Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity
Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium
Przygotuj się do egzaminów
Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity
Otrzymaj punkty, aby pobrać
Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium
Społeczność
Odkryj najlepsze uniwersytety w twoim kraju, według użytkowników Docsity
Bezpłatne poradniki
Pobierz bezpłatnie nasze przewodniki na temat technik studiowania, metod panowania nad stresem, wskazówki do przygotowania do prac magisterskich opracowane przez wykładowców Docsity
Dziennikarstwo: notatki z zakresu dziennikarstwa przedstawiające pytanie czy wojna z terroryzmem jest wojną naszych cywilizacji z cywilizacją Islamu.
Typologia: Ćwiczenia
1 / 5
Wojna z terroryzmem czy wojna naszych cywilizacji z cywilizacją Islamu
Aby rozważać temat międzycywilizacyjnego konfliktu należy mieć na uwadze historię cywilizacji Islamu i cywilizacji Zachodniej. Czynnik historyczny w relacjach Islam Zachód powoduje bardzo wiele nieporozumień. Faktem jest, że w przeszłości kontakty obu kultur w znacznej mierze zdominowała agresja: przykładem ekspansja Islamu na tereny europejskie (od średniowiecza aż po nowożytność) czy wyprawy krzyżowe chrześcijan na Bliski Wschód. Wszystkie te wydarzenia rzutują na dzisiejsze stosunki między obiema cywilizacjami. Bagaż historyczny odgrywa dla obu stron istotną rolę. Europejczycy pamiętają przede wszystkim o ekspansjach takiego czy innego imperium islamskiego na ziemie europejskiego kontynentu. W retoryce ekstremistów islamskich natomiast często słychać nawoływania do zemsty na krzyżowcach których wypędzili niegdyś z Bliskiego Wschodu. Dla obu cywilizacji historia jest potężną bronią. Stosując ją łatwo o uproszczenia. Przeciętni ludzie rzadko odznaczają się dogłębną znajomością historii, a opierając się na kilku chwytliwych hasłach tworzą stereotypy, niekiedy wielce szkodliwe. Relacje pomiędzy przedstawicielami obu cywilizacji determinują w dużej mierze różnice kulturowe. Europejczycy a tym samym także Amerykanie zdają się nie rozumieć systemu wartości wyznawców Islamu, co więcej, nawet specjalnie nie próbują tego zmienić. Wychowani w tradycji judeochrześcijańskiej postrzegają swoją cywilizację jako bardziej zaawansowaną. Zachód w ciągu kilku wieków skutecznie ograniczył wpływ kościołów chrześcijańskich na życie obywateli podczas gdy państwo islamskie pozostało państwem wyznaniowym, a religia obejmuje i stara się regulować każdy aspekt życia muzułmanina.Hierarchia wartości w obu kulturach jest różna. Na tzw. Zachodzie dominuje kult jednostki, dla której najważniejsza jest osobista samorealizacja i wolność, swoboda w podejmowaniu decyzji. Dla muzułmanów najwyższa wartość to Bóg, a największy autorytet to lokalny imam który przekazuje jego naukę często we własnej interpretacji. Dużym szacunkiem wyznawców islamu cieszą się wartości kładące nacisk na rolę wspólnoty wiernych.Nakreślając bardzo ogólnie historię i kulturę obu cywilizacji ukazuję różnice dzielące te dwa odrębne światy. Mimo tego obie cywilizacje przetrwały wieki i trwają nadal. Od lat 70 w świecie islamu przejawia się jednak stały antyzachodni trend. Za sprawą ruchu Odrodzenia Islamu muzułmanie coraz mocniej mierzą w wyjątkowość swojej cywilizacji i wyższość jej systemu wartości nad zachodnim. Istotą ruchu jest powrót do islamskich wartości oraz integralność muzułmanów w walce z materialistycznym, skorumpowanym
i niemoralnym Zachodem. Muzułmanie bez wahania wskazują przepaść, jaka dzieli zasady głoszone przez Zachód od działań. Zachód wspiera demokrację ale nie wtedy, gdy wynosi ona do władzy islamskich fundamentalistów. Jest za nie rozprzestrzenieniem broni masowej zagłady gdy dotyczy to Iranu i Iraku ale nie Izraela. Prawa człowieka to kwestia sporna w stosunkach z Chinami, ale nie z Arabią Saudyjską. Agresja przeciw zasobnemu w naftę Kuwejtowi spotyka się z gwałtowną reakcją, ale mało się robi w wypadku agresji na Bośniaków nie posiadających ropy. Zawsze w Islamie obsesją było określenie: co jest czyste a co nie jest nieczyste. W imię czystości Islamu, w imię powrotu do źródeł radykalni muzułmanie nawołują do walki, a ich bronią jest terroryzm. To co nazywa się terroryzmem ,to co właściwie nim jest to działalność poszczególnych grup w ramach cywilizacji Islamu, nie całej cywilizacji. Zagadnienie terroryzmu jest jednym z najważniejszych zagadnień współczesnego świata. Terroryzm jest pojęciem politycznym. Słowo terroryzm, szczególnie po zamachach 11 września 2001 r., weszło na stałe do codziennego użycia na całym świecie. Działania terrorystów są wymierzone w wartości, instytucje i interesy większości z państw strefy euro-atlantyckiej, przygotowywane z użyciem nowoczesnych technik, łatwością przemieszczania się i prowadzenia operacji finansowych. Przede wszystkim jednak, terroryzm globalny ma bezwzględny charakter, obliczone na wywołanie maksimum zniszczenia i strachu.Al.-Kaida, Hezbollah, Egipski Islamski Dżihad ( al.- Jihad ) organizacje eksternistów islamskich, skrajnie antyzachodnie, walczące o utworzenie krajów islamskich. Organizacje te zostały uznane za organizacje terrorystyczne. Ataki m.in. na Nowy Jork (11 września 2001 światem wstrząsnęła wiadomość o najbardziej okrutnym zamachu terrorystycznym w historii. Tysiące ofiar śmiertelnych, tysiące rannych i zaginionych to efekt katastrofy, jaka miała miejsce w finansowym centrum Nowego Jorku. Dwa pasażerskie samoloty - jeden po drugim w odstępie 18 minut - uderzyły w budynek World Trade Center. Samoloty, które uderzyły w WTC były samolotami pasażerskimi. W czasie katastrofy najprawdopodobniej w budynkach znajdowało się około 6,000 ludzi - wielu z nich zginęło lub jest rannych. Budynek, najwyższy w Nowym Jorku, był bardzo popularną atrakcją turystyczną, ale przede wszystkim siedzibą wielu firm. Atak nastąpił już po przybyciu zarówno pracowników jak i turystów do budynku.), Madryt (11 marca 2004 o godz. 7.39 czasu lokalnego trzy bomby zniszczyły pociąg komunikacji podmiejskiej stojący na stacji Atocha, zabijając ponad 30 osób. W tym samym czasie cztery eksplozje rozerwały inny pociąg zbliżający się do tej stacji, zabijając około 70 osób. Dwie minuty później kolejne dwie eksplozje zabiły ponad 70 pasażerów innego pociągu stojącego na stacji El Poso, a o 7.42 czwarty pociąg został zniszczony przez jedną bombę na stacji Santa Eugenia. W
Al.- kaidę, Hezbollach doskonały pretekst do obecności wojsk na terenach obfitych w cenny surowiec jakim jest ropa naftowa.Wojna z terroryzmem przerodziła się w wojnę o wpływy, korzyści i utrzymanie kontroli nad zasobami surowca ( ropy naftowej). Dowody wskazują, że ataki z 11 września i skutki zachodniej polityki wobec Afganistanu, Iraku oraz Autonomii Palestyńskiej - by wymienić tylko te trzy regiony - doprowadziły do spontanicznego wzrostu poparcia dla al-Kaidy wśród młodych, mobilnych społecznie i często wykształconych muzułmanów. Można powiedzieć iż przyczyny konfliktu z obu stron leżą po stronie polityki, a ściślej w odrzuceniu polityki Zachodu i państw sojuszniczych wobec Azji Zachodniej. Chodzi o to, by przejąć władzę w szeregu krajów: od Arabii Saudyjskiej po Pakistan. Bojówkarze i zamachowcy-samobójcy dokonujący ataków mogą być fanatykami, ale ci, którzy nimi dowodzą, są chłodno kalkulującymi politykami. Ich wyobraźnia i myślenie o scenie politycznej świata wybiega naprzód o lata, jeśli nie dekady. Przede wszystkim dążą do przejęcia kontroli nad krajami powiązanymi obecnie z USA i Europą. Zachód musi być silny, by budzić respekt i nie pozwolić sobie na odebranie wpływów w tych właśnie krajach. Pozwolę sobie nazwać te wojnę, wojną asymetryczną, czyli: jedna strona ma broń, na którą drugiej nie stać, ale ta druga nie ma skrupułów, które krępują tę pierwsząDrugą część zagadnienia, mianowicie wojna naszych cywilizacji z cywilizacją islamu. Tę niby-wojnę pod wpływem odrodzenia Islamu rozpoczęła grupa eksternistów islamskich. Naczelną ideą jest podporządkowanie sobie wszystkich religii, zniszczenie Ameryki i kontrola islamu i muzułmanów nad społeczeństwami świata. Eksterniści islamscy głoszą, że cywilizacja zachodu toczy wojnę z cywilizacją islamu mającą na celu zniszczenie ich kultury, zwyczajów, religii. Owszem można niekiedy tak postrzegać działalność zachodu. Ta odrębność kulturowa o której pisałem na początku nie jest do końca zrozumiała dla mieszkańców tzw. Zachodu. Europejczycy, Amerykanie myślą, że budując sieć hoteli, wykładając ładne chodniki czy budując bary nawet w sąsiedztwie meczetów ucywilizują Bliski Wschód. To jest inna cywilizacja, a takie działania wywołują agresję i sprzeciw. Podstawowe cechy fundamentalizmu muzułmańskiego to: uznawanie Koranu, duma z własnej przeszłości, upolitycznienie religii i antyeuropejskość, tj. nastawienie przeciwko cywilizacji Zachodu. Chodzi przede wszystkim o realny wpływ religii na społeczeństwo i politykę. Islam jest, zatem nie tylko sprawą wierzących, lecz staje się narzędziem polityki. Trudno jest tu stosować doskonale znany społeczeństwom cywilizacji zachodniej podział na to, co świeckie i to, co sakralne. W tym leży trudność adekwatnego zrozumienia i zaprezentowania islamu ludziom przyzwyczajonym do dualistycznego podziału świata i życia na sacrum i profanum.Terroryzm kierowany przeciw społeczeństwom zachodnim jest
dziełem grupy ekstremistów. Nie wydaje się zasadne automatyczne utożsamianie ich z ogółem muzułmanów. Problemem dla Zachodu nie jest islam jako religia, lecz islamski fundamentalizm, polityczny ruch na podłożu społecznym odwołujący się do Koranu, ale wypaczający w wielu miejscach jego pierwotny sens. Uważam, że nasza cywilizacja, mimo kreacji medialnej jaką tworzy się obecnie cywilizacji Islamu (ukazywanie wojny z terroryzmem jako wojny z Islamem jako religią i cywilizacją), nie prowadzi wojny. Obecny jest jedynie konflikt polegający na niezrozumieniu odrębności. Istnieje potrzeba rozpoznania wartości wspólnych dla obu cywilizacji i zbudowania fundamentu dla koegzystencji. Problem polega na tym, że o ile Zachód stara się być otwarty na inność, Islam jest tym mniej zainteresowany. Oczywiście istnieją jednostki które swoimi imperialistycznymi zapędami chciałyby by cały świat był podporządkowany jednemu schematowi. Jednostki te krzyczą najgłośniej dlatego można odnieść wrażenie iż rzeczywiście nasza cywilizacja toczy wojnę z cywilizacją islamu.Wojnę jaką dostrzegam między Zachodem a Islamem to trwająca od kilku lat zimna wojna. Polega po części na konflikcie między wartościami świeckimi a religijnymi. Po części jest to zazdrość o potęgę Zachodu i gniew na udział państw Zachodnich w polityce Bliskiego Wschodu. W grę wchodzi także uczucie rozgoryczenia i upokorzenia wywołane przez nierzetelne zdaniem muzułmanów porównywanie osiągnięć cywilizacji islamskiej i zachodniej w ciągu ostatnich dwustu lat. Mamy do czynienia z konfliktem cywilizacji na pół nowoczesnej z cywilizacją na pół archaiczną.Kontrowersja, sprzeczność, konflikt i wrogość między cywilizacją Zachodu a cywilizacją islamu jak się zdaje przekształca się na naszych oczach w można przypuszczać, trzecią wojnę światową. Wydawać by się niewątpliwie mogło, że u początku tej wojny mamy wyraźnie wskazanego agresora i wyraźnie wskazaną ofiarę. Dziś najtrudniejszym zadaniem jest uniknięcie utworzenia jednolitego frontu państw i społeczeństw islamskich przeciwko Zachodowi. Należy intensyfikować kontakty ludzi i instytucji ze światem islamu - na czymże bowiem polega "dialog kultur", jeśli nie na spotkaniu, wzajemnej wymianie Winniśmy wydobywać z tradycji i ze współczesności islamu to, co najlepsze, i te bogactwa doceniać; należy unikać wszystkiego, co może upokarzać muzułmanów. Rządy państw zachodnich a także my, wszyscy obywatele musimy zdać sobie sprawę z ryzyka, niebezpieczeństw i powagi sytuacji. Do nas należy kreowanie przyszłości Ziemi i mierzenie się z zagrożeniami. Walczmy z terroryzmem, nie o wpływy; walczmy wspólnie z zagrożeniami a nie przeciw sobie