Docsity
Docsity

Przygotuj się do egzaminów
Przygotuj się do egzaminów

Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity


Otrzymaj punkty, aby pobrać
Otrzymaj punkty, aby pobrać

Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium


Informacje i wskazówki
Informacje i wskazówki

Średniowieczna poezja polska i łacińska, Streszczenia z Literatura i kultura polska

Średniowieczna poezja polska i łacińska - streszczenie różnych form literackich (Pierwsza pieśń Sandomierzanina, Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią, Pieśń o zabiciu Andrzeja Tęczyńskiego i inne)

Typologia: Streszczenia

2019/2020

W sprzedaży od 02.12.2024

sinceri_
sinceri_ 🇵🇱

6 dokumenty

Podgląd częściowego tekstu

Pobierz Średniowieczna poezja polska i łacińska i więcej Streszczenia w PDF z Literatura i kultura polska tylko na Docsity!

Średniowieczna poezja świecka

Pierwsza pieśń Sandomierzanina Pieśń jest o ostatnich chwilach życia Jezusa Chrystusa na krzyżu. Jezus Chrystus jest wzorem do naśladowania, ponieważ zamiast roszczeń, prosił Boga o wybaczenie złoczyńcom popełnienia grzechu. Jego dobroć jest niezwykle wyjątkowa, biorąc pod uwagę trud cierpienia, jakie musiał doświadczyć. Wtóre słowo mówi o tym, żeby człowiek na drodze pokuty miał szczere intencje, a trzecie słowo jest o oddaniu Maryi pod opiekę Jana, aby się o nią troszczył. Matka Boska jest jak każda mama, która współcierpi razem ze swoim dzieckiem. Nauka z tego płynie taka, aby każde dziecko kochało i czciło swoich rodziców. Czwarte słowo mówi, że człowiek powinien prosić o wybaczanie, mimo że popełnia on grzechy. Piąte słowo jest jednocześnie wyrazem zbawienia i zwalczania piekła. Natomiast szóste słowo mówi o tym, że modlitwa pomaga ludziom w trudnych chwilach. Jezus po śmierci zasłużył na zbawienie, jego pogrzebem zajął się Nikodem. Jezus Chrystus powierzył Kościół Piotrowi, a swoją mamę – Maryję oddał w ręce Jana. Sprawiedliwość też nastała, ponieważ Judasz i inni zbrodniarze zasłużyli na piekło. Na koniec podmiot w imieniu zbiorowości prosi Jezusa o opiekę, dobrą śmierć i zbawienie. Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią Utwór rozpoczyna się inwokacją do Boga. Podmiotem prawdopodobnie jest autor, ponieważ prosi Go o pomoc w napisaniu dzieła. Podmiot następnie przekazuje informację czytelnikom, że owy utwór jest o śmierci. Zakłada, że człowiek ją dopiero pozna w odpowiednim dla niego momencie. Polikarp prosił Boga o spotkanie ze Śmiercią (ponieważ chciał zobaczyć jej wygląd zewnętrzny). Po wielu modlitwach, w kościele ujrzał chudą i nagą kobietę, której uroda była odrażająca. Była ona przepasana białą płachtą.

Ponadto jej skóra nie biła blaskiem (była blada). Polikarp był świadkiem, gdy Śmierci odpadł koniec nosa. Były widoczne jej zgrzytanie zębami, ponieważ nie posiadała ust. Jej oczy w dziwny sposób poruszały się w jedną i drugą stronę. Polikarpa odstraszały także dźwięki, które z siebie wydobywała. Z tego wszystkiego, Mistrz padł na ziemię i stękał ze strachu. Przyszedł moment, w którym Śmierć przemówiła do Polikarpa. Śmierć była zaskoczona stanem rozmówcy, ponieważ według niej nie powinien on się bać, skoro jest zdrowy. Śmierć uspokaja Mistrza, że jej obecność nie jest przeszkodą dla niego, ponieważ pojawiła się tylko, dzięki Bogu, który wysłuchał próśb Polikarpa. Jednak to nie oznacza, że swoją obecnością nie zagości u innych ludzi, a także u samego Mistrza, gdy nadejdzie odpowiedni moment. Śmierć ostrzega, że jej nadejście spowoduje u niego o wiele większy strach niż dzisiejsze spotkanie. Śmierć podkreśla, że nie ma przed nią ucieczki. Dla Mistrza spotkanie ze Śmiercią było trudnym doświadczeniem. Wyznał, że patrząc na Śmierć, utracił nadzieję na dobry i spokojny kres życia. Śmierć powstała, gdy Bóg ujrzał grzech Adama i Ewy i była ona postrzegana jako kara za grzechy. Polikarp podczas rozmowy zwrócił się do Śmierci z zapytaniem, czy nie istnieje szansa na jej ominięcie. Polikarp był gotowy podarować Śmierci drogi upominek, aby uniknąć końca żywota. Dla Śmierci uśmiercanie jest czymś przyjemnym i radosnym. To jej pasja. Nie ma wyjątków, kto zginie pod kosą Śmierci. Każdy spotka się ze śmiercią: bogaty i biedny, młody i starszy, zdrowy i chory. Bohaterka dramatu podkreśla, że posiada władzę nad wszystkimi ludźmi, ale jej działania są sprawiedliwe, ponieważ dobrzy ludzie napotykają „lżejszą” śmierć, a źli ludzie – groźniejszą. Wspominała również, że jej kosę zwyciężył tylko Chrystus. Mistrz zastanawia się nad tym, co zrobi Śmierć, gdy pozabija wszystkich ludzi. Śmierć podkreśla wielokrotnie, że zabije ona każdego człowieka bez względu na zawód, pochodzenie, płeć i stan cywilny. Śmierć ostrzega Polikarpa, że umarłego człowieka nic nie przywróci do życia. Zmarłego człowieka czeka Sąd Ostateczny, podczas którego człowiek

urzędnikiem koronnym i rycerzem odpowiedzialnym za noszenie chorągwi przed wojskiem oraz jej obronę. Oskarżeni mieszczanie krakowscy traktowali kościół i Boga bez szacunku. Lecz nie tylko miejsce kultu zhańbili, ale także Andrzeja Tęczyńskiego, który zginął z ich rąk w kościele. Oprócz niego zraniono także księży. Ciało urzędnika koronnego ciągnęli ulicą, a następnie jego nogi zaczepili na stopniach ratusza, co symbolizowało słabość zamordowanego. Według Wrocławian, mieszczanie krakowscy postąpili źle, zabijając za szybko Tęczyńskiego. Czyn zbrodniarzy był nie do ukarania, nie byli warci jednego palca. Wszystkich sześciu ukarano, ścinając ich mieczem. Jan Tęczyński (brat Andrzeja) pragnął uchronić swojego bratanka (też Jana Tęczyńskiego) od wszelkiego zła. Dodaje on, że Jan Tęczyński (syn Andrzeja) jest dobrze postępującym szlachcicem. Pieśń o Wiklefie Utwór zaczyna się apostrofą do Polaków i Niemców, których informuje o prawdomówności Johna Wiklefa. Mimo że mogliby oni zwątpić w jego słowa, to nic tego nie zmieni, że jest on świetnym mówcą (traktaty religijne). Dla Wiklefa każdy dzień jest dobry, ale większe znaczenie będzie miał dzień Sądu Ostatecznego. Ludzie, którzy spotykają Wiklefa na swojej drodze nigdy z niej nie zbaczają, więc to już świadczy o jego dobrym sercu i dobrych intencjach. Nie był tylko duchownym, ale przede wszystkim człowiekiem, który rozjaśniał ludziom drogę. Sprawiał, że problemy ludzi, dzięki jego słowu, znikały. John Wiklef był wierny Bogu i jego przykazaniom oraz był wzorem do naśladowania, nauczając ludzi. Pod wpływem smoka z legendy, starał się on być wierny Bogu, pozostając w cerkwi. Papież Lasota bardzo się starał, ale szatan go popchnął do niedobrego czynu, a mianowicie oszukiwał cesarza, aby wyłudzić na nim władzę w Rzymie. Wszyscy ludzie świeccy po Konstantynie okazali się być oszustami. To spowodowało, że ich następcy nie czuli chęci i spokoju. Podmiot w imieniu zbiorowości informuje, że ratunkiem od tej niechęci jest osiągnięcie spokoju wewnętrznego poprzez odmawianie modlitw. Duchowni powinni „zabić” antykrystów za pomocą słowa, a nie dzięki ostrym i żelaznym mieczom. Prawda jest symbolem

Chrystusa i jego zwolenników, a fałsz – symbolem wrogów Chrystusa. Na koniec podmiot w imieniu zbiorowości zwraca się do Chrystusa z prośbą, aby mogli oni żyć w prawdzie. Pragną oni także pogrzebać wroga Chrystusa. Wiersz o chlebowym stole Wiersz jest o stole biesiadnym, przy którym się je. Znajdują się na nim zebrane plony z pola, więc gospodarz chętnie stawia na nim piwo i wodę, a także mięso i chleb oraz to co goście zapragną. Gdy ktoś rano nie usiądzie przy stole, to nie pozbędzie się myślenia. Człowiek powinien usiąść przy stole i zjeść posiłek. Służba dba o dobro siedzącego przy stole (każdy ma swój talerz i wskazuje właściwe miejsce do siedzenia). Ludzie pochodzący z rodu szlacheckiego powinni być posadzeni w odpowiednim miejscu. Przy stole obowiązuje szacunek do drugiego człowieka. Ponadto ludzie siedzący przy stole mogą się poznawać. Kobiety powinny spożywać posiłki często, ale małymi fragmentami. Mężczyźni towarzyszący kobietom muszą okazywać im szacunek, aby mogła panować zgoda podczas ucztowania. Bez szacunku i ogólnie odpowiedniej etykiety zachowania nie ma dobrej atmosfery.

Średniowieczna poezja łacińska

Stanisław Ciołek, Pochwała Krakowa Kraków tworzy jedność, dzięki mieszkańcom: dużej liczbie księży, odważnym mężczyznom i kobietom – matkom i ich dzieciom. Góry, wokół miasta, chronią je. Każdy człowiek mieszkający w Krakowie zarówno winni i niewinni są sprawiedliwie traktowani, czyli winni muszą być ukarani, a niewinni otrzymują dary. W Krakowie znajduje się grób biskupa Stanisława. Kraków słynie również z królowej Jadwigi, wspaniałego rycerstwa oraz rządu sprawowanego przez króla Władysława Jagiełłę. Podmiot opisuje królową Sonkę Holszańską (żonę Jagiełły), jej piękną urodę porównuje do wiosny, która zmierza do lata – jest najjaśniejsza na całym dworze. Strapionemu człowiekowi do osiągnięcia radości wystarczyło tylko spojrzenie Królowej. Królowa Sonka zawdzięcza swój blask synom,

Po śmierci wszystkie elementy ciała zrosły się dzięki Bogu (Niebieskiemu Lekarzowi). Wstąpił do Nieba w celu zdobywania przebaczenia każdego człowieka u Boga. Ludzie kierujący prośby do świętego od razu otrzymywali dary. Ludzie, którzy zmarli nagle, byli przywracani do życia. Ci, którzy stoją przy jego grobie, zostają wyleczeni z chorób. Chorzy odzyskują słuch, mowę. Na koniec podmiot pragnie, aby Trójca Święta była uwielbiana i szanowana, a ludzie na ziemi proszą o wieczną radość w raju. Sekwencja o św. Stanisławie Na początku podmiot dziękuje Bogu i oddaje mu szacunek. Opowiada o męczenniku, który charakteryzuje się niezwykłą skromnością. Podmiot przedstawia Stanisława w chwili, gdy jest on już dojrzałym mężczyzną. Jest dobrym opiekunem, ponieważ ma pod pieczą dużo wiernych, którzy słuchają jego słowa. W stosunku do zła ma negatywne przekonania. Naucza wiernych cnoty, aby byli oni silni walczyć ze złem. Pewnego razu biskup Stanisław zwrócił uwagę królowi Bolesławowi Śmiałemu, że nieodpowiednio traktuje swoich poddanych. Lecz spostrzeżenia duchownego nie przestraszyły króla. Biskup Stanisław zawiesił nad władcą klątwę, ponieważ nie mogli dojść oni do porozumienia. A ten z kolei z narastającego gniewu zamordował biskupa przy ołtarzu w kościele. Po niegodziwym czynie stał się cud, przyleciały orły, nastała jasność i kawałek po kawałku ciała duchownego, zrosły się. Całe ciało, które złożono w grobie czyniło cuda, ponieważ dzięki niemu niewidomi odzyskiwali wzrok, a także ludziom ozdrawiały się ręce i nogi. W trzech ostatnich strofach podmiot zwraca się do św. Stanisława w imieniu wiernych z prośbą o długie życie na ziemi oraz o miejsce w raju.