralnym, szczególnie jeśli miałby być realizowany w ramach systemu państwa prawa przestrzegającego określonych wartości i norm do- tyczących praw człowieka. Byłby to system oparty oczywiście na zasadach innych niż tradycyjne prawo karne czynu i winy, ale niekoniecznie pozbawiony wszelkich gwa- rancji 47.
Jak już to wspomniano, w Europie, w przeciwieństwie do USA, nigdy nie doszło do całkowitego porzucenia koncepcji winy, odpowiedzialności i kary retrybutywnej. Powstały natomiast powszechnie systemy hybrydowe oparte na wspomnianej zasadzie dwutorowości, w ramach których mieliśmy i mamy nadal do czynienia z różnymi za- kresami stosowania z jednej strony przede wszystkim retrybutywnie rozumianej kary, a z drugiej celowo i prewencyjnie ukształtowanych środków zabezpieczających. W ta- kim systemie, jak zwrócił swego czasu uwagę H.H. Jescheck , istnieje możliwość prze-
(^45) Por. F.E. Zimring , G. Hawkins , S. Kamin , Punishment and Democracy. Three Strikes and You’re Out in California, Oxford–New York 2001. (^46) Wróbel , Zoll , Polskie prawo karne, 2010, s. 547. (^47) G. Kaiser , Moderne Kriminologie und ihre Kritiker, w: Kriminologie – Morgen (pod red. A. Merge- na ), Hamburg 1964, s. 63–99.