Pobierz Wokół rozważań nad koncepcją linii Curzona i więcej Egzaminy w PDF z Historia tylko na Docsity! Grzegorz Mazur Uniwersytet JagiellońskiWokół rozważań nad koncepcją linii Curzona Koncepcja tzw. linii Curzona, która powstawała w ostatnich latach I wojny światowej oraz już po jej zakończeniu, odegrała ogromną rolę w najnowszej historii Polski. Doczekała się, zwłaszcza ostatnimi czasy, szeregu publikacji1. Ich autorzy skupili się na różnych aspektach jej powstania, osobach z nią związanych, a także na tym, w jaki sposób koncepcja ta miała zostać zrealizowana w 1920 r. i w jaki sposób została zrealizowana w czasie II wojny światowej oraz na konsekwencjach, jakie przyniosła dla narodu polskiego i jego sąsiadów. Co ciekawe, nie doczekała się ona jednak do tej pory opracowania monograficznego, choć ostatecznie odegrała ogromną rolę, wpływając na losy milionów ludzi. W polskiej hi 1 Szczególnie warto zwrócić tutaj uwagę na następujące teksty: P. E b e rh a rdt, Polska gra nica wschodnia 1939-1945, Warszawa 1993; idem, Linia Curzona jako wschodnia granica Pol ski-geneza i uwarunkowania polityczne, „Studia z dziejów Rosji i Europy Środkowo-Wschodniej" 2011, t. 46; B. Rusin, Lewis Namier a kwestia „linii Curzona"i kształtowania się polskiej granicy wschodniej po 1 wojnie światowej, „Studia z dziejów Rosji i Europy Środkowo-Wschodniej" 2013, t. 48; Г. Матвеев, Перелом в политике Москвы на польском направлении в июле 1920 года, [w:] Międzycywilizacyjny dialog w świecie słowiańskim w XX i XXI wie ku. Historia, religia, kultura, polityka, red. I. Stawowy-Kawka, Kraków 2012, Societas, 42; P. Сирота,„ЛМя Керзона"чи „ЛМя Нем'ера"?Кордон iмодершзащя в багатоэтгрчному peeioHi, „BicHHK Льв1вського Ушверсп-ету", Cepin 1сторична, 2005, випуск, т. 39-40, s. 314- -347; Н. Złonkiewicz-Kłębukowska, Od Balfoura do Curzona - polityka Wielkiej Brytanii wobec odradzającej się Polski 1918-1920, „Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska" 2009, Sectio F, vol. 64. 194 Grzegorz Mazur storiografii bodaj najwięcej informacji na jej temat zawierają prace poświęcone stosunkom polsko-brytyjskim, zwłaszcza Marii Nowak-Kiełbikowej2. 2 M. Nowak-Kiełbikowa, Polska - Wielka Brytania w latach 1918-1923. Kształtowanie się stosunków politycznych, Warszawa 1975.3 A. Z i ę ba, Historyk jako produkt historii, czyli o tym, jak Ludwik Bernstein przekształcił się w Lewisa Namiera, [w:] Historyk i historia. Studia dedykowane pamięci prof. Mirosława Franćicia, red. A. Walaszek, K. Zamorski, Kraków 2005, s. 154-155.4 B. Rusin, op. cit., s. 97-100, tam dalsze szczegóły i literatura przedmiotu. P. Сирота (op. cit., s. 334) podaje jako datę opuszczenia przezeń pracy w Foreign Office i powrotu do kariery akademickiej 1 V 1920 r. Wyjaśnić tutaj trzeba od razu, że kwestia linii Curzona doczekała się także wielu mitów w literaturze przedmiotu. Niektóre z nich są nadzwyczaj trwałe; choć ich początek datuje się na lata 20. XX w., historycy nie zawsze zdążyli zweryfikować ich prawdziwość. Przede wszystkim najważniejszym bodaj spośród nich jest stwierdzenie powtarzane w niektórych bardzo rozpowszechnionych opiniach, iż twórcą koncepcji wschodniej granicy Polski, zarysowanej później wzdłuż linii rzeki Bug jako tzw. „linia Curzona", był pracujący w brytyjskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych od końca marca 1918 do 30 kwietnia 1920 r. Lewis Namier, urzędnik żydowskiego pochodzenia, wywodzący się z Galicji Wschodniej. Namier został już opisany w wielu miejscach, najbardziej szczegółowo w interesującym z punktu widzenia tej pracy aspekcie przez Andrzeja Ziębę3. Urodził się on w 1888 r. w Woli Okrzejskiej, w województwie lubelskim, w powiecie łukowskim, w tej samej wsi, gdzie wcześniej przyszedł na świat Henryk Sienkiewicz. Pochodził z w pełni zasymilowanej w kulturze i społeczeństwie polskim rodziny żydowskiej, należącej do bardzo bogatych ziemian. Józef Bernstein - jego ojciec - posiadał m.in. majątek wielkości 895 ha w powiecie zaleszczyckim, w Popowcach (400 ha) i Białej (435 ha). Umożliwiło to Ludwikowi Bernsteinowi podjęcie studiów najpierw we Lwowie, a potem w Lozannie1 w Londynie. W Londynie jeszcze przed wybuchem I wojny światowej ukończył studia historyczne w Balliol College, uzyskał brytyjskie obywatelstwo oraz ostatecznie zmienił nazwisko na Lewis Namier. W czasie I wojny krótko walczył na froncie, a od końca marca 1918 do 30 kwietnia 1920 r. pracował - co jest najbardziej istotne z punktu widzenia tych rozważań - w Foreign Office4. Był dla Brytyjczyków ważny i w jakimś sensie niezmiernie pomocny, bowiem już od 1917 r. zaczęli oni zdawać sobie sprawę z tego, że państwa centralne wojnę przegrają i obraz Europy Środkowej ulegnie w wyniku tego całkowitej zmianie. Należało więc w miarę możliwości uczynić jak najwięcej, aby te zmiany przynajmniej nie były sprzeczne z brytyjską racją stanu. Problem polegał na tym, że Brytyjczycy do tej pory niewiele interesowali się tą częścią Europy i w związku z tym niewiele o niej wiedzieli.W czasie swojej pracy w brytyjskim MSZ Namier zajmował postawę zdecydowanie antypolską; informacje o tym pojawiają się w wielu miejscach. W raporcie Wokół rozważań nad koncepcją linii Curzona 197 czeskich poglądach. To pierwsze rozwiązanie było przyjęte w Foreign Office jako najbardziej wskazane i domagano się w 1918 i 1919 samostanowienia dla Galicji Wschodniej. Nie zwrócono jednak jakoś uwagi na fakt, że rządy „białych” Rosjan nie uznawały dążeń federacyjnych na Ukrainie, bolszewicy natomiast zgnietli „Radę” kijowską osadzając swych ludzi w Charkowie i Kijowie17. 17 A. Cienciała, op. cit., s. 86.18 J. Pisuliński, op. cit., s. 230. W1929 r. Namier objął stanowisko sekretarza politycznego Agencji Żydowskiej w Palestynie, co świadczyło dobitnie, iż w ruchu syjonistycznym osiągnął znaczącą pozycję.19 M. Nowak-Kiełbikowa, op. cit., s. 60-61. Wydaje się, że znając rzeczywisty stan rzeczy na terenach Kresów Wschodnich, Namier postępował zgodnie z opiniami i zamierzeniami polityków brytyjskich w tej sprawie, z grona osób możliwie najwyższego szczebla, takich jak premier brytyjski David Lloyd George. Napisał o tym w sposób dość zawoalo- wany w liście do ojca:Powiedziałem mu [Henrykowi Loewenherzowi - przyp. G. M.J, że jako ang[ielski] urzędnik nie mam prawa wiązać się w ten sposób, ale muszę zawsze być wolnym działać wedle mego sumienia i w kierunku, który uważam za najlepszy dla mego rządu. [...] widzę tylko dwie możliwe alternatywy: 1. albo zostaje się urzędnikiem angielskim] i w takim razie wszelkie względy żyd[owskie] lub rodzinne nie mogą żadnego mieć wpływu na moją działalność urzędową; 2. albo też względy te są tak przeważające, że tracę przez to niezbędną dla urzędnika angielskiego] jak dla sędziego niezawisłość i w takim razie muszę wnieść moją dymisję18.Dodać trzeba, że orientacja brytyjskich polityków w sprawach polskich była fatalna, a w przypadku premiera Lloyd George’a do historii wręcz przeszły anegdoty, w których mylił hiszpańską prowincję Galicja z częścią monarchii austro- -węgierskiej o tej samej nazwie. W tej sytuacji wszelkiego rodzaju materiały i sugestie płynące od podwładnych urzędników miały tym większe znaczenie - podwładny miał nad zwierzchnikiem przewagę w postaci większej wiedzy dotyczącej danej kwestii,Należy tutaj zwrócić uwagę na fakt, że - jak pisze Nowak-Kiełbikowa - pochodną stanowiska brytyjskiego wobec Rosji był pogląd Wielkiej Brytanii na sytuację Galicji Wschodniej. W tym wypadku dwie różne koncepcje reprezentowane były przez Foreign Office i sztab generalny. Ten ostatni opowiedział się za przyłączeniem Galicji Wschodniej do Polski, ale przewagę uzyskali zwolennicy włączenia jej do Ukrainy, na czele z autorem tej koncepcji, ministrem spraw zagranicznych Arthurem Balfourem. Z tych samych przyczyn w nocie z 8 listopada 1918 r. rząd brytyjski energicznie protestował przeciw polskiemu powstaniu we Lwowie19. 198 Grzegorz Mazur Brytyjski minister spraw zagranicznych Arthur Balfour jeszcze 18 października 1918 r. sporządził memorandum w sprawie reorganizacji Europy, w tym Polski i bałtyckich prowincji Rosji. Co do Polski, a konkretnie - Galicji Wschodniej, stwierdzał on, że większość ludności stanowią tam Ukraińcy, a Polacy to tylko napływowa warstwa posiadaczy ziemskich. Według niego Ukraińcy chcie- li połączyć się z resztą Ukrainy, która - jak twierdził - jest częścią Rosji20. Co najważniejsze: 20 Ibidem, s. 57-59. 21 Ibidem, s. 61-62. poglądy reprezentowane w Foreign Office w końcu 1918 r. wskazywały, że na przyszłej konferencji pokojowej Wielka Brytania będzie chciała rozstrzygnąć o granicach w taki sposób, aby decyzje były przyjęte przez Niemcy i Rosję bez większych oporów i aby w przyszłości nie stały się powodem niemieckich lub rosyjskich roszczeń zagrażających pokojowi. Zakładano zatem utworzenie Polski terytorialnie małej. [...] Politycy brytyjscy myśląc na ogół tradycyjnymi kategoriami, spodziewali się, że po pokonaniu militaryzmu pruskiego i po zawarciu pokoju z Niemcami oraz po oczekiwanym upadku rządu radzieckiego w Rosji, oba te państwa będą znowu decydować o równowadze sił we wschodniej części kontynentu, pożądanej dla pełnego zabezpieczenia brytyjskich stref zainteresowania, leżących w północno-zachodniej części kontynentu europejskiego i poza Europą. W związku z tym, mimo takich czy innych rozważań, ostatecznie pominęli oni w swych rachubach nowo powstałe lub odrodzone państwa środkowoeuropejskie, w tym także państwo polskie21. Podobną opinię wyraża Jan M. Ciechanowski, który podkreślił, iż Arthur Balfour, posługując się argumentacją etnograficzną, sprzeciwiał się oddaniu Polsce Galicji Wschodniej, a także wielu terytoriów wzdłuż późniejszej granicy z Niemcami. Wielka Brytania - nie tylko politycy, ale też liczni eksperci (wyjątki, jak choćby profesor Charles Oman, były bardzo nieliczne) - zajmowała w tej sprawie zdecydowanie proniemieckie stanowisko. Namier był także negatywnie nastawiony wobec polskich pretensji w stosunku do Niemiec i, jak pisze Ciechanowski,sięgając z kolei do argumentów czysto politycznych, ostrzegał, że oddanie Polsce wielkich obszarów bezsprzecznie niemieckich lub rosyjskich bądź też jakichkolwiek ziem, których ludność wołała należeć do Niemiec albo Rosji, musi w konsekwencji doprowadzić do nowego rozbioru Polski. Utrzymywał też, że dopóki polskie klasy rządzące, które nie wiadomo dlaczego utożsamiał z naszą arystokracją, nie zaniechają swych „knowań imperialistycznych" wobec Rosji, dopóty nie dojdzie do sojuszu między Polską a Czechosłowacją. Zdaniem prof. Anny Cienciały wywody Namiera zasługują na uwagę nie dlatego, że wpłynęły zasadniczo na politykę brytyjską wobec Polski, ale dlatego, że dostarczały tej polityce obfitego arsenału tak etnograficznych, jak i politycznych argumentów, którymi umiejętnie posługiwali się w Paryżu Bry Wokół rozważań nad koncepcją linii Curzona 199 tyjczycy z Lloydem George’m na czele. W istocie polityka brytyjska wobec Polski w okresie Wersalu była wypadkową polityki wobec Niemiec i Rosji. Tak było zresztą i później, zarówno w 1939 roku, jak i w latach 1943-1945, kiedy to znowu ważyły się losy Polski i Polaków. Dyplomacja brytyjska, w czasie trwania konferencji pokojowej dążyła do stworzenia „małej Polski", która odpowiadałaby zarówno Niemcom, jak i Rosji. Koncepcja ta powstała z chęci zapobieżenia powstaniu „odwetowych” i „rewizjonistycznych" tendencji u naszych wielkich sąsiadów. Wynikało to z założenia, że gdy Niemcy powrócą do sił, to zażądają od Polski zwrotu Gdańska, Pomorza i Górnego Śląska, a odrodzona Rosja nie zrezygnuje z Galicji Wschodniej, Wołynia oraz Białorusi22. 22 J. M. Ciechanowski, Wielka Brytania i Polska. Od Wersalu do Jałty. Wybór artykułów, dokumentów i recenzji, Pułtusk 2008, s. 46-47. Podobnie pisze A. Nowak: „Polska jako źródło niepokoju, nowych powstań pod hasłami niepodległości - byłaby zagrożeniem dla trwałości liberalnego ładu, jaki chciał tworzyć Lloyd George. Jej dążenie do własnego państwa winno być więc zaspokojone. W taki jednak sposób, by nie zantagonizować trwale (wobec owego ładu) Niemiec i Rosji", A. Nowak, op. cit., s. 142.23 J. M. Ciechanowski, op. cit., s. 47. 24 Ibidem, s. 49. 25 Ibidem. Ostatecznie, jak następnie stwierdził, „program brytyjski dotyczący granic Polski, ustalony w ostatnich dwóch miesiącach 1918 roku, konsekwentnie realizował Lloyd George na konferencji pokojowej w Wersalu”23. Warto zwrócić uwagę również na słowa Ciechanowskiego, piszącego o motywach postępowania brytyjskich polityków:Lloyd George oszczędzał pobite Niemcy, a zwalczał zwycięską Francję oraz jej aliant- kę i „siostrę" - Polskę. W latach 1918-1926 Polska była dla Anglików po prostu sate- litką Francji. Lloyd George nie szedł na pasku Niemców, których osobiście nie lubił, czy wrogich Polsce kół międzynarodowych, o co wówczas posądzało go wielu Polaków, lecz kierował się brytyjską racją stanu24.Należy też przytoczyć opinię historyka, iż interesy Wielkiej Brytanii nigdy właściwie nie sięgały aż po Wisłę, Polska nigdy nie miała dla Brytyjczyków większego znaczenia, a jej polityka na tych ziemiach była wypadkową polityki wobec Berlina i Moskwy25. Jest właściwie pewną tradycją, że zainteresowanie Polską było tylko na tyle duże, na ile wynikało ze stosunków z Rosją i Niemcami. W tej sytuacji dla Brytyjczyków ważne było, aby odbudowa Polski nie spowodowała stworzenia potencjalnego zarzewia konfliktów w Europie.Ta lansowana przez dyplomację brytyjską teza o rzekomym polskim imperializmie powodowała, iż Lloyd George nie wierzył w rosnące zagrożenie ze strony bolszewickiej Rosji i w połowie lutego 1919 r. stwierdził, że „nie ma żadnych dowodów na to, by rząd sowiecki miał jakiekolwiek intencje dokonania inwazji na ziemie polskie”. Jak pisze Andrzej Nowak, „zgadzał się pod tym względem Grzegorz Mazur Uniwersytet JagiellońskiWokół rozważań nad koncepcją linii Curzona Koncepcja tzw. linii Curzona, która powstawała w ostatnich latach I wojny światowej oraz już po jej zakończeniu, odegrała ogromną rolę w najnowszej historii Polski. Doczekała się, zwłaszcza ostatnimi czasy, szeregu publikacji1. Ich autorzy skupili się na różnych aspektach jej powstania, osobach z nią związanych, a także na tym, w jaki sposób koncepcja ta miała zostać zrealizowana w 1920 r. i w jaki sposób została zrealizowana w czasie II wojny światowej oraz na konsekwencjach, jakie przyniosła dla narodu polskiego i jego sąsiadów. Co ciekawe, nie doczekała się ona jednak do tej pory opracowania monograficznego, choć ostatecznie odegrała ogromną rolę, wpływając na losy milionów ludzi. W polskiej hi 1 Szczególnie warto zwrócić tutaj uwagę na następujące teksty: P. E b e rh a rdt, Polska gra nica wschodnia 1939-1945, Warszawa 1993; idem, Linia Curzona jako wschodnia granica Pol ski-geneza i uwarunkowania polityczne, „Studia z dziejów Rosji i Europy Środkowo-Wschodniej" 2011, t. 46; B. Rusin, Lewis Namier a kwestia „linii Curzona"i kształtowania się polskiej granicy wschodniej po 1 wojnie światowej, „Studia z dziejów Rosji i Europy Środkowo-Wschodniej" 2013, t. 48; Г. Матвеев, Перелом в политике Москвы на польском направлении в июле 1920 года, [w:] Międzycywilizacyjny dialog w świecie słowiańskim w XX i XXI wie ku. Historia, religia, kultura, polityka, red. I. Stawowy-Kawka, Kraków 2012, Societas, 42; P. Сирота,„ЛМя Керзона"чи „ЛМя Нем'ера"?Кордон iмодершзащя в багатоэтгрчному peeioHi, „BicHHK Льв1вського Ушверсп-ету", Cepin 1сторична, 2005, випуск, т. 39-40, s. 314- -347; Н. Złonkiewicz-Kłębukowska, Od Balfoura do Curzona - polityka Wielkiej Brytanii wobec odradzającej się Polski 1918-1920, „Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska" 2009, Sectio F, vol. 64. 194 Grzegorz Mazur storiografii bodaj najwięcej informacji na jej temat zawierają prace poświęcone stosunkom polsko-brytyjskim, zwłaszcza Marii Nowak-Kiełbikowej2. 2 M. Nowak-Kiełbikowa, Polska - Wielka Brytania w latach 1918-1923. Kształtowanie się stosunków politycznych, Warszawa 1975.3 A. Z i ę ba, Historyk jako produkt historii, czyli o tym, jak Ludwik Bernstein przekształcił się w Lewisa Namiera, [w:] Historyk i historia. Studia dedykowane pamięci prof. Mirosława Franćicia, red. A. Walaszek, K. Zamorski, Kraków 2005, s. 154-155.4 B. Rusin, op. cit., s. 97-100, tam dalsze szczegóły i literatura przedmiotu. P. Сирота (op. cit., s. 334) podaje jako datę opuszczenia przezeń pracy w Foreign Office i powrotu do kariery akademickiej 1 V 1920 r. Wyjaśnić tutaj trzeba od razu, że kwestia linii Curzona doczekała się także wielu mitów w literaturze przedmiotu. Niektóre z nich są nadzwyczaj trwałe; choć ich początek datuje się na lata 20. XX w., historycy nie zawsze zdążyli zweryfikować ich prawdziwość. Przede wszystkim najważniejszym bodaj spośród nich jest stwierdzenie powtarzane w niektórych bardzo rozpowszechnionych opiniach, iż twórcą koncepcji wschodniej granicy Polski, zarysowanej później wzdłuż linii rzeki Bug jako tzw. „linia Curzona", był pracujący w brytyjskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych od końca marca 1918 do 30 kwietnia 1920 r. Lewis Namier, urzędnik żydowskiego pochodzenia, wywodzący się z Galicji Wschodniej. Namier został już opisany w wielu miejscach, najbardziej szczegółowo w interesującym z punktu widzenia tej pracy aspekcie przez Andrzeja Ziębę3. Urodził się on w 1888 r. w Woli Okrzejskiej, w województwie lubelskim, w powiecie łukowskim, w tej samej wsi, gdzie wcześniej przyszedł na świat Henryk Sienkiewicz. Pochodził z w pełni zasymilowanej w kulturze i społeczeństwie polskim rodziny żydowskiej, należącej do bardzo bogatych ziemian. Józef Bernstein - jego ojciec - posiadał m.in. majątek wielkości 895 ha w powiecie zaleszczyckim, w Popowcach (400 ha) i Białej (435 ha). Umożliwiło to Ludwikowi Bernsteinowi podjęcie studiów najpierw we Lwowie, a potem w Lozannie1 w Londynie. W Londynie jeszcze przed wybuchem I wojny światowej ukończył studia historyczne w Balliol College, uzyskał brytyjskie obywatelstwo oraz ostatecznie zmienił nazwisko na Lewis Namier. W czasie I wojny krótko walczył na froncie, a od końca marca 1918 do 30 kwietnia 1920 r. pracował - co jest najbardziej istotne z punktu widzenia tych rozważań - w Foreign Office4. Był dla Brytyjczyków ważny i w jakimś sensie niezmiernie pomocny, bowiem już od 1917 r. zaczęli oni zdawać sobie sprawę z tego, że państwa centralne wojnę przegrają i obraz Europy Środkowej ulegnie w wyniku tego całkowitej zmianie. Należało więc w miarę możliwości uczynić jak najwięcej, aby te zmiany przynajmniej nie były sprzeczne z brytyjską racją stanu. Problem polegał na tym, że Brytyjczycy do tej pory niewiele interesowali się tą częścią Europy i w związku z tym niewiele o niej wiedzieli.W czasie swojej pracy w brytyjskim MSZ Namier zajmował postawę zdecydowanie antypolską; informacje o tym pojawiają się w wielu miejscach. W raporcie Wokół rozważań nad koncepcją linii Curzona 197 czeskich poglądach. To pierwsze rozwiązanie było przyjęte w Foreign Office jako najbardziej wskazane i domagano się w 1918 i 1919 samostanowienia dla Galicji Wschodniej. Nie zwrócono jednak jakoś uwagi na fakt, że rządy „białych” Rosjan nie uznawały dążeń federacyjnych na Ukrainie, bolszewicy natomiast zgnietli „Radę” kijowską osadzając swych ludzi w Charkowie i Kijowie17. 17 A. Cienciała, op. cit., s. 86.18 J. Pisuliński, op. cit., s. 230. W1929 r. Namier objął stanowisko sekretarza politycznego Agencji Żydowskiej w Palestynie, co świadczyło dobitnie, iż w ruchu syjonistycznym osiągnął znaczącą pozycję.19 M. Nowak-Kiełbikowa, op. cit., s. 60-61. Wydaje się, że znając rzeczywisty stan rzeczy na terenach Kresów Wschodnich, Namier postępował zgodnie z opiniami i zamierzeniami polityków brytyjskich w tej sprawie, z grona osób możliwie najwyższego szczebla, takich jak premier brytyjski David Lloyd George. Napisał o tym w sposób dość zawoalo- wany w liście do ojca:Powiedziałem mu [Henrykowi Loewenherzowi - przyp. G. M.J, że jako ang[ielski] urzędnik nie mam prawa wiązać się w ten sposób, ale muszę zawsze być wolnym działać wedle mego sumienia i w kierunku, który uważam za najlepszy dla mego rządu. [...] widzę tylko dwie możliwe alternatywy: 1. albo zostaje się urzędnikiem angielskim] i w takim razie wszelkie względy żyd[owskie] lub rodzinne nie mogą żadnego mieć wpływu na moją działalność urzędową; 2. albo też względy te są tak przeważające, że tracę przez to niezbędną dla urzędnika angielskiego] jak dla sędziego niezawisłość i w takim razie muszę wnieść moją dymisję18.Dodać trzeba, że orientacja brytyjskich polityków w sprawach polskich była fatalna, a w przypadku premiera Lloyd George’a do historii wręcz przeszły anegdoty, w których mylił hiszpańską prowincję Galicja z częścią monarchii austro- -węgierskiej o tej samej nazwie. W tej sytuacji wszelkiego rodzaju materiały i sugestie płynące od podwładnych urzędników miały tym większe znaczenie - podwładny miał nad zwierzchnikiem przewagę w postaci większej wiedzy dotyczącej danej kwestii,Należy tutaj zwrócić uwagę na fakt, że - jak pisze Nowak-Kiełbikowa - pochodną stanowiska brytyjskiego wobec Rosji był pogląd Wielkiej Brytanii na sytuację Galicji Wschodniej. W tym wypadku dwie różne koncepcje reprezentowane były przez Foreign Office i sztab generalny. Ten ostatni opowiedział się za przyłączeniem Galicji Wschodniej do Polski, ale przewagę uzyskali zwolennicy włączenia jej do Ukrainy, na czele z autorem tej koncepcji, ministrem spraw zagranicznych Arthurem Balfourem. Z tych samych przyczyn w nocie z 8 listopada 1918 r. rząd brytyjski energicznie protestował przeciw polskiemu powstaniu we Lwowie19. 198 Grzegorz Mazur Brytyjski minister spraw zagranicznych Arthur Balfour jeszcze 18 października 1918 r. sporządził memorandum w sprawie reorganizacji Europy, w tym Polski i bałtyckich prowincji Rosji. Co do Polski, a konkretnie - Galicji Wschodniej, stwierdzał on, że większość ludności stanowią tam Ukraińcy, a Polacy to tylko napływowa warstwa posiadaczy ziemskich. Według niego Ukraińcy chcie- li połączyć się z resztą Ukrainy, która - jak twierdził - jest częścią Rosji20. Co najważniejsze: 20 Ibidem, s. 57-59. 21 Ibidem, s. 61-62. poglądy reprezentowane w Foreign Office w końcu 1918 r. wskazywały, że na przyszłej konferencji pokojowej Wielka Brytania będzie chciała rozstrzygnąć o granicach w taki sposób, aby decyzje były przyjęte przez Niemcy i Rosję bez większych oporów i aby w przyszłości nie stały się powodem niemieckich lub rosyjskich roszczeń zagrażających pokojowi. Zakładano zatem utworzenie Polski terytorialnie małej. [...] Politycy brytyjscy myśląc na ogół tradycyjnymi kategoriami, spodziewali się, że po pokonaniu militaryzmu pruskiego i po zawarciu pokoju z Niemcami oraz po oczekiwanym upadku rządu radzieckiego w Rosji, oba te państwa będą znowu decydować o równowadze sił we wschodniej części kontynentu, pożądanej dla pełnego zabezpieczenia brytyjskich stref zainteresowania, leżących w północno-zachodniej części kontynentu europejskiego i poza Europą. W związku z tym, mimo takich czy innych rozważań, ostatecznie pominęli oni w swych rachubach nowo powstałe lub odrodzone państwa środkowoeuropejskie, w tym także państwo polskie21. Podobną opinię wyraża Jan M. Ciechanowski, który podkreślił, iż Arthur Balfour, posługując się argumentacją etnograficzną, sprzeciwiał się oddaniu Polsce Galicji Wschodniej, a także wielu terytoriów wzdłuż późniejszej granicy z Niemcami. Wielka Brytania - nie tylko politycy, ale też liczni eksperci (wyjątki, jak choćby profesor Charles Oman, były bardzo nieliczne) - zajmowała w tej sprawie zdecydowanie proniemieckie stanowisko. Namier był także negatywnie nastawiony wobec polskich pretensji w stosunku do Niemiec i, jak pisze Ciechanowski,sięgając z kolei do argumentów czysto politycznych, ostrzegał, że oddanie Polsce wielkich obszarów bezsprzecznie niemieckich lub rosyjskich bądź też jakichkolwiek ziem, których ludność wołała należeć do Niemiec albo Rosji, musi w konsekwencji doprowadzić do nowego rozbioru Polski. Utrzymywał też, że dopóki polskie klasy rządzące, które nie wiadomo dlaczego utożsamiał z naszą arystokracją, nie zaniechają swych „knowań imperialistycznych" wobec Rosji, dopóty nie dojdzie do sojuszu między Polską a Czechosłowacją. Zdaniem prof. Anny Cienciały wywody Namiera zasługują na uwagę nie dlatego, że wpłynęły zasadniczo na politykę brytyjską wobec Polski, ale dlatego, że dostarczały tej polityce obfitego arsenału tak etnograficznych, jak i politycznych argumentów, którymi umiejętnie posługiwali się w Paryżu Bry Wokół rozważań nad koncepcją linii Curzona 199 tyjczycy z Lloydem George’m na czele. W istocie polityka brytyjska wobec Polski w okresie Wersalu była wypadkową polityki wobec Niemiec i Rosji. Tak było zresztą i później, zarówno w 1939 roku, jak i w latach 1943-1945, kiedy to znowu ważyły się losy Polski i Polaków. Dyplomacja brytyjska, w czasie trwania konferencji pokojowej dążyła do stworzenia „małej Polski", która odpowiadałaby zarówno Niemcom, jak i Rosji. Koncepcja ta powstała z chęci zapobieżenia powstaniu „odwetowych” i „rewizjonistycznych" tendencji u naszych wielkich sąsiadów. Wynikało to z założenia, że gdy Niemcy powrócą do sił, to zażądają od Polski zwrotu Gdańska, Pomorza i Górnego Śląska, a odrodzona Rosja nie zrezygnuje z Galicji Wschodniej, Wołynia oraz Białorusi22. 22 J. M. Ciechanowski, Wielka Brytania i Polska. Od Wersalu do Jałty. Wybór artykułów, dokumentów i recenzji, Pułtusk 2008, s. 46-47. Podobnie pisze A. Nowak: „Polska jako źródło niepokoju, nowych powstań pod hasłami niepodległości - byłaby zagrożeniem dla trwałości liberalnego ładu, jaki chciał tworzyć Lloyd George. Jej dążenie do własnego państwa winno być więc zaspokojone. W taki jednak sposób, by nie zantagonizować trwale (wobec owego ładu) Niemiec i Rosji", A. Nowak, op. cit., s. 142.23 J. M. Ciechanowski, op. cit., s. 47. 24 Ibidem, s. 49. 25 Ibidem. Ostatecznie, jak następnie stwierdził, „program brytyjski dotyczący granic Polski, ustalony w ostatnich dwóch miesiącach 1918 roku, konsekwentnie realizował Lloyd George na konferencji pokojowej w Wersalu”23. Warto zwrócić uwagę również na słowa Ciechanowskiego, piszącego o motywach postępowania brytyjskich polityków:Lloyd George oszczędzał pobite Niemcy, a zwalczał zwycięską Francję oraz jej aliant- kę i „siostrę" - Polskę. W latach 1918-1926 Polska była dla Anglików po prostu sate- litką Francji. Lloyd George nie szedł na pasku Niemców, których osobiście nie lubił, czy wrogich Polsce kół międzynarodowych, o co wówczas posądzało go wielu Polaków, lecz kierował się brytyjską racją stanu24.Należy też przytoczyć opinię historyka, iż interesy Wielkiej Brytanii nigdy właściwie nie sięgały aż po Wisłę, Polska nigdy nie miała dla Brytyjczyków większego znaczenia, a jej polityka na tych ziemiach była wypadkową polityki wobec Berlina i Moskwy25. Jest właściwie pewną tradycją, że zainteresowanie Polską było tylko na tyle duże, na ile wynikało ze stosunków z Rosją i Niemcami. W tej sytuacji dla Brytyjczyków ważne było, aby odbudowa Polski nie spowodowała stworzenia potencjalnego zarzewia konfliktów w Europie.Ta lansowana przez dyplomację brytyjską teza o rzekomym polskim imperializmie powodowała, iż Lloyd George nie wierzył w rosnące zagrożenie ze strony bolszewickiej Rosji i w połowie lutego 1919 r. stwierdził, że „nie ma żadnych dowodów na to, by rząd sowiecki miał jakiekolwiek intencje dokonania inwazji na ziemie polskie”. Jak pisze Andrzej Nowak, „zgadzał się pod tym względem 202 Grzegorz Mazur to pozwoli ich własne wyczerpanie i ciężkie zobowiązania”34. Faktycznie jednak te obietnice były, jak się bardzo szybko okazało, całkowicie bez pokrycia. 34 P. Łossowski, op. cit., s. 147. 35 Dokumenty i materiały..., t. 3, s. 163-165; Powstanie II Rzeczypospolitej. Wybór dokumen tów 1866-1925, red. H. Janowska, T.Jędruszczak, wstęp T.J ędruszczak. Warszawa 1984, s. 561-562; Rok 1920. Wojna polsko-radziecka we wspomnieniach i innych dokumentach, wybór i oprać. J. Borkowski, Warszawa 1990, s. 194-195; M. Nowak-Kiełbikowa, op. cit., s. 216; W. Materski, Na widecie. II Rzeczpospolita wobec Sowietów 1918-1943, Warszawa 2005, s. 79-80; P. Łossowski, op. cit., s. 148.36 P. Łossowski, op. cit., s. 147-148; Rok 1920..., s. 196-197. 37 Powstanie II Rzeczypospolitej..., s. 562; Rok 1920..., s. 196-197. Po powrocie Grabskiego do Warszawy sprawę przedyskutowano na trzecim posiedzeniu Rady Obrony Państwa 13 lipca, ale w związku z trudną militarną sytuacją Polski Rada większością głosów wyraziła zgodę na warunki konferencji. Nie zastanawiano się przy tym nad rozbieżnościami w dokumentach i przyjęto pośrednictwo Wielkiej Brytanii35.Dzień po podpisaniu układu przez Grabskiego, czyli 11 lipca 1920 r., brytyjski minister spraw zagranicznych lord Curzon wysłał depeszę do rządu sowieckiego. Przedstawił w niej warunki rozejmu i zaproponował pośrednictwo Wielkiej Brytanii. Jednakże nota Curzona zawierała istotną zmianę co do przebiegu tymczasowej granicy administracyjnej Polski w porównaniu z dokumentem podpisanym przez Grabskiego. Rząd brytyjski mianowicie przedłużał linię z 8 grudnia 1919 r. na Galicję, przy czym nadmieniał, że biec ona będzie na wschód od Przemyśla do Karpat. Interpretowane jest to przez badaczy na ogół jako stwierdzenie, iż pozostawiano w ten sposób Galicję Wschodnią oraz Lwów po stronie sowieckiej. Zmiana ta miała być następstwem świadomego, ale jednostronnego posunięcia Lloyd George’a, który chciał przedstawić stronie sowieckiej jeszcze bardziej dogodne warunki, aby skłonić ją do zawarcia rozejmu36. Depesza wysłana do sowieckiego komisarza spraw zagranicznych Georgija Cziczerina miała zatem w odniesieniu do wschodniej Galicji treść następującą:Linia ta biegnie w przybliżeniu następująco: Grodno-Wałowka-Niemirów-Brześć Litewski-Dorohusk-Ustiług, na wschód od Hrubieszowa, przez Krylów rozbieżność dalej na zachód od Rawy Ruskiej, na wschód od Przemyśla do Karpat; [...] Z drugiej strony należałoby włączyć do warunków rozejmu postanowienie, iż wojska Rosji Radzieckiej zatrzymają się w odległości pięćdziesięciu kilometrów na wschód od tej linii. W Wschodniej Galicji obydwie strony pozostaną na linii zajętej przez nie na dzień podpisania rozejmu37.Jak pisze Maria Nowak-Kiełbikowa, kwestia różnic między tekstem układu mocarstw z Polską i noty brytyjskiej do Cziczerina była niejednokrotnie przedmiotem dociekań historyków. W świetle korespondencji Foreign Office widać, że zmiana tekstu była świadoma, a zarazem nieuzgodniona ani z Gabinetem, Wokół rozważań nad koncepcją linii Curzona 203 ani z pozostałymi aliantami. Świadczą o tym telegramy wysłane przez premiera do Londynu, zawierające instrukcje dotyczące wystąpienia w Izbie Gmin, a także wyjaśniające nieprawidłowości w postępowaniu przedstawicieli brytyjskich w Spa. W pierwszym telegramie, wysłanym 11 lipca, Lloyd George, zalecając nie ujawniać przedwcześnie któregoś z dokumentów, wyraźnie je rozróżnił38. Badaczka pisze na ten temat następująco: 30 M. Nowak-Kiełbikowa, op. cit., s. 216-217. 39 Ibidem, s. 217-218. Trudno dać definitywną odpowiedź na pytanie, dlaczego tekst uległ zmianie i kto był jego właściwym autorem. W korespondencji [polityków brytyjskich przebywających w Spa - przyp. G. M.] z Londynem nie ma sugestii zalecających zmianę tekstu, byłyby zresztą raczej niemożliwe do wykorzystania, ze względu na krótki okres dzielący redakcję obu dokumentów. Należy zatem sądzić, że inicjatywa wyszła od brytyjskich przedstawicieli w Spa. Zarówno wcześniejsze, jak i późniejsze stanowisko Lloyd George’a wobec kwestii rosyjskiej i polskiej oraz rola, jaką odgrywał wśród pozostałych członków delegacji rosyjskiej pozwalają przypuszczać - niezależnie od stanowiska, jakie w tym wypadku zajął Curzon - że raczej Lloyd George niż ktokolwiek inny był inspiratorem zmian. Wydaje się też, że głównym motywem, który nim kierował, było przeświadczenie, że Polska w razie kontynuacji wojny musi stracić niepodległość. W związku z tą perspektywą chciał on zapewne zapobiec niekorzystnym dla Zachodu konsekwencjom tego faktu przez dojście do porozumienia z Rosją Radziecką za cenę korzystnych dla niej zmian terytorialnych obejmujących także Galicję Wschodnią. Prawdopodobnie przedstawiciele brytyjscy chcieli przedstawić Cziczerinowi tak dalece dogodne warunki, aby odpowiedź na nie mogła być tylko pozytywna39.Fakt, że treść depeszy do Cziczerina różniła się od tekstu układu podpisanego przez premiera Grabskiego, wzbudził wiele dyskusji wśród historyków. W literaturze i Internecie można znaleźć mnóstwo prób wyjaśnienia tego faktu, bardzo często fantastycznych. W licznych tekstach publicystycznych podaj e się, że depesza została w nocy sfałszowana przez Namiera; także niektórzy bardzo poważni historycy powtarzają ten sensacyjny wątek. Norman Davies, pisząc o wydarzeniach z okresu II wojny światowej, stwierdził:Sami Brytyjczycy nie byli do końca pewni, co to jest „linia Curzona" i nie potrafili zadowalająco wyjaśnić sprawy Amerykanom. Wtedy nie podejrzewali, że ktoś z brytyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych wiele lat temu w tajemnicy zmodyfikował propozycje lorda Curzona. [...] Młody amerykański dyplomata Witold Sworakowski, któremu powierzono niewdzięczne zadanie rozwikłania tej zawiłej historii, szybko doszedł do przekonania, że zaprezentowanej przez Mołotowa depeszy [w czasie II wojny światowej - przyp. G. M.] nie sfałszowano i że linia granicy zaproponowana przez lorda Curzona na konferencji w Spa została potem w tajemnicy zmieniona na korzyść bolszewickiej Rosji przez kogoś, kto do późna przesiadywał w pracy w bry 204 Grzegorz Mazur tyjskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych. [...] był to niemal na pewno Lewis Namier. Lata później Namier miał się bowiem chwalić, że to on, a nie lord Curzon - jest „autorem linii Curzona”40. 40 N. Davies, Powstanie '44, tłum. E. Tab akowska, Kraków 2004, s. 200-201. Jednak winnej swojej pracy Davies, rozpatrując możliwość „urzędniczej pomyłki”, uznał ją za mało wiarygodną (P. Сирота, op. cit., s. 342).41 W. Sworakowski, An Error regarding Eastern Galicia in Curzon's Note to the Soviet Go vernment of July 11, 1920, "Journal of Central European Affairs" (London) 1944, № 1, s. 1-24.42 J. Jekiel, Zagadkowa linia lorda Curzona, [online:] http://tajemnicehistorii.blogspot. com/2012/02/zagadkowa-linia-lorda-curzona.html, 17 II 2014.43 J. Borzęcki, op. cit., s. 129; W. Sworakowski, op. cit., s. 1-24.44 W. Sworakowski, op. cit., s. 1-24.45 R. Dmowski, op. cit., t. 2, s. 174.46 T. Piszczkowski, Odbudowanie Polski 1914-1921. Historia i polityka, Londyn 1969, s. 62. Davies powołał się przy tym na artykuł Sworakowskiego z 1944 r., w którym ten opublikował swoje ustalenia41. Jacek Jekiel w tekście zamieszczonym w Internecie napisał z kolei:Sworakowski uznał, że różnice w obu dokumentach były po prostu wynikiem błędu maszynowego popełnionego w trakcie pośpiesznego przygotowywania noty. Faktycznie nota została wysłana ze Spa, a przygotowujący ją nie mieli zbyt wiele czasu (układ z Grabskim podpisano 10 lipca po południu, a notę wysłano następnego dnia rano)42.Błąd maszynowy jest jednak tym bardziej wykluczony, że chodzi o wyraźne merytoryczne różnice w treści obu wersji. Z kolei Jerzy Borzęcki napisał, że „[...] Linia z 8 grudnia 1919 r. [...] przebiegała wyłącznie przez obszar byłego Imperium Rosyjskiego od granicy Prus Wschodnich do granicy Galicji. [...] W. Sworakowski dowodzi, że Curzon przedłużył tę linię przez pomyłkę [...]”43. Co ciekawe, w całym, bardzo erudycyjnym, artykule Sworakowskiego, w którym zestawione zostają teksty obu dokumentów, w ogóle nie pojawia się nazwisko Namiera44. Także Tomasz Wituch, autor przypisów w książce Romana Dmowskiego opisującej te wydarzenia, przypisuje Namierowi ogromną rolę w tej sprawie, pisząc:W telegramie Curzona jednak, wysłanym dnia następnego, znalazło się przedłużenie tej linii na tereny byłej Galicji, wzdłuż linii Rawa Ruska - Przemyśl - Chyrów - źródła Sanu. Był to dodatek umieszczony w propozycji bez wiedzy i zgody strony polskiej. Autorem tego dodatku był, bez wątpienia, L. Namier45. Podobną tezę sformułował wreszcie Tadeusz Piszczkowski, według którego Namier sam przyznawał, „iż jest współautorem słynnego telegramu lorda Curzona [...] [oraz] sprawcą szkodliwej dla Polski łamigłówki «linii Curzona»”46. Wokół rozważań nad koncepcjq linii Curzona 207 możliwie najśpieszniej wstrzymać wszelki rozlew krwi i przywrócić pokój, proponuje rządowi Sowietów natychmiastowe zawieszenie broni i otwarcie rokowań pokojowych. Propozycja zawieszenia broni została równocześnie wysłana przez Naczelne Dowództwo Wojsk Polskich do Naczelnego Dowództwa Wojsk Sowietów56. 56 Dokumenty i materiały..., t. 3, s. 207-208.57 M. Nowak-Kiełbikowa, op. cit., s. 228-230.58 J. Złotkiewicz-Kłębukowska, Stanowisko prasy brytyjskiej wobec sprawy polskiej w czasie pierwszej wojny światowej, Lublin 2003, s. 50-51. Propozycja ta została wystosowana pod wpływem Brytyjczyków, którzy znaleźli się w niewygodnej sytuacji po odrzuceniu przez Cziczerina ich propozycji. Układ w Spa przewidywał udzielenie Polsce pomocy w przypadku przekroczenia linii Curzona przez wojska radzieckie, jednak przeciwna temu była brytyjska opinia publiczna. Dla rządu brytyjskiego zawarcie rozejmu i rozpoczęcie rokowań pokojowych stało się więc swego rodzaju sprawą prestiżową57 58. Dlatego też z inicjatywy Lloyd George’a 21 lipca została wysłana do Warszawy misja międzysojusznicza, na czele której stał ambasador brytyjski w Berlinie wicehrabia Edgar d’Abernon, a w jej skład wchodzili: osobisty przedstawiciel premiera Wielkiej Brytanii Maurice Hankey oraz Francuzi: ambasador Francji w USA Jean Jules Jusserand oraz gen. Maxime Weygand. Sam Lloyd George w rozmowie z ministrem spraw zagranicznych Eustachym Sapiehą 23 lipca namawiał do rozpoczęcia negocjacji pokojowych z Rosją Radziecką. Ta ostatnia postawiła jednak warunki nie do przyjęcia dla jakiegokolwiek polskiego rządu. Działania wojenne wciąż więc trwały; jednocześnie krążyły noty w sprawie rozejmu i zawieszenia broni. Przy deklarowaniu dążeń do zawarcia pokoju, każda ze stron liczyła na militarne rozstrzygnięcie konfliktu na swoją korzyść. Tak stało się w sierpniu 1920 r., a 12 października 1920 r. został podpisany rozejm, bez jakiegokolwiek udziału Wielkiej Brytanii50.Po otrzymaniu depeszy z 11 lipca z angielską propozycją rozpoczęcia rozmów pokojowych z Polską, członkowie radzieckiego kierownictwa w Moskwie zaczęli gorączkowo dyskutować nad dalszym postępowaniem. Sam fakt nadejścia depeszy przywitano z euforią, jako widomy znak nie tylko zwycięstwa nad Polską, ale także początek dialogu politycznego z Wielką Brytanią. Głównym zadaniem stało się określenie dalszej linii politycznej; Rosjanie doszli do wniosku, że celem Wielkiej Brytanii i jej sojuszników było wsparcie Polski wszystkimi posiadanymi środkami. Dodatkowo Moskwa otrzymała na podjęcie decyzji tylko siedem dni, a jednocześnie oświadczono, że Polska już wyraziła zgodę na te warunki. W tej sytuacji Włodzimierz Lenin skierował z 12 na 13 lipca telegramy do dowództw Frontu Zachodniego (a właściwie głównego politruka Ivara Smiłgi], którego wojska dźwigały na swoich barkach główny ciężar walk z oddziałami polskimi, uderzając w kierunku Warszawy, oraz Frontu Południowo- 208 Grzegorz Mazur -Zachodniego (głównego politruka Józefa Stalina), domagając się przyspieszenia uderzenia na Polskę59. Jak napisał Giennadij Matwiejew po analizie korespondencji w tej sprawie między czołowymi działaczami bolszewickimi, już 13 lip- ca wykrystalizowały się trzy zasadnicze pozycje wobec brytyjskiej propozycji: umiarkowana (reprezentowana przez Cziczerina), niewyraźna, nieokreślona (reprezentowana przez Lwa Trockiego) oraz radykalna (reprezentowana przez Lwa Kamieniewa)60. 59 Г. Матвеев, op. cit., s. 239; M. И. Мельтюхов, 17сентября 1939. Советско-польские конфликты 1918-1939, Москва 2009, s. 83; W. Materski, op. cit., s. 80.60 Г. Матвеев, op. cit., s. 241. 61 Ibidem, s. 242-243.62 J. Borzęcki, op. cit., s. 130-131. 63 Ibidem, s. 131. 64 Ibidem. W dniu 14 lipca Smiłga zwrócił się do KC RKP(b) z notatką, w której domagał się kontynuowania wojny z Polską, dopóki nie osiągnie się celu w postaci sowie- tyzacji Polski. Podobnie myślał Józef Unszlicht. Głównym celem wojny miałoby być wprowadzenie w Polsce władzy bolszewików, a celem dodatkowym - nawiązanie handlowych i politycznych stosunków z Wielką Brytanią. W dniu 15 lipca Lenin zwrócił się do Unszlichta z prośbą o ocenę jego „i innych polskich towarzyszy" możliwości sowietyzacji Polski przy pomocy Armii Czerwonej. W odpowiedzi Unszlicht przedłożył plan działań w tym kierunku i pozytywnie ocenił szanse jego realizacji61.W następnych dniach trwały kolejne dyskusje nad angielską notą, przy czym Lenin chciał odrzucenia jej i dalszego prowadzenia ofensywy w celu niesienia pomocy polskim robotnikom „dla sowietyzacji Polski". Lew Trocki uważał, że należy przyjąć pośrednictwo Wielkiej Brytanii oraz zagwarantować nienaruszalność zaprezentowanej w nocie polskiej granicy. Sam Cziczerin był ostrożniejszy, uważał, iż trzeba podjąć rozmowy, a czas ich trwania wykorzystać dla podciągnięcia dodatkowych oddziałów i wyposażenia Armii Czerwonej. Stwierdzał bez ogródek: „konferencja w Londynie [...] powinna być prowadzona równolegle [...] z polsko-sowiecką konferencją pokojową w Warszawie, gdzie we właściwym momencie postawimy ultimatum"62. Jednocześnie uważał za konieczne, by zażądać wydania danego armii polskiej przez Ententę uzbrojenia, choć jednocześnie ostrzegał: „Sowietyzacja Polski moskiewskimi bagnetami byłaby awanturą. [...] Oby tylko nie zapędzić się za daleko!"63. Lew Kamieniew, który prowadził właśnie negocjacje handlowe w Londynie, uważał zaś, że „[...] zawieszenie broni może być zawarte tylko przy zasadniczej zgodzie Polski i Ententy na niezwłoczną polską demobilizację, wydanie artylerii itp. [...] W spełnienie gróźb Curzona wierzyć nie należy, gdyż Wielka Brytania [...] nie ma takich żołnierzy, których mogłaby wysłać do Polski"64. Sowieccy negocjatorzy z Londynu już zresztą 12 Wokół rozważań nad koncepcją linii Curzona 209 lipca depeszowali do Moskwy, że Wielka Brytania nie będzie w stanie wysłać Polsce z pomocą ani jednego żołnierza i ani jednego działa65. 65 Ibidem.66 Г. Матвеев, op. cit., s. 244-245. 67 Ibidem, s. 247. 68 Ibidem, s. 242-243. Szczegółowy opis reakcji radzieckiego kierownictwa na notę z planem Curzona zob. И. Михутина, Польско-советская война 1919-1920гг., Москва 1994; М. N а г i n s ki, Wojna sowiecko-polska a pokój ryski 1921 roku, [w:] Zapomniany pokój. Traktat ryski. Interpretacje i kontrowersje 90 lat później, red. S. Dębski, Warszawa 2013, s. 37-39; o postaci Unszlichta zob. m.in.: J. Odziemkowski, Leksykon wojny polsko-rosyjskiej 1919- 1920, Warszawa 2004, s. 423; J. Borzęcki, op. cit., s. 133.69 E. Duraczyński, Polska 1939-1945. Dzieje polityczne, Warszawa 1999, s. 122. Następnie 16 lipca na plenum KC RKP(b) podjęto dyskusję nad angielską propozycją. Zdanie Lenina o jej odrzuceniu poparli: Grigorij Zinowjew, Nikołaj Bucharin, Janis Rudzutaks, Lew Kamieniew. Przeciwne opinie wyrażali, prezentując najróżniejsze argumenty: Karol Radek i Julian Marchlewski (twierdząc, że radzieckie natarcie wywoła u polskich robotników wybuch patriotyzmu i „rzuci ich w stronę burżuazji"), Lew Trocki, Aleksiej Ryków, Jewgienij Preobrażenskij, Michaił Kalinin. Lenin nie zgadzał się z argumentami oponentów, przytaczał optymistyczne w treści telegramy od Smiłgi. W rezultacie członkowie KC przegłosowali kontynuowanie ofensywy; przyjęto dziesięć tez dotyczących radzieckiej polityki na polskim odcinku w ciągu najbliższego miesiąca, ale w punkcie dotyczącym pośrednictwa Wielkiej Brytanii przeciw Leninowi głosowali Trocki, Kalinin, Ryków, Preobrażenskij i Radek66. Oznaczało to, jak pisze Matwiejew, że za główny cel uznano likwidację ówczesnej Polski jako najbardziej zagrażającej radzieckim republikom, a szczególnie Ukraińskiej Socjalistycznej Republice Radzieckiej (USRR), i ustanowienie tam radzieckiego reżimu67. Jest to całkowicie słuszny wniosek. Następnego dnia, 17 lipca 1920 r., Cziczerin wysłał odpowiedź do Londynu, w której odrzucił brytyjskie propozycje68.Sprawa linii Curzona ucichła po zawarciu pokoju ryskiego, po czym odżyła po wybuchu II wojny światowej. 26 października 1939 r. w Londynie minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii lord Halifax w Izbie Lordów stwierdził, że ZSRS w zasadzie przesunął swoje granice zachodnie do „linii Curzona". Minister August Zaleski złożył protest, ale nie zmieniło to stanowiska Anglików. Zaznaczyć trzeba, że nieco wcześniej, bo 11 października, w rozmowie z Zaleskim lord Halifax i premier Chamberlain przypomnieli o linii zaproponowanej w 1920 r. przez angielskiego ministra spraw zagranicznych lorda Curzona, oddzielającej „ziemie etnicznie polskie od etnicznie niepolskich”. Stwierdzili też, że Polska będzie mogła w wyniku wojny prawdopodobnie odzyskać tereny leżące na zachód od tej linii. Zaznaczyli przy tym, „że w żadnych warunkach Polska nie może liczyć na to, aby W. Brytania wszczęła wojnę przeciwko Rosji Sowieckiej na rzecz odzyskania przez Polskę tych obszarów, które zostały zajęte przez Sowiety"69.