Docsity
Docsity

Przygotuj się do egzaminów
Przygotuj się do egzaminów

Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity


Otrzymaj punkty, aby pobrać
Otrzymaj punkty, aby pobrać

Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium


Informacje i wskazówki
Informacje i wskazówki

Molier i jego Światoszek: Analiza i Interpretacja, Schematy z Sztuka

Molier. ŚWIĘTOSZEK ... Swiętoszek jest utworem politycznym i antyreligijnym. ... prawdziwego teatru Moliera stanowi krzesanie o siebie.

Typologia: Schematy

2022/2023

Załadowany 23.02.2023

olly_87
olly_87 🇵🇱

4.5

(44)

194 dokumenty

1 / 13

Toggle sidebar

Ta strona nie jest widoczna w podglądzie

Nie przegap ważnych części!

bg1
Molier
ŚWIĘTOSZEK
pf3
pf4
pf5
pf8
pf9
pfa
pfd

Podgląd częściowego tekstu

Pobierz Molier i jego Światoszek: Analiza i Interpretacja i więcej Schematy w PDF z Sztuka tylko na Docsity!

Molier

ŚWIĘTOSZEK

Dyrektor teatru :

JAN BŁESZYŃSKI

Zastępca dyrektora:

ROMUALD PRZEPERSKI

Kierownik literacki:

BOŻENA WINNICKA

Jeżeli zadaniem komedyi jest poprawiać przywary

ludzi, nie pojmuję, z jakiego powodu, niektóre z nich

mają być pod tym względem uprzywilejowane. Ta,

o której mowa, bardziej od inych wszystkich groźną

jest dla społeczeństwa; widzieliśmy zaś, że gdy chodzi

o naprawianie błędów, wpływ teatru może być nader

znaczny. Najpiękniejsze usiłowania poważnej moral-

ności okazują się zazwyczaj mniej potężnymi aniżeli

bicz satyry; i, gdy chodzi o poprawę, nic nie wpływa

tak skutecznie na ogół ludzi niż odmalowanie ich

przywar. Najstraszliwszy cios zadaje się u łomnościom

ludzkim wystawiając je na szyderstwo całego świata.

Ludzie znoszą z łatwością przyganę; ale nie znoszą

szyderstwa. Człowiek godzi się na to, iż może być

złym, ale nikt nie god~i się być śmiesznym.

MOLIER

1

terpretować Swiętoszka. Idzie mi tylko o to, że nowoczesne jego rozumienie nie musi oznacz a ć zdra dy te kst u sta r ego arcydzi e ła. Musi natomi a st w y nikać z dw u ni e zbę d nych przesłanek: z rzetelnej wiedzy o tym, czym Swiętoszek na- prawdę był trzysta lat temu, i z rzetelnej znajomości rz e- czywistej problematyki XX wieku. Czyli z połączenia zgod- nęj z · nowoczesną nauką interpretacji historii z takąż inter- preta c ją w s półcze s no ś ci.

Je r zy Ad am ski : „ Teor i a k La py tea tra i- n ej", K raków 1969.

Pow i_e m czytelnikowi t o :: dobrze jest d l-0 orien- tac j i czytać komen ta rz do Moliera , · ale wszelki taki komentarz (nie wyj m ując. oczywiście mojego) należy czytać sceptycznie, jako mądrość nader. względną; przede wszystkim zaś. czytać samego Moliera , · czytać go wiele razy. „

.. TADEUSz' BOY - żELEŃSKI

/

Największy teatr Moliera

.. Iluż jest Molierów! Na nim można by demonstrować, że wszystkie te wymysły, które teatr dzisiejszy chce uważać za s woje zdobycze, są raczej cofnięciem się ku dziecięctwu teatru, kiedy to widz był istotnie dużym dzieckiem, którego oko przede wszystkim trzeba było bawić. Wszystkie te atrak- cje i figielki znał już i Molier, i umiał doskonale nimi ope- rować, o ile geniusz jego raczył się do nićh zniżyć. I jakie miał środki! Pierwszy swój komediobalet wystawił na zamówienie nadintendenta finansów "Fouqueta, który chciał samego króla upokorzyć swym zbytkiem i rychło po tej zabawie dostał się do Bastylii. Można sobie wyobrazić, co tam były za przepychy! Później, kiedy szło o widowiska dworskie, kasa królewska stała mu otworem. Znał Molier teatr pod otwartym niebem: za scenę odda- wano mu ogrody · wersalu, w których urządzano. umyślne wodotryski, sadzawki, maszynerie. Scenę oświecało dwustu ludzi w maskach, którzy trzymali tyleż woskowych świec. Znał efekt nagości. Panna du Parc ,reprezentująca na którymś z takich festynów Wenus, wynurzyła się z wody (z prawdziwej wody, zapewne odpowiednio ogrzanej) goła niczym nasza pani Niewiarowska, a miała nad panią Nie- wiarowską tę wyższość, że kochało się w niej trzech naj- większych poetów epoki: Corneille, Molier, Racine. Cóż za reklama, pomyśli z westchnieniem piękna pani Kazia Skal- ska„. Kiedy Molier potrzebował muzyki, miał do rozporządzenia królewską kapelę, nadwornych śpiewaków, i nadwornego kompozytora, p. Lulli. Molier stworzył komedię muzyczną, którą obecnie na nowo wymyślono jako najmodniejszy teatr. Kiedy chciał tańca, miał balet nadworny, przy którym zbladłby nawet zespół p. Tatiany Wysockiej. A często w ba- lecie jego tańczył sam król i najwięksi panowie dworu. Ko- rowód roztańczonych masek, piosenka, to najczęstsze zakoń- czenie jego lekkich komedii,... .': · ·

6

I

_ ;znał. sztuczki, kt(>rymi :wctąga .s~ę do wspóJgrąnia puqlicz- ność'. .Jego. pin. de '_ Pou·r .ceaugńac. uciekął _na .salę poml~dzy wiil.zów•. kedy goniła go ·.armia lekarzy _i aptekarzy z seren- gami. · · · ' · · · - Znał. rodzaj kabaretowy i jego. bezceremonialną. swobodę , k~e~y. w Improwizacji ..w Wersalu pokazał kμlisy swojej trupy ,' swój teatr podczas. próby i. siebie. przy reżysersldej robocie.,· · Znał :cucjy feerii, kiedy·- w tragicznym balecie Psyche, na- - pisanym do spółki .ze starym Corne.ille'em, jeden akt po- mieścił w niebie, a drugi w piekle. · ' · znał .interludia .i groteski, i <teatr masek, i pocieszne zwie- r ~~~J~ ~h'ar ;,e~ ie ' itd ." _Wszystkó to Molier nie tylko znał, ale P!iwaźr;ie .''. san/. stwo.fzy( ' I · p.ii~ł ·...:.... powtarzam - środki nieograni czone: chodziło wszak o "zabawę najpotężniejszego monarchy. Otóż, wierzcie mi, wszystko to Molier miał sobie za co ś bardzo pośledniego. Poddawał się obowiązkom, jakie nań płynęły z tytułu aranżera dworskich uroczystości, ba- wiło go to może, było dlań wytchnieniem po wielkiej twór- czości. Ale kiedy chciał napisać naprawdę coś dla siebie, dać miarę s woją jako twórcy, odkładał wszystko na bok. Wówczas wystarczyło mu parę metrów sceny bez żadnych urządzel'1, jedna najprostsza dekoracja na pięć aktów i na scenie kilka osób, które rozmawiają ze sobą. Całą treść tego prawdziwego teatru Moliera stanowi krzesanie o siebie myśli, idei, tarcie o siebie słów, zazębianie charakterów i wy- dobywania z tego efektów najprzednlejszego mądrego dow- cipu. To ł;>ył w jego pojęciu prawdziwy, naiwyższy teatr ;. tamto wszystko to zabawki, klórymi karmił z musu tę dość mieszaną umysłowo publiczność,. jaką był dwór - Ludwi- ka XIV. .W tych ramąch dobrowolnie skromnych i .ubogich stworzył · najistotniejsze swoje dzieła. I to jest teatr naj-

~ eatralniejszy, najczystszy teatr jaki iStilieje. : I kto z was

widział wczoraj trzeci akt · świętoszka, i nie · zdumiał · się i zachwytu, temu nic już nie. poradzę: niech do końca życi 4 .. ogląda ria scenie okręciki, koleje żelazne etc.

7

Molier

Molier - to pełny człowiek, który jak mało kto miał :prawo powiedzieć, że „nic ludzkiego nie jest mu obce". Wyżył całą ludzką dolę od jej ziemskich słabości aż do he- roicznych walk o najwyższe cele. Natura bardzo bogata, go- ·rąca, szlac hetna, ale zarazem z nieubłaganym jasnowidztwem kontrolująca każde drgnienie dusz y i rozkładająca je na ziemskie składniki. Ten głęboko dobry człowiek bywa - Wówczas gdy go opanuje geniusz komedii - okrutnym; za- ·daje straszliwie bolesne rany. Z temperamentem bujnym, niecierpliwym na wszelkie skrępowanie łączy umysł swo- bodny , jasny, wolny od pęt i formułek. Nienawiść do obłudy :si ęga szczerości czasem aż brutalnej. Kipiąca życiem wesołość mieni się z powagą i zadumą myśliciela. Ale głównym może znamieniem tej natury jest jej nie- :sp ożyta czynność. Zycie aktora gorączkowe już samo przez się potęguje się u Moliera jeszcze działalnością dyrektora teatru, reżysera, urzędowego bawidamka dworu i wreszcie ~ pisarza! Toteż cała jego twórczość powstaje w ogniu tego potężnego płomienia wewnętrznego, który mocniejszy jest niż opór materii, niż smutki, zniechęcenia, niż choroba, niż śmierć sama.

Molier jest - obok Szekspira - pisarzem chyba najbar- dziej teatralnym, jaki istniał. Każde s łowo, jakie napisał, rodzi się z teatru i dla teatru. Scena była dla11. ukochaniem i celem; nawet nie troszczył się o wy dawanie drukiem swych komedii. Na scenie żył, tworzył, na scenie umarł.„

12

Mlodość Moliera

. Molier był. dzieckiem paryskiego mieszczaństwa, jak Vil~ Jon, jak :Beaumarchais,. jak Wolter. Nazywał się Jan Poque- lin (Moliere ·. jest pseudonimem scenicznym). Urodził się w samym sei;cu Paryża,. w pobliżu Hal, w mieszkaniu obok sklep u tapicerskiego, który należał do jego ojca, zamożne go rękodzielnika, również Jana. Znamy datę jego chrztu: 15 stycznia 1622. Był najstarszym dzieckiem. Jan Chrzciciel Poquelin, przyszły Molier, miał być następcą ojca w jego rzemi ośle i funkcjach; uczęszczał do parafialnej szkoły, resz- tę dnia spędzał w sklepie. Ale od dziecka ulubioną jego roz- rywką był teatr, za którym przepadało mieszczaństwo pa- ryskie. Niedaleko Hal rozbijały obóz liczne budy kuglarzy, :s zarlatanów, aktorów jarmarcznych, zwabiają·c swą niewy- -czerpaną swadą przechodniów. O~ czasu do .czasu, w święto, dziadek, Ludwik Cresse, prowadził chłopca do prawdziwego teatru w owym Hotel de Bourgogne, któremu później Molier tak bardzo miał dać się we znaki. Tam Molier mógł się zapoznać z całym ówczesnym repertuarem: wypełniały go J?rzeważnie tragedie, po których dla odmiany wrażeń da- wano zwykle jakąś niewybredną farsę. Na częstych jar- markach poza Paryżem produkowali się także aktorzy i ku- glarze włoscy ze swymi maskami, pantomimami, całą za- prawą comedia dell'arte. Mając trzynaście lat chłopiec, nie czując powołania do rzemiosła, poprosił pod ob n o ojca, aby mu się pozwolił kształcić. Faktem jest, iż od r. 1636 do 1640 pobiera nauki w kolegium jezuickim w Clermont. Jan Poquelin poznał tam dobrze łacińskich poetów, zwłaszcza Terencjusza; po- siadł również początki filozofii... Podobno - ale to nie- pewne - uczęszczał na kurs teologii do Sorbony. Pewniej- szą jest wiadomość, że studiował prawo w Orleans. Nieza- leżnie od tych studiów zapobiegliwy ojciec pragnąc prze- kazać mu swą godność, postarał się (1642) o przelanie na

13

Paryi i laska królewska

Wreszcie, w maju 1658 trupa Moliera dostaje się nie do Paryża wprawdzie, ale w jego pobliże: przenosi się z Gre- noble do Rouen, gdzie święci triumf. Stamtąd już - Paryż. A wraca tam Molier już nie jako nieznany młodzik, lecz. jako człowiek z pewną reputacją, liczący wielu wpływo wych przyjaciół i opiekunów. Miał w tej chwili lat trzy- dzieści sześć ... 24 października 1658 - to ważna data w życiu Moliera i w dziejach komedii. W ten dzień Molier wystąpił ze swą trupą przed dwudziestoletnim Ludwikiem XIV, który goto- wał się właśnie do ujęcia rządów Francji i rozglądał się w doborze ludzi, którzy by mogli wspomagać jego zamiary ... Od pierwszej chwili zadzierzgnęła się między Molierem a Ludwikiem XIV - między wędrownym aktorem a naj- dumniejszym z monarchów ___:. d_ziwna nić sympatii. Można by rzec, iż ci dwaj n o w o ż y t n i ludzie, otoczeni przeżyt ka;mi wczorajszego dnia, które mieli obaj usunąć i przetwo- dyć na nowe formy, jak gdyby zrozumieli się. „Współ prą.cownictw9" Ludwika XIV w dziele Moliera jest rzeczą olbrzymiego znaczenia. Jedynie będąc pewnym poparcia i. sympatii króla Molier mógł pozwolić sobie na takie śmia łości · a jeżeli w tak doniosłym momencie, jak w walce o ; Ta~tuffa, poparcie to zaledwie wystarczyło, aby po pięciu l ata ch walki otworzyć temu arcydziełu scenę, za to we wszystkich innych okolicznościach dawało mu swobodę oraz r~'dość z powodu zrozumienia u tego, który w owym czasie starczył za całą publiczność. Bez Ludwika XIV, zaznacza sf~sznie jeden z komentatorów, nie mielibyśmy Moliera tego, którego mamy.

Początek walki

20 lutego 1662 obchodzi Molier zaślubiny z Armandą Be- jart. Molier pisze Szk olę żon (L'Ecoie des femmes, 1662)„, Walka jaka zawrzała około Szkoły żon, jest w zakresie ko-. medii tym, czym dwadzie ś cia kilka lat wprzódy walk :t. o Cyda Corneille'a była w sferze tragedii. Cala publiczność nieuprzedzona z niespaczonym smakiem i pojęciem, zachwy -. ca się tą komedią; natomiast obóz „wykwintniś" i pedantów staje przeciw niej, odsądzając ją od wszelkich zalet, a za- wistni pomnażają w tej okoliczno śc i szeregi przeciwników Moliera. Pow s tają liczne bro sz ur y, pamflety, parodie„.

Gorycze i zawody

W pełni powodzeń i triumfów, w pełni komicznej weny Molier ujrzał oto nowe oblicze na tury ludzkiej: zawistne, oddychające złością, obłudą, groźne. Ze zaś twórczość Mo- liera zawsze wibruje wedle diapazonu jego życia, odbije ~ię to w twórczości. Dotąd bawił się śmiesznoś ciami; obec- nie rozpalonym żelazem piętnuje zbrodnie: pisze świętoszka. czy!i Tartuffa (Tartuffe ou L'Imposteur; 1664). Przy sposob- ności inauguracji nowej rezydencji królewskiej w Wersalu , wśród zabaw , festynów i dworskich komedii, Molier, usłuż nością swoją nastroiwszy jak najżyczliwiej monarchę, ode- grał trzy akty nie dokończonej jeszcze sztuki. Król przyjął' ją bardzo dobrze. Był to miodowy miesiąc jego miłości do · panny la Valliere, w których to amorach przeszkadzała mu,

partia de~otów na dworze. Molier już w Księżniczce Elidy

zręcznym pochlebstwem czyni aluzję do tej miłostki; obec ...

nie w świętoszku godzi w przesadną sur owo ść obyczajów

demaskując je wręcz jako obłudę.

Świętoszek I Zatem 12 maja 1664 odegrano w Wersalu pod koniec uro- czysto ś ci „Zac z arowanej wyspy" trzy akty nowej komedii pt. Tartuffe. Czy te trzy akty to b y ła skończona sztuka w jej pierwotnej formie? Zdaje się, że nie; ale nie były to również jak się zdaje, trzy pierwsze akty obecnej re- dakcji. Król, któremu cenzorowie moralno ś ci mocno dawali s ię we znaki, przyjął nowy utwór z zadowoleniem (niektó- rzy po s uwają się aż do podejrzeI1, że król go inspirował) ; nie znala z ł natomiast łaski w oczach królowej matki, Anny Austriackiej , wówczas już tkniętej ś miertelną chorobą i tym s kłonniejs z ej do powagi i dewocji. Ale na ogół zawrzało; zaczęły się krzątania na dworze , aby udaremnić wystawie- nie sz tuki. Na czele zgorszonych stanął mgr de Perefixe, a r cybiskup Pary ż a ; Ludwik XIV mimo swej wszechwładzy musiał się liczyć z głosem, który przemawiał w imię religii i moralno śc i : starając się osłodzić Molierowi przykrość, za- bronił ws zelako grania Tartuffe'a publicznie. Nie przeszko- dziło to fanatykom ogłaszać przeciwko Molierowi pism, w których naz y wano go „czartem obleczonym w ciało i przeb r an y m za człowieka'', zasługującym na karę ognia, zanim do s ięgnie go ogień piekielny. A w owym czasie nie były to pr z eno ś nie poetyckie : gd y by nie opieka króla, zu- chwał y poeta mógł łatwo p rz, ypłacić głową swoją ś miało ś ć. Molier wynagrodził sobie zakaz królewski czytając sztukę po znamienitych domach, a nawet grając ją prywatnie (międz y innymi u brata królewskiego); mimo to zakaz był dlań ciosem. jako dla dyrektora teatru. Aby wypełnić lukę w repertuarze · pisze naprędce Don Juana (1665); ale i ten romansowy temat zmienił się pod koniec sz tuki w gryzący pomflet przeciw obłudzie. Toteż po kilkunastu przedstawie- niach proskrybowano i. tę. sztukę. Stanowi ducha, w jakim znalazł się wówczas Molier ; znękany , chory, rozdrażniony oporem, napotykanym w swobodzie twórczego wyrażania się, zawdzięczamy Mizantropa (1666).

Molier

ŚWIĘTOSZEI{

(Tartuffe) Komedia w 5 aktach

Przekład: JOANNA ARNOLD Osoby: PANI PERNELLE, ma tka Orgona. ORGON, mąż Elmiry. ELMIRA, żcma Orgona

. ZOFIA BRISKE-KRAJEWICZ ZBIGNIEW SZPECHT ALICJA TELATYCKA DAMIS, syn Orgona. ZBIGNIEW OLSZEWSKI MARIANNA, córka Orgona: KATARZYNA TERLECKA WALERY, zalotnik Marianny KLEANT, sz wa gi er O rg ona TART UF FE, świętosz ek. DORYNA, poko j ówka Marianny. PAN PRAWY, komornik.

WY SŁ A N NI K KR Ó LEWSKI FILIPINA, służą c a pani Pernelle W A WRZYNIEC, służący Tartuffe'a.

Scenografia:

. JANUSZ ZBIEGIEŁ (adept) HENRYK MAJCHEREK ANDRZEJ REDWA NS

TERESA WĄDZ I ŃSKA

{

BOLESŁAW BOMBOR BOGUSŁAW KOZAK

{

JAN BŁESZYŃSKI JACE K PIĄTKOWSKI

IRENA RYBICKA (adep t ka)

{

BOLESŁAW BOMBOR BOGUSŁAW KOZAK

Reżyseria: f:.,UCJA KOSSAKOWSKA JAN BŁESZYŃSKI A. systent reżysera: ll~NJ,tYK MAJCHEREK Inspicjent: · GRAŻYNA JUSZC Z YK

Kontrola tekstu: MARIA SZERZENIEWSKA

Cena programu 5 zł