Pobierz Wielkanoc i więcej Publikacje w PDF z Historia tylko na Docsity! RYTUAŁ RODZINNY Wielkanoc 12 kwietnia 2020 r. Śniadanie wielkanocne z modlitwą Popołudniowa modlitwa w Emaus Diecezjalna Komisja Liturgiczna 2 Czy można odczuwać radość ze Świąt Wielkanoc- nych, kiedy nie ma Rezurekcji, nie ma poświęcenia po- karmów w kościele, nie można być na Mszy św. i nie można przyjąć Komunii św.? Czy można być szczęśli- wym, gdy nie jest wskazane wzajemne odwiedzanie się i tradycyjne rodzinne świętowanie? Odpowiedź brzmi: tak, można! Jak nigdy dotąd otrzymujemy sposobność doświadczenia radości ze Zmartwychwstania Pana Jezusa, a nie dlatego, że są Święta i związane z nimi tra- dycje oraz zwyczaje. Oddajemy wam ostatnią cześć Rytuału Rodzinnego na te wyjątkowe Święta Paschalne w czasach pandemii. W tym tomiku znajdziecie najpierw najważniejsze informacje z historii kształtowania się tego obchodu liturgicznego. W duchowym i radosnym przeżyciu Świąt Wielkanocnych niech wam pomogą dwie celebra- cje rodzinne. Przygotowaliśmy dla was obrzęd Śniada- nia wielkanocnego z modlitwą. Możecie przy tej tra- dycyjnej czynności wzywać Bożego błogosławieństwa nad pokarmem wielkanocnym i nad waszą rodziną. W ten sposób zasiadając do stołu, będziecie spożywać śniadanie na cześć Chrystusa Zmartwychwstałego i od- czujecie radość z bycia razem. Na godziny popołudnio- we lub wieczorne proponujemy wam natomiast Modli- twę w Emaus, byście spotykając się z zagubionymi uczniami dostrzegli także Jezusa, który przychodzi do waszego domu i zostawia wam nadzieję. 5 Kościołów. Rzeczywiste przyjęcie wspólnej daty Wiel- kanocy dokonało się dopiero w VI wieku. Później jed- nak, z powodu zmian kalendarza, znów nastąpiły różni- ce w obchodzeniu tego najważniejszego święta. Pątniczka Egeria – nasza niestrudzona towarzyszka w ukazywaniu początków świąt paschalnych w Jerozo- limie z IV wieku – opisuje również dzień Wielkanocy. Do południa modlili się z biskupem przede wszystkim ochrzczeni w nocy. Wieczorem, natomiast: Gdy odmówią psalmy i modlitwy, w porze nie- szporów [lucernare], schodzą stąd do Anastasis (kościoła zmartwychwstania) z hymnami. Tak dzie- je się przez wszystkie osiem dni. W dzień Pański zaś, w Paschę, po rozesłaniu po nieszporach w Anastasis cały lud z hymnami prowadzi biskupa na Syjon. Skoro tam przybędą, odmawiają hymny stosowne do dnia i miejsca. Potem jest modlitwa i czyta się ów ustęp z Ewangelii, jak to Pan, tego dnia i w tym miejscu, gdzie teraz jest ów kościół na Syjonie, przez zamknięte drzwi wszedł do uczniów wtedy, gdy jed- nego z nich nie było – to jest Tomasza. Kiedy ten wrócił i powiedzieli mu inni Apostołowie, iż widzieli Pana, ów rzekł: „nie uwierzę, jeśli nie zobaczę”. Gdy to zostanie odczytane, znów jest modlitwa i błogo- sławieństwo katechumenów, a także wiernych, po czym każdy wraca do swojego domu – wieczorem, może o drugiej godzinie w nocy. (Egeria. Pielgrzymka do miejsc świętych, [w:] Do Ziemi Świętej. Najstar- sze opisy pielgrzymek do Ziemi Świętej IV-VIII w., Kraków 2010) 6 W liturgii rzymskiej w późniejszych wiekach, jako for- ma szczególnego uczczenia Wielkanocy, pojawiły się tzw. „Nieszpory chrzcielne”, a pobożność ludowa roz- winęła tradycję rezurekcji. Sobór Watykański II w 1963 roku zaproponował, aby powrócić do wspólnego celebrowania Wielkanocy na całym świecie. Co więcej, poddał pod rozwagę wyzna- czenie konkretnego dnia w roku, na wzór obchodów Bożego Narodzenia. Nie spotkało się to jednak z akcep- tacją innych wspólnot. W 2014 r. Patriarcha Aleksandrii Tawadros II zwrócił się do papieża Franciszka z prośbą o ujednolicenie daty obchodzenia największego święta chrześcijańskiego przez wszystkie Kościoły i wyznania, gdyż ta różnica jest szczególnie ostro odczuwana w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie, gdzie żyją obok siebie członkowie różnych wspólnot chrześcijań- skich świętujących Wielkanoc w różnych dniach, a na- wet bywa i tak, że mieszkańcy jednej dzielnicy świętują to samo święto w terminach oddalonych od siebie o kilka tygodni. Z tego powodu od 2015 r. na nowo zo- stały podjęte rozmowy przedstawicieli wielu wspólnot chrześcijańskich nad ustaleniem wspólnej daty obcho- dów Wielkanocy. Na ich efekty trzeba jednak jeszcze poczekać. 7 Rezurekcja Rezurekcja była i jest uroczystym ogłoszeniem Zmar- twychwstania Pana Jezusa. Rezurekcja swoją nazwę zawdzięcza językowi łacińskiemu, który do 1970 r. był obowiązującym w liturgii. W antyfonie maryjnej śpie- wanej w czasie wielkanocnym, wierni słyszeli wyraże- nie „resurrexit sicut dixit, alleluja”, czyli zmartwych- wstał jak powiedział. Rezurekcja zrodziła się z poboż- ności ludowej, a potem stała się trwałym składnikiem porannej liturgii wielkanocnej. Po trzech dniach Wiel- kiego Tygodnia: czwartku, piątku i sobocie, także niedziela potrzebowała nieco bogatszej „oprawy świą- tecznej”. I choć początki tego obrzędu sięgają X wieku i tzw. zwyczaju „nawiedzenia grobu” będącego przed- stawieniem wykonywanym przez mnichów, to jednak w Polsce rezurekcja nabierała specyficznego kolorytu i bogactwa obrzędowego. Najstarszy opis polskiej procesji rezurekcyjnej pocho- dzi już z XIII wieku z Płocka. Pierwotnie ogłoszenie zmartwychwstania polegało na ponownym ukazaniu krzyża, który po liturgii Wielkiego Piątku był owijany w płótna i składany w Grobie Pańskim. Z czasem doło- żono również ukazanie figury Chrystusa zmartwych- wstałego. Na krzyż nakładano czerwone płótna, które obecnie są zastąpione przez czerwoną stułę kapłańską, jako symbol zwycięstwa. W chwili gdy w Grobie Pańskim zaczęto wystawiać również Najświętszy Sakrament, procesja nabierała coraz większego splen- doru. Nie była już tylko zwyczajnym przeniesieniem 10 kanocnej jest stosowane w kościołach parafialnych w Rzymie. Nie używa go natomiast papież, bowiem w celebracjach papieskich ten zwyczaj zostaje przyjęty dopiero w XI wieku. Do tego czasu wszystkie czynności związane z paschałem (np. przygotowanie) były zare- zerwowane dla diakona. To on przygotowywał co roku inny tekst i wykonywał uroczysty śpiew specjalnego orędzia o świecy, czyli Exultet. Przed rozpoczęciem właściwej liturgii wielkanocnej, której przewodniczyli kapłani, najpierw sam diakon celebrował obrzęd zapa- lenia paschału. Z czasem ten zwyczaj bardzo się rozwi- nął. Świece i kandelabry, na których je umieszczano, były coraz większe i wyższe (nawet do sześciu metrów wysokości). Wnoszenie paschału do kościoła i ustawia- nie go na świeczniku zaraz przed liturgią stawało się zbyt skomplikowane. Dlatego diakon, najpierw przygo- towywał ognisko poza kościołem, następnie zapalał od niego małą świecę przymocowaną do długiej trzciny i za jej pomocą zapalał stojący przy ambonie paschał. Obrzędy związane z paschałem nabierały splendoru, bowiem nadawano tej świecy symboliczne znaczenie w odniesieniu do Chrystusa Zmartwychwstałego. Dlatego od XII wieku w czasie śpiewu Orędzia paschal- nego diakon dokonywał ozdabiania świecy, tzn. wyko- nywał na niej krzyż, pisał pierwszą i ostatnią literę alfabetu greckiego A i Ω oraz cyfry roku, aby podkreślić, że czas, wieczność i wszystko należy do Chrystusa, bo to On zwyciężył śmierć. W Paschale umieszczano też pięć czerwonych kulek nazywanych granami lub ziar- nami kadzidła. Obecnie nadaje się im ważne znaczenie podkreślając, że są znakiem pięciu ran Chrystusa. 11 Ciekawostką jest fakt, iż zostały wprowadzone do litur- gii przypadkowo. Powodem było błędne odczytanie polecenia ksiąg liturgicznych, które nakazywały zapa- lenie świecy (incendium), lecz niektórzy kopiści omył- kowo zaczęli używać słowa kadzidło (incensum) i tak właśnie Paschał zyskał dodatkowy ornament symbo- liczny. Diakon a potem kapłan umieszczał w świecy pięć żarzących się ziaren kadzidła, które wtapiały się w świecę. W obecnej formie przygotowania Paschału wszystko dokonuje się poza świątynią. Następnie jest on wno- szony w procesji z trzykrotnym śpiewem Światło Chry- stusa, w różnych miejscach kościoła (przy drzwiach, na środku, przed prezbiterium). Od niego stopniowo zapalane są świece a potem cały kościół zostaje roz- świetlony, aby pokazać blask Zmartwychwstałego Pa- na. 12 Poświęcenie pól W niektórych regionach przetrwał do dziś zwyczaj, że gospodarz w niedzielę wielkanocną obchodzi swoje zagrody i pola. Czynność ta jest związana oczywiście z wymiarem religijnym. Gospodarz zanosi na pola pal- my poświęcone przed tygodniem. Czasem gałązki pal- mowe są nawet łączone po dwie, tak aby zrobić z nich krzyż. Kropi się też obficie pola wodą poświęconą w Wielką Sobotę podczas Wigilii Paschalnej. Te czynno- ści są wyrazem prostego i pobożnego przywoływania Bożej opieki i ochrony przed demonicznymi siłami zła oraz kataklizmami natury, a także powierzeniem Bogu własnej pracy, którą trzeba będzie wykonać na roli przez kolejne miesiące. Można zastanawiać się skąd zrodził się ten pobożny zwyczaj? Być może jest to zasługa benedyktynów. Już na przełomie VIII i IX wieku mnisi z Monte Cassino wodę ze źródła chrzcielnego używali nie tylko do chrztu. W niedzielę wielkanocną rano przechodzili w procesji przez klasztor, kropili cele mieszkalne i miejsca służące do wspólnych spotkań i posiłków. Wszystkiemu towarzyszyła oczywiście mo- dlitwa. Następnego zaś dnia – w Poniedziałek Wielka- nocny – udawali się w podobnej procesji do miejsc, w których wykonywali swoją pracę. Było to zatem zaproszenie Jezusa Zmartwychwstałego do codzienne- go życia oraz wezwanie do tego, aby wszędzie dawać świadectwo życia chrześcijańskiego. 15 Nieszpory chrzcielne Jeszcze kilkanaście lub kilkadziesiąt lat temu nieszpory niedzielne w kościele gromadziły rzesze wiernych. W czasach, gdy Msze św. były odprawiane jedynie rano, po południu pobożny lud przychodził powtórnie do świątyni, aby śpiewać Nieszpory. Jest to jedna z godzin brewiarzowych, a zatem liturgii, która od przełomu IV wieku była codzienną formą modlitwy nie tylko mnichów, czy kanoników w kościołach kate- dralnych, lecz każdego wiernego, który tylko mógł przyjść do kościoła. Nieszporom towarzyszyło zapala- nie i błogosławienie światła, które miało rozpraszać nadchodzącą noc. W ten sposób ochrzczeni oddawali siebie pod Bożą opiekę również w nocy. Z czasem jed- nak nieszpory i cała Liturgia godzin stała się modlitwą, którą odmawiali wyłącznie duchowni. Od Soboru Watykańskiego II Kościół na nowo zaprasza wszystkich ochrzczonych do odkrycia tej pięknej i codziennej modlitwy Ludu Bożego. W IV wieku w Jerozolimie, nowo ochrzczeni podczas Wigilii Paschalnej, gromadzili się przez osiem dni na wspólną modlitwę z biskupem. Jak wspomina pąt- niczka Egeria: Przez owe osiem dni paschalnych biskup po śniadaniu zawsze udaje się do Eleona (czyli na Górę Oliwną) wraz z całym duchowieństwem i wszystkimi dziećmi [neofitami], które zostały ochrzczone, i wszystkimi tymi z ludu, którzy 16 zechcą [mu towarzyszyć]. Odmawiają hymny i modlitwy tak w kościele, który jest w Eleona, gdzie jest grota, w której – Jezus nauczał uczniów, jak i w Imbomon, to jest w tym miejscu, z którego Pan wstąpił do nieba. W Rzymie natomiast nowo ochrzczeni gromadzili się wieczorem. Od VII wieku ta wieczorna modlitwa w niedzielę wielkanocną przybrała bardzo uroczystą formę obrzędową. W czasie nieszporów odbywała się procesja biskupa, kanoników i nowo ochrzczonych wiernych do źródła chrzcielnego. Odtąd zaczęto nazy- wać je „Nieszporami chrzcielnymi”. Wszyscy gromadzi- li się po południu w Bazylice laterańskiej. Liturgię rozpoczynało uroczyste wejście kanoników i śpiew aklamacji Kyrie eleison. Po kolei śpiewano wyznaczone psalmy przeplatane licznymi aklamacjami Alleluja. Następnie procesja wyruszała do baptysterium, czyli kaplicy z basenem chrzcielnym obok bazyliki. Temu przejściu towarzyszył śpiew Psalmu 112 po łacinie i Psalmu 92 po grecku. Przechodząc wokół basenu z wodą chrzcielną śpiewano Psalm 113 – będący hym- nem paschalnym na cześć Pana, który przeprowadził lud przez Morze Czerwone oraz Magnificat, czyli kan- tyk Maryi. Następnie procesja przechodziła do portyku Krzyża świętego – czyli bocznego wejścia do bazyliki – bo tam w nocy papież udzielał bierzmowania. W tym miejscu śpiewano antyfonę Vidi aquam, tzn. Widziałem wodę płynącą spod prawej strony świątyni. Alleluja. A wszyscy, do których doszła ta woda zostali zbawieni i mówią: Alleluja, alleluja! Tam kończyła się procesja. 17 Kapłani otrzymywali od papieża trzy rodzaje wina, a potem wracali do swoich parafialnych kościołów w Rzymie, by z wiernymi również śpiewać Nieszpory i rozdać im otrzymane od papieża wino. Nieszpory chrzcielne miały zatem być wspomnie- niem miejsc związanych z udzielaniem chrztu i bierz- mowania. A wino nawiązywało do uczty eucharystycz- nej i uczty niebieskiej, na którą wszyscy z utęsknieniem oczekują. Ta uroczysta rzymska celebracja wielkanoc- nego popołudnia zanikła w XIII wieku w samym Wiecznym Mieście, przetrwała jednak i znacznie rozwi- jała się, począwszy od IX wieku, w krajach frankońsko- germańskich. I nadal jest tam praktykowana. W naszej polskiej tradycji są nieliczne parafie, które po południu w niedzielę wielkanocną zapraszają wiernych na nie- szpory chrzcielne. Ale indywidualnie można podejść tego dnia do chrzcielnicy i tam podziękować Bogu za własny chrzest. Jest to prosty, ale jakże piękny i wymowny gest wspomnienia Bożego działania w na- szym życiu. Historia zbawienia nie zamknęła się bowiem wraz ze Zmartwychwstaniem Jezusa Chrystu- sa. Ona trwa nadal w życiowej historii każdego człowieka. 20 ŚNIADANIE WIELKANOCNE Z MODLITWĄ Na stole, oprócz pokarmów które chcecie spożywać, umieśćcie również świecę, którą zapalacie do waszej modlitwy rodzinnej. Nie zapomnijcie o odświętnym udekorowaniu stołu i świątecznej zastawie. Przygotujcie egzemplarz papierowy Pisma Świętego, aby odczy- tać fragment Ewangelii według św. Mateusza (rozdział 28, wersety 1-7). Błogosławieństwa pokarmów dokonuje ojciec, matka lub ktoś z członków rodziny przed porannym wspólnym posiłkiem w uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego. P.= prowadzący modlitwę W.= wszyscy obecni Na początek, stojąc wokół stołu, niech jedna osoba zapali świecę. P. Chrystus zmartwychwstał. Alleluja. W. Prawdziwie zmartwychwstał. Alleluja. Możecie zaśpiewajcie lub odtworzyć z płyty albo z kanału YouTube pieśń wielkanocną np. Wesoły nam dzień dziś nastał. 21 CZYTANIE SŁOWA BOŻEGO Jedna osoba niech odczyta następujący fragment biblijny (staraj- cie się odczytać z papierowego egzemplarza Pisma świętego) P. Posłuchajcie słów z Ewangelii według św. Mateusza Mt 28, 1-7 O świcie pierwszego dnia tygodnia przyszła Maria Magdalena i druga Maria obejrzeć grób. A oto nastąpiło wielkie trzęsienie ziemi. Albowiem anioł Pański zstąpił z nieba, podszedł, odsunął kamień i usiadł na nim. Postać jego jaśniała jak błyskawica, a szaty jego były białe jak śnieg. Ze strachu przed nim zadrżeli strażnicy i stali się jakby martwi. Anioł zaś przemówił do niewiast: «Wy się nie bój- cie! Gdyż wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak zapowiedział. Przyjdźcie, zobaczcie miejsce, gdzie leżał. A idźcie szybko i powiedzcie Jego uczniom: „Powstał z mar- twych i oto udaje się przed wami do Galilei. Tam Go ujrzycie”». 22 MODLITWA BŁOGOSŁAWIEŃSTWA P. Panie Jezu, gromadzimy się wokół naszego stołu wielkanocnego, aby uczcić twoje Zmartwychwsta- nie. Przygotowaliśmy na Twoją cześć: jajka, wędli- ny, masło, sól, chrzan, słodką babkę (można wymienić to, co zostało przygotowane na śniadanie). Pomóż nam cie- szyć się tym, że jesteśmy razem i okazać Ci wdzięczność za dary, które nam dajesz. P. Módlmy się. Z radością wysławiamy Ciebie, Panie Jezu Chryste, który po swoim zmartwychwstaniu ukazałeś się uczniom przy łamaniu chleba. Bądź z nami, kiedy z wdzięcznością spożywać będziemy te dary, i jak dzisiaj w braciach przyjmujemy Ciebie w gościnę, przyjmij nas jako biesiadników w Twoim króle- stwie. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. W. Amen. P. Chryste zasiądź wśród nas. 25 4. Tę wspólną modlitwę niech poprowadzi ojciec lub matka rodziny. Niektóre modlitwy rodzice mogą dać dzieciom do odczytania. Można także dołożyć swoje modlitwy spontaniczne, albo skrócić zaproponowa- ny schemat (zwłaszcza przy mniejszych dzieciach). 5. Jeżeli któryś z domowników (nastolatków) nie bę- dzie chciał się dołączyć do wspólnej modlitwy, staraj się go nie zmuszać, ale tylko delikatnie ponowić za- proszenie. 6. Jeżeli zauważycie, że modlitwa jest zbyt długa dla małych dzieci, nie bójcie się jej przerwać i przejść do jej zakończenia. Potem możecie sami w gronie dorosłych odmówić resztę zaproponowanych modlitw. Oznaczenia skrótów: P. = prowadzący modlitwę; W. = wszyscy obecni. 26 O ustalonej porze wszyscy stoją wokół stołu. Zapalcie świecę, wówczas prowadzący modlitwę mówi: P. Chrystus zmartwychwstał. Alleluja. W. Prawdziwie zmartwychwstał. Alleluja. Zaproście Ducha Świętego do tego spotkania w słowie Bożym i modlitwie. Poproście o potrzebne dary i zrozumienie tego, co Pan chce wam powiedzieć. Najlepiej pomódlcie się krótko własnymi słowami, ale jeżeli jest to dla was trudne, to możecie użyć tej prostej modlitwy do Ducha Świętego: P. Duchu Święty, który ożywiasz nasze serca i oświecasz nasze umysły, prowadź nas w tej modlitwie, byśmy doświadczyli radości i pokoju, jaka płynie ze Zmartwychwstania Chrystusa. Potem wszyscy wykonują znak krzyża, mówiąc: W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen. Możecie zaśpiewajcie lub odtworzyć z płyty albo z kanału YouTube pieśń wielkanocną np. Otrzyjcie już łzy płaczący. P. Panie Jezu, pragniemy ponownie zaprosić Cię do naszego stołu wielkanocnego. Rano mogliśmy cie- szyć się wspólnym śniadaniem. Teraz chcemy spo- tkać Ciebie w Twoim słowie i rozpoznać Twoją obecność w zwyczajnych sytuacjach. Prosimy Cię już teraz otwórz nasze oczy. Otrzyj z nich łzy smut- ku i pociesz nas tak, jak najlepiej potrafisz, i jak my tego potrzebujemy. 27 P. Teraz wysłuchajmy z uwagą słów z Ewangelii według św. Łukasza Łk 24, 13-35 Najlepiej odczytać z papierowego egzemplarza Pisma Świętego. Można ją także opowiedzieć młodszym dzieciom, aby była bardziej zrozumiała. W pierwszy dzień tygodnia dwaj uczniowie Jezu- sa byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej o sześćdziesiąt stadiów od Jeruzalem. Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były jakby przesłonięte, tak że Go nie poznali. On zaś ich zapytał: «Cóż to za rozmowy prowa- dzicie z sobą w drodze?» Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: «Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jero- zolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało». Zapytał ich: «Cóż takiego?» Odpowiedzieli Mu: «To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A my spodziewaliśmy się, że On wła- śnie miał wyzwolić Izraela. Ale po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Nadto, jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opo- wiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy 30 z tymi, z którymi nie żyjesz w pełnej zgodzie i sympatii (może warto spróbować?). 4. Zmartwychwstanie to przejście od śmierci do nowego życia. Dla nas nowym życiem jest chrzest święty. Pomyśl teraz o tych, dzięki którym stałeś się dzieckiem Bożym; o tych którzy, przynieśli cię do chrztu: o twoich rodzicach, ale także pomyśl o twoich rodzicach chrzestnych, może w tym dniu warto im za to podziękować, że zgodzili się przyjąć ten obowiązek? 5. Może sam jesteś rodzicem chrzestnym, dlatego pomyśl o twoich chrześniakach. Ilu ich masz? Jak wygląda ich życie? Czy ty swoim życiem przybliżasz ich do Boga? Czy modlisz się choćby czasem za swoje „dzieci chrzestne”? Nie bójcie się także pytań ze strony dzieci. Możecie także sami postawić im jeszcze inne pytania. Starajcie się z nimi porozma- wiać również o znaczeniu rodzinnych odwiedzin, jakie co roku są praktykowane, mimo że dziś to jest niemożliwe. Możecie również przeczytać katechezę papieża Franciszka, któ- ra jest w dodatku do osobistej modlitwy. Jeżeli chcecie zaśpiewajcie lub odtwórzcie z płyty albo z kanału YouTube pieśń wielkanocną np. Zwycięzca śmierci. Teraz możecie uklęknąć lub wstać (w okresie wielkanocnym postawa stojąca jest bardziej charakterystyczna dla modlitwy). 31 P. Przeprośmy teraz Pana Jezusa za zło, które wkrada się do naszego domu i naszego życia. Bę- dziemy powtarzać: Przepraszamy Cię, Panie Jezu • Za to, że w czasie przygotowania do świąt nie zawsze byłeś w centrum naszych myśli i prac • Za to, że zaniedbujemy modlitwę za naszych najbliższych • Za to, że jako rodzice chrzestni często nie jeste- śmy wzorem dla naszych chrześniaków. • Za to, że czasem zapominamy o dalszych człon- kach naszej rodziny • Za to, że nie zawsze jesteśmy dyspozycyjni, aby im pomagać • Za to, że trudno jest nam się pojednać z niektó- rymi osobami. W chwili ciszy pomyślcie za co jeszcze chcecie przeprosić i własnymi słowami to wypowiedzcie. Zachęćcie również do ta- kiej spontanicznej modlitwy najmłodszych domowników. 32 P. Prośmy teraz o to, czego najbardziej potrzebuje- my. Będziemy powtarzać: Prosimy Cię, Panie Jezu. • O to, abyś prawdziwie zmartwychwstał w naszych sercach i naszym życiu • O to, aby w naszym domu, naszej rodzinie zago- ściła radość z Twojego zmartwychwstania • O zdrowie i Twoje błogosławieństwo dla nas wszystkich • O miłość i życzliwość w naszej rodzinie • O siłę do przezwyciężenia poczucia samotności związanego z epidemią • O zdrowie i Twoje błogosławieństwo dla rodzi- ców / dziadków / dzieci / wnuków za żyjących rodziców chrzestnych i chrześniaków • O zdrowie i Twoje błogosławieństwo dla na- szych rodziców chrzestnych (wymieńcie ich imiona) • O zdrowie i Twoje błogosławieństwo dla na- szych chrześniaków (wymieńcie ich imiona) albo jeżeli rodzice chrzestni lub któryś z chrześniaków już odeszli do wieczności • O to, byś obdarzył Twoją chwałą zmartwych- wstania naszych zmarłych rodziców chrzest- nych (wymieńcie ich imiona) • O to, byś obdarzył Twoją chwałą zmartwych- wstania naszych zmarłych chrześniaków (wy- mieńcie ich imiona). 35 Modlitwa za żyjących chrześniaków (dzieci chrzestne): Panie Boże, z Twojej woli i z Twojej łaski zostałem wybrany, aby być ojcem chrzestnym (matką chrzestną) dla ……… (wymień ich). Zdaję sobie sprawę, że są oni również Twoimi dziećmi. Dlatego teraz proszę za nimi, abyś miał je w swej opiece. Zachowaj je w zdrowiu. Broń od złych przygód. Panie Jezu Zmartwychwstały, strzeż w nich wiarę i daj im łaskę, aby były zawsze wierne Tobie. Nie pozwól, aby się pogubili w życiu. Duch Święty Boże, udzielaj im światła w obowiązkach, jakie podejmują na co dzień. Pokaż im, jak mogą służyć Bogu i bliźniemu. Daj im moc, aby pokonywali pokusy, trudności i przeciwności. Boże, wspieraj także mnie jako rodzica chrzestnego, abym słowem potrafił dotrzeć do serca moich dzieci chrzestnych; i bym zawsze był dla nich przykładem dobrego i uczciwego życia. Amen. Na zakończenie warto odmówić znaną wszystkim modlitwę. A jeżeli w Waszym domu jest tradycja wspólnego odmawiania różańca, warto pomodlić się odmawiając cząstkę. Jeżeli nie, odmówcie przynajmniej Ojcze nasz… 36 P. Panie Jezu, poczuliśmy się dzisiaj jak uczniowie w Emaus. Byliśmy smutni, że musimy na święta pozostać w domu, ale Ty nam pokazałeś, że jesteś z nami i otwarłeś nam oczy. Napełniłeś nasze ser- ca radością i wdzięcznością. Pozwoliłeś nam przypomnieć sobie o naszych krewnych, znajo- mych, a zwłaszcza o naszych chrzestnych (i chrześniakach). Dziękujemy Ci za to wszystko, i tak jak uczniowie w Emaus prosimy Cię: Zostań z nami Panie! Zostań z nami na zawsze i pokazuj nam drogę, którą powinniśmy kroczyć. 37 KOMUNIA DUCHOWA Przyjmijcie również Komunię duchową. Czyńcie to ze spokojem. Czytajcie powoli modlitwy, myśląc z utęsknieniem o kościele parafialnym i tabernakulum, w którym jest obecny Pan Jezus. Pamiętajcie też o zostawieniu chwili ciszy, aby każdy mógł doświadczyć osobistego spotkania z Jezusem. Propozycja dla dzieci: Panie Jezu, przyjdź do mnie i wejdź do mojego ser- duszka. Pomóż mi kochać tak, jak Ty kochałeś innych. Pomóż mi czynić tylko dobre rzeczy, a unikać złych, bo bardzo Cię kocham i chcę zawsze być blisko Ciebie. Amen. Propozycja dla dorosłych: Panie Jezu, ponieważ nie mogę w tej chwili przyjąć Ciebie w Świętym Sakramencie Eucharystii, błagam Cię, abyś przyszedł duchowo do mojego serca w duchu Twojej świętości, w prawdzie Twojej dobroci, w pełni Twojej władzy, w łączności z Two- imi tajemnicami i w doskonałości Twoich dróg. Jezu pragnę Cię przyjąć z taką wiarą, nadzieją i miłością, jak Maryja w chwili Zwiastowania. Wierzę o słodki Jezu, że jesteś rzeczywiście obecny pod postaciami chleba i wina. Kocham Cię z całego serca i tęsknię za Tobą. Żałuję za grzechy, którymi Cię obraziłem i które oddzielają mnie od Ciebie. Przyjdź, proszę, duchowo do serca mojego, bo Ty 40 Dodatek do osobistej modlitwy Papież Franciszek, Audiencja generalna z 24 maja 2017 r. Emaus – droga nadziei Dziś chciałbym omówić doświadczenie dwóch uczniów z Emaus, o którym opowiada Ewangelia Łuka- sza (por. 24, 13-35). Wyobraźmy sobie tę scenę: idzie dwóch rozczarowanych, smutnych mężczyzn, przeko- nanych, że zostawiają za sobą gorycz doświadczenia, które miało złe zakończenie. Przed Paschą byli pełni zapału – przekonani, że te dni mają decydujące znacze- nie z punktu widzenia ich oczekiwań i nadziei całego ludu. Wydawało się, że Jezus, któremu powierzyli całe swoje życie, nareszcie stoczy decydującą walkę – teraz okaże swoją moc, po długim okresie przygotowań i ukrycia. Tego właśnie się spodziewali. A to nie nastą- piło. Dwaj pielgrzymi żywili nadzieję tylko ludzką, która teraz spełzła na niczym. Krzyż ustawiony na Kalwarii był najwymowniejszym znakiem porażki, której nie przewidzieli. Jeśli ten Jezus naprawdę był według serca Bożego, musieli stwierdzić, że Bóg jest bezradny, bez- bronny w rękach ludzi posługujących się przemocą, niezdolny przeciwstawić się złu. I tak w ten niedzielny poranek ci dwaj uciekają z Jerozolimy. W oczach mają jeszcze wydarzenia męki, śmierć Jezusa; a myśli z bólem wciąż krążą wokół tych 41 wydarzeń podczas przymusowego odpoczynku w sza- bat. To święto Paschy, w które miała zabrzmieć pieśń wyzwolenia, przeobraziło się w najboleśniejszy dzień ich życia. Opuszczają Jerozolimę, by iść gdzie indziej, do jakiejś spokojnej miejscowości. Wyglądają jak osoby, które chcą pozbyć się parzącego jak ogień wspomnie- nia. Są więc w drodze i idą, smutni. Ta sceneria — dro- ga — miała już istotne znaczenie w przekazach Ewan- gelii; teraz, kiedy zaczyna się opowiadanie dziejów Kościoła, będzie jeszcze ważniejsza. Spotkanie Jezusa z tymi dwoma uczniami wydaje się całkowicie przypadkowe: przypomina jeden z licznych momentów, jakie trafiają się w życiu, kiedy krzyżują się drogi różnych osób. Dwaj uczniowie idą zamyśleni i do- łącza do nich nieznajomy. To Jezus, lecz ich oczy nie są w stanie Go rozpoznać. I wówczas Jezus rozpoczyna swoją «terapię nadziei». To, co dzieje się na tej drodze, jest terapią nadziei. Kto ją stosuje? Jezus. Przede wszystkim pyta i słucha: nasz Bóg nie jest Bo- giem natrętnym. Choć zna już przyczynę rozczarowania tych dwóch, daje im czas, by mogli głęboko przeanali- zować gorycz, która ich napełniła. Doprowadza to do wyznania, które jest swoistym refrenem ludzkiej egzy- stencji: «Myśmy się spodziewali, ale... Myśmy się spo- dziewali, ale...» (por. w. 21). Ileż smutku, ile porażek, ile upadków jest w życiu każdej osoby! W gruncie rzeczy wszyscy jesteśmy po trosze jak ci dwaj uczniowie. Ileż razy w życiu mieliśmy nadzieję, ileż razy czuliśmy się o krok od szczęścia, a potem, rozczarowani, znajdowa- liśmy się na ziemi. Lecz Jezus idzie ze wszystkimi oso- bami zniechęconymi, które posuwają się naprzód ze 42 spuszczoną głową. I idąc z nimi, dyskretnie, potrafi przywrócić im nadzieję. Jezus mówi do nich przede wszystkim za pośrednic- twem Pisma Świętego. Ten kto bierze do ręki księgę Boga, nie znajduje w niej opowieści o łatwym heroi- zmie, błyskawicznych podbojach. Prawdziwa nadzieja nigdy nie jest tania: droga do niej zawsze prowadzi przez porażki. Nadzieja tego, kto nie cierpi, bodaj nie jest nawet nadzieją. Bóg nie chce być kochany tak, jak kochałoby się wodza prowadzącego swój lud do zwy- cięstwa i unicestwiającego nieprzyjaciół w morzu krwi. Nasz Bóg jest wątłym światłem, palącym się w zimny i wietrzny dzień, i choć Jego obecność w tym świecie wydaje się słaba, On wybrał miejsce, które wszyscy lek- ceważymy. Następnie Jezus powtarza dla uczniów kluczowy gest każdej Eucharystii: bierze chleb, odmawia błogosła- wieństwo, łamie go i im podaje. Czyż w tej serii gestów nie zawiera się cała historia Jezusa? Czyż w każdej Eucharystii nie ma również znaku wskazującego, czym powinien być Kościół? Jezus bierze nas, błogosławi, «łamie» nasze życie — bo nie ma miłości bez ofiary — i daje je innym, daje je wszystkim. Spotkanie Jezusa z dwoma uczniami z Emaus jest krótkie. Lecz jest w nim całe przeznaczenie Kościoła. Mówi nam, że wspólnota chrześcijańska nie zamyka się w obwarowanej fortecy, lecz wędruje w swoim życio- wym środowisku, a więc drogą. I tam spotyka osoby z ich nadziejami i rozczarowaniami, niekiedy wielkimi. Kościół słucha historii wszystkich, tak jak one się kształtują w ukryciu indywidualnej świadomości;