Pobierz streszczenie lektur do matury ze starożytności i więcej Notatki w PDF z Język polski tylko na Docsity! Mit o powstaniu świata Opowieść o powstaniu świata rozpoczyna Mitologię. Znaczące jest pierwsze zdanie, które mówi – na początku był chaos. Wyłaniają się z niego Uranos – Niebo i Gaja – Ziemia, którzy powołują do życia kolejnych bogów. Mamy przedstawiony chronologicznie rozkład nacji mitologicznego świata: tytani, kiklipowie, hekatonchejrowie. Uranos strąca swe szkaradne potomstwo do Tartaru (straszliwej głębi). Gaja namawia Kronosa – najmłodszego tytana, aby zastąpił Uranosa. Z krwi pokonanego władcy rodzą się Erynie – boginie zemsty. Kronos i Reja rządzą światem, jednak obciążony klątwą ojcobójcy władca zjada swoje dzieci. Jego żona Reja chowa jednak jedno z nich i zamiast niego daje mężowi do połknięcia kamień. Ocalony Zeus trafia na ziemię, wykarmiony przez kozę Amalteę rośnie. Dorosły Zeus poleca podać ojcu środek wymiotny – Kronos wypluwa Posejdona, Hadesa, Herę, Hestię i Demeter. Bogowie ruszają na wojnę z Kronosem, w której pomagają sturęcy i cyklopi. Zeus zwycięża, musi się jednak zmierzyć z gigantami. Tyfon – tak przeraził bogów, że uciekli. Jedyny Zeus pokonał go żelaznym sierpem i złożył pod skałami Sycylii. Stąd podanie, że wulkan Etna budzi się z Tyfonem. Mit o Prometeuszu Jeden z tytanów, Prometeusz, postanowił zaludnić ziemię. Ulepił więc z gliny człowieka i dał mu duszę z ognia niebieskiego, skradzionego z rydwanu Słońca. Człowiek ten był stworzeniem słabym i bezbronnym, więc Prometeusz po raz drugi ukradł odrobinę ognia niebieskiego, by ofiarować go ludziom. Pokazywał im, jak korzystać z owego daru, uczył ich rzemiosła i sztuki. Zaniepokoiło to Zeusa, zlecił więc Hefajstosowi wykonanie pięknej kobiety. Nazwano ją Pandorą, gdyż od każdego z bogów otrzymała jakiś podarunek: od Ateny umiejętność robót kobiecych, od Afrodyty wdzięk, a od Hermesa dar wymowy. Ponadto bogowie ofiarowali jej szczelnie zamkniętą beczkę o niewiadomej zawartości. Hermes sprowadził Pandorę na ziemię. Prometeusz nie przyjął jej, podejrzewając jakiś podstęp, ale jego brat Epimeteusz uległ jej urokowi i pojął ją za żonę. Nie zważając na przestrogi Prometeusza, małżonkowie otworzyli beczkę. Wysypały się z niej przeróżne nieszczęścia i choroby, które od tej pory zaczęły nękać ludzkość. Aby odpłacić bogom za podstęp, Prometeusz zabił wołu i podzielił na dwie części. Mięso zawinął w skórę a kości nakrył tłuszczem, po czym poprosił Zeusa, by wybrał sobie jedną część, a od tej pory właśnie ta część będzie składana bogom w ofierze. Zeus, skuszony widokiem tłuszczu, spodziewając się znaleźć pod nim mięso, wybrał gorszą część. Spostrzegłszy swą pomyłkę rozzłościł się i przykuł Prometeusza do skały Kaukazu, gdzie codziennie orzeł wyjadał mu wątrobę, która wciąż odrastała.\ Mit o Orfeuszu i Eurydyce Orfeusz i Eurydyka byli małżeństwem. Orfeusz czyli król Tracji posiadał niezwykły dar. Potrafił grać na lutni i śpiewać tak pięknie, że wszystkie stworzenia zasłuchiwały się w jego pieśniach. Król był niezwykle zakochany w swojej żonie – nimfie Eurydyce. Piękna nimfa drzewna stała się także obiektem miłości Arystajosa. Był to syn Apollina i nimfy Kyreny. Pewnego dnia zobaczył on Eurydkę w dolinie Tempe. Nie wiedział, że nimfa jest żoną Orfeusza i zaczął ją gonić. Uciekającą Eurydykę ukąsiła żmija. Orfeusz szukał swej żony, jednak jego wysiłki nie przynosiły efektu. Zrozpaczony postanowił udać się do podziemi. Wziął swoją lutnię i ruszył w podróż. Jego muzyka zauroczyła Charona, który przewiózł go na drugą stronę Styksu. Piękno pieśni granej przez Orfeusza zrobiło wrażenie nawet na Cerberze, który nie zaszczekał na widok przybysza. Orfeusz stanął przed Hadesem, a jego pełna żalu pieśń wzbudziła litość nawet w Eryniach. Hades zgodził się na oddanie Eurydyki. Postawił jednak jeden warunek. Miała ona iść za Orfeuszem, a za nimi podążać Hermes. Podczas marszu Orfeuszowi nie wolno było się odwrócić. Niestety chęć zobaczenia żony zwyciężyła. Orfeusz spojrzał na Eurydykę i już nigdy więcej jej nie zobaczył. Skarżąc się na swój los wędrował po Tracji. Pewnego razu napotkał menady, które rozszarpały jego ciało. Jego głowa nadal powtarzała imię ukochanej. Głowa Orfeusza dotarła do wyspy Lesbos. Tam została pochowana, a na jej miejscu wzniesiono wyrocznię. Zaprzyjaźnione z królem muzy dokonały pochówku jego członków u stóp Olimpu. Mit o Dedalu i Ikarze Dedal był nadwornym budowniczym u króla Minosa rządzącego Kretą. Budował labirynt przeznaczony dla syna króla – Minotaura (pół-człowieka, pół-byka). Dedal wynalazł też wiele pożytecznych rzeczy, np. świder. Gdy Dedal ukończył swoją pracę, prosił Minosa, by ten pozwolił mu wrócić do Aten, jednak Minos nie chciał się na to zgodzić. Bał się, że Dedal wystarczająco długo był jego powiernikiem, by teraz poza granicami kraju stać się dla niego niebezpiecznym. Dedal obmyślił więc niesłychany sposób ucieczki. Skonstruował skrzydła dla siebie i dla swojego syna, Ikara. Skrzydła te były zrobione z prawdziwych ptasich piór zlepionych woskiem. Przed lotem Dedal przestrzegł swojego syna, by nie latał ani zbyt wysoko ( bo słońce może roztopić wosk), ani też zbyt nisko nad morzem (bo pióra mogą nasiąknąć wodą). Ludzie, którzy widzieli lecących, byli zdumieni. Ikarowi tak bardzo podobało się latanie, iż wkrótce zapomniał o przestrogach ojca. Ikar wzniósł się zbyt wysoko i słońce roztopiło wosk, a Ikar runął w dół i zginął na miejscu. Dedal odnalazł szczątki syna i pochował go. Wyspa, na której rozbił się Ikar, została nazwana Ikarią, zaś morze wokół niej zwane było od tej pory Ikaryjskim. Dedal zawędrował na Sycylię, gdzie został nadwornym budowniczym jednego z królów. Zbudował tam wielkie sztuczne jezioro, a na stromych skałach ustawił warownię, w której król mógł przechowywać kosztowności. Po jakimś czasie Minos upomniał się o Dedala i najechał Sycylię, jednak zginął podczas wojny. Dedal dożył sędziwego wieku i był powszechnie szanowany. Mit o Demeter i Persefonie Demeter to matka plonów i przyrody, dawczyni życia. Jej córka - Persefona pozostawiona pod opieką nimf sprzeciwiła się matce i zrywała zakazane narcyzy. Hades podstępem zwabił ją w ten sposób do Tartaru. Hades podstępem zwabił ją w ten sposób do Tartaru. Matka szukała jej wszędzie, a jej rozpacz pogrążała ziemię w nieurodzaju. Zeus nakazał oddać Hadesowi Persefonę. Ona jednak zjadła granat, który zmuszał ją do powrotów w zaświaty. Część roku spędzała więc z matką i wówczas panuje na ziemi wiosna, gdy jednak córka wraca do Hadesu nastaje jesień. Mit o Syzyfie Syzyf był królem Koryntu. Kraj, którym władał był bardzo bogaty, a sam Syzyf był ulubieńcem bogów. Często bywał zapraszany na uczty z Zeusem. Niestety, ponieważ lubił on plotkować, zawsze po powrocie z uczty opowiadał o różnych rzeczach, które widział na Olimpie. Ponieważ jednak nie było to nic istotnego, bogowie przymykali na to oko. Pewnego razu Syzyf zdradził pewien sekret Zeusa, przez co ten miał kłopoty. Za karę Zeus wysłał po Syzyfa bożka śmierci – Tanatosa. Syzyf jednak przygotował zasadzkę i uwięził go. Ludzie przestali umierać. Hades zaczął skarżyć się Zeusowi i ten w końcu wysłał Aresa, aby uwolnić Tanatosa. Gdy to się stało, jako pierwszy umarł Syzyf. Przed śmiercią polecił swojej żonie, by nie chowała jego ciała. Ponieważ dusza nie mogła wstąpić w zaświaty, dopóki ciało nie zostało pochowane, toteż dusza Syzyfa błąkała się po świecie i skarżyła na swój los. W końcu wezwał ją przed swoje oblicze Pluton. Syzyf poskarżył się na swoją niewdzięczną żonę, która nie pochowała jego ciała. Pluton ulitował się nad nieszczęśnikiem i pozwolił mu wrócić na ziemię, by ukarać żonę. Syzyf oczywiście nie wrócił już z ziemi. Bogowie zapomnieli o nim, bo mieli inne sprawy. Żył bardzo długo, gdzieś na uboczu, by nie rzucać się w oczy. W końcu jednak bogowie przypomnieli sobie o nim i wysłali Tanatosa, który odciął Syzyfowi pukiel włosów i sprowadził jego duszę w zaświaty. Tam wyznaczono mu karę. Syzyf miał wtoczyć wielki głaz na stromą górę. Syzyfowi wydawało się, iż upora się z tym zadaniem bardzo szybko, jednak gdy tylko dochodził do samego szczytu, kamień wymykał my się z rąk i staczał się w dół - Syzyf musiał swoją pracę rozpoczynać od początku. Pracy ta nie miała końca.