Pobierz Świat przyrody w Rejowym opisywaniu faz życia ludzkiego i więcej Ćwiczenia w PDF z Historia tylko na Docsity! Na typowe dla Mikołaja Reja zafascynowanie przyrodą wskazują histo- rycy języka1 i literatury, dostrzegający w tym zarówno przejawy walki czło- wieka średniowiecznego z renesansowym „miłującym życie”2, jak i niezwykły kunszt, który posiadał Rej – podglądacz natury. Celem poniższych uwag jest wskazanie śladów pozostawionych przez „Rejowe lubowanie się w przyro- dzie”3 w sposobie opisywania przez Nagłowiczanina faz ludzkiej egzystencji. Rej przedstawia ludzkie życie podzielone na trzy etapy, np.: trzy wieki ży- wota a człowieczeństwa swojego (P 183); trojaki wiek człowieka/ stanu poćci- wego (Żcp 108); trzy wieki jego (ŻMR 402). Nagłowiczanin przejął pogląd, że naturalny jest trójpodział życia. Była to koncepcja stara. Kryła ją słynna zagadka Sfinksa, wyrazili ją Hezjod, Pindar, Eurypides, a w systema- tycznym ujęciu Arystoteles, ich zaś śladem wielu późniejszych autorów. Rej, któ- ry łatwo mógł się zetknąć z odmiennymi schematami, na przykład z czwórdziel- nym, poszedł za tradycją wiadomą mu choćby z księgi Reinharda Lorichiusa De institutione principum loci communes (1541), którą studiował w oryginale. Trój- 1 Por. A. Brückner, Mikołaj Rej. Studium krytyczne, Kraków 1905, s. 186; E. Ostrowska, Bruegel polskiej literatury, w: Mikołaj Rej. W czterechsetlecie śmierci, red. T. Bieńkowski, J. Pelc, K. Pisarkowa, Wrocław 1971, s. 159192; eadem, O artyzmie opisów przyrody w „Wize- runku” Reja, w: Z dziejów języka polskiego i jego piękna. Studia i szkice, Kraków 1978, s. 239 266; W. Kuraszkiewicz, Rzeczowniki w „Wizerunku” Mikołaja Reja, w: Polski język literacki Studia nad historią i strukturą, Warszawa–Poznań 1986, s. 631658. 2 J. Krzyżanowski, Historia literatury polskiej. Alegoryzm – preromantyzm, wyd. 6, War- szawa 1986, s. 139. 3 A. Brückner, Mikołaj Rej..., s. 186. Dorota Kozaryn Uniwersytet Szczeciński Świat przyrody w Rejowym opisywaniu faz życia ludzkiego Poznańskie Studia Polonistyczne Seria Językoznawcza XVI (XXXVI) 112 Dorota Kozaryn podziałowi dał wyraz już w Postylli (1557), a okazale unaocznił go kompozycją Żywota człowieka poczciwego4. Wyróżniane przez Okszyca fazy ludzkiej egzystencji to dorosłość i sta- rość (tak jak współcześnie) oraz pirwszy wiek człowieka, zawierający dwa, dziś oddzielne, okresy: dzieciństwo i młodość. Połączenie dzieciństwa i młodości w jeden okres życia (choć nieco zróżnicowany wewnętrznie) było podykto- wane względami obyczajowymi: młody był ten, kto nie był samodzielny, kto nie mógł o sobie decydować i sam o sobie stanowić. Pamiętając o związkach twórczości Okszyca z określonym sposobem życia: szlachcicaziemianina eg- zystującego zgodnie z biegiem natury, można by zaryzykować jeszcze jedno uzupełnienie: młody był ten, kto nie mógł, nie umiał pracować5. Wtedy wyod- rębnienie trzech faz ludzkiego życia uzasadniane byłoby także stosunkiem do wykonywanych zajęć wywodzącym się z kultury rolniczej6. Każdy z trzech etapów człowieczej egzystencji Rej zestawia z porą dnia: Możesz też rozność czasow7 przyrownać trojakiemu wiekowi czło/wieczemu, iż go każdego czasu a w każdym wieku ten święty a miłościwy Pan/ namawiać miłościwie raczy, aby nie omieszkawał a szedł do tej wdzięcznej/ winnice jego, aby nie stracił zapłaty swojej. A namawia go ustawicznie, ra/no, w południe i wieczor. To jest w młodości jego, w śrzednim wieku jego, i w/ starości jego (P 60). Analogia: pora dnia – etap życia jest odzwierciedleniem Rejowego włą- 4 T. Witczak, Mikołaja Reja Żywot... a kres żywota, w: Od średniowiecza ku współczesno- ści. Prace ofiarowane Jerzemu Starnawskiemu w 50-lecie doktoratu, red. J. Okoń przy współ- pracy M. Kurana, Łódź 2000, s. 204. 5 Należy pamiętać, że praca szesnastowiecznego szlachcicaziemianina nie wymagała od niego wysiłku fizycznego, polegała – jak dowodzi choćby Żywot człowieka poczciwego – na planowaniu, sprawowaniu kontroli i „doglądaniu” innych. 6 Por.: „Średniowieczny wieśniak nie dzielił życia na części i nie śniło mu się o zajęciach właściwych poszczególnym okresom: nie nadchodził dla niego ani czas szkoły, ani czas polowa- nia, wojny czy studiowania ksiąg. Od początku do końca była tylko praca na roli, a nadrzędnym problemem były siły do pracy; pozostawały więc tylko trzy okresy: wczesne dzieciństwo, gdy człowiek jest nieproduktywny, dorosłość, która rozpoczyna się, gdy tylko można już pomagać innym w polu, a kończy się, gdy człowiek jest już zanadto zgrzybiały i niedołężny, by siać i zbierać plony”. G. Minois, Historia starości. Od antyku do renesansu, przeł. K. Marczewska, Warszawa 1995, s. 176. Por. także: „dawne społeczeństwa nie dzieliły życia na odcinki, jak czynimy to dzisiaj. Życie rozpoczynało się w chwili wejścia na rynek pracy i kończyło się wraz ze śmiercią. Nawet teorie «okresów życia», które bujnie rozwijały się w średniowieczu, są tylko abstrakcyjnymi rozprawami, igraszkami intelektualistów; nie kryje się za nimi żaden praktycz- ny podział”. Ibidem, s. 15. 7 Przytoczony fragment z Postylli jest wyjaśnieniem takiego samego wynagrodzenia ewan- gelicznych robotników pracujących w winnicy od trzech różnych momentów dnia (por. Mt 20, 116). 115Świat przyrody w Rejowym opisywaniu faz życia ludzkiego jedno/ iż sie już musi starać, kędy dalej swe koła toczyć ma a jako/ sie posta- nowić i umiarkować, jakoby już/ dalej żywot swoj w poczciwym opatrzeniu/ a w pobożnym postanowieniu rządzić i spra/wować miał. A postanowienie jego żadne/ poczciwsze, przystojniejsze ani pobożniejsze być nie może,/ jedno sobie wziąć żonkę poczciwą a w bojaźni bożej wyćwi/czoną, a w onej nadob- nej społeczności starać sie o to ze/ wszytkiej pilności, jakoby wżdy ony lata swe i lata dalsze,/ ktore go już dalej do kresu wiodą, tak wiodł, tak sprawo/ wał, jakoby wżdy w nich żywot swoj stanowił ku czci Panu/ Bogu swemu i ku pociesze powinowatym swoim, a także i ku/ czci a ku sławie swojej, także jesliby sie do tego pozdarzył,/ ku służbie Rzeczypospolitej i ojczyźnie swojej, a stąd i ku/ podparciu, i ku porządkowi lepszemu dobrego mienia swego (Żcp 112). Przypisywanie dojrzałości takich właśnie cech pozwala na metaforyczne określanie jej nazwą lato, dlatego że w tej porze roku Rej dostrzega okres, gdy świat przyrody funkcjonuje najpełniej: Jako gdy wiosna minie, a nastanie lato,/ Tedy sie z onych burzek snadnie wszytko zmieni,/ Wszytko pięknie zakwit- nie, wszytko sie zieleni (Żcp 105), a człowiek musi się najbardziej trudzić: lato za sobą przywodzi, w ktorym/ też w gorącości jego, gdy już wszytkich rzeczy, co wiosna/ zaczęła, dokona, ludzie niemałej pracej z owymi krzywymi/ żelazy używają (Żcp 539). Wykorzystywanie jesieni do określania raz dorosłości, innym razem na- tomiast starości wyjaśnić można postrzeganiem tej pory roku w dwu aspek- tach: jako okresu ciepłego, słonecznego, przynoszącego obfitość dojrzewają- cych owoców i warzyw (złota polska jesień), ale także jako czasu zamierania przyrody i obniżania się temperatury powietrza. To właśnie znaczenie stało się podstawą zestawiania jesieni ze starością, przede wszystkim dlatego, że sta- rość jest kojarzona z zimnem: „Hipokrates uważa, że proces starzenia się pole- ga na utracie ciepła i wilgoci; ciało staje się zimne i suche”15. Stąd utrwaliło się w myśli europejskiej na długie wieki przekonanie, że organizm starego czło- wieka ulega stopniowemu wyziębieniu, to z kolei skutkuje przeniesieniem ce- chy człowieka na sposób postrzegania tego fragmentu życia. Rej podkreśla ten fakt zestawianiem starości z chłodną jesienią (Żcp 436) czy jeszcze zimniejszą zimą (A gdyś już przyszedł do zimy a do chłod/niejszych czasow swoich – Żcp 540; a już go zajdzie zima starości jego – Żcp 509)16. Obraz jesieni przywołuje 15 G. Minois, op.cit., s. 81. 16 W przytoczonym cytacie leksem zima (ze względu na przypisywane mu konotacje) jest także wykorzystywany do wskazywania na cechę starości ‘bycia zimnym, odczuwania chłodu’. Warto zauważyć, że „zimno starości” zyskuje u Reja także inną postać leksykalną: w formie zadiektywizowanego imiesłowu zaziębły oznaczającego etymologicznie ‘taki, któ- ry stał się zimnym’, a wykorzystywanego przez Okszyca w połączeniu z leksemami: starość ( Zw 247; Żcp 411; Żcp 108), lata (Żcp 411; Żcp 412) i czasy (Żcp 508). 116 Dorota Kozaryn się także po to, by wykazać unieruchomienie starego człowieka: przyszedłeś już ku/ zastydłym czasom jesiennym swoim, gdzie już wszytki rze/czy pilnie opatrzony a zachowany być mają (Żcp 436). Jak wynika z przytoczonego cy- tatu i jego dalszej części, to, że starość jest zastydła, wcale nie musi być jej wadą – ostatni bowiem okres w życiu człowieka ma być czasem wdzięcznego od/poczywania swego, pełnym równowagi: abyś zawżdy miał myśl swą uspo- kojoną,/ a żywot swoj roztropnie na wszem postanowiony, abyś sie/ nigdy ni w czym nie trwożył ani unosił, a iżbyś zawżdy/ bezpiecznie czekał wdzięcznego zawołania swego (Żcp 437). Jeśli tylko dba się w starości o właściwe zacho- wanie (aby w tobie nie zaziębły w tej twej za/stydłej szedziwości poćciwe cnoty twoje – Żcp 416), o to, by nie stać się w swej duszy zimnym, wtedy starości to znieruchomienie nie zaszkodzi, zwłaszcza że dotyczy bardziej sfery aktyw- ności fizycznej człowieka (wykonywanej pracy, zdolności związanych z prze- mieszczaniem się) niż jego atrybutów duchowych. Zestawianie młodości z wiosną wydaje się oczywiste z kilku względów. W ujęciu Reja okres ten, odpowiadający współcześnie dwu początkowym etapom ludzkiej egzystencji, jest pierwszą fazą życia, tak jak wśród pór roku pierwsza jest wiosna. Poza tym rozwój młodego człowieka podobny jest do wiosennej pogody, np.: Nie odmieniajże sie jako ma/rzec na wiosnę, gdzie jednego dnia będzie i deszcz, i jasno,/ i krupy, ale stoj statecznie przy onych swych poczciwych oby//czajoch, a nie daj sie młodości ani onemu no/wemu to- warzystwu unosić (Żcp 8990). Związek ze wspomnianą porą roku realizowa- ny jest także przez odwołanie do barwy zielonej. W przytoczonym wcześniej fragmencie, w którym młodość zestawiono z wiosną (por. s. 127), pojawia się dookreślenie w postaci nazwy barwy zazielaniała: Azażeś już nie/ przetrwał wiosny onej nadobnej, zazieleniałej/ młodości swojej? (Żcp 540). Bez wzglę- du na to, czy ten zadiektywizowany imiesłów „elowy” odnosić będziemy do rzeczownika wiosna czy do rzeczownika młodość, istotne są konotacje, jakie ma barwa zielona17. Odtworzenie prototypowego wzorca zieleni nie nastręczało poważniejszych trud- ności. Zarówno kulturowe poświadczenia wykorzystywania tego koloru w zwy- czajach oraz zabawach dawnych i współczesnych, jak również liczne [...] języko- we argumenty dotyczące nazwy zielony jednoznacznie wskazywały na roślinność, a bardzo często na roślinność młodą, wiosenną jako czynnik kształtujący seman- tykę tej nazwy barwy18. 17 Zazielenić oznacza ‘uczynić zielonym, sprawić, że coś jest zielone’. 18 R. Tokarski, Semantyka barw we współczesnej polszczyźnie, wyd. 2 rozszerz., Lublin 2004, s. 181. 117Świat przyrody w Rejowym opisywaniu faz życia ludzkiego Konotacje zieleni to ‘niedojrzałość’, ‘brak doświadczenia’, ale także ‘odra- dzanie się życia’, ‘radość’, ‘bogactwo’ i ‘nadzieja’19. W przytoczonym cytacie zazieleniałość wskazuje na radosne docenienie tego, co było. W innym frag- mencie kolor zielony określa siano, do którego porównuje się młodość: Pomni, że ta twa młodość,/ co cie tu unosi/ Jako siano zielone/ uschnie gdy je skosi/ Wszytko z czasem ustanie/ każdemu człowieku/ Jedno sława cnotliwa/ ta mu trwa do wieku (ŻJ E4). Obraz schnącego po skoszeniu siana służy ukazaniu nie- trwałości młodości, a jego zielona barwa zdaje się podkreślać niedojrzałość. Okszyc odwołuje się przy opisywaniu młodości także do świata roślin, by przedstawić proces wzrastania młodego człowieka: Potym, gdy już będzie pod/ rastać, nie trzeba go też nazbyt w grozie cho/wać, bo ona młodość jego, gdyż jeszcze smy/sły słabe we mdłym ciele być muszą, tedy/ zbytnią grozą a frasun- kiem snadnie może być/ zgwałcona [pozbawiona śmiałości i samodzielności – D.K.], iż potym zawżdy straszliwa [bojaźliwa – D.K.], tępa a głupia być/ musi. Ale bez zbytniej grozy a bez frasunku nadobnym na/pominaniem przedsie mu po trosze trzeba ujmować obro/kow, aby nie rosło jako wirzba, ktorą jako na- chyli, także też/ rość będzie (Żcp 34). Porównanie młodości, młodego czło- wieka do wierzby odnotowane w utworach Reja jeszcze kilkakrotnie, zawsze w związku z rośnięciem20, nawiązuje do jej giętkości, łatwości ulegania zmia- nom i dlatego może symbolizować młodość, czyli okres w życiu człowieka, w którym jest on podatny na wpływy. Na efekty wzrastania Okszyc zwraca uwagę we fragmencie zatytułowanym na marginesie: Młody ma sie starać, aby darmo nie rosł (Żcp 71). W rozwinięciu tej myśli – przez porównanie do drzew – pisarz wskazuje na to, w jakiego dorosłego ma się przeobrazić młodzieniec: nie ma się stać, co prawda, świeżo wyglądającym21, ale nieprzy- datnym jak krzywa sosna w boru, ktora nic// więcej nie umie, jedno iż sie zie- leni, a przedsie kole/ a szyszki śmierdzące rodzi, ktore sie ni nacz inszego nie/ przygodzą, jedno najeżywszy sie, na ziemi/ darmo leżą (Żcp 7071), lecz ma służyć innym w jak największym zakresie jak drzewko oliwne,/ ktorego i listki nadobnie pachną, i cień z sie/bie wdzięczny podawają, i jagodki sie wżdy/ ku ludzkiemu pożytku przygadzają (Żcp 47). 19 R. Tokarski uzasadnia pojawienie się konotacji ‘niedojrzałości’ i ‘braku doświadczenia’ „przeniesieniem barwy zielonej, właściwej młodej rozwijającej się roślinności, a także niedoj- rzałym owocom [...] na świat ludzki”, natomiast konotacje pozytywne są wynikiem „prototypo- wych odniesień do rozwijającej się przyrody wiosennej, właśnie zielonej wiosny”. R. Tokarski, op.cit., s. 130. 20 Por. np.: Nie bądź wirzbową witką, ktora tak uroście,/ Gdzie ją z młodu nachylą, a też miewa goście./ Każdy gałęzi łamie, wiedząc, iż nie rodzą,/ Więc ją i kijem tłukę, i kozy ją głodzą (Żcp 15); A zacne przyrodzenie ostatka dożyczy,/ Ktore w bujnej młodości by wierzbowa witka,/ Kędy ją chcesz nachylić, tędy roście wszytka (Wiz 5v). 21 O konotacjach zieleni por. R. Tokarski, op.cit., s.v. 120 Dorota Kozaryn towarzystwu uwodzić, bo wierz mi, iż to wszytko/ barzo twardouści źrzebcy, a trzeba na nie nie leda mun/sztukow (Żcp 71); czy też wyrazu ostrogi: Ale nigdy nie wadzą źrzebcowi ostrogi,/ Takżeć w grozie pan młody nie tak bywa srogi (Żcp 103)27. Mikołaj Rej w przedstawianiu faz życia ludzkiego odwołuje się także do świata przyrody nieożywionej i zjawisk pogodowych. Gwałtowność młodości, jej nieopanowanie uwypuklają określenia dotyczące burzy, por.: burzliwe lata młodości (Żcp 394), wszytki burzliwe czasy młodości twojej (Żcp 436), młode burzki twoje (Żcp 409). ‘Lata życia w ogóle’ wyrażane leksemem wiek są ze- stawiane z pajęczyną (gdyż jako pajęczyna tak wiek nasz przeminie – Wiz 22) lub z wiatrem (Abowiem widzisz, iż wiek twoj rownie z wiatrem bieży – Żcp 436) w celu podkreślenia krótkości i przemijania ludzkiego życia. Często pojawia się w tekstach Nagłowiczanina porównywanie życia ludz- kiego do wody. Z jednej strony uwypukla się w ten sposób przemijalność czło- wieczej egzystencji i jej faz (np.: Pomniąc na prętkość wieku, jako z wodą pły- nie – Żcp 13; Czasy nasze jako płyną – Apk 276; Boć wierę młodości szkoda,/ ktora płynie jako woda – ŻJ Dv), ich nieodwracalność (np.: temu swemu wieko- wi darmo upływać dać nie raczył – Żcp 111; Takżeć też nasze czasy też z tą wodą płyną,/ A nigdy sie nie wrocą, ktore raz przeminą – Zw 251), z drugiej natomiast wskazuje na przedstawianie ludzkiego życia jako przedmiotu ruchomego28. W sposób szczególny zestawia się ludzką egzystencję i jej etapy z mo- rzem. Ten obszar wodny wykorzystywany jest przez Reja do ukazania niesta- łości i zmienności życia człowieka (np.: Abowiem czasy nasze są jako burzliwe morze, ktore/ gdy sie kęs uspokoi, nadobnie na nie patrzyć, ale gdy sie/ zasie zaburzy, tedy też za dyjabła stoi – Żcp 346). W innym miejscu spokojne mo- rze, po którym się pływa, służy Rejowi do prezentacji starości29: Będziesz tego 27 W cytacie z Wizerunku swowolnym źrzebcem jest także przyrodzenie, które powoduje, że młodość jest swowolna: Gdyż nie jest nic młodości więcej szkodliwego,/ Jedno swowolnie chodzić za wieku swojego./ Gdyż nasze przyrodzenie tak sie z nami lągnie/ Iże więcej ku złemu niż k dobremu ciągnie./ A jako ostrogami u dobrego jeźdźca,/ Tak tego swowolnego trzeba ćwi- czyć źrzebca,/ By na starość nie miotał, a w uździe krygowej/ Niechaj chodzi, a mieć nań zawżdy munsztuk nowy (Wiz 89). 28 Takie przedstawianie życia ludzkiego nawiązuje do konceptualizacji czasu w ogóle, opi- sywanej przez G. Lakoffa i M. Johnsona jako CZAS TO PRZEDMIOT RUCHOMY, A MY STOIMY W CZASIE. Por. G. Lakoff, M. Johnson, Metafory w naszym życiu, przeł. T. Krze- szowski, Warszawa 1988, zwłaszcza s. 6469. 29 Por.: „Niebezpieczeństwa młodości i wieku dojrzałego oddaje figura morza burzliwego. Ludzką starość natomiast Rej oddaje za pomocą obrazu morza bardzo spokojnego”. D. Śnieżko, Topos „życie jako żegluga” w repertuarze topiki egzystencji ludzkiej (na przykładzie twórczości Mikołaja Reja), „Zeszyty Naukowe Wydziału Humanistycznego. Prace Historycznoliterackie” nr 17, Gdańsk 1991, s. 4849. 121Świat przyrody w Rejowym opisywaniu faz życia ludzkiego pewien, iż wdzięcznie a bez/piecznie płyniesz po barzo spokojnym morzu, kto- re cię żad/nymi nawałnościami ustraszyć nie będzie mogło, aż dopły/niesz do onego wdzięcznego portu obiecanego swego, w kto/rym masz wiecznie używać rozkoszy swoich (Żcp 410). Przybicie do brzegu symbolizuje życie wieczne30, podobnie jak w cytacie, w którym starość nie jest podróżą po morzu spokoj- nym, lecz zastydłym a głębokim: Patrzajże też ty, moj miły Dawidzie, ktoryś/ kolwiek jest, iż już przydziesz ku zaziębłym/ latom twoim a rozmyślisz sie, iż sie puszczasz/ na to zastydłe a głębokie morze świata tego burzliwego/ bie- rzesz sie do portu swojego (Żcp 411). Różne opisy morza jako obrazu starości świadczą o wpisanej w teksty Okszyca tezie głoszącej, że „jest starość dobra i zła, że jest ona oceniana ambiwalentnie”31. Dobry starzec, ten, którego ocenia się pozytywnie, jest podobien ku onemu/ winnemu gronu, pięknie doźrzałemu, ktore/ zawżdy jest wdzięczniejsze u każdego niż na/piękniej umalowane, by też było i złotem nakrapiane (Żcp 435). Złą stronę starości Rej ukazuje mię- dzy innymi przez użycie czasownika zgrzybieć. Leksem ten etymologicznie oznacza ‘stać się jak grzyb’, porównanie stary jak grzyb wskazuje na ‘bycie bardzo starym’32, stąd zgrzybieć to ‘być bardzo starym’. Słowniki symboli nie wyjaśniają, dlaczego znaczenie ‘starość’ przypisywane jest właśnie grzybo- wi33. Wskazówek nie dostarcza także kontekst, w którym czasownik zgrzybieć pojawia się w utworach Reja: już ma tak zgrzy/bieć, iż mu już wszytki rozkoszy i wszytki krotofile świata/ tego omierzną, a iż ich ni w czym użyć nie będzie mogł (Żcp 518). Z przytoczonego cytatu wynika jedynie, że efektem ‘bycia zgrzybiałym’ jest brak zainteresowania przyjemnościami życiowymi i nie- możność korzystania z nich34. Nieumieszczenie takiego wyjaśnienia świadczy o tym, że znaczenie leksemu zgrzybieć było oczywiste i zrozumiałe. 30 O różnych możliwościach interpretacji wykorzystywanego przez Reja motywu morza por. ibidem. 31 D. Kozaryn, Językowy obraz starości w „Żywocie człowieka poczciwego” Mikołaja Reja, „Studia Językoznawcze” 2002, t. 1, s. 147. 32 S. Skorupka, Słownik frazeologiczny języka polskiego, t. 1, Warszawa 1967, s. 270, s.v. grzyb. 33 Por.: „Grzyby: Życie. W Chinach grzyby są ważnym symbolem długowieczności i szczęścia a w tradycji taoistycznej legendarnym pokarmem nieśmiertelnych. W niektórych regionach Europy środkowej i Afryki są personifikacjami dusz osób powtórnie narodzonych. Ich nagłe «czarodziejskie» wyrastanie z ziemi, a możliwe, że również spożywanie pewnych gatunków grzybów halucynogennych, może stanowić wyjaśnienie związku grzybów w folk- lorze z mocami nadprzyrodzonymi oraz istnienia opowieści o grzybach jako domach skrzatów i pierścieniach czarownic. Kształt grzyba, łączony kiedyś z męską potencją, stał się najsilniej przemawiającym apokaliptycznym symbolem wieku broni nuklearnej”. J. Tresidder, Słownik symboli, przeł. B. Stokłosa, Warszawa 2001, s. 61. 34 W kontekście tego, że kształt grzyba łączony był kiedyś z męską potencją (por. przy- pis 34), zgrzybienie mogło dotyczyć sfery seksualnej życia starego człowieka. Wyjaśniałoby 122 Dorota Kozaryn Przedstawione przykładowe sposoby nawiązywania do świata natury przez Nagłowiczanina przy opisywaniu życia ludzkiego i jego poszczególnych eta- pów35 mogą się przyczynić „do zrozumienia światopoglądu, który można by nazwać «chtonicznym», a więc związanym z ziemią, jej uprawą i jej prawami. Każda pora roku przynosi pożytki i rozkosze, z których korzysta człowiek ży- jący w zgodzie z naturą – baczny obserwator praw «przyrodzonych»”36. Nie- wątpliwie taki światopogląd wyznawał Okszyc, który – tak jak mu współcześ ni – żył w ścisłym związku z przyrodą. Wskazywanie więc analogii między poszczególnymi fazami życia a roślinami, zwierzętami, zjawiskami pogodo- wymi, wodą, porami roku realizowane w postaci metafor37 czy też porównań, wzmacniając obrazowość języka, potęguje siłę oddziaływania i walory arty- styczne Rejowych tekstów. Wykaz wykorzystanych utworów Mikołaja Reja Apoftegmata krotsze, z przypadłości czasow i rzeczy zebrane, w: Źwierciadło albo kstałt, w ktorym każdy stan snadnie sie może swym sprawam, jako we źwierciedle, przypatrzyć, wyd. J. Czubek, J. Łoś, wstęp I. Chrzanowski, Kraków 1914; skrót: Ap-k, po nim numer strony. Catechismus, to jest nauka barzo pożyteczna każdemu wiernemu krześcijaninowi, jako sie ma w zakonie Bożym a w wierze i w dobrych uczynkach sprawować, Bibliote- ka Pisarzów Polskich nr 56, Kraków 1910, oprac. F. Pułaski; skrót: Cat, po nim numer strony. Świętych słow a spraw Pańskich, ktore tu sprawował Pan a Zbawiciel nasz na tym świecie, jako prawy Bog, będąc w człowieczeństwie swoim, Kronika albo Postylla, to tylko jednokrotne użycie leksemu zgrzybieć w utworach Reja. Jest to tylko przypuszczenie interpretacyjne, zwłaszcza że wykorzystywane w cytacie z Żcp wszytki rozkoszy i krotofile w in- nych miejscach tekstu nazywają różne przyjemności, nie tylko te wynikające z płciowości. Być może znaczenie leksemu zgrzybieć powinno być łączone z grzybem nie kapeluszowym, lecz pleśniowym, którego cechą jest rozrastanie się w postaci siwego, białego, zielonkawego, czar- nego nalotu, łatwo ulegającego zniszczeniu i wydzielającego nieprzyjemny zapach. 35 Więcej o odwołaniach do przyrody i innych sposobach opisywania faz ludzkiej egzy- stencji por. D. Kozaryn, Językowy obraz faz życia ludzkiego w utworach Mikołaja Reja, Szcze- cin 2009. 36 J. Ziomek, op.cit., s. 95. 37 Z punktu widzenia kognitywistycznego opisywanie przez Reja na przykład młodości jako rośliny lub konia wymagającego okiełznania należy uznać za metafory strukturalne, rozu- miane jako wyrażanie jednego pojęcia w kategoriach innego, narzucającego sposób pojmowania tego pierwszego na wzór drugiego – przeniesienie domeny źródłowej na docelową. Por. G. La- koff, M. Johnson, op.cit. Z kolei, na przykład, zestawianie życia z płynącą wodą, wskazujące na konceptualizację ŻYCIE TO PRZEDMIOT RUCHOMY, stanowi metaforę ontologiczną, pole- gającą na wyrażaniu wydarzenia, stanu, czynności jako bytu fizycznego. Por. ibidem.