Docsity
Docsity

Przygotuj się do egzaminów
Przygotuj się do egzaminów

Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity


Otrzymaj punkty, aby pobrać
Otrzymaj punkty, aby pobrać

Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium


Informacje i wskazówki
Informacje i wskazówki

Zagadnienia - Notatki - Historia myśli ekonomicznej - Część 1, Notatki z Ekonomia

W notatkach wyeksponowane zostają zagadnienia z historii myśli ekonomicznej: definicje. Część 1.

Typologia: Notatki

2012/2013

Załadowany 24.03.2013

Henryka
Henryka 🇵🇱

4.5

(154)

405 dokumenty


Podgląd częściowego tekstu

Pobierz Zagadnienia - Notatki - Historia myśli ekonomicznej - Część 1 i więcej Notatki w PDF z Ekonomia tylko na Docsity! 1. Merkantylistyczna koncepcja wzrostu gospodarczego: wzrost gospodarczy a bilans handlowy. Merkantylistyczny program polityki gospodarczej Merkantylizm podkreśla tezę o szczególnym znaczeniu pieniądza kruszcowego w życiu gospodarczym i społecznym. Późniejsi merkantyliści rozwinęli użyteczne spostrzeżenia analizując rolę pieniądza w gospodarce. F. J. Boduin rozpoznał zależność między ilością pieniądza a ogólnym poziomem cen. Wymienił pięć przyczyn wzrostu ogólnego poziomu cen w Europie Zach. w ciągu XVIw, spośród których najważniejszą był wzrost ilości złota i srebra, który miał tam miejsce w wyniku odkrycia Nowego Świata. J. Locke potrafił zanalizować rolę pieniądza, wykazując, że poziom działalności gospodarczej w gospodarce zależy od ilości pieniądza i szybkości jego obiegu. D. Hume - twórca ilościowej teorii pieniądza i teorii bilansu płatniczego uważał, że w wyniku protekcjonizmu i dodatniego bilansu płatniczego w kraju gromadzi się coraz więcej kruszcu. Pieniądz służy obsłudze towarów. Poziom cen w kraju będzie wyznaczony przez ilość towaru na rynku i ilość pieniądza. Napływ kruszcu obniży ceny jeśli będzie on przewyższał podaż masy towarowej; odwrotnie wartość pieniądza wzrośnie jeżeli na jednostkę monety przypadnie coraz więcej towarów. Wzrost cen w pewnym okresie sprzyja importowi jeżeli towary zagraniczne stają się tańsze. Powoduje to odpływ złota a po pewnym okresie spadek cen krajowych. Wniosek: W długim okresie każdy kraj odzyska równowagę bilansu płatniczego. Merkantyliści postępowali zgodnie z założeniem, że całość bogactwa świata jest określona. Doszli do wniosku, że wszelkie powiększenie bogactwa i potęgi gospodarczej jednego narodu odbywa się kosztem innych. Podkreślali znaczenie handlu międzynarodowego jako środka powiększania bogactwa i potęgi narodu, koncentrowali się szczególnie na bilansie handlu między narodami. Wg merkantylistów bogactwo narodu nie było określone w kategoriach ceny indywidualnego bogactwa. Wypowiadali się oni za powiększeniem bogactwa narodu przez jednoczesne zachęcanie do produkcji, zwiększanie eksportu i trzymanie w ryzach konsumpcję krajową. Nakładając duży nacisk na produkcję, to jednak obfitą podaż dóbr wewnątrz kraju uważali za niepożądaną. Wysokie poziomy produkcji miały pozwalać na powiększenie eksportu, a w wyniku wymiany handlowej można było powiększać bogactwo i potęgę narodu. Pojmowanie bogactwa dla merk. To skarbiec państwa,a nie status bogactwa społeczeństwa .Merkantyliści wypowiadali się za niskimi płacami, aby zapewnić gospodarce krajowej konkurencyjne korzyści w handlu międzynarodowym i ponieważ sądzili, że płace przewyższające poziom odpowiadający potrzebom zapewnienia egzystencji powodowałyby zmniejszanie nakładów pracy. Wyższe płace doprowadzą do ograniczenia liczby godzin pracy w skali rocznej, w rezultacie czego zmniejszałby się produkt krajowy. Dlatego, gdy cel działalności gospodarczej jest określany nie w kategoriach konsumpcji krajowej, a w kategoriach produktu narodowego, ubóstwo w odniesieniu do jednostki wychodzi na korzyść narodu. Główne elem. Merkantylizmu: teoria bogactwa (kruszec, z którego bito pieniądze, państwo mające więcej pieniędzy jest bogatsze). Polityką która pomagała zapełnić skarbiec państwa była polityka eksportowa i jednocześnie ograniczenie importu, czyli poprzez politykę handlu zagranicznego. Instrumenty na dodatnie saldo handlu zagr., to zakaz importu towarów przetworzonych. Można było exportować towary wysoko przetworzone, a importować tylko produkty (koncentracja na manufakturze). Skutkiem takich działań miało być zatrudnienie w manufakturach oraz siła wyspecjalizowanych pracowników w przemyśle. Merkantylizm kładł mały nacisk na rolnictwo, ponieważ export towarów o krótkim terminie ważności był zbyt ryzykowny. Wszystkie te działania miały być popierane przez państwo (interwencjonizm). Państwo działało za pomoca instrumentów aby wspierać pewne dziedziny gosp., rzemiosła,... instrumenty państwa: bariery celne (kwotowe, ilościowe), ulgi dla krajowych rzemieślników docsity.com 2. Co to jest ekonomia klasyczna: przedstawiciele, przedmiot i metoda badań Sfera badań nad zjawiskami kształtowania cen, a nie sfera wymiany (popyt-podaż). Analiza produkcji a nie wymiany. Ekonomia klasyczna formułuje wszystkie pojęcia, prawa i zależności w produkcji (koszty, podział kosztów).Miano „Ekonomia klasyczna” jest w pełni uzasadnione tym, że mamy tu do czynienia z powstaniem, rozwojem i utratą dynamizmu przez paradygmat myśli ekonomicznej. Paradygmat ten wpasował się znakomicie w ogólne ramy paradygmatu nauki, u podstaw którego leżały zarówno newtonowska mechanika klasyczna, jak i system kartezjański. Myśl ekonomiczna rozwijała się zgodnie z przodującymi koncepcjami ówczesnej filozofii i przyrodoznawstwa, a co chyba szczególnie istotne – zgodnie z zapotrzebowaniem epoki. „Jądro” paradygmatu szkoły klasycznej krystalizowało się przez całe stulecie. Uwaga badacza skupiła się wreszcie na procesie produkcji i stosunkach tworzenia i podziału tych wartości, które stanowią bogactwo. Zaszła więc konieczność innego potraktowania wymiany i konsumpcji, odejścia od podkreślania szczególnego znaczenia rolnictwa i zajęcia się procesami stanowiącymi istotne wyzwanie epoki, tj. uprzemysłowieniem, urbanizacją, przeludnieniem i nędzą mas. Przyspieszony wzrost gospodarczy i zwycięstwo nowego ustroju przyniosły głębokie zmiany w strukturach społecznych, pozycji poszczególnych klas i warstw, w instytucjach prawnych, religijnych i państwowych. Doktryna szkoły klasycznej odzwierciedliła dobrze te zmiany i co więcej – dostarczyła narzędzi potrzebnych do utrwalenia nowego porządku. Mistrzowie szkoły klasycznej – Smith i Ricardo – oraz jej współtwórcy / Malthus, Say i J.St. Mill / stworzyli bardzo spójny system teorii, wyjaśniający zwłaszcza statykę układu społeczno-gospodarczego. Wypróbowali z powodzeniem różne metody badawcze. Smith umiejętnie łączył opis z dedukcją, Ricardo – metodę abstrakcji z dedukcją, a J. St. Mill dowiódł płodności indukcji, tworzenia kolejnych hipotez i ich empirycznej weryfikacji. Nastąpiła wyraźna akumulacja wiedzy ekonomicznej, którą można było wykorzystać do coraz śmielszych uogólnień i przekazać młodszej generacji ekonomistów. Szkoła klasyczna wyraźnie określiła miejsce i rolę jednostki, przedsiębiorcy i państwa w życiu społeczno- gospodarczym. Koncepcja homo oeconomicus okazała się wielce przydatna w wyjaśnianiu postaw jednostki, zwłaszcza w okresie wczesnego kapitalizmu i kryzysu etyki chrześcijańskiej. Również postawa przedsiębiorcy i zachowania podmiotów gospodarczych dały się dość dobrze tłumaczyć motywem maksymalizacji korzyści. Hasło Laissez faire, laissez passer! było jednak osłabiane apelami zwolenników szkoły klasycznej o potrzebie brania pod uwagę interesów wspólnoty narodowej i całego państwa. Państwo określano jako opiekuna i stróża wolności obywatelskich, ograniczając jego zadania interwencyjne. Doktryna szkoły klasycznej stała się doktryną liberalnej polityki gospodarczej. Schyłek szkoły klasycznej był oznaką wyczerpania się dynamizmu jej paradygmatu i coraz większych trudności w odczytywaniu znaków czasu. A. Smith – badał motywy kierujące działaniami ludzi (chciwość, niemoralność, egoizm. Taka postawa ludzi skłoniła do przemyśleń nad rolą państwa w regulowaniu ludzkich zachowań – homoeconomicus . Chciwość ludzi nakręca zjawisko wymiany towarów, każdy chce wykonywać lżejszą pracę – podział pracy, te cechy zradzają prawa ekonomiczne. Wg niego te prawa powinny zradzać się żywiołowo, dynamicznie, nie powinno być ingerencji państwa w te zachowania. Państwo powinno dbać o zbrojenie, ochronę, militaryzm. Podstawowym źródłem dochodu jest praca produkcyjna, czyli powodująca wzrost bogactwa materialnego! Praca tworzy zasoby, które potem ulegają podziałowi. W społeczeństwie powinno być mniej pracowników nieprodukcyjnych, musi być podział pracy bo wtedy wydajnośc wzrasta. docsity.com 7. A. Smitha teoria wartości wymiennej, ceny naturalnej i rynkowej Teoria wartości uznawana za największy wkład Smitha do skarbnicy myśli ekonomicznej. Smith prezentuje w niej swój pogląd na mechanizm wymiany towarów, proces tworzenia i podziału wartości, tworzenia się cen i dochodów. Smith odwołuje się do dziejów wymiany w społeczeństwie pierwotnym i formułuje koncepcję ceny rzeczywistej towaru. Taką ceną każdej rzeczy jest wysiłek i trud, z jakim się ją zdobywa. Jest tu pierwsze sformułowanie teorii wartości opartej na pracy. Smith ujął to w jasnym wywodzie: „Praca była pierwszą cena, pierwotnym pieniądzem nabywcy, którym się płaciło za wszelkie przedmioty. Nie za złoto i srebro, lecz za pracę nabywano pierwotnie wszelkie bogactwa świata; wartość zaś ich dla tego, kto je posiada i chce wymienić na nowe jakieś wytwory, równa jest ściśle ilości pracy, jaką za te bogactwa może on nabyć lub jaką może rozporządzać”. Występują tu dwa punkty widzenia. Pierwszy uwzględnia proces produkcji, drugi – proces wymiany. Wartość powstająca w produkcji jest równa wyłożonej tam pracy żywej. Wartość w wymianie mierzy się ilością pracy uprzedmiotowionej, którą można uzyskać podczas wymiany. Pierwsze ujęcie jest typowe dla metody abstrakcji naukowej / metoda ezoteryczna /, drugie jest prostym opisem transakcji / metoda egzoteryczna /. Najwięcej zamieszania wprowadziło drugie określenie wartości, które Smith wykorzystał podejmując rozważania nad podziałem wytworzonej wartości i bogactwa w skali narodowej. Zajął się po prostu kwestią dochodów pierwotnych – płacy, zysku i renty – pragnąc wyjaśnić zasady rządzące podziałem bogactwa narodowego. Wyłania się nowe twierdzenie Smitha: „Płaca, zysk i renta to trzy pierwotne źródła wszelkiego dochodu i wszelkiej wartości wymiennej”. Tak oto pojawia się słynny „dogmat Smitha” – wprowadzenie kapitału i ziemi, obok pracy, do grupy czynników tworzących wartość. 8. A. Smitha teoria podziału dochodu narodowego Teoria wartości uznawana za największy wkład Smitha do skarbnicy myśli ekonomicznej. Smith prezentuje w niej swój pogląd na mechanizm wymiany towarów, proces tworzenia i podziału wartości, tworzenia się cen i dochodów. Smith odwołuje się do dziejów wymiany w społeczeństwie pierwotnym i formułuje koncepcję ceny rzeczywistej towaru. Taką ceną każdej rzeczy jest wysiłek i trud, z jakim się ją zdobywa. Jest tu pierwsze sformułowanie teorii wartości opartej na pracy. Smith ujął to w jasnym wywodzie: „Praca była pierwszą cena, pierwotnym pieniądzem nabywcy, którym się płaciło za wszelkie przedmioty. Nie za złoto i srebro, lecz za pracę nabywano pierwotnie wszelkie bogactwa świata; wartość zaś ich dla tego, kto je posiada i chce wymienić na nowe jakieś wytwory, równa jest ściśle ilości pracy, jaką za te bogactwa może on nabyć lub jaką może rozporządzać”. Występują tu dwa punkty widzenia. Pierwszy uwzględnia proces produkcji, drugi – proces wymiany. Wartość powstająca w produkcji jest równa wyłożonej tam pracy żywej. Wartość w wymianie mierzy się ilością pracy uprzedmiotowionej, którą można uzyskać podczas wymiany. Pierwsze ujęcie jest typowe dla metody abstrakcji naukowej / metoda ezoteryczna /, drugie jest prostym opisem transakcji / metoda egzoteryczna /. Najwięcej zamieszania wprowadziło drugie określenie wartości, które Smith wykorzystał podejmując rozważania nad podziałem wytworzonej wartości i bogactwa w skali narodowej. Zajął się po prostu kwestią dochodów pierwotnych – płacy, zysku i renty – pragnąc wyjaśnić zasady rządzące podziałem bogactwa narodowego. Wyłania się nowe twierdzenie Smitha: „Płaca, zysk i renta to trzy pierwotne źródła wszelkiego dochodu i wszelkiej wartości wymiennej”. Tak oto pojawia się słynny „dogmat Smitha” – wprowadzenie kapitału i ziemi, obok pracy, do grupy czynników tworzących wartość. 9. Teoria wartości w ujęciu D. Ricarda Cała teoria wartości Ricarda jest związana z poszukiwaniem odpowiedzi na pytanie, co powoduje zmiany w relacjach cen zachodzących w czasie. W wielu odpowiedziach, również Smitha, korzystano z pojęcia „wartość”. Zdaniem Ricarda brak precyzji w określeniu tego pojęcia zrodził liczne błędy i nieporozumienia. Istotne jest rozróżnienie wartości użytecznej od wymiennej. Użyteczność nie może być miernikiem wartości wymiennej, chociaż stanowi jej nieodzowny warunek. Subiektywnemu ujęciu wartości użytkowej należy przeciwstawić obiektywne ujęcie wartości wymiennej towarów, która „...wypływa z dwóch źródeł: z ich docsity.com rzadkości i z ilości pracy niezbędnej do ich otrzymania”. W dalszych rozważaniach Ricardo nie rozwijał kwestii rzadkości i skoncentrował się na wartościotwórczej roli pracy. Ricardo wyjaśnił i usunął z doktryny klasycznej tzw. dogmat Smitha – związanie wartości z kosztami produkcji / sumą płacy, zysku i renty / - oraz skrytykował pogląd, że wartość towaru zależy od ilości pracy, jaką otrzymuje się za niego podczas wymiany. Uwaga Ricarda jest skierowana na wytwarzanie, a określenie wartości jest wyjątkowo jednoznaczne: „Wartość towaru, to jest ilość jakiegoś innego towaru, który można otrzymać w zamian, zależy od względnej ilości pracy niezbędnej do jego wytworzenia, nie zaś od większego czy mniejszego wynagrodzenia, które zapłacono za tę pracę”. Pozwala to równie precyzyjnie odpowiedzieć na pytanie o przyczynach zmian relacji cenowych. To zmiany w nakładach pracy wymienianych towarów są przyczyną zmian w relacjach cenowych. Ricardo widział ogromne trudności w praktycznym pomiarze wartości towarów. We wczesnych stadiach rozwoju relacje wymienne wkładały się zgodnie z relacjami nakładów czasu pracy niezbędnej do wytworzenia dobra. Później pojawiła się konieczność uwzględnienia kwalifikacji i wydajności pracy, uzależnionej od zastosowania kapitału. Ricardo bezskutecznie poszukiwał niezmiennego miernika wartości – wartości absolutnej. Smith upatrywał takiego miernika w złocie, srebrze, zbożu i ekwiwalencie pracy uprzedmiotowionej w towarze pozyskiwanym w procesie wymiany. wszystkie te mierniki okazywały się po bliższej analizie zmiennymi, a sam pomiar zamykał się w błędnym kole. Ricardo odrzucił także pieniądz jako miernik wartości. Jeśli bowiem trzymać się teorii wartości opartej na pracy, to pieniądz kruszcowy także zmienia swą wartość, np. pod wpływem zmian w wydajności pracy w kopalniach złota i srebra. Jeśli natomiast uwzględniać teorię ilościową pieniądza, jak to czynił Ricardo w analizie deprecjacji banknotów, to pieniądz papierowy jest wyjątkowo złym miernikiem, szybko zmieniając wartość pod wpływem wahań w polityce finansowej i bankowej. Ostatecznie Ricardo stwierdził, że żaden towar nie może być doskonałym miernikiem wartości. Musiałby on spełniać następujące warunki: angażować zawsze te same ilości pracy, być wytwarzany przez kapitał o składzie organicznym /relacje kapitału stałego do zmiennego/, odpowiadającym angażowanemu we wszystkich innych dobrach, zaś obrót kapitału stałego i cyrkulacja kapitału zmiennego byłyby takie same jak w procesie wytwarzania wszystkich innych dóbr. Należy korzystać z mierników zbliżonych do ideału, w praktyce – ze złota. 10.D. Ricarda teoria podziału dochodu narodowego Problem Ricardo polegał na określeniu podziału łącznego produktu pomiędzy płace, zyski i renty. Przedmiotem szczególnego zainteresowania Ricardo była zmiana w czasie względnych udziałów w dochodzie narodowym, otrzymywanych przez kapitalistów, właścicieli ziemskich i pracowników. Zgadzał się z opinią Smitha i innych autorów, że stopa zysku będzie się obniżać w czasie, twierdził, że gdyby konkurencja podbiła wzwyż płace realne, to przyrosty ludności zwiększyłyby w długim okresie liczebność siły roboczej, tak, iż płace spadłyby do swojego poprzedniego poziomu. Ricardo utrzymywał, że zwiększony produkt z nowych inwestycji z nowych inwestycji może być sprzedany po poprzednich cenach dlatego, że stopa zysku nie obniżałaby się. Według Ricarda młoda gospodarka odznaczała się wysoką stopą zysku i z racji tego zyski są źródłem akumulacji kapitału. Ta akumulacja kapitału podbija w górę stawki płac, na skutek czego rosły płace realne i wzrastała liczba ludności. Przyrosty ludności wymagają zwiększenia produkcji rolnej żywności, co powoduje spadek marż ekstensywnych i intensywnych. W miarę jak obniżają się marże, rosną renty a zyski spadają. Ricardo twierdził, że obniżanie się marż powoduje jednocześnie wzrost rent i spadek zysków. Gdy spadają zyski akumulacja kapitału słabnie, proces ten postępuje stopniowo aż do momentu, gdy stopa zysku zbliży się do zera i akumulacja kapitału wygaśnie. W tym punkcie cała dynamika systemu kapitalistycznego przeradza się w zastój, stopa zysku jest bliska zeru, nie ma akumulacji kapitału, a tym samym i wzrostu gospodarczego, wzrost ludności wygasa, płace kształtują się na poziomie minimum egzystencji a renty są wysokie. 11.D. Ricarda „spiżowe prawo płac” Prosta i przejrzysta jest ricardiańska teoria płacy roboczej. Podstawą jest teza, że praca jest towarem, płaca jest ceną, a rynek pracy grą popytu i podaży, odchylającą płace od ceny naturalnej. Pozostaje kwestia, jaka jest ta cena naturalna pracy. Ricardo korzysta w tym docsity.com miejscu z twierdzeń Malthusa i zgadza się z tezą, że taką ceną / wartością / pracy są minimalne koszty utrzymania robotnika. Ricardo pisał: „Naturalną ceną pracy będzie taka cena, która jest niezbędna, aby umożliwić ogółowi robotników utrzymanie i zachowanie swego gatunku, nie zwiększając ani też nie zmniejszając ich liczby”. Cena naturalna rośnie z tych samych przyczyn, co renta gruntowa, tj. ze względu na potrzebę angażowania coraz większych nakładów kapitału i pracy na pozyskanie dodatkowych środków utrzymania rosnącej liczby ludności. Widać, jak ważne znaczenie miała walka polityczna o zniesienie wysokich ceł na import zboża, stanowiącego główny składnik kosztów utrzymania robotnika. Ponieważ wzrost płacy obniża wysokość zysków, sprawa dotyczy istoty strategii wzrostu gospodarczego, a mianowicie – wielkości i tempa akumulacji kapitału. Ricardiańska teoria zysku może być sprowadzona do tezy, iż zysk jest prostym potrąceniem z produktu wytworzonego przez robotnika. Do zapewnienia wysokiej stopy zysku niezbędne jest utrzymywanie płac na poziomie minimalnych kosztów utrzymania, a w praktyce – niskich cen na zboże. Przeciętna stopa zysku kształtuje się w procesie alokacji kapitału i zasobów pracy, kierujących się do tych działów gospodarki, które sygnalizują wyższe stopy zysku i zarobków. 12.D. Ricarda teoria renty gruntowej Teoria renty należy do największych osiągnięć doktryny Ricarda. Stała się ona punktem wyjścia do sformułowania ogólnego prawa malejącej wydajności czynników produkcji. prawo to – a może raczej zasada – głosi, że jeśli udział jednego z czynników produkcji / ziemi, kapitału, pracy / rośnie, podczas gdy pozostałych jest stały, to stopa wzrostu produktu globalnego będzie się zmniejszać. Renta gruntowa jest częścią „... produktu ziemi, którą płaci się jej właścicielowi za użytkowanie pierwotnych i niezniszczalnych sił gleby”. Teoria renty opiera się na dwóch przesłankach: ograniczonej ilości urodzajnych gleb i zasadzie malejącej wydajności. ponieważ pod wpływem wzrostu ludności zachodzi potrzeba brania pod uwagę uboższych gleb, przeto stopa przyrostu produktu z ziemi się zmniejsza. Właściciel ziemi czerpie teraz dodatkową korzyść w postaci renty różniczkowej. To różnica między urodzajnością poszczególnych działek wydzierżawionej ziemi dostarcza dochodów posiadaczom gruntów. Podobnie działa korzystne położenie działki i przede wszystkim – zastosowanie dodatkowych nakładów pracy i kapitału. Ricardo uważał, iż współczynnik produkcji, tj. relacje kapitał – praca, stosowane w nakładach inwestycyjnych, są stałe i wynikają z poziomu technologii. Można przeto twierdzić, że kolejne „porcje” nakładów kapitału i pracy są jednorodne. Każda kolejna porcja kapitału i pracy, użyta do produkcji na pewnej działce ziemi, będzie przynosiła coraz mniejszy przyrost produktu. W tym przypadku renta będzie różnicą efektów między kolejnymi nakładami kapitału i pracy. W warunkach konkurencji między farmerami cena zboża będzie się kształtować na poziomie kosztu krańcowego jednostki produkcji, a rywalizacja o nabywanie obszarów rolnych prowadzi do wzrostu renty posiadaczy najżyźniejszych gleb. Konkurencja zrównuje także stopę zysku na wszystkich rodzajach gleb. Prowadzi to do wniosku: wzrost renty nie jest przyczyną wzrostu cen zboża, ale jego skutkiem. Przyczyną jest wzrost trudności w zaopatrywaniu w żywność coraz większej liczby ludności i konieczność ponoszenia coraz większych nakładów kapitału i pracy na wytworzenie żywności. Można zatem twierdzić, że właściciel ziemi ciągnie korzyści z pogorszenia się sytuacji żywnościowej kraju. Renta nie jest czynnikiem cenotwórczym. 13.Klasyczna teoria wymiany międzynarodowej Szczególne miejsce w doktrynie Ricarda zajmuje jego teoria kosztów komparatywnych albo inaczej – teoria komparatywnych korzyści / comparare – porównywać /. Ricardo dowiódł raz jeszcze nie tylko błędności poglądów merkantylistów dotyczących handlu międzynarodowego, lecz także wsparł argumentację Smitha o korzyściach z wolnego handlu zagranicznego. Smith widział korzyści obu wymieniających partnerów, jeśli każdy z nich dzięki specjalizacji dysponuje produktem tańszym, wytworzonym relatywnie mniejszym nakładem pracy niż jego partner. Ricardo uważa, że porównawcze korzyści przynosi także relatywna wydajność wewnątrz gospodarki każdego partnera. Przekonuje o tym prosty przykład. Niech na wytworzenie tej samej ilości wina w Anglii potrzeba 120 robotników, a w portugalii tylko 80. Natomiast na wytworzenie tej samej ilości sukna odpowiednio 100 i 90 robotników. Absolutne różnice kosztów robocizny w obu przypadkach są niekorzystne dla docsity.com nawoływał do wstrzemięźliwości i hamowania instynktu rozmnażania się. prawna regulacja wieku zawierania małżeństwa mogła także przynieść dobre rezultaty. Nie zauważył jednak ani wpływu postępu technicznego na produkcję środków utrzymania, ani oddziaływania tradycyjnych instytucji społecznych na proces rozmnażania się. Bezsporną zasługą Malthusa jest postawienie kwestii demograficznej na forum dyskusji społeczno-ekonomicznych. Malthus głosił także oryginalne poglądy w innych kwestiach ekonomii politycznej 17.J. B. Say’a teoria wartości, ceny i podziału dochodu narodowego W ujęciu Saya ekonomia polityczna jest nauką o sposobach i zasadach tworzenia, podziału i konsumpcji bogactwa zaspokajającego potrzeby społeczeństwa. W odróżnieniu od statystyki i innych nauk opisowych ekonomia polityczna poszukuje zasad i praw, ma zatem charakter nomotetyczny i jest zbliżona do nauk przyrodniczych. Oznacza to również możliwość eksperymentowania tj. przetwarzania praw w zasady i wdrażanie ich w praktykę gospodarczą. Ciągłość myśli szkoły klasycznej i oryginalny wkład Saya najlepiej widać w treści trzech bloków teoretycznych jego systemu: tworzenia, podziału i konsumpcji bogactwa. Bogactwo powstaje z produkcji rzeczy posiadających cechę użyteczności, tj. właściwości pozwalających zaspokoić różne potrzeby ludzkie. na cały proces produkcji można zatem patrzyć jak na wytwarzanie użyteczności. Say, jak widzimy, odrzucił tezy Smitha i Ricarda o wartościotwórczej roli pracy. To subiektywne oceny użyteczności towaru, nadane przez kupującego i sprzedającego, decydują o wartości i cenie każdego dobra. Rynkowa gra popytu i podaży odbywa się w granicach określonych użytecznością i kosztami produkcji. Praca jest tylko jednym z czynników w procesie wytwarzania użyteczności. Teoria wytwarzania bogactwa w ujęciu Saya opiera się na analizie procesu, w którym występują przedsiębiorcy, określani jako „przemysłowcy”, i narzędzia, będące zbiorem elementów rzeczowych. przemysłowcy według Saya, to zarówno robotnicy, jak i organizatorzy działalności. nie jest tu potrzebny podział na robotników najemnych, kupców, bankierów i finansistów. W terminologii Saya przemysłem jest wszelka działalność sił fizycznych i umysłowych człowieka, związana z wytwarzaniem użyteczności. Przemysłem jest zatem rolnictwo, handel, rzemiosło i produkcja fabryczna, gdzie różnym rzeczom nadaje się wyższą wartość użytkową. Say rozwinął tradycyjną teorię czynników produkcji, korzystając ze swego twierdzenia o decydującym znaczeniu użyteczności w wytwarzaniu bogactwa. Chodzi tu o szczególne relacje występujące między pracą, kapitałem i szeroko pojmowaną naturą, której wyrazem są zasoby i prawa fizyczne. Tym, co łączy te czynniki ze sobą w procesie wytwarzania użyteczności, jest wzajemne świadczenie usług, które uzasadniają otrzymywanie w zamian dochodów. W ten sposób Say rozprawił się nie tylko z tzw. dogmatem, lecz także zrezygnował z ricardiańskiej teorii podziału wartości. Podział na pracę produkcyjną i nieprodukcyjną opiera się teraz na kryterium użyteczności – wszelka praca dająca efekt użyteczny jest produkcyjna. Say „rehabilituje” w ten sposób nie tylko pracę nauczyciela, ale przede wszystkim działalność organizatora, administratora, decydenta i oczywiście przedsiębiorcy-menedżera. w tych rozważaniach Say stał się prekursorem wielu wątków współczesnej myśli ekonomicznej i nauki o kierowaniu i zarządzaniu. W teorii podziału jest zachowana ciągłość dowodzenia, oparta na koncepcji wytwarzania użyteczności i świadczenia wzajemnych usług przez czynniki produkcji. Say określa dochody łącznym mianem zyski, które są udziałami w wytworzonym produkcie, przypadającymi posiadaczom odpowiednich potencjałów: „zdolności przemysłowych” / robotnik i przedsiębiorca /, funduszów / kapitalista, ziemi / posiadacz gruntu /. Płaca jest częścią dochodów przemysłowych otrzymywanych przez robotników i przedsiębiorców. Robotnik uzyskuje płace zasługi świadczone dzięki posiadanemu potencjałowi „zdolności przemysłowych”, głownie – za umiejętność wykonywania pracy prostej. Tłumaczy to relatywną niskość płacy roboczej. Zysk – dochód kapitalisty – nazywany jest przez Saya procentem, ponieważ pragnie on podkreślić fakt pożyczania szeroko pojmowanych narzędzi i innych środków potrzebnych przedsiębiorcy. Procent jest więc dochodem pobieranym za szczególną usługę świadczoną przez kapitalistę – zwykle bankiera. Wysokość stopy procentowej określa gra popytu i podaży wolnych kapitałów. docsity.com Renta – zysk / dochód / właściciela ziemi. Say wyjaśnia tę teorię prosto. Mamy do czynienia ze szczególną usługą posiadacza potencjału produkcyjnego ziemi. Lichy grunt może nie znaleźć dzierżawcy, ale jego właściciel i tak czerpie dochód, jeśli gleba rodzi użyteczne płody, znajdujące nabywców. Dzierżawca natomiast otrzymuje dochód typowy dla przedsiębiorcy, dzieląc się z właścicielem gruntu i zapewniając najemnym robotnikom niskie płace za ich usługi. Prawo rynków – punktem wyjścia jest teza, że podaż stwarza własny popyt. Say twierdzi, że nie może zaistnieć sytuacja nadprodukcji, niezrealizowania części wytworzonej wartości, prowadząca do kryzysu. Wbrew poglądom Malthusa i kilku innych ekonomistów, ale zgodnie z koncepcjami Ricarda, Say odrzucił pogląd o konieczności utrzymania popytu efektywnego jako warunku pełnej realizacji wytworzonego produktu. Say zgadzał się, że na rynkach określonych produktów może zaistnieć okresowa nadprodukcja. Reakcja wolnej gospodarki przejawi się w przepływie siły nabywczej na inne rynki i zmieni relacje między popytem a podażą w sposób nie dopuszczający do powstania kryzysu. Say dowodził, że rynek rozszerza się wraz z produkcją. Zdecydowany cios prawu rynków Saya zadał dopiero Keynes w latach trzydziestych XX wieku. Say do swego wykładu ekonomii politycznej włączył także teorię konsumpcji. Konsumpcja jest tu potraktowana jako całkowite lub częściowe niszczenie użyteczności / wartości / rzeczy. Nie konsumuje się natomiast potencjału, tj. zdolności do pracy, aparatu wytwórczego i sił przyrody. Wartość może być odtwarzana w innej formie, w ramach procesu produkcji, a kapitały mogą być akumulowane. Say krytykował zarówno zwolenników wysokiej konsumpcji bogaczy, jak i głoszących tezę o konieczności utrzymania niskiej konsumpcji mas społecznych. Niektóre wydatki publiczne, jak np. wydatki militarne, silnie hamują proces produkcji. Pożyteczne są wydatki na oświatę i infrastrukturę gospodarczą. Wątpliwe korzyści przynoszą wydatki charytatywne – Say pisał, że pewne nieszczęścia mnożą się wraz z udzielaną pomocą. 18.J. St. Milla teoria ekonomii Panuje przekonanie, że twórczość J. St. Milla zamyka dzieje szkoły klasycznej. Można powiedzieć, że dokonał on ostatniej próby wyjaśnienia przemian ustrojowych w ramach paradygmatu klasycznego, odsłaniając jego słabe strony, ale i przygotowując grunt dla nowego paradygmatu i powstania innych szkół myśli ekonomicznej. Mill twórczo rozwinął koncepcje empiryzmu w swoim Systemie logiki / 1843 / wprowadzając oryginalną metodę indukcji eliminacyjnej. Swoje wczesne poglądy ekonomiczne Mill zaprezentował w zbiorze Szkice o pewnych nie rozwiązanych kwestiach ekonomii politycznej / 1844 /. Znajduje się tam twórcze rozwinięcie teorii handlu zagranicznego, zwłaszcza ricardiańskiej teorii kosztów komparatywnych. Mill zajął się kwestią podziału zysku z handlu zagranicznego, wprowadzając kryterium siły i elastyczności popytu, stając się w ten sposób prekursorem późniejszych koncepcji szkoły neoklasycznej. Ujęcie Ricarda ograniczało się do strony podażowej – komparatywne koszty stanowią ramy wymiany. Mill wprowadza do tych ram analizę popytu i dowodzi, że właśnie gra podaży i popytu wyznacza cenę wymiany towarowej w handlu zagranicznym. Stosunek cen towarów importowanych i zmiany wielkości popytu pod wpływem zmiany cen towarów / elastyczność popytu / nadają teorii handlu międzynarodowego walory naukowe i aplikacyjne. Dla polityki przydatne okazały się pochodne tezy – wpływ taryf celnych na zmiany w cenach i dochodach oraz określenie transferów płatności. Mill opowiadał się za ograniczonym stosowaniem tych narzędzi interwencji państwa. W roku 1848 ukazały się Zasady ekonomii politycznej z niektórymi zastosowaniami do filozofii społecznej. Mill pisał, że prawa rządzące produkcją opierają się na obiektywnych prawach przyrody i wymykają się spod ludzkiej kontroli. Natomiast prawa podziału są związane z układem instytucji społecznych i można je modyfikować. Mill nie dostrzegał ani roli społeczeństwa w postępie technicznym, ani tego rozwiązania problemu, które przedstawili Smith i Ricardo w swoich teoriach wartości, gdzie tworzenie i podział stanowią spójną całość. Rozważania nad teorią wartości przeniósł Mill do księgi o wymianie. Odwoływał się on tam na istotę wartości do jednego z ujęć Smitha, rezygnując prawie całkowicie z koncepcji wartości opartej na pracy. Należy dodać , że Mill nie nawiązał także do wątków, które zapoczątkowały subiektywną teorię wartości i były bliskie utylitaryzmowi. Analizując kształtowanie się wartości rynkowej, wskazywał na rolę popytu i podaży, które nadają rzeczy wartość chwilową poprzez wahania wokół wartości naturalnej. Wartość docsity.com naturalna wynika zaś z rzadkości dobra i kosztu jej wytworzenia, obejmującego przede wszystkim płace robocze i zyski kapitału. Mill sądził, że teoria wartości jest już w pełni opracowana. Mill wprowadził do ekonomii pojęcia „statyka” i „dynamika”. Statyka pokazuje zjawiska gospodarcze w ich jednoczesnym współistnieniu; dynamika dodaje do tego teorię ruchu, ujawniając istotę, prawa i tendencje zachodzących zmian. Mill przejął schemat ricardiański z jego sekwencjami: wzrostu renty, spadku zysków, płac na poziomie minimum kosztów utrzymania. położył jednak nacisk na rolę wzrostu liczby ludności i koniecznie kontroli przyrostu jako środka hamującego niskie płace i rozszerzanie się nędzy. Mill jako środki zaradcze wymienił także eksport i postęp w technologii produkcji. Teorię płacy Mill ujmował tradycyjnie – w kategoriach funduszu płac jako względnie stabilnej wielkości. możliwości poprawy ogólnego poziomu płac, za którą Mill się opowiadał kryły się tylko w redukcji zasobów ludności, między którą ten fundusz jest dzielony. W teorii kapitału Mill raz traktuje kapitał jako zgromadzony zapas produktów pracy, a innym razem jako pewien stosunek społeczny. Zwalczał pogląd o kapitałotwórczej roli kredytu, uznając za taką rolę powstrzymanie się kapitalisty od rozrzutności. Mill był wytrwałym obrońcą liberalizmu, ale sceptycznie wypowiadał się na temat demokracji, jeśli ma się ona przerodzić w „dyktaturę prymitywnej większości”. Państwo powinno gwarantować wolność jednostki tj. wolność myśli, sumienia, dyskusji, zrzeszania się i kształtowania własnego modelu życia. Mill wypowiadał się także na temat socjalizmu, jako ustroju możliwego do zbudowania w dalekiej przyszłości, drogą ewolucyjną, poprzez rozwój spółdzielczości pracy i uspołecznienie kapitału. 19.Szkoła narodowa i szkoła historyczna a ekonomia klasyczna Doktryna protekcjonizmu wychowawczego wyrosła z potrzeb kraju opóźnionego w rozwoju gospodarczym i zagrożonego szczególną inwazją obcych towarów przemysłowych na rynek wewnętrzny. Zapotrzebowanie na wyrwanie się z takiej zależności zostało wzmocnione przez proces jednoczenia ziem zamieszkałych przez jeden naród, ale politycznie rozdrobnionych. Znaczenie więzi gospodarczych, politycznych i społecznych ujawniło się z całą mocą w krajach niemieckich w pierwszej połowie XIX wieku. Myśl ekonomiczna musiała ten fakt uwzględnić i skonfrontować z panującymi koncepcjami. Szkoła klasyczna i związana z nią doktryna liberalna nie odpowiadały wyraźnie ani potrzebom teoretycznym, ani praktyce. Krytykowano sam paradygmat klasyczny, zwłaszcza metodę i główną zasadę liberalizmu, tj. pozostawienia państwu tylko skromnej roli stróża porządku prawnego. Paradygmat historyczny oparto na tradycji babilońskiej, z jej „rozwichrzeniem” intelektualnym, ale i z bogactwem myśli skłonnej postrzegać układ społeczno – gospodarczy jako wyjątkowo złożony organizm. Odrzucano paradygmat klasyczny, związany z tradycją euklidesowo-kartezjańską, atrakcyjny wprawdzie ze względu na precyzję sformułowań i dążenie do wykrycia praw pozwalających przewidywać zdarzenia, ale też nadmiernie mechaniczny i upraszczający sposób widzenia rzeczywistości. Dyskusje między zwolennikami obu tradycji i obu paradygmatów, koncentrujące się wokół zagadnień metody, nie doprowadziły do zwycięstwa jednej ze stron. Uświadomiły natomiast wagę i ograniczoność indukcji lub dedukcji w procesie poznawania zjawisk społecznych i gospodarczych. Okazało się, że ani uniwersalne prawa ekonomiczne, ani szczegółowy opis zjawisk krótkiego okresu historycznego, nie wyczerpują istoty , przedmiotu i zakresu nauki ekonomicznej. przegląd nurtów niemieckich szkół historycznych dowodzi siły koncepcji ekonomicznych rodzących się w powiązaniu z celami narodowymi i społecznymi. Apele romantyków ekonomicznych, pozornie anachroniczne, bo odwołujące się do średniowiecznej etyki gospodarczej, sprzyjały zjednoczeniu się narodu niemieckiego. Działalność Lista i całej szkoły narodowej koncentrowała się wokół tworzenia ogólnoniemieckiego obszaru celnego, co w efekcie sprzyjało zjednoczeniu państwowemu. Z kolei wyraźna apologia państwa pomagała ekonomistom zwalczać idee leseferyzmu i postulować program aktywnej polityki służącej rozbudowie infrastruktury gospodarczej i ochronie własnych sił wytwórczych przed obcą konkurencją. Niemieckie szkoły historyczne działały w coraz ostrzejszej konfrontacji z ruchem socjalistycznym. Kwestia robotnicza stała się wręcz paląca w drugiej połowie XIX wieku. docsity.com

1 / 15

Toggle sidebar

Dokumenty powiązane