CO TO ZNACZY ŻYĆ SZCZĘŚLIWIE? CZYM DLA CIEBIE JEST SZCZĘŚCIE?
Szczęście może być krótkotrwałe, ale równie dobrze i stałe. Zdaję się często być przypadkiem
lub zbiegiem okoliczności. Jednakże, jak powiadają niektórzy, może być zasłużone. Ale czymże
jest to szczęście, zwłaszcza u tak młodych osób. Dobra zabawa na imprezach, dobra materialne
czy też uciekanie z lekcji. Dla mnie to uczucie jest czymś więcej niż wcześniej wymienione
płytkie myśli jakiegoś siedemnastolatka. Jest to zbyt rozległe pojęcie, aby zmieścić je w jednym
wypracowaniu. Istota ludzka debatuje na ten temat od wieków, ale nadal to nie znaczy, że dla
każdego szczęście jest tym samym. Dążymy nieustannie do odpowiedzi na to pytanie. Jednak jak
wygląda życie szczęśliwe? Czy to znaczy, że mamy uśmiechać się na okrągło? Żyć w dobrobycie?
Mieć druga połówkę?
Według mnie, tak jak wspomniałem wcześniej każdy musi odpowiedzieć sobie na to pytanie
indywidulanie. Z własnego doświadczenia muszę przyznać, iż jest to uczucie jedyne w swoim
rodzaju, nie jestem w stanie go porównać z niczym innym. Gdy przeczytałem temat
wypracowania od razu poczułem, że będę w stanie podołać zadaniu i zaserwować moją dusze na
papierze. Od kilku miesięcy czułem, że żyje bardzo impulsywnie. Każde negatywne wydarzenia
odczuwałem dwukrotnie, a tych pozytywnych nie byłem w stanie zauważyć. Dziś, gdy patrzę na
siebie w lustrze, jestem w stanie powiedzieć, iż jestem wreszcie szczęśliwym człowiekiem.
Składa się na to wiele czynników, poczynając od chociażby ludzi, którzy są wokół, a kończąc na
błahostce takiej jak udany dzień. Wiele zawdzięczam moim przyjaciołom, a także mojej
dziewczynie. Pewnego razu podczas rozmowy z jednym z przyjaciół usłyszałem takie słowa ,,
(...)pamiętaj, że zawsze po burzy wychodzi słońce(…).”. Od tam tej pory staram się znaleźć nawet
najmniejszy pozytywny aspekt w moim życiu. Dążąc owym ,,tropem” musiałem uporać się z
brakiem samoakceptacji, co jak tez wiadomo jest chorobliwie trudne do uzyskania. Wyzbyłem
się toksycznych ludzi, poprawiłem stan relacji z rodzicami, wreszcie poczułem, że ktoś o mnie
się martwi. Aktualnie nie wyobrażam sobie co bym zrobił bez właśnie moich przyjaciół, którzy
odegrali i nadal odgrywają dużą role w tym przedstawieniu zwanym życiem. Ale do rzeczy.
Myślę, że szczęście to każdy pocałunek, każdy uścisk, każda kawa o poranku, każde sukcesy, te
małe jak i te duże, ale szczęścia jednak nie jest się w stanie opisać samymi słowami, to trzeba po
prostu przeżyć. W tym miejscu pozwolę sobie wspomnieć o swoich zainteresowaniach, z których
jakby nie patrzeć czerpie ogromną radość oraz satysfakcje. Jest to bowiem taniec klasyczny.
Działalność ta rozpocząłem już mając 6 lat. Od 7 lat zająłem się tym dość profesjonalnie, a co
najważniejsze, że towarzyszyło mi przy tym wiele determinacji jak i oczywiście szczęścia oraz
spełnienia. ,,Tyle pracy żeby zatańczyć przez 5 minut na scenie.” mówią trywialnie niektórzy.
Owszem przy owej dyscyplinie trzeba dużo poświęcić, aczkolwiek właśnie te 5 minut na scenie
dają mi uczucie pewnego bezpieczeństwa, możliwość wyrażenia siebie. Tańczenie przed
publicznością otwiera mi drzwi do ,,bańki szczęścia”. 5 minut mija i czar pryska.
W moim odczuciu pozostaje wybrać. Możemy doszukiwać się rzeczy, których nam jeszcze
brakuje, mówić, że jeśli się znajdzie ,,miłość swojego życia”, pojawi się potomek, lepsze ubrania,
więcej pieniędzy to będzie się szczęśliwszy. Można też wybrać celebrowanie każdego dnia,
cieszyć się z najmniejszych rzeczy, postawić czas ponad dobra materialne. Żyć tu i teraz.
