Docsity
Docsity

Przygotuj się do egzaminów
Przygotuj się do egzaminów

Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity


Otrzymaj punkty, aby pobrać
Otrzymaj punkty, aby pobrać

Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium


Informacje i wskazówki
Informacje i wskazówki

W przededniu powstania. Styczeń-luty 1846, Publikacje z Edukacja

Większość historyków zajmujących się powstaniem krakowskim wyraża ... 34 Archiwum Państwowe w Krakowie (dalej AP Kraków), rkps J.T.490, Notatki kronikarskie.

Typologia: Publikacje

2022/2023

Załadowany 24.02.2023

Poznan_K
Poznan_K 🇵🇱

4.7

(78)

225 dokumenty

1 / 16

Toggle sidebar

Ta strona nie jest widoczna w podglądzie

Nie przegap ważnych części!

bg1
HENRYK ŹALIŃSKI
W przededniu powstania.
Styczeń-luty 1846
Trwające od szego czasu przygotowania do powstania zbrojnego weszły
w ostatnią fazę na początku 1846 roku. Doszło wówczas do ważnych spot
kań i narad spiskoww reprezentujących środowiska krajowe i emigracyj
ne, w czasie których ustalono ostateczny kształt i zasg trójzaborowego,
ogólnopolskiego powstania zbrojnego.
Powstanie mio wybuchnąć z woli spiskowców krajowych inspirowa
nych przez Towarzystwo Demokratyczne Polskie, które postawo przed
sobą ambitny cel - odzyskanie niepodległości kraju i usamowolnienie ludu.
Wielki Manifest tej najwkszej i najwniejszej organizacji obozu demokra
tycznego Wielkiej Emigracji, uchwalony 4 grudnia 1836, zapowiadał, że
w momencie rozpoczęcia powstania ogłoszone zostanie bezpłatne uwłasz
czenie wszystkich chłopów użytkujących grunty. Manifest głosząc zasadę:
Wszystko dla ludu, wszystko przez lud zakładał, że Polska wywalczy nie
podległć własnymi siłami, choci również doceni potrzebę sojuszu
z ruchem demokratycznym w Europie.
Towarzystwo Demokratyczne Polskie uznawszy powstanie o sprecyzo
wanym narodowo-rewolucyjnym celu za najbardziej skuteczny sposób od
zyskania niepodległości, przystąpiło do opracowania szczegółowej koncepcji
organizacji walki zbrojnej oraz kształtu ustrojowego przyszłej Polski. Mac
na emigracji dogodne warunki do swobodnych rozważań, TDP czuło się
powołane do wykonania tej pracy i przekazania jej wyniw społeczstwu,
które ze wzgw obiektywnych nie miało możliwości dyskusji nad tymi
zagadnieniami.
Proces powstawania projektu organizacji przyszłego powstania był zja
wiskiem długotrwałym. W jego tworzeniu uczestniczyli nie tylko przywódcy,
ale także całe sekcje i szeregowi członkowie Towarzystwa, bioc udzi
w rozpoctych na przomie lat 1837/38 i kierowanych przez Centralizację
korespondencyjnych dyskusjach. Dyskutanci nadsyłali do Centralizacji od
powiedzi dotyczące struktury adz powstańczych wszystkich szczebli, ich
speczno-politycznej strategii w czasie walki oraz organizacji siły zbrojnej.
Wypracowania te przepełnione były zazwyczaj głęboką wiarą w niezwykłą
pf3
pf4
pf5
pf8
pf9
pfa
pfd
pfe
pff

Podgląd częściowego tekstu

Pobierz W przededniu powstania. Styczeń-luty 1846 i więcej Publikacje w PDF z Edukacja tylko na Docsity!

HENRYK ŹALIŃSKI

W przededniu powstania.

Styczeń-luty 1846

Trwające od dłuższego czasu przygotowania do powstania zbrojnego weszły w ostatnią fazę na początku 1846 roku. Doszło wówczas do ważnych spot kań i narad spiskowców reprezentujących środowiska krajowe i emigracyj ne, w czasie których ustalono ostateczny kształt i zasięg trójzaborowego, ogólnopolskiego powstania zbrojnego. Powstanie miało wybuchnąć z woli spiskowców krajowych inspirowa nych przez Towarzystwo Demokratyczne Polskie, które postawiło przed sobą ambitny cel - odzyskanie niepodległości kraju i usamowolnienie ludu. Wielki Manifest tej największej i najważniejszej organizacji obozu demokra tycznego Wielkiej Emigracji, uchwalony 4 grudnia 1836, zapowiadał, że w momencie rozpoczęcia powstania ogłoszone zostanie bezpłatne uwłasz czenie wszystkich chłopów użytkujących grunty. Manifest głosząc zasadę: „Wszystko dla ludu, wszystko przez lud” zakładał, że Polska wywalczy nie podległość własnymi siłami, chociaż również doceniał potrzebę sojuszu z ruchem demokratycznym w Europie. Towarzystwo Demokratyczne Polskie uznawszy powstanie o sprecyzo wanym narodowo-rewolucyjnym celu za najbardziej skuteczny sposób od zyskania niepodległości, przystąpiło do opracowania szczegółowej koncepcji organizacji walki zbrojnej oraz kształtu ustrojowego przyszłej Polski. Mając na emigracji dogodne warunki do swobodnych rozważań, TDP czuło się powołane do wykonania tej pracy i przekazania jej wyników społeczeństwu, które ze względów obiektywnych nie miało możliwości dyskusji nad tymi zagadnieniami. Proces powstawania projektu organizacji przyszłego powstania był zja wiskiem długotrwałym. W jego tworzeniu uczestniczyli nie tylko przywódcy, ale także całe sekcje i szeregowi członkowie Towarzystwa, biorąc udział w rozpoczętych na przełomie lat 1837/38 i kierowanych przez Centralizację korespondencyjnych dyskusjach. Dyskutanci nadsyłali do Centralizacji od powiedzi dotyczące struktury władz powstańczych wszystkich szczebli, ich społeczno-politycznej strategii w czasie walki oraz organizacji siły zbrojnej. Wypracowania te przepełnione były zazwyczaj głęboką wiarą w niezwykłą

siłę uwłaszczonego ludu oraz zawierały naiwne niekiedy rozważania spo- łeczno-moralne1. Obok ściśle teoretycznych dyskusji na temat koncepcji planowanego powstania Towarzystwo podjęło także konkretną pracę przygotowania przy szłych dowódców i instruktorów wojskowych. Od stycznia 1842 roku pro wadziło „Kurs publiczny nauki wojskowej”, na którym taktykę i strategię wykładali dwaj byli porucznicy z 1831 roku Józef Wysocki i Ludwik Miero sławski12. Sprawami dotyczącymi spisków krajowych kierował w TDP Wiktor Heltman. Był on zwolennikiem skrócenia kolejnych etapów przygotowań do powstania. Koncepcje swoje w tym względzie przedstawił kolegom z Cen tralizacji w „Uwagach” z 18 maja 1842 i w „Moim zdaniu” z 10 lutego 1844. Według Heltmana spiski krajowe miały przejąć na siebie główny ciężar przygotowania walki, co nie wykluczało jednak dalszej inspirującej i propa gandowej działalności Towarzystwa3. Wielu wybitnych członków organiza cji, jak Teofil Wiśniowski, Leon Zienkowicz, Jan Alcyato, Ludwik Miero sławski i sam Wiktor Heltman, przyjeżdżało wówczas do kraju i odbywało konspiracyjne narady, głównie z Komitetem Poznańskim Karola Libelta i ze spiskowcami galicyjskimi4. 29 listopada 1845, w rocznicę powstania 1830 roku, Ludwik Miero sławski, przewidywany na wodza naczelnego powstania, wygłosił w Paryżu bardzo ważne przemówienie. Zwracał się w nim głównie do szlachty, której zaręczał, iż uwłaszczenie chłopów z chwilą wybuchu powstania będzie tylko środkiem politycznym podyktowanym potrzebą walki, „bez przesądzania przemian radykalnych a stałych”. Gruntowne przemiany nastąpić miały dopiero w okresie „poriodu organicznego”, czyli po wywalczeniu niepodle

1 W latach 1838-1845 TDP opracowało jedenaście tzw. kwestii dotyczących powstania zbrojnego i kształtu ustrojowego Polski odrodzonej. O powstaniu traktowały kwestie: przed wstępna - „Jakie są wewnętrzne siły społeczeństwa polskiego, uważanego pod względem so cjalnym i politycznym?", pierwsza - „Jak w czasie powstania władza uorganizowaną być win na?". druga - „Jak w czasie powstania podrzędne władze uorganizowane być winny?", trzecia

  • „Jakich praw używanie zawieszone być musi w czasie powstania?", czwarta - „Jakie położo ne być powinny zasady do utworzenia i organizacji siły zbrojnej w powstaniu, uważając ją pod względem politycznym?", piąta - „Jakie ludowi złożyć rękojmie, iż sprawa powstania jego bę dzie sprawą?", szósta - „Jakie są przyczyny bezskuteczności dotychczasowych usiłowań o odzyskanie niepodległego bytu Polski i jakie środki w tym celu za skuteczne na przyszłość przyjąć należy?" Teoretyczne koncepcje powstańcze TDP zostały omówione w literaturze histo rycznej, zob. Towarzystwo Demokratyczne Polskie. O sile zbrojnej narodowej, oprać. M. Anu siewicz. wstęp E. Kozłowski, Warszawa 1960; S. Kalembka, Towarzystwo Demokratyczne Pol skie w latach 1832-1846, Toruń 1966, s. 165-170; H. Żaliński, Towarzystwo Demokratyczne Polskie o władzach powstańczych. Z dziejów myśli wojskowej Wielkiej Emigracji, Warszawa
     2 H. Żaliński, _Edukacja wojskowa członków Towarzystwa Demokratycznego Polskiego_ 
    w latach poprzedzających wybuch powstania 1846 r., „Studia Historyczne" R. XIX: 1976, z. 3. s. 411-419. 3 H. Łuczakówna, Wiktor Heltman 1796-1874, Poznań 1935, s. 155-159. 4 S. Kalembka. op. cit., s. 237-246.

Krakowskiej opuścił Poznań 8 stycznia 1846. Do dawnej stolicy Polski przy był wraz z dodanym mu dla wsparcia Władysławem Kosińskim 12 stycznia

  1. Aby uniknąć podejrzeń i nadać podróży charakter rodzinno-towarzy- ski, Kosiński zabrał ze sobą żonę i teściową. W czasie przejazdu i w samym Krakowie Mierosławski używał przemiennie dwóch nazwisk: Szatkowski lub Majewski9. Pierwsze chwile pobytu poświęcił na poszukiwania Ludwika Gorzkow- skiego, fizyka, byłego adiunkta Uniwersytetu Jagiellońskiego, mającego w spisku opinię wielkiego radykała. Nie zastał go jednak, bowiem ten ruch liwy trybun plebsu krakowskiego, zniecierpliwiony bezczynnością wyjechał do Poznania i minął się z Mierosławskim po drodze. Wysłannik Centraliza cji TDP nie znalazł w Krakowie także alter ego Gorzkowskiego - dra Miko łaja Lissowskiego, wysłanego podówczas na zwiady do Warszawy101 1. Walne obrady spiskowców krakowskich i galicyjskich z Mierosławskim odbyły się w dniach 18, 22, 24 i 26 stycznia. Ze względów konspiracyjnych zwoływano je zawsze w innych miejscach - w mieszkaniach Augusta Cyfro- wicza, dra Juliana Sawiczewskiego i dra Mikołaja Lissowskiego. W konfe rencjach tych, a także w spotkaniach indywidualnych brali udział nie tylko ludzie przewidywani do objęcia ważnych funkcji w przygotowanym powsta niu, ale także mniej znani spiskowcy. Byli wśród nich: Jan Tyssowski, hr. Franciszek Wiesiołowski z Wojsławia, hr. Adolf Bobrowski z Grójca, Mieczysław Skarżyński z Lewniowy, ekskapitan grenadierów Leon Cze chowski z Tamowa, Józef Patelski, Wincenty Chladek, August Cyfrowicz, Ludwik Gorzkowski (powrócił do Krakowa 22 stycznia) i Mikołaj Lissowski. Wśród uczestników konferencji brakowało reprezentantów Królestwa Pol skiego, zaś przedstawiciel Poznańskiego, wspominany już Kosiński, wyje chał z Krakowa po drugim posiedzeniu11. Pierwsze zebrania spiskowców poświęcone były głównie sprawom kam panii zbrojnej. Mierosławski posługując się specjalną mapą wyjaśniał ze branym marszruty armii powstańczej, dyslokacje jednostek bojowych i re zerw. Omawiał „Instrukcję dla komisarzy powiatowych", stanowiącą jakby „elementarz organizacji powstańczo-administracyjnej kraju”, a także regulaminy wojskowe dotyczące m.in. ćwiczeń, zaopatrzenia, uzbrojenia i umundurowania. Przedstawił również dwa teksty manifestu: jeden skiero wany do narodu polskiego, drugi do „państw europejskich”12. W aktach dotyczących procesu berlińskiego zawarto informację, że już w czasie pierwszego posiedzenia 18 stycznia 1846 przystąpiono do nomi

9 Akta i czynności, t. I. s. 92. 116-117; J. Wawel-Louis, Kronika rewolucji krakowskiej w roku 1846, Kraków 1898. s. 14; M. Żychowski, op. cit., s. 59. 10 J. Wawel-Louis, op. cit., s. 15. 11 Akta i czynności, t. I. s. 36. 92; Sprawa więźniów, s. 18—19; F. Wiesiołowski. Pamiętnik z r. 1845-1846, Lwów 1868. s. 77; J. Wawel-Louis. op. cit.. s. 15-16: M. Żychowski. op. cit.. s. 215. 1 2 M. Tyrowicz, Jan Tyssowski i rewolucja 1846 r. w Krakowie. Dzieje porywu i pokuty, Kraków 1986. s. 60.

nowania Rządu Narodowego, powołując w jego skład Jana Alcyatę z emi gracji, dra Karola Libelta z zaboru pruskiego, hr. Franciszka Wiesiołow skiego z Galicji, Ludwika Gorzkowskiego z Rzeczypospolitej Krakowskiej. Rząd ten miał się ukonstytuować w dniu przyjazdu do Krakowa Alcyaty i Libelta. Miał też przybrać sobie natychmiast reprezentanta Królestwa Pol skiego. Brak przedstawiciela Litwy i Rusi nie uważano za szkodliwy. We dług cytowanych akt śledczych już w czasie pierwszego posiedzenia wyzna czono datę wybuchu powstania na 21 lutego, jako ostatni dzień tygodnia i wigilię zapustów13. Narady krakowskie, ich przebieg i skład uczestników stanowią do dziś nie wyjaśnioną jeszcze do końca zagadkę. Szczególnie wyraźne kontrower sje dotyczą terminu ukonstytuowania się Rządu Narodowego. Badacz po wstania i autor biografii o Mierosławskim - Marian Żychowski, powtarzając zapewne ustalenia z procesu berlińskiego, podaje datę 18 stycznia, zaś Marian Tyrowicz, opierając się na protokole zeznań Jana Tyssowskiego w Kónigstein i na innych materiałach zgromadzonych w Centralnym Pań stwowym Archiwum Historycznym we Lwowie, twierdzi, że rząd ukonsty tuował się nie 18, lecz dopiero 24 stycznia, przy najpełniejszym z dotych czasowych komplecie uczestników14. Posiedzenie spiskowców 24 stycznia odbyło się w mieszkaniu dra J u liana Sawiczewskiego obok klasztoru PP. Norbertanek na Zwierzyńcu. Wśród zebranych brakowało w dalszym ciągu przedstawicieli Królestwa Pol skiego i Ziem Zabranych. Według Tyrowicza, wtedy właśnie ustalono skład pięcioosobowego rządu. Reprezentantem Wielkiego Księstwa Poznańskiego został Karol Libelt, Rzeczypospolitej Krakowskiej - Ludwik Jędrzej Gorz- kowski, Królestwa Polskiego - nieobecny Władysław Dzwonkowski, Litwy, Rusi i Wołynia - również nieobecny i do tego mało znany niejaki Torzewski. Przedstawiciel Galicji został Jan Tyssowski. Hrabiemu Franciszkowi Wiesio łowskiemu powierzono wielkorządztwo w Galicji. Sekretarzem rządu miał zostać przedstawiciel Towarzystwa Demokratycznego Polskiego Wiktor Heltman, ale ponieważ wyjechał do Francji, powołano na jego miejsce Karo la Rogawskiego, właściciela dóbr w Jasielskiem15. W czasie owego posiedzenia wysuwano także i inne kandydatury do po wstańczego rządu, jak ks. biskupa podlaskiego Gostkowskiego, ks. arcybi skupa gnieźnieńskiego i poznańskiego Leona Przyłuskiego, a także wytraw nych spiskowców wielkopolskich - Aleksandra Gutrego, dra Karola Mar cinkowskiego, Seweryna i Macieja Mielżyńskich16. Wydaje się, że obaj historycy Żychowski i Tyrowicz mają podstawę do obrony swoich ustaleń. Najprawdopodobniej Rząd Narodowy mianowano zarówno 18 jak i 24 stycznia, za każdym razem w nieco zmienionym skła dzie. Hr. Wiesiołowski najpierw otrzymał nominację na członka rządu,

lo Akta i czynności, t. I, s. 37, 92; Sprawa więźniów, s. 19. 1 4 M. Żychowski. op. cit., s. 216; M. Tyrowicz, op. cit.. s. 60-61. 15 M. Tyrowicz. op. cit., s. 61. 16 Ibidem, s. 62.

znańskie i galicyjskie miały wyjść z wyznaczonych podstaw i wkroczyć do Królestwa, a później także do innych ziem zaboru rosyjskiego i wzmocnić tamtejsze ruchy. Realizację zamierzeń strategicznych powierzył Mierosław ski następującym dowódcom: w Poznańskiem miał dowodzić sam, w Pru sach Zachodnich - płk Stanisław Biesiekierski, w Galicji Zachodniej - Józef Wysocki, w Galicji Wschodniej - płk Franciszek Bobiński, w Królestwie Pol skim - Bronisław Dąbrowski, syn generała Jana Henryka. Po rozwinięciu powstania Dąbrowskiemu mieli podlegać dwaj dowódcy lokalni - Jan Roehr z Litwy i Teofil Magdziński ze Żmudzi. Po wyjściu armii z zaborów austriackiego i pruskiego ich obronę powie rzyć miał Mierosławski tzw. „drugim naborom”, składającym się z rezerw wojskowych obejmujących wszystkich mężczyzn od 18 do 45 roku życia, zdolnych do noszenia broni. Mężczyźni ci tworzyliby korpusy prowincjonal ne. Mierosławski przewidywał jeszcze powołanie trzeciego zaciągu, w skład którego weszliby zarówno mężczyźni jak i kobiety. Ta formacja, stanowiąca niejako rezerwy cywilne podległe komisarzom powiatowym, przeznaczona byłaby do służby pomocniczej, szpitalnej, administracji wojskowej i jedno cześnie pełniłaby funkcję gwardii miejscowej. Plan operacyjno-militamy przygotowany przez Mierosławskiego zakła dał szybkie i łatwe opanowanie terenów zaborów pruskiego i austriackiego. Wynikać to miało przede wszystkim ze szczupłości tamtejszych garnizonów (ok. 4 tys. w Poznańskiem i ok. 8 tys. w Galicji Zachodniej) oraz z sympatii dla ruchu polskiego, jakiej spodziewano się ze strony władz pruskich i lu dów monarchii austriackiej. Mierosławski łudził się, że Prusy nie chcąc do puścić do nadmiernego wzmocnienia Rosji, nie będą zbyt energicznie prze ciwdziałały poczynaniom Polaków. Liczył także - jak już wcześniej zazna czałem - na efektywną pomoc rewolucjonistów niemieckich, z którymi od lat Centralizacja TDP utrzymywała kontakty. Spodziewał się też odzewu wśród żołnierzy galicyjskich, czeskich i węgierskich służących w armii austriackiej. Plany te w dużej mierze były iluzoryczne, opierały się bowiem na nie sprawdzonych do końca przesłankach. Mierosławski, podobnie jak wszyscy demokraci zrzeszeni w TDP, nie potrafił docenić sojuszników ze wnętrznych, międzynarodowych uwarunkowań, dlatego nie przeprowadził dokładniejszej analizy w tym względzie. W owym czasie tylko Hotel Lam bert, głosząc hasło „w porę zrobionego powstania”, przeprowadzał szcze gółowe kalkulacje polityczne, pragnąc połączyć polską walkę z powikła niami międzynarodowymi2 1 22. Demokraci polscy, przepojeni romantyczną wiarą w patriotyzm uwłaszczonego chłopa, liczyli przede wszystkim na go towość ogółu społeczeństwa do walki z zaborcami, myśląc, że doprowadzić to może do upragnionego zwycięstwa.

21 Akta i czynności, t. I i II, passim; Sprawa więźniów, s. 21, 22. 53 nn. 22 Por. H. Żaliński, Poglądy Hotelu Lambert na kształt powstania zbrojnego (1832-1846), Kraków 1990.

Większość historyków zajmujących się powstaniem krakowskim wyraża opinię, że plan Mierosławskiego oparty był na kruchych podstawach lub wręcz niewykonalny. Stefan Kieniewicz sądził, że trzy niezwykle istotne jego punkty opierały się na złudzeniach: 1) że cały kraj jak jeden mąż porwie się do walki, 2) że w krótkim czasie uda się sformować i uzbroić armię regular ną, 3) że Prusy nie będą zwalczać stanowczo ruchu głównie antyrosyjskie go23. Wydaje się także, że liczenie na równoczesność wybuchu we wszyst kich prowincjach, opierało się też w dużej mierze na iluzji. Podstawową część kontyngentu wojskowego według planu Mierosławskiego miała do starczyć wieś, a przecież myśl niepodległościowa nie była jeszcze zakorze niona wśród ludu, trudno więc byłoby wymagać od tej warstwy społecznej spontanicznego poparcia ruchu. Już w czasie narad krakowskich plan Mierosławskiego był przyjmowa ny z mieszanymi uczuciami. Wiesiołowski zapisał w swoim pamiętniku:

Co do planu wojskowego, na pozór zdawał on się piękny i na wielką skalę zło żony, lecz widome w nim niepraktyczności od razu się odezwały, czego atoli, nie będąc wojskowym, objawić nie śmiałem24.

Również Tyssowski oceniał krytycznie ów plan, czemu dał wyraz w czasie przesłuchania w Kónigstein, już po upadku ruchu25. Niemniej jed nak plan Mierosławskiego został przyjęty do realizacji. Po zakończeniu obrad krakowskich Mierosławski pełen nadziei opuścił Kraków 28 stycznia i udał się w Poznańskie. Jednocześnie rozjechali się w teren delegaci galicyjscy w celu dokończenia przygotowań do tak już nie odległego wybuchu powstania26. 7 lutego przybył do Krakowa Jan Chrzciciel Alcyato, mający reprezen tować Centralizację Wersalską w Rządzie Narodowym. Tyssowski wraz z nim i przy pomocy Gorzkowskiego przystąpił do zredagowania szeregu aktów prawnych rewolucji. Współpraca tych ludzi układała się znakomicie. TYssowski posiadał wysokie wykształcenie jurydyczne, legitymując się tytu łem „doktora obojga praw”. Alcyato studiował niegdyś prawo na Uniwersytecie Warszawskim. Przerwał studia z powodu wstąpienia w sze regi wojska polskiego w czasie powstania listopadowego. Gorzkowski jako fizyk przyjmował bez większych zastrzeżeń ustalenia dwóch prawników. Wyżej wymieniona trójka przygotowała ostateczny, nieco zmieniony w sto sunku do pierwowzoru tekst „Instrukcji dla komisarzy powiatowych”. Dalej zajęła się „Ustawą Rewolucyjną”, którą w porównaniu do projektu Miero sławskiego poszerzyła o siedem artykułów, wykonała także kopię mapy Pol ski Mierosławskiego oraz napisała szereg aktów prawnych powstania.

23 S. Kieniewicz, Wstęp, [w:) Rewolucja polska 1846 roku. Wybór źródeł, Wrocław 1950, s. XXV. 24 F. Wiesiołowski, op. cit., s. 78. 25 * M. Tyrowicz, op. cit., s. 64. 26 J. Wawel-Louis, op. cit., s. 20.

zie wybuchu walki, sam Senat poprosi władze austriackie o interwencję zbrojną31. Tymczasem rezydenci mocarstw zaborczych nie czekając - jak to pla nował Mettemich - na wybuch powstania, przerażeni nadciągającą burzą, rozpoczęli czynności mające doprowadzić do okupacji miasta. 15 lutego re zydent austriacki radca dworu Ignacy Liehmann von Palmrode złożył raport do Wiednia o niebezpieczeństwie „rewolucji komunistycznej”, a w dniu na stępnym zwrócił się do dowódcy załogi austriackiej stacjonującej w Pod górzu (wówczas było to osobne miasto Josephstadt) o zbrojne zajęcie Kra kowa. 17 lutego Liehmann von Palmrode razem z rezydentami pruskim i rosyjskim skierowali specjalną notę do Senatu Wolnego Miasta z zapyta niem, czy władze Krakowa posiadają dość środków do stłumienia ruchów rewolucyjnych i tym samym do zabezpieczenia nietykalności osób i mienia mieszkańców32. Marian Tyrowicz twierdzi, że prezes Senatu ks. Jan Schindler na zwoła nej natychmiast sesji przeforsował prośbę do Konferencji Rezydentów o zbrojną opiekę33. Prawdopodobnie jednak - jak świadczą o tym notatki senatora Konstantego Hoszowskiego - Senat zachował się „godnie”, nie za żądał wojska „dobrowolnie i bezpośrednio”, lecz uznał „żądanie takowe za- wczesnym”34. Zazwyczaj dobrze poinformowany historyk i księgarz krakow ski Ambroży Grabowski wspominał, że Senat odpowiedział trzem rezyden tom, „aby w kategorii zajęcia Krakowa przez obce wojska, postąpili sobie tak, jak tego uznają potrzebę”35. Podobnie senator Wiktor Kopff twierdził, że Senat oświadczył, iż mieszkańcy Krakowa zachowują się spokojnie. Ponie waż jednak Senat nie posiada straży nadgranicznej, która mogłaby prze szkodzić wybuchowi powstania podjętemu z zewnątrz kraju, proponuje re zydentom, żeby zadecydowali sami, „jakie środki użyte być mają, aby bez pieczeństwo i publiczny porządek naruszone nie były”36. W środę 18 lutego o godzinie 8 rano mieszkańcy Krakowa zauważyli, że przez most podgórski zaczynają wkraczać wojska austriackie. Dzień był mroźny i śnieżny, a wejście wojska paradne i uroczyste. Za przednią strażą szwoleżerów jechał konno generał-major Ludwik Collstein Collin. Za nim postępowała orkiestra wojskowa. Dalej w takt muzyki maszerowała piecho ta z rozwiniętymi sztandarami. Duże wrażenie robiły armaty z zapalonymi lontami. Pochód zamykały oddziały szwoleżerów w malowniczych białych płaszczach. Korpus okupacyjny złożony był z dwóch kompanii piechoty

3 1 S. Kieniewicz, op. cit., s. XX1X-XXX. 32 J. Wawel-Louis. op. cit., s. 22-23. M. Tyrowicz, op. cit., s. 72. 34 Archiwum Państwowe w Krakowie (dalej AP Kraków), rkps J.T.490, Notatki kronikarskie pisane przez Konstantego Hoszowskiego a obejmujące 1. 1818-1846, Pro memoria, k.nlb. 35 AP Kraków, rkps E 29, Zbiór A. Grabowskiego, Ustęp z dziejów m. Krakowa, wiadomość o wybuchłej rewolucji d. 21 lutego r. 1846 - dla własnej pamięci lekko nakreślona, k.8. Zob. też: Wspomnienia Ambrożego Grabowskiego, wyd. St. Estreicher, t. I, Kraków 1909, s. 138. W. Kopff, Wspomnienia z ostatnich lat Rzeczypospolitej Krakowskiej, wyd. St. Estreicher, Kraków 1906, s. 74.

(680 żołnierzy), jednego szwadronu kawalerii (160 szwoleżerów) i z połowy baterii dział polowych (9 armat)37. Krakowianie - jak po kilku dniach opisała to zdarzenie „Gazeta Kra kowska” - osłupieli na widok wojska zajmującego ich miasto. Odezwę Se natu noszącą datę 18 lutego, wyjaśniającą przyczynę i cel zajęcia Krakowa przez oddział wojska „jednego z Trzech Najwyższych Protegujących Mo carstw”, wydrukowała „Gazeta Krakowska” dopiero w piątek 20 lutego. W tym też dniu późnym wieczorem rozplakatowano ją na rogach krakow skich ulic. Według Senatu wezwana do Krakowa siła zbrojna miała zapo biec naruszeniu bezpieczeństwa osób i własności obywateli. Takie rozwią zanie „doradzały jedynie ostrożność i troskliwość o utrzymanie prawego po rządku i odwrócenie groźnych zamachów”38. Wojska austriackie w zwartym szyku dotarły szybko na Rynek Główny, gdzie usytuowana była strażnica wojskowa. Mieściła się ona w dużym czterobocznym budynku (dziś nie istniejącym), stojącym wolno między Su kiennicami a kościółkiem św. Wojciecha. „Odprzodkowane” działa skiero wano w kierunku ul. Grodzkiej i kościoła Najświętszej Marii Panny. Szwole żerów umieszczono na Kleparzu i na ul. Długiej, gdzie znajdowały się wiel kie stajnie. Piechotę rozlokowano w rozrzuconych po różnych ulicach zabu dowaniach rządowych i w klasztorach. W ten sposób szczupły korpus austriacki starał się zastraszyć całe miasto, które w owym czasie nie było zbyt wielkie, liczyło bowiem tylko 40 tys. mieszkańców39. W chwili wejścia wojska austriackiego w mieście przebywało trzech członków powstańczego Rządu Narodowego: Jan Tyssowski, Jan Alcyato, Ludwik Gorzkowski, a także sekretarz Karol Rogawski. Do nich należała decyzja o rozpoczęciu lub odwołaniu powstania. Razem z kilkoma innymi spiskowcami odbywali w tym celu długie narady w pustych pokojach ka mienicy pod Krzysztoforami. Jan Alcyato opowiedział się zdecydowanie za odwołaniem powstania, mimo że miało się ono rozpocząć dopiero za kilka dni. Tyssowski i Gorzkowski początkowo przyznawali mu rację, później jednak, idąc za radą Lissowskiego, zmienili decyzję i postanowili rozpocząć walkę w przyspieszonym terminie. Alcyato raz podjętej decyzji nie zmienił - wyjechał fiakrem z miasta (wywiozła go żona Rogawskiego - Eufemia),

37 BJ, rkps 5963 IV, Dziennik Anieli Anny Louis, k.7; AP Kraków, rkps JT 490, Notatki kronikarskie K. Hoszowskiego, k.nlb; AP Kraków, rkps JT 502/XIII, Pokłosie polskie histo ryczno-literackie, zbierane w Wiedniu przez Józefa Wawel-Louis, Raport Collina. k.49; „Gazeta Krakowska" nr 44 i 45 z 24 II 1846, s. 1; M.v.Sala. op. cit., s. 212; J. Wawel-Louis, op. cit., s. 26; K. Bąkowski. Kronika krakowska 1796-1848, cz. III; 1832-1848, Kraków 1910, s. 184- -185; M. Tyrowicz, op. cit., s. 72; M.N. Rutkowska, John Tyssowski, „Annales of the Polish Rom. Cath. Union”. Archives and Museum, vol. VIII, Chicago 1942, s. 40. ^ „Gazeta Krakowska" nr 41 z 20 II 1846, s. 1; tamże, nr 44-45 z 24 II 1846, s. 2. Jest rzeczą ciekawą, że odezwy Senatu nie podpisał prezes ks. Schindler - tylko senator prezydu- jący Jacek Księżarski i dwaj sekretarze - senatorowie J. Słonimski i J.F. Nowakowski. 39 J. Wawel-Louis, op. cit., s. 26-27. Dla porównania: ówczesna Warszawa liczyła 160 tys., Wiedeń 410 tys. (Zob. J. Demel, Stosunki gospodarcze i społeczne Krakowa w latach 1846- -1853, Kraków 1951, s. 1).

Po kilku dniach, w wolnym już Krakowie, reporter „Gazety Krakow skiej” w nieco ironiczny sposób opisał ową noc:

O godzinie, ile się zdaje 3 z rana (albowiem z rozkazu władzy wojskowej wszystkie 7 zegarów miejskich zatrzymane zostały i nikt nie wiedział, która godzi na) mieszkańcy Krakowa zbudzeni zostali ze snu salwami wystrzałów w różnych punktach miasta słyszanych. Od godziny tej aż do 8 z rana huk broni ręcznej zale gał całe miasto, strzelano do pojedynczych osób całymi plutonami - i mieszkańcy przerażeni, nie wiedzący co się dzieje, pozamykani w domach - byli przekonani, że nader liczny jakiś nieprzyjaciel musiał nastąpić na miasto... Wschodzące słońce oświetliło nareszcie ten obraz przerażenia i trwogi, a trupy znalezione na ulicach świadczyły o liczbie i rodzaju nieprzyjaciela, z którym tak zacięcie walczono. W liczbie tej znajdowało się pięć kobiet włościanek, które z rana spiesząc z nabia łem na place targowe i nie wiedząc o niczym, padły ofiarą gorliwości garnizonu - oprócz tego kilkanaście cywilnych osób, z których dwóch w ubiorach balowych, za skoczyła znać śmierć niespodziewana wychodzących z wieczora, na którym noc przepędzili. Reszta poległych nie była znana42.

Tymczasem do przebywających w Krzysztoforach Tyssowskiego i Gorz- kowskiego dotarły pierwsze, chaotyczne jeszcze wiadomości o upadku po wstania podjętego w Tamowskiem i o rzezi tamtejszej szlachty przez chło pów. Wybuch powstania przyspieszył samowolnie major Leon Czechowski, chcąc w ten sposób uprzedzić grożące aresztowania i sparaliżować ruch chłopski. Sygnałem rozpoczynającym akcję na Tarnów miało być podpale nie karczmy na górze św. Marcina. Powstańcy zgromadzeni w dwóch punktach pod Tarnowem - w Klikowej (trzy kilometry na północ od miasta) i w Tarnowcu (dwa kilometry na południe) - mieli uderzyć jednocześnie na koszary piechoty i artylerii. W czasie śnieżnej zamieci w punktach koncen tracji zgłosiło się tylko ok. 450 powstańców. Ze względu na szczupłe siły nie podjęli oni ataku na miasto. O losie wyprawy zadecydowała antyszlachecka postawa chłopów z podtamowskiej Lisiej Góry, którzy rozbroili kilka nad ciągających po sobie oddziałów powstańczych. W Lisiej Górze schwytano m.in. wielkorządcę Galicji hr. Wiesiołowskiego wraz z całym jego oddziałem, z którym przyszedł z Wojsławia pod Mielcem. Chłopi rozbroili spiskowców bez trudu, gdyż ci nie chcieli rozlewać krwi bratniej. Pobitych, a po części pomordowanych powstańców dostarczyli rankiem 19 lutego do Tamowa43.

42 „Gazeta Krakowska” nr 44-45 z 24 II 1846, s. 2. 43 AP Kraków, rkps JT 502/XIII, Pokłosie polskie, Wyprawa na Tarnów, k. 120-122; JT 502/XV. Wyprawa na Tarnów, k.104-107, 112-118; H. Kraśniewski, Pilzno, Lisia Góra, Tarnów. Wspomnienia z r. 1846. „Dziennik Literacki" (Lwów) nr 37 z 9 V 1865, s. 293-294. nr 38 z 12 V 1865, s. 301-303, nr 39 z 16 V 1865. s. 308-310, nr 40 z 19 V 1865, s. 316-318. nr 41 z 23 V 1865, s. 326-327; L. Dębicki, Z dawnych wspomnień 1846-1848, Kraków 1903. s. 56; F. Wiesiołowski, Lisiogórska wyprawa, „Dziennik Literacki” nr 74 z 19 IX 1862, s. 588-590, nr 75 z 23 IX 1862. s. 597-598, nr 76 z 26 IX 1862, s. 604-605, Tenże. Pamiętni, s. 89-110; B. Łoziński, Szkice z historii Galicji w XIX wieku, Warszawa-Lwów 1913, s. 70; M. Żychowski, Rok 1846 w Rzeczypospolitej Krakowskiej i Galicji, Warszawa 1956, s. 174-176; S. Kieniewicz, op. cit., s. XXXV; M. Tyrowicz, op. cit., s. 76.

Bardziej pomyślny przebieg miała walka podjęta 20 lutego przez po wstańców w Chrzanowie, Krzeszowicach i Jaworznie. W Chrzanowie oddział złożony z dzierżawców i ludzi „stanu średniego” dowodzoriy przez drobnego szlachcica, byłego powstańca z 1831 roku Józefa Patelskiego zaatakował pluton szwoleżerów liczący 29 koni i stoczył potyczkę na drodze prowadzą cej do Trzebini. Nie mogąc doczekać się rozkazów z centrali, nie wiedząc, w którą stronę się udać, oddział rozwiązał się444 5. Na czele oddziału sformowanego w okolicach Krzeszowic stanął sztygar z Sierszy Leon Wanecki. Zorganizował on górników i robotników zatrudnio nych przy budowie Kolei Wrocławsko-Krakowskiej oraz grupę oficjalistów leśnych z dóbr Łęczyńskich i razem z nimi rozbroił oddział austriacki dowo dzony przez porucznika Bemdta. Powstańcy Waneckiego sformowali póź niej pluton Krakusów i 23 lutego wkroczyli do K rakow a. Pełny sukces odnieśli także powstańcy z okolic Jaworzna. Ich oddział, jak podaje Wawel-Louis, liczący 200-300 koni, złożony z górników, hutni ków a nawet z garstki okolicznych chłopów uderzył na kilkudziesięciu szwoleżerów austriackich, rozgromił ich, a następnie udał się do Trzebini46. Tymczasem w Krakowie w sobotę rano 21 lutego żołnierze gen. Collina raczyli się wódką, którą przyniesiono im na Rynek. Była to nagroda za roz pędzenie powstańców. Na ulice wyległ także tłum ciekawych pragnących dowiedzieć się czegoś więcej o nocnych utarczkach w mieście. Drobne zaj ścia między mieszkańcami Krakowa a żołnierzami spowodowały natych miastową reakcję Collina. O godz. 11 nakazał on ponowne zamknięcie bram kamienic oraz wylotów ulic, wprowadzając jakby wojenną okupację miasta. Senat Rządowy ogłosił powołanie sądu doraźnego dla uczestników powstania. Przy biciu bębnów, w pustym już prawie mieście ogłoszono ode zwę Collina, że „każdy z bronią ujęty zostanie natychmiast rozstrzelanym, do kupek ludzi z więcej niż 3 osób złożonych żołnierze strzelać będą”47. W obozie austriackim panował nastrój zdenerwowania i przygnębienia. Wojsko trzymane w ostrym pogotowiu miało już drugą noc spędzić na Ryn ku i przyległych ulicach. Collin mając informacje o rozbiciu austriackich oddziałów konnych w Jaworznie, Chrzanowie i Krzeszowicach, obawiał się odcięcia go od Galicji, z którą Kraków połączony był tylko przez most pod górski na Wiśle. W niedzielę 22 lutego w Krakowie obowiązywał nadal stan oblężenia. Przerażeni mieszkańcy nie mogli udać się nawet na niedzielne nabożeń stwa. Nie mniej przestraszeni byli żołnierze austriaccy, bardzo już wyczer pani, obawiający się w każdej chwili ataku. Do ich kwatery dochodziły bo

44 AP Kraków, rkps JT 502/XIII. Pokłosie polskie, k.56-57; J. Wawel-Louis. op. cit., s. 57- -64; M. Żychowski, Rok 1846, s. 248. 45 AP Kraków, rkps JT 502/XIII, Pokłosie polskie, k.57; J. Wawel-Louis, op. cit.. s. 65-68: M. Żychowski. Rok 1846. s. 248. 46 AP Kraków, rkps JT 502/XI, Pokłosie polskie, Powstanie w Jaworznie, k.45-46; rkps JT 502/XIII. k.56; J. Wawel-Louis. op. cit., s. 51-56. 47 J. Wawel-Louis. op. cit., s. 70.

głosie trąby odczytano mieszkańcom zgromadzonym przed domem Wodzi- ckiego52. Tymczasem w Krzysztoforach Tyssowski i Gorzkowski, prawdopodobnie na wniosek sekretarza Rogawskiego, przybrali jako przedstawiciela Króle stwa Polskiego - Aleksandra Górkę Grzegorzewskiego, właściciela ziemskie go w Radomskiem i ogłosili zawiązanie się Rządu Narodowego. Tyssowski odczytał zredagowany przez siebie „Protokół spisany na dzień 22 lutego 1846 r. o godz. 8-mej wieczorem przez niżej podpisanych w celu objęcia Rządu Narodowego Rzeczypospolitej Polskiej”. Protokół przypominał czter nastoletnie usiłowania Polaków, zapoczątkowane zrywem listopadowym, wskazywał na motywację prawną objęcia władzy oraz zawierał słowa uro czystej przysięgi członków Rządu, że nie zakończą się walki, „dopóki cała Polska wyjarzmioną nie będzie”. Dokument ten był więc aktem posiadają cym zarówno doniosłość historyczno-polityczną, jak i prawno-instytucjo- nalną53. Około północy członkowie Rządu z sekretarzem Rogawskim, otoczeni pretorianami Gorzkowskiego - wszyscy w czamarach i konfederatkach, przepasani szarfami biało-czerwonymi - udali się do opuszczonego przez Austriaków odwachu. Tam Tyssowski wśród oklasków i powszechnego entuzjazmu odczytał licznie zebranym mieszkańcom Krakowa pełny tekst Manifestu Rządu Narodowego, według odtworzonego przez siebie brzmie nia. Z brzaskiem dnia drukowany tekst Manifestu rozlepiony na murach mogli przeczytać ci, którzy ową historyczną noc spędzili w domach. Wieloletnia gorączkowa praca organizacyjna prowadzona przez wysłan ników Towarzystwa Demokratycznego Polskiego i spiskowców krajowych została zakończona. Powstanie mające przywrócić wymarzoną niepodległą i demokratyczną Polskę zostało rozpoczęte.

52 „Gazeta Krakowska" nr 44-45 z 24 II 1846, s. 3; J. Wawel-Louis, op. cit., s. 75-76. 53 Pełny tekst „Protokołu" podali m.in. Sz. Wachholz. Akty prawne Rewolucji Krakowskiej z roku 1846. „Czasopismo Prawno-Historyczne" R. VIII/1, 1958. s. 316 i L. Sacher-Masoch, Polnische Reuolutionen-Erinnerungen aus Galizien, Prag 1863, s. 152-153, w przekładzie nie mieckim. Szeroko omówił treść dokumentu M. Tyrowicz (op. cit., s. 79-80). W.M. Bartel twierdzi, że Gorzkowski w czasie owego posiedzenia Rządu w Krzysztoforach odczytał Tyssow- skiemu, Rogawskiemu i Grzegorzewskiemu dwa własne teksty „Manifestu do narodu polskie go" i „Urządzenia rewolucji" - odbiegające w niektórych sformułowaniach od aktów sprecyzo wanych przez Centralizację Wersalską i zmodyfikowanych przez Libelta, Alcyatę i Tyssowskie- go. Po ostrej wymianie zdań akty te anulowano ( Różne wersje aktów rewolucji krakowskiej 1846 r.. „Kwartalnik Historyczny" R.LXIII, 1956, s. 95-107).