Docsity
Docsity

Przygotuj się do egzaminów
Przygotuj się do egzaminów

Studiuj dzięki licznym zasobom udostępnionym na Docsity


Otrzymaj punkty, aby pobrać
Otrzymaj punkty, aby pobrać

Zdobywaj punkty, pomagając innym studentom lub wykup je w ramach planu Premium


Informacje i wskazówki
Informacje i wskazówki

Zemsta - streszczenie i omówienie lektury, Streszczenia z Język polski

Opracowanie lektury szkolnej

Typologia: Streszczenia

2019/2020

Załadowany 15.09.2020

Warsawa
Warsawa 🇵🇱

4.7

(104)

282 dokumenty


Podgląd częściowego tekstu

Pobierz Zemsta - streszczenie i omówienie lektury i więcej Streszczenia w PDF z Język polski tylko na Docsity! TYTUŁ: Zemsta AUTOR: Aleksander Fredro (1793-1876) PIERWSZE WYDANIE: 1833 r. PREMIERA SZTUKI: prapremiera w 1834 roku (ze względu na panującą w zaborze rosyjskim cenzurę wystawiano i wydawano ją pod tytułem Zemsta za mur graniczny). RODZAJ LITERACKI: dramat (utwór przeznaczony do wystawienia na scenie). GATUNEK LITERACKI: komedia (komedia charakterów). BOHATEROWIE: główni: Cześnik – Maciej Raptusiewicz, Rejent Milczek; BOHATEROWIE DRUGOPLANOWI: Klara – bratanica Cześnika, Wacław Milczek – syn Rejenta, Podstolina- Hanna Czepiersińska, Józef Papkin, Dyndalski; BOHATEROWIE EPIZODYCZNI: Śmigalski (dworzanin), Perełka (kuchmistrz), murarze, hajducy, pachołki. TEMAT: spór sąsiedzki dotyczący muru granicznego dzielącego zamek, którego właścicielami są: Cześnik Maciej Raptusiewicz i Rejent Milczek. STRUKTURA: utwór podzielony jest na akty i sceny: Akt I: 8 scen Akt II: 9 scen Akt III: 7 scen Akt IV: 13 scen. SRESZCZENIE SZCZEGÓŁOWE: Akt I Scena 1 Jest poranek. Cześnik Raptusiewicz siedzi w szlafmycy i przegląda papiery majątkowe Podstoliny, gdyż zastanawia się czy by jej nie poślubić. Dyndalski przygotowuje mu w tym czasie śniadanie. Cześnik mówi: “Dobrą żoną pewnie będzie - Co za czynsze! - To kobieta!... Trzy folwarki!” Scena 2 Wtem przychodzi Papkin i zaczyna opowiadać wyssane z palca historie jak to ciężko było mu dotrzeć do zamku, jak się ponoć z kimś pojedynkował. W rzeczywistości grał w karty za pieniądze Cześnika, swojego pryncypała. Raptusiewicz doskonale zdawał sobie z tego sprawę, ale postanowił wykorzystać dar krasomówczy Papkina w swoich celach: odtąd miał on być pośrednikiem w jego kontaktach z nielubianym sąsiadem - Rejentem. Ponadto Cześnik wyjaśnił Papkinowi, że zamierza ożenić się z Podstoliną i dlatego mianuje Papkina swym swatem. Scena 3 Zadowolony Papkin prowadzi monolog, w którym wyznaje, że zamierza ożenić się z Klarą. Następnie gra na gitarze i śpiewa. Scena 4 W końcu Papkin spotyka się z Podstoliną i pyta co by było gdyby okazało się, że Cześnik chce się z nią ożenić. Kobieta odpowiada, iż “Cieszyłby się z odpowiedzi” Scena 5 Do zamku przybyli mularze (czyli murarze), którzy zaczęli naprawiać mur dzielący skrzydła zamku. Widząc to Cześnik wściekł się i nakazał Papkinowi rozgonienie robotników. Papkin choć wolałby pokojowo załatwić sprawę, nie ma wyjścia i musi posłuchać Raptusiewicza. Scena 6 Wacław przechodzi przez wyłom w murze, aby spotkać się z ukochaną Klarą. Młodzieniec wie, że ich małżeństwo jest nie możliwe, gdyż jego ojciec, Rejent oraz stryj Klary, Cześnik, nie wyrażą na nie zgody. Proponuje więc dziewczynie ucieczkę, lecz ta odmawia. Na odgłos zbliżających się ludzi rozchodzą się. Scena 7 Papkin wraz ze Śmigalskim i uzbrojoną służbą przychodzą rozgonić mularzy. Scenę obserwują z okien Rejent i Cześnik, który nie chce, aby naprawiano mur. Papkin ochoczo nawołuje do ataku, ale sam tchórzliwie chowa się za rogiem. Dochodzi do bójki. Rejent zagrzewa do walki mularzy, a Cześnik swoich ludzi. Raptusiewicz krzyczy: “Hej! Gerwazy! Daj gwintówkę, Niechaj strącę tę makówkę!” Słysząc to Rejent zamyka okno w obawie przed strzałem. Gdy awantura dobiega końca, Papkin wchodzi na pusty plac boju i głośno odgraża się wrogom. Scena 8 Słysząc to Wacław udaje przestraszonego i prosi Papkina by ten wziął go w niewolę. Młodzieniec przedstawia się jako zarządca dóbr Rejenta. Papkin cieszy się z takiego jeńca, gdyż myśli, że Cześnik w podzience odda mu Klarę za żonę. Akt II Scena 1 Papkin wraz z Wacławem wchodzą do pokoju Cześnika. Papkin zaczyna wychwalać swą bohaterską walkę, lecz Cześnik doskonale wiedział, że ten stał tchórzliwie z boku i przyglądał się rozwojowi sytuacji. Papkin okazuje swojego jeńca, jednak Cześnik wcale nie miał ochoty zatrzymywać domniemanego komisarza Rejenta i każe mu wracać. Wacław jednak nie chce wracać i próbuje namówić Cześnika do zakopania toporu wojennego. Raptusiewicz odpowiada: “Ja z nim w zgodzie? - Mocium panie, Wprzódy słońce w miejscu stanie! Wprzódy w morzu wyschnie woda, Nim tu u nas będzie zgoda!” ...po czym wychodzi z pokoju. Scena 2 Wacław zostaje sam z Papkinem, który zaczyna w komiczny sposób przechwalać się jak to niegdyś brał jeńców tysiącami i od jego woli zależało ich życie. Tym razem wspaniałomyślnie daje Wacławowi wolność, lecz ten upiera się, że chce zostać. Papkin stwierdza, że za małą opłatą zgodzi się na to. Wacław wyciąga sakiewkę i kusi nią Papkina. Ponadto wyznaje, że chce zostać bo kocha Klarę. Przyznaje się, że nie jest żadnym komisarzem, a synem Rejenta i chce aby Cześnik nie wiedząc o tym zatrudnił go jako sługę. Papkina martwi taki konkurent do ręki Klary, lecz sakiewka złota jest dla niego ważniejsza i zgadza się mu pomóc. Scena 3 Papkin wychodzi. Na Wacława naskakuje Klara, która słyszała ich rozmowę i wie, że Wacław chce zostać. Dziewczyna boi się o niego, lecz ten ją uspokaja. Klara oznajmia, że może uda im się jakoś przekabacić stryja na swoją stronę. Przed chwilą widziała jak ten wraz z Podstoliną wyznali sobie miłość. Klara wpada na pomysł, aby Wacław najpierw wkupił się w łaski Podstoliny. Wychodzi, gdyż chce zaaranżować spotkanie. Scena 4 Młodzieniec w samotności rozmyśla nad zmiennością kobiet. Klara raz jest przerażona, a raz pełna męstwa. Scena 5 Przychodzi Podstolina. Okazuje się, że się znają, co wprowadza Wacława w zakłopotanie, ponieważ, w trakcie studiów w stolicy podawał się za księcia litewskiego Radosława. Chciał w ten sposób łatwiej wkupywać się w łaski kobiet. Poznał tam Podstolinę, z którą miał romans. Wygląda na to, że wdowa nie miała by problemu, żeby go odnowić. Wacław przyznaje się, że to wszystko były kłamstwa. Tłumaczy, że był młody. Wyznaje, że nazywa się Wacław Milczek. Scena 6 Przychodzi Klara, aby sprawdzić jak się sprawy mają. Jest zadowolona, gdyż wygląda na to, że Podstolina polubiła Wacława. Scena 7 Klara spotyka Papkina, który próbuje ją uwieźć. Ma jeszcze nadzieję, że może wybierze jego a nie Wacława. Dziewczynę bawi postawa Papkina. Ironicznie przypomina, że dawniej, gdy rycerz chciał zdobyć serce kobiety, musiał się wsławić w boju. Papkin rzecz jasna stwierdza z wielkim zapałem iż dokonał w życiu wiele, i że szkoda, iż jego szabla - Artemiza - nie może mówić, bo potwierdziłaby jego słowa. Klarę śmieszą jego przechwałki i żąda aby Papkin dowiódł swego posłuszeństwa i przez pół roku milczał, Ponadto miał dowieść wytrwałości i żyć tylko o chlebie i wodzie przez rok i sześć dni. Na koniec miał dowieść śmiałości i schwytać żywcem krokodyla i okazać go swej pani. Klara kończy słowami: “A kto spełni, co ja każę, Ten powiedzie przed ołtarze, Tego tylko będę żoną.” Scena 8 Papkin rozmyśla o tym co dopiero usłyszał. Wykrzykuje “Krrrokodyla!” i dodaje ironicznie: “tylko tyle!”. Nie może on pojąć skąd się biorą takie zachcianki. Post i milczenie jeszcze by wytrzymał, ale złapanie gada było już ponad jego siły. Przychodzi Wacław i daje Papkinowi sakiewkę, przypominając o milczeniu. Scena 9 Cześnik Raptusiewicz oznajmia Papkinowi, iż odbędą się dziś zaręczyny. Podstolina bowiem dała mu słowo. Papkin cieszy się i przypisuje ten sukces sobie jako dobremu swatowi. Raptusiewicz stwierdza, że to jego własna zasługa, a nie Papkina. Ten podejmuje próbę załatwienia Wacławowi pracy u Cześnika. W końcu dostał za to łapówkę. Raptusiewicz nie chce o tym słyszeć, jednak gdyby Rejentowi zależało na tym, aby odzyskać komisarza,, to wtedy owszem - zatrzymałby go u siebie, aby dopiec Milczkowi. Ponadto Cześnik chce wyrównać z Rejentem rachunki za awanturę o naprawę muru i postanawia wyzwać go na pojedynek o 4 po południu u trzech kopców w Czarnym Lesie. Wysyła w tej sprawie Papkina, aby przekazał on wrogowi owe poselstwo. Papkin wzbrania się, gdyż boi się hańby lub otrucia, lecz Cześnik uspokaja go słowami: “Wiesz co, Papciu - spraw się ładnie, A w kieszonkę grubo wpadnie” Akt III Scena 1 Akcja rozgrywa się w części należącej do Rejenta Milczka. Gospodarz pisze właśnie skargę na Cześnika za pobicie robotników. W drzwiach stoją mularze, którzy nie za bardzo są przekonani o odniesionej krzywdzie, lecz Rejent stanowczo i z natchnieniem tłumaczy im jaką to rzekomo ponieśli krzywdę, tym samym wymuszając zeznania. Robotnicy przeczą jakoby zostali pobici, lecz Milczek pisze: “Pozbawiony Jesteś, bratku, i z przyczyny, Że ci nie dam okruszyny - Zatem, zatem skaleczeni, Przez to chleba pozbawieni, Z matką - żoną - czworgiem dzieci.” Nie przeszkadza mu, że owi robotnicy wcale żon i dzieci nie mieli. Rejent wymusza na robotnikach podpisy w postaci krzyżyka. Gdy ci proszą o zapłatę za pracę przy murze, Milczek odsyła ich do Cześnika. Gdy mularze protestują, ten wypycha ich z mieszkania. Scena 2 Nadchodzi Wacław, któremu ojciec tłumaczy, że wszystko co robi jest podyktowane jego dobrem i że jest on jego jedyną nadzieją. Zdaje sobie sprawę, że młody kocha Klarę, jednak nie za bardzo mu to pasuje, gdyż nienawidzi Cześnika, jej stryja. Wacław oznajmia, iż próbował namówić niesfornego sąsiada do zgody, na co Rejent dodał obłudnie, że również marzy o pokoju między nim a sąsiadem (co oczywiście nie jest prawdą). Milczek nie zgadza się na małżeństwo syna z Klarą i mówi: “Być nie może żadną miarą; Cześnik burda - ja spokojny” Wacław tłumaczy mu jednak, że dziewczyna nie może ponosić odpowiedzialności za charakter swojego stryja. Rejent mówi jednak: “Czy tam winna, czy nie winna, Innej waści trzeba żony; I, serdeńko, będzie inna.” Rejent przedkłada zemstę na Cześniku nad szczęście syna. Postanawia, po wcześniejszym wybadaniu sprawy, że lepiej będzie jak Wacław poślubi Podstolinę, która rzeczywiście chciałaby wyjść za młodzieńca. Rejent nie daje wiary informacji, iż wdowa już zaręczyła się z Cześnikiem. Ponadto Milczek już przygotował nawet intercyzę mówiącą, iż strona która zerwała by małżeństwo zapłaci 100 tysięcy. Wacław prosi ojca o zmianę decyzji i mówi: “Wprzód mogiła mnie przykryje… Lecz i Cześnik jeszcze żyje, On nas spali w pierwszym pędzie.” Na co Rejent: “Ha! - to Cześnik wisieć będzie. Niech się dzieje wola nieba, Z nią się zawsze zgadzać trzeba.” Scena 3 Wacław wychodzi a Rejent zastanawia się co skłoniło Podstolinę do zaręczyn z Cześnikiem Postanawia wprowadzić swój plan w życie i zemścić się na sąsiedzie. Podstolina musi poślubić Wacława. Scena 4 Przychodzi Papkin i mówi: “Jestem Papkin, lew północy, Rotmistrz sławny i kawaler.” Chwali się jaki to jest sławny i czego to dokonał, żąda od gospodarza wina, które po chwili dostaje, lecz udaje, że mu nie smakuje. “Istna lura, panie bracie, Cóż, lepszego tu nie macie?” Papkin udając jaki z niego wielki pan, oświadcza: “Więc staję tu, wiedz, niecnoto, Z strony jaśnie wielmożnego Cześnika Raptusiewicza, Co go ranka dzisiejszego Twych służalców sprośna dzicza, Godna jednak pryncypała, W jego zamku napaść śmiała.” Rejent zwraca mu uwagę, żeby mówił trochę ciszej. Ten na przekór odpowiada jeszcze głośniej, na co Milczek słodkim głosem: “Ależ bo ja mam i ludzi. Każę oknem cię wyrzucić. A tam dobry kawał z góry.” Papkin uspokaja się i przechodzi do rzeczy. Oznajmia, iż Cześnik wyzywa go na pojedynek. Rejent jest zdziwiony, gdyż nazajutrz planowane jest jego wesele z Podstoliną, lecz Papkin stwierdza, że jedno drugiemu nie przeszkadza. Ponadto zachwyca się wiernością Podstoliny, na co Rejent postanawia ją wezwać do siebie, aby udowodnić, że wcale ona taka wierna nie jest. Scena 5 Gdy ta przychodzi od razu oznajmia, że rezygnuje z Cześnika na rzecz Wacława, czym wprawia Rejenta w zachwyt. Zaskoczony tym Papkin mówi do siebie: “Co ja słyszę! Co, u kata! Zdmuchnął żonę Cześnikowi I z nią syna swego swata! Wszak ci Cześnik, gdy się dowie, Jak szczupaka go rozpłata.” Rejent postanawia jeszcze odpowiedzieć na wyzwanie Cześnika i idzie do pokoju obok, aby napisać list. Scena 6 Papkin bojąc się reakcji Cześnika próbuje namówić wdowę do zmiany decyzji, lecz bezskutecznie. Scena 7 Wraca Rejent i podaje Papkinowi list do Cześnika. Akt IV Scena 1 Cześnik ogląda karabelę. Doradza mu Dyndalski i kucharz Perełka. Omawiają też przygotowania do wesela. Ustalają, iż stół ozdobią litery M.H. oraz napis “Vivat”. Inicjały pochodzą od imion młodej pary: Macieja i Hanny. Scena 2 Przychodzi Papkin i swoim zwyczajem przechwala się jak to dopiekł Rejentowi. Cześnik słysząc, iż sąsiad częstował Papkina winem, stwierdza, że pewnie zatrutym, na co Papkin zaczyna się martwić i już odczuwa palenie w żołądku. W końcu wręcza Cześnikowi list, z którego wynika, że Podstolina go zdradziła. Wściekły Raptusiewicz postanawia się zemścić na sąsiedzie. Scena 3 Przerażony Papkin obawia się, że został otruty. Dyndalski radzi mu, aby posłał po księdza. Scena 4 Papkin w komiczny sposób zaczyna biadolić nad swym losem i nadchodzącą śmiercią. Spisuje swój testament. Scena 5 W czasie, gdy Papkin spisuje testament, Cześnik obmyśla zemstę. Musi zwabić do siebie Wacława. Wymyśla, że aby tego dokonać, trzeba Wacławowi wysłać podrobiony list od Klary. Dyndalski zaczyna pisać ów list pod dyktando Cześnika. Jest to kultowa scena komedii. Cześnik dyktuje: “Bardzo proszę… mocium panie… Mocium panie… me wezwanie… Mocium panie, wziąć w sposobie, Mocium panie… wziąć w sposobie, Jako ufność ku osobie… Mocium panie, waszmość pana; Która, lubo mało znana… Która, lubo mało znana… “ Gdy zauważa, że Dyndalski notuje każde jego słowo, włącznie z przerywnikiem “mocium panie”, wpada w złość, wyrywa mu list i drze go na kawałki. Każe pisać od nowa. Papkin myśląc, że już jest jedną nogą na tamtym świecie, przyznaje Cześnikowi, że ów pojmany wcześniej komisarz to tak na prawdę syn Rejenta. Ostatecznie jednak Cześnik wysyła po Wacława swoją służącą, Rózię, która miała mu przekazać, iż czeka na niego Klara, a stryja nie ma w domu. Gdy tylko Wacław przekroczy granicę zamku, mają go pochwycić i przynieść przed oblicze Cześnika. Scena 6 Nadchodzi Klara, której Papkin wyznaje, że nie będzie mógł spełnić jej żądań co do krokodyla, gdyż został otruty, ale za to uwzględnił ją w swoim testamencie. Miała ona otrzymać angielską gitarę i kolekcję motyli. Szablę - Artemizę - zapisał zaś rycerzowi, który postawi na jego grobie pomnik. W testamencie zaznacza też, aby nie płacono jego długów, gdyż chce zostawić po sobie jakąś pamiątkę. Scena 7 Nadchodzi Wacław. Jest zrozpaczony i wyjaśnia Klarze plany swego ojca i Podstoliny. Boi się też Cześnika, któremu został przedstawiony jako komisarz. Papkin pociesza go, że już wyznał Cześnikowi prawdę w tej sprawie. Klara ostrzega ukochanego, że stryj próbuje go pochwycić. Wychodząc, Wacław zostaje zatrzymany przez Cześnika i grupę hajduków. Scena 8 Wbrew oczekiwaniom wszystkich zgromadzonych, a już najbardziej wbrew oczekiwaniom Wacława, Cześnik oznajmia, że chce, aby ten poślubił Klarę i to natychmiast. W ten sposób chce się zemścić na Rejencie. Młodzi są zachwyceni, a stryj zaprasza ich do kaplicy, gdzie czeka już pleban. Scena 9 Dyndalski zastanawia się o co Cześnik tak się wściekł w trakcie pisania listu i zbiera jego podarte kawałki. Scena 10 Wchodzi Rejent. Czekał w lesie na pojedynek, lecz nadaremnie, dlatego pojawił się w zamku zobaczyć co się dzieje, gdyż słyszał krzyki: “Wiwat! wiwat! państwo młodzi!” Zaskoczony pyta, kto się żeni. W odpowiedzi słyszy, że jego syn. Scena 11 Przychodzi Cześnik i postanawia, że w jego domu, Rejentowi nie może spaść włos z głowy. Chce jednak wymiany Podstoliny za Wacława. Scena 12 Klara prosi stryja, aby pogodził się z Rejentem. Wacław prosi ojca o błogosławieństwo i komedii, ale i te fantazje można mu wybaczyć, przecież każdy w wyobraźni pragnie być kimś innym – lepszym, potężniejszym, piękniejszym, a w marzeniach nie ma nic złego, byle tylko nie stały się obsesją i faktycznie nie przysłoniły wizerunku nas samych. Papkin jest tylko bohaterem literackim i trudno go jednoznacznie ocenić. A wśród czytelników zapewne znajdzie się wielu, którym ten bohater przypadnie do gustu. CHARAKTERYSTYKA POZOSTAŁYCH BOHATERÓW Wacław Milczek - syn Rejenta, niewiele o nim wiadomo. Domyślać się można, że jest przystojnym młodzieńcem, który jeszcze na studiach potrafił rozkochać w sobie dojrzałą kobietę, a po powrocie do domu „zawrócił w głowie” młodziutkiej Klarze. Podstolinie, która później go rozpoznała, na długo musiał zapaść w pamięć, skoro wdówka, mimo iż zamierzał związać się z jej krewną, miała chęć z nim poromansować, a nawet wyjść za niego. Motorem wszelkich działań Wacława jest miłość. Zakochany w Klarze, pragnie ją poślubić. Wie, że ze względu na sąsiedzką nienawiść będzie to prawie niewykonalne. Gotów uciec się do podstępu i skłonić narzeczoną do ucieczki, ale ona się na to nie zgadza, choć jego propozycja podyktowana jest rozpaczą. Cierpi, gdy nie widzi ukochanej, spotyka się z nią potajemnie, co tłumaczy ojcu następująco: „Jeśli była tajemnica, To dlatego, żem chciał wprzódy Do sąsiedzkiej skłonić zgody.” Godzi się nawet być „jeńcem” Papkina, żeby tylko przedrzeć się na drugą stronę zamku i móc widywać Klarę. Rozmawia wtedy z Cześnikiem i pragnie nakłonić go do pojednania z Rejentem: „Czy nie byłoby sposobu, Ustąpiwszy ze stron obu, Zapomniawszy przeszłe szkody, Do sąsiedzkiej wrócić zgody?” I taki sposób znajduje się, choć jest wbrew planom Milczka i na przekór nieprzejednanemu Raptusiewiczowi, ale młodzieńcowi i jego wybrance przynosi upragnione szczęście. Klara Raptusiewiczówna - Bratanica Cześnika. Prostolinijna i szczera młodziutka panna, oddana Wacławowi. Ufa mu bezgranicznie, tak, że nawet nie zauważa, jak młodzian flirtuje z Podstoliną. Prawdopodobnie jest sierotą, bo opiekuje się nią stryj, ale to do niej należą wszelkie dobra i majątek, którym do czasu jej wyjścia za mąż rozporządza Raptusiewicz, a po części Podstolina. Zakochana z wzajemnością w Wacławie, optymistycznie wierzy, iż sytuacja sąsiedzka kiedyś ulegnie zmianie, bo nie daje się namówić na planowaną przez narzeczonego ucieczkę. Podchodzi do sprawy bardzo rozsądnie: „Gdzie mnie zechcesz, znajdziesz wszędzie Zawsze twoją – prócz w niesławie.” Równie mądrze i z dozą humoru traktuje Papkina, który umyślił sobie oświadczyć się jej i twierdzi przy tym, że jest bezgranicznie zakochany w panience, lecz gdy słyszy „zadania”, jakie musi wykonać, by zostać jej mężem, nie jest już tak pewny siebie. Ponadto sugestia, że to ona wypłaci należną Podstolinie od Rejenta kwotę, dowodzi wielkoduszności i szczodrości dziewczyny. Posażna, rozważna i romantyczna Klara jest idealną „partią” na żonę. Podstolina – Hanna Czepiersińska Wdowa po trzech mężach (po trzecim nosi aktualne nazwisko). Mimo upływu czasu wygląda młodo i jest nadal pełna powabu, na co wskazywałby fakt, że spodobała się młodemu studentowi Wacławowi. Podstoli – w dawnej Polsce tytuł urzędu dworskiego związanego z obsługą monarchy, początkowo zastępca stolnika – osoby sprawującej patronat – nadzór nad stołem władcy, potem traktowany jako honorowy urząd ziemski, według hierarchii urzędniczej sytuował się na ósmym miejscu. Bawi w domu Cześnika i „dysponuje” majątkiem Klary, do którego również może zachować pewne prawa, ale pod warunkiem, że pierwsza od swojej podopiecznej wyjdzie za mąż. Niezbyt sytuowana Hanna robi wszystko, by w przyszłości „nie zostać całkiem w nędzy.” Dzięki pośrednictwu Papkina decyduje się wyjść za Raptusiewicza, ale gdy zjawia się kolejna „oferta” finansowo – matrymonialna zapomina o narzeczonym i podpisuje intercyzę przygotowaną przez Rejenta. Na szczęście korzystnie na tym wychodzi, choć Wacław, który wbrew sobie miał zostać jej czwartym mężem, gani zachowanie niedoszłej małżonki, krytykuje zwłaszcza jej skłonność do romansów i powierzchowność uczuć: „Nie czekałaś czas zbyt długi – Podstolemu spadło wieko, Już ci Cześnik na usługi, I niech dzisiaj Cześnik ziewnie, Jutro krajczy będzie pewnie.” Wdowa jest sprytną egoistką, która dba o własne interesy i, mimo że opisuje siebie jako osobę popędliwą i po części bezmyślną, potrafi kalkulować i wie, gdzie „lokować” uczucia i pieniądze: „Bo ja rzadko kiedy myślę, Alem za to chyża w dziele.” CZAS I MIEJSCE AKCJI: Fredro „osadził” akcję Zemsty w końcu XVIII wieku w czasach mu współczesnych i przeniósł ją do starego anonimowego zamku w Polsce. Ruiny autentycznej budowli w Odrzykoniu istnieją do dziś. Autor nie informuje czytelnika, kiedy dokładnie rozgrywają się wydarzenia przedstawione w utworze. Na koniec XVIII wieku wskazywałaby wypowiedź Cześnika z aktu IV (scena1), który dobywając karabeli, mówi: „He, he, he! Pani barska!” - jest to nawiązanie do autentycznego wydarzenia – konfederacji barskiej z 1768 roku, w której przypuszczalnie Raptusiewicz brał udział. Konfederacja barska (1768 – 1772) – związek zbrojny zawiązany w Barze - na Podolu 29 lutego 1768 roku przez szlachtę polską w obronie wiary chrześcijańskiej i niepodległości Rzeczypospolitej. Cześnik wspomina także lata swojej młodości, kiedy uczestniczył w sejmikach szlachty. Podczas obrad dochodziło czasem do zatargów, a w ruch szły szable. Wygrywali ci, którzy zręczniej nimi władali. KOMIZM „ZEMSTY”: W Zemście uwydatnia się humor widoczny na trzech płaszczyznach: postaci, sytuacji i języka, określa się go mianem komizmu. Komizm – z gr. kategoria estetyczna opisująca właściwości zjawisk zdolnych wywołać śmiech oraz okoliczności, w jakich dochodzi do powstania tej reakcji, czyli takie przedstawienie zjawisk, postaci i sytuacji, że u odbiorcy - uczestnika wzbudzają pozytywne uczucia, np. śmiech. Komizm postaci w Zemście polega na skontrastowaniu – przeciwstawieniu sobie bohaterów np. cichemu, potulnemu Wacławowi Milczkowi, którego już w znaczący sposób charakteryzuje nazwisko przeciwstawiony w zakresie osobowości i temperamentu jest Cześnik Raptusiewicz (jego nazwisko zawiera słowo raptus – oznaczające człowieka gwałtownego, zapalczywego, prędkiego). Przyrównani do żywiołów przypominają ogień i wodę. Jeden jest powolny, cierpliwy, fałszywy w pobożności i pokorze: „Cierpliwości wiele trzeba; / Niech się dzieje wola Nieba.”, ale opanowany, i gotów spokojnie czekać na bieg wydarzeń, które oczywiście muszą układać się po jego myśli. Natomiast Cześnik to „narwaniec”, co mu do głowy wpadnie, od razu czyni, nie bacząc na konsekwencje: „Cześnik – wulkan, aż niemiło. Żebym krótko go nie trzymał, Nie wiem, co by z światem było.” „Diabeł pali w tym Cześniku” - (tak mówi o nim Papkin), ale jednocześnie człowiek pełen honoru i szlacheckiej gościnności. W terminologii Cześnika pojawiają się czasem słówka, które świadczą o jego wybuchowości, ale przez to czynią go sympatycznym i zabawnym: „Mocium panie” cymbał pisze!” Najbardziej komiczną postacią jest Papkin. W tym przypadku rozdźwięk występuje na poziomie tej samej osoby: kontrast widać pomiędzy słowami a czynami bohatera. Przedstawia się jako waleczny mąż, a w istocie jest bojaźliwym i zachłannym służącym, który potrafi „czarować” niektóre kobiety, ale zwykle upatruje w tym korzyści finansowych. „Za procentem moim własnym Trzeba jeździć jak w konkury A w kieszeni, panie bracie, Albo pustki, albo dziury.” – jedno z kłamstw Papkina przedstawiających go jako rzekomego „bogacza”, który musi starać się o odzyskanie należności. Komizm sytuacji wynika również z konfrontacji charakterologicznej postaci Cześnika i Rejenta oraz z „osadzenia” tej pary w starym zamku, co stworzyło kontrast – dysharmonię pomiędzy poetyckością miejsca a prozą życia skłóconych ludzi, którzy wiodą spór o tak banalną rzecz, jak dziura w murze granicznym. Parodystyczna w wymowie – przedrzeźnia schemat romantycznych historii – jest scena „wymuszonego ślubu” zakochanych w sobie Wacława i Klary. Przykładów zabawnych sytuacji jest sporo, ale odbiorcy chyba najbardziej w pamięć zapada ta z dyktowaniem listu – Cześnik rozkazuje Dyndalskiemu pisać list, który należy do części planu „zemsty” i ma „zwabić” Wacława w progi Raptusiewiczowego domu. Niestety Dyndalski słabo włada piórem, nie koncentruje się na tekście i bezmyślnie zapisuje wszystkie słowa, w dodatku „okrasza” papier kleksami: „Bardzo proszę” ... mocium panie ... Mocium panie... „me wezwanie” Mocium panie... „wziąć w sposobie” (...) Niech cię czarci chwycą Z taką pustą mózgownicą! „Mocium panie” cymbał pisze!” Bawi także scena niekulturalnego zachowania Papkina w domu Milczka oraz „grzecznego” pożegnania gościa – zrzucenie ze schodów. Rozśmiesza śpiewanie przez zalotnika Klary (Papkina) piosenki dla ukochanej: „Córuś moja, dziecię moje, co u ciebie szepce?” Rozwesela czytelnika „widok” zwaśnionych sąsiadów w oknach, obserwujących zmagania na murze, przy czym każdy „dopinguje” swoich ludzi, a gdy sytuacja „zaognia” się, impulsywny Cześnik nie wytrzymuje i każe sobie podać „gwintówkę”, bo chce strzelać do „makówki” Rejenta. Spisujący później zeznania Milczek, dziwi się, że murarze nie chcą potwierdzić, iż sąsiad planował go postrzelić: „Wołał wprawdzie: „Daj gwintówki” Lecz chciał strzelać do makówki.” (odpowiadają) Komizm języka jest znacznie trudniejszy do wychwycenia, opiera się na właściwym doborze słów, a te pozostają adekwatne i do postaci, które je wypowiadają i do sytuacji, w jakich padają. Znamienna jest scena spotkania Wacława z Podstoliną, podczas, gdy starsza dama tłumaczy młodzieńcowi, dlaczego nadal jest zainteresowana kontynuowaniem romansu: „Zapłakałam zrazu rzewnie; Nie mieć męża mocno boli, Lecz i smutek w czasie tonie.” Wacław dopowiada: „Więc utonął Pan Podstoli” i prorokuje: „I niech dzisiaj Cześnik ziewnie, Jutro krajczy będzie pewnie.” Pompatyczne przemowy Papkina sławiącego „cudowność” i przymioty Klary są równie zabawne: „O, królowo wszechpiękności! Ornamencie człowieczeństwa! (...)” „ (...) Równowładna, równoczynna Prezencyja twoja miła, Starościanko miodopłynna (...)” Śmieszą kwestie skierowane do Podstoliny, mające za cel zjednać wdówkę Cześnikowi, oraz takie, w których Józef Papkin podkreśla swoją odwagę i męstwo: „Strzelam gracko, rzecz to znana.”, sławi siebie jako pierwszorzędnego jeźdźca: „Bom jest jeździec doskonały.”, „Zamęczyłem szkap bez liku (...)”. Humor Fredry nie jest zgryźliwy, ani dokuczliwy. Autor nie obraża nikogo. Czytelnik śmieje się z bohaterów i jednocześnie żywi do nich sympatię. Ich konstrukcja we właściwy sposób łączy ludzkie wady i zalety, a przy odpowiedniej perspektywie widzenia i dozie samokrytycyzmu można dopatrzyć się w zaprezentowanych postaciach „mini” portretów nas samych. Jedni będą typami Milczka, inni „odbiciem” Raptusiewicza – w zależności od cech charakteru i temperamentu. Dowcip autora widać zwłaszcza, gdy ogląda się inscenizację sztuki. Jeśli aktorzy dobrze odegrają powierzone im role, nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia z prawdziwą komedią. ZNACZENIE TYTUŁU I MOTTA „ZEMSTY” Tytuł Zemsta nierozerwalnie wiąże się z mottem utworu: „Nie masz nic tak złego, żeby się na dobre nie przydało. Bywa z węża dryjakiew (lekarstwo), złe często dobremu okazyją daje.” (A. Fredro) Odwet zaplanowany przez Cześnika okazał się zbawienny w skutkach dla większości bohaterów. Raptusiewicz na złość Rejentowi za to, że „podkradł” mu narzeczoną - wdowę, postanowił nie dopuścić do ślubu Podstoliny z Rejentowiczem. Wyswatał więc Wacława ze swoją bratanicą Klarą, co młodym bardzo odpowiadało, bo od dawna już byli w sobie zakochani. Ponieważ rodziny żyły w niezgodzie, małżeństwo nie mogło dojść do skutku i być może nigdy nie zostałoby zawarte, gdyby nie „przebiegłość i spryt” Cześnika. W ten sposób pałający żądzą zemsty bohater przyczynił się do szczęścia młodej pary. Wdówka, która według zamierzeń intryganta powinna była „zostać na lodzie” (jej majątek przepadał w przypadku ślubu Klary), z całej sytuacji wyszła również „bez szwanku”, bo przypadło jej w udziale sto tysięcy zaręczone przez Rejenta. Zło, którym teoretycznie miała być zemsta, miało swój pozytywny aspekt i stało się źródłem radości i zgody. Motto utworu traktować można jako formę przysłowia: „nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło” lub „gorzkie prawdy ciężko się połyka, ale później korzystnie się odbijają.” I dokładnie tak jest w przypadku Zemsty, której tytuł ma wymowę komiczną, prześmiewczą. Na szczęście w rzeczywistości również zdarzają się sytuacje, gdy ludzkie wysiłki i starania idą na marne, a wszystko w swoje ręce bierze los. Życie czasem pisze dużo lepsze i korzystniejsze scenariusze.